Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nina [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:12, 18 Lis 2009    Temat postu:

Chyba sobie naderwałam mięśnie policzkowe, od tego rechotu

Rozmowa House'a i Rachel - jak już wspomniano - jest nieziemska! Naprawdę podziwiam za zdolność oddawania dziecięcych zachowań i pomysłów!
Chowanie wujka Wilsona, kłujący House i "Ale nie martw siem, wujek, ja tu jestem" - genious!

Cuddy usłyszała parę słów prawdy od Wilsona i słusznie. Może się trochę ocknie.

Dziękuję za zadedykowanie mi tak cudownej części bo uwielbiam Twoje opowiadania!

Może byś wyszłą za swojego Wena, co? Bo tam w przysiedze są takie słowa: "że Cię nie opuszczę aż do śmierci". Bardzo bym chciała, żeby Twój Wen Ci to przysiągł!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:36, 18 Lis 2009    Temat postu:

Dobra, wrócił lisek marnotrawny
Tygrysku
Wiem, rzadko komentuje, ale ogólnie, jak już pisałam na komenty też potrzebuje weny, a po przeczytaniu tej cudownej części po prostu walnęła mnie w twarz niczym żelazko Cuddy też tak się poczułam, ale słusznie oberwałam, że nie komentuje na bieżąco Twoje opowiadania bez wątpienia mają to coś, urzekają wszystkich bez względu, czy piszesz smutno, czy wesoło Zgadzam się z Sarusią masz dar kreowania małych dzieczaków, ubóstwiam Twoją Rachel Z Niny też stworzyłaś piękną i bardzo ciekawą postać. Ładnie budujesz poszczególne relacje pomiędzy bohaterami. Wiesz, po prostu marzą mi się takie scenki w serialu, pomiędzy Rachel i Hous'em
Pięknie piszesz i już nie mogę się doczekać co się dalej stanie
Wena Tygrysku i wiedz, że zawsze czytam i podziwiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:42, 18 Lis 2009    Temat postu:


Tygrysku, ciągle mnie zaskakujesz.
Moja Rachel, uwielbiam ją!

Padam na kolna i dziękuję, że stworzyłaś tak cudowne dziecko!
Ona jest jak taki mały Hałsik.

No i wreszcie! Ktoś uświadomił Cuddy, że nie poświęca tyle czasu córce ile powinna! Dziękujemy Wilsonowi.

Weeenaaa ogromnego jak tyłek Cuddy ci życzę.
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cralite
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wieczność
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:19, 18 Lis 2009    Temat postu:

Booosko po prostu no Uwielbiam Rachel i jej rozmowy z Housem i Wilsonem x) ale Cuddy zaczyna mnie trochę denerwować, bo za dużo czasu spędza z Niną a za mało z Rachel... No cóż zobaczymy jak to się rozwinie, ale na razie jest genialnie!
Wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:10, 19 Lis 2009    Temat postu:

Hahaha
Schowamy wujka Jimmiego

Te egzaminy... Chcą nas wykończyć, wiem coś o tym.

Myślę, że Cuddy chyba możemy wybaczyć Wilson otworzył jej oczy.

Pozdrawiam, Wena!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Czw 14:14, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:46, 19 Lis 2009    Temat postu:

Wiedziałam, że o czymś zapomniałam!
Nie przejmuj się próbnym egzaminem, Tygrysku. Ja swój próbny mat-przyr napisałam o 20 punktów niżej niż końcowy. Poza tym próbny jest zawsze trudniejszy, bo liczą na to, że słaby wynik Cię zmobilizuje do nauki. Także luz, blues i nie stresuj się

EDIT:
Buahahah, wysłałam tę wiadomość, włączyłam inne forum i reklama poinformowała mnie, że...
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sarusia dnia Czw 14:50, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pią 18:03, 20 Lis 2009    Temat postu:

Tym razem krócej, ale poważniej. Dużo poważniej. Pisane przy muzyce z "Listy Schindlera", więc...
Dziękuję za komentarze wszystkim
Witam liska marnotrawnego
martusia14, możesz dostać Rachel na mikołajki To będzie najoryginalniejszy prezent, jaki kiedykolwiek komuś dałam
Sarusiu, Tygrysek już jest na luzie Przebolał egzamin i przygotowuje się do drugiego etapu olimpiady z polskiego
I oczywiście, dziękuję Ci, Ley, za (cytuję): "Weeenaaa ogromnego jak tyłek Cuddy"
No! Teraz możecie zacząć czytać


16.

Siedział na fotelu, gdy usłyszał pukanie do drzwi. Pierwsze stuknięcie. Rozpaczliwe, jak bezradny płacz dziecka. Drugie. Zdeterminowane, jakby osoba za drzwiami nie zamierzała ustąpić, póki ktokolwiek jej nie otworzy. Trzecie. Niepewne, przestraszone, żałosne.
Otworzył. Na jego progu stała Cuddy, zapuchnięta od płaczu, ze śladami łez na policzkach. Próbowała coś powiedzieć, ale uniemożliwił to wydobywający się z jej piersi szloch.
- Nina nie żyje – bardziej stwierdził niż zapytał House. Lisa skinęła głową, od nowa zanosząc się płaczem.
Nie miał pojęcia, co powinien zrobić. Przytulić ją? Powiedzieć, że wszystko będzie dobrze? A skąd on miał wiedzieć, czy będzie dobrze? Zdecydował się na tę pierwszą opcję. Niepewnie wyciągnął do niej ręce, a ona jednym ruchem wtuliła się w jego ramiona.
- Zamoczysz mi koszulę – mruknął, zdając sobie sprawę z tego, że nie jest to najlepsza kwestia, jaką powinien wygłosić w tym momencie. Ale ona nie usłyszała, albo go zignorowała.
Stali tam, złączeni w uścisku, nie mówiąc ani słowa. Ciszę tę przerwał House.
- Może wejdziemy do środka? – zaproponował, czując się nieco niezręcznie. Cuddy wysunęła się z jego ramion. Chciała przejść koło niego, ale chwycił ją za rękę. Zamknął drzwi, po czym zaprowadził ją do pokoju. Usiadł na kanapie, pociągając ją, aby usiadła obok.
- Wiedziałaś, że to się stanie – zaczął, aby tylko coś powiedzieć.
- I co… co miałam zro-zrobić? – spuściła głowę, przyglądając się swoim stopom. – Przygotować się? Do tego nie… nie da się… przygotować.
- Wiem – odparł tylko. – Ale nie wiem, czego teraz ode mnie oczekujesz.
Podniosła na niego wzrok. Ten widok, jej oczy, takie smutne, pełne łez, sprawił, że poczuł w brzuchu bolesny ucisk.
- Współczucia – powiedziała. Na to on, niewiele myśląc, nachylił się i złożył delikatny pocałunek na jej wargach.
- Takiego współczucia? – szepnął.
- Nie wiem… nie wiem, czy mogę liczyć na takie współczucie – odpowiedziała, lekko oszołomiona. Przestała płakać.
Pocałował ją jeszcze raz. I jeszcze jeden. W tym momencie Cuddy uwierzyła, że to dzieje się naprawdę. Kolejny pocałunek odwzajemniła.
Ale zanim do czegokolwiek doszło, zanim jej palce sięgnęły ku guzikom błękitnej koszuli, zanim rozpięła pasek jego dżinsów, przytrzymał ją.
- Jesteś pewna, że chcesz tego teraz? – zapytał cicho. – Potem będziesz mnie o to obwiniać. Ja będę obwiniać ciebie. Jesteś zdenerwowana, rozżalona, nie wiem, czy to najlepszy…
Uciszyła go, przyciskając swoje wargi do jego ust.
- Przyszłam do ciebie, bo myślałam, że będziesz inny niż wszyscy. Że nie będziesz mnie pocieszał, pytał, jak się czuję, tylko dasz mi to… dokładnie to, czego potrzebuję – szeptała gorączkowo. – Na miłość boską, House, nie możesz zachować się po prostu jak zwykle? Ja tego chcę i wiem, że ty też chcesz…
- Pamiętaj, że to… - powiedział, lecz reszta jego słów utonęła gdzieś w morzu kasztanowych loków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:18, 20 Lis 2009    Temat postu:

Zaklepuję miejsce na komentarz!

Edit:

Nieee! Jam mogłaś! Jak mogłaś ją zabiić buuuhuuuu
Wiesz, co ja teraz zrobię? To czym ci groziłam! Nie żartowałam!

Ale Huddy... Perfekcja

Mimo wszystko nie myśl sobie, że ci tą Ninę daruję!

Chociaż Huddy...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Pią 18:43, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:19, 20 Lis 2009    Temat postu:

Jeej!
Poważnie, ale jakże przyjemnie i nawet słodko!
House przytulający Cuddy i łapiący ją za rękę.
No i całujący.

Cała sytuacja była House'owa i w stylu Cuddy, więc bardzo się cieszę.
No i Nina nie żyje...
Ale gdzie się podziała moja Rachel?

Coś przeczuwam, że niedługo nastąpi koniec tego cudownego fika!!
Ja nie chcę!
Pokochałam go całym moim sercem!

No, ale cóż, wszystko się kiedyś kończy.
Ale mam nadzieję, że jeszcze trochę rozdziałów się pojawi.

Za komentarze, to nie ma za co, bo to przyjemność komentować tak rewelacyjnego ficka.

Pozdrawiam i kocham!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:20, 20 Lis 2009    Temat postu:

Dawno mnie tu nie było. Przepraszam.
Jakoś nie mogłam niczego sensownego po twoich tekstach napisać.
Piszesz genialnie, cóż tu mówić.
Jeśli znowu nie będę komentować to znak, że nie jestem wstanie nic wydukać.
Ale czytam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:22, 20 Lis 2009    Temat postu:

Biedna Nina... Biedna, mała Nina!
I równie biedna Cuddy.

Jak zwykle fenomenalnie oddane uczucia - tak zapłakanej, pogrążonej w bólu Lisy, jak i zakłopotanego House'a.

Końcowa scena... och! Cudo! Tylko szkoda, że w takich okolicznościach.

Cześć krótka, a taka pełna treści. Smutna, ale dająca nadzieję.
Chapeau bas!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:43, 20 Lis 2009    Temat postu:

Podobalo mi sie ** to nawet malo powiedziane to bylo piekne tal ladnie oddalas ich uczucia. A zwlaszcza House ktory nie chce wykorzystac Cuddy bo martwi sie o nia az *serce* sciska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:54, 20 Lis 2009    Temat postu:

Nina nie żyje nic więcej o tym nie napiszę

Ale dalej Cuddy i House po prostu pełna perfekcja Piękniej nie mogłabym sobie tego wyobrazić. Huddy 100%. Po prostu GENIALNIE to napisałaś.

I za to właśnie Cię uwielbiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:54, 20 Lis 2009    Temat postu:

końcówka jest świetna, zresztą jak cały fik:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:30, 20 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
martusia14, możesz dostać Rachel na mikołajki


O tak dziękuje,dziękuje,dziękuje

Nina umarła

Dobrze,że Cuddy przyszła do House'a.

Cytat:
- Jesteś pewna, że chcesz tego teraz? – zapytał cicho. – Potem będziesz mnie o to obwiniać. Ja będę obwiniać ciebie. Jesteś zdenerwowana, rozżalona, nie wiem, czy to najlepszy…
Uciszyła go, przyciskając swoje wargi do jego ust.
- Przyszłam do ciebie, bo myślałam, że będziesz inny niż wszyscy. Że nie będziesz mnie pocieszał, pytał, jak się czuję, tylko dasz mi to… dokładnie to, czego potrzebuję – szeptała gorączkowo. – Na miłość boską, House, nie możesz zachować się po prostu jak zwykle? Ja tego chcę i wiem, że ty też chcesz…
- Pamiętaj, że to… - powiedział, lecz reszta jego słów utonęła gdzieś w morzu kasztanowych loków.



Perełka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalenka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:12, 23 Lis 2009    Temat postu:

naiwna jestem, przecież wiedziałam że Nina umrze a i tak nadzieja pozostawała na jakiś tam cud... i może jakże prześwietną nową diagnozę genialnego cynika szpitala...
zgrzyt: Rachel, gdzie ona jest kiedy Cuddy pakuje się do łóżka House'a? wolała bym to wiedziec a nie puszczac wodze fantazji, którą mam ciut wybujałą...
ogólnie dobre, dobre dialogi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 20:47, 02 Gru 2009    Temat postu:

Wbrew pozorom, nie zmarłam na świńską grypę, nie wyjechałam do Afryki, ani nie porwali mnie kosmici To była jedynie olimpiada z polskiego
Jestem Wam coś winna, więc:
IloveNelo, nie rób tego, proszę Cię! I dziękuję za moje ukochane oooczka!
Ley, Ty wiesz, że ja Cię kocham niezmiernie i dozgonnie Rachel jeszcze będzie, nie martw się
jakastam, naprawdę, aż mi głupio. Nie wiem, co mam napisać. Niezwykle miło mi, że to czytasz
ach, i Sarusia ze swoim komentarzem! Uwielbiam Twoje komentarze, wiesz o tym Dziękuję
mazeltov, jest mi bardzo miło, że Ci się podoba
monad, co ty, "genialnie" i to jeszcze wielkimi literami? To jest najwyżej "dobrze", moim zdaniem Dziękuję Ci za taką opinię
neko.md,eeee.... przepraszam, chyba skończył mi się zapas skromnych odpowiedzi Tak, czy tak, dziękuję za komentarz
martusia14, zapakować Ci Rachel, czy wolisz ją luzem? Dostawa będzie w niedzielę
magdalenka, jeśli chodzi o ten zgrzyt... W tym akurat miejscu liczyłam właśnie na Waszą wyobraźnię. Chciałam, żeby czytelnik dowiedział się o śmierci Niny w tym samym momencie, co House. Ale jeśli Ci to ułatwi sprawę: Nina zmarła późnym wieczorem, gdy Wilson właśnie wychodził z dyżuru. Jak tylko się o tym dowiedział, pojechał do Cuddy, aby jej to przekazać. Ta wieść wstrząsnęła Cuddy na tyle, że zarzuciła tylko płaszcz na ramiona i rzuciła, że musi iść się przejść. Wilson został z Rachel, no bo co miał niby zrobić?
I mimo wszystko uważam, że taki fragmencik historii moglabyś wymyślić sobie sama, zważając jeszcze na to, iż jest to mieszkanie House'a, nie Cuddy, czyli Rachel raczej nie leży w łóżeczku w sypialni.

I to tak gwoli nieco przydługiego wstępu.Teraz przejdźmy do rzeczy:


17.

- Mówię ci, że przyjdzie – powtórzyła po raz kolejny Cuddy, rozcierając zmarznięte ręce. Stała z Wilsonem pod kościołem. Kolejne osoby, ubrane na czarno, mijały ich, podążając do środka.
- Przecież obiecał – powiedziała. Nie wiedziała już, czy przekonuje Wilsona, czy raczej siebie. James wzruszył ramionami.
- A ty uwierzyłaś mu bezgranicznie – stwierdził z nieufnością. Obdarzyła go zdenerwowanym spojrzeniem.
- Wiem, że mogę mu ufać – odparła twardo.
- Jedna wspólna noc nie zobowiązuje do niczego. Nie jego – Wilson spojrzał na nią z troską.
- Nie masz dowodu, że z nim spałam – odparła ostro. Przechodząca obok kobieta zgromiła ją spojrzeniem, Cuddy zarumieniła się.
- Na miłość boską, miałaś potargane włosy i krzywo zapiętą bluzkę – onkolog przewrócił oczami. – Z całą pewnością tylko spacerowałaś!
Kolejna kobieta w żałobie przystanęła koło nich.
- Dziękuję – zwróciła się do Wilsona. – Za wszystko, co zrobił pan dla naszej Ninki – jej głos był nabrzmiały od łez. Wyciągnęła chusteczkę i ukryła w niej zaczerwienione oczy. Po chwili podniosła głową i również weszła do budynku.
- Nie będę tu dłużej marzł – oznajmił kategorycznie Wilson. – Wolę żyć bez House’a, ale w cieple.
Lisa pokręciła głową, ale nie powiedziała ani słowa. James odwrócił się i powoli przeszedł przez drewniane drzwi. W drugiej ławce od końca zauważył znajomą postać. Przyspieszył kroku i po chwili znalazł się obok House’a.
- Idioto, Cuddy czeka na ciebie przed kościołem i zamarza! – syknął. Greg spojrzał na niego nieuważnie.
- Pójdź po nią i powiedz jej, że jestem już w środku – polecił. Wilson westchnął ciężko, ale po chwili z powrotem znalazł się na mrozie.
Greg rozglądał się po kościele. Dawno tu nie był. Teraz też by nie przyszedł, gdyby nie… Nagle jego wzrok padł na postać, stojącą w drzwiach. Cuddy miała zarumienione policzki, kasztanowe włosy w idealnym porządku opadały na jej ramiona. Jej spojrzenie mówiło: Nie zawiodłeś mnie. Dziękuję, że mogę znowu w ciebie uwierzyć.
Diagnosta odsunął się od brzegu ławki, robiąc dla niej miejsce. Szybko podeszła i usiadła obok niego.
- Wiedziałam, że przyjdziesz – szepnęła, nachylając się do niego.
- Obiecałem – odparł.
- Wiem.
Lisa spojrzała na tablicę, wiszącą koło ołtarza. Było na nim zdjęcie Niny z bratem. Dziewczynka śmiała się, uchwycona w momencie, gdy jej świat był jeszcze w całości. Obok fotografii ktoś umieścił wiersz. Czytała go linijka po linijce, czując łzy, napływające powoli do jej oczu.

Bóg mi Ciebie dał
I Bóg mi Ciebie zabrał
Została pustka i został żal
Został smutek i serce płaczące

Bóg mi uśmiech Twój dał
I Bóg mi go zabrał
Teraz nie słyszy go nikt
I martwa cisza zapadła

Ktoś mi szansę dał
Bym mogła trzymać Cię za rękę
Został wspomnień czar
Maleńki kwiatuszek i zdjęcie*


- Gdy odchodzi dziecko, niebo się otwiera – powiedziała cicho, tłumiąc szloch. – Wszyscy wychodzą i witają je, hucznie, z ceremoniami…
- Bo dzieci lubią być w centrum uwagi – dokończył za nią House, delikatnie dotykając płynącej po jej policzku łzy. – Wszystkie dzieci.
Oparła mu głowę na ramieniu. Wtuliła się w jego kurtkę, płacząc. I chociaż wstając, odsunęła się nieco, dalej czuła jego dotyk.
Wilson, zajmujący miejsce w ławce za nimi, usilnie starał się znaleźć zmianę, która niewątpliwie zaszła w ich postawach. Nie chodziło o zwyczajową bliskość, ani ukradkowe spojrzenia. Przyglądał im się uważnie, aż zauważył.
Ich dłonie. Splecione razem, wspólnie oddawały cześć mocy Małej Bohaterki Niny.

* Wiersz dla upamiętnienia jednej z najdzielniejszych Bohaterek, Poli Wesołowskiej. Skopiowany przeze mnie ze strony internetowej [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:53, 02 Gru 2009    Temat postu:

i jak ci poszła olimpiada? (mam nadzieję, że dobrze... skoro ja nie zawaliłam olipiady to ty napewno dobrze napisałaś)
Komentarz będzie krótki. Przepraszam.
Ale ja naprawdę nie wiem co mam pisać pod tak genialnym tekstem.
Nie ma słów, którymi mogłabym go opisać.
Jest dopracowany w każdym calu.
Śliczny. Boski. Cudowny. Genialny.

Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:55, 02 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
martusia14, zapakować Ci Rachel, czy wolisz ją luzem? Dostawa będzie w niedzielę


Wiesz jeśli można proszę o zapakowanie Z taką ładną wstążeczką

Cytat:
Ich dłonie. Splecione razem, wspólnie oddawały cześć mocy Małej Bohaterki Niny.


To jest rewelacyjne.
Dobrze,że House przyszedł i nie zawiódł Cddy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:15, 02 Gru 2009    Temat postu:


Ten wiersz jest śliczny! *ociera łezkę*

<b>Tygrysku</b>! Chyba sama kiedyś napiszę Ci wiersz. Za to wszystko co piszesz, jak dobierasz słowa, jak przekazujesz nam każdą cząstkę uczucia w zdaniach, jak pozwalasz odczuwać to, co bohaterowie!

A to:
dr Tygrysolka napisał:
- Bo dzieci lubią być w centrum uwagi – dokończył za nią House, delikatnie dotykając płynącej po jej policzku łzy.

i to:
dr Tygrysolka napisał:
Ich dłonie. Splecione razem, wspólnie oddawały cześć mocy Małej Bohaterki Niny.

Cudo, arcydzieło, majstersztyk, cacko, perełka, klejnot, brylant! I właśnie tu po raz drugi się rozpłakałam! Chyba ze szczęścia.

No właśnie, i teraz odczuwam tak bliski koniec!
Robi mi się smutno, jak pomyślę, że to już niedługo...

Muszę Ci postawić pomnik za ten talent!
To jest moje najukochańsze opowiadanie!

Kocham i pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelszczyzna ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:25, 02 Gru 2009    Temat postu:

Przepiękne .
Uwielbiam Ninę . Taka mała istotka, a jak wiele może. Śmierć - w zawodzie lekarza niemalże codzienność, ale bywa, że czasami czyjaś śmierć odciska na nas trwałe piętno. Zmenia całe życie. Lisa nie wiedziała o niej zbyt wiele, ale łączyła ją z tą siedmiolatką nić porozumienia. Miała zaledwie siedem lat, a w pewnym sensie, to właśnie dzięki niej Cuddy dostrzegła to, co przez lata chcieli pokazać jej inni. To czego sama nie widziała.
Domagam się kontynuacji!
Pozdrawiam cieplutko Życzę dużoo wena i tego jakże cennego czasu na pisanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cralite
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wieczność
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:55, 02 Gru 2009    Temat postu:

Cudnie
Nie wiem jak ty to robisz Tygrysku, ale wzruszyłam się...
Uśmiechnęłam się w momencie jak Wilson z Cuddy czekali przed kościołem na House'a a on w kościele sobie siedzi
No i ostatnie zdanie:
Cytat:
Ich dłonie. Splecione razem, wspólnie oddawały cześć mocy Małej Bohaterki Niny.

Perełka Idealnie ujęte po prostu
Wena i pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:10, 02 Gru 2009    Temat postu:

Nieee buu huuu
Tonę we łzaaach *wybucha spazmatycznym szlochem*

To było mistrzostwo. Perfekcja.
Huddy niesamowite. Wiersz...piękny. Brak mi słów.
Tygrysie, jesteś MISTRZYNIĄ!

Przepraszam, że tak krótko, ale muszę się psychicznie przygotować na to, że jutro zawalę trzecią część egzaminu próbnego

Buziaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:42, 03 Gru 2009    Temat postu:

Nice

Początek stonowany, smutny ale taki w sam raz.
Bardzo mi się podobał koniec tej części, ta część z Wilsonem przyglądającym się Housowi i Cuddy, ich splecione dłonie. To było piękne, naprawdę.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:50, 03 Gru 2009    Temat postu:

mój Wilsonek i w ogóle to było takie smutne i ech... ja za dużo płaczę przy tych fikach ostatnio

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin