Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Oskarowe przedstawienie, czyli farsa zbyt dobrze odegrana[Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:38, 23 Maj 2008    Temat postu:

Całą drogę powrotną House był dziwnie milczący.
- Cieszę się, że jesteście razem. Lubię ją – zaczęła jego matka, Greg przesadnie skupiał całą swoją uwagę na autostradzie przed nimi.
- Kazała mi się zamknąć. Oczywiście, że ją lubisz.
- Po prostu uważam, że jest dla ciebie odpowiednia
– podzieliła się swoim spostrzeżeniem matka.
- Nie będziemy o tym rozmawiać – próbował zakończyć rozmowę, ale nie dawała za wygraną. Teraz już rozumiał czemu niektórych drażnił jego upór. Skierowany w twoją stronę wydawał sie mu znacznie mniej zabawny.
- Mówię tylko, że masz dobry gust - dodała - Chyba wolno mi pochwalić gust syna ?
- Możemy wstrzymać się z wyborem imion dla wnuków? -
poprosił.
- Lubiłam Stacy, ale Lisa... - zastanowiła się by znaleźć odpowiednie określenie, żeby ją opisać.
- Lisa to ta – oznajmiła krótko, House po raz pierwszy przeniósł wzrok z jezdni na matkę.
Spodziewała się, że coś powie. On jednak nie skomentował jej słów. Zamiast tego włączył radio dając dyskretnie do zrozumienia, że uważa rozmowę za zakończoną.
- Nie doceniasz tego co masz – były to jej ostatnie słowa w czasie jazdy.
'Tego co masz' utknęło mu w głowie. Śmiechu warte. Żeby tylko znała prawdę.

Nazajutrz jego humor nie uległ poprawie. Wilson od rana przyglądał się zachowaniu przyjaciela.
Nagle zniknął jego entuzjazm, zamiast chwalić się swoim oszałamiającym sukcesem siedział cichy i zamyślony. Mogło to oznaczać tylko jedno. Coś poszło nie po jego myśli.
- Czemu masz taki podły humor? - spytał gdy przyszedł na lunch do jego gabinetu.
- Zmarnowany wieczór – odpowiedział lakonicznie. Onkolog za dobrze go znał by w to uwierzyć. Nie odzywał się jednak, czekał aż przyjaciel rozwinie myśl.
- Moja matka uwielbia Cuddy - dodał.
- Dziwisz się? Uroda, inteligencja, klasa, czego tu nie lubić. Twoja narzeczona jest ujmująca. - kontynuował rozbawiony. Doskonale wiedział, że stąpa po kruchym lodzie.
- Doprosisz się – zagroził demonstracyjnie podnosząc laskę z podłogi.
- Podzielić się tobą teorią?
- Odnoszę silne wrażenie, że mi się nie spodoba.
- A mi się wydaje, że było wręcz odwrotnie. Dobrze się bawiłeś i właśnie to cię martwi –
wydedukował – Bo teraz musisz spojrzeć na nią inaczej. W twojej szufladce rola szefowej była dla niej bezpieczna. A teraz znowu patrzysz na nią jak na kobietę.
- Czemu myślałem, że znajdę tu odrobinę zrozumienia?
- Pojęcia nie mam –
wyznał zadowolony z siebie James. House pośpiesznie opuścił jego biuro. Miał dość słuchania błędnych wynurzeń onkologa. Wilson uśmiechnął się patrząc na oddalającego się przyjaciela. Może wreszcie coś do niego dotrze. Ta jego zazdrość, nadmierne zainteresowanie jej sprawami osobistymi, o zupełnie jednoznacznych komentarzach nie wspominając. I on uważa się za spostrzegawczego. Śmiechu warte.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 16:25, 13 Paź 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 21:47, 23 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
- A mi się wydaje, że było wręcz odwrotnie. Dobrze się bawiłeś i właśnie to cię martwi – wydedukował – Bo teraz musisz spojrzeć na nią inaczej. W twojej szufladce rola szefowej była dla niej bezpieczna. A teraz znowu patrzysz na nią jak na kobietę.
i prawidłowo
jest super miodnie czekam (jeszcze) cierpliwie na dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:48, 23 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
I on uważa się za spostrzegawczego. Śmiechu warte.

Właśnie !
Ubrałaś w słowa to, co już od dawna sama zauważyłam

boskie

zwłaszcza to, jak dobrze Wilson zna House'a i potrafi z jego zachowania wszystko wyczytać...

poprostu geniusz (z Ciebie ale i z Twojego Wilsone też


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Pią 21:49, 23 Maj 2008    Temat postu:

no no no- House nie chce dopuścić do siebie brutalnej prawdy
House lubi Cuddy, House lubi Cuddy XD !
czekammmm z niecierpliwością jak zawsze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:01, 23 Maj 2008    Temat postu:

"Nie doceniesz tego co masz"
Jaka mądrośc przemawia przez słowa matki. House powinien jej koniecznie posłuchać. Matka nigdy sie nie myli!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:27, 23 Maj 2008    Temat postu:

"Dziwisz się? Uroda, inteligencja, klasa, czego tu nie lubić. Twoja narzeczona jest ujmująca."
"A mi się wydaje, że było wręcz odwrotnie. Dobrze się bawiłeś i właśnie to cię martwi – wydedukował – Bo teraz musisz spojrzeć na nią inaczej. W twojej szufladce rola szefowej była dla niej bezpieczna. A teraz znowu patrzysz na nią jak na kobietę."


Kocham Wilsona
Ciekawe czy matka Grega zostanie na dłużej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Pią 22:28, 23 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:50, 24 Maj 2008    Temat postu:

Nadal nie ustalili przyczyn pogarszającego się stanu pacjenta. Wiedział, że jeżeli czegoś szybko nie wymyślą mężczyzna umrze, a on straci w szpitalu resztę sobotniego popołudnia. Od rana doszedł do wniosku, że nie da sobie zepsuć zabawy. Wczorajszy wieczór można było logicznie wytłumaczyć. Jego efekty mógł spokojnie zrzucić na mieszankę leków w połączeniu z alkoholem, seksowny wygląd Cuddy i nieoczekiwany wybuch emocji spowodowany poruszeniem drażliwego tematu. Właśnie przez to był taki rozstrojony. Co już więcej się nie powtórzy.
Wracał z pokoju zabiegowego, kiedy natknął się na swoja matkę
- Mamo, co tu robisz?
- Umówiłyśmy się z Lisą na zakupy
– oznajmiła radośnie. Mrugnął oczyma z niedowierzaniem. Na samą myśl zjeżyły mu się włosy na głowie. Tego mu tylko brakowało, żeby spędzały czas same.
- Dała się wyciągnąć z pracy?
- Co w tym dziwnego?
- Wierz mi to cud. Idę z wami
- To babskie popołudnie, a ty nienawidzisz zakupów.
- Poświecę się. Wstąpię tylko po kluczyki do biura.
- Masz pacjenta
– usłyszał za sobą głos Cuddy - Możemy iść - powiedziała uśmiechając się do Blythe.
- Będę go miał jak wrócimy.
- Nie byłabym tego taka pewna. Jego stan gwałtownie się pogorszył.
- Sprawdzasz mnie?
- Nie chce, żeby rzeczy nieistotne, jak zakupy odwracały twoją uwagę od ratowania życia.
- Masz racje. Idźcie. Miłych zakupów –
oświadczył nagle. Kiedy Blythe skierowała się do wyjścia, House szepnął do Cuddy.
- Znajdę was jeżeli nie wrócicie za półtorej godziny.
- Żartujesz?
- Albo lepiej znajdę sobie jakieś zajęcie, np. wejdę do twojego biura.
- Zrób to a się doigrasz.
- Co mi zrobisz? Wyjdziesz za mnie?
- jeszcze nie wiedział, że tej nocy pożałuje użycia tego sformułowania.
- Może to nie taki zły pomysł. Może powinniśmy przejść do nocy poślubnej - zasugerował z lubieżnym spojrzeniem.
- Miałeś już ze mną swoją noc poślubną. Nie licz na więcej – oznajmiła odchodząc.
Żadne nie zdawało sobie sprawy z uśmiechów, które pojawiały się na ich twarzach na wspomnienie ich jedynej wspólnie spędzonej nocy. Jakiekolwiek na ten temat rozmyślania przerwało Housowi pojawienie się jego podwładnych.
- Leki zatrzymały gorączkę, ale nie powstrzymały reszty objawów - zreferował Chase.
- Czemu Cuddy wychodzi z twoją matką? - zapytała Cameron obserwując oddalające się razem kobiety.
- Bo świat jest okrutny – oznajmił dramatycznie diagnosta - Planują zmienić moje życie w piekło. Aż dziw, że ciebie nie zaprosiły.
- Nie myślałem, że tak sie przyjaźnią –
zauważył Forman.
- Wścibiacie nosy – oznajmił przerywając im dyskusje - Wiecie co się dzieje z nosami, które pchają się gdzie nie powinny? Zostaję przytrzaśnięte przez drzwi przychodni. Na stałe - ostrzegł profilaktycznie.
- Poza tym jesteśmy tutaj, żeby ratować życie, czy prowadzić debaty na temat mojej matki?
- Możemy spróbować robić obie rzeczy
- zaproponował neurolog.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 11:54, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Sob 11:59, 24 Maj 2008    Temat postu:

aaaaaaaaaaa- chce widzieć jak House żałuje oj chcę !
możemy liczyc na szybki cd?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez eye_roller dnia Sob 12:05, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:20, 24 Maj 2008    Temat postu:

Aga, pisz szybciej, bo się doczekać nie mogę
Hasło dnia:
Cytat:
- Co mi zrobisz? Wyjdziesz za mnie?

Tylko u nich możliwe jest takie zdanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:28, 24 Maj 2008    Temat postu:

Chcę widzieć jak House będzie żałował Musze po prostu muszę
- Co mi zrobisz? Wyjdziesz za mnie? - jeszcze nie wiedział, że tej nocy pożałuje użycia tego sformułowania.
- Może to nie taki zły pomysł. Może powinniśmy przejść do nocy poślubnej - zasugerował z lubieżnym spojrzeniem.
- Miałeś już ze mną swoją noc poślubną. Nie licz na więcej – oznajmiła odchodząc.
Żadne nie zdawało sobie sprawy z uśmiechów, które pojawiały się na ich twarzach na wspomnienie ich jedynej wspólnie spędzonej nocy.


- Bo świat jest okrutny – oznajmił dramatycznie diagnosta - Planują zmienić moje życie w piekło. Aż dziw, że ciebie nie zaprosiły.

turlałam się po ziemi ze śmiechu
ej... tej nocy mam kosmate myśli
Cudne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 12:30, 24 Maj 2008    Temat postu:

super
Cytat:
- Co mi zrobisz? Wyjdziesz za mnie? - jeszcze nie wiedział, że tej nocy pożałuje użycia tego sformułowania.
to ja już chcę tą noc

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:10, 24 Maj 2008    Temat postu:

A ja chcę kolejną noc, nie tylko pierwszą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:48, 24 Maj 2008    Temat postu:

aaaaaa... no teraz muszę się dowidzieć dlaczego pożałuje, bo zwariuję...
kiedy kolejna część?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:51, 24 Maj 2008    Temat postu:

to nie to co myślicie

Cuddy dawno nie miała wolnego popołudnia. Nie chciało jej się wierzyć z kim je spędzała. Musiała jednak przyznać, że Blythe miała racje. wspólny wypad okazał się nie tylko udany, ale również relaksujący. Bez House'a w pobliżu mogły swobodnie rozmawiać, nie musiała niczego udawać. Minęło wyznaczone półtorej godziny, a one nadal Chodziły po sklepach, poznawały się lepiej, śmiały. Mimo ewidentnej szansy omijała temat jej syna.
- Czemu mnie nie pytasz? - spytała matka diagnosty, nie po raz pierwszy zaskakując Cuddy.
- Słucham ?
- O Grega
– wyjaśniła - Widzę, że masz coś na myśli. Każda inna kobieta na twoim miejscu wykorzystała by okazje.
- Bo czuje jakby to było oszukiwanie
– przyznała – Jakbym wykorzystywała sytuację dowiadując się coś czego sam by mi nie powiedział.
Nie chciała dowiadywać się o nim rzeczy za jego plecami. Najwyżej postraszy go później, że czegoś się dowiedziała. Była pewna, że wpadnie w panikę.
- W pewnym sensie masz racje, ale powinnaś sama zapytać go o to, co chcesz wiedzieć. Może cię zaskoczy – poradziła zadowolona z jej odpowiedzi. Postanowiła wynagrodzić jej lojalność.
- Co powiesz na kompromis? Jedno pytanie. Pytaj o wszystko. Co chcesz wiedzieć? Zostanie to między nami. Zdradzę cokolwiek sobie zażyczysz – zaoferowała. Cuddy zastanawiała się chwilę nad propozycją. Miała go na widelcu. Przytrafiła się jej niepowtarzalna okazja, żeby wyciągnąć jakieś brudy, rodzinne sekrety, wstydliwe tajemnice. Coś czego sam by jej nie powiedział, a o czym mogła wiedzieć jego matka. Mogła zapytać o wszystko. O dziwo najbardziej interesowało ją jedno.
- Jaki był jako dziecko?
- Ma szczęście, że na ciebie trafił
– zauważyła matka z uśmiechem. Jej pytanie upewniło ją tylko o szczerych uczuciach do syna.
- Bystry, wygadany i ciekawski. Ciężko go było upilnować. Wszędzie było go pełno.
- Zupełnie jak teraz –
wtrąciła Cuddy.
- Doskonale rozumiem jaką masz niewdzięczną prace. Wszystko chciał osobiście sprawdzać – opowiadała Blythe wywołując uśmiech na twarzy administratorki - Od zawsze trzymał się trochę na uboczu.
- Mam jego zdjęcie – oznajmiła wyjmując fotografię z portfela. Lisa przyglądała się chwile chłopcu z uśmiechniętą buzią i niesamowicie niebieskimi oczyma. Mimowolnie przypomniało się jej jak stała u niego w biurze z najbardziej niedorzecznym zamiarem na świecie. Podziękowała i oddała zdjęcie.
- Nie ma za co, kochanie. Nie ma za co. Co powiesz na kawę?
- Brzmi wspaniale
– przyznała otrząsając się z rozczulających emocji.
Panie wybrały się do najbliższej kawiarni, potem na jakiś czas się rozeszły.
- Kupiłaś już sobie suknię ślubną? - usłyszała za sobą znajomy głos jakieś piętnaście minut później.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 14:54, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 14:58, 24 Maj 2008    Temat postu:

aaaaa

Cytat:
- Bo czuje jakby to było oszukiwanie – przyznała – Jakbym wykorzystywała sytuację dowiadując się coś czego sam by mi nie powiedział.
House pewnie wykorzystałby sytuacje gdyby role były odwrotne... ale podoba mi się postawa Lisy
Cytat:
- Kupiłaś już sobie suknię ślubną?
znalazł je zgodnie z obietnicą cudnie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:04, 24 Maj 2008    Temat postu:

Agnieszka, kocham Twoje fiki.
Chciałabym zobaczyć zdjęcie Grega, nie potrafię go sobie wyobrazić jako kilkulatka.
Tekst o sukni ślubnej wytrącił mnie na chwilę z równowagi. Śmiałam się jak opętana.
Ciekawe co teraz myśli o mnie moja rodzina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:06, 24 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
-Kupiłaś już sobie suknię ślubną?

po tym zdaniu przeszły mnie dreszcze z każdym odcinkiem robi się coraz ciekawiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Sob 15:35, 24 Maj 2008    Temat postu:

no robi się coraz ciekawiej. kurczę, okrutnie bawią mnie te ich dialogi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:36, 24 Maj 2008    Temat postu:

aaa, ale bajera! Aga, twoje fiki mnie rozbrajają! już nie mogę doczekać się kolejnych części

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 15:40, 24 Maj 2008    Temat postu:

Jestem ciekawa, kto podsłuchał słowa House'a . Zgrzytnęło mi tylko jedno : fotografia House'a z dzieciństwa musi być stara, więc czarno-biała. Czyli nie powinno się zauważać niebieskich oczu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:07, 24 Maj 2008    Temat postu:

Uprzedzam nikt nie podsłucha jego słów

nie planuje zgrywanego ślubu

skoro tak, to mam nadzieje, że to też przypadnie wam do gustu
- lubię następny fragment



- Kupiłaś już sobie suknię ślubną? - usłyszała za sobą znajomy głos jakieś piętnaście minut później. Odwróciła się by ujrzeć nazbyt zadowolonego z siebie wspólnika w największym przedstawieniu z jej udziałem, mianowicie ich związku. House był zdeterminowany, żeby odegrać się na niej za wczorajszy wieczór. Nie wiedział jak, ale udało się jej zrujnować mu zabawę. Teraz przyszła pora za to zapłacić. Biorąc pod uwagę jej minę; świetnie mu szło.
- Co tu robisz?
- Tęskniłem –
oznajmił z udawaną niewinnością.
- Skąd wiedziałeś gdzie jesteśmy?
- Zadzwoniłem do matki. Gdzie ona w ogóle jest?
- Rozdzieliłyśmy się
– wyjaśniła – Jak twój pacjent ?
- Wyleczony.
- Co mu było?
- Coś co nie jest już dłużej twoim problemem
- spojrzała na niego dając do zrozumienia, że ta odpowiedź jej nie wystarcza.
- Wirusowe zapalenie wątroby.
- Zdiagnozowałeś wcześniej przypadek tylko po to, żeby mnie zirytować?
- Widzisz jaki jestem zdolny
– powiedział dumny z siebie. Kątem oka zauważył jakiegoś faceta, który zatrzymał się niedaleko i bezceremonialnie patrzył się w dekolt jego fałszywej dziewczyny. Nie miał pojęcia czemu właściwie to zrobił, ale chrząknął, żeby zwrócić na siebie jego uwagę.
- Mmhmmm – podziałało, mężczyzna spojrzał mu w oczy
- Stoję tuż obok – poinformował. Facet miał tupet.
- Kicia, nie wolałabyś prawdziwego mężczyznę? – zagadnęła potencjalna ofiara pobicia laską. Zanim House zdążył coś odpowiedzieć lub mu przyłożyć do akcji wkroczyła Cuddy.
- Mam prawdziwego mężczyznę – oznajmiła z całą stanowczością obejmując demonstracyjnie House'a. Położyła mu rękę na ramieniu i z uwodzicielskim uśmieszkiem, lekko dmuchnęła mu w ucho. Jakby była nim zupełnie zafascynowana.
– A ty nie wiedziałbyś co zrobić z prawdziwą kobietą – dodała spławiając natręta. Poskutkowało. Nieznajomy zniknął bez słowa więcej. Odchodząc zastanawiał się jakim cudem kalece trafiła się taka kobieta. Za to Lisa jak gdyby nigdy nic odsunęła się od House'a.
- Co ty wyprawiasz ?!
- Udajemy przed twoją matką co nam szkodzi zbajerowanie jakiegoś obcego idioty. Powinieneś się cieszyć. Obroniłam twoją męskość.
- Co ty masz na sobie?
- Wczuwasz się w rolę?
- spytała zdziwiona jego reakcją. Trochę bawiła ją jego zazdrość.
- Pytam serio!
- Nie podoba ci się ?
- tym razem ona zgrywała niewinną. Chyba po raz pierwszy nie podobał się mu jej dekolt
Do tej pory uważałeś, że im większy tym lepiej – przypomniała.
'Była taka.....Aaaaaaa '
Zamiast coś jej odpowiedzieć rozejrzał się dookoła. Z niepokojem stwierdził, że nie był to jedyny mężczyzna obserwujący Cuddy. Drażnił go sposób w jaki na nią patrzyli. Patrzyli zupełnie jak ....on zawsze na nią patrzył.
- Skoro już tu jesteś. Ustalmy coś - zmieniła temat. Trzeba było coś uzgodnić póki byli sami.
- Nie mam pojęcia jak wyjaśnisz swojej matce rzucenie kobiety idealnej.
- Pfff –
parsknął. Była niewiarygodna.
- Postawimy na bardziej wiarygodną wersję . Powiem, że to ty mnie rzuciłaś.
- Hej!
- zaprotestowała oburzona - Lubi mnie. Nie chce być odpowiedzialna za zdruzgotane serce jej syna - kłócili się o to kto z kim powinien zerwać. Nie ma dwóch zdań. Byli najdziwniejszą udawaną parą świata.
- Zdruzgotane? Nie pochlebiamy sobie?
- Rozpaczałbyś po mnie tygodniami
- zapewniła.
- Tu jesteście ? - zaskoczył ich głos matki - O czym rozmawiacie?
- Niewielka sprzeczka
- wyjaśnił jej syn.
- Na temat?
- Śliniących się na Lisę facetów.
- Tylko ty możesz to robić?
- spytała matka. Ku jego irytacji uśmiech Cuddy znacznie się poszerzył
- Dałbyś spokój. Przecież jest z tobą.
Zadzwoniła komórka i administratorka odsunęła się by spokojnie porozmawiać.
- Powinniśmy ją zaprosić do ciebie - zaproponowała Blythe. House zamarł - Żeby zrewanżować się za miłe przyjęcie – dodała.
- W poniedziałek wyjeżdżam. Nie wiadomo kiedy znowu was zobaczę – nalegała. House odnosił silne wrażenie, że jest manipulowany. Niechętnie przytaknął. Jeszcze ten wieczór i po wszystkim. W niedzielę jakoś wymiga się ze spędzania z nią czasu. Choćby miał spędzić dyżur w przychodni. Coraz mniej podobało mu się to całe udawanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 22:41, 08 Wrz 2008, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Sob 16:19, 24 Maj 2008    Temat postu:

Z każdym odcinkiem podoba mi się coraz bardziej.
Tradycyjnie zapytam: kiedy kolejny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Sob 16:21, 24 Maj 2008    Temat postu:

muahahhahaaaa! wiedzialam ze Housowi się spodoba. ale nie wiedzialam że taki zazdrośnik z niego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:22, 24 Maj 2008    Temat postu:

Aga, cuddne po prostu! Tylko oni mogą tak ze soba pogrywać No i spławianie faceta przebija wszystko
– A ty nie wiedziałbyś co zrobić z prawdziwą kobietą.
komentarz zbędny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:22, 24 Maj 2008    Temat postu:

oskara za scenariusz dostaje agnieszka2372

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin