Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Be happy [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:25, 12 Paź 2008    Temat postu:

Ale... Ale kiedy będzie ciąg dalszy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:45, 12 Paź 2008    Temat postu:

Mam takie małe pytanie - kiedy będzie ciąg dalszy??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PannaN
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:52, 12 Paź 2008    Temat postu:

Ja tez się już nie mogę doczekać :3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nutka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:32, 19 Paź 2008    Temat postu:

ja tak samo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:36, 19 Paź 2008    Temat postu:

Ekhem, chciałam tak kulturalnie zapytać: KIEDY CIĄG DALSZY?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:48, 19 Paź 2008    Temat postu:

A to ja się dołącze do pytania Schevo...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:21, 19 Paź 2008    Temat postu:

ech...dobra...zmolestowaliscie mnie. Przepraszam Was, ostatnio jestem bardzo zajeta. Nie mam za bardzo czasu ani pisac ani komentować. Alke postaram sie poprawić.

- Dobra House, mam nadzieję, że masz wystarczająco ważny powód, żeby wyciągać mnie o tej porze ze szpitala. I mam nadzieję, że nie jest to tym razem recepta na Vicodin –Wilson wparował do mieszkania Housa przybierając groźną minę. A przynajmniej wydawało mu się, że jest groźna. Jego uwagę przykuła natychmiast wrzask dziecka dobiegający z sypialni Housa i przerażona mina przyjaciela. Ten rzadki widok, malującej Się na twarzy mężczyzny paniki był wart zapamiętania.

- Właź, zamknij się i nie waż się komentować –wycedził przez żeby wściekły diagnosta –wystarczy mi jeden rozszalały bachor w domu.

Wilson podążył za przyjacielem w stronę sypialni. Na łóżku zobaczył ku swojemu zdziwieniu synka Cuddy, który darł się w niebogłosy.

- Porwałeś go, żeby szantażować Cuddy i wywinąć się od kliniki? –Zapytał pół żartem pół serio podchodząc do małego.

-Gdybym to zrobił, to już bym był w drodze żeby go oddać, niestety nie mam takiej możliwości, a Cuddy nie byłaby zachwycona gdybym podrzucił go sąsiadom. Nie mam do cholery pojęcia, dlaczego on tak wyje –House był zdenerwowany i wściekły, że musiał wtajemniczać w to Wilsona. Do tej pory przyjaciel mógł się tylko domyślać, kto jest ojcem Briana, teraz pewnie zacznie zadawać niewygodne pytania. Ale ciągły płacz dziecka doprowadzi go do podjęcia , tak desperackiego kroku, jakim był telefon do przyjaciela.

- Cos ty mu zrobił? –Jimmi spojrzał podejrzliwie na Housa –Brian, co się dzieje? –Zamiast odpowiedzi usłyszał tylko wzmożony ryk płaczącego dziecka.

- Nie mu nie zrobiłem. Ale zaraz to się zmieni…

- Spokojnie, zaraz się dowiemy, zbadałeś mu brzuszek? –zapytał Wilson kładąc malca i podciągając niebieski kaftanik.

- Brzuszek? Przecież nie zatruł się mlekiem. Przecież chyba umiem zrobić mleko zgodnie z instrukcją! –House był przerażony, że to może być jego wina. Nagle cała diagnostyczna wiedza okazała się niczym wobec prostego pytania przyjaciela.

- taaaa… brzuszek jest wzdęty… powiedz dokładnie, co robiliście? -Poprosił Wilson, choć w gruncie rzeczy znał juz powód płaczu Briana.

- No najpierw wypił mleko z butelki, a potem poszedł spać – zwięźle wytłumaczył House.

- Nie słyszałeś zapewne, że po jedzeniu trzeba nosić dziecko na rekach? Brian ma kolkę –pewny swego Wilson, wziął dziecko na ręce i ułożył w odpowiedniej pozycji –zaparz rumianku.

-Rumianek… dobra… tyle da się zrobić… Cuddy chyba spakowała rumianek
–House odetchnął z ulgą i poszedł do kuchni. Czuł się dziwnie. Czuł się bezradny. Cholera w końcu jest jego ojcem, powinien wiedzieć, co się dzieje. Powinien się domyślić. W końcu to nie była bardzo skomplikowana diagnoza… Wilson tylko wszedł do pokoju i wiedział. Jakby wychował, co najmniej ośmioro dzieci… Spanikował. Zdecydowanie spanikował. Nie powinien, dzwonic po posiłki.

Z gotowym rumiankiem skierował się do pokoju. Mały się uspokoił. Cały czas spoczywał w ramionach Wilsona, który chodził w tą i z powrotem. House patrzył na ten obrazek i poczuł ukucie w sercu nieznajomego pochodzenia….
A może to tylko jego komórka wibrująca w kieszeni koszuli wywołała takie wrażenie.

- Co jest Cuddy? –zapytał jak od niechcenia.

-….

-Jaki Brian?

-…!!!

- A tak… przypominam cos sobie… Właśnie obrzygał Wilsona –House patrzył jak biała staruszka strawionego mleka spływa na ramię Wilsona i oblepia rękaw marynarki… Poczuł ogarniający go przypływ ojcowskiej dumy.

-…!!!

- Boli mnie ucho jak wrzeszczysz. Ja tez całuje Kochanie –zamknął klapkę telefonu nie zważając na dobiegające z niej wrzaski.

-Jeśli kiedykolwiek miałem wątpliwości, że to Twój syn, teraz już ich nie mam –stwierdził Wilson, próbując wytrzeć chusteczką zabrudzony rękaw.

- To nie jest… -House zawahał się i spojrzał na rozpromienionego Brian, który ewidentnie był zadowolony ze swojego dokonania –tak… takiego podobieństwa nie da się ukryć… -przyznał uśmiechając się tajemniczo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:28, 19 Paź 2008    Temat postu:

Piękne, House taki nieporadny jeżeli chodzi o postępowanie z dziećmi, ale zaczyna być dumny z syna. Brian pewnie odziedziczył po nim dużo cech.
Pozdrawiam, życzę weny i więcej czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:32, 19 Paź 2008    Temat postu:

Jak zwykle CUDOWNIE Bardzo mi się podobała ta część. A jak House spanikował - świetne

Czekam na następną część

Pozdrawiam i weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:42, 19 Paź 2008    Temat postu:

Taaaaaaaaaak... Greg wreszcie dorósł do pewnych spraw

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:02, 19 Paź 2008    Temat postu:

T. is back!
Ómarłam ze śmiechu na początku
Cytat:

- Właź, zamknij się i nie waż się komentować –wycedził przez żeby wściekły diagnosta –wystarczy mi jeden rozszalały bachor w domu.

O gosz... Jeden wielki KWIK!
Cytat:
Ale ciągły płacz dziecka doprowadzi go do podjęcia , tak desperackiego kroku, jakim był telefon do przyjaciela.

Biedny House
Cytat:
Czuł się dziwnie. Czuł się bezradny. Cholera w końcu jest jego ojcem, powinien wiedzieć, co się dzieje.

Wielki diagnosta nie zauważył, że dziecko ma kolkę *wyje ze śmiechu na środku pokoju*
Cytat:
House patrzył na ten obrazek i poczuł ukucie w sercu nieznajomego pochodzenia….
A może to tylko jego komórka wibrująca w kieszeni koszuli wywołała takie wrażenie.

Komórki są podstępne!
Cytat:
rozpromienionego Brian, który ewidentnie był zadowolony ze swojego dokonania –tak… takiego podobieństwa nie da się ukryć

O bosiu
Wspaniałe! I oczywiscie czekam na dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PannaN
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:04, 19 Paź 2008    Temat postu:

A nie mówiłam, ze bedzie potrzebna super niania?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:09, 19 Paź 2008    Temat postu:

Super niania Wilson juz przybyła, tylko z dzieckiem Housa nie pójdzie tak łatwo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:32, 19 Paź 2008    Temat postu:

jeeee:P piekne.. House sie przyznal bez bicia do Briana bezcenne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:58, 19 Paź 2008    Temat postu:

Yeah!!
świetne Wilson-Super niania
bardzo się cieszę, że kolejną część wstawiłaś
Czekam na więcej i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:05, 19 Paź 2008    Temat postu:

ojej... przecudowne po prostu
T. całkowicie kocham to, co piszesz, wiesz?

i czekam na jeszcze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:12, 19 Paź 2008    Temat postu:

No naaaaaaaaaareszcie !! Już myślałam że coś Ci się stało i nie bd mogła pisać dalej !!!

To było przecudowne !!

Brian rzy.... wymiotujący na Wilsona
No fakt, ten dzieciak jest podobny do House'a jak nie wiem co !!

No to życzę ci więcej wolnego czasu, mniej molestowania i duuuużo Wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:20, 20 Paź 2008    Temat postu:

- Boli mnie ucho jak wrzeszczysz. Ja tez całuje Kochanie –zamknął klapkę telefonu nie zważając na dobiegające z niej wrzaski.
Cały House

- To nie jest… -House zawahał się i spojrzał na rozpromienionego Brian, który ewidentnie był zadowolony ze swojego dokonania –tak… takiego podobieństwa nie da się ukryć… -przyznał uśmiechając się tajemniczo.
A po tym tekście normalnie aż jestem dumna z House'a

Fragment jak zawsze ciekawy, z poczuciem humoru i tym czymś, czego nie mogę opisać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:44, 20 Paź 2008    Temat postu:

Po prostu Padłam przez duże "P". Ja cię nie mogę, normalnie kocham tego fika . House spanikował, dziecko zwróciło na Wilsona jedzonko, żeby przypadkiem tatuś nie poczuł się ciut zazdrosny, że to przy wujaszku przestał płakać, buziaki dla Cuddy... wszystko na raz, takie piękne, cudowne i zabawne, i te świetne dialogi i za całość wielki !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nidociv
ER scrub
ER scrub


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:49, 20 Paź 2008    Temat postu:

amandi napisał:
Po prostu Padłam przez duże "P"

Zgadzam się! I tu nawet pałerejt nie pomoże xD
T. napisał:

-Jeśli kiedykolwiek miałem wątpliwości, że to Twój syn, teraz już ich nie mam –stwierdził Wilson, próbując wytrzeć chusteczką zabrudzony rękaw.


przy tym nie wytrzymałam i zaczęłam się chichrać, choć dopiero co się pożarłam z tatą, który wciąż stroi obrażone miny...

Daleeej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:11, 20 Paź 2008    Temat postu:

Tak ! I pałerejt, i papaja, i *śmieje się głośno, po raz kolejny lądując na podłodze*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:34, 21 Paź 2008    Temat postu:

T. !!!!!!
jeszcze !!!
to jest boskie *_____________*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:05, 21 Paź 2008    Temat postu:

Cuddy to był naprawdę dobry pomysł.
Ta dziwna zazdrość, ta troska, ta budzaca sie duma tatusia - to początek nowego Housa. Housa-Ojca, który wypełznie ze swojej skorupy i ogłosi całemu PPH, że to on jest sprawcą, nie dawcą, tylko ojcem.

T. Bardzo dobrze mi się czyta tę historię. I humor i wzruszenie - tego oczekuję. Fenks.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
T.
Anestezjolog
Anestezjolog


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KRK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:00, 21 Paź 2008    Temat postu:

Czasem bywałem z mamusią w szpitalu, ale teraz było jakoś inaczej. Jak tylko weszliśmy, wszyscy nagle umilkli i patrzyli się na nas szeroko otwartymi oczami. Zastanawiałem się nawet, czy znowu nie miałem mleka na brodzie, ale to chyba nie chodziło o to. Brodaty facet, który niósł mnie na rękach (fajnie się z nim chodzi, bo jest wyższy od mamusi i wszystko lepiej widać) był jakiś zły. Zresztą… on chyba ciagle bywa zły. Wczoraj się trochę go bałem z tego powodu, ale on chyba tak już ma. Zauważyłem ciocie Cam i pomachałem jej,ale chyba nie zauważyła tego, bo ona tez patrzyła się na nas dziwnie. Dopiero kiedy usłyszała : „nie otwieraj tak ust, bo Ci mucha wleci” nagle ocknęła się i poszła do windy.

Miałem złe przeczucia. Kiedy przychodzę tu z mamusią, jakaś gruba, wielka babsko wbija mi coś w rączkę i zawsze szczypie. Nie znoszę tego. Tym razem chyba miało być podobnie. Siedzieliśmy w poczekalni i przyszedł jakiś koleś w białym kitlu i zaczął do mnie gadać: „a co to za słodziuśki bobasek, zaraz szczpioneczke dostanie…tak? A jak się dzidzia nazywa, co? A może tatusia spytamy?” Boże! Co z idiota! Czy on nie może mówić normalnie? „To jest dziecko, a nie niedorozwój idioto. Możesz mówić normalnie! I za pewne gdyby umiał się przedstawić, pewnie nie potrzebowałby mojej obecności. Brian Cuddy. Długo mam czekać?” -moja mamusia wiedziała z kim mnie zostawić… Ten gość był naprawdę wporzo.

Ale zaraz! Co on powiedział? Tatuś? On jest moim tatusiem? Gdzieś już słyszałem to słowo… taaaak… mój kumpel z basenu -Ben, przychodził ze swoim tatusiem… Pytał się gdzie ja mam swojego, ale ja chyba nie mam… to znaczy już może mam? Ale Ben mówił, że tatuś jest z nim cały czas i mieszka z nim… może mój, to taki tymczasowy… taki pół-tatuś?

***

Kiedy długa, błyszcząca igła zatopiła się w małej rączkę jego syna, wywołując wstrząsający fundamentami PPTH krzyk, House poczuł nieprzyjemne dreszcze na plecach.

- Nie można by delikatniej? Przecież to dziecko, a nie nosorożec! –warknął na pielęgniarkę, która spojrzała na niego z politowaniem.

- Czy to przypadkiem pan jest doktor House? –Nigdy przedtem nie zapuszczał się w tak odległe i egzotyczne rejony szpitala, jakim był punkt szczepień, ale widać jego sława była tu przed nim.

- A czy pani jest TĄ pielęgniarką, która wbija igłę z delikatnością słonicy cerującej obrus? –spojrzał na nią kpiąco, i przytulił Briana do siebie -Idziemy Młody, zapamiętaj sobie, że w dzisiejszych czasach delikatne kobiece ręce to skarb! A tym bardziej, jak nie musisz za niego płacić.

***

Wieczór trudno było zaliczyć do udanych. Brian był wyjątkowo niespokojny i za nic w świecie nie chciał spać. House próbował sobie przypomnieć wszystkie możliwe metody usypiania dzieci. Z przykrością stwierdził, że właściwie nie znał żadnych. Brian nie chciał spać i tyle. W końcu w akcie desperacji, przyciągnął fotel, na którym ułożył małego i zaczął grać. Delikatna muzyka rozlała się po pokoju. Spod wprawnych palców, uderzających w biało –czarne klawisze, wydostawały się harmonijne dźwięki, które wirowały, unosiły się, opadały… powodując, że powietrze zdawało się być nasycone jakimś dziwnym spokojem i ładem… Każdy z nich miał swoje własne miejsce, każda nuta, każdy ton… stawał się być częścią jakiejś baśniowej krainy, która na dobre ogarnęła każdy zakątek okrytego półmrokiem pokoju…

Zamknął oczy i grał… grał dla syna… A kołysanka, płynąca wprost z przepełnionej nowymi uczuciami duszy pozwoliła mu wyrazić to wszystko, czego nigdy nie udałoby mu się wyrazić słowami. Kiedy oderwał palce od klawiszy, Brian spał. Patrzył na małe, różowe maleństwo, zawinięte w kocyk. Był taki bezbronny. Jeszcze tylko jutro… Wieczorem wraca Cuddy… jeszcze tylko jutro będzie ojcem… Ta myśl wydała mu się dziwnie przykra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:05, 21 Paź 2008    Temat postu:

mmm dzięki T. za śliczny kawałek fika na dobranoc.
cudownei opisujesz odbieranie świata przez dziecko, taki mały House .
mam nadzieje, że Braian dostanie tatusia na cały etat .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin