Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

W międzyczasie [Z*]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:35, 16 Wrz 2008    Temat postu:

ewel napisał:

Bardzo się podobało i mam nadzieję, że do 16 wrz coś jescze powstanie w tym temacie


Coś powstało.
Wiem, że trochę przydługi.
A pomysł z czytaniem pamiętnika Cuddy gdzieś już czytałam, ale kusiło mnie żeby napisać własną wersję.

Oto coś:

Lucas Douglas był dobry w swoim fachu. Miał wszystkie cechy potrzebne prywatnemu detektywowi. Był cierpliwy, spostrzegawczy i szczegółowy. Potrafił śledzić kogoś bez pozostawiania po sobie śladów. Pewnie dlatego nigdy nie brakowało mu klientów, każdy poprzedni polecał go znajomym zapewniając mu stałe dochody. Ludzie zatrudniali go z najróżniejszych powodów; chcieli się czegoś dowiedzieć, odnaleźć kogoś, coś ukryć. Jego obecnym pracodawcą był niejaki Greg House. Wynajął go do śledzenia Jamesa Wilsona, którego początkowo brał za byłego kochanka. Szybko jednak okazało się, że mężczyzn do nie dawna łączyła wieloletnia przyjaźń. Nie wiedział jeszcze co ich poróżniło, ale gdyby miał strzelać w ciemno obstawiał by kobietę. Przez kilka dni zamienił się w cień onkologa, potem jego celem byli współpracownicy diagnosty. Zwykle zaczynał interesować się obserwowanym obiektem, ale tym razem zaintrygował go zleceniodawca. Jak do tej pory nie potrafił rozgryźć o co mu tak na prawdę chodzi. No może poza dniem dzisiejszym. Dziś jego motywy wydawały mu się jasne.
Dzisiejszym zadaniem Douglasa było śledzenie szefowej House'a; Lisy Cuddy. Takie misje mógłby prowadzić w nieskończoność. Płacono mu za obserwowanie fantazji każdego heteroseksualnego mężczyzny. Wracał właśnie do szpitala po przeszukaniu jej domu z wyjątkowo cenną zdobyczą.
Nie czuł się najlepiej przekazując to Housowi, kobieta wydała mu się niezwykle miła, ale nie takie rzeczy już robił. W końcu za to mu płacili.
- Mam coś dla ciebie – oznajmił wchodząc do gabinetu diagnosty.
- Jeśli to jej bielizna, dziękuje mam już kolekcję.
- Lepiej –
oświadczył i patrzył jak rozświetlają się oczy lekarza - Dziennik.
- Prowadzi dziennik? Co to 'Jezior marzeń, dalsze lata' ?
- Czytałeś?
- Nagle masz problemy z naruszaniem prywatności?
– zapytał dostrzegając nutkę czegoś co przypominało opiekuńczość
- Początek – przyznał szczerze detektyw.
- Wracam pod okno Jimmiego – oświadczył wychodząc - Miłej lektury.
Ku własnemu zaskoczeniu House nie rzucił się na zawartość w chwili w której znalazł się sam. Przekładał zdobycz w rękach przyglądając się niepozornie wyglądającemu, zielonemu zeszytowi. Rozważał, czy na prawdę chce to zrobić. Z jednej strony była typowa dla niego ciekawość, z drugiej strach przed tym co może odkryć i jak to odkrycie zmieni jego relacje z Cuddy. Szczególnie po wydarzeniach ostatnich tygodni. Ostatecznie jednak ciekawość zwyciężyła. Rozsiadł się wygodnie kładąc nogi na biurku i powoli otworzył zeszyt. Niedbale przewrócił kilka kartek. Zatrzymał się dopiero gdy zauważył swoje nazwisko.
' Miałam dziś sen, który do końca dnia nie pozwalał mi wybić sobie House z głowy.' zobaczył wypisane jej zgrabnym charakterem pisma. Wstęp był co najmniej intrygujący.
' Zaczęło się typowo. Jak zwykle unikał przychodni więc musiałam go znaleźć i doprowadzić za ucho'
Pffff. Nawet w snach jest przerażająco obowiązkowa.
' Mimo iż nasze gierki sprawiają mi przyjemność czasami chciałbym mieć jakiś dowód jego szacunku'
Właśnie takich rzeczy nie chciał czytać. Fantazje seksualne z 13 – jak najbardziej. Rozczarowania i sentymenty dotyczące jego osoby – zdecydowane nie. Najbardziej obawiał się trafić na jej niespełnione nadzieje związane z macierzyństwem.
' Tak, czy owak. Znalazłam go w pustym pokoju zabiegowym. Kazałam mu iść do przychodni, co w typowy dla siebie sposób zignorował. Zaczęliśmy się sprzeczać nieświadomie zmniejszając między nami dystans. '
Nieźle. Miała erotyczne sny z nim związane. Można to było kiedyś wykorzystać. Ale o tym potem, teraz miał ciekawsze zajęcia:
'Gdy się zorientowałam stał tuż nade mną. Czułam jego zapach, taki prawdziwy, intensywny, otaczający mnie ze wszystkich stron. Zamiast odsunąć się jak zwykle poczułam jak jego ręka obejmuje mnie w pasie. Patrzyliśmy sobie w oczy, kiedy sięgnęłam za jego koszulę. Po raz pierwszy nikt nam nie przerwał, nikt nie wszedł, nie odezwał się pejżdzer. Był tylko on i ja. Tak blisko'
Czytając te słowa House czuł jak zaczyna przyśpieszać bicie jego serca, jak na jego skórze pojawiają się ciarki, a jego oddech zmienia się w płytki. Można powiedzieć, że na własnej skórze odczuł potęgę słowa pisanego. Decydując się na naruszenie jej prywatności nie przewidział jednego, swojej reakcji na jej osobiste przemyślenia.
' Kiedy nasze usta dzieliły zaledwie milimetry czułam jak ....'
niestety, w najciekawszym momencie kończyła się strona. Niemal widział scenę tak dokładnie zobrazowaną przez Cuddy. Wiele razy doprowadzali do podobnej sytuacji tyle, że nigdy z niej z nie korzystali. Zawsze coś stawało im na drodze. Nie mogąc się doczekać ciągu dalszego House szybko przerzucił kartkę.
'Zetrzyj ślinę z policzka House.' pisało dużymi literami na nagłówku. Nie od razu dotarło do niego znaczenie tych słów.
' Jeśli przez chwile myślałeś, że zostawiłabym na wierzchu coś takiego podczas gdy w okolicy kręci się ten twój pies gończy to w ogóle mnie nie znasz ' słowa podziały jak kubeł lodowatej wody wylany w miejsce które żaden mężczyzna nie chce by go wylać.
Ona....celowo... wiedziała....przygotowała... Szarpał się z myślami próbując ogarnąć rzeczywistość.
' A teraz nogi z biurka i do przychodni ' widniało na samym końcu.
House nie wierzył własnym oczom.
'Podła manipulatorka, zło wcielone' myślał zdejmując nogi z biurka i przeglądając zeszyt raz jeszcze.
Na pierwszej stronie znajdowały się potencjalne przemyślenia niespełnionej kobiety sukcesu, tyle pewnie doczytał Lucas. Dalej były jedynie stare notatki, co jakiś czas wklejony był wpis, który właśnie przeczytał z dyskretnie wyróżniającym się jego nazwiskiem na tyle by przyciągnąć jego uwagę.
To było okrutne.
Najbardziej jednak przerażający był fakt z jaką łatwością potrafił wyobrazić sobie obrazy, które podsuwała mu wyobraźnia.
Tak chciała pogrywać? Świetnie.
Jeszcze mu za to zapłaci.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 14:48, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:16, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cudowne. myślałam że spadnę z krzesła pod koniec. mistrzostwo :smt003

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 15:49, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Bereśka napisał:
Cudowne. myślałam że spadnę z krzesła pod koniec. mistrzostwo :smt003

popieram :smt005


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:02, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cały czas się zastanawiałam, jak to możliwe, żeby Cuddy zapisywała tak intymne myśli wiedząc, że właściwie House nie daje jej prawa do prywatności. Pomyślałam podobnie jak House: "Jezior marzeń, dalsze lata'"?.
Ale czytałam dalej i nie zawiodłam się. Uwielbiam, kiedy Cuddy wygrywa. I to w takim stylu:
Cytat:
Zetrzyj ślinę z policzka House (...) A teraz nogi z biurka i do przychodni

Świetny pomysł, świetne wykonanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:29, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Och, świetne
Z każdym Twoim dziełem utwierdzasz mnie w przekonaniu, że jesteś moją ulubioną autorką pisarskich tworów wszelkich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:35, 16 Wrz 2008    Temat postu:

oj jak ja bym chciala zeby to sie w fika zamienilo
swietny pomysl.. omg..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:54, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Awwww *.* i :> to pierwsze wrażenia które zapisuję dopiero po przywróconej jakimś cudem akcji serca Świetne!!!

To ja sobie pocytuję, jeśli można

agnieszka2372 napisał:
Dzisiejszym zadaniem Douglasa było śledzenie szefowej House'a; Lisy Cuddy. Takie misje mógłby prowadzić w nieskończoność. Płacono mu za obserwowanie fantazji każdego heteroseksualnego mężczyzny.


Nie tylko ^^ Jestem przekonana, że 13 ma podobne zdanie
Fajnie wprowadziłaś postać Lucasa, świat, który miał szpiegować, z jego perspektywy, zaintrygowanie House'm i reakcja na Cuddy

agnieszka2372 napisał:
zielonemu zeszytowi


Ty wiesz, ja wiem i wsio jasne

A dalej to jeden wielki zaciesz i niekontrolowany śmiech, jakże dzisiaj potrzebny House you loooooseeee!!!

Mistrzostwo świata i tyle Ci powiem, a właściwie napiszę Pomysł ge-nial-ny! :>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewel dnia Wto 18:55, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z siaafy ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:10, 16 Wrz 2008    Temat postu:

lubię takie fiki 3>

;*

editt:

ucieło mi posta ;/

więc jeszcze raz:

pozytywnie mnie zaskoczyłaś ;*

ten zwrot akcji był cudowny ;D

i pytanko:
będzie kontynuacja? *nadzieja w oczach*

;*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nena dnia Wto 19:11, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:25, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
'Podła manipulatorka, zło wcielone'

No tak, podła :smt005 :smt005
Ale ja chciałam zobaczyć jak ona opisze ich pocałunek :smt005 :smt005
Cytat:
Tak chciała pogrywać? Świetnie.
Jeszcze mu za to zapłaci.

o gosz... :smt005 :smt005
Proszę napisz cd. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:07, 17 Wrz 2008    Temat postu:

świetne. ;DD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:15, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Nena napisał:

i pytanko:
będzie kontynuacja? *nadzieja w oczach* ;*


Odpowiedź :smt003

Od zamknięcia zeszytu był pewny, że będzie musiał się nieźle natrudzić, żeby zapomnieć o tej całej sprawie z tym cholernym - udawanym dziennikiem.
Przeklęta Cuddy!
Jak to się stało, że dał się tak podpuścić?
Jednego był pewny musiał działać, musiał się jakoś zemścić. Nie mógł pozwolić, żeby ktoś przechytrzył go w jego własnej grze. To on był tutaj mistrzem manipulacji.
To on manipulował innymi, a nie był manipulowany.
Jednak to wcale nie urażona duma dawała się mu we znaki najbardziej, a fakt, że ten jej cholerny opis aż tak go poruszył. Wywołał trochę za dużo emocji u kogoś kto uparcie twierdził, że nic do niej nie czuje. Niechcianych, niekontrolowanych, trudnych do zignorowania emocji.
Diagnostyk otrząsnął się z rozważań połykając tabletkę Vicodinu.
Przeklęty Douglas! Gdyby tylko przejrzał cały ten zeszyt do końca nie doszło by do tego.
House zdawał sobie sprawę z ironii sytuacji. Przed chwilą miał do niego pretensje, że w ogóle do niego zajrzał, teraz chciał by go studiował.
Musiał odzyskać kontrolę nad sytuacją.
Musiał udowodnić jej i przede wszystkim sobie, że to co się stało nie zrobiło na nim takiego wrażenia jak na prawdę zrobiło. Udowodnić, że pisząc to miała na myśli swoje fantazje, nie jego. Że to właśnie ona leci na niego, a nie odwrotnie. W końcu chodziło o jego reputację.
Plan był dziecinnie prosty.
Musiał tylko doprowadzić do sytuacji z jej niby-snu. Co biorąc pod uwagę ich relacje powinno być banalne.
I tak 20 minut później siedział w pokoju zabiegowym czekając aż Cuddy zorientuje się, że nic nie robi. A to, że się zorientuje było pewne.
Wedle oczekiwań 5 minut później wtargnęła zirytowana szefowa.
- House!
- Przecież jestem w przychodni
– zauważył bezczelnie wstając z miejsca.
- Musisz być takim niereformowalnym buntownikiem?
- Musisz być taką upierdliwą biurokratką ?

Nie dużo trzeba było by stali na przeciwko siebie, dokładnie tak jak w jej opisie, dokładnie tak jak zaplanował diagnosta.
- Mam deja vu – oświadczył z perfidnym uśmieszkiem przypominając jej niby sen.
Widząc błysk w jego oku Cuddy automatycznie się zarumieniła.
Nagle odniosła silne wrażenie, że znalazła się w samym środku jednej z jego gierek.
Fabrykując dziennik nie myślała, że zwykły żart wywoła tego rodzaju burze uczuć.
Już w momencie pisania w jej głowie narastały kolejne wątpliwości. Coś za łatwo jej szło wymyślanie całej tej scenki.
Stali nieruchomo przyglądając się sobie uważnie. Na świecie byli tylko oni dwoje. Tak blisko. Naruszając swoją przestrzeń, tak nienaturalnie i jednocześnie znajomo.
O dziwo, jak w opisie znowu nikt nie wszedł, nie odezwał się pejżdzer. Oboje mieli mieszane uczucia z tym związane. Z jednej strony było by im o wiele łatwiej gdyby ktoś im teraz przerwał, z drugiej kusiło ich, żeby zaryzykować. Pójść o krok dalej.
Jakaś magnetyczna siła nie pozwalał im oderwać od siebie oczu.
House obserwował jej usta próbując zignorować przyśpieszone bicie swojego serca. Czuł jej perfumy, jej oddech tak jak w niby- śnie. Tyle, że o wiele wyraźniej .
Zaczynał podejrzewać, że wcale dobrze tego nie przemyślał. W teorii wszystko wydawało się prostsze.
Poważnie, czemu wcześniej sądził, że to był taki dobry pomysł?
Nie myśląc oboje jednocześnie przysunęli się jeszcze kawałek bliżej, obecnie ich usta dzieliły zaledwie milimetry:
- W tym miejscu planowałem się odsunąć i dać ci nauczkę – wyszeptał decydując się na szczerość.
- To czemu tego nie robisz?
- Dobre pytanie? Czemu?

Cuddy nie była pewna, czy mówi prawdę, czy to jedynie część jego zaplanowanej zemsty. Szczerze mówiąc niczego nie była już pewna. Może poza tym jak bardzo chciała dotknąć teraz jego ust swoimi. Nie miała jednak czasu na zdrowy rozsądek, czy wątpliwości bo w tej właśnie chwili House pocałował ją ostatecznie zmniejszając między nimi dystans. Pocałunek był długi, namiętny i z każdą sekundą coraz bardziej intensywny.
- Powinnaś częściej pisać – oświadczył, kiedy przerwali.
Chrzanić zemstę, jej usta miały znacznie słodszy smak.
- Co powiesz na powieść erotyczną? - zasugerował zanim przyciągnęła go za koszulę by ponownie zamknąć mu usta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Nie 9:25, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 11:47, 18 Wrz 2008    Temat postu:

aaaaa xD
Genialne
- Powinnaś częściej pisać – oświadczył, kiedy przerwali.
Chrzanić zemstę, jej usta miały znacznie słodszy smak.
cudo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:00, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Boooooooooskie
żadne istniejące epitety nie wyrażą, jak bardzo mi się podobało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:15, 18 Wrz 2008    Temat postu:

rany! GENIALNE!
Wszystko sobie wyobraziłam,szczególnie koniec.; DD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:30, 18 Wrz 2008    Temat postu:

o dzizas..
Cytat:
Zaczynał podejrzewać, że wcale dobrze tego nie przemyślał. W teorii wszystko wydawało się prostsze.

Biednyy...
Cytat:
- Co powiesz na powieść erotyczną? - zasugerował zanim przyciągnęła go za koszulę by ponownie zamknąć mu usta.

Najprawdopodobniej zarobiła by miliony
Cudowne xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:35, 18 Wrz 2008    Temat postu:

o tak
mistrzostwo chyba sie powtarzam xD
bedzie dalej ?? musi byc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:19, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Powinnaś częściej pisać. Serio-serio. Nie tylko Cuddy, Ty też Opisując radość House'a, możesz sobie wyobrazić, co powodują Twoje fiki, drable.
Tą kontynuacją to mnie oczarowałaś dosłownie, chrzanić zmęczenie, dla takich przyjemności warto położyć się później


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:14, 19 Wrz 2008    Temat postu:

Świetne, chciałabym coś takiego w serialu zobaczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Neskwikowa Kuleczka


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:22, 19 Wrz 2008    Temat postu:

Aga, Aga, Aga! za takie drabbelki to ja będę Cię wielbić przez długie lata:D. Po prostu klasa sama w sobie i jeszcze ten nadzwyczajny urok . Napisałabym, że tutaj Huddy w Huddy przekracza 100%, ale moja matematyczna dusza się buntuje, więc zostanę przy tych okrąglutkich 100%
Cytat:
- Powinnaś częściej pisać – oświadczył, kiedy przerwali.
Chrzanić zemstę, jej usta miały znacznie słodszy smak.
- Co powiesz na powieść erotyczną? - zasugerował zanim przyciągnęła go za koszulę by ponownie zamknąć mu usta.

Kocham, kocham, kocham!(chyba coś mnie dzisiaj naszło na skandowanie xD) Twoje ficki, pomysły, styl.... Nie wiedziałam co by tu zacytować, z tego prostego powodu, że wszystko jest zachwycające. ale końcówka wprost zajedwabista . I wypadło na nią.

Cytat:
Powinnaś częściej pisać. Serio-serio. Nie tylko Cuddy, Ty też Wink Opisując radość House'a, możesz sobie wyobrazić, co powodują Twoje fiki, drable. Very Happy
Tą kontynuacją to mnie oczarowałaś dosłownie, chrzanić zmęczenie, dla takich przyjemności warto położyć się później Smile

I znowu zgadzam się z Ewel, całkowicie . Żadna nowość, ale czasem dobrze jest się do tego przyznać publicznie .

Aga, zazwyczaj nie wyrażam otwarcie chęci na kontynuacje drabbli(po cichu jak najbardziej), bo wiem, że jest to krótka forma, ale tutaj muszę napisać, że będę niesamowicie szczęśliwa, jeśli pojawi się jeszcze jakiś dodatek do tego . A może pomyślisz o przerobieniu tego na ficka:)?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nena
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z siaafy ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:14, 21 Wrz 2008    Temat postu:

kurde Aguś

piękne to było

aaa. ;D

po 04x15 Twój drabbelek ukoił moje nerwy

normalnie trzymałaś mnie w napięciu, wiesz?

*zaciesz*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:07, 21 Wrz 2008    Temat postu:

*_________________________*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:26, 21 Wrz 2008    Temat postu:

willanka napisał:
A może pomyślisz o przerobieniu tego na ficka:)?


Niestety
Mam to na pocieszenie:
(To jest mam taką nadzieje.)
Inna sytuacja, wcześniejsza - 3x19 . Moja wersja.

- Po prostu wejdę do jej gabinetu i ją pocałuje – diagnostyk omal nie parsknął słysząc słowa przyjaciela.
- Odważne posunięcie. Cuddy lubi odważnych – zachęcał odgrywając niewiniątko.
- Masz racje. Jak się odezwiesz pewnie palniesz coś głupiego.
- Albo będę miał dziewczynę, albo stracę pracę.

W następnej chwili Wilson podniósł się z krzesła i wyszedł z gabinetu. Diagnostyk wreszcie mógł przestać udawać. Odetchnął, przez cały czas rozmowy ledwo powstrzymywał śmiech. Ale numer. Tym razem przeszedł samego siebie. Wysłanie kwiatów do Wilsona było genialnym posunięciem. Nie mógł się doczekać co z tego wyjdzie. Wilson pocałuje kompletnie zdezorientowaną Cuddy. Chciałby zobaczyć jego minę, kiedy zaskoczona wydrze się na niego. Wilson pocałuje Cuddy. Jego przyjaciel pocałuje jego szefową.
Coś w tym całym obrazku było nie tak. Coś mu się nie podobało. A co jeśli Cuddy go nie odepchnie? Nie, niemożliwe. Odepchnie go, prawda? W końcu zgodziła się pójść z nim do teatru, a to musiało coś znaczyć. Wcześniej rozważała go jako ojca swoich dzieci. Co prawda nie chciała się z nim przespać, ale urodzenie jego dziecka było poważnym krokiem.
Sytuacji nie poprawiał fakt, że po 10 minutach Wilson nie wrócił do jego gabinetu. Powinien już tu być, wydzierać się na niego za to, że go wrobił. Chyba, że....nie. Poszedł do administratorki, by z niepokojem stwierdzić, że jej również nie było. Czyżby wyszli razem? Co on najlepszego narobił ? Praktycznie wepchnął mu Cuddy do łóżka.
Przez całą noc nie mógł spać. Zastanawiał się co się wydarzyło w gabinecie administratorki. Każdy kolejny scenariusz nie podobał mu się bardziej od poprzedniego.
A co jeśli Wilson się z nią ożeni? Gorzej, co jeśli akurat z nią się nie rozwiedzie? Wyjął telefon i szybko wykręcił znajomy numer. Cisza. Cisza. Więcej irytującej ciszy. Sekretarka.
Spróbował numer Cuddy. To samo. Cholera.
Nie zrobili by tego? Nie tak szybko, prawda? Co on wygadywał pewnie, że robili. Cuddy nigdy nie należała do nieśmiałych.... Czemu w ogóle się tak tym przejmował?
Martwił się o Jimmiego. Tak, właśnie. Cuddy była złem wcielonym.
sexsownym złem wcielonym, ale wciąż złem wcielonym.
Na pewno nie był o nią zazdrosny. Nie był. Nic go nie obchodziła. Mogła sypiać, żenić się i rozwodzić z kim tylko chciała. W końcu dzielił ich chiński mur, ze strażnikami i w ogóle. Jasne.
Rano pojawił się w szpitalu wcześniej niż zwykle.
Od razu skierował się do gabinetu przyjaciela, jednak znowu go tam zastał. Co dziwne nie widział również Cuddy. Pewnie zaspali. Świetnie. Po prostu cudownie.
Z balkonu, z uśmiechami na twarzy obserwowała go dwójka lekarzy.
- To kiedy powiemy mu prawdę? - spytała administratorka.
- Wysłał mi kwiaty podszywając się pod ciebie. Niech się jeszcze trochę pomęczy - odpowiedział onkolog, po czym stuknęli plastikowymi kubkami z kawą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Nie 22:58, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
unblessed
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:17, 22 Wrz 2008    Temat postu:

agnieszka2372 napisał:
A co jeśli Wilson się z nią ożeni? Gorzej, co jeśli akurat z nią się nie rozwiedzie?
Hehe, padłam
Cytat:
Martwił się o Jimmiego. Tak, właśnie. Cuddy była złem wcielonym.
Padłam drugi raz.
Cytat:
Na pewno nie był o nią zazdrosny. Nie był. Nic go nie obchodziła. Mogła sypiać, żenić się i rozwodzić z kim tylko chciała. W końcu dzielił ich chiński mur, ze strażnikami i w ogóle. Jasne.
Jeny... Wzruszyłam się. Bidny, tak se tłumacz, tak se mów, House!

Końcówka jest the best. świetnie Ci wyszło. Podtrzymuje swój komentarz z "Apokalipsy". Pisz dalej!
u.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez unblessed dnia Pon 2:19, 22 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:01, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Czyżby wyszli razem? Co on najlepszego narobił ? Praktycznie wepchnął mu Cuddy do łóżka.

Cytat:
Nie zrobili by tego? Nie tak szybko, prawda? Co on wygadywał pewnie, że robili. Cuddy nigdy nie należała do nieśmiałych.... Czemu w ogóle się tak tym przejmował?

Cytat:
Z balkonu, z uśmiechami na twarzy obserwowała go dwójka lekarzy.

Umarłam Boskie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:45, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Wciąż nie wiem, jak Ty TO robisz, ale wychodzi Ci bosko
Tyle razy już pisałam, że uwielbiam udręczonego House'a^^ On jest wtedy cudaśny
Zło wcielone przypomniało mi mojego szczeniaka, nie wiem, czy pamiętasz, ale to było jego drugie imię
No i uwielbiam, jak Cuddy knuje z Wilsonem przeciwko House'owi, ale oczywiście w zbawczym celu Tak było z Vicodinem, pacjentem z chorobą Addisona, i tak jest tutaj - z jedną z moich lubieńszych sytuacji - kiedy House myśli, że wykręcił Wilsonowi taki genialny numer Właściwie to piszesz w taki sposób, że ja widzę to w realiach serialu, wszystko jest tak plastyczne i klimatycznie serialowe - wspaniałości po prostu.
Twoje drable są tak samo dobre, jak fiki, może z tą różnicą, że fiki kocham bardziej, bo są dłuższe
Buziaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin