Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Pesymistyczno - optymityczne [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:51, 21 Mar 2008    Temat postu:

O ja. NIeziemskie, ta Sinitra to niezły charakterek,ani krzty cierpienia zastanawiania się ze moze pojsc cos nie tak. dEcyzja podjeta i koniec kurde odwaga moralna az przez nia bije (jak u papcia). Jak zawsze czekam niecierpliwie na dalej

Brawo duszyczko nieczysta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:13, 22 Mar 2008    Temat postu:

Dla całego zespołu starego, nowego Cuddy i Wilsona były to straszne 3 dni. Sintiara zrobiła im straszną awanturę i zabroniła siedzieć grupowo w pokoju. Wysyłała ich do domu, co kilka godzin w ten sposób, że w pokoju były maxymalnie 3 osoby prze cały czas. Dziewczyna tylko na chwile odchodził od łóżka ojca. Jeśli można to tak nazwać. Zwędził z oddziału dziecięcego duży koc i ułożył go na podłodze w najbardziej zacienionym koncie pokoju i siedziała na nim. Cuddy nie była w domu prze cały ten czas. Sintiara kilka raz wzięła motocykl Housa i pojechał po jakieś ubrania dla Lisy. Dziewczyna lubiła jeździć na tym diabelskim pojeździe w ogóle lubiła wiatr szybkość to poczucie wolności. Normalnie przez ta przeklętą chorobę była zamknięta nie tylko w czterech ścianach, ale i w tych przeklętych czarnych ubraniach. Dość często roznosiło ją od środka. Chciał się tylko na chwile od tego się uwolnić, ale za dobrze znała konsekwencje. Teraz był przerażona sytuacją z ojcem. Wiedział, co musi zrobić i nienawidziła się za to. Z drugiej strony niesamowitą wręcz radość sprawiało jej obserwowanie całego gangu scoobiegu.
House na prawdę wywierał na ludziach niezatarte piętno. Wszyscy jego pracownicy, no może prawie wszyscy byli przekonani, że go nienawidzą, że jest draniem bez serca jednak na prawdę martwili się o niego. Siedzieli przy jego łóżku. Ojciec nie miał pojęcia, jakim był szczęściarzem.

Cuddy nie mogła znieść tego napięcia. Była przerażona tym, co się stanie, gdy on się, wybudzi. Pamiętała podobną scenę sprzed kilku lat. Wtedy to Stacy siedział śmiertelnie przerażona przy nim. Jej ukochany mężczyzna umierał tam z bólu a ona nic nie mogła zrobić. Cuddy przeżywał to tak samo mocno jak ona. Siedziała zamknięta w swoim gabinecie i płakała. W nocy, gdy udawało jej się wygonić Starcy i Wilsona do domu sama siadała przy łóżku Housa i trzymając jego chłodne ręce modliła się i prosiła, aby wszystko było dobrze. Wtedy kilka razy widział niewysoką ubraną na czarno dziewczynkę o prawie czarnych oczach zaglądającą do pokoju. Wtedy myślała, że to któreś z dzieci z onkologii. Nawet pogoniła, Wilsona za to, że pozwala swoim małym pacjentom biegać poi korytarzach nocą. Teraz wiedział ze to była, Sintiara. Lisa widział ją kilka razy później i wcześniej, ale nigdy nie skojarzyła jej z Housem. Stacy też nic o niej nie wspomniała. Czyżby nie wiedziała. I te czarne stroje dziewczyny, niechęć do światła. Gdy Kuttler zapytał ją, czemu siedzi w cieniu zmierzyła go tylko tym odbierającym odwagę spojrzeniem i powiedziała, że jest wampirem. Cuddy nie maiła siły się nad tym zastanawiać.

Minęły trzy dni. Pamiętała jak dla Stacy skończył się przesiadywanie przy jego łóżku. Odepchną ja zostawił zmusił do odejścia. Nie chciał skończyć tak jak ona. Kochał go była od niego uzależniona tak jak Stacy a nawet gorzej. Tamta ułożyła sobie życie a Lisa nigdy nie zapomniał tych paru miesięcy, które spędzili razem na uczelni. Każdego mężczyznę każda dobrą chwilę bezwiednie porównywała z nim. Nie nie nie pozwól żeby to się skończył tak jak ze Stacy
- Nie jesteś jak ona – usłyszał niski prawie męski głos za sobą
- Jak kto – skąd ona może wiedzieć, o czym myślę
- Nie udawaj o Stacy. Nie jesteś jak ona nigdy nie byłaś i nie będziesz
- Nie rozumiem
- On ją kochał, bo był taka jak ona. Kawał zimnego drania zrobi wszystko, aby uzyskach to, co chce. Jakkolwiek inaczej by sobie to próbował wytłumaczyć właśnie tak było. Nie miała żadnych skrupułów żeby zdradzić chorego męża. Odeszła od Housa, kiedy sprawy zaczęły się robić brzydkie.
- Nie przesadza..
- Cuddy – Uśmiechnęła się – on cię właśnie za to pokochał wtedy zawsze szukasz dobra drogi do szczęści dal wszystkich przy tym masz charakterek. Trzymaj kciuki zaraz przyjdzie Wilson musimy go wybudzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:21, 22 Mar 2008    Temat postu:

Siniatra chwiejesz moimi uczuciami, ta SInitra w Twoim fiku jednak ma uczucia, ale jest mroczna jak diabli. Bede sie powtarzac i powtarzac. POdoba mi sie i kontunuuj

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:49, 22 Mar 2008    Temat postu:

Sintiara pochyliła się nad Housem. – Otwórz oczy wiem, że mnie słyszysz.
- Wcale cię nie słyszę, co ty tu robisz malutka nie po to płace za twoje studia żebyś przyjeżdżała tu z Anglii w trakcie sesji
- Po pierwsze wcale za nie nie płacisz, bo mam stypendium po drugie jestem na ostatnim roku i nic mi nie mogą zrobić. Z resztą dziekan za bardzo boi się ciebie żeby mnie wyrzucili. Teraz się skup.
- Co mi jest
- Zamknij się i skup się
- Czuje różane perfumy Cuddy tu jest?
- Już ci mówiłam, że masz się skupić.
- Dobra dobra już…, czemu masz taką minę
- Nie możesz widzieć mojej miny pod ta chusta. Potrzebuje wiedzieć gdzie cię boli.
- Noga mnie boli a co myślałaś chce moje tabletki.
- Która
- Jak to, która ta, co zwykle?
- A druga nie
- Jak to druga – jego głos stracił żartobliwy i prawie radosny ton, który utrzymywał od początku – o czym ty mówisz, co się dzieje. Sintiara ścisnęła mu mocno dłoń a 2 rękę położyła na głowie.
- Musze wiedzieć tato musisz się skupić i powiedzieć.
- Czuje, że mam coś wbite w nią, ale poza tym nic – Napięcie z oczu dziewczyny znikła w jednej chwili. Przytuliła się do niego a on ją objął.
- Bałam się, że będę musiał, że będę musiała – czuł jak jej łzy spływają po jego policzku – że będę musiał zmusić ich żeby amputowali ci nogę.
- Znowu to samo jak to możliwe.
- Nie wiesz - podniosła się i popatrzyła mu w oczy.- Na prawdę nie wiesz.
- Myślisz, że ta morfina, którą wtedy brałem
- Tak
- Niemożliwe
- Jesteś idiotą - teraz patrzyła mu prosto w oczy. Widział w nich siebie i to jak sam patrzył na szczególnie krnąbrnych pacjentów. Wiedział, że ma racje była jego dzieckiem. Sam ją wytrenował. Sam ja nauczył mieć racje.
- Wiem, że jestem idiotą malutka.
- Teraz przywitaj się z pozostałymi i nie patrz tak na mnie wiem, że ja też nie wyglądam najlepiej idę coś zażyć. Postaraj się nikogo nie wkurzyć dopóki nie wrócę.
Cuddy podeszła do łóżka Housa ten bezceremonialnie pociągnął ja do siebie i pocałował w policzek i wyszeptał na tyle cicho żeby inni nie usłyszeli – wiem, że tu byłaś, o malutkiej ci opowiem, kiedy indziej. Potem na głos powiedział coś, co sprawiło, że cała reszta myślała, że się z nią droczy. Od Cameron dostał kilka całusów, to samo o dziwo od 13 i Amber. Kilka uścisków dłoni – dzięki bogu – od lekarzy płucni męskiej. I masę zgryźliwych uwag od, Wilsona że ich tak nastraszył. Sam nie powiedział nic o tym, że sami powinni go bez problemu zdiagnozować wcześniej a nie liczyć na malutką. Może to ona i Wilson mieli racje nie miał pojęcia, jakim był szczęściarzem. I Cuddy stała przy jego łóżku pachnąc różami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:57, 22 Mar 2008    Temat postu:

Tekst , ze O DZIWO dostał od 13 całusa mnie rozwalił heheh

I nieuchronnie zmierza w kierunku HUDDY , ach raduję mnie to


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:34, 22 Mar 2008    Temat postu:

Epilog

Sintiara powiedział ojcu, że wyjeżdża do dziadków na 2 dni. W prawdzie wyjazd w dzień wypisani go ze szpitala mógł nie wyglądać na najlepszy pomysł, ale zaplanował to tak, że był prawie pewna, że nie zostanie sam. A dziadków i braci nie widział od paru miesięcy potrzebował tego. Zapomniała wcześniej wykupić recepty na swoje leki wiec w drodze na stacje zatrzymała się jeszcze w szpitalu. Wychodząc zobaczyła Formana siedzącego na ławce na zewnątrz. Była już noc i miała trochę czasu wiec przysiadła się. Mężczyzna nie wyglądał najlepiej
- Może daruje sobie bycie delikatną to kiepsko na ciebie dział. O co chodzi?? – Zapytała
- O nic
- Tak jasne mam 20 minut wolnego wiec lepiej będzie, jeśli jak najszybciej skończymy z grą wstępną.
- Nie nadaje się do tego
- Do czego?
- Diagnoza stał tuż przed moimi oczami. Ty jesteś jeszcze studentką, ale masz to zapisanie w genach ja najwyraźniej tego nie …
Wtedy Sintiara zaczęła się śmiać. Naprawdę wyglądał na szczerze rozbawioną.
- Naprawdę myślisz, że to kwestia genów. Forman, od kiedy House dowiedziała się o moim istnieniu uczył mnie jak być diagnostykiem na każde święta kupował mi książki o tym. Od jakiś 8 lat dzwoni do mnie prawie, co wieczór żeby obgadać ze mną symptomy swoich pacjentów i sprawdzić czy się uczę. To nie są geny to jest praktyka i wyćwiczeni.
- Po tylu latach powianiem już to umieć.
- Nie jemu dojście do takiej perfekcji zajęło 15 lat, bo nie miał takiego dobrego nauczyciela, jakim jest sam. Forman ja wiem, jakim on draniem jest, ale nikt cię nie nauczy tego, co on. Byłam na niego bardzo zła, gdy pozwolił wam odejść w połowie nauki. Ty już wróciłeś zmuś Chaisa i Cameron. Wy jeszcze nie jesteście gotowi
- A kiedy będziemy
Uśmiechnęła się – Będziesz wiedział – Sintiara wstała i zostawił go swoim myślom. Może ta mała rzeczywiście ma racje.


Cuddy stała przed drzwiami mieszkania Housa. Malutka powiedział jej, że musi jechać do dziadków a nie chce żeby ojciec był sam wieczorem. Dała jej duplikat kluczy i prosiła żeby sprawdziła jak się ma. Lisa sama nie wiedział, czemu tu przyszła i czemu się tak ubrała. Filetowa krótka rozkloszowana sukienka z ładnym, ale niezbyt duży dekoltem była o wiele zbyt wyżywająca na wizytę tego typu. Przecież miała tylko sprawdzić jak się czuje. No tak jak się czuje facet, którego kocha. To stwierdzenie dużo wyjaśnia. Cuddy zastanawiała się czy Sintiara nie wyjechał specjalnie, ale to przecież było niemożliwe. Przez całą rekonwalescencje nie odstępował go.
Przekręcił klucz w zamku i weszła do ciemnego mieszkania. Zostawała torbę i buty w holu i poszła powoli do sypialni Housa. Leżał w łóżku na plecach. Jego twarz oświetlało srebrne światło księżyca. Myślała, że śpi, ale gdy tylko zaczęła się wycofywać. Zawołał ją. Nie zastanawiając się, co robi usiadła na piętach u dołu jego łóżka. On się podnusił i przez długa chwilę patrzyli na siebie.
- Malutka kazał ci tu przyjść
- Martwi się o ciebie
- A ja o nią. Ta mała prowokatorka. – po chwili dodał – wiem, że byłaś, że mną cały czas.
Zmieszała się i spuściła oczy. Nienawidziła jak przyłapywał ją na czymś takim zawsze wykorzystywał to przeciw…
- Nie planuje wykorzystać tego przeciw tobie
- Czy wy oboje macie jakieś łącze z moim umysłem, bo.. – wypaliła
- Nie po prostu twoje oczy są takie żywe, że zawsze mówią mi, o czym myślisz
- House przestań być takim cwaniakiem, bo pogrywasz sobie mną jak … - zbliżył swoją twarz do jej na odległość minimetrów.
- Pogrywałem sobie, bo myślałem, że tak będzie lepiej i w ten sposób uwolnię cię odjemnie. Ale jednocześnie nie pozwalałem nikomu się do ciebie zbliżyć. Już nie będę
- Czego nie będziesz
- Pogrywać sobie z tobą. I cię więcej nie zostawię.
Pocałował ją całowali się długo i namiętnie. Potem całował jej szyje, ramiona zaczął powoli zsuwać jej sukienkę, podczas kiedy ona delikatnie rozpinała jego koszule. Słyszała dobiegające z mieszkania obok dźwięki piosenki „Summer Wine”. Jego dotyk był tak ciepły jak światło jedynej świecy palącej się w pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:45, 22 Mar 2008    Temat postu:

Siniatra. BRAWO BRAWO BRAWO . Happy end jak się patrzy i to jaki happy end. Kochana z Ciebie dziewczyna. A ostatnie zdanie jest niezwykle romantyczne . PIęKNE PIęKNE I JESZCZE RAZ PIEKNE. Teraz moge iść już spać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 8:52, 22 Mar 2008    Temat postu:

ahhhh czytałam z zapartym tchem. Zdolniacha z Ciebie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:04, 22 Mar 2008    Temat postu:

Aaa zapomniała bym. dziękuje moim natchnieniom Dr Asi i Gosiiiiiiii

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ofwca
Internista
Internista


Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd

PostWysłany: Sob 11:54, 22 Mar 2008    Temat postu:

świetnie to wyszło wszystko takie jakieś niesamowite ale całość jest genialna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ladybird
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:38, 22 Mar 2008    Temat postu:

Cudownie się czytało, znakomicie wręcz ehhhh dlczego to już koniec? Masz talent i mam nadzieję że niedługo ukaże sie coś nowego
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Asia
Chirurg plastyczny
Chirurg plastyczny


Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 15:19, 25 Mar 2008    Temat postu:

wiem, że jestem trochę zapóźniona, ale przeczytałam całość i jest genialne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:27, 25 Mar 2008    Temat postu:

Genialnie dopiero będzie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuusia
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:29, 25 Mar 2008    Temat postu:

to to jeszcze nie koniec?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 17:33, 25 Mar 2008    Temat postu:

o jaaaaaaaa-cudownie opisane- te porównania zakochalam się
tak mi się delikatni i romantycznie zrobiło..*rozpływa się*
właśnie- to to jeszcze nie koniec czy szykujesz jakies dalsze ciągi? (daj boże)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:57, 25 Mar 2008    Temat postu:

będzie ciąg dalszy tylko skończe ten co teraz pisze
Mam pytanie interesuje was krótka historia dzieci Housa bo to moge napisać prawie od ręki i w piatek by już było


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martuusia
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:04, 25 Mar 2008    Temat postu:

mnie interesuje wszystko co dotyczy House'a

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:05, 25 Mar 2008    Temat postu:

pewnie ze nas interesuje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:17, 25 Mar 2008    Temat postu:

Sintiara czekam z niecierpliwością. Jakoś sama nie potrafię sobie wyobrazić dzieci Grega.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 21:27, 25 Mar 2008    Temat postu:

Ja się ostatnio natknęłam gdzieś na fika, gdzie występują dzieci House'a. Całkiem łatwo mi się czytało, ale nudne to było strasznie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:59, 25 Mar 2008    Temat postu:

Dlatego to będzie tylko krótka historyjka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burma
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:25, 26 Mar 2008    Temat postu:

Dosyć ciekawy fik, wciągający, ale... strasznie go psuje brak znaków interpunkcyjnych (nie myślałaś o wstawianiu znaków zapytania? więcxej przecinków, kropek?) i dużo literówek typu 'miał' zamiast 'miała', przez co czasem gubię sens... Tak niechlujnie napisane opowiadania ciężko się czyta i potem trudno jest wychwalać ciekawą fabułę :?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:11, 26 Mar 2008    Temat postu:

Już pisałam to raz Burma i powtórze jest mi bardzo przykro ale nie jestem w stanie poprawić niczego co autokorekta windowsa nie porawi. Końcówki to już jest wogóle poza moim zasięgiem bo ja wogóle nie rozróżnim ich w formie pisanej o przecinkach szkoda gadać wogóle ale mogę postarać się o pytajniki. Przykro mi nic na to nie poradze. Jak ktos ma ochotę może przekopiowac i poprawić za mnie nie przeszkadza mi to.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:29, 26 Mar 2008    Temat postu:

Sintiara jeżeli chcesz to ja mogę zajmować się korektą. Choć mi te błędy w czytaniu nie przeszkadzają

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintiara
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:46, 26 Mar 2008    Temat postu:

Super jak zbiore się do pisania kolejnych częsci to przed publikacja podesle ci je ok ??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin