Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Oskarowe przedstawienie, czyli farsa zbyt dobrze odegrana[Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 16:25, 24 Maj 2008    Temat postu:

ten ich cały udawany związek jest świetny, wręcz nalegałabym aby matka Housa nie wyjeżdżała w ogóle, wtedy już na zawsze musieli by być razem (no albo na jakis czas chociaż)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:45, 24 Maj 2008    Temat postu:

jeezu, no kocham tego fika! tylko tyle jestem w stanie powiedzieć!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:50, 24 Maj 2008    Temat postu:

nie jestem nawet w stanie napisać żadnego sensownego komentarza... Geniusz po prostu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 16:53, 24 Maj 2008    Temat postu:

super
Cytat:
'Była taka.....Aaaaaaa '
smiem stwierdzić,m że cały fick jest Aaaaa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:58, 24 Maj 2008    Temat postu:

"Drażnił go sposób w jaki na nią patrzyli. Patrzyli zupełnie jak ....on zawsze"

Dobrze mu tak Haha, House jak zawsze zazdrosny o Cuddy
I bardzo lubię matkę Grega, to całe przedstawienie jest głównie dzięki tej ciepłej i miłej osóbce. No i oczywiście dzięki Autorce fika


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 18:16, 24 Maj 2008    Temat postu:

Kicia, nie wolałabyś prawdziwego mężczyznę? – zagadnęła potencjalna ofiara pobicia laską. Zanim House zdążył coś odpowiedzieć lub mu przyłożyć do akcji wkroczyła Cuddy.
- Mam prawdziwego mężczyznę – oznajmiła z całą stanowczością obejmując demonstracyjnie House'a. Położyła mu rękę na ramieniu i z uwodzicielskim uśmieszkiem, lekko dmuchnęła mu w ucho. Jakby była nim zupełnie zafascynowana.


Mam wrażenie, że Cuddy nie udaje . A House to 100% mężczyzna, wszyscy o tym wiedzą. Nie potrzebuje sprawnej nogi .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:39, 24 Maj 2008    Temat postu:

Położyła mu rękę na ramieniu i z uwodzicielskim uśmieszkiem, lekko dmuchnęła mu w ucho. Jakby była nim zupełnie zafascynowana.
do tego momentu śmiałam się mało demonstracyjnie xD
ale po tym:
'Była taka.....Aaaaaaa '
przestałam się hamować
- Rozpaczałbyś po mnie tygodniami - zapewniła.
a po tym zdaniu przyszedł do mnie sąsiad żeby zobaczyć czemu się tak śmieję
Coraz mniej podobało mu się to całe udawanie.
bo nasz kochany niebieskooki zaczyna sobie zdawać sprawę co traci
Mam nadzieję że kiedyś scenarzyści zrealizują twoje pomysły
na pewno było by mniej samobójstw na świecie
bo czytając coś takiego nie można się smucić
CUdne!
Bardzo bardzo bardzo ładnie proszę o kolejna część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakobson
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:03, 24 Maj 2008    Temat postu:

Hahaha House zazdrosny o facetów którzy ślinią się na widok Cuddy!!! Boskie!
Coraz bardziej wydaje mi się że matka House'a jest inteligentniejsza niż mogą przypuszczać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 22:31, 24 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Coraz bardziej wydaje mi się że matka House'a jest inteligentniejsza niż mogą przypuszczać
no ja ostatnio wymyśliłam, że może ona prawie od początku wie, ze oni udają, tylko chce aby to się rozwinęło

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:35, 25 Maj 2008    Temat postu:

Wiedział, że to był BARDZO zły pomysł, żeby wpuszczać ją do swojego azylu w chwili w której się na niego zgodził. Niektórzy ludzie uważali go za bezdusznego sukinsyna, ktoś taki chyba powinien umieć odmówić matce, prawda? Niestety on nie potrafił. Szczególnie, kiedy wyciągnęła kartę pt
'Nie wiadomo kiedy się zobaczymy' – w domyśle 'tak rzadko się odzywasz.'
I tak, prosto z zakupów Lisa Cuddy, po raz pierwszy od dawna znalazła się w jego mieszkaniu.
Jednego był pewien przynajmniej gorzej już być nie może. Na swoje nieszczęście okazało się, że się mylił i niedługo miał się przekonać jak bardzo.
Nie mógł mieć zastrzeżeń do zachowania Cuddy. Nie myszkowała, nie grzebała w jego rzeczach, nie próbowała wykorzystać swojej sytuacji. Mógł to przewidzieć, podobne zachowanie nie było w jej stylu, ale na prawdę nie wiedział już czego się po niej spodziewać. Mijał drugi dzień pobytu jego matki, a wszystko wydawało się stać na głowie. Sytuacja ulegała zmianie szybciej niż w jego ulubionych serialach.
Mijała druga godzina od kąt przekroczyli próg jego mieszkania i nie doszło jeszcze do żadnej tragedii.
- Nie bierzesz tego za dużo? - spytała nieco zaniepokojona matka patrząc jak wkłada do ust kolejną białą tabletkę.
- Bierze – odpowiedziała Cuddy nie odrywając się od szukania płyty, którą mogłaby włączyć.
Od dłuższego czasu siedziała na ziemi oglądając jego kolekcje muzyki.
- Co ty możesz o tym wiedzieć? - wymienili spojrzenia. Oboje tak samo uparci.
- Wiem, że mógłbyś spróbować je ograniczyć.
Miał wielką ochotę powiedzieć więcej. Bezpieczniej było nie zaczynać tej rozmowy, szczególnie przy jego matce. Zamiast zacząć kolejną 'poważną rozmowę' wyszedł z pokoju. Chwile później wyszła za nim matka. Stanęła na korytarzu i patrzyła jak syn płucze twarz w łazience.
- Chce dla ciebie dobrze.
- Wcina się, to nie jej sprawa.
- Jesteście razem
– zauważyła matka - To jest jej sprawa.
Greg odwrócił się do Blythe. Nie byli parą, a jego decyzje to nie sprawa Cuddy. Przyszedł czas, żeby skończyć to całe przedstawienie.
- Mamo
- Tak, Greg?

Zapadła cisza. Patrzył w jej pełne nadziei oczy i nie mógł wydobyć z siebie słowa.
- Nic.
Nie wykręci się z tego.Był pewny, że jeszcze za to zapłaci, ale nie potrafił przyznać się do kłamstwa. Jego matka cieszyła się jego szczęściem. Po raz pierwszy nie zamartwiała się o jego przyszłość. Jeszcze tylko jeden dzień. Pojutrze wyjedzie i wszystko wróci do normy.
Potem poda jakąś wiarygodną wymówkę czemu rozstał się z Cuddy – a było ich mnóstwo – i na zawsze zapomną o tym piekielnym weekendzie.
- Greg, tu nie ma żadnych rzeczy Lisy - zauważyła matka rozglądając się w drodze powrotnej do salonu
- Jak ma się czuć swobodnie, jak u siebie skoro nie pozwalasz jej nic zmienić? Wygląda jakby w ogóle tu nie bywała
- Wyobraź sobie
– wymamrotał diagnosta.
- Wiem jak bardzo cenisz swoją prywatność, ale może czas się trochę otworzyć. W końcu jest częścią twojego życia - poradziła.
Tego wieczora udało się jej jeszcze namówić go by coś dla nich zagrał.
Odsunął się trochę, robiąc nieco więcej miejsca Cuddy, która nieoczekiwanie sie do niego przysiadła i z bliska obserwowała jak jego palce sprawnie tańczą po klawiaturze pianina. Zakończył utwór i odwrócił się do brunetki. Znowu patrzeli sobie w oczy. Żadne nie zauważyło zniknięcia matki.
Cuddy uśmiechnęła się do niego pod wrażeniem jego umiejętności. Nieśmiało odwzajemnił uśmiech, sygnalizując, że wszystko między nimi w porządku. Żałował, że nie potrafił pozostać na nią wkurzony tak długo jakby tego chciał. W tej chwili nie pamiętał czemu zaproszenie jej tutaj uważał to za taki zły pomysł.
Moment rozejmu przerwał im błysk flesza.
- Mamo! - podnosząc oczy na trzymającą aparat kobietę.
- Co? - spytała - Każda para powinna mieć wspólne zdjęcie – wyjaśniła – A nie widzę tu żadnych.
- Jeszcze jedno -
poprosiła. Greg spojrzał z wyrzutem.
- Przecież nie proszę, żebyście się do niego całowali – oświadczyła, oboje widocznie zbledli słysząc insynuacje.
'Jedno szczęście' pomyśleli, Cuddy przysunęła się bliżej i położyła głowę na jego ramieniu. Blythe zadowolona zrobiła kolejne zdjęcie.
- Chce się pochwalić koleżanką od pokera.
- Grasz w pokera? -
spytała Cuddy.
- A myślisz, że kto go tego nauczył ? - wyznała z dumnym uśmiechem. House zaczynał żałować, że się na to zgodził.
- To ja się zbieram – oznajmiła administratorka wstając z ławeczki. Zrobiło się późno i nazbyt ...nie wiedziała jak, ale musiała się z stąd wydostać.
- Możesz zostać na noc– zaskoczyła ich Blythe. Lisa patrzyła na nią zbyt zszokowana, żeby się odezwać.
- Właśnie – potwierdził diagnostyk zapominając o wydarzeniach z przed chwili. Zrobiłby wszystko, żeby Cuddy czuła się niezręcznie. A jego matka nieświadomie miała lepsze pomysły niż on.
– Jesteśmy dorośli, nie mam nic przeciwko- zapewniła matka
'Mowy nie ma, w marzeniach i po moim trupie!' pomyślała.
- Nie, dziękuje. Mam masę roboty w domu - skłamała kierując się do wyjścia.
Pożegnała się i wyszła. Wpakowali się oboje.

Podświadomość House'a najwyraźniej wzięła do siebie nieustanne żarty o ślubie. Tej nocy nawiedziła go wizja Cuddy w śnieżnobiałej, zwiewnej sukni ślubnej. Z bukietem długich lilii i anielskim uśmiechem wyglądała olśniewająco.
Wzruszona, łamiącym się głosem i błyskiem w oku jakiego u niej nie widział zaczęła recytować:
“Ja, Lisa Cuddy biorę sobie ciebie, Grega House'a za męża i przysięgam....
że resztę swoich dni spędzisz w przychodni – dokończyła stanowczo służbowa wersja Cuddy, po czym zaczęła zanosić się złowieszczym śmiechem.
House obudził się zlany zimnym potem. Wziął głęboki oddech. Koszmar. To był tylko zwykły koszmar. Był przekonany, że właśnie doświadcza pierwszych objawów szaleństwa. Trzeba było z tym skończyć. Jak najszybciej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pią 21:03, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:45, 25 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
“Ja, Lisa Cuddy biorę sobie ciebie,Grega House'a za męża i przysięgam....
że resztę swoich dni spędzisz w przychodni.


bosko to wymyśliłaś szkoda, że cuddy nie została zmuszona do spania z house'em ciekawa jestem, czy jego matka sobie po prostu pojedzie i zrobią to tak jak planowali, czy coś im stanie na drodze i kłamstwo się wyda


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anagda
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:40, 25 Maj 2008    Temat postu:

Ja, Lisa Cuddy biorę sobie ciebie, Grega House'a za męża i przysięgam....
że resztę swoich dni spędzisz w przychodni


Hehehe... Tak coś czułam że to nie skończy się takim ładnym "aż do śmierci"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:25, 25 Maj 2008    Temat postu:

“Ja, Lisa Cuddy biorę sobie ciebie, Grega House'a za męża i przysięgam....
że resztę swoich dni spędzisz w przychodni

genialne w swej prostocie
jeśli chcesz jakiś sensowny komentarz to musisz poczekać bo narazie jestem pod zbyt dużym wrażeniem po przeczytanym fragmencie Świetny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:40, 25 Maj 2008    Temat postu:

“Ja, Lisa Cuddy biorę sobie ciebie, Grega House'a za męża i przysięgam....
że resztę swoich dni spędzisz w przychodni – dokończyła stanowczo służbowa wersja Cuddy, po czym zaczęła zanosić się złowieszczym śmiechem.


jeeeeej! boskie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:45, 25 Maj 2008    Temat postu:

coś mi mówi, że lubicie ten fragment, co ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice/Kluczbork

PostWysłany: Nie 12:49, 25 Maj 2008    Temat postu:

Lubimy . Ale coś mi mówi, że następny polubimy jeszcze bardziej, jeśli szybko się ukaże .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:09, 25 Maj 2008    Temat postu:

Czy będę mało oryginalna, jeśli zacytuję fragment przysięgi? Umarłam Aga, gdzie ciąg dalszy? Czekamy umierając wciąż na nowo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:28, 25 Maj 2008    Temat postu:

Przysięga była boska Kurcze, nie mogę opanować śmiechu, zostałam totalnie wytrącona z równowagi. To zdecydowanie moja ulubiona część fika.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Nie 14:30, 25 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:08, 25 Maj 2008    Temat postu:

W pracy pojawił się niewyspany. Najgorsze z tego wszytskiego było to, że nie wiedział co przeraża go bardziej: wieczność w przychodni, czy to jak kuszący okazał się widok Cuddy w sukni ślubnej. Przez całą tą sytuacje zaczynał rozważać możliwość istnienia Boga. Musiała być jakaś istota wyższa, która czerpała z tego złośliwą przyjemność. Ta sprawa była zbyt okrutna jak na zwykły zbiegi okoliczności. To co ostatnio działo się w jego życiu było karą za jego grzeszki.Ostatnią kobietą, której udało się tak go skołować była Stacy. Musiał się nad tym spokojnie zastanowić. Pookładać sobie fakt. Najprościej byłoby z kimś pogadać. Tyle, że Jimmiemu na pewno o tym nie powie. Bo ten nie da mu tego przeżyć. Zacznie ze swoim 'a nie mówiłem', potem będzie go wspierać i dawać mu pomocne rady. Zanim się obejrzy ich rozmowa przyprawi go o mdłości.
Jego nastroju nie po poprawił widok najlepszego przyjaciela rozmawiającego na korytarzu z jego matką. Wydało mu się to niezwykle podejrzane, mimo iż wcześniej kilkakrotnie ze sobą rozmawiali. Może była to wygodna wymówka, żeby przestać myśleć o Cuddy.
- Widziałem jak rozmawiałeś z moją matką – oskarżył wchodząc do jego gabinetu. Wilson omal nie dostał zawału.
- Przepraszam, nie zdawałam sobie sprawy, że to zabronione.
- O czym rozmawialiście?
- To spisek przeciw tobie
- oznajmił konspiracyjnym szeptem Wilson – Cały świat planuje cię unieszczęśliwić. Cśśś! – kładąc palec na ustach.
- Co z tobą?
- Nic.
- Zachowujesz się gorzej niż zwykle
- zauważył, wtedy poskładał fakty, mógł być tylko jeden powód - Co ci zrobiła Cuddy?
- Nic .
' Zaczyna się '
pomyślał onkolog.
- To czemu popadasz w paranoje? - spytał. Przyglądanie się gierką House i Cuddy było dla niego interaktywną rozrywką na najwyższym poziomie.
- Więc świetnie się bawisz?
- Tylko bez żadnego ' podświadomie', ani 'w głębi duszy', czy ' ujawniają się twoje ukryte pragnienie'-
ostrzegł przewidując tok wykładu.
- Więc twoje zachowanie jest zupełnie świadome? - korzystał z chwili by jeszcze bardziej go zirytować - Interesujące.
- Po prostu znam cię tak dobrze, że sam mogę przeprowadzić tą rozmowę –
wyjaśnił diagnostyk.
- W ogóle czemu czepiasz się mnie? To ona nagadała mojej matce, ze jesteśmy parą. Co jest śmieszne.
- Nie było, ale teraz rzeczywiście jest
- oznajmił rozbawiony Wilson biorąc pod uwagę w co się wpakował - Zaczynam wierzyć w karmę.
- Dobra, powiedzmy, że ktoś inny zrobił to samo za twoimi plecami.
- Sugerujesz Chase'a, czy Formana?
- Masz strasznie mało kobiet w swoim otoczeniu –
powiedział po zastanowieniu. Rzeczywiście pole manewru było niewielkie, ale sytuacja jasna.
- Choćby Cameron. Mówi twojej matce, że jesteście parą. Pojawia się pytanie: czy dopuściłbyś do takiej sytuacji? Nie. Natychmiast powiedziałbyś matce prawdę, żeby ją ośmieszyć. Potem co najmniej tydzień byś ją dręczył.
Nie odgrywał byś tego całego teatrzyku jak teraz. Nie uważasz, że to interesujące?
- Nie -
zaprzeczył podnosząc się z krzesła.
- Nie masz racji. Poza tym masz koszmarny krawat. A pielęgniarka z którą obecnie sypiasz ma pewną paskudną chorobę weneryczną - dodał w taki sposób, że Wilson nie miał pojęcia, czy mówi prawdę, czy go nabiera.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Nie 15:24, 25 Maj 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:21, 25 Maj 2008    Temat postu:

Boooskie jak zwykle
zwłaszcza te wywody Wilsona szkoda tylko,że nikt go nigdy nie słucha, bo już dawno byliby razem...
no i oczywiście scena "ślubu"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Saph
McAczkolwiek


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:15, 25 Maj 2008    Temat postu:

Biedny Wilson, teraz będzie się musiał przebadać. Jak zwykle mu się oberwało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:27, 25 Maj 2008    Temat postu:

Jedynym plusem tego dnia był fakt, że do późnego popołudnia jakoś udało mu się uniknąć szefowej/ sadystycznej panny młodej /udawanej drugiej połówki. Odkąd wyszedł z przychodni
( Tak był w przychodni. Przynajmniej miał pewność, że w razie czego tam nie będzie go szukać) nie ruszył się ze swojego gabinetu. Stan ich nowego pacjenta; 7 letniego chłopczyka systematycznie się pogarszał.
Do tej pory nie miał bladego pojęcia co mu dolega. Jego objawy nie pasowały do żadnej z wymienionych chorób. House próbował rozmasować nasilający się ból w jego udzie, kątem oka patrząc na pustą pomarańczową fiolkę stojącą na jego biurku. Nie wiedział czemu to robi, ale kiedy skończył mu się 'Vicodin' nie poszedł po nowe opakowanie.
Zanim zdążył zastanowić się nad swoim zachowaniem doświadczył szoku swojego życia. Próg jego gabinetu przekroczyła Lisa Cuddy trzymająca coś w prawym ręku.
Ułatwiła by mu życie, gdyby choć raz ubrała się nieatrakcyjnie.
Bez słowa podała mu nowy zapas przeciwbólowego środka.
- Skąd wiedziałaś?
- Już wczoraj została ci resztka, dziś nie uzupełniłeś dawki.
- Sama mówiłaś, że powinienem je ograniczać
– przypomniał.
- Boli cię - stwierdziła przyglądając się jak masuję nogę
- Więc powinieneś wziąć –powiedziała prosto puszczając trzymaną przez oboje buteleczkę, po czym bez słowa więcej wyszła.

Niedziela okazała się dla Lisy Cuddy sądnym dniem. Nie miała dla siebie chwili przerwy. Nie zdążyła zrobić sobie, przerwy, zjeść lunchu, czy nawet wypić kawy. Cały dzień spędziła na przynudnawych spotkaniach, z wyjątkiem 5 minut, które zajęło jej przyniesienie Vicodinu Housowi. Kiedy wreszcie wróciła do gabinetu, zdziwił ją widok kawy na na jej biurku. Dotknęła plastikowego kubka, była gorący.
- Ty ją przyniosłeś? - spytała asystenta.
- Nie. Nie widziałem, żeby ktoś wchodził. Mam ją wylać? ​
- Nie -
zaprzeczyła wracając do gabinetu. Wzięła łyka. Wyśmienita, taka jaką zawsze piła. Dziwne. Czyżby... ? Nie. Niemożliwe, prawda? Musiała z tym skończyć zanim przerodzi to się w jakąś niezdrową obsesję. Wczoraj zrozumiała, że czuła się w towarzystwie House'a trochę zbyt bezpiecznie. Musiała to przerwać. Uśmiechnęła się wracając do swojej kawy. Przez szybę każdy jej ruch śledziły znajome niebieskie oczy. Obserwowały jej zdziwienie, zamyślenie, akceptację i w końcu uśmiech. Choćby tylko dlatego uśmiechu warto było to zrobić.
Choć on sam upierał się, że zrobił to wyłącznie w rewanżu za Vicodin. Nie było w tym żadnego sentymentu, czysta wymiana korzyści. Tak, właśnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 18:02, 13 Paź 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:35, 25 Maj 2008    Temat postu:

House przyniósł Cuddy kawe -> jakie to słodkie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 18:40, 25 Maj 2008    Temat postu:

kawa od House ---> słodkie
senne majaki Housa z Cuddy w roli demonicznej panny młodej po prostu genialne
no i propozycja matki aby została na noc -->
po prostu super


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:13, 25 Maj 2008    Temat postu:

słooodziutkie

ja chcę jeszcze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 6 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin