Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Deep In The Heart [prosto z ery!]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 15:51, 19 Cze 2008    Temat postu:

Evay, napisz nareszcie zakończenie
Chłopaki nie mogą czekać w nieskończoność... na noc poślubną...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:48, 19 Cze 2008    Temat postu:

evay - Narenika żartowała - NIE PISZ ZAKOŃCZENIA!!!!!!

Tylko ślub, noc poślubną, miesiąc miodowy i... MIODOWE LATA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzio
Moderator


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 9:05, 24 Cze 2008    Temat postu:

Świetne!!!

Dobrze, że dopiero teraz się za to zabrałam, bo jakbym miała czekać po każdym odcinku, to by mnie niecierpliwość zeżarła na pewno.

Cytat:
-Nudzi mi się – jęknął i zrobił minę naburmuszonego dziecka.
-Heh, masz ochotę na seks?
-TAK! – powiedział z naciskiem – kiedy to się skończy?
-Kiedy to się zacznie?

Piękny dialog. Taki Hałsowaty całkowicie. Jeszcze tylko brakuje, żeby GameBoya Greg wyciągnął.

Pisz dalej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:20, 25 Cze 2008    Temat postu:

No właśnie. Kiedy ciąg dalszy???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:08, 02 Lip 2008    Temat postu:

no postaram się wrzucić jutro.
ale jeśli mi się nie uda to nie kamieniujcie ;pp


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eletariel
Elf łotrzyk


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:54, 06 Lip 2008    Temat postu:

:smt064 nie kamieniuję

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzio
Moderator


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 1:05, 06 Lip 2008    Temat postu:

Nie kamieniujemy, jak byśmy to zrobili, to by nie miał kto wrzucić ciągu dalszego, nieprawdaż?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:17, 06 Lip 2008    Temat postu:

OMG, zaraz mnie ktoś ukamieniuje ;pp
no dobra, dobra.
piszę, dajcie mi czas ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:46, 06 Lip 2008    Temat postu:

właśnie spędziłam canne 45 minut na komentach zamiast na tłumaczeniu... :?

jeśli o mnie chodzi, to nie musisz się spieszyć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:30, 10 Lip 2008    Temat postu:

Jejuuuu powinniście mnie zabić.
nawet nie chcę sprawdzać, kiedy był ten ostatni rozdział

wybaczcie
*uchyla się przed latającymi kamieniami*

specjalna dedykacja dla wszystkich, ktorzy niecierpliwie czekali...


All I Want Is You
House


Nachyliłem się nad stołem z zaproszeniami i przebiegłem wzrokiem listę gości. Starałem się opanować, ukryć zdenerwowanie. Chrząknąłem lekko, a gdy tylko poczułem czyjąś dłoń na ramieniu, podskoczyłem i odwróciłem się gwałtownie.

Nogi ugięły się pode mną i uśmiechnąłem się szeroko, a Johnny zamknął na chwilę oczy i objął mnie mocno. Zmarszczyłem brwi, czując nagły przypływ sympatii do mojego przyjaciela, który mimo to, iż jestem gejem przyszedł na mój ślub.

-Nie bądź taki zdziwiony! – zaśmiał się, gdy po chwili niezręcznego objęcia się zrobił krok w tył – przecież nie jestem dupkiem.
-Jasne, że nie jesteś! – potwierdziłem potulnie, szukając wzrokiem Wilsona.

W końcu zauważył nas i zdziwiony natychmiast pojawił się u mojego boku. I jego Johnny przytulił serdecznie, klepiąc po plecach. Wilson mamrotał coś pod nosem, a ja uśmiechnąłem się czule, patrząc na jego nieco rozczochrane włosy.

-Ale jak… co się… ale…?
-Jimmy! – przerwałem mu – nie zachowujesz się jak PRZYZWOITY pan młody!

Zmarszczył nos i prychnął. Od razu odwrócił głowę i spojrzał na Johnny’ego, koło którego nagle pojawiła się piękna trzydziestoletnia kobieta. Uśmiechnęła się czarująco, a ja zerknąłem na Wilsona, zastanawiając się, czy piękne kobiety wciąż na niego działają.

-To Samantha – przedstawił swoją towarzyszkę Johnny.

Biorąc przykład z Jimmy’ego pocałowałem blondynkę w dłoń i rzuciłem zaskoczone spojrzenie Johnny’emu, którego pojawienie się na naszym ślubie wciąż było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Zauważył to i uśmiechnął się szeroko.

-Przepustka – odpowiedział w końcu, a Samantha uśmiechnęła się lekko, patrząc na niego z czułością.

Wymieniłem spojrzenie z Wilsonem, który był tak samo zaskoczony, jak ja. Uniosłem wysoko brwi, „mówiąc” w ten sposób, że jego kolej na zadanie pytania. Wilson zrobił żałosną minę – „muszę?”. Przewróciłem oczami – „oczywiście! bądź mężczyzną!”. Przygryzł wargę i rzucił Johnny’emu krótkie spojrzenie – „ale to przecież TWÓJ przyjaciel…”. Zmarszczyłem groźnie brwi – „Wiiiilson…”. Chrząknął nerwowo – „dobrze… już dobrze… nie denerwuj się…”. Uśmiechnąłem się triumfalnie – „za każdym razem…”.

-Nie mówiłeś nam nigdy, że jesteś z kimś związany! – powiedział James z przesadną uprzejmością.

Otwierałem już usta, by dodać kąśliwą uwagę o tym, że nie wiedzieliśmy, że jest w związku z KOBIETĄ, ale Wilson w porę zauważył diabelski uśmiech na mojej twarzy i natychmiast szturchnął mnie łokciem w żebra. Syknąłem lekko i złapałem się za brzuch, rzucając mu mordercze spojrzenie.

-Greg – odezwał się zaniepokojony Johnny – nic ci nie jest?
-To tylko noga – wydusiłem.

Wygrzebałem z kieszeni tabletkę i połknąłem ją szybko. Uśmiechnąłem się lekko i skrzywiłem na widok triumfującej miny mojego kochanka. Mimo wszystko nie mogłem się na niego gniewać. Musiał być moim sumieniem.

W tym momencie otworzyły się drzwi głównie i pojawili się moi rodzice. Rzuciłem rozpaczliwe spojrzenie w stronę Wilsona, który natychmiast stanął obok mnie. Zmusiłem się do spojrzenia na ludzi, którzy wychowywali mnie najlepiej, jak potrafili. Z marnymi skutkami.

Moja matka ubrana była w kremowy kostium. Poprawiła żakiet i spojrzała na mnie z łagodnym uśmiechem na twarzy. Nie była to już ta zwinna, młoda kobieta, która potrafiła wysprzątać cały dom w pięć minut, prowadzić mnie za rączkę, przygotować ojcu na obiad cokolwiek sobie życzył.

Patrzyła na mnie z dumą. Poczułem ulgę, która napełniała mnie, jak balon. Westchnąłem ciężko i gdy tylko napotkałem jej spojrzenie wiedziałem, że mam sojusznika. Najlepszego i najmocniejszego.

Przeniosłem spojrzenie na ojca i natychmiast poczułem, że ulga uchodzi ze mnie, jak z pękniętego balonu. Zadrżałem, gdy dostrzegłem jego lodowate spojrzenie i wymuszony uśmiech na twarzy. Od razu domyśliłem się, że matka zmusiła go, by przyszedł na ten ślub i dobrze się sprawował.

Zerknąłem na Wilsona, który patrzył na mnie ciepło. Byłem kłąbkiem nerwów, a on sprawił, że resztami sił powstałem z kolan i ruszyłem do moich rodziców, nie czując absolutnie niczego. Gdy stanąłem przed nimi zadrżałem i przemieniłem się w to szesnastoletnie dziecko, które zamiast bawić się z rówieśnikami, rozbijać się samochodami, uczyło się całymi dniami i nocami, by tylko wyrwać się z domu rodzinnego do uniwersytetu. Jeden cel – uciec.

-Mamo… - wybąkałem – tato…
-Synku…

Pochyliłem się, by pocałować matkę w policzek, a ona natychmiast mnie objęła. Czułem jej ciepło. Delikatne, miękkie dłonie. Pachniała, jak jej własna matka. Z przerażeniem dostrzegłem zmarszczki na jej twarzy i uświadomiłem sobie, że jest teraz dokładnie taka sama, jak babcia. W myślach przypomniałem sobie datę jej urodzin i uśmiechnąłem się blado. W tym wieku zmarła jej matka.

Ojciec uścisnął mi rękę, a po chwili wahania, przysunął się do mnie delikatnie i przytulił ramieniem. Natychmiast ode mnie odskoczył, jak gdyby bał się, że jego syn, gej, zgwałci własnego ojca. Wydawało mi się, że przez chwilę nawiązała się miedzy nami nić porozumienia, jak wtedy, gdy miałem osiem lat i ojciec był dla mnie idolem i bohaterem.

Odsunąłem się, a Wilson, z czarującym uśmiechem na twarzy, pocałował w rękę moją zachwyconą matkę i uścisnął dłoń mojego ojca, który teraz lustrował go wzrokiem. Jimmy nie przejmował się tym. Natychmiast podjął rozmowę, podczas gdy ja i mój ojciec milczeliśmy, unikając swojego spojrzenia.

Po chwili Cuddy zaklaskała w dłonie. Wszyscy spojrzeliśmy w jej stronę. Uśmiechnęła się nerwowo do Cameron, która stała obok niej. Chrząknęła i wskazała na drzwi do jednego z pomieszczeń w Domu Ślubnym.

-Zapraszamy… gości – wyjąkała kobieta, która codziennie potrafiła rządzić szpitalem, jak nikt, z niesamowitą siłą, a teraz zażenowana i zdenerwowana.

Nasi współpracownicy, rodziny i przyjaciele zniknęli za dębowymi drzwiami. Spojrzałem na Wilsona, który wyglądał na zdecydowanego. Uśmiechnąłem się lekko i przytuliłem go lekko. Zamruczał w moje ucho i odsunął się, ruszając w za Cuddy i Cameron, które już pobiegły do innego pomieszczenia.

-Zdenerwowany? – spytałem, chociaż znałem odpowiedź.
-Nie. A Ty?
-Skąd.

Zatrzymał się gwałtownie przed drzwiami. Spojrzałem na niego zaskoczony i zamarłem z ręką na klamce. Jimmy zadrżał lekko i rozejrzał się, szukając wzrokiem ewentualnego towarzystwa. Podszedł do mnie i powiedział cicho:

-Mój czwarty ślub…
-Denerwujesz się – wymamrotałem, ledwie otwierając usta.
-Nie, nie, nie… - pokręcił gwałtownie głową – wiesz… tu… tu mogą się wiązać wszyscy… geje, lesbijki, pary heteroseksualne, transwestyci…
-Wiem! – przerwałem absurdalną wyliczankę.
-…prawie jak w Las Vegas – mówił gorączkowo – i to ZAWSZE wygląda tak samo…
-Jimmy! – złapałem mocno jego ramiona i potrząsnąłem nim – do rzeczy…?
-Czy będziemy musieli się pocałować… przy twoich rodzicach?

Puściłem go i stałem przed nim. Wszystko zamarło. Nie mogłem przeanalizować właśnie wypowiedzianego zdania. Po chwili, która ciągnęła się w nieskończoność, roześmiałem się głośno i serdecznie. Wilson wyglądał na urażonego. Skrzyżował na piersiach ręce i rzucił mi spojrzenie „jak możesz śmiać się z tak ważnej sprawy!”.

Nie myśląc przywarłem do niego i złożyłem na jego ustach pocałunek. Oddał go, zaskoczony. Przez parę namiętnych minut zapomnieliśmy o wszystkim: o gościach, czekających na nas w sali obok, o Cuddy i Cameron, które pewnie teraz się denerwują, co z nami, o moich rodzicach, którzy jeszcze nie wiedzą, że jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Dzięki niemu.

-Gdzie wy… AUUU…!

Drzwi otworzyły się gwałtownie i uderzyły nas w trakcie pocałunku. Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy zaskoczeni, na Cuddy, której oczy niebezpiecznie się zwężały. Wychylała się zza brązowych drzwi i pokazała na mnie palcem.

-TY! Dyżur w klinice! Gdy tylko wrócisz!

Oszołomiony nie potrafiłem wydusić słowa. Posłusznie weszliśmy za nią do małego pokoju, gdzie czekał już pastor. Spojrzałem na Jimmy’ego i westchnąłem cicho. Jeszcze tylko chwila.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Hilsonlandii
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:48, 10 Lip 2008    Temat postu:

O je w końcu się doczekałam [szczęśliwa mdleje z radości]., Śliczne, no a teraz już tylko ślubowanie miłości i wierności.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eletariel
Elf łotrzyk


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:00, 10 Lip 2008    Temat postu:

<odkłada dźgajacą laskę i kamienie>
No, nareszcie;) Urocze.


Wilson zrobił żałosną minę – „muszę?”. Przewróciłem oczami – „oczywiście! bądź mężczyzną!”. Przygryzł wargę i rzucił Johnny’emu krótkie spojrzenie – „ale to przecież TWÓJ przyjaciel…”. Zmarszczyłem groźnie brwi – „Wiiiilson…”. Chrząknął nerwowo – „dobrze… już dobrze… nie denerwuj się…”. Uśmiechnąłem się triumfalnie – „za każdym razem…”.

Bardzo podobał mi się ten fragment. To dopiero nazywa się porozumienie bez słów.


-Czy będziemy musieli się pocałować… przy twoich rodzicach?

:smt043 <gorzko, gorzko, gorzko>

Warto było czekać^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:29, 10 Lip 2008    Temat postu:

oj, evay, evay... chyba za karę będziesz musiała doczytać OS dopiero po powrocie z wakacji... o ile wyjazd w ten weekend jest aktualny - bo ja swój odłożyłam do poniedziałku :smt003

mój ślub
:smt007
(to moja reakcja, kiedy House wypowiada takie i tym podobne słowa :smt003 )

a ja uśmiechnąłem się czule, patrząc na jego nieco rozczochrane włosy.
:smt007
(moja reakcja na słowa tym podobne :smt003)
tylko KTO mu te włosy tak rozczochrał, co???

zastanawiając się, czy piękne kobiety wciąż na niego działają.
działają, działają... Nie da się... ODUCZYĆ starego psa jego sztuczek
ale nie martw się, Greg, na pewno ty działasz na niego bardziej

Uniosłem wysoko brwi, „mówiąc” w ten sposób, że jego kolej na zadanie pytania. Wilson zrobił żałosną minę – „muszę?”. Przewróciłem oczami – „oczywiście! bądź mężczyzną!”. Przygryzł wargę i rzucił Johnny’emu krótkie spojrzenie – „ale to przecież TWÓJ przyjaciel…”. Zmarszczyłem groźnie brwi – „Wiiiilson…”. Chrząknął nerwowo – „dobrze… już dobrze… nie denerwuj się…”. Uśmiechnąłem się triumfalnie – „za każdym razem…”.
urocze!!! do n-tej potęgi :smt007
podziwiam z całego serca wszystkich, którzy piszą takie wspaniałe, zaszyfrowane dialogi :smt003

natychmiast szturchnął mnie łokciem w żebra. Syknąłem lekko i złapałem się za brzuch
ej no, Jimmy, jak możesz???
jeszcze House się rozmyśli i powie sakramentalne "nie" :smt089
proszę się już więcej nie bić!!! :smt018

mojego kochanka
znowu... :smt007 (chyba zaczynam lubić te nowe emoty... żeby tylko admin znów nie namieszał :smt013 )

Mimo wszystko nie mogłem się na niego gniewać. Musiał być moim sumieniem.
jakie to słodkie :smt003
aż prawie nie-House'owe
miłość zmienia ludzi... *_*

Rzuciłem rozpaczliwe spojrzenie w stronę Wilsona, który natychmiast stanął obok mnie.
gaaaaad... Wilson jakiego kocham :smt007 (chociaż ja go ZAWSZE kocham :smt002 )
dzielnie staje u boku House'a, gotów walczyć o niego ze wszystkimi potworami tego świata ^_^

wiedziałem, że mam sojusznika. Najlepszego i najmocniejszego
???
chyba zaraz po Wilsonie!!!
albo jedynie w TEJ wyjątkowej sytuacji... poor House

Zerknąłem na Wilsona, który patrzył na mnie ciepło.
nie mogę uwierzyć, że Wilson mógłby patrzeć inaczej... *_*
(i znów jestem przerażona perspektywą piątego sezonu... :smt089 )

Uśmiechnąłem się lekko i przytuliłem go lekko.
wierzę, że to "lekko" to tylko dlatego, żeby nie pognieść mu ślubnego garnituru :smt007

Mój czwarty ślub…
a kto powiedział, że tylko do trzech razy sztuka???
bez nerw Jimmy, wszystko będzie dobrze
(chyba, że evay ma inne plany )

Czy będziemy musieli się pocałować… przy twoich rodzicach?
*rozpływa się*
Jimmy...
Greg jest z tobą, wszystko będzie ok :smt003
*znów się rozpływa... *

Skrzyżował na piersiach ręce i rzucił mi spojrzenie „jak możesz śmiać się z tak ważnej sprawy!”.
eh... Jimmy... ON się nie śmieje "z tak ważnej sprawy", tylko żeby dodać ci otuchy...

jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Dzięki niemu.
:smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 :smt007
(zawsze o tym wiedziałam )

TY! Dyżur w klinice! Gdy tylko wrócisz!
pier*** to, House i rób swoje

Jeszcze tylko chwila.
oj, evay, jesteś ZŁA!!! nie - ZUA, ale ZŁA
jak tak możesz???
ja już chciałam tego ślubu, a tu znów przyjdzie mi czekać :smt089 pewnie do sierpnia... :smt089
(no dobra, żartowałam przeciągaj, przeciągaj... rób z tego MnS zastanawiam się, czy mnie uda się tak przeciągać... )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:02, 10 Lip 2008    Temat postu:

uśmiecham się bardzo bardzo bardzo ciepło, czytając Wasze komentarze
i proszę znów we mnie uwierzyć, bo jeśli dobrze pójdzie to ślub może się pojawić już dziś czy też jutro!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:12, 10 Lip 2008    Temat postu:

Jak ja dawno nie czytałam tego fika! Już prawie zapomniałam o czym on był... Dobry powód by przeczytać jeszcze raz i znów wzdychać, śmiać się i płakać w tych samych momentach...
A tu jeszcze następna cudowna część :smt007
Evay, dawno nie mówiłam Ci jak bardzo uwielbiam twoje fiki. :smt003
Więc mówię znów: UWIELBIAM Twoje fiki! :smt007

Co do ostatniej części to na kolana powaliła mnie rozmowa bez słów- po prostu cudeńko!

I to:
Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy zaskoczeni, na Cuddy, której oczy niebezpiecznie się zwężały. Wychylała się zza brązowych drzwi i pokazała na mnie palcem.
-TY! Dyżur w klinice! Gdy tylko wrócisz!

To tak jakby nauczycielka złapała nastolatków całujących się na przerwie w łazience :smt003 I wlepiła im szlaban. House! broń się! W końcu nie jesteś w pracy, masz wolne, więc ona nie może Ci dać tych godzin! :smt005 :smt003

To w następnej części będzie w końcu ten ślub... potem wesele :smt003 ... potem... to chyba każdy wie - poprawiny! :smt005 :smt002
Ja się nie mogę doczekać słów: I żyli długo i szczęśliwie. Tylko że oznaczałyby koniec tego fika, a tego nie chcę :smt016


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eletariel
Elf łotrzyk


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:49, 10 Lip 2008    Temat postu:

Kasinka napisał:


To w następnej części będzie w końcu ten ślub... potem wesele :smt003 ... potem... to chyba każdy wie - poprawiny! :smt005 :smt002
Ja się nie mogę doczekać słów: I żyli długo i szczęśliwie. Tylko że oznaczałyby koniec tego fika, a tego nie chcę :smt016


zapomniałaś jeszcze o nocy poślubnej i miesiącu miodowym :smt002


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:15, 10 Lip 2008    Temat postu:

no właśnie!
ja tu już mam wymarzoną noc ślubną w głowie, a tu ludzie zapomnieli ;pp


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:36, 10 Lip 2008    Temat postu:

Dobra, dobra, nic nie zapomniałam tylko dyskretnie pominęłam :smt040
Taki chuyt martekingowy :smt003
W końcu nie trzeba rozgłaszać na prawo i lewo co się dzieje w sypialni...
A może trzeba?? :smt003 :smt003

Ale to może niech ogłosi evay :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:53, 10 Lip 2008    Temat postu:

jasne, że trzeba ludzie chcą ERĘ!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:46, 10 Lip 2008    Temat postu:

cudowne , wow

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:01, 10 Lip 2008    Temat postu:

evay napisał:
no właśnie!
ja tu już mam wymarzoną noc ślubną w głowie, a tu ludzie zapomnieli ;pp

ja nie zapomniałam :smt003
tylko nic nie wspominałam, bo ty sama najlepiej wiesz, co pisać :smt003
(gaaad - ja też WIEM, co mam pisać u siebie... co za wspaniałe uczucie :smt005 )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madziax
Fasolka


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: puszka Pandory
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:56, 11 Lip 2008    Temat postu:

Po pierwsze primo:
evay. ty...ty...ty.... ! zobacz która godzina. a ja specjalnie włączyłam kompa żeby to dokończyć! za-rą-bi-śc-ie sweet.

Po drugie primo:
tak jak uwielbiam hilsonowe fiki i w ogóle Hilsona tak ślubu na początku nie chciałam. Ale teraz baaaaardzo mi sie podoba :smt007 :smt007

Po trzecie primo:
Będzie podróż poślubna ? Paryżżżżż !!

Po czwarte primo:
wszyscy śpią a ja ledwo ledwo trzymam się pionu, normalnie już bym leżała pod biurkiem połamana... i w ogóle.

Wymieniłem spojrzenie z Wilsonem, który był tak samo zaskoczony, jak ja. Uniosłem wysoko brwi, „mówiąc” w ten sposób, że jego kolej na zadanie pytania. Wilson zrobił żałosną minę – „muszę?”. Przewróciłem oczami – „oczywiście! bądź mężczyzną!”. Przygryzł wargę i rzucił Johnny’emu krótkie spojrzenie – „ale to przecież TWÓJ przyjaciel…”. Zmarszczyłem groźnie brwi – „Wiiiilson…”. Chrząknął nerwowo – „dobrze… już dobrze… nie denerwuj się…”. Uśmiechnąłem się triumfalnie – „za każdym razem…”. uhuhu... dobreeee.

stwierdzam. Fragmenty za kratkami są najlepsze...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madziax dnia Pią 1:01, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:59, 11 Lip 2008    Temat postu:

jeśli chcecie, mogę jeszcze napisać, że zjawia się Tritter i ich znów za kratki wsadza ;pp albo Johnny daje im jakis "woreczek z proszkiem" i ida na pare miesiecy... na podroz poslubna ;pp

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madziax
Fasolka


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: puszka Pandory
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:58, 11 Lip 2008    Temat postu:

hoho. Za kratki znowu!!! ale nie na długo i takie słitaśneee ;D taaaak !!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evay
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 3045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:02, 11 Lip 2008    Temat postu:

rotfl, ludzie....
naprawdę ;pp

w kazdym razie slub przeniesiony na godzine 20.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez evay dnia Pią 12:03, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 11 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin