Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Paradoks House'a - Hameronkowa Saga [NZ, 51]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:57, 24 Sty 2009    Temat postu:

I chcę żeby tak pozostało. Tak zwyczajnie i prawdziwie. Nawet z wątpliwościami i dalszą walką o siebie.

Nawet jeśli wymienią się obrączkami nie chce przesłodzić. Zwłaszcza, że obrączki zmagania nie wypierają, problemów nie rozwiązują.

Ale.... on naprawdę chciał, żeby ona przy nim była. Pierścionek to tylko symbol i potwierdzenie przede wszystkim dla niej. Zawsze to ona o niego walczyła. Teraz on próbuje jej powiedzieć, że również on zawalczy o nią jeśli trzeba.

Ech.... mam nadzieję że nie przekręcam nic, co tak chce przekazać w tych "Paradoksach"....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:11, 24 Sty 2009    Temat postu:

W sumie masz racje. Dziękuję za rozwianie moich wątpliwości

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:31, 24 Sty 2009    Temat postu:

nie wiem jak to możliwe, ale Couvert swoimi komentarzami zaczęła dawać mi świadomość, że będzie lepiej, jak ślubu nie wezmą
będę więc drugą, która o to cię prosi i która pewnie też przegra : niech nie biorą ślubu ! ;p
co do tej części jest po prostu cudowna i wspaniała i ja czekam dalej na cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eithne
Szalony Filmowiec


Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4041
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z planu filmowego :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:43, 24 Sty 2009    Temat postu:

Nadrobiłam zaległości. Wydawało mi się, że "nie było mnie" przez chwilę, a tu tyle się wydarzyło
Fik jest wspaniały, zawsze zostawiam go sobie "na deser"... Mam nadzieję, że nie zostanie zakończony zaraz po narodzeniu dziecka, ślubie czy innym ważnym wydarzeniu. Niech Hameronkowa saga trwa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:34, 31 Sty 2009    Temat postu:

Nie mogłam tego nie napisać. Ale jak juz napisałam - to prawie 48 godzin zastanawiałam sie czy to wrzucić.

Mój wen pojechał na urlop i drwi ze mnie. Mam ochotę go zastrzelić.

Wybaczciewybaczciewybaczcie

A niech tam! Wrzucam i proszę o łaskawość.

Acha - stanowczo zabraniam tu wchodzić osobnikom poniżej 18-go roku zycia


22. Wschód słońca.


Trzy i pół roku razem.

Uświadomiła to sobie pewnej samotnej nocy spędzanej w szpitalu. Nocny dyżur na immunologii przypadał raz w tygodniu. Patrząc na młodego chłopca z białaczką przypomniała sobie przełomową chwilę w ich relacji, kiedy ni z tego, ni z owego zaprosiła Grega na koncert. Potem wszystko potoczyło się samo.

Nie żałowała ani jednej chwili spędzonej z nim, nawet jeśli były tak trudne, że miała wrażenie, że wszystko rozpada się na najmniejsze kawałki.
Wiedziała, że on sam ze sobą także stoczył o nią walkę. Wielokrotnie wszystko pomiędzy nimi wisiało na włosku. Wielokrotnie on dawał jej cudowne sygnały, dzięki którym wiedziała, że jest dla niego ważna.

Przez te lata nauczyła się go czytać. Znała każdy najdrobniejszy szczegół jego twarzy. Rozpoznawała każde w niej poruszenie. Patrząc w jego oczy wiedziała czego się spodziewać.

Odkrył się przed nią i pozwalał, by czytała w nim jak w otwartej księdze. Zaufał jej.

Nigdy nie nadużyła jego zaufania, co wielokrotnie pomogło jej przezwyciężyć trudności, jego wycofywanie się, lęki, sceptycyzm, sarkazm czy ironię.



Noc bez niej na wyciągnięcie reki była pusta. Przyzwyczaił się do jej obecności, która uczyniła jego życie zaskakującym. Leżał wtulony w jej poduszkę i cieszył się, że ona tego nie widzi. Nazwałaby go marnym kochankiem romantycznym.
Prawie trzy miesiące temu oświadczył się jej na lotnisku. Zrobił to, bo odkrył, że nie chce, by odeszła. Pierścionek miał stanowić granicę wyznaczona innym mężczyznom i jemu samemu. Stała się częścią jego koszmarnego życia wnosząc ze sobą nieznane wcześniej horyzonty. Tylko raz w ciągu tych lat powiedział, że ją kocha. Wystarczyło. Wiedział, że ona to wie i czasami starał się bardzo, żeby o tym nie zapomniała. Wielkie słowa nie przychodziły mu łatwo. Gesty były prostsze.

Zasypiał i budził się wciąż z nosem w jej poduszce. Wiedział, że gdyby to widziała, miałaby powody do wyśmiewania się z niego, a on odpowiadałby na jej śmiech najwyższej jakości ironią i miałby powody do przekomarzania się.

Kiedy zegar wybił 4.30 stracił do siebie cierpliwość. Wstał i poczłapał do kuchni. Poranna dawka vicodinu i ekspres do kawy roznoszący zapach, który tak uwielbiał podziałały na niego orzeźwiająco. Dlaczego jej tu nie ma? Czyżby uzależnił się od niej bardziej niż od tabletek, które znał dłużej niż nią?

- Jeszcze godzina czterdzieści do wschodu słońca. Zapowiada się fantastyczny dzień. Kto zamierza dziś obejrzeć wschód słońca, powinien udać się na jedno ze wzgórz okalających miasto. To będzie niezapomniany widok! – spiker w radio bełkotł jakieś bzdury zaspanym głosem próbując przekonać wszystkich, że czeka ich fantastyczny dzień i najlepiej go rozpocząć od przypatrywania się wstającemu słońcu.

Podrapał się w czoło. Wyjdzie na idiotę. Trudno.

Wyciągnął z kuchennej szafki termos i przelał kawę. Po kanapki wpadnie do pobliskiego baru. Co jeszcze? Koc. Wszak trzeba na czymś usiąść. Może śpiwór? Chwile tuż przed wschodem słońca były najzimniejsze. Pewnie będzie zmęczona po nocy.

Chciałbym zobaczyć jak przynosisz jej rano na ER-kę bajgle – przypomniało mu się nagle zdanie wypowiedziane przez Wilsona. Nigdy tego nie zrobił. Teraz zamierzał zrobić coś szalonego z założenia. Gdyby wiedział o tym Wilson, miałby powody do nabijania się z niego do końca jego marnego życia. Nie dowie się. To będzie ich mała tajemnica. Taka całkiem malutka.



Zaparkował obok jej wozu czekając, aż się pojawi. Warto było zobaczyć jej minę, kiedy ich wzrok spotkał się ze sobą. Jej pytające oczy i otwarte szeroko usta, w których nagle chciał się zanurzyć. Otworzył drzwi.
- Powóz zajechał. Zapraszam.
- Ale House… - wykrztusiła. Nazwała go po nazwisku i już wiedział, że bardzo ją zaskoczył.
- Zabieram cię… - zrobił tajemniczą minę - gdzieś… Nie musisz tego wiedzieć. I masz nie marudzić. Już i tak ryzykuję dla ciebie moją reputację – dodał.
Zamknęła usta i posłusznie wsiadła do samochodu. Przygryzł wargi, bo nagle chciał się znaleźć z nią w sypialni, a tymczasem zmierzał ku wzgórzom wioząc plecak kanapek, koc, śpiwór i JĄ.
Spojrzał na zegarek. Zostało mało czasu i musi się pospieszyć. Swoim zwyczajem położył rękę na ręcznym hamulcu. Na autostradzie przydusił pedał gazu.
- Brakowało mi ciebie – usłyszał jej cichy głos i poczuł jej rękę na swojej. Delikatnie, z dużą dozą czułości muskała jego dłoń. Miał ochotę coś jej powiedzieć, cokolwiek… Odpowiedział jej echem subtelnej pieszczoty…



Nie pomylił się. Śmiała się z niego, gdy zaparkował i wyrzucał z bagażnika zapakowane rzeczy, ale zamilkła, gdy wręczył jej kubek kawy i przyciągnął do siebie nie pozwalając na jakikolwiek sprzeciw. Poczuła się nagle szalenie kobieco. Jego męski świat ogarnął ją ramionami, wskazał miejsce pomiędzy swoimi nogami. Opierała się plecami o jego klatkę piersiową. Czuła jego silne ramiona. Tak było idealnie. Sączyła kawę i jadła kanapkę, którą wcisnął w jej rękę.

- Nie wiedziałam, że nasze miasto jest takie piękne – powiedziała obserwując gasnące kaskady lamp. Rozwidniało się i za horyzontem pojawił się pierwszy błysk rozświetlający poranek delikatnym, wręcz nieśmiałym, pomarańczowym światłem.
- Też tego nie wiedziałem – odpowiedział pociągając ogromny łyk kawy.

Zrobił to bezwiednie wpatrując się w rozpalające się ogniem wstającego słońca miasto. Przytulił ją mocniej. Jego nos muskał delikatnie jej włosy, wgłębienie szyi. Zastygła. Rozpalał ją. Wyzwalał z jej zmęczonego ciała nocnym dyżurem iskry. Za chwilę wybuchnie pożar.
- Jeszcze chwila, a nie ręczę za siebie.
Tak. To był jej głos. Zdziwiła się kiedy usłyszała, że je wypowiada. Jej ręce przesuwały się po jego oplatających ją nogach.
Nie zwracał uwagi na to co mówiła. Jego ręka odchyliła jej włosy dając dostęp ustom do szyi.

Odwróciła się i przyparła go do ziemi. Patrzył w jej ciemne od pożądania oczy. Pewnie miał takie same jak ona. Nagle zdał sobie sprawę, że szalenie pragnął jej dzisiejszej nocy, kiedy próbował zasnąć z nosem wtulonym w jej poduszkę. Kaskada jej włosów razem z ustami opadła na jego twarz. Próbował je odgarnąć, ale okazywały się nieposłuszne. Nieważne. Ważne stały się jej usta całujące każdy szczegół jego twarzy i dłonie wędrujące wszędzie. Jak ona to robiła? Skąd wiedziała, że pragnie tak subtelnej pieszczoty? Subtelnej? Nie. Nagle okazało się, że jej coraz silniej napierające ciało wyzwoliło ogrom pożądania. Jego niskie brzmienie głosu, pełne wyzwalanego z szybkością światła pożądania zawędrowało do jej ucha i wyzwoliło jej pragnienie zanurzenie się w nim bez względu na wszystko.

Ogień zapłonął.

Zrzucał z niej ubrania. Sam nie wiedział, kiedy znalazł się bez koszuli. Już nigdy nie założy tego paska z zacinającą się klamrą.
Nagle tu i teraz stało się upragnione i nieświadomie oczekiwane przez obojga.
Wszędobylskie palce. Niecierpliwe ciało. Pochłaniające usta. Mocne ramiona. Przeszkadzające ubrania.

On tak bardzo chce zawędrować w miejsce zarezerwowanie tylko dla niego...
Ona tak bardzo che pozwolić mu zanurzyć się w jej kobiecej przestrzeni…

Pragnienie odbijające się w każdym zakątku ciała i duszy obojga. Próbował ją złapać. Próbowała dorównać mu kroku. Ich głosy odbijające się od siebie i tworzące harmonię dźwięku. Wciąż rozpalało ją jego ciche mruczenie balansujące na granicy spełnionego pożądania.

Kochali się tego poranka gwałtownie. Mocno. Desperacko. Tak jakby jutro miało się nie pojawić.

Przez chwilę myślał, że zadaje jej ból. Ale ona odpowiadała mu taką samą gwałtownością, mocą, siłą. Nie. To nie ból. To szczątki pożądania, które powoli zastygały w ich ciałach. On chciał, żeby to trwało i trwało, ona zatapiała się jego męskim oddechu pragnąc żeby ją tak trzymał, tak przytulał, tak kochał zawsze…

Błogosławiona cisza osłoniła ich ciała. Powietrze przesycał delikatny zapach świeżej rosy opadającej na nich kaskadami. Pachniała obudzoną wiosną. Ogień pożądania minął. Przytulał ją i nie pozwolił zasypiać. Poddawała się rytmowi jego ramion i głosu. Mruczał jej do ucha jakieś słowa nie chcąc wypuszczać ze swoich ramion.

Kocham.. Kocham? Tak wyszeptał do jej ucha? Nie przesłyszała się?

Nie mógł tego nie powiedzieć. Zrobił to tak cicho, że miał wrażenie, że to tylko jakieś echo powracającej melodii jego ulubionej piosenki. Gdyby tylko mógł – zrobiłby jej więcej miejsca w swoich ramionach. Sięgnął ręką po zrzucony na bok śpiwór otulając ją i siebie - jeszcze nie zastygłym ciepłem.

- Nie zasypiaj – szeptał jej do ucha patrząc w jej zanurzające się we mgle snu oczy.
- Nie zasypiam. – Odpowiedziała całując newralgiczne miejsce w okolicach jego obojczyka. – Jest jeszcze trochę kawy? Zgłodniałam…
Roześmiał się.

Wtulając nos w zagłębienie jej szyi myślał o tym, że spiker miał rację. Zapowiadał się fantastyczny dzień. Mają jeszcze godzinę. Odwiezie ją do domu, pozwoli się wyspać, trochę popracuje, a przy odrobinie szczęścia uratuje komuś życie. Dziś jest w stanie posiedzieć nawet w klinice. Potem wróci do domu i będzie z nią wyprawiał te same rzeczy i doprowadzi ich oboje jak wytrawny przewodnik na dach świata, gdzie tym razem będą wspólnie oglądać zachód słońca.

----------------------------------------


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kropka dnia Nie 9:04, 01 Lut 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aqua_100
Okulista
Okulista


Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 2283
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:48, 31 Sty 2009    Temat postu:

Piękne Jak dobrze, że to wrzuciłaś
Ja chce jeszce! Ja chcę jeszcze!
Pisz szybko kolejną część, bo nie wytrzymam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:56, 31 Sty 2009    Temat postu:

Ten fik nigdy mi się nie znudzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13422
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:00, 01 Lut 2009    Temat postu:

Odpowiednia pora na taki kawałek.
Pięknie przedstawiona fizyczna strona miłości. Potrzeby Hałsa, pragnienia, pożądanie, kapka romantyzmu.
Drugie oblicze Hałsa. To, którego się domyślam z ulotnych słów i spojrzeń przez niego rzucanych rzadko i mimochodem. Jakby chciał je ukryć przed samym sobą. A inni i tak nie uwierzą, mając go za racjonalistę i cynika.

Wiesz, że dobre. Nie możesz tego nie wiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:05, 01 Lut 2009    Temat postu:

Właśnie tak o tym myślę eigle. Dokładnie tak.
O tych zdawkowych spojrzeniach, które zdradzaja dno duszy cynika i miekkości głosu, który zdradza tęsknotę za czymś, o czym myśli, że jest zamknięte i nie dla niego.

Mam nadzieję, że da sie mnie zrozumieć w plątaninie przezyć i ucieczki wena.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13422
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:12, 01 Lut 2009    Temat postu:

Rozumiem, dobrze rozumiem.

O jakiej ucieczce wena mówisz? Kpisz ze mnie?
Boże daj innym wena, który tak wygląda uciekając!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebdomadariuszMD
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 1:23, 01 Lut 2009    Temat postu:

Niezły hardkor

jak to swego czasu mawiał Tomash, o ile pamiętam.

A od siebie: najlepszy odcinek; znowu w nocy, pozdrawiam ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Couvert de Neige
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:48, 01 Lut 2009    Temat postu:

Ja mam rocznikowo 17 ale wszyscy mówią, ze zachowuje się jak stara baba ;D Dlatego wlazłam. Piękne. Pełne niedopowiedzeń, ale takie jasne i klarowne. Cudo ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ania
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:52, 01 Lut 2009    Temat postu:

......
Zostałam bez słów.
Nigdy dośc tego fika.... nigdy....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:37, 01 Lut 2009    Temat postu:

Jesus, women!!!
*przełyka ślinę i idzie pod prysznic*
Wystarczy za komentarz?????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:40, 01 Lut 2009    Temat postu:

Co??
Popsułam coś? Coś nie tak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kolka122
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:48, 01 Lut 2009    Temat postu:

Świetne opowiadanie
Naprawdę masz talent. Życzę weny I nie strzelaj do nikogo a zwłaszcza do niej
Byle tak dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów (W sercu Poznań)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:53, 01 Lut 2009    Temat postu:

Boskiii fik . Czekam na kolejną część . .

Może nie mam 18 lat, ale w życiu przeszedlem więcej niż nie jeden 20-latek . ; PPP .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13422
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:08, 01 Lut 2009    Temat postu:

Nefrytowa,
do tej pory żyłam w przeświadczeniu, że tak zachowują się faceci.
A tu ty też?!
Prysznic! Zimny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nefrytowakotka
Lara Croft


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:13, 01 Lut 2009    Temat postu:

Eigle, przecież, że nie ciepły...
A baby to od macochy są????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:23, 01 Lut 2009    Temat postu:

Ej, ej!
doprowadzam was do porządku!
Proszę się grzecznie zachowywać!
Ja już i tak się wystarczająco rumienię czytając moje pisadło!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13422
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:30, 01 Lut 2009    Temat postu:

Kropka,
coś ty. Tekst był delikatny, nie hardcorowy. A że namiętność i pasja kochanków osiągnęła ten sam stopień co ich uczucia, to my sobie tak tu rozmawiamy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kropka
Litel Wrajter


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 3765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:39, 01 Lut 2009    Temat postu:

eigle napisał:
A że namiętność i pasja kochanków osiągnęła ten sam stopień co ich uczucia, to my sobie tak tu rozmawiamy...


To już wiesz dlaczego blisko dwa dni nosiłam się z zamiarem publikacji tekstu.
Poprawiałam go i poprawiałam.
Rumieniłam się i rumieniłam

Ale żeby od razu pod prysznic z zimna wodą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:47, 01 Lut 2009    Temat postu:

taka czekoladka .piękna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Angel
Nocny Marek
Nocny Marek


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:48, 01 Lut 2009    Temat postu:

BuTtErfly...?.! napisał:
Ten fik nigdy mi się nie znudzi.


On się nigdy nikomu nie znudzi.

eigle napisał:
O jakiej ucieczce wena mówisz? Kpisz ze mnie?
Boże daj innym wena, który tak wygląda uciekając!




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:09, 01 Lut 2009    Temat postu:

ja rocznikowo mam 16 latek, ale i tak większość mówi, że mówię i zachowuję się dojrzale, więc przeczytałam ten fick...
wspaniale opisałaś ich miłość fizyczną, to pożądanie, ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 12 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin