Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Ten jedyny [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:30, 14 Lis 2009    Temat postu:

No ale jasno było napisane że będzie epilog więc będzie HappyHuddyEnd

Dlatego nie przejmuję się zbytnio smutnością (wiem to nie po polsku) tej części, w końcu o czymś ten epilog musi być

Uwielbiam rozsądnego Wilsonka, zawsze kibicującego naszej zagubionej parze rozsądnego z ogromną jednak nutką romantyzmu i nadzieją na szczęśliwe zakończenie:D

Czekam na ostatnią epilogową część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:45, 14 Lis 2009    Temat postu:

Wszystko ładne i piękne,lecz dlaczego ostatnia część i bez żadnego szczęśliwego zakończenia

House wyjechał a Cuddy dokonała wyboru.Mogła wybrać Grega z którym była by szczęśliwa,lecz nie wiadomo jak długo no i Roberta który ją kochał,był zawsze przy niej i mogła na nim polegać.Wybrała Roberta tylko,że on nie mógł znieść świadomości,że jest kimś w zamian i że ona kocha bardziej Greg'a niż jego.I co teraz ona została sama.Straciła jednego jak i drugiego a miał tylko odejść jeden.Żal mi jej,lecz na miejscu Roberta pewnie zrobiłabym tak samo.

Czekam na epilog.Mam nadzieję,że w nim coś się wyjaśni i tak sobie myślę,że może nawet House wróci


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala
Tooth Fairy


Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:57, 14 Lis 2009    Temat postu:

Umarłam i jestem w niebie!!! PRZEŚLICZNE!!! Myślałam, że jednak Cuddy zostanie z mężem, a tu chyba nas czeka Huddy Happy zakończenie... Szkoda mi tego Roberta:(

"Chciała mieć wszystko, mogła mieć wiele... Została z niczym." - Sama to wymyśliłaś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kika
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:31, 15 Lis 2009    Temat postu:

klecza napisał:
Dziękuję za cały ten fik, bo naprawdę dał mi trochę bardzo miło spędzoych chwil i różnych emocji. Dziękuję.
Ale już Cię nie kocham. Mówiłam, że przestanę, jeśli nie będzie happy endu


Buuu... Klecz, nie zostawiaj mnie Cóż mam uczynić, by odzyskać Twą miłość?


Ala napisał:
"Chciała mieć wszystko, mogła mieć wiele... Została z niczym." - Sama to wymyśliłaś?


Eee... O ile się nie mylę, to tak... Sama To zdanie chodziło za mną od początku opowiadania i nie było bata, żeby się nie pojawiło na końcu

Dziękuję wszystkim. Ja wiem, że smutno, ale życie nie jest usłane różami. No cóż, będzie jeszcze epilog, ale nie spodziewajcie się fajerwerków Zresztą zdradzę Wam, że w epilogu House'a praktycznie nie ma

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klecza
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:36, 15 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Buuu... Klecz, nie zostawiaj mnie Cóż mam uczynić, by odzyskać Twą miłość?

Napisać dłuugi Huddy epilog


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalenka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:15, 16 Lis 2009    Temat postu:

no tą przedszkolankę kocham, jakbym siebie widziała
smutke, głąbokie i takie przyjemne do czytania
dziękuję Tobie za te chwile spędzone przed kompem i czekam na epilog


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kika
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:07, 16 Lis 2009    Temat postu:

Łohoho... Dzisiaj dopiero zauważyłam jaką mam oglądalność Aż żal zdejmować się z "ramówki" Może dokoptuję tu kolejnych 20 części?
A tym czasem epilog, który jest ble Ale doprawdy, nie mam już siły się nad nim dłużej męczyć
Dla Klecz, coby jej miłość do mnie powróciła

Epilog

Śmiech dzieci, szelest liści, ciche pluskanie wody w pobliskiej fontannie, szczekanie psów, świergot ptaków, chrupanie drobnych kamieni pod naciskiem kółek dziecięcego wózka, narzekanie kobiety idącej obok i wiele innych dźwięków, tak bardzo jej teraz odległych. Znów była w swoim świecie. Bez bólu, rozczarowań i złych wyborów. Gdzie wszystko było proste, jasne i takie przyjemne. Gdzie miłość była wszystkim.
Przymknęła oczy, mocno wciągając przez nos jesienne powietrze. Tak, ten rok był zdecydowanie najlepszym okresem jej życia. Pomimo bardzo bolesnego początku, rozdarcia i niemalże tańca na krawędzi szaleństwa i depresji, przetrwała i wreszcie mogła odetchnąć pełną piersią i bez zawahania oraz uczucia okłamywania samej siebie, powiedzieć, że jest szczęśliwa. I to jak cholera!
Od ponad pół roku była wolną kobietą. Rozwód z Robertem przebiegł szybko i prawie bezboleśnie, a złota obrączka, symbolizująca notabene największy błąd jej życia, wraz ze wszelakimi pamiątkami tkwiła w tekturowym pudełku, ukryta głęboko w garderobianej szafie. Aktualnie mieli ze sobą sporadyczny kontakt telefoniczny. Philips otrzymawszy propozycję pracy w San Francisco, przyjął ją bez zawahania, wyjeżdżając kilka dni po otrzymaniu rozwodu. Niedawno zadzwonił, informując, że kogoś poznał, i że chyba jest szczęśliwy. Wtedy też Cuddy poczuła, jak jej sumienie odetchnęło z ulgą.
Poskładawszy więc jedną część serca, nadszedł czas na drugi, być może bardziej poharatany, kawałek. Nie pojechała do Chicago, ba, nawet nie miała takiego zamiaru! Nie błagała go, by wrócił, nie rzuciła mu się w ramiona. No, przynajmniej nie od razu.
To było dokładnie trzy miesiące temu, gdy samolot relacji Chicago – Nowy Jork, z Gregory’m House’em na pokładzie, zakołował na lotnisku Newark. Wtedy też diagnosta nie spodziewał się nawet, jak wiele ta podróż zmieni w jego życiu.
- Możesz się przestać tak szczerzyć?!
Pokręciła zamaszyście głową, śmiejąc się głośno.
- Nie – rzuciła krótko. – A czy ty możesz, choć na chwilę, przestać narzekać?
- Nie – odparła. – Co on sobie w ogóle myśli?! Przecież nie może tak… - Wzruszyła ramionami, prychając pod nosem. – Znalazł się pan i władca! Jeżeli uważa, że będę na każde skinienie jego palca, to grubo się myli. – Prychnęła po raz kolejny. – Tak z dnia na dzień wymyśli jakąś głupotę i ja mam gnać, bo on sobie tak życzy…
- Jesteś przewrażliwiona, Mary! – westchnęła, przewracając oczami. – I zamiast cieszyć się z niespodzianki, robisz problemy!
- Taaa… Znalazła się specjalistka od związków – mruknęła, zatrzymując się i poprawiając dziecięcy kocyk. Spoglądając w duże, orzechowe oczy, uśmiechnęła się szeroko. Mały Greg James Wilson miał już trzy miesiące i był okazem zdrowia oraz dzieckiem nieprzeciętnej urody i mądrości. Jego starszy imiennik, co chwila powtarzał, że to oczywiście ma po nim. Choć szczerze powiedziawszy, mały odpowiednik diagnosty był o wiele przystojniejszy.
- No wiesz, z nas dwóch to ty masz w tym momencie problem z facetem, nie ja – zaświergotała, uśmiechając się jeszcze szerzej. Przedszkolanka skrzywiła się z niesmakiem, przewracając oczami. Faktycznie i tym razem Lisa Cuddy miała racje, co doprawdy, niekiedy nieźle wkurzało Mary.
- Pasuje ci to? – zapytała, spoglądając na nią uważnie. – Taki układ? – dodała, widząc pytające spojrzenie przyjaciółki.
- Jest dobrze – przyznała, kiwając głową. – Oboje stwierdziliśmy, że tak będzie lepiej. Zobaczymy, jak wszystko się dalej potoczy, czy będziemy potrafili wytrwać w takim związku. – Wzruszyła ramionami.
- Dzisiaj przylatuje, nie?
Administratorka pokiwała zamaszyście głową, uśmiechając się z rozmarzeniem. Od ostatniej wizyty diagnosty minęły prawie dwa tygodnie i zdążyła nieźle się już za nim stęsknić. Choć czuła się dobrze w takim związku, nie mogła zaprzeczyć, że ostatnio bardzo często łapała się na tym, że chciałaby mieć diagnostę na wyciągnięcie ręki. I mimo, że House zapowiedział, że gdy tylko zmieni zdanie, on w oka mgnieniu sprowadzi się znów do New Jersey, to Lisa na razie nie miała zamiaru niczego zmieniać. Oboje potrzebowali czasu, aby wszystko poukładać i zdać sobie sprawę, czy naprawdę tego chcą i czy przetrwają. Nie miesiąc czy rok. Czy przetrwają do końca. Wprowadzili więc politykę małych kroków, która powoli i rozważnie doprowadzić ich miała do wspólnego, wielkiego końca. Dlatego też House pojawiał się w mieście, co dwa-trzy tygodnie, spędzając kilka dni, najczęściej weekendy, w objęciach ukochanej kobiety.
- I dlatego Ty przestajesz wkurzać się na Jamesa i bierzesz tyłek w troki i jedziecie na wspaniały weekend w góry, a ja i House zajmiemy się maluchem – zarządziła, uśmiechając się dumnie.
- Nie, będzie wam przeszkadzał! A poza tym… Nie zostawię go AŻ na dwa dni – wyjąkała, patrząc z rozrzewnieniem na syna.
- Przesadzasz! – stwierdziła dobitnie. – Z jednym Gregiem, tym gorszym, radzę sobie od dwudziestu lat, to z tym mniejszym i grzeczniejszym też sobie poradzę. A poza tym, House powinien się wprawiać. Kto wie? Może w końcu powiem mu, żeby został i stworzył takie cudo? – Zaśmiała się głośno, chwytając rączkę dziecka.
Przedszkolanka uśmiechnęła się szeroko.
- Jak długo będziecie tak trwać w zawieszeniu?
- Nie wiem. – Wzruszyła ramionami, patrząc przed siebie z delikatnym uśmiechem na twarzy. – Rozczarowanie to bardzo paskudne uczucie, czasami lepsze jest puste mieszkanie.
~ Przynajmniej na razie – dodała w myślach. – Dopóki oboje nie będziemy pewni, że to Ta Jedyna osoba.

FINITO


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kika dnia Pon 22:10, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:15, 16 Lis 2009    Temat postu:

DZIĘKUJĘ.
za każde słowo tego fika i za każdą melodię do niego dołączoną.
zwłaszcza za Nie Ma.
za każdy uśmiech i łzę i chwilę, w której wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach
nie było słodkiego epilogu. i za niego też dziękuję.


Kika. jesteś Mistrzynią
i chciałabym kiedyś pisać jak Ty.

no kurka! i się popłakałam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marysiaaa dnia Pon 22:17, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:15, 16 Lis 2009    Temat postu:

Kika napisał:
Może dokoptuję tu kolejnych 20 części?


jestem za!!!!!!!!!!!!!!!!!( a nawet przeciw:) )



będzie fajnie


a epilog wcale nie jest ble
jest jak zawsze - świetny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klecza
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:19, 16 Lis 2009    Temat postu:

Rany, Kika, Ty się ciesz, że mnie teraz nie widzisz!

Wielki na ustach i ciągłe piski i wyrazy uwielbienia.

Miłość powróciła ze zdwojoną, albo i ztrojoną siłą i już obiecuje nie uciec!

Dziękuję za dedykację i dziękuję za ten epilog.

Jest Happy Huddy End, jest, jest, jest! Kocham Cię, kobieto!

Pozdrawiam, ściskam, całuję i pokłony składam,
klecz, z ciągle wyszczerzonymi zębami


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez klecza dnia Pon 22:19, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:28, 16 Lis 2009    Temat postu:

Kikuś
Nawet nie masz pojęcia z jakimi obawami tu wchodziłam widzac [Z]
W sensie bałam się, że jednak będzie źle, w sensie zakończenia, bo wiele na to wskazywało, a tu proszę
Po pierwsze oczarowała mnie pierwsza scenka, no i rozmowa Lisy i Mary
Epilog piękny, taki typowo serialowy
Bardzo mi się podoba, bo w sumie jest Huddy Tak, czy owak piękne Huddy
Podziwam i gratuluję pięknego fika
Dziękuję Ci za tą piękną podróż, którą mi zaserwowałaś począwszy od prologu, a na epilogu skończywszy
Wena
Bo widzę, że kolejny fik już czeka na ciąg dalszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:26, 17 Lis 2009    Temat postu:

Tak tak jest HappyHuddyEnd I to nieprzesłodzony, taki akurat w sam raz

Cudowny FIK

Życzę dużo dużo dużo dobrej WENY, żebyś nas uszczęśliwiała swoimi fikami



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martusia14
Internista
Internista


Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:37, 17 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
A poza tym, House powinien się wprawiać. Kto wie? Może w końcu powiem mu, żeby został i stworzył takie cudo?


Piękny koniec

Nie był przesłodzony ,ale miał w sobie coś wyjątkowego

Czekam na kolejny twój dłuższy fik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalenka
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:25, 17 Lis 2009    Temat postu:

poprzedniczki już chyba wszystko napisały...
ale przypomne: świetne to było
takie w sam raz nie za słodkie
i jeszcze raz dziekuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:14, 18 Lis 2009    Temat postu:

Co moge powiedziec jeden z najlepszych fikow jakie czytalam a napewno jeden z najwiekszych wyciskaczy lez Jestes zla kobieta i tak mnie katowalas, ale jest Happy end wiec dostajesz rozgrzeszenie.

Epilog no coz niby jest happy end, ale jakis taki nie pewny (ja tak jak House musze miec 100 % pewnosci)
no moze sie czepiam. Wielkie gratulacje naprawde cudo ))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:14, 23 Lis 2009    Temat postu:

Rany Kika, co ty robisz z tymi czytelnikami?
Rzucają się, mają drgawki, ataki serca i zachwytu. Rozpływają się, leżą i nie wstają. Mają zamglone oczy, łzawią, ryczą, zdzierają gardło w niemym zachwycie ( ), krzyczą na znajomych, że im włażą do pokoju w TAKIM momencie... Słowem... otumaniasz społeczeństwo. (Wiem na własnym przykładzie).
Co tu się będę dużo rozpisywać. Niesamowite. Tylko mam jedno małe pytanie. Ty od początku wiedziałaś mniej więcej jak to zakończy, czy z każdą częścią kierowałaś się nowym pomysłem? Ja osobiście mam z tym niemały problem.

Pozdrawiam cudowną pisarkę i życzę natchnienia do dalszego otumaniania!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kika
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:33, 27 Lis 2009    Temat postu:


Ach, och, uch, ech... oooch... No skończyłam
Dziękuję Wam bardzo, bardzo, bardzo itd gorąco
Jestem po prostu pod wrażeniem tego, jak wspaniałych mam czytelników, po prostu miód na moje serce...

Cocci Ja Wam nic nie robię... Ja po prostu sobie piszę, a to Wy świrujecie To się chyba pod jakąś chorobę zalicza, nie?
A co do pytania - to tak Od początku miałam plan jak to rozegrać, jak poprowadzić akcję... Ważniejsze wydarzenia miałam zaplanowane dokładnie - jak striptiz, pobyt w domku itp Co do zakończenia to jednak się wahałam pomiędzy opcją, która się ukazała, a tą mniej przyjemną dla Hudzinek. Moje mniejsze i słabsze "dobre ja" dało o sobie, niestety, znać

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i całuję gorąco
Do napisania, Myszaki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kika dnia Pią 19:34, 27 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_cappella
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 842
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:39, 27 Gru 2009    Temat postu:

Oh. My. God.
Twojego ficka zaczęłam czytać, bo przywiódł mnie tu cytat, jaki swego czasy miała w podpisie HuddyFan. I w miarę docierania do następnych części szczęka mi opadała coraz niżej i niżej! Dobrze, że nie czytałam jednorazowo, bo chyba przebiłaby się przez podłogę do piwnicy.

Po pierwsze i najważniejsze: chciałam Ci pogratulować niezwykłej cierpliwości w tworzeniu opisów, bo tak dokładnie wszystko przedstawiałaś, że nie musiałam sobie niczego "dowyobrażać". Plastyczność i wręcz wpędzająca w kompleksy precyzja. Brawo, ukłony!

Po drugie: sama fabuła. Może to na początku rzeczywiście zakrawało na harlequina, ale jej... Jakiego... ^^
Cuddy w klubie ze striptizem, pijana Cuddy, ucieczka Wilsona, domek w ramach prezentu, całe to zajście w owym domku i cała masa innych rzeczy... Super! Polubiłam nawet Mary, chociaż na początku wydała mi się trochę bezbarwna. Naprawdę mi się zrobiło szkoda, jak doszłam do końca, chociaż ogarnięcie całości trochę mi zajęło. ;-)
Restrospekcje były strzałem w dziesiątkę.
A koniec... Dobrze, że bez fajerwerków, inaczej (moim zdaniem) popsułby cały urok. ;-)

I po trzecie - po trzecie chyba nic. Coś mi się w trakcie czytania nie spodobało, ale utopiło się w tym deszczu pozytywów i naprawdę nie pamiętam, co to było.

Pozdrawiam najserdeczniej i jeszcze raz gratuluję!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Strona 10 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin