Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Na pastwę losu /z/
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:33, 02 Paź 2008    Temat postu:

Oj biedny Wilson
A Foreman ma doobrze
A fik super

Pozdroo i pisz dalej !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:51, 02 Paź 2008    Temat postu:

O przepraszam! Kto tu się mną przerzuca, co? Ładnie to tak? I Ty Brutusie przeciwko mnie?

Niewiele znacząca groźba? Oj, uważaj any bo strzelę focha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:15, 02 Paź 2008    Temat postu:

any napisał:
KAAAAAT!!!!!!!!!!
POMOOOOOOCY!!!

Już nadchodzę! *broni any* Siosio, ja tu bronię honoru i życia anyśki. anyśka to Autor, a Autor ma prawo napisać, co mu się żywnie podoba i nie przejmować się reakcją publiki. Cieszcie się, ze anyśka w ogóle o Was dba, bo znam takich twórców, co nawet na ekstra pozytywne komentarze nie reagują, o.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Katty B. dnia Pią 13:33, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:24, 03 Paź 2008    Temat postu:

Jarii007, dziękuję

Poziomka napisał:
Kto tu się mną przerzuca, co? Ładnie to tak?

A powiedz, nie stanęłabyś w mojej obronie?
Poziomka napisał:
Niewiele znacząca groźba? Oj, uważaj any bo strzelę focha.

No Słońce, proszę Cię, nie strzelaj.
Po prostu chodziło mi o to, że Twoja wrodzona delikatność nie pozwoli Ci na dokonanie czegoś tak brutalnego, jak morderstwo...



Kat napisał:
Już nadchodzę! *broni any*

Ufff...Kat przybyła..
Kat napisał:
anyśka to Autor, a Autor ma prawo napisać, co mu się żywnie podoba i nie przejmować się reakcją publiki

No z tym pierwszym to masz rację, ale z drugim...przejmować nieco się trza
Kat napisał:
bo znam takich twórców, co nawet na ekstra pozytywne komentarze nie reagują, o.

no cóż...
Kat, dzięki za ratunek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:09, 03 Paź 2008    Temat postu:

Kolejna część (jakimś cudem się wyrobiłam).
Enjoy!

część 2

Zupełnie nie pamiętała, co robiła przez ten tydzień, który spędziła poza Princeton. Wiedziała jedno – wracała do domu. Nie mogła się już doczekać, kiedy usiądzie za swoim biurkiem i sprawdzi pocztę mailową, kiedy poflirtuje z doktorem Ringiem.
Szła ciemną uliczką. Za następnym zakrętem powinna już dostrzec szpitalny gmach. Jednak zamiast murów zobaczyła park.
Przez chwilę zastanawiała się, czy przypadkiem nie pomyliła ulic, ale to przecież niemożliwe, chodziła tędy milion razy.
Doszła do bramy parku i zobaczyła tabliczkę z napisem „Princeton Plainsboro Teaching Hospital”. Brama otworzyła się automatycznie. Czuła, że musi iść alejką skręcającą w prawo, ruszyła więc, rozglądając się wkoło. Po drodze mijała klatki z uwięzionymi pracownikami szpitala. Na klatce Foremana wisiała kartka z wydrukowanymi literami układającymi się w zdanie „ Asfalt powinien znać swoje miejsce”, u Ringa „ Nie podrywaj szefowej”. W kącie ostatniej z klatek siedział skulony Wilson. Na jej widok podniósł głowę i krzyknął:
- To przez ciebie! Powiedziałaś mu o całej naszej rozmowie! Wściekł się.
Na klatce Wilsona wisiał ogromny transparent z wymalowanymi jadowicie czerwonymi literami ZDRAJCA.
Nie wiedziała, co robić. Podbiegła do klatki i zaczęła szarpać metalowe pręty, Wtem ni stąd ni zowąd zjawił się House ubrany w jaskrawozielony fartuch.
- Dobrze się nimi zaopiekowałem w czasie twojej nieobecności! – wykrzyczał ze śmiechem. – Żądam nagrody! I dla ciebie też mam gotową klatkę.
Przerażona, cofała się gorączkowo tak długo, aż natrafiła plecami na ogrodzenie. Wtedy House zarzucił jej na głowę coś, co wyglądało jak tygrysia skóra. Zaczęła gwałtownie szarpać dziwny materiał, jednak musiał się przykleić, bo nie dało się go ściągnąć. Poczuła, że trafi równowagę i leci do tyłu przez ciemność i pustkę…

Obudziła się zlana potem. Przez chwilę nie wiedziała, co się dzieje, dopiero po minucie zorientowała się, że dopiero wczoraj wieczorem przyjechała do Bostonu. Na wspomnienie parku z klatkami parsknęła śmiechem.
Na pewno jakoś sobie radzą – pomyślała.

- House! Moje biurko!
- Co z nim? Ptak zanieczyścił?
- Gdzie ono jest?!
- Tam – niedbale wskazał ręką balkon. – Praca na świeżym powietrzu jest o wiele przyjemniejsza.
- Kazałeś wywalić z mojego gabinetu biurko tylko dlatego, żeby móc wstawić swoje stereo?
- Pasuje kolorystycznie – odparł z szelmowskim uśmiechem. – Poza tym zajmuje mniej miejsca. Na podłodze zmniejszą się teraz dwie osoby – dodał, łapiąc Wilsona za krawat i przyciągając do siebie.
- Nawet o tym nie myśl – odpowiedział, wyrywając się, onkolog. – Jak wrócę, wszystko ma być na swoim miejscu, inaczej czeka cię abstynencja.
- Nie wierzę -powiedział kpiąco House. – Nie wytrzymałbyś.
- Hm… to nie ja zamawiałem setki prostytutek, gdy rzuciła mnie dziewczyna…
- …tylko przelatywałem wszystkie możliwe pielęgniarki – podpowiedział teatralnym szeptem diagnosta.
- Masz czterdzieści minut – uciął dyskusję Wilson zdecydowanym tonem. Odwrócił się, by odejść.
- A coś na zachętę…? – spytał House żałosnym tonem.
Mężczyzna przewrócił oczami, ale na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Podszedł do przyjaciela i musnął wargami jego usta.
- Na nic więcej nie masz co liczyć – powiedział.
- Jeszcze zobaczymy – odrzekł chytrze House. – Na ten temat pogadamy wieczorem. Sprawdziłem, nie masz dziś dyżuru.
Wilson pokręcił z rezygnacją głową i wyszedł z gabinetu. Za kwadrans jego pacjentka miała mieć operację i obiecał jej, że będzie na sali w czasie trwania zabiegu.
Myjąc ręce i zakładając sterylny fartuch czuł, że się gubi. Że życie chyba wcale nie jest takie fajne, jakie wydawało się być przez ostatnie trzy lata.

Tymczasem House wychylił głowę z gabinetu. Gwizdnął na mężczyznę zmywającego podłogę w korytarzu.
- Nie potrzebujesz przypadkiem dziesięciu dolców? – spytał.
Tamten niepewnie skinął głową.
- To zamelduj się tu za pięć minut z jakimś kumplem po fachu, jest dla was robota.
Po kilkunastu minutach biurko Wilsona wróciło na swoje dawne miejsce. House kazał też swoim „pomocnikom” wstawić do biura mały stolik na swój komputer, dodatkowe krzesło i kilka książek. Na ścianie powiesił plakat grupy The Killers i ACDC - zespołów, których Wilson nie znosił z całego serca. Jeszcze tylko ustawienie ekspresu do kawy i gabinet urządzony. House uśmiechnął się z triumfem i wyciągnął jak długi na kanapie.
Czas na relaks.

Odpoczynek przerwała mu Cameron.
- Pobudka, mamy pracę.
Otworzył niechętnie jedno oko.
- Zauważyłaś pielęgniarkę, która przez trzydzieści sekund siedziała bezczynnie? Faktycznie, to poważna sprawa, dzwoń do FBI.
- Mamy pacjentkę, House. Trzydziestodwuletnia kobieta, uskarża się na chroniczne bóle głowy.
- A nie pomyśleliście, że to po prostu migrena?
- Pomyśleliśmy, ale to zupełnie inny rodzaj bólu. To może być guz.
House westchnął i wstał z kanapy.
- No dobra. Masz już wywiad?
- Chase właśnie go robi.
Skinął głową.
- Potem go przestudiuję. Wy w tym czasie zróbcie rezonans.
Cameron wyszła z pokoju, a House sięgnął po nożyczki i jakieś czasopismo. Wyciął małe, papierowe serduszko i położył je na środku blatu biurka Wilsona. Potem skierował się ku wyjściu – nie dane mu było dłużej się lenić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Any dnia Pią 14:14, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuki
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:04, 03 Paź 2008    Temat postu:

Yay, nowa część!

(...)dodał, łapiąc Wilsona za krawat i przyciągając do siebie.
Och, mrrau! :3

Wyciął małe, papierowe serduszko i położył je na środku blatu biurka Wilsona.
Ołł... xD

No, boskie. A pomysł ze snem świetny. Miał, Kuk chce więcej! ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:40, 03 Paź 2008    Temat postu:

anyway napisał:
A powiedz, nie stanęłabyś w mojej obronie?

No jasne, że bym stanęła, ale muszę się trochę podroczyć.

anyway napisał:
No Słońce, proszę Cię, nie strzelaj.
Po prostu chodziło mi o to, że Twoja wrodzona delikatność nie pozwoli Ci na dokonanie czegoś tak brutalnego, jak morderstwo...

Moja wrodzona niedelikatność skłoniła by mnie raczej do psychicznego zamęczenia danego delikwenta.
Ale przypominam Ci, Kochanie, że to Ty uśmierciłaś House'a. Więc kim się tu powinno straszyć.


Uwielbiam wchodzić na forum i znajdować kolejną część Twojego fika.

anyway napisał:
Na klatce Foremana wisiała kartka z wydrukowanymi literami układającymi się w zdanie „ Asfalt powinien znać swoje miejsce”

To zdanie przejdzie do historii. Przynajmniej powinno.

anyway napisał:
Na klatce Wilsona wisiał ogromny transparent z wymalowanymi jadowicie czerwonymi literami ZDRAJCA.

Zaczynam się bać... Coś Ty, moja kochana any, znów wymyśliła? Skoro Wilson i House są razem, to co takiego zrobił Jimmy, a o czym wie Cuddy, że został zdrajcą..? Zakochał się w kimś innym (Jimmy? nieeeeee)? Spał z Foremanem? A może z Chasem? Dobra, dobra, koniec tych dywagacji.

anyway napisał:
Hm… to nie ja zamawiałem setki prostytutek, gdy rzuciła mnie dziewczyna…
- …tylko przelatywałem wszystkie możliwe pielęgniarki – podpowiedział teatralnym szeptem diagnosta.

Urocza rozmowa dwójki kochających się ludzi. (zakładając, że Greg kocha Jimmy'ego )

anyway napisał:
Wyciął małe, papierowe serduszko i położył je na środku blatu biurka Wilsona.

Ojjjjjj.... Greg kocha Jimmy'ego, Greg kocha Jimmy'ego.

Sweet. Buziaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:53, 03 Paź 2008    Temat postu:

Kuki napisał:
Och, mrrau! :3

To takie nie-house'owe, nieprawdaż?
Kuki napisał:
No, boskie. A pomysł ze snem świetny. Miał, Kuk chce więcej! ^^

Dzięki, Kuki.
Więcej będzie prawdopodobnie w poniedziałek.
Albo we wtorek.
A środa to już ostateczność.

Poziomka napisał:
No jasne, że bym stanęła, ale muszę się trochę podroczyć.

Ha! I za to ją kocham!
Poziomka napisał:
Więc kim się tu powinno straszyć.

No kim, kim? ;]
Poziomka napisał:
Uwielbiam wchodzić na forum i znajdować kolejną część Twojego fika.

Uwielbiam wchodzić w jakiś temat i czytać Twoją wypowiedź
Poziomka napisał:
To zdanie przejdzie do historii.

Ależ ono jest tak bardzo rasistowskie, że nie wiem, czy powinno ^^
Poziomka napisał:
Coś Ty, moja kochana any, znów wymyśliła?


Zapewniam, że nic tak bardzo strasznego.
Poziomka napisał:
Spał z Foremanem?

Tak, z pewnością ^^
Poziomka napisał:
A może z Chasem?

No proszę Cię
Mówię Ci, to tylko tak strasznie brzmi, Jimmy niewiele nabroił.
Poziomka napisał:
Urocza rozmowa dwójki kochających się ludzi.

Uczucie aż od nich bije!
Poziomka napisał:
Greg kocha Jimmy'ego, Greg kocha Jimmy'ego.

Pewnie, że kocha
Łapę buziaka.
I ślę swojego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:06, 03 Paź 2008    Temat postu:

anyway napisał:
Ha! I za to ją kocham!
A ja Ciebie Słonko! Nawet jak House'a zabijasz.

anyway napisał:
Uwielbiam wchodzić w jakiś temat i czytać Twoją wypowiedź

A już najlepiej jest, jak nam się perwer-mode włączy. xD

anyway napisał:
Ależ ono jest tak bardzo rasistowskie, że nie wiem, czy powinno ^^

Czy to komuś przeszkadza na tym forum? Jeśli tak, to powinien przestać oglądać House'a.

anyway napisał:

Zapewniam, że nic tak bardzo strasznego.

Powiedzmy, że jestem ciut spokojniejsza.


anyway napisał:
Tak, z pewnością ^^

Nie podoba Ci się pomysł? Może House chciałby się nawet dołączyć.

anyway napisał:
Mówię Ci, to tylko tak strasznie brzmi, Jimmy niewiele nabroił.

Bo Jimmy ogólnie rzecz biorąc jest grzecznym chłopcem.

anyway napisał:
Uczucie aż od nich bije!

Raczej im bije.

anyway napisał:
Łapę buziaka.
I ślę swojego

Skaczące buziaki! Super!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:10, 03 Paź 2008    Temat postu:

Ubawiłam się tym sNEM Cuddy, myślałam ,że to się śni House'owi
a koniec, cudowny:House sięgnął po nożyczki i jakieś czasopismo. Wyciął małe, papierowe serduszko i położył je na środku blatu biurka Wilsona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:16, 03 Paź 2008    Temat postu:

Oooooo

Hah powalający ten fik

Cytat:
dodał, łapiąc Wilsona za krawat i przyciągając do siebie.


Niegrzeczny House xD

Cytat:
- Nawet o tym nie myśl – odpowiedział, wyrywając się, onkolog.


Biedny ten Jimmy

Cytat:
- Zauważyłaś pielęgniarkę, która przez trzydzieści sekund siedziała bezczynnie? Faktycznie, to poważna sprawa, dzwoń do FBI.


Panikarz

Cytat:
Wyciął małe, papierowe serduszko i położył je na środku blatu biurka Wilsona.


Hah to , too , tooo ... boskie xD

Myślałam że się poleję z tych tekstów

Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy !!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jarii007 dnia Pią 18:25, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yourico
Richie Supporter
Richie Supporter


Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:41, 03 Paź 2008    Temat postu:

Przeczytałam... OK... jestem zaniepokojona i to POWAŻNIE!

Znów coś bruździsz <b>anyway</b>... ok... powstrzymam się przed czytaniem aż nie skończysz... i będę miała kogo wypytać o koniec...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:06, 04 Paź 2008    Temat postu:

Poziomka napisał:
A ja Ciebie Słonko! Nawet jak House'a zabijasz

A gdybym zabiła Jimmy'ego?
Poziomka napisał:
A już najlepiej jest, jak nam się perwer-mode włączy. xD

Ojojoj... Wtedy się robi naprawdę gorrrąco
Poziomka napisał:
Czy to komuś przeszkadza na tym forum? Jeśli tak, to powinien przestać oglądać House'a.

Co racja, to racja... Ale co innego tolerować rasistowskiego House'a, a co innego samemu być rasistą ^^
Poziomka napisał:
Powiedzmy, że jestem ciut spokojniejsza.

I słusznie
Poziomka napisał:
Nie podoba Ci się pomysł? Może House chciałby się nawet dołączyć.

Błagam, bez żadnych szalonych trójkącików^^
(Chociaż z tego mógłby powstać niezły perwer )
Poziomka napisał:
Bo Jimmy ogólnie rzecz biorąc jest grzecznym chłopcem

Hmm... jeśli weźmiemy pod uwagę 3 odc 5 sezonu, to niestety nie mogę się zgodzić...
Poziomka napisał:
Raczej im bije.

Eee tam... może tylko troszkę
Poziomka napisał:
Skaczące buziaki! Super!

Hops, hops, hops, jest buziak

motylek napisał:
Ubawiłam się tym sNEM Cuddy, myślałam ,że to się śni House'owi

No tak, w końcu to House słynie z najdziwniejszych snów i wizji ^^
motylek napisał:
a koniec, cudowny

W ogóle House okazujący uczucia jest cudowny

Jarii007 napisał:
Hah powalający ten fik


Jarii007 napisał:
Niegrzeczny House xD

Powiedz, czy House kiedykolwiek był grzeczny?
Jarii007 napisał:
Biedny ten Jimmy

Wytrzymać z Housem... Widocznie musi go naprawdę kochać...
Jarii007 napisał:
Hah to , too , tooo ... boskie xD

Mogłam napisać, że House wyciął to serduszko z jakiegoś zapasowego krawata Wilsona, który leżał gdzieś w szafce...
Jarii007 napisał:
Myślałam że się poleję z tych tekstów

Ale się nie polałaś?
Jarii007 napisał:
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy !!!

A ja czekam na czas wolny, w którym będę mogła go przepisać do komputera.
Cieszę się, że Ci się podobało

yourico napisał:
Przeczytałam... OK... jestem zaniepokojona i to POWAŻNIE!

Oho...była chwila spokoju, w której nie wypominano mi uśmiercenia House'a, to teraz się zacznie...
yourico napisał:
Znów coś bruździsz anyway...

Nie brużdżę! No... może troszkę.
Ale nie uśmiercę żadnego z chłopców!

yourico napisał:
ok... powstrzymam się przed czytaniem aż nie skończysz...

Oj no daj spokój... czytaj normalnie...

pozdrawiam, any.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:30, 04 Paź 2008    Temat postu:

Nie podobał mi się sen Cuddy, czemu ona myśli, że to House byłby odpowiedzialny za wszelkie zło? O, i zastanawia mnie, o czym rozmawiali Cuddy i Wilson. Moje podejrzenia wciąż są aktualne, co znaczy, że myliłaś się co do myślenia o czym myślałam. XD

House i wycięte serduszko = teh cute. Nowy wygląd biura chętnie bym obejrzała. A w FBI jest mnóstwo przystojniaków, więc na miejscu House'a bym uważała. XD Aaa... I nie podoba mi się pacjentka. Już.

Kat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:32, 04 Paź 2008    Temat postu:

anyway napisał:
Powiedz, czy House kiedykolwiek był grzeczny?


No fakt on NIGDY nie był grzeczny

anyway napisał:
Wytrzymać z Housem... Widocznie musi go naprawdę kochać...


Oo tak musi

anyway napisał:
Mogłam napisać, że House wyciął to serduszko z jakiegoś zapasowego krawata Wilsona, który leżał gdzieś w szafce...


Taak Wilson by był zły

anyway napisał:
Ale się nie polałaś?


Nie ale już mało brakowało
Leżałam pod biurkiem

anyway napisał:
A ja czekam na czas wolny, w którym będę mogła go przepisać do komputera.
Cieszę się, że Ci się podobało


To ja też czekam na Twój czas wolny Z niecierpilwością

anyway napisał:
Ale nie uśmiercę żadnego z chłopców!


O jak dobrze Ulżyło mi



Oddana komentatorka Jarii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:06, 04 Paź 2008    Temat postu:

Kat napisał:
Nie podobał mi się sen Cuddy, czemu ona myśli, że to House byłby odpowiedzialny za wszelkie zło?

Bo wszyscy tak niestety myślą.. co złego, to zwykle House...
Do 4x16 też tak myślałam.
Kat napisał:
Moje podejrzenia wciąż są aktualne, co znaczy, że myliłaś się co do myślenia o czym myślałam. XD

Och, czyli możliwe, że miałaś rację. Nie doceniałam Cię, Kat droga.
Kat napisał:
I nie podoba mi się pacjentka. Już.

Zaleciało mi tu pewnym lekarzem...


Jarii007 napisał:
No fakt on NIGDY nie był grzeczny

Otóż to
Jarii007 napisał:
Oo tak musi

Sweet, nieprawdaż?
Jarii007 napisał:
Wilson by był zły

E tam... już się chyba przyzwyczaił do wybryków House'a..
Jarii007 napisał:
Leżałam pod biurkiem

Aha
Jarii007 napisał:
To ja też czekam na Twój czas wolny

Nie masz pojęcia, jak się za nim stęskniłam
Jarii007 napisał:
Ulżyło mi

Cieszę się
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:41, 04 Paź 2008    Temat postu:



anyway napisał:
Sweet, nieprawdaż?


Yhy

anyway napisał:
E tam... już się chyba przyzwyczaił do wybryków House'a...


Hah no w sumie xD



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:19, 04 Paź 2008    Temat postu:

Niezły był ten sen Cuddy. Lubię takie koszmarowate sny .

Cytat:
Myjąc ręce i zakładając sterylny fartuch czuł, że się gubi. Że życie chyba wcale nie jest takie fajne, jakie wydawało się być przez ostatnie trzy lata.
A ja czuję, że robię się coraz bardziej ciekawa, o czym to rozmawiał Wilson z Cuddy.

Cytat:
Czas na relaks.
Bo jaki może być inny cel przychodzenia do pracy?

Cytat:
Ale nie uśmiercę żadnego z chłopców!
...tym razem xD. Jupi!

Cytat:
Czy to komuś przeszkadza na tym forum? Jeśli tak, to powinien przestać oglądać House'a.
To, że komuś przeszkadzają rasistowskie odzywki, nie oznacza od razu, że musi rezygnować z oglądania całego serialu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:53, 05 Paź 2008    Temat postu:

marengo napisał:
Lubię takie koszmarowate sny

Ja też, można się z nich śmiać do łez
marengo napisał:
A ja czuję, że robię się coraz bardziej ciekawa, o czym to rozmawiał Wilson z Cuddy.

A co Ty na to, że Cuddy jest z Wilsonem w ciąży...?
marengo napisał:
Bo jaki może być inny cel przychodzenia do pracy?

No właśnie. Przecież do pracy nie przychodzi się po nic innego, jak wylegiwanie się na kanapie!
marengo napisał:
...tym razem xD. Jupi!

Racja - tym razem
marengo napisał:
To, że komuś przeszkadzają rasistowskie odzywki, nie oznacza od razu, że musi rezygnować z oglądania całego serialu

Ale tego tam jest naprawdę sporo... powinno być ostrzeżenie na samym początku każdego odcinka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:15, 05 Paź 2008    Temat postu:

any napisał:
A co Ty na to, że Cuddy jest z Wilsonem w ciąży...?

To wtedy to Cuddy gadałaby z Wilsonem, a nie Wilson z Cuddy...

Swoje pomysły zachowam dla siebie, zobaczymy, czy miałam rację. XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:22, 05 Paź 2008    Temat postu:

No dobra, więc Wilson jest w ciąży z Cuddy ^^

Kat, mam przeczucie, że Twoje przeczucia są słuszne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:27, 05 Paź 2008    Temat postu:

any, m-preg to tylko u Richie. XD Choć... To byłoby interesujące. XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:41, 05 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Ale tego tam jest naprawdę sporo... powinno być ostrzeżenie na samym początku każdego odcinka
House to wyjątek, bo on jedzie równo po wszystkich i nawet gdyby spotkał chodzący ideał, to i tak znalazłby coś, z czego może się trochę powyśmiewać .

Cytat:
A co Ty na to, że Cuddy jest z Wilsonem w ciąży...?
A ja na to: niemożliwe . W pierwszej części miałam genialny pomysł, że Wilson wyznał Cuddy, że kocha House'a, i dlatego umieściła ich w jednym pokoju, ale skoro są już razem... na razie jakiegoś w miarę rozsądnego pomysłu nie mam (bo to nie może być ciąża ).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katty B.
Chodzący Deathfik


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bunkier Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:57, 05 Paź 2008    Temat postu:

Czyli mari chciała iść we fluffowatą stronę. XD Moje przeczucia wahają się takoż od fluffu po apocaliptic!fica. XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:41, 05 Paź 2008    Temat postu:

Ooo, znając House'a, apocaliptic!fic będzie na pewno... Pytanie brzmi, co będzie oprócz tego xD.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin