Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Oskarowe przedstawienie, czyli farsa zbyt dobrze odegrana[Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:27, 27 Maj 2008    Temat postu:

Tuż przed odlotem Blythe uściskała Lisę serdecznie.
- Miło było cię poznać, skarbie – powiedziała szczerze.
- Greg – następne słowa skierowała do syna - Odzywaj się częściej, nie tylko pod groźbą odwiedzin – po czym ucałowała syna na pożegnanie.
- I nie daj jej uciec - dodała wskazując Cuddy, która wywróciła oczyma. Do końca w swojej roli, a oni naiwnie wierzyli, że ją nabierają. Gdyby House tylko wiedział.
- A jakbyś się nad tym zastanawiał. Przydałby mi się nowy aparat – oznajmiła zagadkowo, kiedy wypuściła syna z objęć. House nie miał pojęcia czego tyczy się podobne wyznanie. Nie zdążył spytać bo wywołano jej lot.
Odwróciła się w wejściu prowadzącego do samolotu rękawa by ostatni raz spojrzeć na stojącą nieopodal parę. Pomachała im i puściła oczko do Cuddy, po czym uśmiechnięta skierowała się do samolotu.
Jej wizyta okazała się lepsza niż mogła przypuszczać.
Kto wie, może jednak doczeka tych wnuków.

Wraz ze zniknięciem matki House zapadła cisza. Cuddy nie miała pojęcia co się jeszcze między nimi stanie, ale tego, że wykorzysta to całe zamieszanie, żeby ją ośmieszyć była pewna.
- Wykorzystasz to przeciwko mnie? - spytała cicho.
- Jak najbardziej – skłamał, nie miał takiego zamiaru, ale musiał bronić resztek swojej godności
- To co zrobiłaś to najbardziej idiotyczna....
- Ty niewdzięczny....
- Nie skończyłem
– przerwał by kontynuować. Kłótnia zawsze była bezpieczną opcją
- Nieprzemyślana i niedorzeczna akcja w twoim wykonaniu.
Zrobiła z siebie idiotkę przed jego matką, a on nie mógł jej nawet podziękować. Co ona w nim widziała? Jego następne słowa zupełnie ją zmieszały.
- Ale dzięki, na jakiś czas będę miał z głowy jej zamartwiania.- przytaknęła, niewielki uśmiech wrócił na jej twarz. Niestety znowu zapadła cisza. Ostatnio, był to ich motyw przewodni. Znowu również zrobiło się niezręcznie. Nie wiedzieli co robić, ciężko było im się rozdzielić, ale jednocześnie żadne nie chciało rozmawiać o tym co między nimi zaszło.W ten sposób ich pocałunek szybko mógł podzielić los ich wspólnej nocy, do której nie wracali. Przynajmniej w rozmowie.
- Odwieźć cię ? - spytał.
'Głupie pytanie' wyrzucał sobie ' przecież przyjechała osobno. Miała swoje auto.'
'Ufff. Dzięki Bogu'
pomyślała ' Odezwał się do niej. Lepsze głupie pytanie niż ta ogłuszająca wręcz cisza'
- Mam samochód i nie wracam już do szpitala
– poinformowała. Nie wracała do szpitala? Dziwne.
- To na razie - powiedział niezręcznie. 'Bardzo elokwentnie' Co się z nim działo?
- Na razie – odpowiedziała odwracając się i kierując do innego wyjścia. Musiała się z stąd jak najszybciej wydostać. Nie uszła jednak pięciu kroków, kiedy usłyszała swoje nazwisko.
- Cuddy
- Tak?
- zapytała z nadzieją. Czekała aż coś powie, zaproponuje wspólne wyjście, kawę, cokolwiek, ale milczał. Wyglądał jakby intesywnie nad czymś się zastanawiał.
- Nic – usłyszała rozczarowującą odpowiedź. Rozmyślił się zanim powiedział coś jeszcze głupszego.
- Zapomnij – polecił odchodząc.
'Gdybym tylko mogła ' pomyślała.
Greg House miał nowy cel wymazać z pamięci miniony weekend.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 17:31, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 17:31, 27 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
- Zapomnij – polecił odchodząc.
'Gdybym tylko mogła ' pomyślała.

i zrobiło się smutno...

mogę liczyć na jeszcze jedną część dzisiaj?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:36, 27 Maj 2008    Temat postu:

proszę Cię, niech oni nie zepsują wszystkiego swoją głupotą...

boski fik, ale ile ja nerwów tracę przy tym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
katka1819
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 17:37, 27 Maj 2008    Temat postu:

jestem pod wrażeniem. piszesz świetne fiki. z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 17:39, 27 Maj 2008    Temat postu:

- Zapomnij – polecił odchodząc.
'Gdybym tylko mogła ' pomyślała.
Greg House miał nowy cel wymazać z pamięci miniony weekend.

ten kawałek wyjątkowo mi sie nie podoba, jak on mógł coś takiego powiedzieć, głupi głupi Greg!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:51, 27 Maj 2008    Temat postu:

Tego się nie da zapomnieć... W końcu się o tym przekona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:07, 27 Maj 2008    Temat postu:

Z lotniska jechał prosto do szpitala. Po wolnym poranku w końcu musiał pojawić się w pracy. Wszedł do biura. To co zastał pozwoliło mu przypuszczać, że nie znaleźli nowego przypadku. W jednej części gabinetu męska część jego drużyny była zajęta sobą, w drugiej Cameron odpowiadała na jego pocztę mailową. Słuchał przy tym radia:

I don't wanna be angry no more

Usłyszał gdy przekroczył próg. Stanął w miejscu i słuchał dalszych słów piosenki.

You know I could never stand for this
So when you tell me that you love me know for sure
I don't want to be lonely anymore

Now its hard for me with my heart still on the mend
Open up to me, like you do your girlfriends
And you sing to me and it's harmony
Girl, what you do to me is everything
Make me say anything; just to get you back again
Why can we just try


Świetnie. Tylko tego mu brakowało.

I don't wanna be lonely no more
I don't wanna have to pay for this
I don't want to know the lover at my door
Is just another heartache on my list

What if I was good to you, what if you were good to me...


- Wyłącz to – polecił zdecydowanie, Cameron aż podskoczyła na dźwięk jego głosu.
- Już wróciłeś?
- Nie. Jestem jeszcze na lotnisku
– jego humor gwałtownie się pogorszył.
– Siuuuuuu – polecił przeganiając lekarkę ze swojego krzesła i zajmując jej miejsce. Cameron zamiast wyjść stanęła obok, po chwili weszli również Chase i Forman.
'A ci znowu jaki mieli problem?' Nie był w nastroju
- Kręcisz z Cuddy? - zapytał nieoczekiwanie Forman. Huh? Nie tego się spodziewał.
Miał coś napisane na czole. Poważnie?
- Skąd wiecie?
- Poważenie? Trafiliśmy?
- dopytywał niedowierzający Chase.
- Trochę wam to zajęło – zauważyła Cameron, która biorąc pod uwagę ich zachowanie myślała, że zejdą się znacznie szybciej.
- Skąd wiecie? - powtórzył. Jeżeli tego typu plotki krążą po szpitalu Cuddy go zabije. Wcześniej to było co innego. W obecnej sytuacji nie wróżyło to niczego dobrego.
- Mogliśmy postąpić jak ty; włamać się do twojego mieszkania, przeszukać twoje biurko, odsłuchać wiadomości, ale to czasochłonne, a my mamy lepsze zajęcia– wymieniał opcje Australijczyk.
- Spytaliśmy Wilsona.
- I mnie sprzedał?
- Nie, sam to właśnie zrobiłeś
– poinformował Forman - Mówiłem, że podziała.
Dodali do siebie jego ostatnie dziwne zachowanie, wspólne lunche Cuddy z jego matką, zaryzykowali twierdzenie i postanowili je wypróbować.
Okazało się, ze trafili w 10. Za dobrze nauczyli się blefować.
- Pracujecie ze mną stanowczo za długo – oznajmił mając nadzieję, że skoro to potwierdził dadzą mu spokój. Odwrócił się do komputera. Słyszał odgłos zamykanych drzwi, ale wiedział, że nie jest sam. Ktoś został.
- Przerabialiśmy tą rozmowę przed randką z Cameron – przypomniał patrząc na Formana.
- Nie to chciałem powiedzieć - zadziwił go neurolog.
- Chyba mam ciekawy przypadek - oznajmił podając teczkę.
- Czemu nie odradzasz mi związku z Cuddy?
- Nie wiem. Nie przeczuwam nadciągającej katastrofy
- zaskoczył go ponownie, po czym przeszedł do opisu objawów 27 letniej pacjentki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 18:11, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:13, 27 Maj 2008    Temat postu:

piosenka świetna Forman pierwszy raz zarobił u mnie plusa
tym razem House zapytany nie zaprzeczył. wtedy winił cuddy za potwierdzenie ich związku przed jego matką, a on teraz potwierdza to przed kaczątkami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 18:26, 27 Maj 2008    Temat postu:

House sam nauczył ich podstępnej gry, powinien być z nich dumny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 18:27, 27 Maj 2008    Temat postu:

aaaa
House się zdradził
Cytat:
- Czemu nie odradzasz mi związku z Cuddy?
- Nie wiem. Nie przeczuwam nadciągającej katastrofy

House kiedy mówią Ci o czymś 3 osoby to musi być w tym ziarno prawdy. Słuchaj Mamy, Wilsona i Formana i zwiąż się z Cuddy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:34, 27 Maj 2008    Temat postu:

*Madziula* napisał:
House kiedy mówią Ci o czymś 3 osoby to musi być w tym ziarno prawdy. Słuchaj Mamy, Wilsona i Formana i zwiąż się z Cuddy


chciałam napisać dokładnie coś takiego, więc nie będę powtarzać od siebie dodam tylko: SWIETNE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:47, 27 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
House kiedy mówią Ci o czymś 3 osoby to musi być w tym ziarno prawdy. Słuchaj Mamy, Wilsona i Formana i zwiąż się z Cuddy


właśnie
tak jak przedmówcę, ktoś mnie ubiegł i nie mam już co napisać

suuuper


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Wto 19:27, 27 Maj 2008    Temat postu:

no zaskakujesz mnie kobieto- ciut inaczej wyobrażałam sobie te ostatnie rozdziały. no dobra- hormony mi wala nieźle więc oczekiwałam czegoś w stylu i żyli długo i szczęśliwie. ale w sumie to nie koniec

i swego czasu to była jedna z moich ulubionych piosenek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:28, 27 Maj 2008    Temat postu:

SUPER ŚWIETNE!!! czekam z utesknieniem na nastepna czesc >>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:47, 27 Maj 2008    Temat postu:

Ah!! Już wiem co mnie prześladuje od 19 xD Chęć zobaczenia dalszej części:P
- Jak najbardziej – skłamał, nie miał takiego zamiaru, ale musiał bronić resztek swojej godności
zuy! zuy! zuy człowiek! xD
'Głupie pytanie' wyrzucał sobie ' przecież przyjechała osobno. Miała swoje auto.'
'Ufff. Dzięki Bogu' pomyślała ' Odezwał się do niej. Lepsze głupie pytanie niż ta ogłuszająca wręcz cisza'

kurcze czemu mi przychodzi na myśl pierwsza randka mojej przyjaciółki?
- Kręcisz z Cuddy? - zapytał nieoczekiwanie Forman. Huh? Nie tego się spodziewał.
Miał coś napisane na czole. Poważnie?

nie wiem jak to ty robisz ale potrafisz wyciągnać mnie z dołka psychicznego
Proszęę bardzo ładnie o następną część :wink:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Wto 22:53, 27 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:31, 28 Maj 2008    Temat postu:

Po pracy zmęczony nieskutecznym leczeniem pacjentki i unikaniem myśli o Cuddy otworzył drzwi do swojego mieszkania, zapalił światło i rozejrzał się po pomieszczeniu. No to odzyskał swój azyl. Żadnych nieproszonych gości, tylko cisza i spokój. Jego uwagę natychmiast zwróciła pewna nieprawidłowość; mianowicie papierowa torba stojąca przy drzwiach. Torba z sukienką, którą sprezentowała Cuddy jego matka. Dowód na to, że dziwaczny weekend nie był wyłącznie wytworem jego wybujałej wyobraźni. Choć nie miał zielonego pojęcia czemu miałby wyobrażać sobie, że jest w związku Cuddy.
Widocznie w pośpiechu musiała o niej zapomnieć. Biorąc pod uwagę wydarzenia tego ranka, nie było to specjalnie zaskakujące. Wiała z stąd tak szybko, że aż dziwne, że nie zapomniała samochodu. Jego myśli prześladował jej widok stojącej w jego mieszkaniu w czerwonej sukience.
Wyglądała.... Wyglądała...
Jego matka miała racje. Wyglądała zjawiskowo. Było to najlepsze słowo, żeby ją w tamtej chwili opisać. Było to najlepsze słowo, żeby opisać ją w większości chwil. Co gorsza nie tylko jego matka miała racje, miał ją również Wilson, kiedy odgadł powody jego podejrzanie cichego zachowania po spędzonej wspólnie kolacji. Dobrze bawił się w jej towarzystwie. Czasami nie wierzył, że do tej pory, po tym wszystkim co zrobił w szpitalu i poza jego murami nie udało mu się jej do siebie zrazić. Z drugiej strony pewnie właśnie dlatego tak swobodnie potrafili spędzać ze sobą czas. Nie udawali przed sobą kogoś kim nie byli, nie starali się sprostać wygórowanym oczekiwaniom, po prostu byli sobą. Nie bawił się tak dobrze od czasu.....
O czym on w ogóle myślał? Chyba postradał resztki rozumu. Na lotnisku postanowił, że nie zamierza niczego między nimi zmieniać, a wydarzenia minionego weekendu włoży między bajki. Skoro teraz znowu to rozważał znaczyło to, że musiał oszaleć. Ciągnął to całe przedstawienie przed swoją matką bo wydawało mu się, że robi na złość Cuddy. Był przekonany, że to czego obecnie doświadcza nazywano poetycką sprawiedliwością.

Już na lotnisku Lisa zrozumiała, że wyjazd jego matki niczego między nimi nie rozwiązywał. Wręcz przeciwnie wydawał się sprawy komplikować. Póki jego matka była w mieście wszytko było jasne; byli parą więc zachowywali się jak para. Niestety niechcący przekroczyli pewną granicę i teraz, po jej wyjeździe sami musieli ustalić kim właściwie dla siebie są. To z kolei wymagało rozmowy. Co ostatnio nie wychodziło im najlepiej.
I pomyśleć, że sama to zaczęła.
Cuddy doskonale zdawała sobie sprawę, że nie ma ludzi idealnych, ale wierzyła, że istnieją ludzie idealni dla siebie. Blythe wydawała się być przekonana, że w tym wypadku właśnie tak było. Wiedziała, że to co jej serwują to tylko przedstawienie, a mimo to była przekonana, że do siebie pasują. Cuddy nie koniecznie. Na domiar złego nie była pewna uczuć House.
Jego matka mogła mówić co chce, ale były to wyłącznie jej domysły.
No dobra, rzeczywiście bardzo dobrze znała syna, ale przecież mogła się mylić, prawda?
Z drugiej strony pocałował ją, więc coś w tym musiało być.
Ale co jeśli zrobił to pod wpływem chwili i teraz żałował ? Guhuhh
I miała go codziennie widywać? Świetnie.
Dwa dni i szaleństwo gwarantowane.

Tak mniej więcej wyglądały myśli Lisy Cuddy podczas wtorkowej drogi do pracy. Aż dziw, że się nie rozbiła.

House obudził się we wtorkowy poranek z nadzieją, że do rana szaleństwo mu przejdzie. Nadzieje okazały się być płonne. Dość szybko doszedł do bolesnego wniosku, że brakowało mu nieistniejącego związku. Co gorsza brakowało mu Cuddy. Okazuje się, że dwa dni bliskości Lisy Cuddy to stanowczo za duża dawka dla jego zdrowia psychicznego.
Jeden weekend. Jeden cholerny weekend, tyle potrzebowała żeby wedrzeć się i zasiać spustoszenie w jego umyśle. I po tym wszystkim miał teraz wrócić do samotnego życia?

I don't wanna be lonely no more

Od przebudzenia prześladowały go słowa piosenki Roba Thomasa.
Nie cierpiał popu.

W drodze do kuchni coś innego przykuło jego uwagę. Coś co nie powinno być w jego mieszkaniu. Coś czego nie zauważył wczoraj, kiedy zmęczony jak najszybciej skierował się do łózka. Na jego pianinie stała fotografia w ramce. Powoli podszedł i wziął ją do ręki.
Robota jego matki. 'Każda para powinna mieć wspólne zdjęcie'
Każda? Udawana para też?

Przyglądał się zdjęciu. Nie była ta pozowana fotka, lecz ta pierwsza, zrobiona z zaskoczenia. Siedzieli przy pianinie, patrząc sobie w oczy, oboje uśmiechnięci. Wyglądali jak...jak para.
Jak szczęśliwa para, którą przecież nie byli.

I don't wanna be lonely no more

Odstawił zdjęcie na 'swoje miejsce' i z niepokojem zdał sobie sprawę, że wolałby żeby to była prawda.

Została jedna część do końca


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pią 20:45, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 10:34, 28 Maj 2008    Temat postu:

świetnie pokazałaś ich przemyślenia, aż smutno sie robi że tylko jeszcze jedna cześć

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisa dnia Śro 10:34, 28 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Śro 10:40, 28 Maj 2008    Temat postu:

no aga- nie możesz tego zrobić! tylko 1 część? oby długa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:00, 28 Maj 2008    Temat postu:

- Kimberly nie ma żadnej choroby wenerycznej – zaczął wkurzony Wilson, gdy tylko wyśledził spóźnionego przyjaciela na korytarzu.
- Która to Kimberly? - zastanawiał się głośno House ignorując wzburzenie onkologa.
- Ruda z pediatrii ? Poważnie? Myślałem, że to dla ciebie za wysokie progi – dodał jakby sobie gawędzili.
- Nie wiedziałeś? - zrozumiał nagle Wilson. Przechodził jedną z bardziej niezręcznych rozmów w swoim życiu i zrywał romans bez żadnego powodu?
- Nigdy się nie nauczysz – stwierdził Greg rozbawiony nie malejącą łatwowiernością przyjaciela. Nie podejrzewał nawet, że tym razem przyjaciel miał asa w rękawie.
- Idąc do biura Cuddy twoja matka doskonale wiedziała, że nie jesteście parą. Sam ją o tym poinformowałem – wyjaśnił z wyrazem wyższości na twarzy.
Z olbrzymią satysfakcją przyglądał się jak rozmówcy rzednie mina, po czym odwrócił się zostawiając zszokowanego diagnostę na korytarzu.
Tym razem ostatnie słowo należało do onkologa.

Jaki był obecny wynik ?
House : 149
Wilson : 23

CO?! Przechytrzyła go własna matka.
Ha!
Jego matka wmanewrowała ich oboje? I to jego uważali za manipulatora?
Matka, nie matka. Zapłaci mu za to. A potem, kiedy skończy się odgrywać kupi jej coś wyjątkowego, kiedy następnym razem wybierze się do rodziców. Albo może nawet spróbuje pogadać z ojcem. Chyba najwyższy czas, żeby wyjaśnić sobie parę rzeczy.
A on się dziwił czemu jego matka nie widzi oczywistych nieścisłości.
Więcej, miał wyrzuty sumienia, że ją oszukuje.
I Wilson. Wiedział o tym i zamiast coś powiedzieć trzymał język za zębami? Zdrajca.
Znalazł sobie rozrywkę.
Czy nikomu nie można było już ufać?
Co się z nim działo? Ostatnio wszyscy go oszukiwali. Matka, Wilson, współpracownicy.


Już odkładając rano zdjęcie na pianino wiedział co zrobi. Torba z sukienką zapewniła mu pretekst do wizyty w jej domu. Choć szczerze powiedziawszy nie zależało mu specjalnie na jakimkolwiek pretekście. Jak zwykle głośno zapukał do jej drzwi.
- Co powiesz na zgrywaną pierwszą randkę? - zapytał gdy tylko otworzyła mu drzwi.
- Spodziewasz się wizyty innych krewnych? - spytała z uśmiechem wpuszczając go do domu
- Kiedy?
- Teraz -
oznajmił.
- Zostawiłaś u mnie – poinformował podając jej prezent od matki.
- Chciałam mieć pretekst, żeby wrócić – przyznała. Był to jedyny pomysł jaki przyszedł jej wtedy do głowy. Gwarancja, że kiedy pozbiera myśli będzie miała szanse z nim porozmawiać.
'Kokietka'
- Już nie potrzebujesz pretekstu, żeby się u mnie pojawić
– oznajmił co wywołało powiększenie uśmiechu na twarzy szefowej. Wyglądało na to, że jego matka miała racje. Znowu.
- Mam pewną niespodziankę jeśli chodzi o moją matkę – zaczął. Nie bardzo wiedział jak to przyjmie, ale nie chciał między nimi więcej niedomówień
- Że nas wyrolowała? - bez kłopotów odgadła Cuddy - Wiesz ?
- Właśnie się dowiedziałem. Wilson -
wyjaśnił zwięźle - Ty też wiesz ?
- Sama mi powiedziała tuż przed odlotem. Chciałam jej wszystko wytłumaczyć. Nie mogłam jej dłużej oszukiwać, ale ostatecznie to ona mi coś wytłumaczyła.
- To pięknie.

Wyglądało na to, że wszystko było już jasne, pozostało im tylko jedno. House niezwłocznie zmniejszył dystans między nimi przyciągając ją do siebie zdecydowanym ruchem.
- Twoja matka może jest urocza, ale to zło wcielone w czystej postaci – mówiła między pocałunkami, jednocześnie zdejmując mu kurtkę.
- Wiem.
- Musimy się jej jakoś odwdzięczyć
– wymamrotała ponownie.
- Wiem.
- Coś jej sprezentować
– podsunęła, kiedy oderwała się od jego ust na tyle długo.
- Jestem pewny, że zadowoli się wnukami.
Wtedy przypomniały mu sie jej ostatnie słowa z lotniska.
'A jakbyś się nad tym zastanawiał. Przydałby mi się nowy aparat'
- Chwila
– powiedział odsuwając się od Cuddy - Aparat. To o to jej chodziło. Przewidziała to.
- Zdecydowanie jesteście spokrewnieni –
stwierdziła brunetka wracając do swojego nowego ulubionego zajęcia.
- Jeszcze jedno – przerwał ponownie Greg - Cokolwiek się między nami stanie w przyszłości; nie piszemy sobie sami przysięgi małżeńskiej.
- Co ?-
spytała, chyba się przesłyszała. Było to ostatnie zdanie, którego mogła się spodziewać.
- Obiecaj – nalegał.
- Obiecuje – zapewniła widząc, że najwyraźniej ma to dla niego jakieś ogromne znaczenie. Jej słowa widocznie go uspokoiły – Mam pytać?
- Lepiej nie.
- Dobrze.
- Masz już jakieś plany na święta?
- Tak –
wyglądał na rozczarowanego jej odpowiedzią.
- Jadę z tobą odwiedzić rodziców – dodała. Skończyli rozmowę wracając do całowania.
Ostatecznie wspaniałomyślnie może wybaczyć matce. Biorąc pod uwagę co zyskał, odegranie całej tej farsy warto było swojej ceny.
Noc zapowiadała się ciekawie. Tym razem z pewnością nie będą spali na kanapie.


THE END


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Śro 20:04, 25 Cze 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Becia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 8375
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 46 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:12, 28 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
- Masz już jakieś plany na święta?
- Tak – wyglądał na rozczarowanego jej odpowiedzią.
- Jadę z tobą odwiedzić rodziców – dodała.


Kocham szczęśliwie kończące się fiki

Cytat:
Noc zapowiadała się ciekawie. Tym razem z pewnością nie będą spali na kanapie.


Dziękuję za to, że znowu będą ze sobą spali

Nie wiem co napisać więcej. Może później nasuną mi się jakieś głębsze przemyślenia oprócz tego, że czytałam twojego fika z wielką przyjemnością i jak już pisałam wcześniej zasługujesz na oscara za scenariusz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 11:31, 28 Maj 2008    Temat postu:

Aga dziękuje za tego fika. Nie będę się powtarzać pisząc że był najcudowniejsza rzeczą jaka mnie ostatnio spotkała

Szczęśliwe zakończenie, wspaniale. Ha i House już wspomina o przysiędze ślubnej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Śro 11:42, 28 Maj 2008    Temat postu:

awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww.............. *pełnia szczęścia*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:52, 28 Maj 2008    Temat postu:

jeej, czuję się jak w niebie to takie cudowne xD super zakończenie! poprawiło mi humor

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 13:06, 28 Maj 2008    Temat postu:

super
poryczałam się jak głupia...ale to pewnie wina mojego dzisiejszego nastroju...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Władysławowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:01, 28 Maj 2008    Temat postu:

chciałam uprzedzić, że nie wiem, czy będę pisać
po standardowym już dniu przerwy

bo nie miałam następnego pomysłu, w prawdzie rano coś mi zaczęło świtać

ale nie wiem czy na tyle by zacząć coś nowego :d


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin