Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

5x24 - "Both Sides Now"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
0%
 0%  [ 3 ]
2
1%
 1%  [ 4 ]
3
0%
 0%  [ 3 ]
4
1%
 1%  [ 4 ]
5
0%
 0%  [ 3 ]
6
1%
 1%  [ 5 ]
7
4%
 4%  [ 13 ]
8
6%
 6%  [ 22 ]
9
11%
 11%  [ 37 ]
10
70%
 70%  [ 221 ]
Wszystkich Głosów : 315

Autor Wiadomość
hopllesss
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:31, 24 Maj 2009    Temat postu:

mój świat przestał istnieć po obejrzeniu tego odcinka...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animfa
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:12, 26 Maj 2009    Temat postu:

Czy może mnie ktoś oświecić bo jednej kwestii nie rozumiem...mianowicie skoro seks z Cuddy był tylko fantazją Housa to dlaczego jeszcze zanim House oświadczył publicznie że uprawiał seks z szefową Cuddy w swoim biurze powiedziała Wilsonowi że oczekiwała od niego pytania odnośnie zeszłej nocy spędzonej z Housem? przecież bez powodu nie wymyśliłaby sobie seksu z Housem skoro takie hasło padło z jej ust do Wilsona to znaczy że to się wydarzyło . W tej scenie nie było Housa ( dopiero w trakcie rozmowy wszedł do jej gabinetu ) co oznacza że to ni mogła być jego fantazja skoro w niej nie uczestniczył.czy nie???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rox
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:14, 26 Maj 2009    Temat postu:

A może House wyimaginował sobie że seks z Cuddy był tylko fantazją...^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:57, 26 Maj 2009    Temat postu:

Cuddy nie oczekiwała pytań dotyczących nocy spędzonej z House'em, tylko pytań dotyczących tego, co się między nią a House'em stało. Właśnie na tym jest zbudowane całe nieporozumienie na linii House-Cuddy w tym odcinku. House ma na myśli za każdym razem rozmowę o wspólnej nocy, a Cuddy - rozmowę o tym, co House jej powiedział na temat Rachel.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Korba91
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:51, 29 Maj 2009    Temat postu:

nie oglądałam całego 5 sezonu, hmmm a raczej obejrzałam tylko i wyłącznie ostatni odcinek. jestem w szoku. szły napisy a ja siedziałam tak jeszcze minutę nie wiedząc co się dzieje. wpatrując się w ekran ryczałam.

scenarzyści to genialni ludzie! nigdy nas nie zanudzą i zawsze wyskoczą z czymś, czego byśmy się nie spodziewali (przynajmniej ja)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ikerowej rękawicy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:08, 31 Maj 2009    Temat postu:

a ja sobie podsumowałam sezon Hałsa... tak bardzo skrótowo, wiec jak coś uwagi mile widziane. [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alien 16
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zwoleń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:49, 07 Cze 2009    Temat postu:

Odcinek najlpeszy w całej dotychczasowej karierze tego serialu. Myslalem, ze po tym jak House odzwyczaił sie od Vicodinu i spędził noc z Cuddy, to wszystko się ułozy i ta cała "wredna zdzira" sie wyniesie, ale coz - nie mozna miec wszystiego.Mina House na koncu odcinak bezcenna - a nie moc i strach w oczach, Wilson zmartwiony losem kumpla. Tylko nie wiem jednego - Kutner naprawdę nie zyje, czy to ez tylko jakaś halucynka, bo troche szkoda by go było...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xavis
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:33, 08 Cze 2009    Temat postu:

Alien 16 napisał:
Tylko nie wiem jednego - Kutner naprawdę nie zyje, czy to ez tylko jakaś halucynka, bo troche szkoda by go było...

Żyje!!! A do gabinetu Cuddy wszedł przez okno!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alien 16
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zwoleń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:37, 08 Cze 2009    Temat postu:

Ha... niezłe Xavis, prawie się uśmiechnąłem... ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:08, 09 Cze 2009    Temat postu:

mam pytanie techniczne aczkolwiek związane z 5x24, gdzie mozna w sieci obejrzec ten odcinek? bede bardzo wdzięczny z wskazanie takiego miejsca

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alien 16
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zwoleń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:01, 09 Cze 2009    Temat postu:

[quote="Jakub"]mam pytanie techniczne aczkolwiek związane z 5x24, gdzie mozna w sieci obejrzec ten odcinek? bede bardzo wdzięczny z wskazanie takiego miejsca :jump: :jump:[/quote]

Odcinek mozna pobrać z strony .... jak chcesz wiedziec to napisz na priva, nie wiem czy moge zamieszczać nazwy stron ;/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jakub
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:57, 09 Cze 2009    Temat postu:

ok, obejrzałem,uff.
muszę przyznać że totalnie mnie wbiło w fotel odcinek bardzo udany poza motywem z tą mrożoną spermą, głupawe to jakieś było.
Halucynacje House'a bardzo fajne, i choć większość jest zawiedziona, że sex diddn't happened (i po cholerę oglądać zapowiedzi, spojlery i inne takie bzdety?) to uważam, że to nie jest rozstrzygnięta kwestia i mamy zagwozdkę do września. Halucynacje mają taką naturę, że nigdy nie wiesz kiedy to co widzisz jest halucynacją, (co nieco o tym wiem ) dlatego równie dobrze mogło się H. wydawać że szminka jest Vicodinem itd. albo halucynacja podwójna czyli : wie ze pojawia mu się Amber ergo ma halucynacje, idzie do łóżka z Cuddy i potem znowu ma halucynacje, wię zaczyna mu się wydawać, że sex też był halucynacją a jego mózg podaje mu racjonalne wytłumaczenie -> szminka - vicodin.
Motyw z Kutnerem dobry bo po pierwszym pojawieniu się Amber zdążyłem się przyzwyczaić, choć irytująca z niej suka. A pojawienie się Kutnera podniosło ciśnienie.
Wilson to mistrzostwo świata, gdybym miał takiego kumpla jak H to pewnie bym go już dawno zastrzelił, albo siebie.
text 13 że wszystko się psuje kiedy między ludźmi pojawia się sperma po prostu mnie zwalił z nóg
byłbym zapomniał "Houseland" -
tyle na szybko
pozdro
Jakub


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jakub dnia Wto 23:01, 09 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonrisa
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:28, 12 Cze 2009    Temat postu:

5x24 - Both Sides Now
Minął miesiąc od emisji finału, a ja nadal czuję wielkie rozczarowanie. I to nie tylko samym finałem, ale w sumie całym sezonem. IMHO piąty sezon House M.D. w porównaniu do wszystkich poprzednich wypadł blado. Bardzo blado. Chwilami zastanawiałam się, czy nie pomyliłam seriali. No ale po kolei...

Z racji, iż serial traktuje [albo powinien traktować] o medycynie zacznę od wątku pacjenta. Jego przypadek zaliczam do bardzo ciekawych. Syndrom obcej ręki naprawdę mnie zainteresował, do tego jeszcze brak komunikacji między półkulami. Przypadłość pacjenta ładnie współgrała z tematyką całego odcinka. Podobało mi się również poruszenie kwestii 'czy każdy z nas jest dwiema osobami' - w piątym sezonie rzadko były poruszane problemy natury filozoficznej/egzystencjonalnej, więc to dla mnie plus. No ale oczywiście za różowo być nie mogło - jak w każdym poprzednim odcinku sezonu piątego pacjent został zepchnięty na dalszy plan. Szczerze mówiąc chwile zajęło mi przypomnienie sobie, co mu wreszcie było. I nie dość, że nie zostało wytłumaczone w jaki sposób substancja zawarta w dezodorancie doprowadziła do uszkodzenia serca, to jeszcze nie dowiedzieliśmy się nawet, czy pacjent został wyleczony. A przecież zawsze dostawaliśmy wytłumaczenie, jak dochodziło do wszystkich uszkodzeń, a tu nic. Porażka. Mogło być super, jest tylko dobrze.

Miał być wielki szok i był wielki szok... Tylko nie był on spowodowany tym, że przebieg wypadków w Both Sides Now wbił mnie w fotel, ale faktem, iż twórcy nie pokazali nam niczego, czego nie można było przewidzieć. Psychiatryk? Oborze. W moim odczuciu nie było to nic zaskakującego, czy też kreatywnego. Wystarczyło zobaczyć głupi spoiler-pic, żeby domyślić się, jak potoczą się sprawy. I wizja House'a, jako czubka wcale nie wzbudza we mnie ciekawości, tylko zwyczajnie mnie złości. Po prostu nie chcę House'a-wariata. Z medycznego punku widzenia ten pomysł też kuleje. Bo nie wiem, co to za choroba psychiczna, która ujawnia się w tym wieku, a nie przekonuje mnie wersja, że nagle pigułki, które bierze latami namieszały mu w głowie. Zaburzenia w komunikacji między półkulami wskazują niby na problemy ze spoidłem wielkim, ale co miałoby je spowodować? Ciekawi mnie bardzo, jak z tego wybrną. A no tak, dochodzi jeszcze kwestia utraty prawa do wykonywania zawodu. No way, że po psychiatryku House będzie mógł dalej leczyć. Sami zapędzają się w kozi róg.
Poza tym po raz kolejny mieliśmy halucynacje w finale sezonu. To już staje się troche nudne jak dla mnie.
Współczuję fanom Huddy. Chociaż sama się do nich nie zaliczam, to numer, jaki wywinęli scenarzyści uważam za chamski. I nie chodzi mi tu tylko o finał. Ogólnie sposób, w jaki poprowadzili ten ship w piątym sezonie woła o pomstę do nieba. Nawet gdybym lubiła ten ship, to po tym sezonie przestałabym. Stale go promowali, robili szum i kupa, za przeproszeniem. Niby był kiss [o ile nie okaże się, że to też była halucynacja], coś się działo, ale tak naprawdę ich relacje nie rozwinęły się w żaden znaczący sposób [przynajmniej w moim odczuciu]. Pozornie coś się działo, ale jesteśmy w punkcie wyjścia. I jeśli w szóstym sezonie dostaniemy to samo, to będzie ostateczny dówód, że DS & Co. nie wiedzą już, co robią. Dla mnie ship stracił racje bytu [o ile kiedykolwiek ją posiadał].

Co do Cameron i Chase'a - dobrze, że wreszcie się pobrali, ponieważ dzięki temu szybciej będą mogli wziąć rozwód. W czwartym sezonie jeszcze byłam w stanie ich tolerować, ale z każdym odcinkiem coraz bardziej działają mi na nerwy. Poprzez bycie ze sobą obie postacie robią się po prostu nudne. W ogóle ich związek uważam za nudny. A cała ta sprawa ze spermą - wielki fail. Niby spróbowali to jakoś logicznie rozegrać/tłumaczyć, ale wątek w mojej opinii całkowicie zbędny. I takie zachowanie nie pasuje mi do Cameron [może jestem dziwna, ale nie potrafię wyobrazić sobie jej mówiącej do umierającego męża: "Wiem, że umierasz, ale nie użyczyłbyś mi swojej spermy?" Albo, chociaż to bardziej prawdopodobne, jej męża proszącego, by zachowała próbkę jego spermy i poprzez zapłodnienie in vitro wydała mu potomka; ale mniejsza o to]. Nie byłabym też pewna uczuć Cam do Chase'a. IMO raczej zdecydowała się na zawarcie związku małżeńskiego w poszukiwaniu spokoju i stabilizacji. Dlatego wróżę im szybki koniec.
Ale ślub był ładny.
I dobił mnie Chase, który podczas operacji zostawia pacjenta z flakami na wierzchu i biegnie do ukochanej. Zapewne to dramat medyczny.

Poziom odcinka znacznie podniósł Eugene Schwartz [nie jestem pewna, czy dobrze napisałam]. Dzięki niemu poczułam trochę klimat poprzednich sezonów Śmieszny starszy pan. Akcja, kiedy przyniósł próbkę stolca do gabinetu Cuddy - bezcenne. Szkoda, że jego historia tak smutno się skończyła.
Kolejnym pozytywnym aspektem odcinka jest Wilson. Pokazał się w tym odcinku z najlepszej strony, prawdziwy przyjaciel. Do tego jego genialne teksty: "Jak zamierzasz to spieprzyc?", "Sterroryzuj ją!" i o Houselandii. Nieźle się przy tym uśmiałam. Podobał mi się też Hilson w tym odcinku. Swoją drogą brakuje mi starego, dobrego Hilsona. Mam nadzieję, że dostaniemy go w szóstym sezonie.
No i oczywiście na wielką pochwałę, jak zwykle, zasługuje Hugh Laurie. Końcówkę zagrał bajecznie. Zresztą nie tylko on, wg mnie cała ekipa House M.D. odwala kawał dobrej roboty. Naprawdę utalentowani ludzie.

Cold napisał:
do tych, którzy uważają ten sezon za dno- a takich ostatnio dużo sie narobiło: House ludzie się starzeje. Prawda prosta jak budowa cepa. Nie będzie już pajaca z sezonów 1-3, te czasy minęły bezpowrotnie. Kto ogląda serial od początku (a chyba wszyscy) i umie analizować, musiał wiedzieć, że House skończy w psychiatryku lub znajdzie sie w innej dramatycznej sytuacji- to było ciężkie uzależnienie i wyśmiałabym scenarzystów, gdyby zaserwowali sielankę.
To idealny moment na przełom. House sie zmieni, spoważnieje, ale to ten sam kochany staruszek, tylko bardziej biedny niż zwykle, bezbronny, pozbawiony dawnej zawziętości i sexapealu. Jeśli to Wam aż tak przeszkadza... :-/

Eeee... Tak, oczywiście. Biedny, poważny, bezbronny, pozbawiony zawziętości i sex appelu Greg zapewne zdobędzie serca widzów. Takiego to tylko przytulić. Niah.
Uważam ten sezon za dno. I nie, to, że 'House się starzeje' nie ma tu nic do rzeczy. Problem tkwi w tym, że David Shore zachowuje się jak rozwydrzony dzieciak z piaskownicy, który zbudował ładny zamek, po czym zburzył go, bo pomyślał, że można zbudować nowy, który ma szansę być równie ładny [wybacz oklepaną metaforę]. A do tego ma amnezję. Mam też wrażenie, że pomysł z zamknięciem Gregorego w psychiatryku był zupełnie spontaniczny i nieprzemyślany, podobnie jak pomysł z wymianą House Teamu. "Hej, a może tak zamkniemy House'a w szpitalu psychiatrycznym? To będzie takie fajne, mroczne, nieprzewidywalne, ukażemy go z nowej strony, jako bezbronnego i zagubionego staruszka." Osobiście wolę mizantropijnego dupka.

Beta napisał:
techno napisał:
Tabletki, które brał House, to Hydrokodon (hydrocodone) - kolejny półsyntetyczny opioid.

Czyli to nie był zwykły vicodin? Dlaczego je brał zamiast vicodinu? Czy to po prostu to samo tylko inna nazwa/pudełko?

To nie jest do końca tak. House brał vicodin. Rdzenna/rodzajowa nazwa vicodinu to "acetaminophen [paracetamol] i hydrokodon", po angielsku "acetaminophen and hydrocodone". W farmacji stosuje się taką właśnie nazwę. Na opakowaniu houseowego vicodinu widać było końcówkę "-codone", która pochodzi od "acetaminophen and hydrocodone" [czyli vicodinu].

galena napisał:
Narenika napisał:
galena napisał:
Po takim zakonczeniu V myślę, że ta tendencja się utrzyma

Mam nadzieję, że nie. Bo jeśli tendencja się utrzyma, to kolejnego sezonu może nie być. W tym sezonie oglądalność spadła z niemal 20 do 12 (w porywach) mln...

Szczerze, niech będzie nawet mniej widzów, ale niech za to będą ci wierni i konstruktywnie podchodzący do produkcji, ktorzy rozumieją, że na jednym schemacie, choćby i najbardziej sprawdzonym, do VII sezonu dojechac byloby niemożliwością.

Czyli w Twojej opinii widz, który przestaje oglądać serial, ponieważ z każdym odcinkiem jego [serialu] poziom spada, nie potrafi 'konstruktywnie podejść do produkcji'? A wierny widz, to taki, który będzie akceptował, a nawet ubóstwiał, każdy wymysł twórców, bez względu na to, czy będzie on miał jakikolwiek sens? Interesujące.
Oglądalność spadła w porywach o 8 mln. Finał sezonu piątego oglądało 12 mln widzów. Dla porównania, finał trzeciego przyciągnął przed ekrany prawie 20 mln. 4x12 - 23 mln widzów. Ogólnie oglądalnośc w tym sezonie była bardzo niska. Ja rozumiem, że oglądalnośc może spaść, ale o 40%? Z pewnej sądy na zagranicznym portalu wynika, że prawie co trzeciemu widzowi finał się nie podobał/uważa go, za "taki sobie" [niestety to mój pierwszy post i nie moge podać adresu]. Jak tak dalej pójdzie, to sezon szósty będzie oglądało 8 mln "prawdziwych" widzów.

Iglak napisał:
Popisały się także osoby które uważają że serial powinien być taki jak zawsze tzn. bez żadnych zmian itd. Wygląda na to że każdy sezon powinien opierać się na schemacie: przychodzi House do pracy, zajmuje się przypadkiem, zarzuci jakimś żartem, udaje się przypadek rozwiązać lub nie i tak każdy odcinek?? Zmiany są potrzebne bo ta rutyna była już trochę nudnawa, a ci co nie mogą się z tym pogodzić niech oglądają w kółko pierwsze 3 sezony. Ja wolę oglądać NOWEGO House M.D, z nowymi problemami i twistami fabuły.

Po pierwsze, o ile się nie mylę, sezon piąty również opierał się na schemacie: "przychodzi House do pracy, zajmuje się przypadkiem, zarzuci jakimś żartem, udaje się przypadek rozwiązać lub nie" [fakt, przypadki mniej go obchodziły, żartów doświadczaliśmy rzadziej, ale schemat pozostał]. Po drugie - jak zapewne wiesz, albo i nie, House M.D. to procedural drama [ktoś już o tym pisał]. Oznacza to, że bohaterowie w każdym kolejnym odcinku stykają się z [ogólnie ujmując] nowym problemem, a akcja jest rozwiązana w ciągu jednego epa. Dzieki temu odbiorca może zrozumieć przedstawiony problem, nie oglądając odcinka poprzedniego. W związku z tym House M.D. musi mieć określony schemat, ponieważ narzuca mu to jego formuła. I ja osobiście nie uważam tego za nudne. Inny znany procedural drama to np. CSI. CSI Las Vegas jest już po dziewięciu sezonach i z tego, co sie orientuję - ma się dobrze.

Odcinkowi daję czwórkę w dziesięciostopniowej skali. Słabą czwórkę.
I nie, nie napiszę "nie mogę doczekać się przyszłego sezonu". Niestety. Bedę oglądać, ale chyba tylko z sentymentu. I z odrobinki nadziei.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sonrisa dnia Nie 22:46, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nexoone
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:45, 21 Cze 2009    Temat postu:

a mnie zastanawia, że House trafił do tego samego psychiatryka co brat Wilsona, może się poznają...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
żerzączka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:14, 25 Cze 2009    Temat postu:

No, po prostu musiałam się zarejestrować

Mnie osobiście piąty sezon się podobał. Może to dlatego, że wcześniej oglądałam z doskoku, a wciągnęłam się niebywale po wypadku Amber. Dlatego nie przeżyłam boleśnie zmiany formy.

Progres postaci mi się podoba- wiadomo, że są pięćdziesiąte serie tych seriali, które wiernie trwają przy sprawdzonej formule, a reszcie zdarzają się skoki przez rekina. Ale to nie jest zwykły serial. Zaimponowało mi wypadnięcie z szablonu. To jakby wkurzający doskonałością Holmes zauważył, że zaczyna mu właściwie iść do d..y, a Watson może nie być hepi mimo zaszczytu przebywania z nim. Poza tym, serial zawsze od początku miał wątek poszukiwania prawdy, czyli jak nie być a hipocrite, i czy w ten sposób się jest miserable, czy happy.
Nie martwiłabym się, że Hałs stanie się dobrym miłym panem, albo że znajdzie Boga itd. Chociaż człowiek nigdy nie jest ten sam, co wczoraj, przez całe życie jego konstrukcja jest taka sama.
IMHO tu jest huddystowy problem- House nie nadaje się do tworzenia związków z kimkolwiek. (Może poza panią psychiatrą z bieguna.) Bez zmiany nie ma Huddy. A zmieniony House nie mógłby nie tylko być atrakcyjny dla widowni, ale też skuteczny w diagnozach. Zresztą co się oszukiwać, tacy ludzie nie mogą się zmienić, są do tego fizycznie niezdolni.
Cały motyw obłędu jest świetnie przeprowadzony- gdy się obejrzy drugi raz, widać go w narastający sposób już właściwie od początku sezonu. Przedostatnia scena była genialnie zagrana (ale Hugh Laurie ogólnie gra bezbłędnie). Dudek jak zwykle przerażająca bardziej niż Ring i Teksańska masakra piłą mechaniczną razem wzięte. Kutner rzeczywiście wywołał u mnie coś jakby , no cóż, ślub też mnie nudził, ale wybór utworu był świetny. Znałam go wiele, wiele wcześniej i miałam już wyrobione skojarzenia, więc tym bardziej mnie poruszył. No i to pozornie chłodne pożegnanie.
W ogóle wątek ślubu Cameron i spermy był niemożebnie nudny. Tylko moment uświadomienia prawdy o motywach mi się podobał. No, ale ja już jestem przestawiona na nowe kaczuszki + Foreman.
Dobijający był motyw śmiesznego pana ze śmiesznym nazwiskiem i kupą w woreczku, który skończył z wyrokiem bolesnej śmierci, jednej z najgorszych.
Aha, pacjent... Służył głównie jako metafora, tak jak paru poprzednich. Ale zauważenie faktu, że człowiek racjonalizuje coś, co tak naprawdę wie, ale nie jest tego świadom, jako boski podszept, magiczne przeczucie lub "muszę iść po kocyk" skłania jak zwykle do filózóficznych rozważań. Czytałam w Wyborczej o ludziach, którzy utracili w pewnym stopniu umiejętność zapamiętywania. Przy eksperymentach zdołali zapamiętać daną rzecz, ale w tempie zwierzęcia. Tylko po zapytaniu, czemu odgadywali taką odpowiedź, a nie inną, mówili że "mieli przeczucie" Następnym razem kiedy się przechodzi przez ulicę, a coś ci mówi żeby nie iść, trzeba się zastanowić

W ogóle proszę o rozpatrzenie postu jako całkowicie subiektywnego zdania, bo mnie zmroziło to, co spotkało dziewczynę- również nooba- po wyrażeniu podobnych poglądów w tym temacie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez żerzączka dnia Czw 20:30, 25 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
God
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:16, 02 Lip 2009    Temat postu:

po pewnym czasie już nie zwracałem uwagi na przypadek medyczny, a po ostatnim odcinku byłem taki szczęśliwy, że oni w końcu sie zeszli (czekalismy na to 5 sezonów no i jeszcze zaczekamy) nawet nie przeszło mi przez myśl, że to może być halucynacja i potem brakowało mi tego końcowego uścisku H/W mimo, że to nie w stylu House'a

Poprawiłam polskie znaki. /madziax


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
konieczny
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:10, 02 Lip 2009    Temat postu:

ja nie wiem, skąd u wszystkich takie zmieszanie
przecież to DRAMAT MEDYCZNY

musiało się tak skończyć, żeby ten serial miał rację bytu
mieli z tego zrobić DOMEK NA PRERII?

patrząc na to chłodnym okiem

jedyny ciekawy duet to Wilson - House,
mi się już chciało rzygać od tych końskich zalotów do szefowej, dobrze , że go tam wsadzili, niech sobie odsapnie, bo coraz gorzej diagnozował

murzyn pewnie przejmie schedę po housie, z którym będzie się potajemnie kontaktował między jego elektrowstrząsami a śpiączką,
ratując w ostatniej chwili życie wielu pacjentom przed zabójcza niebezpieczną biopsją mózgu (zieffff)


oczywiście house stanie przed dylematem, czy ma stracić swoje "magiczne zdolności" (będzie biopsja mózgu!!!!) i stać się zwykłym człowiekiem, czy otępią go jakimiś lekami, zaleczą zwidy i będzie funkcjonował w stylu gościa z odcinka "locked"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez konieczny dnia Czw 20:15, 02 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hiszpania91
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:55, 02 Lip 2009    Temat postu:

oglądałem dość dawno ten odcinek ale teraz dopiero zdecydowałem sie coś skrobnąć Czytając ten temat zauważyłem, że części osób nie podoba się to, że koniec sezonu bardziej się skupiał na relacjach shippowych niż na pacjentach, a nawet w ostatnim odcinku przypadek do końca nie został rozwiązany.jak dla mnie serial przeżywa bardzo dobre chwile.Czemu?Serial bez doktorka byłby zupełnie inny, to on zlepia poszczególne epizody i jest centralną postacią.Wolę poświęcić nierozwiązaną zagadkę medyczną albo w ogóle odciągnąć od niej uwagę, bo na nią dla mnie najbardziej zasługuje House.POza tym może to trochę naiwne ale wolę widzieć, jak główny bohate się zmienia na lepsze.Oczywiście sarkastyczny, kaleki, ćpający, chamski d. jest wspaniały, ale chyba jednak wolałbym wreszcie zobaczyć jak uświadamia sobie, że jest zdolny kogoś pokochać.To daje nam taką nadzieję, że my również się możemy zmienić.Co do wydarzeń, to
1.zobaczyć uśmiech d. przed lustrem oglądającego szminkę cuddy-bezcenne.Dla takch chwl oglądam ten serial
2.ślub chase'a i cameron-wątek ze spermą był trochę żałosny ale przekaz chyba był czytelny-ci, którzy wierzą jeszcze w hameron niech porzucą nadzieję...cameron chciała poświęcić jedyną rzecz, która przypominała jej o zmarłym mężu dla chase'a.To chyba wystarczający dowód, że ich miłość i ślub to nie błahe rzeczy.
3.Wilson odprowadzający house do szpitala-już myślałem, że rzucą się sobie w ramiona, anwet mi tego brakowało.No ale ich wzrok chyba był dośc sugestywny.ktos tu napisał, że zawsze słowo przyjaciel będzie kojarzył z wilsonem-popieram w 100 procentach.
4.wzrok cuddy na weselu też był dośc sugestywny-wydaje mi się, że ona naprawdę była przejęta i ne ślubem, a losem d.to chyba dobrze wróży wątkowi huddy (jestem jego fanem )
5.halucynacje-wreszcie odkryliśmy czego naprawdę chce house-brak bólu, porzucenia vicodinu, szczęścia no i miłości...chyba skierowanej w stronę cuddy(zresztą kto go tam wie ;P)
6.I oczywiście jak d.dochodzi do tego, że to wszystko było halucynacją.....no po prostu genialnie to byo zagrane.jego obłęd, troska cuddy no i mina wilsona, kiedy wchodzą do jego gabinetu.dla takich chwil oglądam ten serial(zaczynam sie powtarzać).

Podsumowując z niecierpliwością oczekuję s6e01.Aha jeszcze jedno.Niektórzy powiedzieli, że wątek huddy od nowa będzie rozgrywany.Mi się natomiast wydaje, że gigantyczne dużo wyjaśni sie w 6 sezonie.w te lub wewte.
wakacje niech trwają jak najdłużej, ale niech house przyjdzie jak najwcześnej ;P Amen


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leszel
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:23, 04 Lip 2009    Temat postu:

Cytat:
6.I oczywiście jak d.dochodzi do tego, że to wszystko było halucynacją.....no po prostu genialnie to byo zagrane.jego obłęd, troska cuddy no i mina wilsona, kiedy wchodzą do jego gabinetu.dla takich chwil oglądam ten serial(zaczynam sie powtarzać).


Musze sie z tym niezgodzic. Amber i Kutner byli halucynacjami, wątek z Cuddy był jedynie (w moim odczuciu) urojeniem.

Co do odcinka: bardzo dobry, był prześmieszny Hilson, był ciekawy pacjent i został zdiagnozowany do końca - zaszkodził mu dezodorant z glikolem propylenowym. Podobny watek był z chlopcem ktoremu zaszkodził kontrast, czy z facetem ktorego zabiły nicienie - wszyscy sie produkowali zeby pacjenta wyleczyc a rozwiazanie było najprostsze i w jednej chwili podane pod koniec odcinka - w tamtych odcinkach nikt nie narzekał. W tym odcinku w dodatku wszystko jest tak fajnie psychologicznie ze soba powiazane (pacjenci a problemy Housa)

Fanem Huddy nigdy specjalnie nie bylem (zawsze u boku Housa lepiej mi pasowala Cameron) wiec naprawde nie narzekam na takie rozwiazanie tego wątku. Jedyne co mnie irytuje to psychiatryk bo nie wiem jak teraz miałby niby wyglądać 6sty sezon. Ale to juz nie pierwszy raz kiedy koniec sezonu zapowiada rewolucje a pozniej po kilku odcinkach okazuje sie ze zadnej istotnej zmiany w sumie nie bedzie (jedyny wyjatek - zmiana teamu, ale tez stare kaczątka ciagle pracuja w szpitalu a zapowiadało sie, ze wiecej ich mozemy juz nie zobaczyć).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RockGirl
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: In the middle of nowhere.....
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:28, 05 Lip 2009    Temat postu:

Odcinek jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy). Bardzo się cieszę , że seria ta zakończyła się ślubem Chase'a i Cameron. Szkoda tylko, że ślub był małym wątkiem na końcu odcinka. Miałam nadzieję, że go rozwiną bardziej, a tu proszę.... Ale cóż narzekać nie mogę- Chase i Cam są razem- to najważniejsze (Chaseron 4ever ). Co do House'a... hmm.. bardzo mi go było szkoda, kiedy okazało się, że cały ten domowy odwyk sobie wymyślił....
Mam nadzieję, że w 6 serii House powoli wróci do zdrowia, a Chaseron nie zniknie z serialu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CutthroatBitch
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:25, 06 Lip 2009    Temat postu:

O mój boże.
Nie spodziewałam się tego.
Te halucynacje były takie... realne.
Wszystko wyglądało jak na żywo.
Początek zmylił: myślałam że już wszystko będzie ok i trochę przymulało, bo moim zdaniem odcinki z halucynacjami i z Amber były b. ciekawe.
Ale jak House sobie uświadomił że jego noc z Cuddy to była halucynacja to mnie zatkało.
I smutny odcinek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bellatriks
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:32, 09 Lip 2009    Temat postu:

hucu25 napisał:
Całkowicie na świeżo

OMG!!!
Siedziałem i myślałem, że zawału w końcówce dostanę. A więc to wszystko, to było "ONE BIG FAKE". Cała ta scena wydaje mi się tak nieprawdopodobna, nawet jak na ten serial. I, mimo, że spoilery przygotowywały na taką możliwość, to jednak Kutner jako 2 halucynacja.........????????????

Pierwszy raz siedzę po odcinku i pozbierać się po końcówce nie mogę. Jak mogło House'owi tak wszystko się w głowie pomieszać?? Mam nadzieję, że nie zmieni go aż tak bardzo pobyt w szpitalu psychiatrycznym i, że wróci ze zdwojoną siłą. Choć....... Cóż, coraz mniej w to wierzę.

Znowu (i za to chwała scenarzystom) było pełno humoru. Taub vs Chase ( ) i bohater dzisiejszego dnia: Wilson Jego "sterroryzuj ją" będzie chyba jednym z kultowych tekstów tego już zakończonego sezonu.

Bardzo mi się podobał ten kontrast na końcu: Cameron w pięknej sukni, szczęśliwy Chase, prawie cała szpitalna świta na ślubie.......... oprócz Wilsona i House'a, którzy przeżywali w tym czasie kolejną trudną próbę swojej znajomości. Świetnie to wszystko zostało pokazane. Aczkolwiek.......zabrakło mi tego "big hug" między Gregiem i Jimmym. W końcu trochę odpoczną od siebie

Przypadek (przypadki) znów na dalszym planie ( chociaż scena z przekazaniem przez staruszka swojego stolca do gabinetu Lisy - myślałem, że padnę i nie powstanę ). Jednak wcale to aż tak nie razi

Za wgniatające podsumowanie sezonu - 10/10



W pełni się zgadzam, zwłaszcza z tym otepiem tuż po obejrzeniu odcinka. Dobrych kilka minut musiałam się "odwieszać", żeby dojść do siebie. Jak na koniec serii, to idealny odcinek Zaskakujący i... trzyma widza w napięciu "No i co dalej" oraz "Czy będzie jakieś dalej?". Równie dobrze producenci mogli na tym zakończyć serial, ale... Już wiadomo, że od września rusza szósta seria w USA... Ale... jak to ze wszystkimi serialami bywa, obawiam się, że będzie ona o tą "jedną serię za dużo". Uwielbiam House'a, ale trzeba przyznać, że i tak najlepsze są pierwsze dwie serie serialu oraz końcowe odcinki piątej serii, kiedy House zaczyna tracić rozumek Ktoś napisał, że to kolejny odcinek, w którym sprawy pacjentów są odsunięte na dalszy plan... I to prawda, szczerze mówiąc, gdyby nie było w tym odcinku o Cuddy i całego tego "wielkiego zaskoczenia", to uznałabym go po prostu za nudny. Przypadek, jak to przypadek... House go olał, to i widzowie olali
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiaaamo
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:01, 12 Lip 2009    Temat postu:

Odcinek genialny... Siedziałem z 10 minut z otwartą japą i nie mogłem się ogarnąć. To była najlepsza scena jaką widziałem w moim życiu...

Poprawiłam polskie znaki/madziax


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panna Phi.
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:21, 16 Lip 2009    Temat postu:

Jakub napisał:
mam pytanie techniczne aczkolwiek związane z 5x24, gdzie mozna w sieci obejrzec ten odcinek? bede bardzo wdzięczny z wskazanie takiego miejsca


Ja mam. Moge ci podesłać jak chcesz.
Ogólnie mam całą 5 serie.

mail: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
diorka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Cze 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:10, 17 Lip 2009    Temat postu:

no wreszcie zobaczylam ostatni odcinek. niestety ta seria nie byla najwyzszych lotow porownujac genialne 1,2 i 3. jakos nie moge sobie wyobrazic co wymysla w 6 serii, czy od razu zrobia iles miesiecy pozniej i house wyjdzie ze szpitala czy w pierwszym odcinku w zakladzie ktos zachoruje i nasz doktorek rozwiaze sprawe ciesze sie ze cam & chase wreszcie wzieli slub, szkoda, ze zabraklo na nim wilsona i house'a
troche smieszy mnie podniecanie sie cuddy i house'm together. wiem ze zaraz zostane pokrzyczana, ale po tym odcinku nie wyobrazam sobie ich razem!! nie powinien w tym serialu tworzyc sie zaden watek milosny pomiedzy glownym bohaterem a kimkolwiek, jemu najlepiej jest samemu, uwazam ze jesli teraz polaczyli by go z cuddy (mowie o trwalym zwiazku) to ogladaloby sie to juz zupelnie inaczej!
ostatnia scena troche mnei zasmucila, pierwszy raz mozna bylo zobaczyc grega smutnego i przestraszonego. wilson znowu pokazal ze jest wspanialym przyjacielem.
obawiam sie 6 sezonu, byloby bardzo niekorzystnie gdyby z tak rewelacyjnego serialu zrobila sie gowniana papka do zbijania pieniazkow


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez diorka dnia Pią 23:12, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin