Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Unplugged [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:30, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Odcinek trzynasty.

Dziękuję Wam za komentarze Gdyby nie to, że mam jeszcze trochę samokrytyki, po Waszych komentarzach popadłabym w megalomanię
Schevo, dziękuje, za napędzanie mnie do pisania, czytanie i komentowanie dosłownie każdego odcinka i za dbanie o mój dobry nastrój (zdanie "Bo wiadomo, że szczęśliwy pisarz pisze szybciej, niż nieszczęśliwy" spowodowało u mnie wybuch śmiechu )...





- Nie jesteśmy takimi samym ludźmi jakimi byliśmy dwadzieścia lat temu...

- Na pewno? - Spytał takim tonem, jakby pytał zupełnie o co innego.


Przez chwile oboje milczeli. Każde było zajęte swoimi myślami. Gdyby nie fakt, że byli zamknięci sam na sam w kostnicy i istnienie bocznego obserwatora było niemożliwe, obserwator ten stwierdziłby, że zachowują się co najmniej dziwnie. Cuddy przechyliła głowę i po chwili poderwała ją do góry, kiedy tylko jej włosy dotknęły delikatnie jego marynarki. House przysunął się do niej tak blisko, że dotykali się ramionami. Wzdłuż lewej nogi czuł dotyk jej uda, tak wyraźnie, że był w stanie określić, w którym miejscu kończy się jej krótka, obcisła spódnica.

Przez moment, w całkowitych ciemnościach, oboje odwrócili głowy, jak gdyby chcieli popatrzeć się na siebie nawzajem. Gdyby nie ciemność, zauważyliby, że ich twarze dzieliły zaledwie centymetry. Po chwili spuścili głowy, znów zanurzając się we własnych myślach.


- O co pytałeś? - Spytała po dłuższej chwili Cuddy, kiedy ocknęła się ze stanu zamyślenia.

- Czy jesteś pewna, że... nie jesteśmy już tacy sami jak dwadzieścia lat temu...

- Nie wiem...

- Myślisz, że naprawdę się zmieniliśmy? Tylko dlatego, że mamy o kilka zmarszczek więcej i o kilka włosów mniej? Bo mamy za sobą więcej porażek niż wtedy? Zmieniłaś jeansy i trampki na kostium i szpilki, zabałaganiony pokój w akademiku na pedantycznie uporządkowany domek na przedmieściach a wieczory spędzone na plotkach z koleżankami w pubie i zarwane na naukę do kolokwium noce, na wieczory, spędzane nad papierkową robotą, z kieliszkiem czerwonego wina w ręce, ale czy tak naprawdę się zmieniłaś? Może jesteś tylko bardziej nieszczęśliwa.



Cuddy milczała. Co mogła odpowiedzieć? Czuła, jakby czytał w jej myślach. To było przerażające uczucie. Wiedziała, że House ma talent, dar do obserwowania ludzi, ale nigdy nie sądziła, że on widzi tak wiele. Czy przypatrywał jej się tak uważnie, czy po prostu to było tak widoczne? Skoro wiedział tak dużo, czy wiedział jeszcze więcej?


- Miałem rację. - Stwierdził po chwili, z nutką satysfakcji w glosie. - Gdybym nie miał, nie milczałabyś tak długo. Zaraz wyskoczyłabyś z jakąś mniej lub bardziej celną ripostą, jak zwykle, kiedy się bronisz i próbujesz mi i sobie udowodnić, że się mylę. Ale Ty też masz rację. Zmieniłaś się. Kiedyś się nie bałaś.

- Czego?

- Uczuć.

- Nie boję się. -
Odpowiedziała. Usiłowała powiedzieć to jak najbardziej stanowczo, ale najwyraźniej jej nie wyszło.

- Znowu kłamiesz. Boisz się. Boisz się, że coś przewróciłoby Twoje życie do góry nogami. Boisz się, bo wydaje Ci sie, że już na to za późno, że nie wypada, że nie masz na to czasu. Wmawiasz sobie, że już tego nie potrzebujesz. -
Mówił, coraz bardziej pewny siebie.

- Co ty możesz wiedzieć...

- Wiem. -
Przerwał jej stanowczym i smutnym tonem.

- Ty też się boisz...
- Powiedziała tonem odkrycia, sama zaskoczona tym co mówi. Wydawało się jej, że jest sam, bo nikogo nie potrzebuje. Nigdy nie sądziła, że on też się boi.


Nie wiem ile jeszcze odcinków uda mi się wymyślić. Wiem, jak ma się to skończyć, ale nie wiem jeszcze jak podzielić akcję, żeby nie było nudno i żeby Was zaciekawić
Wydaje mi się, że jeszcze 3, może 4 odcinki... A potem... Potem może wymyślę coś nowego Zobaczymy...
Na razie, mam nadzieję, że to, co teraz napisałam się podoba


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Śro 21:33, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:50, 24 Wrz 2008    Temat postu:

Podoba, podoba
Czekam na cedka xD
Weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:14, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Schevo, dziękuje, za napędzanie mnie do pisania, czytanie i komentowanie dosłownie każdego odcinka i za dbanie o mój dobry nastrój (zdanie "Bo wiadomo, że szczęśliwy pisarz pisze szybciej, niż nieszczęśliwy" spowodowało u mnie wybuch śmiechu )...


Na mnie zawsze możesz liczyć Komentowanie takiego cudownego fika jest dla mnie zaszczytem Dobrego nastroju życzę I zabieram się za czytanie, wiedząc, że dzisiejszy dzień będzie na pewno bardzo dobry, bo zaczyna się od Twojego fika Ha! ^^

Cytat:
Przez moment, w całkowitych ciemnościach, oboje odwrócili głowy, jak gdyby chcieli popatrzeć się na siebie nawzajem. Gdyby nie ciemność, zauważyliby, że ich twarze dzieliły zaledwie centymetry. Po chwili spuścili głowy, znów zanurzając się we własnych myślach.


Aww

Cytat:
- Myślisz, że naprawdę się zmieniliśmy? Tylko dlatego, że mamy o kilka zmarszczek więcej i o kilka włosów mniej? Bo mamy za sobą więcej porażek niż wtedy? Zmieniłaś jeansy i trampki na kostium i szpilki, zabałaganiony pokój w akademiku na pedantycznie uporządkowany domek na przedmieściach a wieczory spędzone na plotkach z koleżankami w pubie i zarwane na naukę do kolokwium noce, na wieczory, spędzane nad papierkową robotą, z kieliszkiem czerwonego wina w ręce, ale czy tak naprawdę się zmieniłaś? Może jesteś tylko bardziej nieszczęśliwa.


Musiałam zacytować całą tą wypowiedź. Jest genialna. Taka House'owa, równocześnie będąc nie-House'owa. Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba. Bo w sumie jest w niej sama prawda...

Cytat:
- Znowu kłamiesz. Boisz się. Boisz się, że coś przewróciłoby Twoje życie do góry nogami. Boisz się, bo wydaje Ci sie, że już na to za późno, że nie wypada, że nie masz na to czasu. Wmawiasz sobie, że już tego nie potrzebujesz. -Mówił, coraz bardziej pewny siebie.

- Co ty możesz wiedzieć...

- Wiem. - Przerwał jej stanowczym i smutnym tonem.

- Ty też się boisz... - Powiedziała tonem odkrycia, sama zaskoczona tym co mówi. Wydawało się jej, że jest sam, bo nikogo nie potrzebuje. Nigdy nie sądziła, że on też się boi.


WOW. Moja pierwsza reakcja. Oczywiście, jak zawsze przerwane w momencie, kiedy chcę wiedzieć, co będzie dalej, ale to szczegół. Przywykłam ^^ Stwierdzenie, że House też się boi dla mnie osobiście było zaskoczeniem. Nie tyle sam fakt, że ten strach istnieje, raczej to, że Cuddy powiedziała to głośno. Cóż, w takich okolicznościach [kostnicaaa ] ludzie są chyba skłonni do szczerych rozmów

Podobało mi się, ale to wiesz, prawda? Dzień zaczynający się od takiego fika, musi być dobrym dniem, więc teraz mogę spokojnie iść do szkoły Pozdrawiam, wirtualne uściski przesyłam i czekam na dalej Jak zawsze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:15, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Ech, ominął mnie jeden odcineczek, ale juz nadrabiam.

Co do poprzedniego: Wspaniale pokazujesz świat z dwóch róznych perspektyw: Housa i Cuddy. Te same wydarzenia, odbierane tak podobnie, a jednak rożnie. Fantastyczny opis uczuć i odczuć bohaterów. Skupiasz sie na tym co jest gdzieś głęboko w nich i to mi sie podoba. Początkowo myślałam, że będzie to FIK-Rozmowa. Ale jednak widze że postanowiłaś pójśc dalej i zajrzeć co sie dzieje w nich. Plus za to.

Aktualny:
ten odcinek musiałabym przykleić chyba w całości. Doskonałe studium ludzkiej psychiki. House wytyka Cuddy coś, co równie dobrze mógłby powiedzieć o sobie.

Cytat:
- Myślisz, że naprawdę się zmieniliśmy? Tylko dlatego, że mamy o kilka zmarszczek więcej i o kilka włosów mniej? Bo mamy za sobą więcej porażek niż wtedy? Zmieniłaś jeansy i trampki na kostium i szpilki, zabałaganiony pokój w akademiku na pedantycznie uporządkowany domek na przedmieściach a wieczory spędzone na plotkach z koleżankami w pubie i zarwane na naukę do kolokwium noce, na wieczory, spędzane nad papierkową robotą, z kieliszkiem czerwonego wina w ręce, ale czy tak naprawdę się zmieniłaś? Może jesteś tylko bardziej nieszczęśliwa.


To jest na prawdę genialny kawałek. Tak szalenie prawdziwy. Za niego chylę czoła bardzo nisko.

Cytat:
Znowu kłamiesz. Boisz się. Boisz się, że coś przewróciłoby Twoje życie do góry nogami. Boisz się, bo wydaje Ci sie, że już na to za późno, że nie wypada, że nie masz na to czasu. Wmawiasz sobie, że już tego nie potrzebujesz. -Mówił, coraz bardziej pewny siebie.


Hehe, i znowu mam wrażenie, że i=on mówi o sobie. Przeciez to cały House! Może oni sa bardziej podobni do siebie niz nam sie wydaje!?

Cytat:
- Ty też się boisz... - Powiedziała tonem odkrycia, sama zaskoczona tym co mówi. Wydawało się jej, że jest sam, bo nikogo nie potrzebuje. Nigdy nie sądziła, że on też się boi.


No i tu Cuddy odbija piłeczkę. jestem bardzo ciekawa jak to sie dalej potoczy! Czy znajdą w sobie dość odwagi by zrobić krok do przodu?


Kremówko, to był jeden z lepszych odcinków. Podoba mi sie ten nastrój, który zbudowałaś. Mimo, że rzecz dzieje sie w trupiarni:DNiecierpliwie czekam na dalej. Pozdrawiam cieplutko jeszcze ze słonecznej warszawy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:15, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Nie wiem jak to się stało, ale przegapiłam odcinek12 Ale nadrobiłam, bardzo mi się podobało, że pokazałaś myśli jego i jej i ta atmosfera ciemności egipskich niezwykle zabawna, ale też intymna
No i widzę u Grega postępy, otworzył się zdecydowanie nie jak szyberdach w starym golfie, ale jak zwijany dach eksluzywnego cadilaca
Na to wygląda, że teraz wszystko zależy od Cuddy No może nie wszystko, ale bardzo duuużo
Przesyłam mnóstwo pozytywnych emocji dla Ciebie i WENa Buziaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:33, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Świetny fik, super odcinek, cóż więcej można dodać. Świetnie pokazujesz, to co myślą i czują bohaterowie. Ich emocje są takie realistyczne, lepiej by się tego nie dało ująć. Jak czasem pisze fiki (co prawda nie housowe), to najgorzej mi idą takie opisy uczuć, czasem po prostu brakuje mi odpowiednich słów, żeby opisać to tak jak bym chciała, a Ty nie masz z tym żadnych problemów.
Rzeczywiście i House i Cuddy boją się okazywania uczuć, ale jak już zdadzą sobie sprawę z tego, że niepotrzebnie to będzie... dalszy ciąg Twojego fika, tak myślę.
Życzę dużo weny, bo jak na razie to jeden z moich ulubionych fików na forum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:03, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Super Bardzo bardzo bardzo mi siępodoba ten Twój fik !!!
Czekam....
Życzę Wena
No i czekam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:44, 25 Wrz 2008    Temat postu:

pewnie,że podoba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
whoopee
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:01, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Czytam tego fika od początku i choć komentuję pierwszy raz, musisz mi uwierzyć, że czekam na kolejne odcinki z niecierpliwością Szkoooda tylko, że są takie krótkie, za każdym razem czuję niedosyt Ciekawa jestem jak w Twej wizji wyglądało te "dwadzieścia lat temu, bez zmarszczek i z kilkoma włosami więcej"...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:50, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Odcinek czternasty.

Jesteście kochane, naprawdę Czytam te komentarze i aż się czerwienię...
Chociaż, nie byłabym do końca szczera, gdybym powiedziała, że czytając Wasze komentarze tylko się cieszę... Cieszę się i się boje... Bo Wy tak chwalicie te odcinki, że za każdym razem obawiam się, czy następny dorówna poprzedniemu... Mam nadzieję, że ten choć trochę dorównuje




- Znowu kłamiesz. Boisz się. Boisz się, że coś przewróciłoby Twoje życie do góry nogami. Boisz się, bo wydaje Ci sie, że już na to za późno, że nie wypada, że nie masz na to czasu. Wmawiasz sobie, że już tego nie potrzebujesz. - Mówił, coraz bardziej pewny siebie.

- Co ty możesz wiedzieć...

- Wiem. -
Przerwał jej stanowczym i smutnym tonem.

- Ty też się boisz... - Powiedziała tonem odkrycia, sama zaskoczona tym co mówi. Wydawało się jej, że jest sam, bo nikogo nie potrzebuje. Nigdy nie sądziła, że on też się boi.

Nie odpowiedział.

- Boisz się, że uczucie przewróciłoby Twoje życie do góry nogami. Boisz się, że otworzyłbyś się przed kimś i znów tego kogoś byś stracił. Boisz się, że nie jesteś nikomu potrzebny, taki jaki jesteś - arogancki, egoistyczny, bezczelny. Boisz się, że kolejna porażka Cię złamie, dlatego wolisz jej w ten sposób uniknąć. Więc wmawiasz sobie, że już tego nie potrzebujesz... - Powiedziała takim tonem, jakby samą siebie zaskakiwała tym co mówi.

- Nie sądziłam, że jesteśmy do siebie tak podobni... - Dodała po chwili milczenia

- Zawsze wiedziałem, że jesteśmy do siebie tak podobni...

- Niektóre rzeczy jednak nas nie łączą...
- Odpowiedziała, myśląc, sama nie wiedząc który raz tego wieczoru, o tamtej nocy.

- Na przykład?
- Spytał poważnie.

Przez chwilę miała ochotę powiedzieć mu, co myśli. Gorzkim tonem wyrzucić mu, że przez te wszystkie lata ceniła go bardziej niż na to zasługiwał. Że zawsze myślała, że tamta cudowna noc, dla nich obojga znaczyła bardzo dużo, i że dopiero dziś zorientowała się, że dla niego to nie miało znaczenia. Że gdzieś w środku, cały czas czuła do niego to co tamtej nocy. Chciała mu to powiedzieć i sprawdzić ja zareaguje Zaprzeczy? Wyzna, że dla niego to też wiele znaczyło? Wyśmieje ją? Chciała spytać, ale w ostatnim momencie zabrakło jej odwagi.

- Na przykład podejście do służbowych obowiązków. - Odpowiedziała, nienawidząc siebie za to, że stchórzyła.

- Chciałaś powiedzieć zupełnie coś innego, prawda?

- Tak...
- Odpowiedziała. Sama nie wiedziała czemu, ale zdecydowała się zaryzykować. Pragnienie dowiedzenia się, co myśli było silniejsze, niż strach przed upokorzeniem.

- Tamta noc... -
Odpowiedziała cicho. - Zawsze myślałam... Uważałam, że to było coś więcej. Że wtedy... To nie był tylko seks. Że coś do siebie czuliśmy...

Przez chwilę panowała cisza. Cuddy zaczęła nienawidzić siebie za to, że to powiedziała.

- Jesteśmy do siebie podobni bardziej, niż sądziłem.. - Odezwał się chicho po chwili...




Na dziś to koniec
Mam nadzieję, że nie wyszło za krótko, ale więcej nie mogłabym dopisać, bo nie skończyłoby sie w tak stosownym momencie
Nawet nie wiecie( może poza Schevo i T., jak przyjemne jest bycie zuym i kończenie w takim momencie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:08, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
- Na przykład podejście do służbowych obowiązków. - Odpowiedziała, nienawidząc siebie za to, że stchórzyła.

- Chciałaś powiedzieć zupełnie coś innego, prawda?

- Tak... - Odpowiedziała. Sama nie wiedziała czemu, ale zdecydowała się zaryzykować. Pragnienie dowiedzenia się, co myśli było silniejsze, niż strach przed upokorzeniem.

- Tamta noc... - Odpowiedziała cicho. - Zawsze myślałam... Uważałam, że to było coś więcej. Że wtedy... To nie był tylko seks. Że coś do siebie czuliśmy...


Po dwóch Bolsach i jednym żubrze przyniesionym z grilla ciężko napisać sensowny komentarz. jednak spróbuje.

Nawet nie wiesz jak sie ciesze, że House sie zorientował, że ona nie mówi prawdy. Zrobiło mi sie tak ciepło na serduszku jak to przeczytałam. Uwielbiam takie fiki. Wypełniają ta pustkę, którą tworzy serial -brak Huddy. To co piszesz wywołuje we mnie bardzo pozytywne emocje. Uśmiech, zadowolenie, radość. Dziękuje Ci za to bardzo. Mogłabym czytać bez końca.

Ech...strasznie sie ciesze, że sa tacy jak Ty, którzy nie dośc że doskonale pisza, to jeszcze dziela sie tym z nami-szaraczkami. Dziekuje i czekam na więcej:*


EdiT: no dobra, to wclae nie był sensowny komentarz....jednak poczekam do jutra i napisze coś sensowniejszego. Ten fik na to zasługuje...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez T. dnia Czw 20:15, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:15, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Oczywiście, że za krótko!
Proszę teraz o przemyślenia Housa, choć i tak wypowiedzial wiele znaczace słowa:
- Jesteśmy do siebie podobni bardziej, niż sądziłem.. - Odezwał się chicho po chwili...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:29, 25 Wrz 2008    Temat postu:

No ja to mam pecha
Weszłam na chwilę i przeczytałam wszystkie części i się oczywiście zaczęłam ślinić na myśl co tam sie może stać
A tu przerywanie w takim momencie, ale czego ja się spodziewałam?
Cytat:
Wydawało się jej, że jest sam, bo nikogo nie potrzebuje. Nigdy nie sądziła, że on też się boi.

Rozpłynęłam się niczym lody czekoladowe nad tym zdaniem.

Cytat:
- Jesteśmy do siebie podobni bardziej, niż sądziłem.. - Odezwał się chicho po chwili...

Oh..
I teraz będę miała nerwicę, bo nie wiem kiedy dopadnę komputer i przeczytam następną częśc...
Niech dadzą sobie buzi buzi i wtedy będą już naprawdę do siebie podobni Nawet pod względem bakterii xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:32, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
- Boisz się, że uczucie przewróciłoby Twoje życie do góry nogami. Boisz się, że otworzyłbyś się przed kimś i znów tego kogoś byś stracił. Boisz się, że nie jesteś nikomu potrzebny, taki jaki jesteś - arogancki, egoistyczny, bezczelny. Boisz się, że kolejna porażka Cię złamie, dlatego wolisz jej w ten sposób uniknąć. Więc wmawiasz sobie, że już tego nie potrzebujesz...


O...my...God... To jest, to jest... Po prostu jest... Cudowne. Żadne inne słowo nie odda tego, co myślę. Boże, w jaki sposób Ty tworzysz takie rzeczy?

Cytat:
Przez chwilę miała ochotę powiedzieć mu, co myśli. Gorzkim tonem wyrzucić mu, że przez te wszystkie lata ceniła go bardziej niż na to zasługiwał. Że zawsze myślała, że tamta cudowna noc, dla nich obojga znaczyła bardzo dużo, i że dopiero dziś zorientowała się, że dla niego to nie miało znaczenia. Że gdzieś w środku, cały czas czuła do niego to co tamtej nocy. Chciała mu to powiedzieć i sprawdzić ja zareaguje Zaprzeczy? Wyzna, że dla niego to też wiele znaczyło? Wyśmieje ją? Chciała spytać, ale w ostatnim momencie zabrakło jej odwagi.


Musiałam zacytować cały ten fragment. Zrobiło mi się smutno... Bardzo smutno...

Cytat:
- Tamta noc... - Odpowiedziała cicho. - Zawsze myślałam... Uważałam, że to było coś więcej. Że wtedy... To nie był tylko seks. Że coś do siebie czuliśmy...


Ale widzę, że zadbałaś o fragment, który poprawi mój nastrój Piękne. Takie... House'owe. Jednocześnie nie-House'owe. God, nie wiem nawet co napisać. Podoba mi się bardzo, bardzo. Ale nie umiem ubrać mojego zachwytu w odpowiednie słowa...

Cytat:
- Jesteśmy do siebie podobni bardziej, niż sądziłem.. - Odezwał się chicho po chwili...


I jak zwykle kończysz w momencie, kiedy chcę więcej i więcej. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać. Prawda? *pyta z nadzieją w oczach* Kremówko, bosko boskie. Tyle powiem. Pozdrawiam, wirtualne uściski przesyłam, przepraszam, że tak krótko i wena życzę

P.S. CZEKAM NA CIĄG DALSZY. PAMIĘTAJ


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:49, 25 Wrz 2008    Temat postu:

jak mozesz przerywac w takim momencie?? jak ???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:57, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Dziękuję Wam za komentarze Tak mnie ucieszyły, że podskakiwałam przed monitorem

T. -
Cytat:
Po dwóch Bolsach i jednym żubrze przyniesionym z grilla ciężko napisać sensowny komentarz. jednak spróbuje.
No, no ładnie... Ale i tak w miarę sensowny Ci wyszedł Więc albo bardzo się postarałaś, albo masz mocną głowę po prostu...


Cytat:
Nawet nie wiesz jak sie ciesze, że House sie zorientował, że ona nie mówi prawdy. Zrobiło mi sie tak ciepło na serduszku jak to przeczytałam. Uwielbiam takie fiki. Wypełniają ta pustkę, którą tworzy serial -brak Huddy. To co piszesz wywołuje we mnie bardzo pozytywne emocje. Uśmiech, zadowolenie, radość. Dziękuje Ci za to bardzo. Mogłabym czytać bez końca.
Dziękuję bardzo Strasznie mi milo

Cytat:
Ech...strasznie sie ciesze, że sa tacy jak Ty, którzy nie dośc że doskonale pisza, to jeszcze dziela sie tym z nami-szaraczkami. Dziekuje i czekam na więcej:*
T. Ty akurat do szaraczków się nie zaliczasz



Izabella - jeszcze planuję kilka (chociaż nie dużo) części i wydaje mi się, że przemyślenia House'a się tam znajdą... jestem o to dziwnie spokojna



jeanne tekst o bakteriach mnie rozwalił a o lodach mnie rozczulił (nie wiem czemu)

Miło mi, że mój skromny fik wzbudza takie emocje



Schevo

Cytat:
O...my...God... To jest, to jest... Po prostu jest... Cudowne. Żadne inne słowo nie odda tego, co myślę. Boże, w jaki sposób Ty tworzysz takie rzeczy?
Samo się pisze tak jakoś A Ty jak tworzysz swoje fiki?

Cytat:
Musiałam zacytować cały ten fragment. Zrobiło mi się smutno... Bardzo smutno...
Mi też było smutno jak to pisałam A tak serio, pisząc tą część miałam jakiś niefajny humor, więc wena przyszła też taka niewesoła...

Cytat:
Ale widzę, że zadbałaś o fragment, który poprawi mój nastrój Piękne. Takie... House'owe. Jednocześnie nie-House'owe. God, nie wiem nawet co napisać. Podoba mi się bardzo, bardzo. Ale nie umiem ubrać mojego zachwytu w odpowiednie słowa...
Bardzo, ale to bardzo dziękuję Mam tylko pytanie... co to znaczy, że to jest "House'owe i jednocześnie nie-House'owe"? i czy to dobrze ?


Cytat:
jak zwykle kończysz w momencie, kiedy chcę więcej i więcej. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać. Prawda? *pyta z nadzieją w oczach* Kremówko, bosko boskie. Tyle powiem. Pozdrawiam, wirtualne uściski przesyłam, przepraszam, że tak krótko i wena życzę

P.S. CZEKAM NA CIĄG DALSZY. PAMIĘTAJ





Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję Pamiętam o Tobie Schevo i o Was wszystkich i wiem, że czekacie Staram się pisać jak najczęściej, ale wolę pisać jak najlepiej, więc czasami przekładam jakość nad częstość... Coś na tym tracicie, ale również zyskujecie


Strasznie mnie Wasze komentarze cieszą i dopingują, wchodzę tu czasem podczas pisania kolejnych części i czytam, co napisałyście To mnie napędza do pisania a przede wsztstkim strasznie cieszy

Wszystkich ściskam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:24, 25 Wrz 2008    Temat postu:

[quote]
- Jesteśmy do siebie podobni bardziej, niż sądziłem.. - Odezwał się chicho po chwili...

[/quote

zdanie roku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ceone dnia Czw 22:24, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 23:32, 25 Wrz 2008    Temat postu:

- Jesteśmy do siebie podobni bardziej, niż sądziłem.. - Odezwał się chicho po chwili... cudo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:24, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Bardzo, ale to bardzo dziękuję Mam tylko pytanie... co to znaczy, że to jest "House'owe i jednocześnie nie-House'owe"? i czy to dobrze ?


To bardzo dobrze Bo ten fragment był taki... Taki, że trudno mi uwierzyć, że House mógłby coś takiego powiedzieć. Ale z drugiej strony jeśli miałby coś wyznać to zapewne tak by to zrobił. Wiem, wiem, mieszam Ale po prostu było świetne

Cytat:
Samo się pisze tak jakoś A Ty jak tworzysz swoje fiki?


Moje fiki? Aaa, chodzi Ci o te pseudo-udane twory? Cóż, też jakoś tak same się piszą

Cytat:
Pamiętam o Tobie Schevo i o Was wszystkich i wiem, że czekacie Staram się pisać jak najczęściej, ale wolę pisać jak najlepiej, więc czasami przekładam jakość nad częstość... Coś na tym tracicie, ale również zyskujecie


Tak, tak, tracimy zmysły próbując domyśleć się co będzie dalej, a zyskujemy później Twoją cudowną wersję Jak zwykle podkreślę, że czekam na dalej, pozdrawiam Wena życzę Wirtualne uściski przesyłam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:15, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Ostatnie zdanie piękne, ale na prawdę nie wolno przerywać w takim momencie, bo czytelnicy mogą dalszej części niedoczekać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:48, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Odcinek piętnasty.

To już prawie koniec... Tzn, z moich obliczeń i planów wynika, że to przedostatni odcinek, ewentualnie, odcinek przed przedostatnim odcinkiem
Szczerze mówiąc, na razie nie mam specjalnie pomysłu na coś kolejnego... Ale obiecuję, że jeśli tylko na jakiś wpadnę to spiszę i wrzucę najszybciej jak sie będzie dało...






- Tamta noc... - Odpowiedziała cicho. - Zawsze myślałam... Uważałam, że to było coś więcej. Że wtedy... To nie był tylko seks. Że coś do siebie czuliśmy.

Przez chwilę panowała cisza. Cuddy zaczęła nienawidzić siebie za to, że to powiedziała.

- Jesteśmy do siebie podobni bardziej, niż sądziłem. - Odezwał się chicho po chwili...



Cuddy siedziała, wpatrując się w ciemność. Uczucia kłębiły się w niej i przez chwilę sama nie była pewna co czuje...

Najpierw zażenowanie, wstyd, kiedy rzucił jej prosto w oczy prawdę, której sama wolała nie zauważać. Uświadomił jej, że jest nieszczęśliwa, że boi się uczuć... Nigdy nie sądziła, że tak dobrze ją znał...
Po chwili, olśnienie, zdziwienie. Tego nigdy by się nie spodziewała... Okazał się być do niej tak podobny... Zawsze myślała, że był sam, bo gardził innymi ludźmi. Że uważał, że uczucia są dla mięczaków. Że wolał być sam, bo nie chciał być od nikogo zależny i nie chciał się nikomu podporządkowywać. Nigdy nie sądziła, że on po prostu bał się otworzyć, bał się stracić ukochaną osobę... Nie wiedziała, że rozstanie ze Stacy tak go zraniło...
Chwilę później, znów obrót o 180 stopni... Złość, gorycz... Pytania zadawane samej sobie przez tyle lat... Odpowiedzi udzielane samej sobie, które w żadnym stopniu jej nie satysfakcjonowały... Chęć wykrzyczenia mu ich w twarz...
Ucieczka, wykręt... Nienawiść do siebie, że aż tak się boi... Że po raz kolejny ucieka... Ale on zauważył, że kłamała... Z dobrze ją znał...
Szybka decyzja. Z trudem wypowiedziane zdanie, które wiele razy i na wiele sposobów układała w myślach...

I w końcu zaskoczenie. Wiele razy zaskoczył ją już tego dnia, ale to przebijało wszystko. Jego odpowiedź, której tak bardzo pragnęła i zarazem tak bardzo się bała. Jego odpowiedź, którą uważała za tak nieprawdopodobną, że w pierwszej chwili wmówiła sobie, że się przesłyszała, że nie to miał na myśli.
Strach, zaskoczenie, wstyd... A teraz niesamowita... Ulga? Radość? Nie była pewna jak nazwać to, co czuje... Chciała, żeby pomógł jej to nazwać...

Otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, sama jeszcze dobrze nie wiedząc co. Wiedziała tylko, że nie może stracić kolejnej szansy, żeby od początku do końca wyjaśnić co tak naprawdę było i jest między nimi. Jeśli coś miało się wyjaśnić, zacząć lub skończyć, musiało się stać w tej chwili. Wiedziała, że ta chwila jest niepowtarzalna i kolejny raz już się przed sobą nie otworzą.

Otworzyła usta, żeby coś powiedzieć i w tym momencie poczuła na swojej ręce zimno metalowego stołu, zamiast ciepłego uścisku jego dłoni.

Strach, pretensje do siebie, że dała ponieść się wyobraźni i zinterpretowała jego słowa tak, jak chciała je zrozumieć, nie tak jak on miał na myśli. Ogromny żal od niego, do siebie...

-House... Gdzie jesteś? - Zawołała cicho w ciemność...

- Tutaj. - Odpowiedział jej ledwo słyszalny szept, wprost do prawego ucha.



Wiecie, że muszę teraz skończyć... Inaczej nie byłabym sobą po prostu
Mam nadzieję, że się spodoba, bo napisałam to trochę chaotycznie, ale takie było moje założenie... Opisać emocje Cuddy... A emocje zazwyczaj nie bywają równiutko poukładane, tylko porozrzucane chaotycznie i mieszające się w przeróżne kombinacje...

Miałam napisać o odczuciach House'a ale jak zasiadałam do klawiatury, to jakoś samo sie tak zrobiło...
Ale postaram się jeszcze jakieś House'a rozkminy skrobnąć

Dziękuję za dotychczasowe komentarze Jesteście kochane, dziewczyny, pisałam to już? Jeśli nie, to piszę właśnie teraz
I niech moc będzie z Wami! (Tak, właśnie oglądałam SW )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:59, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Czy ty zawsze musisz kończyć w takich momentach???
No i oczywiście Fik i część cudowna
Czekam na dalszą część i Wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:38, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Top juz koniec sie zbliża???
ja nie chce...

Cuddy przechodzi przemianę niemal jak ten samochód z transformrms...Przebrnęła przez wszystkie stany emocjonalne!

Cytat:
-House... Gdzie jesteś? - Zawołała cicho w ciemność...

- Tutaj. - Odpowiedział jej ledwo słyszalny szept, wprost do prawego ucha.



A tu zadrżałam...wyobraźnia działa...
Wiesz, może nawet lepiej, że przerywasz w takich momentach. Mam czas sie delektować, mysleć, puszczac wodze wyobraźni... Zanim sie dowiem co dalej, nakresle 100 wersji tego co będzie dalej. To strasznie fajny stan...

Tym nie mniej, nie trzymaj mnie w nim zbyt długo. Bo bee gryżć Cudne to było. Pozdrawiam i przesyłam wirtualne całusy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:59, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Ale Jeanne nie chce końca! Ja bardzo lubię kostnicę w twoim opowiadaniu

Cytat:
Strach, zaskoczenie, wstyd... A teraz niesamowita... Ulga? Radość? Nie była pewna jak nazwać to, co czuje... Chciała, żeby pomógł jej to nazwać...

Czy jezeli spotkam takiego Housa, to też będę taka zmienna?
Cytat:
- Tutaj. - Odpowiedział jej ledwo słyszalny szept, wprost do prawego ucha.

A to zÓy! Żeby tak straszyć biedną kobietę?
Cytat:
Wiecie, że muszę teraz skończyć... Twisted Evil Inaczej nie byłabym sobą po prostu

Ta prawda jest przerażająca
Nie mniej jednak czekam BARDZO niecierpliwie na cd ^^
Cytat:
jeanne tekst o bakteriach mnie rozwalił

Obrałam sobie za cel życiowy zniechęcić ludzi do jakichkolwiek kontaktów fizycznych Nawet w kościele pełnie swoją misję strasząc ludzi chorobami przenoszonymi przez skórę
Ogromnie mi się podobało A mnie jest bardzo trudno zadowolić ^^
Cytat:

Dziękuję za dotychczasowe komentarze Jesteście kochane, dziewczyny, pisałam to już? Very Happy Jeśli nie, to piszę właśnie teraz

Ty też jesteś kochana, ze piszesz dla nas
Gorąco pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:42, 27 Wrz 2008    Temat postu:

omg.. nie przerywaj w takich momentach !! xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin