Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Moi rodzice i ja mamy dziwne problemy [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:49, 06 Lis 2010    Temat postu:

To znowu ja Nie będę was zanudzać moim nudnym gadaniem, dlatego przejdę od razu do rzeczy i wstawię kolejną część Dziękuję wam za komentarze Jesteście cudowni Specjalne pozdrowienia dla Liska Szpilko my się pozdrawiamy codziennie więc…





Nieprzespane noce





- House…
- …
- House! – Pali się? Ja chcę spać.
- Obudź mnie jeszcze raz w ten sposób, a zrzucę cię z łóżka! – To jednak nie pożar. To mama. I tak jest prawie każdej nocy.
- Nie zrobisz tego. Jestem w ciąży. – I dlatego muszę cierpieć ja, tata i najbliżsi sąsiedzi? Przez mamę bezsenność stanie się główną chorobą tego osiedla. Poza tym na miejscu mamy, nie zakładałabym się z nim o to.
- A ja jestem kaleką. Mam większe przywileje. – Nie przypominam sobie, żeby w autobusie były naklejki: „Ustąp kalece”. „Ustąp kobiecie w ciąży” też nie ma… Są na równi. To niepisany obowiązek. Ale… Mama ma moją siostrę, więc to ona ma większe przywileje.
- Coś się stało? – krzyczę z drugiego pokoju.
- Widzisz, co narobiłaś? Obudziłaś Rachel! Co z ciebie za matka? – Oho! Próbuje wjechać mamie na sumienie, żeby nie gadała mu przez następne pół nocy… Sprytne. – Rachel, spokojnie. To tylko kolejna, nieuzasadniona niczym histeria twojej matki. Możesz iść spać. Najlepiej będzie, jak WSZYSCY pójdziemy spać.
- Nieuzasadniona? Skąd wiesz, że nie rodzę?
- Bo jesteś w czwartym miesiącu ciąży. Czy mogę już iść spać?
- To nie jest…
- Mama rodzi?
- Świetnie. – Teraz pewnie przewraca oczami. Nie mam pewności, bo jest ciemno, ale na pewno to robi. Tata zawsze to robi. – Nie krępuj się. Wskakuj do naszego łóżka.
- Super! – Daję nura pod kołdrę i kładę się pomiędzy nich.
- To był… a zresztą. Czy teraz możemy iść spać? – Najpierw mnie zaprasza, a później marudzi. Chociaż raz mógłby się zdecydować.
- Czuję się ignorowana… - Dobrze, że przyszłam i ich rozdzieliłam. Przynajmniej nic sobie nie zrobią.
- Też mi coś. Ja się tak czuję odkąd z tobą jestem i jakoś nie marudzę. To jak będzie? Śpimy?
- Jesteś monotematyczny.
- Co to znaczy? – Nowe słowo. Lubię nowe słowa.
- Że w kółko mówi się o tym samym.
- Aaaa. Racja. Ale to u taty normalne. – Wzruszam ramionami. Jakoś nawet odechciało mi się spać.
- Ja tu jestem! – Odwrócił się plecami do nas. Chyba się obraził. Jaki tata jest delikatny. Gorzej niż mama w ciąży.
- Chciałam ci tyko przypomnieć, że jutro mam wizytę u lekarza i…
- I musisz mi o tym przypominać akurat o pierwszej w nocy? Niech to będzie chłopiec! Potrzebuję wsparcia.
- To dziewczynka!
- Masz USG w oczach? – Odwraca się do nas.
- Obiecałeś! – Robie obrażoną minę. To zawsze działa.
- Trzeba było napisać do bociana, a mi dać spokój. Nie mam na to wpływu.
- Kłamiesz. - Robi to specjalnie, prawda? Specjalnie się ze mną droczy. Bo przecież obiecał…
- House, zapisałam nas do szkoły rodzenia.
- Mnie też? – Już mam jedną szkołę. Nie chcę odrabiać podwójnych zadań domowych.
- Błagam! Niech ktoś mi powie, że to koszmar i że zaraz się obudzę.
- Nie, ty nie, kochanie. – No to mnie uspokoiła. – Mamy pierwsze spotkanie zaraz po wizycie u lekarza.
- Nie za wcześnie? – Tata nie lubi się spieszyć. I coś mi się wydaje, że pomysły mamy wcale mu się nie podobają. – Poza tym chciałbym ci przypomnieć, że jesteśmy lekarzami. Wiem jak postępować z dzieckiem. Jedno już wychowujemy. – Wiedziałam. Jemu się nigdy nic nie podoba. Dobrze, że mama na dar przekonywania.
- Tobie nie wychodzi to najlepiej…
- Coś sugerujesz?
- Właśnie? – No co? Muszę stanąć po jego stronie. Zasłużył sobie. Przynajmniej teraz. Obrażę się na niego później. Jak moja siostrzyczka okaże się bratem.
- Chciałabym, żebyś tam ze mną poszedł. To ważne. – Ta słodka mina. Trzeba być naprawdę twardym, żeby się jej oprzeć.
- Nie widzę siebie robiącego te wszystkie ćwiczenia. - Jego bunt zaczyna słabnąć. Coś czuję, że polegnie. Biedny… - To prawie jak wychowanie fizyczne! Jestem kaleką.
- I ojcem. – Uuuu… To był cios poniżej pasa.
- Nie mieszaj w to mojego ojcostwa. Może od razu poród w domu? Będzie tak rodzinnie. Zaprosimy znajomych. Wilson będzie nagrywał, a później wrzucimy to na youtube, co?
- Wujek Wilson robi świetne film. I kupił nową kamerę. – Pomagałam mu wybierać. Tata mówi, że gdyby poszedł sam, to z pewnością kupiłby dwie kamery i jeszcze by mu zostało… No co? Chciałam, żeby jej nie musiał szybko wymieniać.
- Jesteś wredny! To ty powinieneś być w ciąży.
- A to możliwe? – Tata z brzuchem. To już na pewno trzeba było by nagrać.
- Nie. – Szkoda. Wtedy filmik miałby większą oglądalność. Kobietę w ciąży już każdy widział. – Gdyby robili męskie koszule ciążowe, to czemu nie? Przynajmniej bym tyle nie marudził i nie jadł.
- Sugerujesz, że jestem gruba? – Z ich rozmowy nigdy nie wychodzi nic dobrego. Mogliśmy zostać przy temacie filmików. Niektóre są naprawdę dobre.
- Niedługo trzeba będzie zamówić łoże królewskie…
- Do mojego pokoju też? To w końcu ja tu jestem księżniczką!
- Ty będziesz mieć jednoosobową pryczę w zakonie. – W jakim znowu zakonie?
- Wiesz, co? Zaraz zrobi się tu luźniej.
- Jaką pryczę? – Muszę wiedzieć, bo nie zasnę.
- Serio? Jak? – Teraz to ja czuję się ignorowana!
- Idziesz na kanapę! – W ruch poszła ciężka amunicja… A moje pytanie?
- Co?!
- Słyszałeś!
- Zobaczymy kto pierwszy do kogo przyjdzie! – Zawsze się tak odgraża.
- A moje pytanie?! – Jak wstał, to przynajmniej zrobiło się luźniej.
- Za parę lat wyślę cię do zakonu. Żebym nie musiał przechodzić przez to wszystko od początku. Dobranoc! – Te drzwi niedługo wypadną z zawiasów. A jak ja niechcący nimi trzasnę, to od razu awantura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shattered
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:55, 06 Lis 2010    Temat postu:

Jestem pod wielkim wrazeniem! Twoje poczucie humoru jest wprost rozbrajające!
Śmieszne, celne dialogi, idealna obserwacja - nie bójmy się tego mówić - odejechanych rodziców prowadzona przez niedoświadczone jeszcze życiowo dziecko, wszystkie sceny świetnie oddające charakter postaci. Naprawdę miło się czyta Brawo, Ola336!
Swoją drogą, ciekawie byłoby mieć takich rodziców...

Cytat:

Te drzwi niedługo wypadną z zawiasów. A jak ja niechcący nimi trzasnę, to od razu awantura.


Oj, prawda, prawda, to takie housowe


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez shattered dnia Sob 19:56, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szpilka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:32, 07 Lis 2010    Temat postu:

Hej, Słonko (widzisz, jestem miła ). Aha, pozdrawiamy się codziennie, więc nie dostanę specjalnych pozdrowień. Wiesz, dzięki Wiedziałam, że kto jak kto, ale Ty jesteś zawsze przeurocza. Ale dziękuję, że w ogóle o mnie pomyślałaś. To też się liczy

Mogę powtórzyć? Mogę, mogę, mogę? Wiem, że mogę. A jak nie mogę to będę niegrzeczna, nie posłucham i i tak powtórzę - kocham Twoje poczucie humoru! Że fika to już nic nie mówię, bo ja czekam, czekam, czekam, a jak mi się nudzi to czekanie to czekam jeszcze więcej. A dziś taka niespodzianka

Z nieprzespanymi nocami się utożsamiam. Od razu fajnie wejść w dobrze sobie znane środowisko i tematykę. I... Boziu, toż to już nudne. Pamiętam, że już wszystko pisałam, więc będę przynudzać, ale trudno. Liczę, że tego nie pamiętasz. Uwielbiam Twoją Rachel! Jest taka kochana. I te jej pytania, nie rozumienie niektórych gadek House'a i takie dziecięce przemyślenia. Super! No i oczywiście pojawiła się nieśmiertelna kanapa. Biedny House. Potem będzie go bolała noga. Cuddy powinna sobie pójść skoro jej się coś nie podobało No i oczywiście wolałabym, żeby była to córeczka - ze względu na Rachel, bo chciałabym jej sprawić radochę... no dobra, ze względu na mnie, bo ostatnio zasypują mnie dzieciaczki płci męskiej. Zobaczymy co Ty wymyślisz.

Cytat:
- Nie mieszaj w to mojego ojcostwa. Może od razu poród w domu? Będzie tak rodzinnie. Zaprosimy znajomych. Wilson będzie nagrywał, a później wrzucimy to na youtube, co?
- Wujek Wilson robi świetne film. I kupił nową kamerę.


Nie komentuję Bardzo rodzinnie. I wilsonowa kamera, haha. Ta... nie komnetuję. Jasne, a na niebie nie ma gwiazd. Podoba mi się to wtrącenie youtube. No i późniejsze komentarze Rachel na ten temat. No i najbardziej wyobrażenie sobie Wilsona w tej sytuacji, ale to już moja dziwna wyobraźnia daje o sobie znać (że też ona nie idzie spać o tej godzinie, haha).

I wiesz... biedna Rachel. Ja nie chciałabym do zakonu. Co z niego za ojciec?

Podsumowując - pięknie jak zawsze i czekam na ciąg dalszy.

Pozdrawiam Cie specjalnie, a co! Ja sobie nie będę żałowała. Pójdę nawet o trzy kroki dalej i prześlę Ci buziaki ze specjalną dedykacją. No i uśmiech gratis, żebyś i Ty się uśmiechnęła A teraz idę opanować aparat

Szpilka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnes
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:15, 07 Lis 2010    Temat postu:

Oluś, ty żyjesz Wiesz, ostatnio nie widuję cię na Horum, więc nie dziw się moim zdziwieniem.

Wiem, powtarzam się, mówiąc, że masz genialne poczucie humoru, świetnie opisujesz uczucia i myśli Rachel, House i Cuddy są jak żywi, ale co ja na to poradzę? W końcu kłamać nie będę.

Cytat:
- Nie zrobisz tego. Jestem w ciąży. – I dlatego muszę cierpieć ja, tata i najbliżsi sąsiedzi? Przez mamę bezsenność stanie się główną chorobą tego osiedla. Poza tym na miejscu mamy, nie zakładałabym się z nim o to.
- A ja jestem kaleką. Mam większe przywileje. – Nie przypominam sobie, żeby w autobusie były naklejki: „Ustąp kalece”. „Ustąp kobiecie w ciąży” też nie ma… Są na równi. To niepisany obowiązek. Ale… Mama ma moją siostrę, więc to ona ma większe przywileje.


Cóż, od razu widać, że Rachel wydoroślała Takie mądre rzeczy mówi. Ale gdzie tam Cuddy z jej siostrą, przecież House ZAWSZE ma pierwszeństwo, choćby ze względu na te jego niebieskie oczęta

Cytat:
Niech to będzie chłopiec! Potrzebuję wsparcia.
- To dziewczynka!
- Masz USG w oczach? – Odwraca się do nas.
- Obiecałeś! – Robie obrażoną minę. To zawsze działa.
- Trzeba było napisać do bociana, a mi dać spokój. Nie mam na to wpływu.
- Kłamiesz. - Robi to specjalnie, prawda? Specjalnie się ze mną droczy. Bo przecież obiecał…


Fakt, obiecał. Ale żeby mieć większą akuteczność mógł wpisać w "Jak zajść w ciążę z dziewczynką" albo coś podobnego. W końcu tam jest pełno takich stronek

Cytat:
Może od razu poród w domu? Będzie tak rodzinnie. Zaprosimy znajomych. Wilson będzie nagrywał, a później wrzucimy to na youtube, co?
- Wujek Wilson robi świetne film. I kupił nową kamerę. – Pomagałam mu wybierać. Tata mówi, że gdyby poszedł sam, to z pewnością kupiłby dwie kamery i jeszcze by mu zostało… No co? Chciałam, żeby jej nie musiał szybko wymieniać.


Czuję się umarła ze śmiechu Ale że Wilson robi świetne filmy, to się zgadzam

Olu, życzę ci bezgranicznej Weny i poczucia humoru. I czekam na więcej, nie zapominaj o tym *grozi palcem*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
victorianka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Phantom City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:58, 11 Lis 2010    Temat postu:

Ładnie ;**

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuu
Internista
Internista


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:24, 12 Lis 2010    Temat postu:

Mam dwie sprawy: dobrą i złą
dobra to ta, że masz niesamowity zapas pomysłów na powalające dialogi. Czytając turlam się ze śliechu

gorsza to ta, że nie widzę zupełie rozgraniczenia co kto mówi. Taki czysty dialog bez wstawek kto mówi lub inicjałów sprawdza się wyłącznie w przypadku dwóch osób, tutaj natomiast czuję, że sporo tracę nie wychwytując kto mówi daną kwestię. Mam nadzieję, że popracujesz nad tym bo niektóre teksty są naprawdę godne mistrza

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:19, 16 Gru 2010    Temat postu:

Hej ludziska Co tam u was słychać? Tęskniliście? Ok, nie musicie kłamać No cóż... przychodzę do was aby, aby się pożegnać i napisać, że fajnie było powodować uśmiech na waszych buźkach Będzie mi tego brakowało ale... No cóż taka kolej rzecz Ze specjalną dedykacją dla Szpilki, Liska i wszystkich czytających i komentujących Jesteście cudowni



Wiecie jakie to uczucie, kiedy przychodzicie, a raczej jesteście odbierani ze szkoły i dowiadujecie się, że ominęło was najśmieszniejsze wydarzenie roku? Nie? Nie wiecie? To ja wam powiem... To boli. Ale będzie lepiej, jak zacznę od początku.

To był dzień jak co dzień. Pobudka, łazienka, widok ogromnej mamy. Tata, który śmiał się, że jeszcze trochę a będzie musiał w całym domu zainstalować drzwi od garażu... (Spokojnie. Za jakąś godzinę przestanie mu być do śmiechu.). Później śniadanie i szkoła. Normalne. Przynajmniej do tego momentu. Po zajęciach, prosto pod szkołę, przyjechał po mnie wujek Wilson. Uwaga, uwaga! W tym momencie zaczyna robić się ciekawie i to nawet bardzo! Mój kochany wujaszek powiedział mi, że podczas mojej nieobecności (cały czas uważałam i uważam, że szkoła to zło) przyszła, przyszło, przyszedł? Właśnie tego mi nie sprecyzował... No w każdym bądź razie przyszło na świat dziecko. Tak sobie teraz myślę, że przemilczę moją reakcję i przejdę do ciekawszych rzeczy. Skąd o nich wiem skoro mnie przy tym nie było? Wiecie, wujek bardzo nie lubi, jak się na niego gniewam, więc w drodze do szpitala wszystko mi opowiedział. Przynajmniej to, co widział na własne oczy, bądź też słyszał na własne uszy (Zresztą... niektóre fragmenty tej opowieści słyszał cały szpital.). Z relacji wujka dowiedziałam się, że mamę przywiózł tata (do tej pory zastanawiamy się jakim cudem przeżył tą podróż) i że zaraz po wyjściu z samochodu oberwało się wujaszkowi. Dosłownie.
- Pani dyrektor, limuzyna czeka. - Wujek wskazał ręką na przyprowadzony przez siebie wózek inwalidzki i ukłonił się nisko. Tak, właśnie za to mu się dostało i to po głowie.

Potem przez chwilę znów było nudno. Mama krzyczała na tatę i tata, który szedł z tyłu i marudził coś pod nosem. Podobno najśmieszniej (zależy dla kogo, bo dla mamy z pewnością nie) było na sali porodowej. I tą historyjkę zna podobno cały szpital, bo mama z tatą kłócili się tak głośno, że głośność ich kłótni porównywano do startującego samolotu. A leciało to tak...

- House, ja mam dość! - Chyba nikt się jej nie dziwi prawda? Aaa i tak dla wyjaśnienia. Tata był podczas porodu, co wujek skomentował: "Samobójca."
- To co, wracamy do domu? - Cwaniaczek. Ciekawe co on by zrobił na miejscu mamy.
- Ty chyba kpisz! To dziecko jest za duże!
- Pewnie, dlatego że ułożyło sie pośladkowo. Od razu widać, po kim co odziedziczyło. - Że niby duży tyłek po mamie? Nie potrafię sobie wyobrazić niemowlaka z pupą wielkości mamy... - Mogliśmy zrobić to USG i przekonać się czy to chłopiec, czy dziewczynka. Gdyby tyłek nie mieścił się na monitorze, to...
- Wszystko jest w porządku, jeszcze trochę. - Tego pana nie znam. Wujek mi powiedział, że tylko on, jako jedyny, zachowywał tam spokój.
- Słyszałeś?! Odziedziczył po tobie dużą głowę! - Zamiast wtedy tak krzyczeć na tatę, mogła się skupić na czymś innym, ale z drugiej strony... to co ja się tam znam. Może jej to pomagało.
- Kobieto, to się nazywa iloraz inteligencji. Po prostu jak na swój wiek i swoje rozmiary ma bardzo dobrze rozwinięty mózg...
- Wyjdź! - Tego dwa razy nie trzeba było mu powtarzać.
- Ok. Jak skończysz, to zadzwoń będę...
- Wróć! Ałaaa! Przydaj się na coś i potrzymaj mnie za rękę! - Też mi pomoc...
- Żartujesz? Żebyś mi ją wyrwała? W czym wtedy będę trzymał swoją laskę? - Też bym nie podchodziła. Nie ma głupich.
- Jeszcze raz. Już naprawdę ostatni. - Chyba go lubię, a nawet podziwiam. Pomimo moich rodziców razem, w jednym pokoju, ten pan zachowuje pełen profesjonalizm. Ja bym nie dała rady. - Świetnie! Mam go. To chłopiec!
- Mamy przerąbane... - Jaka zgodność i w zasadzie, mieli rację.

Kiedy dotarłam na miejsce i dowiedziałam się, że mam brata...
- Rachel, możesz zaproponować jakieś imię. - I mama myślała, że mnie przekupi?
- Nie lubię was...
- Świetne! I jak wpada w ucho. Tylko nie wiem czy można takie wpisać w...
- House, zamknij się! - Dobrze, że Mały spał zupełnie gdzie indziej.
- Tak właściwie, to nie lubię taty.
- I znowu moja wina... Dlaczego nie obrazisz się na mamę i jej jajniki, jajowody...
- Ty mi obiecałeś siostrę.
- Co racja, to racja. - Dobrze, że chociaż mama mnie rozumie.
- Kobiety! Czyli po raz kolejny, to ja jestem zły w tej rodzinie, ta?
- ...
- ...
- Super.

Byłam zła tydzień. Kiedy wreszcie odezwałam sie do taty, chyba się załamał... Ale na niego też nie potrafię się gniewać. Poza tym... ten Mały wcale nie jest taki zły. Kto wie, może kiedy podrośnie, to on wam coś poopowiada?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szpilka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:45, 17 Gru 2010    Temat postu:

Dziękuję Ci Słońce Takie łzawe te Twoje pożegnanie z tym fikiem Ale ok, przechodzę do rzeczy.

Cytat:
To był dzień jak co dzień. Pobudka, łazienka, widok ogromnej mamy. Tata, który śmiał się, że jeszcze trochę a będzie musiał w całym domu zainstalować drzwi od garażu... (Spokojnie. Za jakąś godzinę przestanie mu być do śmiechu.). Później śniadanie i szkoła. Normalne.


No tak, przecież to całkowicie normalne! Tak wygląda każdy mój poranek, gdy jestem w domu. Nawet nie musiała go opisywać. I tak takim bym go widziała

Cytat:
- House, ja mam dość! - Chyba nikt się jej nie dziwi prawda? Aaa i tak dla wyjaśnienia. Tata był podczas porodu, co wujek skomentował: "Samobójca."
- To co, wracamy do domu?


Niech przyniesie jej płaszcz i od razu mogą iść, a po drodze mogą wpaść do McDonald'a

Cytat:
- Wyjdź! - Tego dwa razy nie trzeba było mu powtarzać.
- Ok. Jak skończysz, to zadzwoń będę...
- Wróć! Ałaaa! Przydaj się na coś i potrzymaj mnie za rękę! - Też mi pomoc...
- Żartujesz? Żebyś mi ją wyrwała? W czym wtedy będę trzymał swoją laskę? - Też bym nie podchodziła. Nie ma głupich.


I to jest wsparcie rodziny! Nikt nie podejdzie, nie potrzyma za rękę. Zero wsparcia.... ech, co za ludzie. I od kiedy House tak słucha Cuddy? Jedno wyjdź i już zbiera manatki i jest przy drzwiach. No nie wiem... po powrocie do domu by im się dostało

Cytat:
- Rachel, możesz zaproponować jakieś imię. - I mama myślała, że mnie przekupi?
- Nie lubię was...
- Świetne! I jak wpada w ucho. Tylko nie wiem czy można takie wpisać w...


House! Co za entuzjazm. Wręcz podręcznikowy! Podobno tak powinno się chwalić dzieci A w ogóle to Greg jest biedny. Jak zwykle zwaliły na niego całą winę. Ech, dobrze, że teraz ma tego synka to za kilka lat siły będą wyrównane... chociaż patrząc na charakterek Rachel to już sama nie wiem Chyba jednak obaj będą mieli przerąbane. Biedaczki;)

No, Oluś, brawo, że udało Ci się dokończyć tego fika, choć zawsze szkoda, że nie będzie kolejnych rozdziałów... Na pocieszenie zawsze mogę wrócić do smyczy wyprowadzanej na spacer i też będzie dobrze Teraz mamy święta więc nadrabiaj dalej

Pozdrawiam, ściskam i całuję mocno
Twoja ulubiona Szpilka (zakładam, że innej nie znasz )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:49, 18 Gru 2010    Temat postu:

Oluś zacznę od tego... i pewnie na tym samym skończę
Jeśli chodzi o Twoje teksty i poczucie humoru obie kwestie są bezdyskusyjnie zabójcze
Tak sobie doszłam do wniosku, że dział Huddy ma naprawdę wielkie szczęście. Mamy tu wszystko czego potrzeba. Są osoby piszące bardzo klimatycznie, pięknie, opisowo jak np. wspomniana już Szpilka shattered
czy Kika. Są, a właściwie jest genialna tłumaczka Pirania (jej najnowsze tłumaczenie to klasyk) i jesteś TY Zgadzam się ze Szpilką, jesteś tutaj takim naszym słoneczkiem Masz niesamowity dar jakim jest niebanalne poczucie humoru, Jesteś jak Cezary Pazura w 13 posterunku człowiek uśmiecha się na sam widok ( ja tak miałam ) Bardzo się cieszę, że nadrabiasz zaległości, Twoje fiki zawsze sprawiają, że się uśmiecham, zawsze
Lubię jak piszesz, bo utoższamiasz się z czytelnikiem, wciągasz w ten swój szalony świat i to jest piękne
Szkoda, że to już koniec Nie mniej na pewno będę wracać do fika, jak do każdego Twojego, od tak, bo wiem, że znów się uśmiechnę.
Kocham Rachel
Sala porodowa... - nie wiem, kto miał gorzej
Niezawodny Wilson - chcę takiego pod choinkę, facet rozkłada mnie na części pierwsze
Rozmowa o głowie i tyłku - tu się zgodzę wielkość ma znaczenie
Obrażona Rachel - no w końcu obiecał siostrę, ma prawo
Końcówka IDEALNA nie widzę lepszego zakończenia
Zabawny, lekki, przyjemny, dowcipny fik z idealnym zakończeniem
Buziaki kochana Pisz nam jak najwięcej A, i dziękuję za dedyk


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Sob 13:52, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GosiaczeQ_17
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina wiecznej młodości
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:24, 30 Gru 2010    Temat postu:

Nie wiem czy mnie pamiętasz Gi ale ja tak Doczytałam kolejne części i jak zwykle bosssskie Tak na chwilkę wpadłam więc pomyślałam, że skomentuję to cudeńko po raz ostatni
Całuję
GosiaQ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolax09
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:08, 30 Sty 2011    Temat postu:

booskie ! a ja chciałam chłopczyka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinka11133
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:47, 30 Sty 2011    Temat postu:

Świetne, świetne i jeszcze raz świetne! Czytałam regularnie od początku do końca z tymże czasem mam lenia i nie chce mi się pisać komentarzy.
Piszesz rewelacyjnie, historia wspaniała. Dobrze się czytało.

OLA336 napisał:
Kto wie, może kiedy podrośnie, to on wam coś poopowiada?


Właśnie, może mały coś poopowiada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Strona 8 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin