Sezon 3 - ogólna dyskusja [Spoilery!]

Nisia

No nie może być on zdecydowanie.

Zaczynam sądzić, że to jakaś nowa postać, którą nam dawkują, a potem walną, żeby zastąpić OF w późniejszym czasie

Rory Gilmore

a może Matt? Bo przecież on jest podejrzany ostatnimi czasy

Nisia

Ja matta typowałam na początku (zastanawiam się czy tu się czytuje posty innych

) Niemniej teraz zaczynam se wymyślać, co mi tam.

Rory Gilmore

Nie no, ja go podejrzewałam już jak oglądałyśmy, pisałam, że jest najpewniej zauroczony.

Bajeczka

Co do mordercy to zauważyłyście, że na samym początku gdy Elena idzie z Mattem tak jakby ktoś ich obserwował zza szyby? I moim zdaniem to nie była Rebeka.

Tak przy okazji wymyśliłyśmy co zrobić by nie zabijać Originals. Mianowicie Esther być może zataiła prawdę i do rytuału jest jej potrzebna śmierć Eleny(bo niby dlaczego jest w niebezpieczeństwie w przyszłym odcinku?), Stefan i Damon wtedy oczywiście ratują Elenę, ale by wcielić swój plan muszą powiedzieć Pierwotnym i zamiarach OW. Cała grupa jest przeciwko niej, mamuśka umiera i wszyscy żyją długo i szczęśliwie

Alumfelga

Długo i szczęśliwie w vd? Ktoś ma szczęście, jeśli chociaż długo...

Gdyby to Matt okazał się mordercą, byłby to chyba najśmieszniejszy zwrot akcji w całym serialu

Ale jestem za. Pomyślałam sobie kiedyś, że jeśli to on za tym wszystkim stoi, to go zaraz wywalą z Grilla, bo opuszcza pracę. A tu jak na zawołanie kwestia Matta w ostatnim odcinku: mój najpoważniejszy problem to stawić się na zmianę w Grillu. Czyżby zaczął opuszczać?

Rory Gilmore

Ja jak na razie po ostatnim odcinku przestałam lubić Klausa. Nie podoba mi się ten szip Klaroline, jest rozlazły, nijaki i po prostu dziwny. Pół biedy, że Klaus to morderca, że zabił Elenie ciotkę, że chciał zabić samą Elenę, ale nagle się zakochał. To dla mnie zupełnie beznadziejne i nie mogę tego pojąć. Tak więc jestem przeciw.

Matt jako morderca to faktycznie byłoby dziwne, ale jeśli jest zauroczony to jednak nie, chociaż Alaric powinien go rozpoznać bo w końcu przeżył.

Alumfelga

Ja nie pojąć, jak to się stało, że Alaric nie może powiedzieć o napastniku absolutnie nic. Bill został dźgnięty raz i od tyłu, ale obrażenia Ricka i ślady krwi w mieszkaniu wskazują, że on dostał kilka razy i możemy się domyślać, również po jego umiejętnościach, że walczył. Poza tym, to nie jest tak, że w ciemności totalnie nic nie widać, bo inaczej napastnik by go nie trafił. Rozpoznanie płci po sylwetce albo, opcjonalnie, głosu wydaje mi się rzeczą dla Alaricka osiągalną. Dlatego myślę, że Rick został zaatakowany przez profesjonalistę, może nawet z odpowiednim sprzętem (noktowizory w Mystic Falls pewnie dają gratis z każdym tuzinem świeczek), a nie przez zakompelowanego Matta czy innego zwykłego człowieka.

Obejrzałam sneak peeka z napisami i już mnie wkurza kolejny tekst Stefana "lepiej jej będzie bez ciebie" oraz potencjalna scena zazdrości Eleny. Myślę, że Damonowi przydałoby się teraz trochę czasu, ale nie, Elena zostanie porwana, więc uczucia na bok, trzeba ją ratować.

Niezależnie od osoby, zakochania się w kimś, kogo się nigdy w życiu nie widziało i w ogóle nie zna, po prostu nie kupuję, więc wciąż muszę trzymać się opinii, że Klaus robi to wszystko w jakimś celu (który pewnie ostatecznie zmieni i faktycznie coś do Caroline poczuje).

Rory Gilmore

Wiesz, tak się zastanawiałam na temat tego Klausa, ale plan czy nie plan on wydaje się naprawdę zadurzony w Caroline. Te jego uśmieszki, flirt, rysunki. Przecież to nie jest nic. Jeszcze jak ją uzdrowił to mogło się wydać dość podejrzane, ale teraz? Po ostatnim odcinku uznałam, że Klaus jest OOC. Totalnie i nie podoba mi się to. Caroline jest urocza, ale jednak nie....

W ogóle ja leję bo na tumblrze umieszczają posty, że Kol powinien się związać z Bobbie

No proszę was....

Poza tym teraz i ja się zastanawiam czy czasem te flaszbaki nie będą dotyczyły spotkania Damona i Kola. W końcu tekst Damona o tym, że się gdzieś spotkali musiał skądś się wziąć. Ciekawi mnie ich historia, w jakich okolicznościach się spotkali.

Poza tym ja mam nadzieję, że to była Katherine a nie Elena na przyjęciu. Nie chcę by mi OF zabili

Alumfelga

Ja wciąż mam traumę po fanartach łączących Damona z Bonnie, więc każdy inny ship z Bobbie to dla mnie małe piwo

Jestem prawie pewna, że we flashbackach oprócz Stefana i Damona pojawi się Kol, i ciekawa jestem spotkania dwóch badboyów. Kol ma na razie u mnie opinię mocnego tylko w gębie, więc będzie miał szansę pokazać coś więcej. Interesuje mnie też, czy Stefan będzie Ripperem w tych czasach, w końcu to jakieś dziesięć lat przed Chicago, więc nie musi - byłby pewną przeciwwagą dla Damona i Kola, ale... kto ich tam wie

W każdym razie bardzo się cieszę na te flashbacki i dużo się po nich spodziewam.

Rory Gilmore

Więcej Kola - mi lajki!!!

Ale jestem ciekawa co on zrobił, bo mnie interesuje. Niby aniołeczek, ale porywczy. Skoro Damon go zna to musiało się coś dziać.

EDIT

Ja już chceeeee ten epizod!!! KOOOL!!!!!

Nisia

A propos spojlerów. Po 1. cieszę się na 1912, ponieważ jestem bardzo ciekawa Damona nie współczesnego i nie z czasów, gdy nie był jeszcze wampirem. Trochę dziura była pomiędzy.

A co do sugestii shippu Stefan- Caroline, to w sumie jestem na tak. Ogólnie rozmyślałam z kim widziałabym Stefana i na 1. miejscu mam nierealny niestety paring z Lexi (mieli fantastyczną chemię, a Lexi wpływała na Stefana jak Elena na Damona), a na drugim z Katherine (dość nudnemu Stefanowi taki romans z porywczą ale i kochającą wampirzycą dodałby kolorów). Na 3. plasuje się właśnei Stefan- Caroline (lubię ich razem, aaale obawiam się, że na dłuższą metę mogłoby się okazać, że wydobywają oboje z siebie nawzajem te nudniejsze cechy... ale biorąc pod uwagę aktualną akcję i wszelakie przeciwności losu, to przez jakiś czas mogłoby być ciekawie).

Nisia · Wysłany: Wto 18:30, 06 Mar 2012 Temat postu:

na fb zobaczyłam [link widoczny dla zalogowanych] zdjęcie, zaciekawiona rzuciłam okiem (tylko rzuciłam okiem!) do spojlerów, ujrzałam jakieś romantik zdjęcia Damona i Rebeki... lol, serio?

Rory Gilmore · Wysłany: Wto 18:34, 06 Mar 2012 Temat postu:

No właśnie też mnie to zastanowiło. Bo naprawdę po fotkach wygląda na to, że czeka ich romantyczny związek czy coś. Jakoś nie widzi mi się to w ogóle. Już nie chodzi mi nawet o Delenę, ale o całokształt. W ogóle wydaje mi się, że twórcy z braku laku ni w pięć ni w dziesięć narzucają widzom nowe shippy jak Klaroline czy teraz Ramon (?)

nie wiem czy mi się to podoba.

Nisia · Wysłany: Wto 18:49, 06 Mar 2012 Temat postu:

Ja sobie już wcześniej założyłam, że w jednej z opcji dadzą Damonowi pocieszenie i odwrócenie uwagi od Eleny i z wyliczeń wypadło mi na Rebekę, no ale nie wiedziałam, że powinnam swoje wizje traktować aż tak serio

Akurat Damon- Rebekah nie jest dla mnie takim shipem z kosmosu (jakim np było nagłe uczucie Klausa do Caroline)- oboje są samotni, on jest zraniony, oboje potrzebują pocieszenia. Nie mówię, że to miłość (choć nie jest powiedziane, że z czegoś takiego nie mogłaby powstać), ale dobry grunt na zajęcie się sobą- na pewno.

Rory Gilmore · Wysłany: Wto 19:05, 06 Mar 2012 Temat postu:

Wiesz, tu akurat R i D to pocieszenie itp. nie są z kosmosu wzięci, jak mówisz. Jednak coś mi w tym nie pasuje. Nie wiem co dokładnie, ale coś tu nie gra. Rebekah jako pocieszycielka ok, ale wygląda na to, że coś chyba zacznie się dziać. Chociaż na jednej fotce Damon wygląda jakby sprawdzał jej migdałki

albo węzły chłonne. Takie mam skojarzenie

Klaroline to ja nie wiem co to, chyba na psychotropach jechali albo ostro pobalowali bo ja nie kupuję tego nagłego uczucia. Za szybko, za dużo.

Nisia · Wysłany: Wto 19:11, 06 Mar 2012 Temat postu:

W Klaroline mi osobiście nie pasowało tylko to czemu Klaus sobie upatrzył Caroline za pierwszym razem- dalsze wydarzenia się nawet w miarę kupy trzymały przez chwilę i nie były totalnie odrealnione (Caroline nie rzuciła się idiotycznie Klausowi w ramiona jak tylko zwrócił na nią uwagę, czy dał jej kilka prezencików- nie zapomniała ile krzywd wyrządził; Klausa nakręcało jej odpychanie- to dość naturalne dla samca alfa

), ale gdyby Klaus dalej zabiegał namiętnie o Caroline, podczas gdy ona nie daje żadnych pozytywnych reakcji- to już bym przestała to kupować.

Rory Gilmore · Wysłany: Wto 19:15, 06 Mar 2012 Temat postu:

Zgodzę się z Tobą, dalsze zabiegi Klausa były normalne. Jednak całość psuje właśnie początek znajomości. Ni z gruszki ni z pietruszki zakochał się. Myślałam, że może chce ją wykorzystać, że coś knuje a on się zakochał. Nie podoba mi się, że stał się całkiem ooc.

Alumfelga · Wysłany: Wto 20:05, 06 Mar 2012 Temat postu:

Moje silne postanowienie, żeby nie oglądać zdjęć z 3x17 przed 3x16 okazało się nie tak silne, jak myślałam

Ale udało mi się nie czytać opisu, choć komputer mi nie pomagał swoją prędkością zamykania okien

Na Damona i Rebekę patrzę bardzo sceptycznym okiem, ponieważ - i tu następuje głębokie, rzeczowe wyjaśnienie - jej zwyczajnie nie lubię

Ale wydaje mi się, że jej dni są policzone i to taki prezent przed końcem.

Interesująca ta wypowiedź Kevina Williamsona, że mają plan na sześć sezonów i wiedzą mniej więcej, co ma się kiedy wydarzyć. Wciąż się zastanawiam, co się stanie, kiedy rocznik Eleny skończy szkołę - to dobra okazja na pozbycie się niechcianych postaci - nie mówiąc o ostatecznym zakończeniu serialu. Jakie oni muszą mieć obszerne notatki

Nisia · Wysłany: Pon 1:17, 12 Mar 2012 Temat postu:

To dobrze rokuje, gdy scenarzyści mają plany dalekosiężne (choć przy okazji powinni być choć ciut otwarci na sugestie fanów

), nie lubię wciskania naprędce stworzonego crapu.

A co do Damona i Rebeki to już doczytałam, że Rebekah się chce mścić na Damonie, więc

Alumfelga · Wysłany: Pią 19:29, 30 Mar 2012 Temat postu:

No, to mamy niezły twist

Jak myślicie, kto przemienił Rose i dlaczego akurat Elijah? (A może wcale nie?) Zginą wszyscy Pierwotni oprócz jednego, ocaleje ich więcej, a może żaden i znajdzie się sposób na uśmiercenie Pierwotnego bez efektu domina?

Jestem zdziwiona faktem, że Jeremy skontaktuje się z Rose, byłam pewna, że przestał widzieć duchy, odkąd spalono tamten naszyjnik.

Promo do następnego odcinka jest strasznie sugestywne (jeśli znacie piosenkę w nim występującą, dajcie znać), ale wstrzymałabym się z zachwytami, powtarzam sobie, że to sprytnie zmontowane kawałki, żeby utrzymać widzów w Delenowej ekscytacji. Podejrzewam, że odpowiedź Eleny na "do you?" (twarz Damona

) będzie pewnie mniej konkretna niż przyszłoroczne prognozy pogody.

Nisia · Wysłany: Pią 19:34, 30 Mar 2012 Temat postu:

Borzu, nakręcają fanów Deleny, bo cóż by osiągnęli sugerując, że Stelena będzie- co dla mnie jest oczywiste. I jeszcze pewnie wyjaśnienie wyboru Eleny sprawi, że ją znienawidzę za jej "widzenie" Damona i Stefana.

Hehe, w komentarzu do odcinka przed chwilą napisałam, że mam nadzieję, że Elajdża zmienił Rose

Alumfelga · Wysłany: Pią 19:42, 30 Mar 2012 Temat postu:

Elijah wydaje się najbardziej prawdopodobny, w końcu to jemu Rose miała dostarczyć Katherine w XV wieku, więc się znali. Jeśli to nie on, to chyba tylko Klaus, ale kojarzy mi się zdanie, że "nikt go nigdy nie widział", więc jeśli dobrze pamiętam, Rose nigdy go nie spotkała. Poza tym, Elajdża jest chyba najbardziej prawdopodobny do oszczędzenia.

Boję się, co takiego Elena może wyznać w finale, ostatnio mówi bardzo dziwne rzeczy.

Nisia · Wysłany: Pią 19:43, 30 Mar 2012 Temat postu:

Mówi, robi... szkoda słów.

Bajeczka · Wysłany: Sob 13:42, 31 Mar 2012 Temat postu:

Ja również stawiam na Elajżę, w końcu Rose na jego polecenie porwała Eleną, skoro znali się wcześniej ta wersja jest najbardziej prawdopodobna. Co do Pierwotnych to podejrzewam, że albo zostaną Klaus i Elijah, a reszta zginie lub znajdą jakiś sposób by te więzi krwi obejść i zginą wszyscy. Moim zdaniem innej opcji nie ma.
Na innym forum czytałam, że chyba najbardziej zaskakującą końcówką serialu byłaby śmierć wszystkich wampirów na świecie. Rzeczywiście to byłby dopiero szok. I znowu z niecierpliwością czekam na delenowy odcinek po przerwie i imprezę na której ma być kolejny klarolinowy taniec. Ciekawe jak to wyjdzie.

Czy nie tylko mnie wzruszyły marzenia Damona o traktowaniu go przez Eleną na równi ze Stefanem? Mnie ta scena rozwaliła kompletnie i przypomniała jak uwielbiam naszego romantycznego Damona.