Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

5x16 - "The Softer Side"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
2%
 2%  [ 2 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
3
1%
 1%  [ 1 ]
4
1%
 1%  [ 1 ]
5
2%
 2%  [ 2 ]
6
2%
 2%  [ 2 ]
7
13%
 13%  [ 12 ]
8
24%
 24%  [ 21 ]
9
24%
 24%  [ 21 ]
10
28%
 28%  [ 25 ]
Wszystkich Głosów : 87

Autor Wiadomość
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:24, 06 Mar 2009    Temat postu:

Ja z opóźnieniem i krótko.

Odcinek na plus, ale jedno główne zastrzeżenie: wątek tego, czy House byłby równie dobrym lekarzem, gdyby był szczęśliwy, powinien ciągnąć się przez wiele odcinków. To przecież jedno z zasadniczych pytań, jakie wywołuje serial. A tu mamy - trochę znikąd - wątek metadonu i natychmiastowe rozwiązanie.

Z plusów:
+Przychodnia.
+Ciekawy wątek pacjenta - wielkie dylematy, nieprzewidziane zwroty akcji (w życiu bym nie pomyślała, że to był wiersz pisany na lekcję).
+Szczęśliwa 14.
+House mówiący Cuddy, że może go mieć tylko takiego, a Cuddy o przypuszczalnych efektach seksu jej i House'a.
Ogólnie wątek Huddy w tym odcinku podsumowałabym tak, że do wyboru był House-lekarz i House-człowiek. Cuddy, chociaż nie od razu, wybrała House'a-człowieka. Jednak on wybrał inaczej, bo kolejny raz nie potrafi zdecydować się konsekwentnie na zmianę.
+Cuddy i Wilson traktujący dobry humor House'a w kategoriach kataklizmu.
+Taub parodiujący Foremana.
+ House ogolony - wygląda tak znacznie gorzej, ale za to pokazanie próby zmiany życia ciekawe.

Minusy:
- Ten wspomniany na początku posta.
- House rezygnuje z pracy, więc powinno być dramatycznie, a tutaj było to dla mnie zupełnie pozbawione emocji - przecież wiadomo, że zaraz wróci.
- Wilson - zupełnie mnie nie przekonała próba z alkoholem, na dodatek mam wrażenie, że w ich przyjaźni ostatnio czegoś brakuje, jakby spędzali razem czas z przyzwyczajenia.

Ciężko ocenia mi się odcinek z perspektywy ponad tygodnia od obejrzenia, ale ogólnie pamiętam, że spędziłam przy nim miło czas.

EDIT: 8/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Sob 0:18, 07 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mambala
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:59, 06 Mar 2009    Temat postu:

"- przecież wiadomo, że zaraz wróci.
- Wilson - zupełnie mnie nie przekonała próba z alkoholem, na dodatek mam wrażenie, że w ich przyjaźni ostatnio czegoś brakuje, jakby spędzali razem czas z przyzwyczajenia. "

No fakt niby było dramatycznie ale jednak rozwój akcji do przewidzenia szkoda można by w kwestii rezygnacji trochę namotać Bo wontek sprawiał troszkę wrażenie na doczepkę ale na szczęsię jak zwykle świetne aktorstwo i dialogi nie co ratują sytuację dlatego można w miarę gładko znieść pewne hmm "nie dociągnięcia"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pk5
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:02, 11 Mar 2009    Temat postu:

Świetny odcinek, tylko szkoda, ze się juz ta "odmiana" zakończyła - cierpka ta końcówka.

ps. WItam serdecznie:)

Witamy, witamy, a jednocześnie prosimy o budowanie bardziej złożonych komentarzy o odcinkach, niż jednozdaniowe. Skoro być tak świetny to na pewno znajdzie się kilka rzeczy, o których możesz szerzej opowiedzieć... / willanka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:41, 15 Mar 2009    Temat postu:

Plusy:
+ pacjent – gra aktorska i strona medyczna były w porządku, tylko House był znowu zajęty czymś innym niż leczenie, rodzicom chłopca nie zazdroszczę
+ klinika
+ House szczęśliwy i Wilsonowi już się włącza czerwona lampka
+ reanimacja przeprowadzona przez Foremana
+ duet Taub –Kutner i to jak Taub udawał Foremana
+ Cuddy i Wilson- widać, że martwią się o House’a, poza tą sceną, gdzie Wilson kopie fotel (to już było przegięcie), ich zachowanie mi się podobało. Rozumiem ich niezdecydowanie, czy House powinien brać lek, czy nie. Z jednej strony chcą, żeby był szczęśliwy, z drugiej boją się, że sobie zaszkodzi, stąd np. lista dawkowania
+ test z burbonem, dobry ale nie na House’a
+ reakcja Wilsona na prostytutkę, jak ją omijał szerokim łukiem
+ Cuddy rozmawiała z 13 i rodzicami jakby już gromadkę dzieci odchowała, nie wiem czemu ktoś odebrał jej zachowanie jako niechęć do 13

Minusy:
- znów jakieś rozterki 13, która zachowując się nieprofesjonalnie, mogła zaszkodzić dzieciakowi,
- już chyba trochę czasu upłynęło po zawale mięśnia i House dopiero teraz wpadł na metadon, swoją drogą House był Housem już przed zawałem mięśnia (podobno), a teraz kiedy przestaje go boleć staje się miły/mdły/ mniej genialny? Właściwie to chyba jest tak jak stwierdziła Cuddy, House wmawia sobie, że brak bólu czyni go zwykłym lekarzem. Współczuję mu, bo to chyba znaczy, że nie ma szans na „normalne” życie.
- ostatnio się trochę „ciężko” w serialu robi, lepiej niech zejdą z tych dramatycznych tematów
- ciągły brak Cameron i Chase’a trochę irytuje, szczególnie, że nadal są w czołówce, a może dlatego, że wolałam jednak stary zespół
- zanim bohaterowie dostrzegli, że House może chodzić, wszyscy widzowie już to widzieli (no może Wilson zorientował się troszkę prędzej niż reszta)
- wątki nam się szybko kończą w tym sezonie, można przecież czasem coś przeciągnąć na kilka odcinków np. metadon
- Kutner znowu rozgryzł wszystko (udawanie 14) przed Housem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huddy
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Świętych Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:53, 21 Mar 2009    Temat postu:

Oceniłam na 8. Bardzo się ucieszyłam z tego, że coś zaprowadziło House'a do przychodni (i to z jakim pacjentem ^^). Dużo Wilsona też było genialne, co prawda fryzura Cuddy ciągle mnie denerwuje, ale cóż zrobię. Przypadek podstępny, co prawda dopiero teraz obejrzałam z napisami polskimi, ale po angielsku też sporo zrozumiałam. No i największy szok - ogolony House! Ale, jak widać, nie wyglądał tak źle No i to, co uwielbiam w tym odcinku - impresje Tauba na temat Formana

Z minusów - zachowanie Cuddy jest dziwne. Ale to tylko moje zdanie, nie chcę podburzać niczyich poglądów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebdomadariuszMD
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 19:33, 26 Maj 2009    Temat postu:

Już w Last Resort House chodził cały odcinek bez laski i nie sprawiało mu to żadnych kłopotów a przecież nie brał żadnych dodatkowych prochów.

Motyw "miły i kochany lekarz Gregory" został dużo lepiej zrealizowany we wcześniejszym odcinku, gdy H. włożył kitelek i poszedł do przychodni (partenogeneza i inhalator). W 16. jest to sztuczne i od razu widać, że coś jest nie tak. Poza tym, jak ktoś już wspomniał, dlaczego House, najlepszy lekarz na świecie dopiero teraz dowiedział się o metadonie?

I dlaczego Hilson zmienił sie w Wuddy? Wilson, który lata tylko od Cuddy od Housa ale w interesie Cuddy? Dziękuje bardzo - duży minus.

To ogólne symptomy pogorszenia się 5. sezonu natomiast na szczęście było też kilka niezłych gagów: Foreman w najradośniejszym/najsmutniejszym dniu swojego życia To było najlepsze podsumowanie Foremana . Jakże trafne.
Scena reanimacji też niezła.
Buty 13 - naciągane.

Przychodnia - porażka na całej linii. To się tyczy właściwie całego 5. sezonu. A przecież to zawsze było szerokim polem do popisu - żartów, ciekawostek a wątek umarł.

Podsumowując, odcinek tylko zjadliwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżuczek
Wieczny Rezydent


Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd

PostWysłany: Nie 16:24, 21 Cze 2009    Temat postu:

Uwielbiam wracać do tego odcinka, choć za każdym razem dostaję niemal zawału przy akcji:"He's not breathing!"
Tak jak to później pięknie ujęła 13, wszyscy narobili w gacie ze strachu A House miał ubaw drażniąc się jeszcze z nimi i z niańczącym go Kutnerem

Tekst House'a na temat podejścia rodziców do ich syna.

Cytat:
- Urodził się wam dziwoląg. Ale to nie znaczy, że trzeba go jak dziwoląga traktować.


Genialny, trafia w samo sedno. Drażniło mnie to chuchanie na syna, ale z drugiej strony matka miała rację. To nie był odpowiedni moment na informowanie dzieciaka o jego genetycznej wadzie.

Trzy bardzo ważne rozmowy między House'em i Cuddy. Z perspektywy poprzedniego odcinka (który też uwielbiam) jeszcze lepiej widzę tę więź jaka ich łączy. Cuddy nie pozwoliła House'owi na wzięcie udziału w rodzinnej ceremonii, bojąc się, że niezdolny do zachowywania się jak człowiek House je zniszczy. Ale teraz, jak ktoś zauważył w jednym z poprzednich postów, wybrała House'a-człowieka nie House'a-lekarza. House-człowiek zawdzięczający tę stronę metadonowi, czy aby prawdziwy zatem? Nie wiem. Nie mnie oceniać, nie znam go To Cuddy stara się najpierw House'a powstrzymać przed terapią metadonem, potem umożliwić mu powrót do pracy przy odpowiednio kontrolowanych i podawanych dawkach tego leku i wreszcie próbuje przekonać House'a, że nie powinien z niego zrezygnować, że może być szczęśliwy. Szkoda, że nie odpowiedziała na jego pytanie co ją to wszystko obchodzi...
Jej analiza tego, co House myśli o sobie - kim jest i dzięki czemu, co boi się stracić i dlaczego (teraz przychodzi mi na myśl finał 2 sezonu, scena kiedy House w swej halucynacji krzyczy do Cuddy, że jedyne co ma, to swój umysł. Czy ona zna go tak dobrze, żeby wiedzieć to wszystko? Bo chyba jej halucynacji nie streścił, nie?) - jakże słuszna i trafna, zwłaszcza, gdy się obejrzy cały ten sezon . [Nie będę uprzedzać faktów, jeśli ktoś nie widział jeszcze wszystkich odcinków.]

Jeszcze niejednokrotnie wrócę do tego odcinka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jessica
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:56, 28 Lip 2009    Temat postu:

Nie dziwie się, że House wziął ten nowy lek, bo w końcu on naprawdę cierpi przez ten ból, a tak czuł się jak nowo narodzony.
Wilson był dobry jak wpadł do gabinetu Cuddy i "przespałaś się z Housem" hehe:P
Wiedziałam, ze Cuddy przyjmie Housa z powrotem, bo przecież ona by nie mogła funkcjonować bez niego, jeszcze ostatnia scena Huddy wspaniała widać jak Cuddy zależy na Housie, a on doskonale o tym wie, ale udaje ze go to nie rusza... Oni są wspaniali i ta chemia wokół nich och!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucas_21
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 27 Paź 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:01, 03 Paź 2009    Temat postu:

To całe udawanie 14tki było ciekawe, ale przecież to House napewno się domyśli...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lucas_21 dnia Sob 16:07, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vesna
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:50, 22 Paź 2009    Temat postu:

odcinek nawet fajny - daję z 8,5 - 9

Cuddy fajnie sobie poradziła z tym, żeby go jednak zatrzymać. Widać było, że jak tak szybko zareagował, że odchodzi, to jej się aż smutno zrobiło i widać było, że nie chciała by w tę stronę rozmowa poszła. Żeby go zatrzymać zgodziła się nawet przepisywać mu metadon, czyli ograniczone jego warunki przyjąc. Ładna scena taka życiowa, bo pewnie więskszośc zakochanych kobiet , by chciała go za wszelką cenę zostawić )

No i temn przeżywający ciągle w sprawie House 'a - Wilson - no on mnie tym rozbraja zupełnie

No i oczywiście House ogolony w krawatach - bezcenne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia-cuperek
House's Head


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:06, 23 Paź 2009    Temat postu:

podobały mi się sceny Huddy... ciekawe dialogi i ważne fakty... na końcu bardzo dobra scena i bardzo prawdziwa...
to jest pierwszy odcinek, w którym tak naprawdę szkoda mi jest House'a, bo jego zachowanie jest desperackie i widać jak bardzo chce sobie pomóc chwytając się brzytwy... dziwię się tylko, dlaczego nie przyjmuje pomocy od najbliższych przyjaciół, Wilsona? Cuddy się udaje, poniekąd, bo przecież tabletki idą do kosza, ale jednak House "wraca"
14 - w sumie dobrze do wykombinowali, chociaż akcja ze szpilkami nie powiodła się ale o to tu chyba chodziło, żeby House miał się z czego i kogo ponabijać...
Taub i Kutner w ogóle byli dla mnie zbędni w tym epie...
przypadek medyczny za to bardzo mi się podobał, bo znam taki ze szkoły i wiem, że takie rzeczy się zdarzają i nie jest to dla takiego dzieciaka łatwe...
bardzo lubię te odcinki 5 serii...

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalenka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:26, 23 Paź 2009    Temat postu:

zacznę od przypadku:
świetny, chociaż podobny już był, ale tutaj był pokazany w dobry sposób dylemat rodziców i dramat dziecka.
wiedziałam że 13 się wygada ale rozumiem ją jako kobietę że to zrobiła natomiast jako lekarz zrobiła źle
Cuddy trochę próbowała ją nakierowac, ale 13 się trochę wystraszyła konsekwencjii swojego czynu
Taub i jego udawanie foremana-
Kutner jako mamusia i niańka- szkoda że tego nie pociągną dalej
Foreman dla mnie wreszcie dzisiaj znośny, ale chyba tylko przez wątek z 13
relacje House/Wilson/Cuddy:
mnie osobiście początek rozwalił: jak Wilson się zdziwił, że House o coś poprosił i jak Cuddy się zdziwiła, że tak szybko przypadek przyjął. jak to świadczy o ich relacjach??? że House-miły jest niczym UFO - czyli raz na jakiś czas ktoś widział i się przeraził.
ale martwią się o niego i chcą go wspierac, to jest najważniejsze że House ma kogoś na kimś może polegac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eridanus
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pomorze

PostWysłany: Nie 20:04, 08 Lis 2009    Temat postu:

dla mnie jak dotąd najlepszy odcinek 5 serii !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:53, 31 Mar 2010    Temat postu:

Kama napisał:
Odcinek na plus, ale jedno główne zastrzeżenie: wątek tego, czy House byłby równie dobrym lekarzem, gdyby był szczęśliwy, powinien ciągnąć się przez wiele odcinków. To przecież jedno z zasadniczych pytań, jakie wywołuje serial. A tu mamy - trochę znikąd - wątek metadonu i natychmiastowe rozwiązanie


Totalnie.
Trudno mi osądzić, i pewnie nie mi osądzić, czy odcinek był dobry, czy zły, ale dla mnie był niefajny, bo było za dużo dramatu w jednym. Właśnie, powinno się to rozłożyć, na nie wiem, pół sezonu, nie jeden odcinek.
Nienawidzę 13 tutaj. To robienie z niej drugiej Cameron raz na sezon. Nienawidzę tego, jak wtrąca się w nieswoje sprawy, i to nie z powodu pacjenta, ale dlatego, że sama coś w tym ma. I nie cierpię sceny, kiedy przeprasza matkę, chociaż moim zdaniem gra Olivii jest wtedy niesamowicie zabawna i turlam się ze śmiechu po pokoju. Trzęsie ramionami i prawie przytakuje z następującą miną:




Scena jak chłopczyk wypraszał rodziców z pokoju też mnie rozśmieszyła.

Jak dla mnie, to najbardziej Huddy odcinek sezonu. Tylko Cuddy jest dla mnie nie do końca sobą, Wilson zaczyna być kłopotliwy, powiększa się mur między panami. Ale ostatnia scena mi dużo zrekompensowała, bo jest bardzo wyrazista i bardzo dobra. Ogólnie, mam mieszane uczucia.
Co mi się bardzo podoba, to to, jak Hugh miał szansę się popisać. Z nim jest tendencja: ilekroć sądzę, że już lepszy być nie może, wychodzi nowy odcinek albo wywiad i jednak. Aż przypomina mi się paradoks żółwia i kogośtam, o którym czytałam na ścianie sali od matematyki. Spodobał mi się zwłaszcza brak zarostu (Pan Laurie odwiedza Princeton) i ta scena, kiedy bierze głębokie oddechy po ściskaniu sutków - Ogólnie, cały odcinek pod tym względem jest boski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jlk
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:37, 31 Mar 2010    Temat postu:

Zgodzę się z postami powyżej - jeden odcinek to zdecydowanie za mało na tak wdzięczny wątek. Wiem, można ich usprawiedliwiać, że trzeba się z tym wszystkim wpisać w sezon itp, ale akurat na ten problem było idealne rozwiązanie - zredukować wątki z 13. I tyle. Dramat pt. "znalazłam emo wierszyk" był idiotyczny i niepotrzebny.

Cytat:
Wilson zaczyna być kłopotliwy, powiększa się mur między panami.

Ja akurat tutaj tego muru nie widziałam. Wilson zachowywał się... jak Wilson. (pomijając to kopnięcie krzesła w gabinecie, które było... no było, tylko po co? ale potem się dramatycznie rzucił sprawdzać House'owi puls, więc odpuszczam mu ten mały grzech ) No i jak przyszedł do niego do domu i zrozumiał, że House jest szczęśliwy (taaa, podniecił się ogolonym House'm w krawacie ), a potem poszedł przekonać Cuddy, że może warto spróbować. Generalnie H/W było mało, ale mimo wszystko cieplej, niż w poprzednich odcinkach. Cieplej niż House/Cuddy, nawet z tą końcową sceną.

Kręcenie sutków było wspaniałe. Potrzebujemy więcej takich scen.
I ogolony House!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vogue.
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:07, 04 Cze 2010    Temat postu: Re: 5x16 - "The Softer Side"

Myślę, że gdyby scenarzyści bardziej rozwinęli przypadek w tym odcinku to ep byłby dużo lepszy, bo potraktowali go gorzej niż po macoszemu (co jest normą dla 5 sezonu). Ale ogólnie odcinek świetny, nieźle się uśmiałam w przychodni !
Z tą heroiną to coś mi od początku nie pasowało, ale jak Wilson i Cuddy się martwili o House'a . I Kutner ! Ale cieszę się, że House przestał brać metadon, bo to nie był on - zbyt uczynny, zbyt miły, popełnił duży błąd. Dobrze, że powróci stary, dobry Greg .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jossef
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Lip 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:46, 29 Lip 2010
PRZENIESIONY
Sob 6:58, 31 Lip 2010    Temat postu: pytanie

dzisiaj o 22.35 rozpoczął się odczinek House'a w TVP2 odcinke 16, o chłopaku, który jest obojniakiem ect...


House po tym jak miał bezdech wstaje i wychodzi ze swojego gabitenu i nie wiem czy lektor źle przeczytał czy coś, ale usłyszałem coś takiego (mówi Willson do Cuddy na temat ćpania House'a):
''(...) po drugie nie podparł chorej ręki nogami''

Oglądałem ten odcinek wczesniej w wersji ang i było: ''nie podparł chorej nogi rękami,''



czy ktos dzisiaj usłyszał cos takiego ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nadzieja Narodów
Gość





PostWysłany: Pią 9:52, 30 Lip 2010
PRZENIESIONY
Sob 6:59, 31 Lip 2010    Temat postu:

Oglądałam wczoraj ten odcinek i tak, było coś takiego, jak napisałeś. Chyba lektor źle przeczytał, nie wiem. Także się zdziwiłam.
Powrót do góry
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:38, 03 Sie 2010    Temat postu:

Musiałam dojrzeć do tego odcinka i spojrzeć na niego przez pryzmat kolejnych i początku szóstego sezonu, żeby należycie go docenić. Bo za pierwszym razem widziałam głównie ogolonego House'a, modląc się, żeby w następnym odcinku wyglądał już normalnie i wątek metadonu, pojawiający się znikąd i tak samo nagle kończący. Jeśli jednak wziąć pod uwagę fakty z całego piątego sezonu, sprawa nowego leku nie wydaje się być wzięta z kosmosu.

W końcówce czwartego sezonu nastąpił krach. Śmierć Amber jest chyba wydarzeniem, które zmieniło najwięcej w myśleniu i zachowaniach bohaterów. Trzynastka zdecydowała się jednak zrobić test na Huntingtona; Cuddy zaczęła starać się o adopcję (to oczywiście nie jest dosłownie pokazane, ale proces adopcji: wypełnienie dokumentów, rozmowy z pracownikami, psychologiem itd. trochę trwa, wiec Joy pojawiająca się jakieś dwa miesiące później pasuje terminowo); Wilson oddalił się od House'a i wrócił, jakby z większym dystansem, co jest wiarygodne; no i House, który w 4x16 mówi, że nie chce być nieszczęśliwy, który nie chce wrócić, bo "tu nie boli". Wypróbowanie każdego sposobu,w jaki mógłby pokonać ból, jest teraz logicznym postępowaniem. House musiał wcześniej wiedzieć o metadonie, podobnie jak wiedział o ketaminie, najwyraźniej uznał jednak, że ryzyko jest zbyt duże, a może obawiał się zmian osobowości; faktem jest, że nie spróbował; dopiero potem zmienił zdanie. Może odrzucenie Cuddy, świadomość, jak coraz bardziej izoluje się od ludzi, przyczyniła się do tego. Przecież udanie się do psychologa w 5x19 było chyba jeszcze bardziej rozpaczliwą próbą pomocy niż metadon. A potem to już widzimy, co się dzieje.

Koniec odcinka był, jaki był; musiał taki być, żeby House przestał brać metadon. Możemy się zastanawiać, co by było, gdyby diagnoza okazała się inna, gdyby wcale nie zaszkodził pacjentowi - ale czy to by się nie stało, prędzej czy później? Nieszczęśliwy House to skuteczny House, tak jak wkurzony Foreman to pomysłowy Foreman. Ale czy House nie uprawiający medycyny (na swoim najwyższym poziomie) mógłby być szczęśliwy? Jestem świeżo po powtórce pierwszego sezonu i uważam, że nie.


PS Facet ze złamanym palcem był przegięciem. Chyba wszyscy ludzie na świecie znają ten kawał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kieubas
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Wrz 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:29, 29 Wrz 2010    Temat postu:

Witam!
Nie znalazłem tego tutaj więc piszę, szukam piosenki która leci w momencie gdy House zaczyna się golić, czy ktoś może wie jak się nazywa? Będę wdzięczny.

Edit:
Przepraszam : ) jednak poszperałem trochę po forum i znalazłem, jakby ktoś chciał:
Soul Coughing - $300


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kieubas dnia Śro 18:34, 29 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin