Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

5x24 - "Both Sides Now"
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Na ile punktów oceniasz odcinek?
1
0%
 0%  [ 3 ]
2
1%
 1%  [ 4 ]
3
0%
 0%  [ 3 ]
4
1%
 1%  [ 4 ]
5
0%
 0%  [ 3 ]
6
1%
 1%  [ 5 ]
7
4%
 4%  [ 13 ]
8
6%
 6%  [ 22 ]
9
11%
 11%  [ 37 ]
10
70%
 70%  [ 221 ]
Wszystkich Głosów : 315

Autor Wiadomość
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Neskwikowa Kuleczka


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:53, 23 Kwi 2009    Temat postu: 5x24 - "Both Sides Now"

Premiera odcinka w USA - 11 maja 2009.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez willanka dnia Czw 2:14, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hucu25
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pomorzanin z Ryjewka ( Rio)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:32, 12 Maj 2009    Temat postu:

Całkowicie na świeżo

OMG!!!
Siedziałem i myślałem, że zawału w końcówce dostanę. A więc to wszystko, to było "ONE BIG FAKE". Cała ta scena wydaje mi się tak nieprawdopodobna, nawet jak na ten serial. I, mimo, że spoilery przygotowywały na taką możliwość, to jednak Kutner jako 2 halucynacja.........????????????

Pierwszy raz siedzę po odcinku i pozbierać się po końcówce nie mogę. Jak mogło House'owi tak wszystko się w głowie pomieszać?? Mam nadzieję, że nie zmieni go aż tak bardzo pobyt w szpitalu psychiatrycznym i, że wróci ze zdwojoną siłą. Choć....... Cóż, coraz mniej w to wierzę.

Znowu (i za to chwała scenarzystom) było pełno humoru. Taub vs Chase ( ) i bohater dzisiejszego dnia: Wilson Jego "sterroryzuj ją" będzie chyba jednym z kultowych tekstów tego już zakończonego sezonu.

Bardzo mi się podobał ten kontrast na końcu: Cameron w pięknej sukni, szczęśliwy Chase, prawie cała szpitalna świta na ślubie.......... oprócz Wilsona i House'a, którzy przeżywali w tym czasie kolejną trudną próbę swojej znajomości. Świetnie to wszystko zostało pokazane. Aczkolwiek.......zabrakło mi tego "big hug" między Gregiem i Jimmym. W końcu trochę odpoczną od siebie

Przypadek (przypadki) znów na dalszym planie ( chociaż scena z przekazaniem przez staruszka swojego stolca do gabinetu Lisy - myślałem, że padnę i nie powstanę ). Jednak wcale to aż tak nie razi

Za wgniatające podsumowanie sezonu - 10/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rehab
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 2:36, 12 Maj 2009    Temat postu:

Tak więc zaczynamy...

WĄTEK PACJENTA

Brawa dla aktora, zagrał świetnie i do tego te ruchy ręką. Myślę jednak,że o ile na początku wszystko wydawało się interesujące to pod koniec wszystko uciekło jak w odcinku 05x23. Bardzo dobry przypadek,ale ja nie dawałabym go w odcinku w którym poruszane jest 100 innych wątków,bo on po prostu ginie.

HILSON

Niesamowita przyjaźń i wsparcie dwóch niby tak różnych osób. Do tego rozwaliło mnie to "Jak zamierzasz to zepsuć?" - Wilson do House'a, odnośnie związku i seksu z Cuddy.

HOUSE i jego uczucia

Tutaj mały szok, bo House się zaangażował. Widać było w nim tą nutkę radości kiedy wypowiadał się o Cuddy. Normalnie momentami inny człowiek.

HUDDY i scena końcowa

Wyobrażenie o Huddy sex .. no cóż, ogólnie końcowa scena była super zrobiona i bardzo ciekawa,ale cholera, czyżbym musiała czekać znowu 5 sezonów żeby oni się wreszcie zeszli?

Emocje w końcowej scenie były wielkie. Ten strach, Amber i Kutner (po co go tam wstawili? mogliby sobie już darować), niesamowicie działają na odbiorcę. Wszystko było dopracowane do końca.

Płacząca Cuddy - zrobiło mi się jej strasznie żal. Ah ta moja kobieca natura : )

LIPSTICK

Motyw ze szminką - rewelacja, co prawda od razu domyśliłam się,że jest ona powiązana z Amber,no ale cóż. Brawa dla tego kto to wymyślił.

ZAKŁAD PSYCHIATRYCZNY

Zdołowało mnie to totalnie, Wilson odprowadzający House'a, jego mina.. straszne to było w sensie przygnębiające. Jestem bardzo ciekawa jak to się rozwinie w 6 sezonie,mam nadzieję,że nie będzie tak,że 23 odcinki nakręcą w zakładzie,a potem wrócą w ostatnim do PP.

Z niecierpliwością czekam na wrzesień.. pomimo tego,że trochę zepsuli moje Huddy.

Czy fakt,iż House jest na leczeniu w zakładzie psychiatrycznym oznacza,że już później nie będzie mógł w pełni wykonywać zawodu lekarza, wpływa to jakoś na to ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rehab dnia Wto 2:38, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuba
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:50, 12 Maj 2009    Temat postu:

Jestem całkowicie zszokowany. Pewnie będzie nieskładnie i z błędami, ale nie myślę logicznie teraz. Ale po kolei...

Początek: fantastyczny. House budzi się, rozgląda i... uśmiecha. Tak rzadko u niego można zobaczyć uśmiech, że naprawdę to uderza. I to kilkakrotny...

Cała 'akcja' z wkurzaniem Cuddy świetna. House dwoi się i troi, żeby ją zdenerwować, a ona nic. I rozmowa w gabinecie, kiedy House się tak śmiesznie nad nią pochyla i zamienia kawy, btw... Super.

Mini przemowa na balkonie: genialna. Spadłem z krzesła. 'I slept with Lisa Cuddy'. Pełna konsternacja wśród personelu, wychodzi Cuddy i ta jej mina

Wszystkie, bez wyjątku analizy psychologiczne Wilsona cudowne. I 'Houseland'. A potem: 'Sterroryzuj ją.' Leżę

A ich przyjaźń... Coś niesamowitego. Jak się okazuje, House może polegać na nim zawsze, bez względu na sytuację między nimi. Może polegać na nim bardziej, niż na samym sobie...

Wybuch Cuddy. I hałsowe: 'Myślę, że powinniśmy razem zamieszkać'

Końcówka. Opadła mi szczęka i jeszcze ją zbieram. Nie czytałem żadnego spojlera, poza promo po 5x23, i dzięki borze! Amber wraca, ok, jeszcze oddycham. Ale Kutner? Już zbieram się z podłogi.

No i ostatnie momenty. Przerażenie i panika House'a. Znów. I tak samo bezbłędnie odegrane. Hugh Laurie jest geniuszem, absolutnie. Zaskoczenie Cuddy, potem jej... właśnie, nie wiem dokładnie co, więc tego nie nazwę.

I umieram. Detoks: halucynacja. Seks z Cuddy: halucynacja. Co za tym idzie, szczęście: halucynacja. I ten sam ból, znów to samo cierpienie. I wejście do gabinetu Wilsona. Najpierw Cuddy, za nią House. Przerażony, bezbronny, w panice. Widok niesamowity. I znowu brawa dla Hugh.

Ogólnie, oczywiście, 10/10. Chociaż dla mnie znowu za mało.

Czekam na wrzesień. Z niecierpliwością przeogromną. Zastanawiam się, jak wybrną z sytuacji, w którą sami się wpakowali. House w szpitalu psychiatrycznym. House przerażony. House nie ufający nawet sobie. House, po części, przegrany. Ciekaw jestem, jak pokażą zmianę w nim na początku sezonu 6. Bo muszą pokazać. Oddział zamknięty w szpitalu psychiatrycznym nie może nie pozostawić po sobie niczego.

Finał niezapomniany, intrygujący. Genialny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kuba dnia Wto 2:55, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 5:45, 12 Maj 2009    Temat postu:

NIE! NIE! NIE! NIE! NIE! NIE!


Ok, już się uspokajam.

Zacznę od początku.
Matko, czy House tak kocha i pragnie Cuddy, że wszystko to sobie uroił? Naprawdę, ta szminka...*shiver*

Sprawa całkiem niezła. Wdzięczna rączka.

Najpierw mi się chciało śmiać z tego dziadka, ale potem... o jeny, żal się go trochę zrobiło, bo taki fajniutki, a taki chory.

Te podchody House'a i Cuddy...
Ale sam finał: I SLEPT WITH LISA CUDDY!
Jeszcze z akcentem na Cuddy.

Matko, ten odcinek przeraził mnie na dobre.
To wszystko było nieprawdziwe, tak nie miało być!

Ale skoro House brał Vicodin, to może właśnie dlatego halucynacje powróciły ze zdwojoną siłą. Nie wiem, to wszystko jest przerażające.

Kiedy zobaczyłam Amber, to myślałam, że dostanę zawału, ale gdy zobaczyłam Kutnera, to go chyba naprawdę dostałam. Ale przecież był w stanie postawić dobrą diagnozę. Nie może być z nim aż tak źle!
Ale oczy House'a wilgotne...
Prawie płakał, był strasznie przerażony...
Jak mi go żal...

Niedługo będzie mógł mówić jak w 'Szóstym zmyśle'
I see dead people.
Ale przecież Cuddy żyje, więc...

CZEMU TAK OD RAZU DO PSYCHIATRYKA?!
NO CZEMU?!

*
Wątek Chaseron całkiem, całkiem
Ślubik. Ślubik! Haha!

*
ODDAJCIE NAM BOSKIEGO HOUSE'A!
TEGO NORMALNEGO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka


Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:12, 12 Maj 2009    Temat postu:

Och, Boże. Czytałam podobną teorię do tego, co się stało, ale gdyby nie to, nigdy by mi to nawet nie przyszło do głowy. Zakończenie jest ŚWIETNE i pozwala mi na tylko jedną myśl: "CHCĘ WRZESIEŃ!"
(I cieszę się, że nie rozbili Chaseronka.)

Wooo! Zobaczyliśmy małą Rachel. Ona jednak ciągle żyje.

Odcinek, mimo, iż seks był halucynacją, pokazuje nam coś ważnego w stosunku Grega do Cuddy. "moving in together" i tak dalej. Jasno pokazuje, że sprawa nie jest zakończona. Dzięki Bogu

Wspaniały motyw ze szminką.
Wątki pacjentów też mi sie podobały, w ogóle miałam wrazenie, że im dalej odcinek trwa, tym jest coraz lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 6:55, 12 Maj 2009    Temat postu:

Słuchajcie - co było pacjentowi tygodnia? Bo ostatnie, co z niego załapałam, to że "rączka" nie polubił nowego dezodorantu. Ale nic, żadnego wyjaśnienia, jak doszło do pozostałych atrakcji, poza zbuntowaną "rączką".

Co do reszty odcinka to na szybko powiem tak - najgorzej, jak fan sobie wymyśli najbardziej kiczowate zakończenie, a potem właśnie takie widzi na ekranie. Zniechęcające..

Pacjent tygodnia i tekst "We'll leave the... three of you alone" oraz "Terrorize her!" mnie rozbawiły. Natomiast scena, w której Chase porzuca otwartego pacjenta na operacyjnym stole, leci pogadać z Cam, a ta nie ma nic przeciwko temu - ostatecznie przekonała mnie, że DS stracił zdolność do pilnowania, żeby postacie trzymały się swoich charakterów..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 7:39, 12 Maj 2009    Temat postu:

to w żadnym wypadku nie było to czego sie spodziewałam nawet nie przypuszczałam ze można tak zepsuć zakończenie... i ta halucynacja na temat HuS'a... przegieli
najbardziej wkurzyła mnie Cuddy, no jak tak można zostawić przyjaciela w potrzebie i lecieć na ślub... wydaje mi się, że chciano przez to pokazać ze nie zależy jej na Housie jako kimś więcej a niżeli pracownik... rozczarowanie kompletne z mojej strony

boję sie o Housa że już nie będzie taki jaki był zawsze po tym psychiatryku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 7:49, 12 Maj 2009    Temat postu:

lisa napisał:

najbardziej wkurzyła mnie Cuddy, no jak tak można zostawić przyjaciela w potrzebie i lecieć na ślub... wydaje mi się, że chciano przez to pokazać ze nie zależy jej na Housie jako kimś więcej a niżeli pracownik... rozczarowanie kompletne z mojej strony



myślę, że nie o to chodziło...pomyśl jak może trudno by jej było to zrobić? albo jak trudne może to by było dla Housa? Wilson jest zawsze tą osobą, która daje z tym wszystkim jakoś radę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez eye_roller dnia Wto 7:50, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala
Tooth Fairy


Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:50, 12 Maj 2009    Temat postu:

Ja też się bardzo rozczarowałam... I nawet nie bardzo mnie już interesuje co będzie w 6 serii - choć tak kocham "starego" Housa, a nie Hausa - pacjenta psychiartyka:( Tak bardzo mi przykro, że nie było żadnego Huddy... Po prostu smutno:( Ale pociesza mnie jedna scena ( i to bardzo!!!). House pyta Cuddy czy nie powinni razem zamieszkać) Mówi to jak najbardziej na serio, kiedy ona się roześmiała, on ma tak prześliczny usmiech, jak w trakcie rozmowy o "supertankowcu". On naprawde tego by chcial, gdyby to wszystko bylo prawda... I przez moment mysli, że jej śmiech przez łzy to dobry znak:))) Oczywiście realizacja jak zwykle idealna, ale fabuła zepsuta [link widoczny dla zalogowanych]

Wstałam dziś o 5:00, żeby jak najszybciej zobaczyć Housa:)) Nie mogłam przez niego spać w nocy... A teraz po prostu jest mi niewypowiedzianie żal:((

Tak w ogóle to należy używać opcji "edytuj", jeśli chce się coś dodać. // Narenika


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ala dnia Wto 9:39, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 8:05, 12 Maj 2009    Temat postu:

eye_roller napisał:
lisa napisał:

najbardziej wkurzyła mnie Cuddy, no jak tak można zostawić przyjaciela w potrzebie i lecieć na ślub... wydaje mi się, że chciano przez to pokazać ze nie zależy jej na Housie jako kimś więcej a niżeli pracownik... rozczarowanie kompletne z mojej strony



myślę, że nie o to chodziło...pomyśl jak może trudno by jej było to zrobić? albo jak trudne może to by było dla Housa? Wilson jest zawsze tą osobą, która daje z tym wszystkim jakoś radę.


mam nadzieje że to o to chodzi, że Twoje wytłumaczenie faktycznie sie sprawdzi, chociaz po halucynacjach Housa można by myślec, że to ja własnie chciałby widziec przy swoim boku w potrzebie... nie wiem troche mnie to rozstroiło... zobaczymy co wymyśla w 6 serii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
McHottie
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: i Dokąd ?

PostWysłany: Wto 8:31, 12 Maj 2009    Temat postu:

Obejrzałam i liczyłam na coś lepszego, nie było tragicznie, ale do gustu odcinek mi nie przypadł.

+Hałs/Cuddy i powiedziane "Spałem z Lisą Cuddy"
+miny Hałsa
+Hilson, ale brakowało czegoś
+ślub Chaseronka-to mi się najbardziej podobało
aaa i Rachel

-psychiatryk i dziwne zakończenie, nic nie wyjaśniające
-pacjent, któremu nie wiem co dolegało
-trzynastka!

Ogólnie odcinek do 34 minuty nudny, dalej może być.
Ogólnie oceniając 6/10.
Tyle.


Nie poszczujcie mnie psami


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez McHottie dnia Wto 8:32, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anagda
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:09, 12 Maj 2009    Temat postu:

No więc tak...

- Cameron&Chase - dobrze że wątek ich ślubu został zakończony. to już było nudne. plus że jakoś normalnie to rozwiązali z tym mężem Cameron. caly wątek jednak nie należał do moich ulubionych lekko mówiąc...
- nie wybaczę scenarzystom że spie****** HuS'a. przecież było mówione że to nie będzie halucynacja! kurde no...
- Cuddy idąca na wesele, zamiast jechać z Wilsonem odstawić House'a do psychiatryka, sorry eye_roller, ale dla mnie też to było rozczarowanie
- pojawienie się drugiego "ducha" miało być zaskoczeniem. nie wiem skąd jak pojawienie się Kutnera miało nim być.
- nie wyjaśniona sprawa pacjenta

+ genialna końcówka od kiedy House zaczyna zdawać sobie sprawę co się dzieje
+ jego pójście do gabinetu Cuddy i przerażeniem (ej... a tak btw, za co ona ryczała? przecież skoro HuS był halucynacją, to czemu nagle fakt że House wrzasnął na cały szpital, że z nią spał zrobiło na niej takie wrażenie? przecież nie raz odwalał takie numery...)
+ porównania: kolorowy ślub i szarobury zakład psychiatryczny. fajnie zrobione.

Podsumowując to nie wiem gdzie był ten "bigger shock". Pomijam sprawę spoilerów, ale samego rozwiązania sprawy. Wyszło że tym zaskoczeniem było to co wszyscy przewidywali ale uważali że tak nie będzie, bo było by za prosto... Czułam trochę powtórkę z rozrywki z halucynacjami po postrzale. Jedynie fajnie pokazali jak sobie to House uświadamiał

No i ogólnie... Nie zlinczujcie mnie za to, ale w właśnie w taki sposób House mógłby się dla mnie zakończyć. Pesymistycznie, bo pesymistycznie, ale zakończenie całej serii byłoby świetne.

Czekam oczywiście do września, ale nie jakoś tak, że usiedzieć nie mogę... Odcinek nie najgorszy, końcówka całkiem niezła. Ale ogólnie waham się między 7, a 8. Najlepszym wyjściem byłoby 7,5 Ale za zrobienie tego "przekrętu" z HuS'em to będzie zawyżone 7...


Tak sobie teraz uświadomiłam, że jednak dobrze wyczaiłam, że ten jednodniowy detoks nie mógł być realny


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anagda dnia Wto 9:15, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzczurekPB
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bytom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:57, 12 Maj 2009    Temat postu:

Mam wrażenie, że nie jesteście rozczarowani(e) odcinkiem, ale tym, że tak naprawdę House nie przespał się z Cuddy

Tak to jest jak podchodzicie do serialu jako "baby"

Ja podchodzę do tego jak fan serialu (ogólnie, nie konkretnych postaci) i dla mnie takie zakończenie było GENIALNE. Tydzień temu gdy House całował się z Cuddy (i tekst "Zawsze chciałem Cię pocałować") mówiłem sobie, że serial zmierza w złym kierunku. Teraz to odwołuje, bo było to bardzo dobre zagranie scenarzystów.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
galena
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:55, 12 Maj 2009    Temat postu:

To teraz ja dodam swoje trzy grosze.
Po pierwsze, pełna ambiwalencja. Spełnił się mój najgorszy scenariusz, tzn, przeczucia, że z tego wielkiego szoku i szumnych jego zapowiedzi zostanie małe "oo...". Ten odcinek mógłby buty czyścić finałowi sezonu IV.
Zrobili z House'a pacjenta psychiatryka, co stawia pod znakiem zapytania jego dalszą karierę medyczną, odtąd każdą jego decyzję jako lekarza będzie można podważyć. To błąd moim zdaniem, bo dawniej właśnie wszystkie jego wybryki były wybaczane z powodu jego genialnych umiejętności diagnostycznych, dawano im więc wiarę, facet jechał po opinii, a teraz co z tego zostanie??? Kto go będzie chciał słuchać? A co wobec tego z VI i VII sezonem?
Cuddy, moje Huddy, a zaczęło się tak miło z tą ręką szukającą jej w łóżku, patrzenie do lustra na ślady szminki na policzku i uśmiech, a potem szminka ląduje w kieszeni marynarki, niczym trofeum. Tak, jak przypuszczałam, ogłoszenia parafialne miały ją wreszcie bujnąć, wkurzyć,a tymczasem Cuddy niewytrzymała, widać, że po jego ostatnich odzywkach o dziecku, teraz TO, i pokazała emocje, w końcu robi to jej człowiek, na którym jej zależy (ale się na nim spażyła, patrz: wydarzenia po pocałunku, kiedy próbowała...). A House tymczasem funkcjonuje w świecie innych wydarzeń, takich, które jego życie mogły zepchnąć na zupełnie inne tory... I tu nagle, jak obuchem w łeb dla widza, konfrontacja dwóch rzeczywistości. Zamiast szminki i "aktywnej" nocy, samotność i nałóg. Tak, to było chamstwo. Ja wiem, że nie miało być kolorowo, ale fani Huddy zostali w sumie z niczym, nic się nie zmieniło, może tylko to, że ta wyobrażona rzeczywistość była tym, czego chcieliśmy, nie ważne, że daną na krótką chwilę. A potwierdziła tylko, że House nie jest skończonym dupkiem i mu zalezy. Zdania jednak nie zmieniam i strzelam gigantycznego focha, bo uwierzyłam, że końcówka 5x23 jest prawdą.
Cameron biegnąca do House'a - eee, te ich szczere rozmówki w sezonie V zawsze mnie jakoś zadziwiały.
Ślub - wszystkiego dobrego na nowej drodze życia dla postaci (Cuddy założyła na niego śliczny ciuszek, Cameron w prostej sukni wyglądała ślicznie).
Wilson - po prostu niezawodny. I pomyśleć, że to z początku jego typowałam do samobójstwa, ale w House M.D. bez jego postaci ziało by pustką.
Halucynacje Amber i Kutnera - przy czym ten drugi jakby tak doklejony na siłę. Dobrze, że to dopiero wraz z końcem odcinka.
Trochę humoru.
Zakończenie - szpital -> wielki szok??? -> jak dla mnie taki tyci, tyci.
Może to nie najgorszy finał na tle pozostałych, ale niespecjalnie ten odcinek zagrał mi na emocjach. Nie wiem, może za drugim podejściem. A tak na niego czekałam. Na razie daje mu naciąganą 6.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ladyhawke
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:26, 12 Maj 2009    Temat postu:

Witam wszystkich, aż musiałam się zarejestrować, żeby swoje trzy grosze dorzucić

Czuję się jakbym dostała znienacka kijem baseballowym w głowę... Obejrzałam odcinek jeszcze raz i mam kilka wniosków:
1. Cuddy nie chodzi o ogłoszenia parafialne, tylko o to, że nazwał Rachel małym bękartem, którego adoptowała, żeby poczuć się lepiej. I cała ta przemowa "people get close to you get hurt" była właśnie w tej sprawie.
2. O co Wam chodzi z tym psychiatrykiem??? Coś przegapiłam? Wydaje mi się, że to jest po prostu ośrodek odwykowy, który Wilson proponował Housowi. A skoro tak, to Wilson go tam zawozi, bo wie, gdzie to jest, więc nie ma konieczności, żeby jechała Cuddy.
3. Na pewno Wilson i Cuddy chcą to zachować w tajemnicy, więc jedno z nich musi się pojawić na ślubie, z resztą Cuddy wygląda
jakby w rzeczywistości chciała być gdzieś indziej.
4. Też czuję się ogłuszona i zawiedziona z powodu HuSalucynacji, ale to nie zmienia faktu, że odcinek był mocny. Ciekawe czy Wilson powie Cuddy kiedyś, że House myślał, że z nią spał??
5. @galena Ten wielki szok to chyba mialo być to, że HuS to halucynacja. Odcinek robi wrażenie co najmniej jak Szósty zmysł - WTF?!. Trzeba obejrzeć jeszcze raz. Mam nadzieje, że AnDyX zdoła go szybko przetłumaczyć.
6. Na fiolce, którą House odrzuca od siebie zdecydowanie jest końcówka "ocodone" i nazwisko House'a. Myslalam, że Vicodine to Vicodine a nie Vicodone??? W takim razie co on wziął?? Ten drugi środek, po którym nie mógł pic alkoholu?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ladyhawke dnia Wto 11:28, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bluebell
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:32, 12 Maj 2009    Temat postu:

Od ostatniej sceny w gabinecie Cuddy oglądałam wstrzymując oddech. Zrealizowane po mistrzowsku.
Reszta odcinka - w porządku, ale bez fajerwerków.
Chyba najbardziej utkwiła mi w głowie scena w której pacjent uderza z liścia swoją dziewczynę. Przerażające.

Cytat:

dawniej właśnie wszystkie jego wybryki były wybaczane z powodu jego genialnych umiejętności diagnostycznych, dawano im więc wiarę, facet jechał po opinii, a teraz co z tego zostanie??? Kto go będzie chciał słuchać? A co wobec tego z VI i VII sezonem?

Moim zdaniem to świetna okazja dla scenarzystów. Tym bardziej nie mogę się doczekać nowych sezonów, żeby zobaczyć, co wymyślą. Poza tym, nie wyjaśniono, czy House poszedł tam na odwyk, czy na terapię, bo myśli, że zwariował.

No i miód na serce wszystkich Huddzinek. Zawsze to Cuddy wydawała się być tą stroną, której bardziej zależy. A w tym odcinku każdy jeden uśmiech House'a mówi sam za siebie.

Z oceną na razie się wstrzymam, póki co bez zastanowienia za samą końcówkę (i początek) dałabym 10, ale odcinek nierówny. Ochłonę, obejrzę jeszcze raz i dopiero wtedy ocenię.

ladyhawke napisał:

6. Na fiolce, którą House odrzuca od siebie zdecydowanie jest końcówka "ocodone" i nazwisko House'a. Myslalam, że Vicodine to Vicodine a nie Vicodone??? W takim razie co on wziął?? Ten drugi środek, po którym nie mógł pic alkoholu?

Hmm... nie zwróciłam na to uwagi, ale może [link widoczny dla zalogowanych]?
p.s. I nie vicodine, tylko vicodin


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bluebell dnia Wto 11:37, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
galena
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:42, 12 Maj 2009    Temat postu:

ladyhawke napisał:
@galena Ten wielki szok to chyba mialo być to, że HuS to halucynacja. Odcinek robi wrażenie co najmniej jak Szósty zmysł - WTF?!. Trzeba obejrzeć jeszcze raz. Mam nadzieje, że AnDyX zdoła go szybko przetłumaczyć.

Ja tam zamiast szoku, poczułam cholerną irytację i zawód, stosując twoją interpretację. Wedle mojej chodziło raczej o psychiatryk. Miała być "wielka zmiana" noi jest Jakby strzelenie postaci w pięte.
Do Szóstego zmysłu to mu daleko, ale Laurie swoją grą mnie nie zawiódł
Tłumaczenie - im szybciej, tym lepiej. Bo nie wszysto pewnie wyłapałam, co nadrobię natychmiast po tym, jak pojawią się napisy
Nie mam pretensji do Cuddy, że pojawiłą się na ślubie. Musiała reprezentować szpital, to u niej zjawili się zaraz po zaręczynach, poza tym, ktoś musił pojawić się z naszej świętej trójcy (Cuddy, Wilson, House) na uroczystości. Wyglądała, jakby myślami była gdzie indziej. Nie chciałabym kolejnej sceny, w której roniłaby łzy. Ale nie oszukujmy się, House trochę zabawi w szpitalu i nie zdołają tego ukryć w dłuższej perspektywie.
Cholera, chcę wrzesień (pomimo, że zwykle oznacza schyłek moich wakacji)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ladyhawke
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:09, 12 Maj 2009    Temat postu:

Nie o to mi chodzilo z Szóstym zmysłem. Chodziło o to, że przez caly film pojawiają się drobne znaki, swiadczace o tym, że Bruce Willis jest martwy, ale widzi sie to dopiero ogladajac drugi raz. I dokladnie to samo trzeba zrobic z tym odcinkiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ave
Dzida Kutnera


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z sypialni Wilsona
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:11, 12 Maj 2009    Temat postu:

To i ja się wpiszę tak bez ładu i składu.
Przede wszystkim : 37 minuta i mieszanka dwóch epów- oglądałam w takim napięciu,że myślałam,że zejdę na serce. (Ostatnio w takim stanie byłam jak oglądałam scenę wypadku z 4x15). Po raz kolejny ujawnił się geniusz Hugh. Zagrał to tak realistycznie. Widząc House'a w takim stanie o mało się nie rozpłakałam. Nie bardzo mi się podoba fakt,że zrobili z niego wariata. Też myślałam,że w tej końcowej scenie przytuli się do Wilsona. Albo to Wilson go przytuli.
Zaskoczeniem było na pewno pojawienie się Kutnera.
Pacjent - tak jak na 5 sezon przystało - w cieniu innych wydarzeń.
Trochę radości - ślub Chaserona.
Generalnie końcówka nieźle daje po głowie - House najpierw rozkminia,że to wszystko to była halucynacja, a potem mieszanka ślubu Chase'a i Cam z House'm udającym się do psychiatryka.
Ogólnie to jeszcze nie wiem na ile ocenić ep. Na pewno trzyma poziom,ale finał 4 sezonu robił większe wrażenie (blisko 90 minut emocji, a tutaj w sumie może 5-6 minut),więc nadal podtrzymuję,że 4x15 i 4x16 to najlepsze odcinki w historii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SzczurekPB
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bytom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:18, 12 Maj 2009    Temat postu:

ladyhawke napisał:

2. O co Wam chodzi z tym psychiatrykiem??? Coś przegapiłam? Wydaje mi się, że to jest po prostu ośrodek odwykowy, który Wilson proponował Housowi. A skoro tak, to Wilson go tam zawozi, bo wie, gdzie to jest, więc nie ma konieczności, żeby jechała Cuddy.


Bardzo przegapiłaś. Na tabliczce nad wejściem jest napisane "MAYFIELD PSYCHIATRIC HOSPITAL". Gdyby był to ośrodek odwykowy to by było napisane coś w stylu "REHAB FACILITY"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dasqez
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:18, 12 Maj 2009    Temat postu:

Odcinek bardzo fajny. Zakończenie dla mnie, jako zwykłego fana serialu, było jak najbardziej zaskakujące. Szkoda mi trochę House'a, widać wyraźnie przerażenie w jego oczach. RSL też fajnie zagrał w tym odcinku. Najlepsze sceny?

1. Eugene wnoszący swoje kupsko do gabinetu Cuddy
2. Pacjent uderzający swoją dziewczynę
3. "Attention! I have an announcement...."

Teraz tylko czekać do września, co dodatkowo utrudni mi oczekiwanie na wyniki z matury. Dzisiejsza historia.. brrr, porażka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:21, 12 Maj 2009    Temat postu:

Ekhem, ekhem...
Ladyhawke to JEST PSYCHIATRYK!

Może mistrzem w angielskim nie jestem, ale PSYCHIATRIC to raczej psychiatryczny, prawda?

Dołączam się do poprzednich zawiedzionych Huddzinek, bo sama też bardzo, bardzo, bardzo mocno wierzyłam, że HuS halucynacją nie był. Ja mogę naprawdę wiele zrozumieć, ale to było już ekstremalnie PRZESADZONE.

Cały urok i czar 5x23 ulotnił się.
Az mnie trzęsie, jak pomyślę, że tak można zwalić odcinek.

Oczywiście, był zaskakujący, wręcz zatrważający, lecz brakuje tu takiej zwykłej zgodności. Sceny mi się jakoś nie kleją.

Obejrzę jeszcze raz i wtedy wypowiem się tak dokładnie, na temat niedomówień. A póki co na pewno nie pasuje mi wątek pacjenta, bo jest przerwany, jakoś tak nie załatwiony do końca.

Tekst odcinka:
"Terrorize her"

*Teraz strasznie mi szkoda tych wszystkich biednych Huddzinek, w tym mnie, które wierzyły w HuS, porobiły sobie opisy z tekstem Housa o kissie.

Ave.

EDIT: Ryczałam jak nie wiem na końcu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez House_addict dnia Wto 12:25, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justykacz
Groke's smile
Groke's smile


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:35, 12 Maj 2009    Temat postu:

Osz kurna!!!!

I co, ten Hus niby miał być na real i co? I g...

Jeju, jak ten serial zszedł na psy...

Już by mogli inaczej pociągnąć ten cały wątek Huddy po 5x06, teraz te całe Huddy zakopali w psychiatryku. No chyba, że w sezonie nr 7 Cuddy zwiąże się w końcu z Housem, facetem, który wariuje... Nie, no lubiłam Cuddy od początku, potem miałam zaległe uczucia co do Hamerona (którego dzisiaj dobili też) ale chociaż miałam nadzieję, że z tego Huddy coś wyciągną a tu co? G... Już nie mówiąc o tym, że spoilery to mendy... (Huddy promo)

House trafia do psychiatryka (było do pomyślenia, skoro im się chciało jechać tak daleko, aby kręcić tam sceny), ale dlaczego musi to być prawda?

Nie, no po prostu jestem zawiedziona na maksa... To, ze szminką było OK, fajny pomysł, ale dlaczego obili o to Huddy, o to całe wariowanie Housa, po prostu mówię stanowcze NIE..

Pocieszam się tym, skoro House sobie tyle co do Cuddy uroił, to jednak było wiadomo, że coś czuje do niej???

A i jak ktoś wspomniał Chase wychodzący w środku operacji??? Coś nie tak...

Rachel wróciła... Jak miło Wychodzi na to, że to moja ulubiona postać, bo reszta wychodzi z siebie. Chociaż może jeszcze Taub...

Jednak po czwartym sezonie wszystkie seriale chylą się ku upadkowi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala
Tooth Fairy


Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:39, 12 Maj 2009    Temat postu:

SzczurekPB napisał:
ladyhawke napisał:

2. O co Wam chodzi z tym psychiatrykiem??? Coś przegapiłam? Wydaje mi się, że to jest po prostu ośrodek odwykowy, który Wilson proponował Housowi. A skoro tak, to Wilson go tam zawozi, bo wie, gdzie to jest, więc nie ma konieczności, żeby jechała Cuddy.


Bardzo przegapiłaś. Na tabliczce nad wejściem jest napisane "MAYFIELD PSYCHIATRIC HOSPITAL". Gdyby był to ośrodek odwykowy to by było napisane coś w stylu "REHAB FACILITY"


Zgadza się. Po pierwsze napis nad wejściem, a po drugie już jakiś czas temu ekipa kręciła zdjęcia do 6 serii w psychiatryku ok.3000 km od New Jersey, co mogło wskazywać na to, że ktoś tam z bohaterów będzie przebywał, a największe szanse miał House...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Sezon 5 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin