Rozmowy (nie) kontrolowane [Z*]

maagdaa · Wysłany: Nie 19:30, 28 Mar 2010 Temat postu:

Jeeeejciulku ! *-*
Lisku, wiesz, że suuper !

)
jak zwykle zresztą.

Czekam, czekam, czekam !

GosiaczeQ_17 · Wysłany: Pon 13:12, 29 Mar 2010 Temat postu:

Świetne

"- Wiesz, że mam wybujałą wyobraźnię.
- Więc bez trudu zrealizujesz moją wizję…
- Cuddy! Nawet ja nie jestem aż tak perwersyjny.
- Wizję, w której to zamykasz drzwi z drugiej strony!"

"- Mam wielką ochotę na…
- Nie kończ.
- Na burbon.
- Nie mam.
- Whisky?
- Przykro mi.
- Mam rozumieć, że oferujesz mi tylko seks?!"

"- Jestem inteligenty, przystojny, uroczy…
- Zmierzasz do czegoś?
- Zastanawiam się, dlaczego jeszcze się na mnie nie rzuciłaś?
- Prędzej rzucę się z mostu."

bossssssskie

Czekam na więcej oczywiście

Agusss · Wysłany: Śro 11:34, 31 Mar 2010 Temat postu:

Ej ja nie skomentowałam poprzedniej części?

O matko zabić mnie

W ogóle zabij mnie proszę! Nie chce już

Ale rozmowy jak zwykle na poziomie

Świetne, genialne

Wybacz, że nie szukam niuansów, ale... xD

KC

Jane

marguerite.

Na jednym wdechu przeczytałam wszystko od pierwszej rozmowy do ostatniego postu, jaki dodałaś.
Jestem w wielkim szoku. Oczywiście pozytywnym.

Całkowicie przeniosłaś ich poczucie humoru i charaktery. Gratulacje.

To jest naprawdę cudowne...
Oczywiście będę zaglądać tutaj częściej.

Pozdrawiam i życzę na święta duuużo weny.

maagdaa

lisku, z okazji świąt życzę sobie 2 cudowniaste części na raz !

chociaż ... niech będą 3

lisek

Po pierwsze dziękuję Wszystkim dzielnie komentującym moje rozmowy

Oluś, Jika, Zuu, Gorzata, Ot taka, Daritta, Nekuś, Gosiaczku, Agusss, Jane

Jesteście niesamowite

Dziękuję Wam

Marguerite

Ale to ponad czterdzieści rozmów było

tak za jednym razem?
Chylę czoła i kłaniam się nisko

Bardzo, ale bardzo mi miło

Dziękuję Ci

Maagdaa

Ty bestio

Niestety nia mam niczego narazie

przedświąteczny szał skutecznie zabił mojego wena

Ale, kto wie, może uda mu się zregenerować

Pozdrawiam,
lisek

IloveNelo

Lisku, komentuję tylko 41, bo się już dawno zgubiłam

Świetny ten dialog

taki na dobranoc

Nie obiecuję poprawy, ale postaram się zaglądać częściej

Buziaki

Nelo

maagdaa

Ohh lisku, cóż za zÓy wen ! niech się szybko regeneruje, bo jak nie ... ! ]:->

Nie mogem siem doczekać ! *-*
Iii wesołych świątek ! ;*

lisek

Neluś

dziękuję

Cieszę się, że jesteś

Również przesyłam buziaczki

No i odrobinę wody, takie tam, małe wiaderko

Maagdaa

Podziałało

Ale nie wiem, co z tego wyszło

wen dostał natchnienia

Ps. Dla każdego czytającego lisek przygotował śliczne wiaderko wypełnione po brzegi...

42 - Niewinny.

- Pozew pana Johns’a?
- Niewinny.
- Skarga nowej pielęgniarki z ortopedii?
- Niewinny.
- Przyszła do mnie z płaczem!
- Kobiety są tak rozchwiane emocjonalnie.
- House!
- Dalej.
- Ktoś zamknął Foremana i Remy w kostnicy.
- Zdecydowanie niewinny.
- Chase widział, jak stamtąd wychodziłeś.
- Śledzisz mnie?
- Więc jednak tam byłeś.
- Jadłem lunch.
- Pani Robinson…
- Nie znam.
- Twierdzi, że w ramach porady lekarskiej wysłałeś ją do weterynarza.
- A, ta wariatka.
- Co masz mi do powiedzenia?
- Gdybyś ją widziała… każdy sąd mnie uniewinni.
- I to ma mnie uspokoić!?
- To, albo masaż erotyczny.
- Doktor Esteban skarży się, że zajmujesz jego miejsce parkingowe.
- Tylko jednym kołem.
- Wiesz, że jeździ wanem.
- Brakuje mu tylko przyczepy, powinien płacić za dwa miejsca.
- Ty w ogóle nie płacisz!
- Bo moje dwa kółka mieszczą się na wolnej przestrzeni między płatnymi miejscami.
- Boże! Dlaczego ja muszę to znosić?
- Hiszpan mnie nie lubi. Jest zwyczajnie złośliwy.
- On?
- Ja jestem niewinny.
- Wykradłeś pacjenta z onkologii.
- Uratowałem pacjenta z onkologii!
- Wilson szukał go dwie godziny.
- Facet nie miał raka.
- Mogłeś to z nim przedyskutować.
- Był nieprzytomny.
- Mówię o jego lekarzu prowadzącym!
- Dyskutowałaś kiedyś z Wilsonem?!
- Jest bardzo rzeczowy.
- Ale z tym Wilsonem?
- House!
- Niewinny.
- Ostatnia kwestia.
- A już zaczynało mi się to podobać.
- Mam spotkanie.
- Wiem.
- Więc to ty włamałeś się do mojej poczty?!
- Nie włamałem się. Po prostu znałem hasło.
- Wczoraj zauważyłam, że po raz kolejny zginęły mi moje czerwone stringi. Znowu jakiś durny test dla zespołu?
- Chyba spóźnisz się na to spotkanie.
- Czekam, aż wypowiesz magiczne „niewinny.”
- Cuddy, nikt nie jest idealny.
- House!!!
- Każdy ma jakieś hobby.
- Więc włamywanie się do cudzej sypialni...
- Lepiej to, niż podglądanie cię pod prysznicem.
- Jesteś zwolniony.
- Żartowałem!
- Czeka cię dożywocie w przychodni!
- Przecież mnie zwolniłaś.
- Żartowałam.
- Miło.
- Wyrok jest nieodwołalny.
- Ale za co?
- Za niewinność, kretynie!!!

43 – Niewłaściwy kierunek.

C - Chyba bardziej w lewo.
H - Może użyj GPS-u.
C - Sam chciałeś mi pomóc.
H - Myślałem, że będę tylko patrzył.
C - Tak dobrze?
H - Trochę w prawo.
C - Tak?
H - W lewo.
C - Mówiłeś, że w prawo!
H - Moje prawo, czyli twoje lewo.
C - Jesteś bardzo pomocny.
H - Nie łatwo cię zaspokoić.
C - Nie potrafisz się powstrzymać?
H - Nie wiesz, jakie mam stąd widoki.
C - House! Skup się.
H - Trochę wyżej.
C - Nie naciągnę się tak bardzo.
H - A mówiłem, że to ja powinienem być na górze.
C - Wiesz co? Dzięki, ale poradzę sobie sama.
H - Jak chcesz.
C - Co tu jeszcze robisz?
H - Podziwiam. Z kanapy widok jest dwa razy lepszy.
C - Chodź tu.
H - Taaa… Jak dla mnie idealnie.
C - Przestań się w końcu gapić na mój tyłek i spójrz na ten cholerny obraz!
H - Nie moja wina, że w połączeniu z tą drabiną…
C - Nie bądź perwersyjny, tylko pomóż mi zejść.
H - Czy ja wiem? Twoja obecna poza daje mnóstwo możliwości.
C - House!!!
W - Co robicie z tą drabiną?
H - Wilson czy ty nie masz wyczucia.
C - Zabieraj te łapy!
W - Już mnie nie ma.
C - Pięknie…
H - To na czym skończyliśmy?
C - Może na tym, jak wielka drabina rozbija się o twoją pustą, zboczoną łepetynę.
H - Też cię kocham.
C - Wynocha! I uspokój Wilsona.
H - Piękny ten obraz.
C - House!!!

OLA336

Lisek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kocham!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie zacytuje, bo bym musiała zacytować całość!

Boże, jak ty to robisz!

Jesteś mistrzem!

Ja to widziałam!

Mój kochany House stojący przy jej biurku mówiący „niewinny”.

To jest megaśne!

Ale i tak naj, naj, naj, naj, najlepsza jest końcówka czyli: - „Ale za co?
- Za niewinność, kretynie!!!”

Popłakałam się ze śmiechu!

Ty, ty, ty talencie chodzący!

Jak dobrze mieć cię w rodzinie

Tylko sobie nie pomyśl, że jakbyś nie potrafiła tak świetnie pisać, to nie cieszyłabym się, że cię mam w rodzinie

Oczywiście, że jakbyś była totalnym beztalenciem w kwestii pisania, to też bym się cieszyła, że mam cię w rodzinie

Bo przecież ja na przykład w ogóle nie mam talentu, a jestem w rodzinie

(Namieszała?

Jak tak, to przepraszam

) Podsumowując… Było MEGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

„C - Może na tym, jak wielka drabina rozbija się o twoją pustą, zboczoną łepetynę. „

Ok. Na zboczoną się zgodzę, na łepetynę, też się zgodzę… ale pustą!!!!!!!

House, powinieneś to sobie wyprosić!

W sensie powiedzieć: „Wypraszam sobie”

„H - Piękny ten obraz.”

I znowu leże i płaczę ze śmiechu!

House, jaki z ciebie koneser dzieł sztuki

House, widziałeś ten „obraz” w jakości HD, że ci się tak spodobał

Boże, czy ja już pisałam, że nasz Lisek jest mistrzem, jest genialny, ma mega talent i zdolny też jest i skromny i kochany i jestem w niebie!!!!!!!!!!!!!!!???????

Jak tak, to przepraszam!!

Kocham i nic więcej nie napiszę idę potarzać się jeszcze ze śmiechu

JiKa30

42.

House_addict

Uśmiałam się na 43.

Milutkie te twoje dialogi.

daritta

Nowe.!

I to 2

Co do "Niewinnego" to przecież House nigdy nie jest winny,więc dlaczego Cuddy nie da mu spokoju.?

A jeżeli chodzi o "Niewłaściwy kierunek" to poprostu genialne ;d
Uśmiałam się,bo tak przy połowie miałam mieszane skojarzenia

No,ale na końcu z tym obrazem to mnie zaskoczyłaś

Czekam na następne of kors

P.S. Ale jestem mokra...

Pozdrawiam i wena życzę

lisek

Oluś

słońce Ty moje

Tego mi brakowało

I kto tu jest przesadnie skromny

To nie ja powalam na kolana fikami o wojskowym Huddy, nie wspominając o zniewalającej Hailie

Cieszę się, że się cieszysz, jam również niezwykle rada z posiadania TAKIEJ rodzinki

Kocham Cię

I błagam, te komplementy mnie zawstydzają

"Obraz w jakości HD, House kolekcjonerem dzieł sztuki"

Oluś i jak Cię tu nie kochać

teraz to ja tarzam się ze śmiechu

Dziękuję Ci za to

Jikuś, dzięki

Chciałam Ci wysłać do zbetowania, ale nie wiedziałam, czy mogę zawracać Ci głowę w święta

Teraz będę wiedzieć, że tak

Dziękuję

House Addict, cieszę się

jest mi bardzo miło, gdy ktoś się przezemnie uśmiechnie

Dzięki

Daritta

Dziękuję, tak, wszyscy wiemy, że House jest niewinny

ale, czy Cuddy to w końcu kiedyś zrozumie

W 43 właśnie liczłam, że będą mieszane skojarzenia

Nawet nie wiecie co ja miałam przed oczami

No, w końcu ktoś oblany moim wiaderkiem

Swoją droga jak reszta się uchowała

Pozdrawiam

Gorzata

buahahahah!

genialne!!!
obydwie rozmowy świetne!
na początku w tej drugiej zastanawiałam się, co oni robią

czekam na kolejne!!!
Wena!

JiKa30

lisku, zawsze jestem chętna do sprawdzenia Twoich Dzieł

ja też jestem mokra! zobacz! * wyciska koszulkę *

ot_taka

"Niewinny"
Mam takie wrażenie, ze dla Cuddy to dzień jak co dzień

A w ogóle co ona wymyśla, to wszystko wina Foremana

albo kosmitów... Albo zielonych żyraf.... Ale przecież nie Grega! No w życiu, to stuprocentowa chodząca niewinność

"Obraz"
Na ekran z tym! Ja chcę to w serialu!

*siada i pisze petycję do odpowiednich osób*

GosiaczeQ_17

Oj świetne dialogi

"- I to ma mnie uspokoić!?
- To, albo masaż erotyczny."

"- Wykradłeś pacjenta z onkologii.
- Uratowałem pacjenta z onkologii!
- Wilson szukał go dwie godziny.
- Facet nie miał raka.
- Mogłeś to z nim przedyskutować.
- Był nieprzytomny."

"- Więc to ty włamałeś się do mojej poczty?!
- Nie włamałem się. Po prostu znałem hasło."

"H - Trochę w prawo.
C - Tak?
H - W lewo.
C - Mówiłeś, że w prawo!
H - Moje prawo, czyli twoje lewo.
C - Jesteś bardzo pomocny."

Geniastyczne

Oby więcej takich dzieł

anusiaxd

- Gdybyś ją widziała… każdy sąd mnie uniewinni.
- I to ma mnie uspokoić!?
- To, albo masaż erotyczny.

- Każdy ma jakieś hobby.
- Więc włamywanie się do cudzej sypialni...
- Lepiej to, niż podglądanie cię pod prysznicem.
- Jesteś zwolniony.

C - Tak dobrze?
H - Trochę w prawo.
C - Tak?
H - W lewo.
C - Mówiłeś, że w prawo!
H - Moje prawo, czyli twoje lewo.
C - Jesteś bardzo pomocny.
H - Nie łatwo cię zaspokoić.

myślałam że padnę ..... ja chce więcej ...

maagdaa

O jooooj ! *-*
No, i co ja mam powiedzieć ? piękne, piękne, piękne !
jeeeeszcze !

sylrich05

czekam na cd

neko.md

liskuuu... czy ty nie przyzwyczaiłaś się, że wszyscy mówią, że jest bosko i w ogóle? tak? trudno.
boskie! piękne! fantastyczne.
ot, co

Wena

Pozdrawiam
n.m.

lisek

Po pierwsze dziękuję Wszystkim, którzy nadal ze mną wytrzymują

Jika, dzięki za literówki

W sumie nic specjalnego, powstało jako skutek uboczny prac nad drugą częścią "Polowania..." tak, spodziewajcie się wkrótce

44 – Stuk, puk.

- O mój Boże!
- House!
- Cuddy.
- Nie umiesz pukać?!
- Stuk, puk.
- Kretyn.
- Swoją drogą, nie spodziewałem się…
- House!
- Co?
- Wynocha!
- Gdybym wiedział, że urządzasz striptiz w godzinach pracy, wpadłbym wcześniej.
- Oblałam się kawą.
- Jasne, a Wilson jest gejem.
- Pozwolisz mi się ubrać?
- Nie krępuj się.
- House!
- W porządku, mogę zasłonić jedno oko.
- Masz zamknąć te cholerne drzwi!
- Wedle rozkazu.
- Miałeś zostać po tamtej stronie!
- Nie sprecyzowałaś.
- House!!!

45 – Wizyta.

- Mam problem.
- Okres ci się spóźnia.
- Nie kpij.
- Więc kogo tym razem zgwałciłaś?
- Dzięki za pomoc. Spadaj.
- Hej, żartowałem.
- Chodzi o to…
- Dobra. Ułatwię ci to. Powiedz, gdzie i kiedy? No i jakie zabawki mam przynieść?
- Jadę do rodziców.
- A co ja mam z tym wspólnego?
- (szeroki uśmiech Cuddy)
- Nie ma mowy. Poproś Foremana.
- Chcę ciebie.
- (szeroki uśmiech House’a)
- Nie dorabiaj sobie teorii.
- (jeszcze szerszy uśmiech House’a)
- Mój ojciec na pewno cię znienawidzi, a matka uzna, że samej będzie mi lepiej. W końcu będę miała święty spokój.
- Uwielbiam, gdy w tak idiotyczny i nieudolny sposób próbujesz ukrywać swoje uczucia do mnie.
- Nie robię tego.
- Robisz.
- Idę do Wilsona.
- Nie ma mowy. Jutro przedstawisz go rodzicom, a pojutrze będziecie stać na ślubnym kobiercu.
- Jesteś zazdrosny.
- Lubię Wilsona.
- Uwielbiam, gdy w tak idiotyczny i nieudolny sposób próbujesz ukrywać swoje uczucia do mnie.
- Jak sobie chcesz. Tylko nie zapomnijcie przysłać mi zaproszenia.
- To o której mam po ciebie podjechać?
- Przecież… O dziewiątej.
- (kolejny szeroki uśmiech Cuddy)

House_addict

Jakie boskie!

45 to czysta śmiechawka.

Wena!

H_a