House + Cameron (Hameron)

Narenika · Wysłany: Wto 9:34, 25 Mar 2008 Temat postu:

Monique

nie masz pojęcia, jak się cieszę, że pojawiła się kolejna Hameronka!

Jak sobie radzisz ze zmianami w 4 serii? Przygnębiająca jest ta hibernacja wątku Hameron, prawda?

House'owi nie przeszkadza różnica wieku, jeżeli chodzi o podrywanie dziewczyn. Wystarczy wspomnieć dietetyczkę, z którą nawet napił się herbaty

Moja osobista teoria mówi, że jeżeli facet jest młodszy od Twojego ojca, wszystko jest w porządku

Monique1 · Wysłany: Wto 9:50, 25 Mar 2008 Temat postu:

Narenika: Całkowicie sie z toba zgadzam! Mnie by taka róznica w ogóle nie przeszkadzała :wink: W dodatku chodzi o serial, a tam to juz jest zupelnie obojetne! Co do 4.serii: Ciagle mam nadzieje, ze wroci stara ekipa do Housa. Brakuje mi ich. Za mało jest House i Cameron! Ale wydaje mi sie, ze scenarzyści ciagle (przynajmniej troche) utrzymuja ten watek. House odwiedza ja na ER, Cameron powiedziała, ze kocha Housa. Coś moze jeszcze być... I wyglada na to, ze chca mu znaleźć jakaś dziewczyne. Właśnie - ta dziewczyna z herbta, Cate, pani doktor z CIA, flirt z Cuddy... Mam tylko nadzieje, ze wybierze Cameron

Narenika · Wysłany: Wto 10:06, 25 Mar 2008 Temat postu:

Odkąd Cam związała się z Chasem, House szaleje

Najlepiej było to widoczne przy lekarce z CIA, komentarze Wilsona na temat jej i Trzynastki były bezbłędne

Kiedy wkurzał się na Cate, to wkurzał się na to samo, z czym walczył u Cameron - na nadmierny altruizm. Trzynastkę zatrudnił, ze względu na urodę i tajemniczą skazę wewnętrzną. Szuka ciągle tego, co stracił. Jego wyraz twarzy, gdy Cameron się z nim żegnała.. rozdzierający..

Nie chcę, żeby Cam wróciła do zespołu House'a. Dobrze jej idzie na ER, odpępowiła się od House'a, stała się niezależna, pewniejsza siebie i House inaczej ją już traktuje. Chciałabym, żeby scenarzyści dali im drugą szansę, to napięcie, jakie kreowali przez 3 sezony było jednym z najlepszych, jakie widziałam na ekranie. W wywiadzie z Jennifer przeczytałam, że często w scenariuszu nie było w scenach żadnych podtekstów do Hameronka, czysta medycyna, a na planie i tak im wychodziło napięcie. Po prostu te dwie postacie "grają" na dodatkowej strunie, gdy są razem. Podobno obydwoje, Jennifer i Hugh, nalegali na skonsumowanie Hameronka

Narenika · Wysłany: Wto 10:10, 25 Mar 2008 Temat postu:

Myślę, że jedynym powodem zmiany reakcji była chęć zrobienia jej przyjemności i docenienia jej starań

Inaczej herbatkę by po prostu wylał, Chase'owi na głowę np.

A tak, zachował się, jak normalny człowiek, lol, skłamał, że dobre, bo tak wypada hehe a to rzadkość w tym serialu..

Ty nie musisz, Ciebie obronią Huddzinki, zasłonią Cię podobno własnym ciałem, tak coś chyba deklarowały?

Em. · Wysłany: Wto 10:13, 25 Mar 2008 Temat postu:

A może po prostu jego pytanie "Co to do cholery jest?" [to chyba jakoś tak było?] to po prostu "reakcja obronna", a potem mu jednak zasmakowało? Chociaż w sumie jest dziura w moim rozumowaniu, bo on nie znosi herbaty... Ja już sama nie wiem

.

Narenika, to ja zasłonię ciebie i tym sposobem przed nami ktoś będzie stał

ofwca · Wysłany: Wto 10:16, 25 Mar 2008 Temat postu:

scena z herbatką rzeczywiście była fajna

mi się wydaję, że w czwartej serii Cameron stała się dla House'a przyjaciółką, doradczynią taką kobiecą wersją (nie bijcie za to!) Wilsona

Narenika · Wysłany: Wto 10:45, 25 Mar 2008 Temat postu:

A smaczku dodaje jeszcze fakt, że we wcześniejszym odcinku House gnębił Cameron, bo identyfikowała się z pacjentką z terminalnym stadium raka. Doprowadził ją do tego, że wygarnęła mu, że go nienawidzi. A tu kolejny odcinek i Cameron, jak gdyby nigdy nic podaje mu kubek hehe Tam jest taka wymiana spojrzeń, przy której House ocenia, czy Cameron jest, czy nie jest podobna do Lukrecji Borgii

Dodatkowym smaczkiem jest to, że bierze od niej kubek, a moment później zakazuje jej się zbliżać do Andie (9-latki chorej na raka)

zrzuca to na Chase'a, a wiadomo, jak się to później kończy jeje

Em, jeżeli to ma być przekonywująca mina, że mu smakuje.. hehe

Jestem wzruszona, że zamierzasz mnie zasłonić. Czy już przyśniłam Ci się bez nogi/oka/innej-ważnej-części-ciała?

Monique1 · Wysłany: Wto 12:13, 25 Mar 2008 Temat postu:

ofwca · Wysłany: Wto 12:23, 25 Mar 2008 Temat postu:

każda scena z Cuddy jest pełna napięcia oni sobie nawzajem rzucają wyzwania, prowokują aż iskry lecą!

Cameron odkąd sobie odpuściła House to stała się lepsza przestała się jąkać tak na jego widok i zaczęła odpowiadać na jego zaczepki. Związek z Chase'em wyszedł jej na dobre

Narenika · Wysłany: Wto 12:55, 25 Mar 2008 Temat postu:

Nie pamiętam, jak to przetłumaczono na polski, bo czeska wersja mnie powaliła

Porównywanie Hameronka z Huddy nie ma sensu. To zupełnie inna jakość, inne problemy, inny rodzaj napięcia. W Hameronku było już niemal wszystko - randka-nierandka, randka-niewypał, wyznania-niewyznania, wzajemna troska, pomoc, wsparcie, podziw, kłótnie, spojrzenia-miliony-spojrzeń, pocałunek, który trafił na listę pocałunków wszechczasów, robot-sex (swoją drogą kariera tego czeskiego słowa jest oszałamiająca), przychodzenie-do-siebie, odchodzenie/wracanie - następnym krokiem mógł być tylko związek. House boi się związku, boi się swojego wyniszczającego wpływu, a nie chce skrzywdzić Cameron. Teraz, kiedy Cameron jest niezależna, może mu stawić czoło. Ach, żeby tylko zechciała.. ale zechce, w końcu wyznanie miłości do House'a wyrywa się jej mimo woli

Em. · Wysłany: Wto 13:37, 25 Mar 2008 Temat postu:

Narenika, no to mamy dwie zupełnie sprzeczne relacje

. A gdzie wyczytałaś, że Hugh nalegał na "skosnumowanie" Hameronka? Bo ja tylko czytam wciąż gdzieś, że Lisa jest za Huddy, jakoś nigdzie na osobistą opinię Hugha nie natrafiłam...

Narenika · Wysłany: Wto 14:16, 25 Mar 2008 Temat postu:

A [link widoczny dla zalogowanych] znalazłam taki cytat:
"I talked to Jennifer Morrison on the Emmy carpet yesterday, and she told me she and Hugh are totally fighting for a little somethin-somethin' to happen between them on the show, so we'll see.
Watch With Kristin - Chat Transcripts"

A [link widoczny dla zalogowanych] znalazłam taki cytat:
"Hugh: "I am! I am. Twice her age, four times her weight. Um...I just don't think it
will be a pretty union. I think....there are many other alliances(spelling???) that more likley will be formed before that ever happens. Although I think, you know...we'll probably both carry a bit of a torch for eachother. But it'll be a hidden torch"
Graham: "You really gonna sit here and say you don't want to see that happen? The girl is gorgeous!"
Hugh: "Hey look....I...wanting it to happen is slightly different from thinking it will happen. No, want is fine! Put me down on the want list! That will be terrific, that will be just fine with me"

"skonsumowanie" to pojęcie wieloznaczne

Ale to fakt, ze świecą można szukać jakichkolwiek deklaracji Hugh, co do jego preferencji w dobieraniu mu partnerek/ów w serialu. Pełna profeska, zgadza się na wszystko (o Hectora go chyba jeszcze nie pytali?).

A [link widoczny dla zalogowanych] jeszcze mój ulubiony cytat z komentarzy na DVD do sezonu 2

"The robot foreplay scene.
Shore: Our prop people did a great job.
Jacobs: So... he's going to... seduce her with the robot.
Shore: (speaking over Katie: I really wanted this nice...) Yeah. Exactly. What this is is closest House is going to come to making love to Cameron... this season.
Shore: When we shot this scene, actually... You obviously need to get a shot of Hugh doing this stuff and a shot of Jennifer reacting to it. And the shots on her face were extremely sexy... her reactions to all this. And then in order to get corresponding reactions from Hugh, we had Jennifer read the actions to it... and, I swear, he was blushing by the end, several members of our camera crew were blushing by the end of it."

Czy ja nie łamię jakiegoś punktu regulaminu wrzucając tyle cytatów po angielsku?

Monique1 · Wysłany: Wto 16:09, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ale ciekawe! Dzieki za te cytaty!
Chcecie widzieć jak House płakał, kiedy Cam "zmarła"? Naprawde sie przestraszyłam, kiedy to ogladnełam.
http://youtube.com/watch?v=gLD0O6sXv6Y&feature=related

Narenika · Wysłany: Wto 17:03, 25 Mar 2008 Temat postu:

Każdy kiedyś umrze. Steve odszedł pierwszy..

Intryguje mnie, że House'owi podoba się blond kolor włosów u Cameron. To swoją drogą naturalny kolor Jennifer. Wydawało mi się, że zatrudnił ją, bo miała ciemne włosy i przypominała mu z wyglądu Stacy. Ciekawe, czy producenci mieli już wybraną Stacy wcześniej, czy dopasowali ją do Cameron? Blond Cameron mi nie przeszkadza, nawet jej ładnie, ale te koszmarne ciuchy ER mnie wykańczają. Scenarzyści! oddajcie Cam jej tiny ciuszki!

Seraf · Wysłany: Czw 16:59, 27 Mar 2008 Temat postu:

Monique1: płakalem jak oglądałem twój link...brawa dla autora sceny genialnie zgrane...lepszego filmiku o Housie nie widziałem...

Sintiara · Wysłany: Sob 19:02, 29 Mar 2008 Temat postu:

Narenika jakbyś chciała jeszcze troszkę ich wspólnych nieszczęść to służę pomocą przecież mnie znasz

A co do Hameronu. Myślę że oni mogą wylądować razem w łóżku ale nie sądze aby coś z tego wyszło jakoś to mi nie pasuje. On jest za bardzo w Cuddy zaplątany.
Ale na prawdę chciała bym zobaczyć co by to było gdyby oni w łózku wylądowali razem

Narenika · Wysłany: Sob 19:16, 29 Mar 2008 Temat postu:

Gdyby Cameron była mniej skomplikowana i popaprana, House by jej nie zatrudnił, tylko się z nią na herbatkę_miętową umówił i wątku wogóle by nie było

A tak jest to coś, Space Between, w której mieszczą się wszystkie niemożliwe do zrealizowania pragnienia. Marzenia, po które boimy się sięgnąć.. żeby ich nie zabić

vajoj, swoją drogą dość późno miałaś ten przebłysk, ta rozmowa ze Stacy już dość dawno była

corazón · Wysłany: Nie 14:03, 30 Mar 2008 Temat postu:

Witam
Wczoraj istnym zrządzeniem losu trafiłam na to forum i akurat ten temat był jako pierwszy. Przeczytałam te wszystkie strony i ... cieszę się, że tu zajrzałam! Na Housa trafiłam w tvp, a że internet mam dopiero kilka dni, to nadrabiam straty. Mój pierwszy odcinek w tv to 1x14 i akurat moment rozmowy Cam & H o lubieniu. Zakochałam się na zabój w tej parze, choć wtedy nie wiedziałam praktycznie nic o serialu. Przez to, że przejrzałam wczoraj wszystkie odpowiedzi w tym wątku, to z czystej głupiej babskiej ciekawości obejrzałam filmiki na youtube, które tu zapodaliście i wpadłam jak śliwka w kompot. Jestem za Hameronkiem

Narenika · Wysłany: Pon 5:28, 31 Mar 2008 Temat postu:

To jest fanvid, który w sposób tendencyjny łączy obraz z dźwiękiem. Efekt jest oszałamiający

Polecam wszystkim fanom Hameronka. Będziecie uszczęśliwieni

[link widoczny dla zalogowanych]

corazón · Wysłany: Pon 16:23, 31 Mar 2008 Temat postu:

Jestem uszczęśliwiona

Jest tyle pięknych filmików, nie wiem, kiedy je wszystkie obejrzę, i tak już siedzę po nocach, a potem w pracy jestem półprzytomna... ale co tam

Seraf · Wysłany: Pon 16:51, 31 Mar 2008 Temat postu:

Miłość House i Cameron jest tak silna że nikt nie może się jej oprzeć...

dyla

Świetny filmik;] A teraz takie pytanko ode mnie. W którym odc. House jest z Cameron w tym wesołym miasteczku.. czy co to tam jest?

Narenika

Monster Trucks

to koniec odcinka 112 Sports Medicine. Kultowa scena, jak jedzą na spółkę watę cukrową, czyli Cotton Candy. Stąd na anglojęzycznych Hameronkowych forach funkcjonuje hasło Cotton Candy forever

To pierwsza tak intymna scena w serialu

Narenika

Dawno nie było Hameronkowych zdjęć tutaj

Poniżej fragment okładki TV Guide z początków 4 sezonu.

A ja ciągle wierzę, że Cameron to czarny (no, aktualnie blond) koń wyścigu o serce House'a. Ona ma już w nim stałe miejsce

Znikają kolejne przeszkody, nie jest już jego podwładną, potrafi go rozgryźć i nie daje sobą manipulować, wręcz dobrze się bawi ścierając się z Housem. I nadal go kocha

Xsanti

Nareńka też w to wierze, tylko co z Chasem bo martwi mnie to jedno zdanie które wypowiedziała po tym jak House rozmawiał z Chasem ze takiego bardziej go lubi

ale może to tylko ściema