Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Stalk [T, NZ, 13/17]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 2:11, 02 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
może myślał, że to on powinien się o nią cały czas starać, bo wszyscy mu wmawiali, jak bardzo ją skrzywdził i w końcu w to uwierzył
na to wygląda I szlag mnie trafia z tego powodu, że z pewnego siebie faceta, który miał z życia choć odrobinę radości, zrobiono takie... takie coś. A wątek przewodni większości siódmosezonowych Hilsonowych fików brzmi: "Wilson jest miłością życia House'a, ale skoro House nie może mieć Wilsona, to z radością związał się z Cuddy i trzymał się jej rękami i nogami, bo lepiej być podnóżkiem i niańką, niż podstarzałym singlem"

Anai napisał:
Poza tym, najwięcej powodów, żeby się wściekać na Huddy mają chyba Hilsonki
Hameronki też mają tych powodów całkiem sporo. Być może nawet więcej niż my, bo przynajmniej TPTB nie próbowali fizycznie upodobnić Cuddy do Wilsona

Anai napisał:
np trójkącik?
yeah... Hector brałby House'a 'na pieska', a Wilson w tym czasie mógłby się zadowalać Hectorowym ogonem

***

advantage napisał:
mnie się znudził 'Three stories' po niezliczonych powtórkach.
na tej zasadzie to znudził mi się cały pierwszy sezon - widziałam go chyba z 5 razy od deski do deski A Three Stories było genialne, ale takie jakieś bez Hilsona

advantage napisał:
zrezygnowałaś? wydawało mi sie, że skończyłaś studia, ale może mi się tylko wydawało... no chyba, że mówisz o całkowitym porzuceniu psychologii już po studiach;)
bardzo niewiele mi brakowało, żeby skończyć studia, ale dałam sobie z tym spokój. Z psychologią też Chociaż czasem myślę, że może kiedyś jeszcze sięgnę po te wszystkie książki i kserówki, które mi zawalają pół szafy

advantage napisał:
Niecny plan czternastolatki
ech, i po co te wszystkie ograniczenia +18, jeżeli niecność zaczyna się tak wcześnie?

advantage napisał:
nagroda pocieszenia pociesza i nie jest tak smutno, gdy się czeka na 'danie główne'
mnie nagrody pocieszenia zawsze dołowały. I tak samo mnie dołuje, jak House musi się zadowalać jakimiś ochłapami na pocieszenie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:29, 02 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
wyobrażam sobie jak Wilson krzyzuje ramiona, robi smutną minę i mówi obrażonym tonem 'Nie bawię się tak, House'
aww, to takie urocze, aż sobie wyobraziłam ich razem w przedszkolu, kłócących się o zabawki

Richie117 napisał:
I szlag mnie trafia z tego powodu, że z pewnego siebie faceta, który miał z życia choć odrobinę radości, zrobiono takie... takie coś.
taak, też myślę, że House był na swój sposób zadowolony z życia, jakie prowadził. I mi również brakuje jego pewności siebie z czasów, kiedy nie dawał sobą poniewierać jak ścierką, żeby tylko kogoś mieć Tak samo jak pasji i charyzmy, bo jakoś mam wrażenie, że przychodzi do pracy, bo musi, a tak naprawdę ma swoje przypadki w nosie

Richie117 napisał:
A wątek przewodni większości siódmosezonowych Hilsonowych fików brzmi: "Wilson jest miłością życia House'a, ale skoro House nie może mieć Wilsona, to z radością związał się z Cuddy i trzymał się jej rękami i nogami, bo lepiej być podnóżkiem i niańką, niż podstarzałym singlem"
na zmianę z: "Cuddy źle traktuje House'a, ale on tego nie widzi, więc Wilson musi go uświadomić i żyją długo i szczęśliwie". Mam już dość Cuddy wyskakującej nawet z Hilsonowych fików

Richie117 napisał:
Hameronki też mają tych powodów całkiem sporo. Być może nawet więcej niż my, bo przynajmniej TPTB nie próbowali fizycznie upodobnić Cuddy do Wilsona
za to zrobili z niego best frienda Cuddy, więc nie wiem co gorsze Nie mówiąc już o tym, że House i Wilson spędzając razem czas nie mają lepszych tematów do rozmowy niż Huddy

Richie117 napisał:
yeah... Hector brałby House'a 'na pieska', a Wilson w tym czasie mógłby się zadowalać Hectorowym ogonem
aaa, mój musk

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anai dnia Wto 8:58, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:40, 02 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
Tak samo jak pasji i charyzmy, bo jakoś mam wrażenie, że przychodzi do pracy, bo musi, a tak naprawdę ma swoje przypadki w nosie
nie dziw się - facet ma na głowie TYLE prywatnych problemów, że na pacjentów nie wystarcza mu już sił i energii umysłowej Za to ma zespół fachowców, którzy odwalają za niego całą genialną robotę
(Kurcze, nagle mi się zatęskniło za czasami, kiedy House miał zwyczaj ucinać sobie drzemkę w swoim gabinecie... )

Anai napisał:
na zmianę z: "Cuddy źle traktuje House'a, ale on tego nie widzi, więc Wilson musi go uświadomić i żyją długo i szczęśliwie". Mam już dość Cuddy wyskakującej nawet z Hilsonowych fików
taaa, ten wątek też się pojawia (chociaż nie kojarzę fika, w którym Wilson jakoś dobitnie uświadamiałby House'a ). Kiedyś Cuddy dodawała fikom smaczku, ale teraz - przez to, co zrobili z niej w serialu - nawet jak odgrywa pozytywną rolę, to i tak cholernie drażni

Anai napisał:
za to zrobili z niego best frienda Cuddy, więc nie wiem co gorsze Nie mówiąc już o tym, że House i Wilson spędzając razem czas nie mają lepszych tematów do rozmowy niż Huddy
bosh, aż mi się coś robi, jak widzę Wilsona z Cuddy. Poor RSL Facet powinien naprawdę raz a dobrze odciąć się od tego cyrku, zamiast być marionetką TPTB.
Shore musi być z siebie dumny, że zraził do serialu dwa z trzech shipów, a i Huddzinki trzymają się już tylko resztkami nadziei, że "jeszcze zostaną pozytywnie zaskoczone na koniec".

Anai napisał:
aaa, mój musk
Mrożonego groszku? Albo kota?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:00, 03 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
nie dziw się - facet ma na głowie TYLE prywatnych problemów, że na pacjentów nie wystarcza mu już sił i energii umysłowej
w końcu się zakochał, pierwszy raz i te sprawy, to jak mógłby o czymś innym myśleć

Richie117 napisał:
(Kurcze, nagle mi się zatęskniło za czasami, kiedy House miał zwyczaj ucinać sobie drzemkę w swoim gabinecie... )
albo jadać lunche z Coma Guy'em... No i za kliniką

Richie117 napisał:
taaa, ten wątek też się pojawia (chociaż nie kojarzę fika, w którym Wilson jakoś dobitnie uświadamiałby House'a ).
nie wiem, czy to jest jakieś "dobitne", ale... [link widoczny dla zalogowanych]

Richie117 napisał:
Facet powinien naprawdę raz a dobrze odciąć się od tego cyrku, zamiast być marionetką TPTB.
pewnie nie może, dopóki jest uwiązany kontraktem, ale ewentualny następny sezon raczej sobie odpuści. Ups, poor TPTB

Richie117 napisał:
Shore musi być z siebie dumny, że zraził do serialu dwa z trzech shipów, a i Huddzinki trzymają się już tylko resztkami nadziei, że "jeszcze zostaną pozytywnie zaskoczone na koniec".
ciekawe czy jest chociaż tego świadomy, czy żyje w swoim własnym świecie, gdzie wszyscy mu mówią, że odwala świetną robotę A z [link widoczny dla zalogowanych] wynika, że się biedaczki zawiodą

Richie117 napisał:
Mrożonego groszku? Albo kota?
nie wspominaj o psach, kotach, królikach, pliss Musk mi się zamienił w galaretę, na to mrożonka nie pomoże

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 4:20, 03 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
w końcu się zakochał, pierwszy raz i te sprawy


Anai napisał:
albo jadać lunche z Coma Guy'em... No i za kliniką
i za solonymi Lay'sami

Anai napisał:
nie wiem, czy to jest jakieś "dobitne", ale... Turning Point
oh myyy... ludzie każdej brzytwy się chwytają, byle tylko wyprowadzić ten crap serialowy na właściwą ścieżkę
...
I love you. And I want to make you happy. (in your pants)

Anai napisał:
pewnie nie może, dopóki jest uwiązany kontraktem, ale ewentualny następny sezon raczej sobie odpuści. Ups, poor TPTB
kiedyś dałabym sobie za to rękę uciąć, ale po tym ostatnim wywiadzie, w którym przyznał, że "kocha pieniądze" i nie wyklucza kręceniu z doskoku scenek do "House'a"... Chyba że to też powiedział ze względu na kontrakt

Anai napisał:
A z tego wynika, że się biedaczki zawiodą
jak by to powiedzieć... Nie wierzę w ANI JEDNO słowo, jakie wychodzi z ust DS. Jasne, byłoby fajnie, gdyby to akurat była prawda, but still - gdyby powiedział "taa, pewnie, Huddy się pogodzi", to z tych marnych 8-9 mln widzów połowa uciekłaby z krzykiem już teraz, a los 8. sezonu chyba ciągle jest nierozstrzygnięty. I - jako że finał już ponoć nakręcony - to zawsze istnieje możliwość, że w ostatniej chwili dokręcą z-tyłka-wziętą scenę z Huddy, które będzie żyło długo i szczęśliwie Zresztą, on nawet nie potrafi powiedzieć całej prawdy o tym, co już się stało - "since breaking up with Cuddy", czyli jakby to House zerwał z nią Czemu nie powiedział: "since Cuddy dumped him", hm?

Anai napisał:
Musk mi się zamienił w galaretę, na to mrożonka nie pomoże
Mmmm... galareta z móżdżku Więc może soczku z cytryny albo octu do smaku?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Wto 5:08, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:48, 03 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
na tej zasadzie to znudził mi się cały pierwszy sezon - widziałam go chyba z 5 razy od deski do deski
mnie się tak znudziły wszystkie sezony jak w wakacje nie będzie nowych odcinków innych seriali, pozostanie tylko uczyć się na pamięć siódmego sezonu House'a

Richie117 napisał:
bardzo niewiele mi brakowało, żeby skończyć studia, ale dałam sobie z tym spokój. Z psychologią też Chociaż czasem myślę, że może kiedyś jeszcze sięgnę po te wszystkie książki i kserówki, które mi zawalają pół szafy
aaaa, to taka sprawa. Masa kserówek jest najgorsza, moje leżą na pufie pod oknem, bo się już nie mieszczą w szafce xd

Richie117 napisał:
ech, i po co te wszystkie ograniczenia +18, jeżeli niecność zaczyna się tak wcześnie?
mam nadzieję, że nie każdy odkrywa w sobie 'socjopatę' w takim wieku

Richie117 napisał:
mnie nagrody pocieszenia zawsze dołowały. I tak samo mnie dołuje, jak House musi się zadowalać jakimiś ochłapami na pocieszenie
nagrody pocieszenia, to zawsze jakieś nagrody;) a w przypadku House'a pocieszenie jest chwilowe

Anai napisał:
aww, to takie urocze, aż sobie wyobraziłam ich razem w przedszkolu, kłócących się o zabawki
był tu kiedyś taki fik z Housem i Wilsonem jako dziećmi w piaskownicy, czy gdzieś

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:06, 03 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
żartowałam

Richie117 napisał:
i za solonymi Lay'sami
zastanawiam się, czy jest coś, za czym NIE tęsknimy

Richie117 napisał:
kiedyś dałabym sobie za to rękę uciąć, ale po tym ostatnim wywiadzie, w którym przyznał, że "kocha pieniądze" i nie wyklucza kręceniu z doskoku scenek do "House'a"... Chyba że to też powiedział ze względu na kontrakt
o tym nie wiedziałam. Taak, to stawia sprawę w zupełnie innym świetle. Jak to przeczytałam poczułam się... zniesmaczona? Nie wiem, myślałam, że ma więcej klasy i godności. A może niepotrzebnie się czepiamy, bo dla niego to praca jak każda inna, dopóki zarabia za nią mnóstwo kasy? Jakoś nie wydaje mi się, żeby powiedział to ze względu na kontrakt, chociaż chciałabym.

Richie napisał:
Nie wierzę w ANI JEDNO słowo, jakie wychodzi z ust DS. Jasne, byłoby fajnie, gdyby to akurat była prawda, but still - gdyby powiedział "taa, pewnie, Huddy się pogodzi", to z tych marnych 8-9 mln widzów połowa uciekłaby z krzykiem już teraz, a los 8. sezonu chyba ciągle jest nierozstrzygnięty. I - jako że finał już ponoć nakręcony - to zawsze istnieje możliwość, że w ostatniej chwili dokręcą z-tyłka-wziętą scenę z Huddy, które będzie żyło długo i szczęśliwie
hm, może masz rację, że lepiej nie wierzyć, w to co mówi DS - ale czy on może tak perfidnie kłamać? Znaczy się, chyba by tak kategorycznie nie mówił, że Huddy-happy endu nie będzie, gdyby planowali coś innego? Tylko właśnie zawsze istniejsze możliwość, że ich "olśni"


Richie117 napisał:
Zresztą, on nawet nie potrafi powiedzieć całej prawdy o tym, co już się stało - "since breaking up with Cuddy", czyli jakby to House zerwał z nią <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/zestaw/zlydiablik.gif"> Czemu nie powiedział: "since Cuddy dumped him", hm? <img src="http://i247.photobucket.com/albums/gg156/kasiat88/emotki/klotnia.gif">
nie widzę na to żadnego logicznego wytłumaczenia, zwłaszcza, że to żadna tajemnica. Może mu się wydawało, ze tak ładniej brzmi?

Richie117 napisał:
Mmmm... galareta z móżdżku Więc może soczku z cytryny albo octu do smaku?
ja wolę swojego musku nie jeść, ale nie krępuj się

Richie117 napisał:
był tu kiedyś taki fik z Housem i Wilsonem jako dziećmi w piaskownicy, czy gdzieś
awww, piaskownica, idę szukać

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:56, 04 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
jak w wakacje nie będzie nowych odcinków innych seriali, pozostanie tylko uczyć się na pamięć siódmego sezonu House'a
dobrze, że mówisz o tym już teraz - zdążę Ci wyhaftować monogram na kaftanie bezpieczeństwa

advantage napisał:
mam nadzieję, że nie każdy odkrywa w sobie 'socjopatę' w takim wieku
teraz zaczyna się to znacznie wcześniej

advantage napisał:
a w przypadku House'a pocieszenie jest chwilowe
na szczęście jest Wilson, który pocieszy go na dłużej

***

Anai napisał:
żartowałam
wiem Ale szok pozostaje szokiem

Anai napisał:
zastanawiam się, czy jest coś, za czym NIE tęsknimy
coś pewnie jest... ale skoro za tym nie tęsknię, to zapomniałam, co to

Anai napisał:
Jak to przeczytałam poczułam się... zniesmaczona? Nie wiem, myślałam, że ma więcej klasy i godności. A może niepotrzebnie się czepiamy, bo dla niego to praca jak każda inna, dopóki zarabia za nią mnóstwo kasy? Jakoś nie wydaje mi się, żeby powiedział to ze względu na kontrakt, chociaż chciałabym.
taaa, mnie też to zniesmaczyło. Podobnie jak to, że było mu szkoda rozpadu Samsona (chociaż kiedyś wcześniej powiedział, że nie chce dla Wilsona żony ani dziewczyny ) Myślę, że może chodzić o kontrakt, bo takie definitywne stwierdzenie, że Wilson zniknie, byłoby dużym spoilerem i odgoniłoby widzów od tv. Ale fakt, nie ma się co czepiać, bo w USA pewnie tak jak u nas teatr nie jest zbyt dochodowy, a klasą i godnością rachunków się nie zapłaci Jemu i tak pewnie najbardziej dokucza konieczność przebywania na planie, a gdyby miało się to ograniczyć do jednego dnia w tygodniu, to i tak będzie pozytywnie dla niego

Anai napisał:
ale czy on może tak perfidnie kłamać? Znaczy się, chyba by tak kategorycznie nie mówił, że Huddy-happy endu nie będzie, gdyby planowali coś innego?
oj, może, może! Tak jak obiecywał, że finał 4. sezonu będzie baaardzo Hilsonowy, a później że House będzie musiał zrobić coś wielkiego dla Wilsona, żeby nakłonić go do powrotu. Albo że 6. sezon nie będzie obracał się wokół Huddy Albo jak twierdził z przekonaniem, że 8. sezon będzie, chociaż ciągle nic nie wiadomo... DS kłamie jak z nut i zaprzecza sam sobie, byle tylko zadowolić publikę - jak już powie prawdę, to chyba przez przypadek albo przez pomyłkę

Anai napisał:
nie widzę na to żadnego logicznego wytłumaczenia, zwłaszcza, że to żadna tajemnica. Może mu się wydawało, ze tak ładniej brzmi?
jasne, że ładniej - wszystko inne stawiałoby Cuddy w złym świetle. A pewnie są i tacy, którzy nie widzą w jego słowach nic dziwnego, bo przecież to House'a wina, że ona z nim zerwała

Anai napisał:
ale nie krępuj się
okej, i tak szkoda na mnie sznurka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:39, 04 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
Ale szok pozostaje szokiem
wybacz

Richie117 napisał:
dobrze, że mówisz o tym już teraz - zdążę Ci wyhaftować monogram na kaftanie bezpieczeństwa
a można składać zamówienia? Ja też chcę

Richie117 napisał:
coś pewnie jest... ale skoro za tym nie tęsknię, to zapomniałam, co to
też nic nie mogę sobie przypomnieć, oprócz Voglera

Richie117 napisał:
Podobnie jak to, że było mu szkoda rozpadu Samsona (chociaż kiedyś wcześniej powiedział, że nie chce dla Wilsona żony ani dziewczyny )
nienawidzę, gdy ktoś tak "zmienia zdanie" czy raczej raz mówi jedno, a potem sobie zaprzecza

Richie117 napisał:
Ale fakt, nie ma się co czepiać, bo w USA pewnie tak jak u nas teatr nie jest zbyt dochodowy, a klasą i godnością rachunków się nie zapłaci
zasady zasadami, ale trzeba niestety je czasem schować do kieszeni, no i trudno od niego wymagać, żeby zrezygnował z 'House'a' - który jest, jakby nie patrzeć, głównym źródłem jego dochodów - tylko dlatego, że scenariusz mu się nie podoba Life sucks.

Richie117 napisał:
oj, może, może! Tak jak obiecywał, że finał 4. sezonu będzie baaardzo Hilsonowy, a później że House będzie musiał zrobić coś wielkiego dla Wilsona, żeby nakłonić go do powrotu. Albo że 6. sezon nie będzie obracał się wokół Huddy Albo jak twierdził z przekonaniem, że 8. sezon będzie, chociaż ciągle nic nie wiadomo...
kurde, wiem, że nie powinnam tak naiwnie wierzyć we wszystko co przeczytam/usłyszę a już na pewno nie w słowa DSa, ale nic nie poradzę na to, że tak bardzobardzobardzo bym chciała, żeby to była prawda (a po obejrzeniu spojlerowych fotek do 7x22 znowu sobie narobiłam nadziei na starego, dobrego Hilsona...)

Richie117 napisał:
DS kłamie jak z nut i zaprzecza sam sobie, byle tylko zadowolić publikę - jak już powie prawdę, to chyba przez przypadek albo przez pomyłkę
albo mu się już miesza w tym pomylonym łbie i sam nie wie, co mówi

Richie117 napisał:
jasne, że ładniej - wszystko inne stawiałoby Cuddy w złym świetle.
to by było niedopuszczalne

Richie117 napisał:
okej, i tak szkoda na mnie sznurka
to rozumiem, że chcesz spróbować musku?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:15, 04 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
dobrze, że mówisz o tym już teraz - zdążę Ci wyhaftować monogram na kaftanie bezpieczeństwa
dobra, to ja poproszę Jeszcze przemyślę te powtórki, bo po odcinku z poniedziałku coraz mniej mi sie chce to wszystko oglądać. Tylko, że jak przed chwilą zerknęłam na promo fotki z 7x22 to jednak mnie ciekawi co się stanie

Richie117 napisał:
teraz zaczyna się to znacznie wcześniej
tak? a już myślałam, że mam coś, czego innym życie poskąpiło

Richie117 napisał:
na szczęście jest Wilson, który pocieszy go na dłużej
pocieszy jego ciało i umysł

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez advantage dnia Śro 21:18, 04 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 4:16, 05 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
wybacz
spoko. Szokowały mnie już gorsze straszniejsze rzeczy

Anai napisał:
a można składać zamówienia? Ja też chcę
okej, będę pamiętać Tylko nie wiem, czy uporam się z haftowaniem, zanim sama trafię w ten jakże wygodny kaftanik

Anai napisał:
też nic nie mogę sobie przypomnieć, oprócz Voglera
Vogler nie był taki zły - gdyby nie on, nie byłoby wielu słodkich Hilsonowych scenek

Anai napisał:
tylko dlatego, że scenariusz mu się nie podoba
scenariusz to tylko połowa problemu - RSL nienawidzi LE, a z resztą ekipy - oprócz Hju - się co najmniej przestał lubić.

Anai napisał:
nic nie poradzę na to, że tak bardzobardzobardzo bym chciała, żeby to była prawda (a po obejrzeniu spojlerowych fotek do 7x22 znowu sobie narobiłam nadziei na starego, dobrego Hilsona...)
też bym chciała, żeby tak było, ale mój pesymizm pozostaje niewzruszony

Anai napisał:
to rozumiem, że chcesz spróbować musku?
niektórzy wierzą, że w ten sposób można sobie podnieść iloraz inteligencji

***

advantage napisał:
Jeszcze przemyślę te powtórki, bo po odcinku z poniedziałku coraz mniej mi sie chce to wszystko oglądać. Tylko, że jak przed chwilą zerknęłam na promo fotki z 7x22 to jednak mnie ciekawi co się stanie
good for U, że jeszcze potrafisz się z tego śmiać

advantage napisał:
pocieszy jego ciało i umysł
tylko szkoda, że ma takie opory przed pogłaskaniem House'a po główce

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:33, 05 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
spoko. Szokowały mnie już gorsze straszniejsze rzeczy
domyślam się

Richie117 napisał:
okej, będę pamiętać Tylko nie wiem, czy uporam się z haftowaniem, zanim sama trafię w ten jakże wygodny kaftanik
jakbyś miała nadmiar czasu to ja poproszę jeszcze jakieś kwiatki, żeby nie był taki monotonny W końcu spędzę w nim trochę czasu.

Richie117 napisał:
Vogler nie był taki zły - gdyby nie on, nie byłoby wielu słodkich Hilsonowych scenek
poddaję się

Richie117 napisał:
scenariusz to tylko połowa problemu - RSL nienawidzi LE, a z resztą ekipy - oprócz Hju - się co najmniej przestał lubić.
rozumiem, że nie znosi LE, ale czemu nie lubi też całej reszty ekipy? Nie orientuję się za bardzo w tych nowinkach z planu

Richie117 napisał:
też bym chciała, żeby tak było, ale mój pesymizm pozostaje niewzruszony
to się przynajmniej nie rozczarujesz

Richie117 napisał:
niektórzy wierzą, że w ten sposób można sobie podnieść iloraz inteligencji
mój raczej w tym nie pomoże.... ale pewnie ma dużo białka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:52, 06 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
good for U, że jeszcze potrafisz się z tego śmiać
a coż innego mi zostało? Może jedynie odrobina nadziei, że będzie jeszcze kiedyś tak, że nie będę mogła się doczekać następnego odcinka xd

Richie117 napisał:
tylko szkoda, że ma takie opory przed pogłaskaniem House'a po główce
a House zasługuje, żeby go pogłaskać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:02, 07 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
jakbyś miała nadmiar czasu to ja poproszę jeszcze jakieś kwiatki, żeby nie był taki monotonny
i jeszcze może ptaszki i pszczółki, co? (ofkors w wersji dla dorosłych )

Anai napisał:
rozumiem, że nie znosi LE, ale czemu nie lubi też całej reszty ekipy?
jego antypatii do DSa i K. Jacobs chyba wyjaśniać nie muszę, a z kolegami-aktorami podejrzewam, że nigdy nie był zbyt blisko związany, więc się niechęć do serialu na tych układach również odbiła (albo może jest na nich wkurzony, że przytakują TPTB i nie mają nic przeciwko temu cyrkowi, w przeciwieństwie do niego i Hju)

Anai napisał:
to się przynajmniej nie rozczarujesz
taaa, to jest jakiś plus. Ale pozytywnym rozczarowaniem bym nie pogardziła *buja w obłokach*

Anai napisał:
mój raczej w tym nie pomoże.... ale pewnie ma dużo białka
nie bądź dla siebie taka surowa - każda dodatnia wartość IQ może się przydać A białko najlepiej żeby smakowało jak kurczak

***

advantage napisał:
a coż innego mi zostało? Może jedynie odrobina nadziei, że będzie jeszcze kiedyś tak, że nie będę mogła się doczekać następnego odcinka xd
no nie wiem... Ale w takim razie mi nie zostało już nic, jeśli nawet śmiać się z tego nie umiem.
Mhm, też bym chciała czekać z napięciem na kolejnego epa, ale te czasy raczej nie wrócą. Jeżeli nie liczyć epa po Huddy-zerwaniu (na którego czekałam z uwagi na shirtless!Wilsona), to przez ostatnie dwa sezony nie miałam ani przez chwilę nie nawiedził mnie ten dreszczyk przyjemnego oczekiwania

advantage napisał:
a House zasługuje, żeby go pogłaskać?
House nie, ale mały Greg jak najbardziej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:41, 07 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
i jeszcze może ptaszki i pszczółki, co?
może być... Wolałabym Hilsona, ale pewnie ciężko byłoby to wyhaftować

Richie117 napisał:
(ofkors w wersji dla dorosłych )
zwierzęce porno

Richie117 napisał:
jego antypatii do DSa i K. Jacobs chyba wyjaśniać nie muszę, a z kolegami-aktorami podejrzewam, że nigdy nie był zbyt blisko związany, więc się niechęć do serialu na tych układach również odbiła (albo może jest na nich wkurzony, że przytakują TPTB i nie mają nic przeciwko temu cyrkowi, w przeciwieństwie do niego i Hju)
mniej więcej tak, jak się domyślałam. Szkoda mi go, że w miejscu, w którym spędza tyle czasu nie ma nawet do kogo się odezwać, poza Hju

Richie117 napisał:
taaa, to jest jakiś plus. Ale pozytywnym rozczarowaniem bym nie pogardziła *buja w obłokach*
a kto by pogardził? Zostaje nam tylko czekać, o wiele gorzej już być nie może

Richie117 napisał:
nie bądź dla siebie taka surowa - każda dodatnia wartość IQ może się przydać
uff, co za ulga - ujemnego chyba jeszcze nie mam

Richie117 napisał:
A białko najlepiej żeby smakowało jak kurczak
jeszcze jakieś życzenia?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:43, 07 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
Wolałabym Hilsona, ale pewnie ciężko byłoby to wyhaftować
słyszałam, że jest taki program, którym można przerobić dowolną fotkę na wzór do haftu tylko skąd ja bym wzięła takie ilości muliny w nagim kolorze?

Anai napisał:
zwierzęce porno
well, dziki seks to jedna z czynności, podczas której ludzie najbardziej upodabniają się do zwięrząt (A mój Rexu uważa, że oglądanie kotów jest bardziej podniecające od porno )

Anai napisał:
Szkoda mi go, że w miejscu, w którym spędza tyle czasu nie ma nawet do kogo się odezwać, poza Hju
yeah, mnie też go żal Hju też podobno nie gada już z nikim oprócz RSLa, chyba że musi. Cóż, przynajmniej mają siebie

Anai napisał:
o wiele gorzej już być nie może
ciągle to sobie powtarzam, a pomysłowość scenarzystów ciągle mnie zaskakuje

Anai napisał:
uff, co za ulga - ujemnego chyba jeszcze nie mam
to uważaj - jak zaczniesz uważać House'owe intrygi za genialne, będzie już dla Ciebie za późno

Anai napisał:
jeszcze jakieś życzenia?
lody z polewą czekoladową na deser?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:21, 08 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
tylko skąd ja bym wzięła takie ilości muliny w nagim kolorze?
z hurtowni, na kilogramy

Richie117 napisał:
(A mój Rexu uważa, że oglądanie kotów jest bardziej podniecające od porno )
nie woli psów? A tak w ogóle to się mu nie dziwię

Richie117 napisał:
Hju też podobno nie gada już z nikim oprócz RSLa, chyba że musi. Cóż, przynajmniej mają siebie
yeah

Richie117 napisał:
ciągle to sobie powtarzam, a pomysłowość scenarzystów ciągle mnie zaskakuje
dlatego napisałam 'o wiele'. No ale co mogą jeszcze wymyślić? Ślub Huddy? Pff, żadna niespodzianka

Richie117 napisał:
to uważaj - jak zaczniesz uważać House'owe intrygi za genialne, będzie już dla Ciebie za późno
... czyli gdzieś w 10. sezonie

Richie117 napisał:
lody z polewą czekoladową na deser?
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:25, 08 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
Mhm, też bym chciała czekać z napięciem na kolejnego epa, ale te czasy raczej nie wrócą. Jeżeli nie liczyć epa po Huddy-zerwaniu (na którego czekałam z uwagi na shirtless!Wilsona), to przez ostatnie dwa sezony nie miałam ani przez chwilę nie nawiedził mnie ten dreszczyk przyjemnego oczekiwania
niby nie czekam z bardzobardzo wielkim napięciem, no ale do końca jeszcze 3 odcinki... potem nie będzie podziwiania Hju co tydzień, co mnie chyba najbardziej boli;p No a co do samego serialu, to jednak przyznaję, ze mnie nawet ciekawi jak ten sezon się zakończy. Pewnie będzie coś, czego nic wcześniej nie zapowiadało, tak jak w szóstym, bo przecież tak na dobrą sprawę, to w tych odcinkach nic konkretnego się nie dzieje. W sensie nic, co mogłoby sie skumulować na końcu.

Richie117 napisał:
House nie, ale mały Greg jak najbardziej
Wilson musi tego chcieć, bo któż nie marzy by pogłaskać małego Grega?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:32, 09 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
z hurtowni, na kilogramy
"Poproszę dwa kilogramy muliny w nagim kolorze, odcień kości słoniowej, bo mam do wyhaftowania tyłek doktora Wilsona"

Anai napisał:
nie woli psów?
z psami najczęściej nie musi się ograniczać do patrzenia A na koty to on się tak gapi... bosh... aż mu się zmarszczki na czole robią

Anai napisał:
No ale co mogą jeszcze wymyślić? Ślub Huddy? Pff, żadna niespodzianka
szczerze? wolałabym chyba durny ślub Huddy, niż tego nieutulonego-w-żalu-po-rozstaniu House'a, którego nam serwują. Aż fiki z House'em, który pozwala się katować Wilsonowi, nabierają prawdziwości
A co może być jeszcze gorszego? Na przykład Wuddy i/lub WuS, po którym dochodzi do kłótni chłopaków i w efekcie rozpadu Hilsona, a później zrozpaczony House robi coś śmiertelnie niebezpiecznego i głupiego, żeby udowodnić Cuddy swoją Wielką Miłość do niej, co kończy się:
a) w kostnicy lub w Mayfield
b) Cuddy jednak stwierdza, że chce z nim być, a House ją przyjmuje z otwartymi ramionami i łzami szczęścia w oczach, po czym odjeżdżają jednorożcem i żyją długo i szczęśliwie po drugiej stronie tęczy.
(i to tylko taki pomysł na szybko, bo mogłabym wymyślić coś koszmarniejszego )

Anai napisał:
klik
mmmm... pyszota

***

advantage napisał:
do końca jeszcze 3 odcinki... potem nie będzie podziwiania Hju co tydzień, co mnie chyba najbardziej boli;p No a co do samego serialu, to jednak przyznaję, ze mnie nawet ciekawi jak ten sezon się zakończy. Pewnie będzie coś, czego nic wcześniej nie zapowiadało, tak jak w szóstym, bo przecież tak na dobrą sprawę, to w tych odcinkach nic konkretnego się nie dzieje. W sensie nic, co mogłoby sie skumulować na końcu.
bosh, 3 odcinki i będzie można swobodnie odetchnąć - to jak czekanie na wyniki ostatniego egzaminu w letniej sesji Wiem, że się powtarzam jak zacięta płyta, ale odkąd pozbawili House'a house'owości, to zamiast podziwiać Hju, wyłącznie mu współczułam...
Nie mam pojęcia, co się działo w dwóch ostatnich epach, ale podejrzewam, że to "nic konkretnego" i tak było pełne Huddy/zrozpaczonego House'a. I obstawiam, że to właśnie się skumuluje - a najczarniejszy scenariusz opisałam powyżej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:34, 09 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
"Poproszę dwa kilogramy muliny w nagim kolorze, odcień kości słoniowej, bo mam do wyhaftowania tyłek doktora Wilsona"
jak 2 kg pójdą na sam tyłek, to zbankrutujesz zanim skończysz haftowanie

Richie117 napisał:
A na koty to on się tak gapi... bosh... aż mu się zmarszczki na czole robią
może ma ochotę na potrawkę z kota? Jeśli intensywność podniecenia zależy od głębokości zmarszczek na czole, to Tinę najbardziej 'podniecają' muchy

Richie117 napisał:
szczerze? wolałabym chyba durny ślub Huddy, niż tego nieutulonego-w-żalu-po-rozstaniu House'a, którego nam serwują.
a ja sama nie wiem, co bym wolała Chyba jednak wolę, jak nie są razem, mimo wszystko. A tego 'zrozpaczonego' House'a da się przeżyć, mi szczerze mówiąc bardziej działa na nerwy Wilson-Huddy-shipper W ostatnim epie miałam ochotę go zabić.

Richie117 napisał:
Na przykład Wuddy i/lub WuS, po którym dochodzi do kłótni chłopaków i w efekcie rozpadu Hilsona
chociaż, obiektywnie rzecz biorąc, Wilson bardziej pasowałby do Cuddy niż House, to dostaję dreszczy na myśl, że jego też mogłaby dopaść w swoje szpony. Po tym sezonie tak ją znielubiłam, ze najchętniej wywaliłabym ją ze szpitala, a stanowisko Dziekana dostałby Wilson

Richie117 napisał:
House robi coś śmiertelnie niebezpiecznego i głupiego, żeby udowodnić Cuddy swoją Wielką Miłość do niej, co kończy się:
a) w kostnicy lub w Mayfield
b) Cuddy jednak stwierdza, że chce z nim być, a House ją przyjmuje z otwartymi ramionami i łzami szczęścia w oczach, po czym odjeżdżają jednorożcem i żyją długo i szczęśliwie po drugiej stronie tęczy.
myślałaś kiedyś o pisaniu scenariuszy do horrorów?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:29, 09 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
Wiem, że się powtarzam jak zacięta płyta, ale odkąd pozbawili House'a house'owości, to zamiast podziwiać Hju, wyłącznie mu współczułam...
ja bym go podziwiała nawet jakby miał grać drzewo

Richie117 napisał:
Nie mam pojęcia, co się działo w dwóch ostatnich epach, ale podejrzewam, że to "nic konkretnego" i tak było pełne Huddy/zrozpaczonego House'a. I obstawiam, że to właśnie się skumuluje - a najczarniejszy scenariusz opisałam powyżej
nieee, żadne Wuddy, żaden WuS! Może i to jakoś by się dało ułożyć w fabule, ale no bez jaj, to głupota bardzo absurdalna
A 'nic konkretnego' właściwie było niczym konkretnym... no, trochę jakiegoś spaczonego Huddy było. Więc nic nie straciłaś, nie oglądając xd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 4:05, 10 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
jak 2 kg pójdą na sam tyłek, to zbankrutujesz zanim skończysz haftowanie
bo to będzie tyłek Wilsona w ciąży ech, to sprzedam w końcu nerkę, żeby mieć trochę kasy

Anai napisał:
może ma ochotę na potrawkę z kota?
kto go tam wie... Jak był szczeniakiem, to zjadł martwą sójkę czy coś

Anai napisał:
Jeśli intensywność podniecenia zależy od głębokości zmarszczek na czole, to Tinę najbardziej 'podniecają' muchy
muchy są na drugim miejscu Rexowych podniecaczy - aż się czasem boję, żeby zeza zbieżnego nie dostał

Anai napisał:
Chyba jednak wolę, jak nie są razem, mimo wszystko. A tego 'zrozpaczonego' House'a da się przeżyć, mi szczerze mówiąc bardziej działa na nerwy Wilson-Huddy-shipper W ostatnim epie miałam ochotę go zabić.
rozbite Huddy ma tę zaletę, że Huddystki mają nad czym utyskiwać Co do chłopaków, to obaj tak samo wyprowadzają mnie z równowagi (chociaż przynajmniej zachowanie Wilsona nie odbiega od jego normy) i nie wiem już, którego wolałabym zabić, bo dla obu śmierć byłaby bardziej nagrodą niż karą

Anai napisał:
chociaż, obiektywnie rzecz biorąc, Wilson bardziej pasowałby do Cuddy niż House, to dostaję dreszczy na myśl, że jego też mogłaby dopaść w swoje szpony. Po tym sezonie tak ją znielubiłam, ze najchętniej wywaliłabym ją ze szpitala, a stanowisko Dziekana dostałby Wilson
*Richie podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami*

Anai napisał:
myślałaś kiedyś o pisaniu scenariuszy do horrorów?
o tym nie myślałam, ale może kiedyś zacznę pracować dla wydawnictwa od harlequinów

***

advantage napisał:
ja bym go podziwiała nawet jakby miał grać drzewo
do roli drzewa nie mam żadnej awersji

advantage napisał:
nieee, żadne Wuddy, żaden WuS! Może i to jakoś by się dało ułożyć w fabule, ale no bez jaj, to głupota bardzo absurdalna
patrząc na to, jak głupie i bardzo absurdalne są ostatnie dwa sezony... to właściwie w czym rzecz?

advantage napisał:
Więc nic nie straciłaś, nie oglądając xd
a to szokująca niespodzianka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:16, 10 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
do roli drzewa nie mam żadnej awersji
założę się, ze byłby cuuudownym drzewem!

Richie117 napisał:
patrząc na to, jak głupie i bardzo absurdalne są ostatnie dwa sezony... to właściwie w czym rzecz?
hahahaha nie no... niby fakt, absurdem pasuje do serialu idealnie, ale samo w sobie jest wręcz durne xd Może i jakoś by do siebie pasowali, ale ja tego nie widzę... Cuddy jest okropna, a Wilson jest taki słodki i milutki przecież. To złe połączenie. Jeszcze by były wątpliwości co do noszenia spodni w tym związku xd

Richie117 napisał:
a to szokująca niespodzianka
a widziałaś promo do 7x22? Zapowiadało się fajnie, ale fotki promo do 7x23 wszystko popsuły! Ale dobra, już o tym nie piszę, jakbyś tak nie chciała wiedzieć, czy coś

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:35, 10 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
założę się, ze byłby cuuudownym drzewem!
z taką dorodną, odstającą gałęzią mniej więcej w połowie pnia

advantage napisał:
Może i jakoś by do siebie pasowali, ale ja tego nie widzę... Cuddy jest okropna, a Wilson jest taki słodki i milutki przecież. To złe połączenie. Jeszcze by były wątpliwości co do noszenia spodni w tym związku xd
again - od dwóch sezonów widzę w "House'ie" coś, czego nie widzę, więc to żaden argument. Nasze wizje mogą się schować przed wizjami scenarzystów
Ach, i ja przynajmniej nie mam wątpliwości w kwestii 'noszenia spodni' - teraz kreują Cuddy na taką super-hiper-woman, że nawet Tritter i Vogler razem wzięci musieliby jeść jej z ręki (a Wilson nawet jako singiel wyraźnie nosi kieckę )

advantage napisał:
a widziałaś promo do 7x22? Zapowiadało się fajnie, ale fotki promo do 7x23 wszystko popsuły! Ale dobra, już o tym nie piszę, jakbyś tak nie chciała wiedzieć, czy coś
nope, nie widziałam nic do 7x22, ale do 23 przypadkiem (czyt: przez głupotę) widziałam fotki i przeczytałam podpis: [House zrobi coś, co zmieni jego relacje z Wilsonem]. Już mnie mdli, bo [zmiana na lepsze (na love!Hilsona) jest kosmicznie mała, w związku okrojonym udziałem RSLa w 8. sezonie, a o zmianie na gorsze (jak po Amber) nawet nie chce mi się myśleć.] No i jeszcze te fotki z [House'em jako pacjentem] Okej, serial medyczny aż się prosi, żeby pakować bohatera w medyczne kłopoty, ale ileż można wałkować ciągle jeden i ten sam schemat???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:23, 11 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
z taką dorodną, odstającą gałęzią mniej więcej w połowie pnia
och

Richie117 napisał:
Ach, i ja przynajmniej nie mam wątpliwości w kwestii 'noszenia spodni' - teraz kreują Cuddy na taką super-hiper-woman, że nawet Tritter i Vogler razem wzięci musieliby jeść jej z ręki (a Wilson nawet jako singiel wyraźnie nosi kieckę )
i ma kota co do Cuddy, to zgadzam się z Twoim opisem xd

Richie117 napisał:
nope, nie widziałam nic do 7x22, ale do 23 przypadkiem (czyt: przez głupotę) widziałam fotki i przeczytałam podpis: [House zrobi coś, co zmieni jego relacje z Wilsonem]. Już mnie mdli, bo [zmiana na lepsze (na love!Hilsona) jest kosmicznie mała, w związku okrojonym udziałem RSLa w 8. sezonie, a o zmianie na gorsze (jak po Amber) nawet nie chce mi się myśleć.] No i jeszcze te fotki z [House'em jako pacjentem] Okej, serial medyczny aż się prosi, żeby pakować bohatera w medyczne kłopoty, ale ileż można wałkować ciągle jeden i ten sam schemat???
musiał mi gdzieś umknąć ten podpis... ale i tak, cokolwiek ma znaczyć, nie będzie to spełnienie hilsonowych marzeń, a raczej cokolwiek innego, w sensie złego i niemiłego... Medyczne kłopoty House'a, jak to brzmi ale taka jest prawda, to już któryś z kolei raz, kiedy to się wydarzy, ale w sumie chyba pierwszy po 'Three stories', który będzie dotyczył nogi. Strasznie mi się nie podoba, że taka w sumie ważna sprawa jest rzadko wspominana, a jak już to na maksa i krótki czas.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 3 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin