Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

5x16 - "The Softer Side"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
2%
 2%  [ 2 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
1%
 1%  [ 1 ]
4
1%
 1%  [ 1 ]
5
2%
 2%  [ 2 ]
6
2%
 2%  [ 2 ]
7
13%
 13%  [ 12 ]
8
24%
 24%  [ 21 ]
9
24%
 24%  [ 21 ]
10
28%
 28%  [ 25 ]
Wszystkich Głosów : 87

Autor Wiadomość
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:01, 26 Lut 2009    Temat postu:

Podobało mi się.

Spory plus za przypadek medyczny, wreszcie nie zepchnięty na boczny tor.

OGROMNY plus za przychodnię. Gość z bolącym paluszkiem wymiata!

Troszczący się Wilson - Moment, w którym House przestał oddychać i Jimmy sprawdzał mu puls, przyprawił mnie o ogromniastego banana na twarzy, natomiast scena w restauracji - awww....

Co do Cuddy - w sprawie House'a nie mam do niej żadnych zarzutów, ale nie rozumiem, jakim prawem ona w ten sposób traktuje Trzynastkę?! Co ona jej takiego zrobiła? Zresztą, o ile dobrze koajrzę, Cameron też nie darzyła sympatią. Dlaczego?

Podchody Kutnera i Tauba świetne. Nie wspominając już o tym drugim, udającym wyraz twarzy Foremana.

A to, że House zrezygnował z metadonu... albo rzeczywiście stawia medycynę na pierwszym miejscu w swoim życiu albo nie wierzy, że w ogóle mógłby kiedykolwiek być szczęsliwy.

No i jeszcze powtórzę za Przedmówczynią - ogolony House to zuy House.

Odcinek w skali 1-10 zyskuje u mnie 8, czy jest dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ikerowej rękawicy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:37, 26 Lut 2009    Temat postu:

dokłądnie pacjent z bolącą ręką i dwoma nogami był

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
izi
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z miasta

PostWysłany: Czw 15:49, 26 Lut 2009    Temat postu:

Bardzo mi się odcinek podobał. Jest to jeden z najlepszych w V sezonie. Przypadek tego rodzaju jakie były w III sezonie. No i House jadacy na metadonie. Jednak czułem pewien zawód kiedy wyrzucił ja do kosza . House wesoły jest całkiem niezły, chociaż bardziej przyzwyczaiłem się do tego zwykłego. A House ogolony wygląda bynajmniej... dziwnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
[H] - gmg - [H]
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Lip 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:51, 26 Lut 2009    Temat postu:

Może i odcinek jako odcinek fajny.. ale na serial pod innym tytułem.
House jak nie House.. bez zarostu, bez laski, bez ciętych ripost.
Nie było Hilsona, nie było Huddy (tzn. było, ale nie takie jak zawsze, nie takie jak ja osobiście bym chciała).

Ciężko mi ocenić ten odcinek.. mam bardzo mieszane uczucia.

5 sezon bardzo różni się od pozostałych.. mam nadzieję, że nie przesadzą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:01, 26 Lut 2009    Temat postu:

Sarusia napisał:
urze i na "randce".
Pani do opieki nad Housem mnie zdenerwowała. Pfff.
Wiedziałam, że House się z takimi paniami spotyka, ale wiedzieć a WIDZIEĆ to dwie różne sprawy.


Wcześniej była kiedyś scena, w której zaprosił pewną panią. Szczerze mówiąc myślałam, że House ściemnia z tymi prostytutkami do tej sceny. Można powiedzieć, że fakt iż sprowadza sobie do domu panienki jest jedną z rzeczy, których Housowi nie wybaczę

A wracając do odcinka, no to fakt iż House po prostu pomógł pacjentowi z takim prostymi jakże idiotycznym problemem był rozwalający. Troszkę w tym odcinku przesadzali z tym, jakby chcieli na siłę pokazać "Patrzcie mamy nowego kochanego Housa w tym odcinku"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania_ughr
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 18:17, 26 Lut 2009    Temat postu:

Odcinek na wysokim poziomie, jeden z lepszych w tym sezonie. Oczywiście niezwykle ucieszyła mnie przychodnia i pacjent ze złamanym/wybitym palcem;> Faktycznie-totalny kretyn, ale tacy są przecież zawsze najzabawniejsi.
House na metadonie wcale nie był taki miły, raczej obojętny, chodzący na ugodę. Z garniturze, z krawatem i bez zarostu wyglądał bardzo...dziwnie.
I oczywiście Jimmy i jego - dośc nieudany - fortel z alkoholem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Czw 21:15, 26 Lut 2009    Temat postu:

świetny!
Zastanawiałam się nad House'em niejednokrotnie. Ciągle mnie zaskakuje. Fakt, że nadal próbuje pozbyć się tego cholernego bólu... Naprawdę podziwiam go za to. Wydawałoby się, że ma ten swój Vicodin, uzależnił się od niego, pogodził się z tym i tak już zostanie. A tu niespodzianka: metadon, o którym nikomu nie powiedział. Znów sam starał się sobie pomóc. Ta rozmowa z Wilsonem na temat heroiny, jak chciał go sprawdzić, jak House go przejrzał . Rozmowa o bólu z Wilsonem i z Cuddy. Wiedziałam, że się zwolni, że zrezygnuje z pracy na rzecz życia bez bólu.
Cały czas widziałam House'a, nie Hugh. ogolił się, bo miał spotkanie ws nowej pracy. A może ogolił się też dla Cuddy? Bo co oznaczały jego ostatnie słowa, kiedy wyrzucił metadon i sięgnął po laskę? Przez chwilę spróbował czegoś innego. Może to metadon na niego tak działał, nie wiem.
Czasem wydaje mi się, że patrzymy na House'a tylko przez pryzmat jego laski. Bez niej dla nas nie byłby tą samą osobą. Dlaczego? Do licha, szkoda, że zrezygnował z tego leku, może udałoby się...ale co? Zmienić jego działanie? Sprawić, aby House był szczęśliwy bez dobrego humoru, bez zadowolenia? Gdzie tu szczęście w takim razie? Przestaję, bo jak się rozkręcę to...

Był Hilson i było Huddy - oboje starali się dociec co dolega House'owi, oboje próbowali mu pomóc, choć może jak zwykle zresztą, nie bardzo wiedzieli jak.

Prostytutka w mieszkaniu House'a - nic nowego, ale jak zwykle budzi raczej zniesmaczenie. Ale czy właśnie taki nie jest House przypadkiem? Przecież normalnie to odrzucałoby nas od takiego gościa, który sami wiecie jaki jest A mimo to za nim szalejemy.

Pacjent z kliniki Cuddy wyciągnęła właściwe wnioski

Zauważyliście od początku jak House poruszał się o lasce? Podczas rozpoczęcia diagnozowania lekko opierał się na niej, po wyjściu Złamanego Palca odszedł kręcąc laską w powietrzu, no i po tym incydencie z brakiem oddechu (mało zawału nie dostałam!!!) wziął laskę z podłogi, swobodnie wstał i podszedł do biurka I tu tylko Wilson się skapnął

Przypadek medyczny mnie przeraził, tzn ta sprawa z płcią pacjenta. A potem to, że właściwe to chłopak był zdrowy, że tomografia wszystko schrzaniła. Dobrze, że House się zorientował w tym wszystkim. Potrafił przyznać się do błędu. Gdyby nie to, że rodzice wpadli do pokoju diagnostycznego, przypadek rozwiązany by był raz dwa.

Biedny niedoceniany Kutner

Nie wiem dlaczego, ale cieszy mnie 14 teraz. A i jeszcze Taub w roli Formana

Odcinek rewelacyjny wg mnie. Ale ja nie jestem obiektywna-uwielbiam House'a


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dżuczek dnia Czw 21:16, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:41, 26 Lut 2009    Temat postu:

Dla mnie troche był jak Lost( obejrzałam tylko kilka odcinków i zrezygnowałam) . Taki bardzo dziwny odcinek
Jego dobry humor to wyspa rozbitków z LOSTU. A retrospekcja ich życia poprzedniego to jego końcowe wahania czy wymiotowanie
14 troche już jak stary związek

DZIWNY ODCINEK
Podobało mi się jak Wilson kopał w fotel
a spotkanie z tą,,pielengniarką''dobre i jego reakcja na nią zabawne

Cuddy mówiąca do matki , jakby już wychowała sama dziecko


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez motylek dnia Czw 23:44, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blatny
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:42, 27 Lut 2009    Temat postu:

Nie ma co narzekać, po serii bardzo słabych odcinków serial wraca do akceptowalnej formy (jaskółki pojawiły się w 5x15 ale to jeszcze nie było to). Z dwojga złego - serial zdecydowanie lepiej ogląda się, kiedy bliżej mu do autoparodii, niż rozpływa się w łzawym melodramacie, do którego głowny bohater pasuje niczym Chase do Cuddy:>

Wreszcie w miarę logiczny scenariusz, fajne nawiązania do poprzednich sezonów, dużo przyzwoitych dowcipów (od Yes, we can! poczynając).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celice
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:30, 27 Lut 2009    Temat postu:

A ja właśnie tego dowcipu z "Yes, we can" nie zrozumiałam Reszta w miarę fajna. Kutner pilnujący House'a, Wilson i dwa krawaty. No i pacjent w przychodni, przypadek moze banalny, ale za to jaki rozbrajający. Mnie się rzuciło w oczy, że Cuddy miała za mały żakiet, tak mocno opięty, że prawie by jej guziki odpadły

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mycha
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ratusz z koziołkami
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:09, 27 Lut 2009    Temat postu:

Odcinek bardzo dobry. W końcu zachowali względne proporcje między medycyną, a sprawami osobistymi. Na plus:
+ MUZYKA
+ Chłopak wybrany do roli naprawdę świetny: ładny, o delikatnej urodzie. Jak był z profilu, to rzeczywiście wyglądał, jak dziewczynka
+ Najszczęśliwszy i najsmutniejszy dzień Foremana w wykonaniu Tauba: kwintesencja oddająca w pełni, to jakie mam zdanie na temat Erica F.
+ House- Wilson- Cuddy i ich podchody względem siebie. A co do kopania fotela przez Wilsona- on się zmienił od śmierci Amber i to widać w jego relacjach z Housem, że już nie jest "chłopcem na posyłki". Sama Cuddy wybrała mniejsze zła: wolała podawać metadon House'owi i mieć go na oku, niż wysłać go w świat i nie mieć praktycznie żadnego wglądu na to co się z nim dzieje.
+ House i metadon- na początku myślałam, że też jest na odwyku. Scena w której wyrzuca laskę (swoją drogą jest ohydna w tym sezonie) jest poruszająca. Może to też za sprawką muzyki w tle. Poza tym nie jest też taki, jak na początku 3 sezonu, gdzie biegał, skakał i pokazywał wszystkim jak mu dobrze ze zdrową nogą
+ wybór House'a- jak dla mnie facet wystraszył się, że sam stworzył sprawę (ugiął się pod naporem rodziców, których w normalnej sytuacji zrównałby z ziemią sarkastycznym zdaniem) i w przyszłości może się to powtórzyć.
+ This is the only me you get- bez ogródek powiedział Cuddy, to co myśli. Chcesz być ze mną, to bądź, ale nie jestem księciem z bajki wyciągniętym jak ze Shreka 2.

A na minus:
- 14, 14 i jeszcze raz 14. Zapomniałam coś dodać?
- fryzura Wilsona (czy to jest ta sama charakteryzatorka, która miała wizję na temat grzywki Cuddy?)

Celice napisał:
A ja właśnie tego dowcipu z "Yes, we can" nie zrozumiałam


Chodzi o kampanie prezydencką Obamy, gdzie hasłem przewodnim było "Yes, we can".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mysle-szerzej
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rumia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:52, 27 Lut 2009    Temat postu:

Ech.. odcinek świetny.. po tym dołku na początku sezonu jestem w szoku wszystkiego było mi w sam raz
*najbardziej rzucił mi się w oczy.. ogolony House+wyprasowana koszula+krawat.. każda odmiana jest miła ale to było fuuuj
*po drugi.. cwany Wilson.. a to żmija tak Houseowi alkochol podstawiać w wiadomym celu..
*och chyba najważniejsze.. ON CHODZIŁ I TO BEZ LASKI ale jakos taki usmiechnięty House nie bardzo mi pasuje, pacjentowi zresztą tez to na dobre nie wyszło..
*pzypadek med. hmm nawet ciekawy był
*House który zrezygnował z życia bez bólu.. zaimponował mi wychodzi na to, że ważniejsza jest dla niego praca(jak kolwiek ją wykonuje ALE zawsze opanowany i skupiony)
*no i rozwalił mnie dosłownie facet w przychodni "boli mnie jedna ręka i dwie nogi"
*aaa i ten plakat "Rent" w pokoju pacjenta.. ostatnio mam fioła na punkcie tego musicalu więc ten element rzucił mi się w oczy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sandra
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:42, 27 Lut 2009    Temat postu:

Bardzo mi sie odcinek podobal (tak wiem, jaka odmiana, nie?)
Ale wyglad ogolonego House'a... no cóż... apokalipsa ;P
Fajny byl ten dialog jak Wilson przylpal Hous'a na wkladaniu palcow do gardla i House cos takiego:
"Tak, przylapales mnie, mam bulimie".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laizly
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: London.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:57, 27 Lut 2009    Temat postu:

odcinek, hm, mdły i nudnawy.
zero Czejsa i Cameron, jak dla mnie na minus.
no i jakieś absurdalne dialogi Wuddy/Huddy, skopany przypadek, żałosne gierki 14 i jedyne co godne uwagi, to Kutner i Taubowy 'Foreman'.
nawet z potencjalnie straszliwie zabawnej sceny w przychodni, zrobili malutki żarcik.
ah, tęsknię za 3 sezonem..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tysiaaa
Troll Horumowy
Troll Horumowy


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Dukla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:30, 28 Lut 2009    Temat postu:

Ten odcinek był świetny. Duży plus za pacjenta w przychodni. Rozwaliło mnie to. No i podobało mi się to co zrobiła Trzynastka. Na jej miejscu pewnie to samo bym zrobiła. W ogóle wątek jej i Foremana był bardzo fajny (tym razem)
Minus za ogolonego House'a i za metadon. Dobrze, że z niego zrezygnował. Mam nadzieję, ze w kolejnym odcinku znowu będzie nieogolony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thirteenDom
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:37, 28 Lut 2009    Temat postu: ;D

Ten odcinek z całej 5 serii podobał mi się zdecydowanie najbardziej ;D
Wiedziałam , że House zrezygnuje z leku...gdyby był szczęśliwy , niebyłby to już ten sam House 3 [/b]

EDIT:

a właśnie - ogolony House to nieee P
Sexi jest jego zarost )

Czy opcja Edytuj gryzie?/ willanka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
megi88
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:50, 28 Lut 2009    Temat postu:

Odcinek bardzo mi się podobał. Widać, że House'a jak i Cuddy cały czas "coś" (wiadomo co) gryzie i nie potrafią sobie z tym poradzić. Cały czas próbują się jakoś od tego oderwać, żeby nie myśleć, ale mimo wszystko nie udaje im.

Podobał mi się również zakład Tauba i Kutnera. Wszystkich nurtuje pytanie czy 13 i Foreman są razem hehe

Co do ogolonego House'a, zgadzam się większością, że z zarostem lepiej wygląda i bardziej pasuje to do niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:46, 28 Lut 2009    Temat postu:

właśnie jestem po seansie z House'm. ten odcinek podobał mi się bardziej niż poprzedni, aczkolwiek nie było jakiegoś "boom!".

plusem jest na pewno przypadek medyczny. inny niż wszystkie, bo koniec końców okazuje się, że jednak Jackson wcale nie był chory.

wielki plus za przychodnię - chociaż pojawiła się jedynie w jednej, maleńkiej scenie, to mi wystarczyło, bym znowu poczuła trochę z tego "wcześniejszego" klimatu tego serialu, gdzie przychodnia była nieodłączną częścią każdego odcinka.

ostatnia scena - chyba najlepszy "poza-medyczny" moment tego odcinka. nie sądziłam, że House dobrowolnie zrezygnuje z leku, który mógł wyeliminować całkowicie jego ból. zawsze dążył do tego, by się go pozbyć, a teraz przyjmuje go z powrotem.

co mnie denerwuje? trochę 14. jakoś Cameron i Chase byli bardziej... znośni? nie przeszkadzało mi to, że są razem. zaś Foreman i Thirteen mnie irytują.

odcinek oceniam jako dobry.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez evi dnia Sob 21:46, 28 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joasui
Dentysta- Sadysta
Dentysta- Sadysta


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice 3miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:39, 01 Mar 2009    Temat postu:

Odbiór odcinka zepsuła mi potrzeba poprawiania napisów ("tomografia" na "rezonans", sto tysięcy literówek, błędy w timingu - jeśli tłumaczył to ktoś z forum, ładnie proszę włączyć przynajmniej sprawdzanie pisowni przed publikacją), ale:
1. fajne (czy może raczej nieco tragiczne?) jest to, że dobry humor House'a jest przez Cuddy i Wilsona (pozwolę sobie: Wuddy ) odbierany jako wstęp do katastrofy.
2. właśnie zrozumiałam, o co chodziło z pacjentem w przychodni (kumata ja). Prosimy tego więcej!
3. powiem szczerze, że skutki uboczne metadonu z lekka do mnie nie przemówiły. Jest to lek często stosowany w terapiach leczenia uzależnień od narkotyków morfinopochodnych, głównie dlatego, że ze względu na długi czas półtrwania można go brać rzadziej. Każdy lek opioidowy (czyli morfina, heroina, hydrokodon - ten w Vicodinie - metadon) może powodować zablokowanie ośrodka oddechowego (i wiele innych nieprzyjemności, jak zaparcia, ale o tym się nie mówi ). House musiał brać naprawdę końskie dawki, skoro prawie się udusił.
Z drugiej strony nie jestem anestezjologiem.
4. przypadek istotnie ciekawy. Udowadnia, że nie ma co być nadopiekuńczym i "chronić", bo nic dobrego z tego nie wynika.
5. relacje House'a z przyjaciółmi został fajnie przedstawione. On się wyraźnie wkurza na wszelkie dzikie podejrzenia, z drugiej strony oni mają do tego prawo.
6. po zobaczeniu zdjęć promocyjnych do następnego odcinka, zaczęłam snuć teorie spiskowe na widok starej laski House'a - zwykłej, brązowej, z przełomu s2 i s3. A powód powrotu był prozaiczny - jasna laska została po prostu wywalona do kosza
7. widok ogolonego House'a nie był dla mnie szokujący, bo wczoraj widziałam kawałki "Inside the Actor's Studio". Ale zdecydowanie robi się wtedy "brytyjski".

Wnioski?
Nieszczęśliwość House'a czyni z niego genialnego lekarza. Albo on po prostu inaczej już nie potrafi.

Jak pisałam - przez robienie korekty na bieżąco odbiór miałam nieco zaburzony, ale ogólnie stwierdzam, że odcinek był fajny. Pewnie za chwilę przypomni mi się kilka spraw, które zapomniałam napisać, ale pewnie ktoś już wcześniej o tym wspomniał, więc se podaruję dalsze rozpisywanie.
Howgh i do zobaczenia z Housem za 2 tygodnie. Najbliższy poniedziałek to święto (lub powód do frustracji) dla fanów "24"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thirteenDom
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:45, 01 Mar 2009    Temat postu:

Oglądnęłam ten odcinek jeszcze raz, i oglądne pewnie jeszcze ze 2 razy jest bezkonkurencyjny.

Czy wyprodukowanie dwóch zdań uzasadnienia- dlaczego podobał/ nie podobał mi się odcinek- to takie trudne? Bo wydaje mi się, że inteligentny człowiek, który nie pisze tylko po to, by zwiększyć ilość napisanych postów, nie powinien mieć problemu. Potem jest tak, że wątek o odcinku zawiera połowę postów "podobał mi się odcinek!", które niewiele wnoszą czytającym.
Nisia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mxrev
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:38, 04 Mar 2009    Temat postu:

"yes,we can!" - bo nie lubie czarnuchow
House w porzadnym ubraniu.
House bez laski.
House ma bulimie.
Kutner vs. Foreman vs. Taub
reszta byla daremna.ale trzeba przyznac ze w ostatnich 20 odcinkach wszystko bylo do dupy (oprocz paru epizodow) wiec ten moze byc wici-o-noszem. House jest po prostu nijaki.Serial sie nazywa "House m.d." a glowna postac sie juz prawie nie pojawia (w konserwatywnym swietle). czekam na 17.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ace
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:49, 04 Mar 2009    Temat postu:

Odcinek był jednym z ciekawszych w całej 5 serii. Na pewno ciekawi wiele aspektów, np. nowy lek. Dobrze wykreowany przez Tauba żart o Formanie + House z Wilsonem w barze. Do pana na górze - chyba dobrze, że serial trochę "zbacza" z kursu. Mam za sobą 2 tygodnie w których obejrzałem wszystkie odcinki 1,2,3,4 i 5 sezonu dotychczas. Już trochę zanudza cała otoczka wokół medycyny, jednak i tak jest widoczna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kapa
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:14, 05 Mar 2009    Temat postu:

W końcu uporałam się z komputerem i udało mi się obejrzeć. Odcinek trzyma poziom poprzedniego odcinka, mam nadzieję, że zadyszka, która była widoczna najbardziej w okolicach 10 odcinka już jest za nami i nigdy nie powróci.

wracając do odcinka. Znów sporo emocji, takim punktem krytycznym był "test burbonowy" Wilsona (oczywiście jak dla mnie), w ogóle cała scena mi się podobała, fajnie sobie to Wilson wykombinował jak sprawdzić House'a. Dobitnie widać, że Wilsonowi zależy na Housie. Ta cała sprawa z metadonem... nie wiem co o niej myśleć. brak bólu sprawia, że jest w dobrym humorze, które z kolei sprawia, że nie zauważa rzeczy, które powinien zauważyć. a właśnie to sprawia, że jest genialnym lekarzem, a to jest dla niego najważniejsze.

Pacjentowi poświęcono należytą uwagę w odcinku, nie mogę narzekać. Nawet przychodnia się pojawiła.

Oczywiście oprócz takich poważnych spraw, w odcinku było wiele zabawnych zdarzeń. na pierwszym miejscu Taub i jego parodiowanie Foremana wyśmienite Również Kutner troszczący się o House'a Cała scena, gdy Wilson odwiedził House'a w domu rewelacyjna i oczywiście dwa krawaty
Akcja odcinka: reanimacja a'la Foreman
14 nie była bardzo irytująca, jak nie przesadzają z pokazywaniem ich, to od razu inaczej ich odbieram.
Ach... jeszcze ogolony House... pierwsze wrażenie zawsze jakaś odmiana.

Chyba już wszystko napisałam... Tak... Koniec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:35, 05 Mar 2009    Temat postu: Witam

jestem tu świeży ale od dłuższego czesu śledzę dyskusje na tym forum tak że witam

A teraz to co najważniejsze a zatem 16 odcinek Housa. Trzyma poziom powiem krótko. Mam jednak wrażenie że scenarzyści czasem się powtarzają (no ale to już w końcu 5 seria trudno wymagać nie wiadomo jakich zmian )

np motyw ze zdrowiejącą nogą Housa o ile się nie myle coś podobnego już było gdzieś w okolicach 3 sezonu. (Następny odcinek po tym jak Greg został postrzelony)

Podobnie było z końcową sceną kiedy House oświadczył Cody odstawiając ten nowy lek "że może go dostać tylko nie szczęśliwego (czy jakoś tak podobnie) Wyszło w każdym razie że House musi być nieszczęśliwy że boi się zmian. Kiedyś o ile się nie myle była podobna scena z Wilsonem twierdzącym że Greg lubi być nieszczęśliwy i upajać się swoim cierpieniem (no niestety sezonu nie pamientam)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pinky
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: okolice Częstochowy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:06, 06 Mar 2009    Temat postu:

tak sobie czytam ten temat i aż się boję coś powiedzieć, by nie zaliczyć takiej kłótni jak między Nareniką i rysiaczkiem

House-Wilson --> genialnie
Cuddy mi sie nie podobała
przypadek wreszcie nie zepchnięty na inny tor kosztem osobistych przeżyć lekarzy/pacjentów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin