Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Drugie ja [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 19:22, 21 Maj 2008    Temat postu:

OMG nie, nie mogą być denne, bo ta była doskonała. Porażające...
Czekam na ciąg dalszy, wstrzymując oddech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:00, 22 Maj 2008    Temat postu:

Jak zapowiadałam denne xD


***

Nastał chłodny wieczór. House długo się nad wszystkim zastanawiał. Ale zupełnie nic nie przychodziło mu do głowy. Żadna z jego zabawek i umiejętności nie pomogły zdiagnozować Cameron. To był najtrudniejszy przypadek w jego życiu. W jednej chwili złapał za kurtkę i wsiadł na swój motocykl. Musiał się dowiedzieć, czegokolwiek.

Nie zapukał. Wiedział, że mu nie otworzy, więc użył zapasowych kluczy. Wszedł po cichu do środka. Pokój był nieuporządkowany. Ubrania walały się po kątach. W zlewie było mnóstwo zabrudzonych kubków. Na szafce była woda i środki nasenne. W łóżku spała Cameron… Nie wiedział, co tak naprawdę się stało, w tę felerną noc. Pierwszy raz dopuścił do siebie wątpliwości. Wykorzystując sytuacje postanowił je rozwiać, poszukać jakichś śladów. Właśnie przekraczał próg kuchni, gdy dobiegł go szloch i krzyk z sąsiedniego pokoju. Pokuśtykał pośpiesznie i usiadł obok rzucającej się z boku na bok, spoconej i na wpół śpiącej kobiety. Myślał, że ta wizyta pomoże, tymczasem elementów było coraz więcej. Pogładził jej włosy.
-Cameron, obudź się. To tylko sen. Cameron.- Mówił do niej półgłosem.
Gdy tylko otwarła oczy, odsunęła się od jego czułej dłoni. Z trudem powstrzymywała emocje. Rzuciła zimno:
-Co tutaj robisz?
-Widziałem całe to zdarzenie w szpitalu, był też u mnie Willson. Coś tutaj nie gra. I ja muszę wiedzieć, co. Rozumiesz?
-Co chcesz usłyszeć House, to moja i tylko moja sprawa…
-Tak się paskudnie składa, że to ja jestem tym tak zwanym poszkodowanym.-Zirytował się.- Mogłabyś…
-Nie kocham cię.-Patrzyła w kołdrę i ledwo wydusiła z siebie to zdanie.
Jego oczy otwarły się szerzej niż kiedykolwiek. Już wolał nic nie wiedzieć niż usłyszeć coś takiego…
-Spójrz mi w oczy i powiedz to jeszcze raz. Miałaś odwagę mnie oszukiwać przez tyle miesięcy to miej ją by wycedzić mi to prosto w twarz.- Był zdruzgotany. Przeklinał się, że historia ze Stacy niczego go nie nauczyła. Patrzył, na Alison z tęsknotą i pogardą jednocześnie.
- House. Idź już. Usłyszałeś to, co chciałeś. Nie mam ci nic więcej do powiedzenia.
Stała przy drzwiach z oczyma wbitymi w podłogę. Wyszedł nawet na nią nie patrząc. Wybuchła niepohamowanym płaczem…




W jego mieszkaniu paliło się światło. W drzwiach przywitał go Willson.
-Dzwoniłem, nie odbierałeś. Co jest? Byłeś u niej. Wiesz coś?
-Taa…
-Więc?
-Kazała mi wyjść. Ach, i jeszcze dodała, że mnie nie kocha.- Jęknął zirytowany House.
-CO?! Ja z tego totalnie nic nie rozumiem.
-Tu nie ma nic do rozumienia James. To, że puściła się z Chasem to dowód na jej słowa.
-Nic cię nie zaintrygowało? Bo mnie nadal wydaje się to dziwne. Jakie są objawy? MYŚL, House!
-Od upojnej nocy z niejakim Robertem. Była chora, dziwnie się ubiera, jest jakaś nieobecna…
-Co jeszcze? Zapomnijmy na chwile o tym, ze cię zdradziła ok?
-Dochodzi do tego nieuporządkowane mieszkanie i strach. Strach przed dotykiem, męskim dotykiem.- Zamierał z każdym słowem.- O BOŻE.
Siedzieli obaj na kanapie zszokowani tym, co do nich dotarło. Po chwili Willsona pożegnało głuche trzaśnięcie. Chodził z kata w kąt, zastanawiając się, jakim cudem nie domyślili się wcześniej…


-Allison!- Chwycił za klamkę. Drzwi były otwarte. Serce zastygło mu w piersi, gdy zobaczył, plamy krwi na podłodze i pościeli. Były nie wielkie, ale to była jej krew. Podążał za krwawym szlakiem-Boże, Alison…

***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 13:07, 22 Maj 2008    Temat postu:

Ja się wykończę przy tych fikach - skrajnych emocji doznaję...
Couvert, kolejny niesamowity odcinek. I nie, nie będę Cię pytać, czy Cam przeżyje. Wiem, że sama znajdziesz najlepsze słowa, by opisać tę historię do końca, jaki by nie był.
To, że Cam załamała się ostatecznie po odepchnięciu House'a, jest niesamowite...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:09, 22 Maj 2008    Temat postu:

Ooooo... rany, co tam się stało??Mam nadzieję, że żyje. Co ona, zrobiła??
House w końcu się domyślił, dzięki Bogu... mam nadzieję, że nic jej nie będzie i że House w tym pomoże. Czekam, czekam, czekam na ciąg dalszy :wink:

I wcale nie było denne, było świetne


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zuczek dnia Czw 13:10, 22 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:35, 22 Maj 2008    Temat postu:

Właśnie, to nie jest denne.
Ale Cam żyje, prawda ?
Czekam na kolejną część i cieszę się, że House wreszcie odkrył, o co tu chodzi.
Teraz tylko trzeba sprać tyłek Chase'owi !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monique1
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czechy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:41, 22 Maj 2008    Temat postu:

Nareszcie sie domyślił! Tylko nie zabijaj Cam, dosyć juz martwych bohaterów! Fajny fik, jestem pod wrazeniem...Ale mezczyzna z tego House´a! Przeciez sam Cam kiedyś powiedział, ze jej nie lubi (i kłamał), wiec co sie teraz obraza! Powinien pomyśleć, ze coś nie tak.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:17, 22 Maj 2008    Temat postu:

***

Zastał ją klęczącą w łazience. W nos wetknięte miała waciki powoli nasiąkające krwią. Nie wyglądała olśniewająco, ale żyła… Odwróciła się i spojrzała na niego swoimi pustymi oczami. Szara, wymięta twarz, zmierzwione włosy, niedbałe ubranie. Jak mógł być tak ślepy, nie domyślić się. Usiadł obok. Była tak zmęczona ze bezwiednie opadła na jego ręce. Przeszywała go wzrokiem.
-Ja wiem… Przepraszam. Przepraszam…
Zaczęła głośno szlochać. Kontynuował.
-Jestem idiotą. Byliśmy umówieni i gdy na was patrzyłem powinienem był… Do niczego by nie doszło. Cameron, dlaczego nic mi nie powiedziałaś? Dlaczego?!
-Nie potrafiłam… łatwiej mi było cię okłamać niż…
Nie pozwoliła się mu przytulić. Była dla niego inna, obca. Winił siebie za to. Czuł, że to może być koniec ich związku i koniec jej normalnego życia.


Siedziała na łóżku. Przyniósł jej gorącej herbaty. Poczuł ulgę, gdy pozwoliła mu chwycić się za rękę. Podciągnął rękawy jej swetra i zobaczył ślady, siniaki.
-House, nie.
-Allison, musisz mi powiedzieć.
-Nie wiem czy potrafię, czy dam rady.
-On musi być ukarany. Tobie będzie łatwiej, gdy mi o tym opowiesz.
Odsunęła rękę i wbiła wzrok w bursztynowy napój.
-Tamtego wieczoru, gdy się umówiliśmy…-Zaczęła-Usłyszałam dzwonek. Myślałam, że to ty, otworzyłam.Chase był całkowicie zalany. Ledwo stał. To wyglądało jakbym go przytulała, ale musiałam go podtrzymywać, inaczej by upadł. Pocałował mnie. Gdy wprowadziłam go do środka był dziwny.-Zaszlochała.- Krzyczał, ze musze z nim być. Gdy chciałam przygotować mu łóżko chwycił mnie za rękę i pociągnął na kanapę. Liczyłam, że się wygłupia. Gdy nie pomagał krzyk, próbowałam się wyrywać. Był tak silny, nie mogłam…
Zwinęła się w kłębek i zalała łzami. House był w szoku. Nigdy nie dopuściłby myśli, że Chase jest do tego zdolny.
-Sukinsyn! Zabije go… po prostu go zabije. Cameron musisz to zgłosić
-Nie! Nie ma mowy. Ty również nikomu nie mów. Nikomu! Rozumiesz?!
-To dla ciebie straszne, ale powinnaś, musisz.
-Nie ma takiej opcji… Idź już.
-Nie zostawię cię tutaj.- Oburzył się.
-Robert jest na wykładach. Chce być sama. Wyjdź, proszę.
Ciężko podniósł się z miękkiego materaca, nawet nie mógł jej przytulić… Była taka przerażona…

***


Dziekuję za komentarze. jednak mi czegoś brakuje. Kiedy skończe ten wątek mam już pomysł na nastepny więc poprostu robie z tego ficka mode na sukces <loL>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:25, 22 Maj 2008    Temat postu:

Może być i moda na sukces, byle by w Twoim wykonaniu :wink:
Czekam niecierpliwie na to co wymyślisz
A ta część, równie świetna jak pozostałe, w ogóle to twój cały fik jest świetny
House nareszcie zrobił to co powinien (mam nadzieję, że jeszcze da Chasowi popalić). I cieszę się, że Cameron nic nie było, bo gdy czytałam o tej krwi to serio się wystraszyłam :wink:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monique1
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czechy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:41, 22 Maj 2008    Temat postu:

Dobrze, ze nic jej sie nie stało! Fajnie, ze masz kolejne pomysły! Przyjemnie sie czyta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:52, 22 Maj 2008    Temat postu:

No to czekam na kolejną część.
Dobrze, że jej nic nie jest i że w końcu wygadała się Gregowi.
Teraz tylko czekam na to, jak House skopuje tyłek Chase'owi !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:13, 22 Maj 2008    Temat postu:

miau jest świetnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:45, 23 Maj 2008    Temat postu:

***
-Potrzebuje psychologa.- Rzucił od progu.
Cuddy zmierzyła go wzrokiem.
-Oczywiście. Jak już ci mówiłam nawet za niego zapłacę…
-Nie dla mnie. Dla Cameron…
-Nie wiedziałam, ze po grypie wpada się w depresje.-Przewróciła oczami.
-Została zgwałcona. –House’owi z trudem przechodziło to przez gardło.
-O,o, oczywiście.- Cuddy zszokowana, siadła ciężko na fotelu. Wpatrywała się w Grega tępym wzrokiem, zupełnie nie wiedziała, co zrobić.
-Przez Chase’a.
Wyszedł, trzaskając drzwiami.. Cuddy jeszcze długo patrzyła na odchodzącego, złego do granic możliwości House’a. Liczyła na gwałtowne przebudzenie z tego koszmaru. Nigdy się na nie nie doczekała…

Willson już na niego czekał. Nie pytał czy ich diagnoza się potwierdziła. Wszystko malowało się na twarzy House’a. Jego błękitne oczy były jak wzburzone morze. Nerwowo zaciskał rękę na lasce i wciąż chodził w tę i z powrotem.
-Jest w strasznym stanie.- Rzucił w końcu.- Z trudem pozwoliła się dotknąć. Ten dupek się upił!
-Opowiedziała ci wszystko? To pocieszające…
-Uważaj, za chwile od tańczę tanieć szczęścia.
-Wiesz, ze to ważne. Kiedy pójdzie na policje?
-Nie pójdzie. Nie chce tego zgłosić. Ja też miałem nikomu nie mówić.
-Wie ktoś prócz mnie?
-Cuddy. Powinna wiedzieć, poza tym ma załatwić psychologa. O ile Alison będzie chciała z nim rozmawiać.
Chwycił piłkę i nerwowo przerzucał ją z ręki do ręki.
-Dlaczego z nią nie zostałeś?- Zdziwił się Willson.
-Nie ufa nawet mnie… Jutro do niej wpadnę. Jutro wraca ten…
-Lepiej nie przychodź do pracy. Zrobiłbyś coś głupiego.
House skrzywił się i wyszedł. Głośna muzyka grzmiała w jego głowie, a on gnał przed siebie. Liczył, że silne podmuchy wiatru pozwolą mu ochłonąć, przestać myśleć o krwawej zemście. Nie mógł w tak idiotyczny sposób pozbawić Cameron kogokolwiek bliskiego…



Było późne popołudnie, gdy stał i wpatrywał się w jej okno. Otworzył drzwi budynku i pokuśtykał w stronę wolnej windy. Powoli wyjechał na 3 piętro. W kieszeni miał schowany maleńki prezent. W głębi serca ciągle liczył, że uda się wszystko odbudować. Gdy wysiadał,usłyszał głośne łomotanie w drzwi. Z sercem w gardle ruszył pośpiesznie w stronę dobiegających odgłosów. Stracił panowanie nad sobą, gdy zobaczył jak wydziera się i łomocze usiłując się do niej dostać. Wyobrażał sobie jej przerażenie…

-Ty gnoju!
Krzyknął i uderzył go laską na tyle skutecznie, że tracił świadomość. Uderzył go jeszcze kilka razy na oślep. Przypomniał sobie o niej.
-Cameron, otwórz! To ja,House! Cameron!
Szybko przeszukał każdą kieszeń w swojej kurtce aż w końcu dobył mały, błyszczący klucz. Przekręcił dwa razy i znalazł się w środku. W kącie siedziała zwinięta w kłębek Alison. Nie zwracał uwagi na to czy oponuje, przytulił ją z całych sił i delikatnie gładził po włosach.
-Już, spokojnie. Nic ci nie grozi.- Szeptał.
Dał jej środki nasenne i ułożył w łóżku. Sam usiadł na fotelu i wpatrywał się w nią.
-Potrzebna karetka do szpitalnego Campusu. Mężczyzna, stracił przytomność…

***

xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corazón
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:49, 23 Maj 2008    Temat postu:

O rany, ale sie dzieje!
Jakbym ogladala dobry serial. Brawo! I czekam na wiecej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:08, 23 Maj 2008    Temat postu:

Ale fajnie!!! Pobił Chasa Czekam na następne części :wink:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:16, 23 Maj 2008    Temat postu:

Do dobrego to mi daleko ^^ Ale dziekuję

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 11:26, 23 Maj 2008    Temat postu:

Czytam, jak powieść grozy. Przerażające, co wstąpiło w Chase'a? Poczuł się bezkarny?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:26, 23 Maj 2008    Temat postu:

Chase wpadł w ciąg, czy łomotał o wybaczenie?
Napięcie jest. House - wybawca! Ach... marzenie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monique1
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Czechy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:04, 23 Maj 2008    Temat postu:

Według mnie chciał prosić o wybaczenie. Nie wydaje mi sie, ze by był az takim dupkiem, chociaz lubie go najmniej ze starych kaczuszek. Fajne!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 12:06, 23 Maj 2008    Temat postu:

Łomocząc w drzwi i krzycząc błagał o wybaczenie? Ma amebę w mózgu??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:29, 23 Maj 2008    Temat postu:

ponieważ nie bedzie to wyjaśnione w ficku wyjaśnię ja:
Nie chciał błagac o wybazcenie, chciał ją bardziej zastraszyć zeby nic nie powiedziała, nie wracała o pracy.
O to mi chodziło


***


House, Willson i Cuddy. Siedzieli w jej gabinecie i obmyślali plan. Znając przebieg ostatnich wydarzeń musieli być bardzo ostrożni. Chcieli usunąć Chase’a, ale po tym, co zrobił House nie było to zbyt łatwe. Trzeba było pomóc Cameron, postarać się by zaczęła normalnie żyć. Zapowiadał się ciężki dzień dla wszystkich.

-Doktor Gregory House?
-Tak, to ja. O co chodzi?
-Jest pan aresztowany za usiłowanie zabójstwa Doktora Roberta Chase’a. Wszystko, co pan powie może być użyte przeciwko panu.
Policjant ostrym ruchem chwycił jego ręce i założył kajdanki. Greg był w szoku, ze Robert wykonał takie posunięcie. Szli przez główny korytarz zwracając na siebie uwagę całego szpitala.
-Doigrał się…- Pracownicy szeptali po kątach.
Nie pomogły prośby i błagania jego przyjaciół. House patrzył w oczy zdruzgotanego Willsona, po chwili zniknął w policyjnym samochodzie.


James już po godzinie zjawił się u niej. Wpuściła go. Wyglądała trochę lepiej. Środki nasenne pozwoliły nareszcie przespać, chociaż pół nocy.
-House jest w więzieniu- Rzucił bez ogródek.
-Jak to w , w ,wiiięzieniu? –Wyjąkała.
-Chase oskarżył go. Policja nic nie wie, opiera się tylko na zeznaniach Roberta. Musisz zgłosić sprawę na policje, zeznawać na procesie. Cameron…
-Nie mogę. Nie jestem w stanie o tym mówić.
-Ale, kiedy Chase wyjdzie ze szpitala, może wrócić. Tu chodzi o House’a. Musisz go bronić!
-Za trzy dni wyjeżdżam. Nie dam rady zeznawać. Bardzo mi przykro James.- Zaszlochała.
-Wsadzasz House’a na kilka lat za kratki. Pozbawiasz resztek normalnego życia. Zostawiasz go!
-Nie mogę z nim być. Z nikim nie mogę już być. Wyjadę, zapomnę…
-Nie wymażesz wyrzutów sumienia, Alison.- Dodał zawiedziony i wyszedł.


Wrzucili go do obskurnej, pojedynczej celi. Siedział na małym taborecie i wpatrywał się w zaniedbane ściany. Tryumfalny uśmiech Trittera doprowadzał go do szaleństwa. Dopiął swego. Greg trafił za kratki, tak jak wszyscy zawsze przewidywali. Nie liczył na współczucie i troskę. Działał w dobrej sprawie. Owszem, mógł nie bić Chase’a po żebrach drewnianą laską, a jedynie delikatnie go ogłuszyć. Pokusa była silniejsza. Strach był silniejszy… Nikt na posterunku nie uwierzył w historie o Cameron. Wkrótce po aresztowaniu cały szpital solidaryzował się z biednym, pobitym Robertem. Tylko ich czwórka była przeciwko niemu. Wyobrażenie sobie, że pokonują cały szpital i wyciągają House’a z tego bagna było czymś wręcz nieprawdopodobnym.
Otrzymał informacje o widzeniu. Liczył na Willsona z jakimś cudownym pomysłem. Ku jego zdziwieniu była to Cameron.
Siedziała przy niewielkim, drewnianym stoliku w długim, ciemnym płaszczu i luźnym kucyku. Była odwrócona tyłem, nie widział czy płacze.
-Co tutaj robisz?
-James mi powiedział, że tu trafiłeś. Musiałam przyjechać.
-Aha. Przy odrobinie szczęścia spędzę tu tylko kilka lat…- Patrzył na nią swym lodowaty spojrzeniem.
-Przykro mi, nie mogę zeznawać.
-Nie oczekiwałem tego. Dziwi mnie tylko, ze chronisz tego dupka zamiast mnie. Ale to takie nieistotne wątpliwości.
-House, to nie jest dla mnie łatwe.
-Owszem, to nie jest łatwe, ale jest proste. Kochasz mnie?- Pytania wprost były jego mocną stroną.
-Tak, chyba tak…
-Więc?
-Nie ufam ci. Nie ufam nawet sobie. Nigdy nie widziałeś przyszłości tego związku, teraz ja jej nie widzę.
-Tylko, dlatego, ze zgwałcił cię pijany sukinsyn, ze byłaś ze mną przez te kilka parszywych miesięcy i na moje nieszczęście zaczęłaś mnie do siebie przyzwyczajać?!
-Tak.
-Więc może masz racje. Rozumiem twój ból, przynajmniej tak mi się wydaje. Ale twoje działania są irracjonalne.
-Chciałam się jeszcze pożegnać. Chcę stąd wyjechać, odciąć się od tego wszystkiego…
Musiał wyjść. Czasem jego słowa mógł powstrzymać tylko gwałtowny ruch. Zważając na ostatnie dni, na jej stan, który jak mogłoby się wydawać, jest lepszy, wyszedł. Mógłby powiedzieć o wiele za dużo…

***


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuczek
Lucky& Lovely
Lucky& Lovely


Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 716
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:37, 23 Maj 2008    Temat postu:

Chase przegiął. Mam nadzieję, że w końcu prawda wyjdzie na jaw i to Chase będzie siedzieć w więzieniu. A Cameron..., że zmieni zdanie.
Czekam na dalszy rozwój wypadków :wink:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 12:47, 23 Maj 2008    Temat postu:

O rany, chyba nie dało się tego skomplikować jeszcze bardziej.. Tryumfujący Chase.. Tryumfujący Tritter.. Cameron z syndromem ucieczki. Niech ją ktoś zatrzymaaa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Tasak Ockhama


Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:58, 23 Maj 2008    Temat postu:

nieee - Cam musi wyrwać się z siebie, musi uwierzyć w House'a!
Cały czas nie mogę się przyzwyczaić do wizji Chase'a jako skończonego drania...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:10, 23 Maj 2008    Temat postu:

Chciałabym żeby Chase taki był... W koncu bylby JAKIŚ...
pomęczę was do jutra chyba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyla
Torakochirurg
Torakochirurg


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 2854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z boiska.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:51, 23 Maj 2008    Temat postu:

Nie ,nie! Nie do jutra. Dziśśś! Zlituj się nad nami. Tak mną zakręciłaś ,że normalnie muszę przeczytać kolejna część Bądz dla nas dobra..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 7 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin