Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Jeszcze mamy szansę [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:42, 09 Lis 2009    Temat postu:

A więc Ola wstaje, wygrzebuje ze swoich wnętrzności? (dobra nie ważne skąd ) resztkę siły i bierze się za skomentowanie tego opowiadania Po pierwsze czytam je od samego początku tylko tak jakoś nie miałam weny aby je skomentować Na samym wstępnie chce zakomunikować, że Alex wymiata i jest z niego spoko ziomek ( Lubię pomysłowych i zakręconych jak słoiki na zimę ludzi ) On to ma pomysły od razu widać, że to syn samego House’a (przynajmniej nie musi się bać, że Cameron zdradziła go z listonoszem ) Jen też w zasadzie jest spoko ale moim faworytem jest Alex A teraz szok roku 2009 Wilson i Forman!!!!!!!!!!! I to pomysł mojej Agusss? ( Czemu mnie to nie dziwi? ) A ktoś tu się ostatnio dziwił, że powiedziałam… niech no sobie przypomnę „że podoba mi się zboczony Greg ” (Tak dla przypomnienia było to w liska fiku) i napisał mi ten „ktoś” (czytaj moja kochana Agusss ), że zaczyna się mnie bać?? A co ja mam teraz napisać?? Dobra wali mi ale to od niemieckiego Tak podsumowując… Ja chce wiedzieć co będzie dalej A i z tym twoim podpisem to zdecydowanie za duża przesada

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HuddyFan
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:42, 09 Lis 2009    Temat postu:

No, muszę Cię pochwalić Agusss za bombową część
Już się boje co się stanie Założe się, że House i Cuddy ( tudzież Pani Wilson, co na dłuższą metę w ogóle nie wchodzi w grę )
znajdą się w jednym pokoju "całkowicie przypadkiem".
Pozdrawiam i życzę Wena Tobie i Jakastam
HuddyFan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
narwana
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Paź 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:57, 09 Lis 2009    Temat postu:

świetne!
Ja wiedziałam, wśród dzieci House'a nie może zabraknąć spisków. Spisek i jeszcze raz spisek! Ale Wilson z Foremanem?! No proszę, Foreman ma być z 13!
I tak kocham. Alex i Jen rocks!
Pisz, pisz! Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejti
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:28, 09 Lis 2009    Temat postu:

jakastam napisał:
Agusss napisał:
I cieszę się, że wybiłaś sobie z głowy pomysł abym adoptowała tę dwójkę

Ja też się cieszę Wrobiłam w nie Kejti. bo doszłam do wniosku, że po numerze, który szykuje Alex, House senior go wydziedziczy.


No i wyszło! Moja szalona, horumowa druga połowa 'szlajała się' po Huddy i przyszła do mnie z takim oto potomstwem (sztuk 2!). Zostałam wrobiona. (Nie dziwota, że i o 'porodzie' mi się zapomniało)

Prawie bym się obraziła za jawne krzywdzenie Cam, ale liczę na jej syna... A z resztą co mi tam ! niech fantazja Cię niesie!

P.S bez urazy dla sympatyków Jen, ale: Państwu House, to się dziecię, udało nie to, co Wilsonom! Yeah!

P.S2 Żonie Mój Najdroższy, nie zamroź mi się tam w tej Austrii!
Pamiętaj, że mamy z Aguss obiecanego Hilsonka!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:56, 10 Lis 2009    Temat postu:

martusia14 napisał:
Teraz tylko pozostaje czekać aż się nad nami zlitujesz i zacznie się pomału coś wyjaśniać

Przykro mi... ale jeszcze trochę zagmatwam
OLA336 napisał:
A i z tym twoim podpisem to zdecydowanie za duża przesada

Nie przesada... szczera prawda
narwana napisał:
Pisz, pisz! Wena!

Wen jest, gorzej z internetem ;/
O i co ja widzę. Moja miłość Kejti raczyła sie tu pojawić ;p Cieszy mnie twój widok tu
Kejti napisał:
Pamiętaj, że mamy z Aguss obiecanego Hilsonka!!!

Oczywiście, że pamiętam. Mam już pierwszy fragment na kartce napisany i zastanawiam się czy przepisywać na komputer i wstawiać, czy lepiej dokończyć najpierw 'Jeszcze mamy szansę'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:00, 10 Lis 2009    Temat postu:

Ha! Dzisiaj sama osobiście wstawiam ;p

I znów dla Agusss - z podziękowaniami za wstawienie dwóch poprzednich części

Równo o osiemnastej rozdzwoniło się pięć pagerów. Lekarze z wydziału diagnostyki – Gregory House, Allison House, Remy Hadley, Eric Foreman i Robert Chase, wyszli ze swojego gabinetu i udali się w stronę wydziału ER w sprawie niecierpiącej zwłoki.

Chwilę później dwójka nastolatków wślizgnęła się do gabinetu diagnostyki. Piętnastoletni chłopak o błękitnych oczach chwycił od razu czarny marker, którym pisał zawsze jego ojciec i nie pozwalał nikomu go dotykać. Młody House nie zważał jednak na zakazy i nakazy. Koniec końców nieposłuszeństwo miał zakodowane w genach. Alexej zaczął pisać na tablicy. Czternastoletnia brunetka uśmiechnęła się i powiedziała:

- Chciałabym widzieć minę swojej mamy, kiedy to przeczyta…

- Nie bój się zobaczysz… a nawet usłyszysz… - House junior wyciągnął z plecaka mikrofonik i zamontował go na rogu tablicy. Tak by był niewidoczny i jednocześnie tak, żeby jego ciocia mówiła centralnie do niego.

Alex i Jennifer wyszli z gabinetu i schowali się za rogiem, skąd mieli doskonały widok na sytuację w pomieszczeniu. Chłopak trzymał w ręku słuchawki.

Chwilę później zza zakrętu wyszła Lisa Wilson, wezwana chwilę wcześniej przez pager. Weszła do gabinetu i od razu zobaczyła napis na tablicy. Napis głoszący:

Kocham cię przy blasku świec,
Gdy Księżyc świeci kocham cię też,
Kocham cię, gdy rano wstaję,
Kocham cię, gdy jem śniadanie,
Zawsze przy tobie budzić się chcę,
Kocham cię… i ty to już wiesz…
Gregory House


Administratorka opuszkiem palca przesunęła po podpisie, mimo, że od razu poznała, że nie napisał tego Gregory House. Litery owszem wyglądały jak jego, ale po ostatnich wydarzeniach wiedziała kto za tym stoi. Jednak znajome imię działało na nią tak jak nie powinno. Była przecież zamężna. Powinna kochać swojego męża.

- Miło by było, gdyby House napisał kiedyś choć tak beznadziejny wierszyk… - westchnęła.

Chyba wciąż, po tylu latach, nie wyleczyła się z tego irytującego, aroganckiego dupka.

- Ej… no… Mój wierszyk wcale nie jest beznadziejny! – oburzył się Alex.

Jennifer, stojąca koło niego, zakryła mu ręką usta. Ale było już za późno. Traf chciał, że Lisa Wilson wchodząc do gabinetu diagnostyki zostawiła uchylone drzwi.

- Zwiewamy! – krzyknął Alexej i pociągnął przyjaciółkę w kierunku windy.

Kiedy już wyszli z budynku Princeton Plainsboro Teaching Hospital, piętnastolatek spojrzał na zegarek. Zaklął siarczyście.

- Co jest? – spytała czternastolatka.

- Jest 18.20.

- O cholera! – tym razem Jennifer przeklęła. – Nie zdążymy! Na piechotę do kina idzie się stąd co najmniej dwadzieścia minut.

House junior zdjął z ramienia plecak, otworzył go i zaczął go przeszukiwać. Po chwili go zamknął i założył spowrotem na plecy. W ręce ściskał kluczyk od samochodu.

Dziewczyna przewróciła oczami nie wierząc w to co widzi.

Alex wzruszył ramionami:

- No co?! Leżał na biurku taty… z okazji trzeba korzystać…

Chwilę później nastolatkowie siedzieli w samochodzie Gregory’ego House’a. Jennifer czym prędzej zapięła pasy. Tylko raz jechała samochodem prowadzonym przez przyjaciela. Było to wtedy, kiedy jego ojciec postanowił go nauczyć prowadzić samochody.

Po filmie, Alexej odwiózł Jennifer pod sam dom. Później pojechał do siebie, oczywiście dostał burę od ojca. Ale kto by się tam tym przejmował.

***

House przekroczył próg PPTH ziewając. To było nieludzkie – o tej porze, w niedzielę pojawiać się w pracy. Wciąż pamiętał jeszcze czasy, kiedy najwcześniej zjawiał się o dwunastej, a weekend nawet nie myślał o tym, żeby się zwlec z łóżka i pójść do szpitala. Wszystko jednak się zmieniło, kiedy wyszedł za Allison.

Diagnosta spojrzał na kobietę idącą koło niego. Lubił ją i szanował, czuł do niej pewne powiązanie. Ale czy ją kochał? Gregory House potrząsnął głową. Była jego żoną, czy tego chciał czy nie. Wsiedli razem do windy, a po wyjściu z niej się rozstali. Allison poszła po kawę, a House udał się do swojego gabinetu. Już chciał otworzyć drzwi, kiedy zobaczył go. Siedział przy jego biurku, z nogami na stole i bawił się jego piłką. Cóż za świętokradztwo!

Po głowie House’a kołatała się tylko jedna myśl.

Co on tutaj robi?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Wto 18:00, 10 Lis 2009    Temat postu:

HuddyFan napisał:
No, muszę Cię pochwalić Agusss za bombową część

HuddyFan


Chciałam skorygowac! Ale to nie moje części tylko Jakiejstam!! Ja tylko wstawiam!

Oluś! CZy Ty brałaś na serio moje poprzednie słowa? To jest moje prawdziwe oblicze!!

Właśnie nie zapominaj o Hilsonie^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:02, 10 Lis 2009    Temat postu:

Agusss przecież napisałam, że o Hilsonie nie zapomniałam. Nie wiemtylko czy zacząć go już teraz wstawiać, czy jak skończę to...
Ogólnie pozdrawiam, wciąż z Austrii^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:49, 10 Lis 2009    Temat postu:

Hehe ale wierszyk rodem z pamiętnika

Na górze róże na dole fiołki

Dzieciaki szaleją. Akcja trochę wolno idzie My wiemy, że oni się kochają, oni wiedzą że się kochają tzw. ogólnie dostępna wiedza Byle do przodu do cudnego Huddy.

Trochę mi Wilsonka brak, nawet trochę bardzo. Cameron też jakby trochę na uboczu została. No ale jeszcze parę części przed nami

Czekam niecierpliwie w takim razie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zraniona
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze Swojego Szczęśliwego Miejsca
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:59, 10 Lis 2009    Temat postu:

Wolno szybko co za różnica Ważne, że jest I jest świetne

Mam nadzieję, że szybko uda ci sie dostac do dobrego neta i wstawisz nexta

Wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Wto 21:23, 10 Lis 2009    Temat postu:

Aaa cześć! Nie zauważyłam Wybacz!!

Wierszyk mnie powalił Alex po prostu romantyk całym sercem^^
Aaa któż to taki tam siedzi hm?
Aż nie mogę sie doczekać kiedy sie dowiem^^

Dziękuję za dedykację! Jestem zaszczycona!

Weny! Bo najważniejsza!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:37, 10 Lis 2009    Temat postu:

kto to tam siedzi??? kto???

jejku najlepszy fik (poza tym autorstwa liska) który czytałam!!


świetnie!

rozważam 2 opcje: Alexej albo Wilson.
gdyby było napisane- Co ONA tu robi.. to pewno Jennifer...


czekam na następne części!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:54, 10 Lis 2009    Temat postu:

Wierszyk rewelka

Powaga masz talent
Wspaniały fik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
narwana
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 15 Paź 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:45, 11 Lis 2009    Temat postu:



cudne, cudne! mówiłem, że będzie pełno spisków. Wierszyk - wspaniały.
Kurde no, masz talent, wielki talent ja ci to mówię.



Cóż pisz dalej. Nie mogę się doczekać. Wena! I internet. ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:36, 12 Lis 2009    Temat postu:

A więc tak wątek Cameron zostanie niedługo rozwinięty (Agusss wiesz o czym mówię, prawda? ) Co do prau części, które są jeszcze przed wami... zmartwię was... będzie cały miesiąc opisany... a jestem jakoś tak przy trzecim dniu Tam nie siedzi ani Wilson ani Alex... zaraz się przekonacie ;P

Dla tych co polubią nową postać... tą co siedzi w gabinecie House'a (ja ją uwielbiam już za samo nazwisko ;D) i dla miłośników Woremana (o ile takowi są )


- Można wiedzieć co ty tutaj robisz? Przed prawie piętnastoma laty przyleciałeś mi powiedzieć, że mi wybaczasz… Teraz nie masz mi czego wybaczać… Nie widzieliśmy się od ponad czternastu lat! A i jeszcze jedno… Kto ci pozwolił dotykać mojej świętej piłeczki?! Jak możesz popełniać taki niemoralny czyn?! – przy ostatnich dwóch pytaniach House zrobił minę skrzywdzonego dziecka, któremu odebrano ulubioną zabawkę.

Mężczyzna siedzący za biurkiem odłożył piłeczkę i podniósł wzrok na stojącego przed nim diagnostę. Dwie pary niebieskich oczu mierzyły się przez chwilę. Żaden nie chciał przegrać tej potyczki spojrzeń. W końcu obydwaj równocześnie opuścili wzrok. Młodszy z mężczyzn odgarnął swe brązowe włosy z twarzy. Po przyjrzeniu im się uważniej można było dostrzec znaczące podobieństwo między nimi. Te same piękne niebieskie oczy, ten sam kolor włosów i ten sam charakterystyczny uśmieszek. Bądź co bądź byli spokrewnieni – byli braćmi.

- Wtedy powiedziałem, że ci wybaczam to, że odszedłeś z domu i zostawiłeś mnie na pastwę naszego rygorystycznego ojca. Byłem dużo młodszy od ciebie, nie mogłem mu się przeciwstawić tak jak ty to robiłeś… nie mogłem uciec stamtąd… byłem jeszcze dzieckiem… Zważ na to, że wtedy ci wybaczyłem. Teraz ja proszę cię o wybaczenie, bracie – młodszy z braci westchnął.

Gregory House podszedł do brata i objął go opiekuńczo ramionami. Tylko w stosunku do niego pozwalał sobie na odrobinę czułości, na odrobinę ludzkiego zachowania. W końcu jest mu to winny.

- Charlie, nie mam czego ci wybaczać…

Wydawać się może, że takie zachowanie nie pasuje ani trochę do irytującego diagnosty, ale on też przeżył piekło ze swoim własnym ojcem.

Charlie wyrwał się z uścisku brata:

- Masz mi do wybaczenia aż za dużo…

Gregory House popatrzył na niego nic nie rozumiejąc. Młodszy z braci zaczął opowiadać.

***

Foreman siedział w domu pijąc wino. Nagle usłyszał dźwięk otwieranego zamka.

- Remy? – zapytał.

- Nie, lekarstwa… - usłyszał głos Wilsona. – Trzynastka kazała mi ci jej zawieźć. Nie żebym miał coś przeciwko temu.

Onkolog uśmiechnął się szelmowsko. Neurolog przewrócił oczami. Jego Wilson był zupełnie inny niż ten normalny. I za to go kochał. No może nie kochał, ale bardzo, bardzo lubił. Onkolog usiadł obok Foremana i nalał sobie czerwonego wina. Dopiero po wykonaniu tych czynności podał młodszemu mężczyźnie Eurespal i Ibufen. Przez chwilę pili w milczeniu – Wilson wino, Foreman syropy.

- Pamiętasz… - brązowowłosy mężczyzna zapatrzył się w okno, zatopiony we wspomnieniach.

Mimo, że onkolog nie dokończył zdania, neurolog wiedział o co mu chodziło.

- Tak, pamiętam, kiedy to wszystko się zaczęło. Zdaje się, że było to zaledwie wczoraj, a minęły już trzy lata. Zaczęło się, kiedy ja pokłóciłem się z Remy, a Lisa z waszą córką pojechała odwiedzić rodziców. Ja się upiłem, ty przyszedłeś do mnie. Też się upiłeś. To musiało się tak skończyć.

Wilson uśmiechnął się słysząc te sentymentalne brednie z ust Foremana. Obydwoje się zmienili od tamtego czasu. Onkolog często zastanawiał się w jaki sposób udawało im się utrzymywać ten związek w tajemnicy. Trzynastka i Lisa albo nie domyślały się prawdy albo udawały, że tego nie widzą. No i był jeszcze House. Wilson był zaskoczony tym, że jego przyjaciel nie odkrył jeszcze ich romansu. Zazwyczaj bywał bardziej spostrzegawczy. A kiedy już coś odkrył robił się irytujący. Onkolog postanowił się póki co cieszyć wolnością od upartego sarkastycznego diagnosty.

Nagle murzyn wstał i podszedł do okna.

- Jest jeszcze coś co powinieneś wiedzieć – odezwał się wciąż zwrócony twarzą w stronę okna – Mam czternastoletniego syna, Hamleta. Jego matka zachorowała na ciężką nieuleczalną chorobę. Umrze lada dzień. Będę musiał go wychowywać.

Brązowowłosy mężczyzna wypuścił kieliszek wina. Na podłodze pojawiła się czerwona plama.

- Ja… muszę to przemyśleć… - wyjąkał Wilson.

Wstał i wyszedł. Nie chodził o to, że Foreman ma syna. Bądź co bądź on też miał córkę. Po prostu związek powinien opierać się na zaufaniu. A neurolog dopiero teraz przyznał, że ma dziecko.

***

Lisa Wilson szła w stronę gabinetu genialnego diagnosty, chcąc go zagonić do przychodni. W dalszym ciągu starał się ją omijać. Stanęła jak wryta. Przyczyną tego stanu było dwóch House’ów rozmawiających w gabinecie diagnosty. Administratorka się wściekła.

Nie po to do niego dzwoniłam i mówiłam mu o tym, żeby od razu tu przylatywał, pomyślała, i jeszcze teraz o wszystkim powie Gregory’emu!

Lisa Wilson przekroczyła próg pomieszczenia ze złością wymalowaną na twarzy. Innymi słowy Charlie House miał przechlapane.

***

Tymczasem dwójka nastolatków siedziała w domu Wilsonów, oglądając głupi film pod tytułem: ‘Powrót do przyszłości’.

- Jen, jutro zaczynają się ferie! Dwa tygodnie wolne od szkoły… i dwa tygodnie na dokuczanie rodzince! Nic dodać, nic ująć… Utopia po prostu… - Alexej westchnął z rozkoszy.

W planach miał czternaście wariackich dni podczas których miał zamiar doprowadzić do stanu skrajnego załamania swoją mamę, zaskoczyć przynajmniej raz tatę, zirytować ciocię Lisę, wykorzystać naiwność wujka Jamesa, zdenerwować Trzynastkę zabierając jej sprzed nosa ulubione żelki, ponabijać się z Foremana, jako, że ten jest murzynem, obciąć blond czuprynę Chase’owi aby ten przestał wyglądać tak aniołkowato i… jeszcze parę pomysłów miał w zanadrzu.

- Ja bym w tym roku pojechała na ferie na narty… - rozmarzyła się brunetka.

Nie wiedziała jeszcze, że jej życzenie się spełni, co doprowadzi do mnóstwa zwariowanych sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:15, 12 Lis 2009    Temat postu:

jak zawsze- świetne !!!!


czekam na next część )


i liczę na trochę więcej Huddy




weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:20, 12 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Teraz ja proszę cię o wybaczenie, bracie


House ma brata.Łał tego jeszcze nie było

Foreman ma syna następne łał

Ale się porobiło

Czekam na więcej Huddy

Super


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klecza
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:35, 12 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
i dla miłośników Woremana (o ile takowi są )

Są, są i czuję się uwzględniona w dedykacji

Pomysłów to Ci nie brak xD
House ma brata, Foreman syna, nieźle, nieźle

Jedyne, do czego sięmogę przyczepić, to to, że brakuje mi jakiejś głębi. Tu się ciągle coś dzieje i dzieje i dzieje. Opisy przeżyć bohaterów nie trwają dłużej niż po jednym, góra dwóch zdaniach.

A tak w ogóle, to coraz bardziej Alexeja lubię.
Mamusiukochanachrońmniepókisięda, trzech House'ów w jednym mieście!

Czekam na dalszy ciąg

Pozdrawiam,
klecza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:44, 12 Lis 2009    Temat postu:

świetnie. czekam na next part C:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:54, 12 Lis 2009    Temat postu:

Hehehe Tyle nam tu zaserwowałaś NOWYCH wieści że starczyło by na rok porządnej telenoweli rodem z USA Trochę za szybko i za dużo jak dla mnie na jeden raz

Aż się boję co będzie dalej normalnie biorąc pod uwagę Twoje pomysły


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejti
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:39, 12 Lis 2009    Temat postu:

Powtarzam: strach się bać!
Fajna część, a poza tym , to coraz lepiej piszesz dłuższe formy, więć czyta się z przyjemnością...

Moja biedna Cammy, będzie z młodszym House'em(chociaż nazwisko zachowa) ?

To fik pt. 'Każdy z każdym'
Więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 20:43, 12 Lis 2009    Temat postu:

Edit:
Przeczytała... Wręcz pochłonęłam w całości No nie podejrzewałam, ze to będzie brat :devil:
Ale ta rozmowa Wilsona z Foremanem... I Jimmy tu myśli o związku? [a może ja się wczeszę w en fic i go odbiję oddbija mi]
Świetnie w ogóle dłuższa część, soooo...
Więcej!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Pią 16:39, 13 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:20, 13 Lis 2009    Temat postu:

Mało głebi i mało opisów jest przez to, że fick jest pisany tylko po to abym się dialogów nauczyła pisać ;P

PS. Mam pytanie, czy ktoś sie domyślił co powiedział brat House'owi? (wytłumaczenie będzie w kolejnej części )


Dla neko.md [neko.md, ten podpis to przesada] i martusi14, bo chciały więcej Huddy... no i jest



Tymczasem dwójka House’ów prowadziła żywą dyskusję z administratorką szpitala PPTH. Z oczywistych względów była to kłótnia.

Charlie House złożył broń i stał się neutralny w nadchodzącej wojnie nuklearnej. Z radością obserwował ofensywy i defensywy pomiędzy dwoma generałami z przeciwnych stron. Mężczyzna nie wiedział kto wygra tę bitwę. Jedno jednak było dla niego pewne – walka była zacięta. Mierzyli się spojrzeniami niczym armatami, z których zaraz miały być wystrzelone działa.

Młodszy z braci patrzył to na jedno, to na drugie i zastanawiał się dlaczego oni nie są parą. On sarkastyczny aż do przesady, ona rzucająca celne riposty – po prostu para idealna.

Dzisiejsza kłótnia zaczęła się od tego, że Charlie wygadał wszystko bratu. Później jednak jak to zwykle bywa przeszło na starsze sprawy.

- House, kretynie, to ty wszystko zepsułeś! – krzyknęła pani Wilson.

- Do którego House’a mówisz? Mamo, przecież jest nas tutaj dwóch… - odezwał się diagnota z głupią miną.

- Do tego, który jest upartym diagnostą i największym palantem chodzącym po Ziemi – odbiła piłeczkę brunetka.

Gregory House był zaskoczony – Lisa Wilson zazwyczaj nie używała takich określeń, to on był tym nie grzecznym – jednak nie dał po sobie tego poznać.

- Niby ja wszystko zepsułem? A kto wyszedł za mojego najlepszego przyjaciela i stał się szóstą albo którąś tam… panią Wilson?! – starszy z House’ów zrobił minę skrzywdzonego dziecka.

Charlie westchnął. Z dobrego źródła jakim był Chase, wiedział, że przed laty łączył ich związek. Najwyraźniej po ponad piętnastu latach przyszedł czas na wyrzuty. Charcie westchnął powtórnie. Czy oni nie mogli zapomnieć o przeszłości i cieszyć się z życia? Postarać się teraz? Wciąż przecież mieli szansę. Najwyraźniej jednak nie mogli zapomnieć o dawnych czasach – tak stwierdził młodszy z barci patrząc na ich zachowanie.

Uparci idioci, tak podsumował ich w myślach.

W głowie Charliego zaczął kiełkować plan. Iście housowski. Potrzebował tylko wspólników do niego. Nie wiedział jeszcze, że spółka ‘Połączmy Gregory’ego House’a i Lisę Wilson’ już powstała i zaczęła swoją działalność. Tak więc ekipę do wykonania planu miał zapewnioną, choć jeszcze o tym nie wiedział. Pozostało jeszcze ich zmusić do wyjazdu z New Jersey na ferie. Wbrew pozorom była to łatwiejsza część zadania. Charlie House już wiedział gdzie polecą. Tak się zamyślił, że przestał słuchać kłótni swojego brata i jego potencjalnej ukochanej. A ona wciąż trwała.

- On przynajmniej nie zachowuje się w stosunku do mnie jak świnia… i liczy się z moim zdaniem! – Lisa była co raz bardziej wściekła na swego byłego ukochanego, z którego się jeszcze nie do końca wyleczyła.

- A, że niby ja się nie liczyłem z twoim zdaniem…?! Pozwoliłem ci się nawet kiedyś pocałować przy wejściu do szpitala… - naburmuszył się Gregory House, robiąc przy tym minę obrażonego pięciolatka.

Administratorka przewróciła oczami:

- Taa… zwłaszcza, że to wtedy ty mnie pocałowałeś, chcąc w ten sposób zaznaczyć, że jestem twoją własnością…

- Ale nie zaprzeczaj – chciałaś abym cię pocałował! – House uśmiechnął się diabelsko.

O tak – brakowało mu tych słownych przekomarzanek i kłótni z Lisą.

- Cuddy… - wciąż do niej tak mówił, choć od jej ślubu minęło niemalże szesnaście lat.

Nie wiadomo ile kłótnia by jeszcze trwała, gdyby do rozmowy nie wtrącił się Charlie.

- Zamknęlibyście się wreszcie?! Pocałujcie się do licha i będzie po kłopocie… - młodszy House był już zirytowany.

Obydwoje – Lisa Wilson i Gregory House, spojrzeli na niego jak na wariata. Chociaż z drugiej strony nie był to aż taki głupi pomysł…

***

Foremna zdecydował się po południu pójść do pracy. Miał już dość siedzenia w domu i bycia nafaszerowanym lekarstwami.

W tym samym czasie Wilson zabarykadował się w gabinecie aby przemyśleć pewną sprawę dotyczącą jego, Foremana i syna neurologa. Postanowił przez pewien czas unikać swego kochanka.

Onkolog walnął się ręką w czoło. Właśnie sobie uświadomił, że zachowuje się jak House unikający przychodni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Pią 19:53, 13 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:27, 13 Lis 2009    Temat postu:

jakastam napisał:
[
- Zamknęlibyście się wreszcie?! Pocałujcie się do licha i będzie po kłopocie… - młodszy House był już zirytowany.


ooo niee. proszę. ostrzegaj, żeby nic nie pic jak sie czyta. musze teraz monitor czyścić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:20, 13 Lis 2009    Temat postu:

jakastam dziękuje za dedykację

Nareszcie było więcej Huddy niż dotychczas
A ta ich kłótnia oh jest tak jak powinno być czyli po staremu

Cytat:
- Zamknęlibyście się wreszcie?! Pocałujcie się do licha i będzie po kłopocie… - młodszy House był już zirytowany.


To na prawdę by nie był wcale taki głupi pomysł

Cytat:
Onkolog walnął się ręką w czoło. Właśnie sobie uświadomił, że zachowuje się jak House unikający przychodni.


W końcu z kim przystajesz takim się stajesz

Jeszcze raz dziękuje
Super


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin