Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Sezon 3 - ogólna dyskusja [Spoilery!]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / vd Odcinki / VD Sezon 3.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:54, 27 Sty 2012    Temat postu:

Bajeczka napisał:
A może ona po prostu jest miłą dziewczyną?

Mnie Elena fascynuje tym, że potrafi wytworzyć więź praktycznie z każdym. Ona nie odrzuca kogoś nawet, jeśli nie akceptuje jego zachowania, nawet jeśli są "po przeciwnych stronach barykady". Damon, Alarick, Elijah, Rabecca... Dziewczyna ma niesamowitą empatię i rozsiewa wokół siebie zrozumienie i wsparcie, jednocześnie nie dając się przytłoczyć i nie pozwalając na zmianę swoich przekonań. Elena bardzo się zmieniła od początku serialu, ale pozostała sobą - dobrym, współczującym człowiekiem ze świadomością dobra i zła. A wydaje mi się, że gdy się ma styczność z takimi osobami, jak Klaus, Katherine i tak dalej, to pozostanie sobą nie jest takie proste. Dla porównania - Jeremy najpierw chciał zostać wampirem, potem chciał zabić Damona, bo był wampirem, a ostatnio odrąbał głowę hybrydzie - i to nie w samoobronie. Na miejscu Eleny też bym się bała, co się z nim dalej stanie.

Bajeczka napisał:
Był takim ciapą. Nie wiem czemu i co zmieniło, że teraz ma takie fajne poczucie humoru i w ogóle. Zakompleksiony był?

Myślę, że był i to mocno. Ojciec był, jaki był, matkę wcześnie stracił (w "Pamiętnikach Stefano" mowa była chyba o tym, że umarła, gdy Stefan miał dziesięć lat), a Stefan był młodszy (o ile? Ciekawi mnie to), więc nie mógł być dla niego autorytetem i dorosłym wsparciem - myślę, że w takich warunkach było mu ciężko dorastać, skąd czerpać wzorce?, stąd też jego buntownicza postawa. Bunt wobec ojca jeszcze bardziej popychał go w stronę Katherine - on był wyraźnie przerażony, gdy widział, jak napadała na kogoś i piła jego krew, a jednak z nią poszedł na to "polowanie", chciał, żeby go przemieniła. Nic dziwnego, że skoro się tak buntował, ze swoją siłą uczuć, że Katherine stałą się dla niego wszystkim i nie chciał żyć bez niej. Taki trochę Werter, no trudno Przemiana dobrze zrobiła tej jego nadwrażliwej części, nabrał do wszystkiego dystansu, no i większej pewności siebie, już nie tak łatwo można było go zranić. Myślę, że jasno określony cel i możliwość zrzucenia winy za wszystkie swoje zabójstwa i inne czyny na kogoś innego dały mu niezłą okazję do wejścia na tę drogę, którą podążał przez te 145 lat. A jego poczucie humoru naprawdę lubię

I tak w ogóle, to jedyną osobą, która może być dla Damona kimś w rodzaju autorytetu, jest Alarick. On jest wystarczająco wymagający, żeby go czegoś nauczyć - na przykład tego, że zabijanie ludzi jest złe, nawet tymczasowe i nawet, jeśli się ich przeniesie na kanapę i po wszystkim poczęstuje drinkiem - a jednocześnie na tyle, hm, tolerancyjny, żeby mu nie wchodzić w poczucie wolności, co Elenie się zdarzało. On ma na niego naprawdę dobry wpływ

Widzę, że coraz dłuższe posty piszę, ale to chyba oznacza, że dyskusja jest dobra


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bajeczka
The Wild Rose
The Wild Rose


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódzkie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:05, 28 Sty 2012    Temat postu:

Alumfelga napisał:

Mnie Elena fascynuje tym, że potrafi wytworzyć więź praktycznie z każdym. Ona nie odrzuca kogoś nawet, jeśli nie akceptuje jego zachowania, nawet jeśli są "po przeciwnych stronach barykady". Damon, Alarick, Elijah, Rabecca... Dziewczyna ma niesamowitą empatię i rozsiewa wokół siebie zrozumienie i wsparcie, jednocześnie nie dając się przytłoczyć i nie pozwalając na zmianę swoich przekonań. Elena bardzo się zmieniła od początku serialu, ale pozostała sobą - dobrym, współczującym człowiekiem ze świadomością dobra i zła.

Elena tak na prawdę została chyba pierwszym, prawdziwym przyjacielem Damona. Kimś kto nie przymyka oczu na jego wady, ale w pewien sposób ceni za zalety. Tylko, że on oczekuje od niej innego uczucia...
Teraz mi to uświadomiłaś, ona tak na prawdę potrafi się z każdym dogadać, czasem jej motywem jest chęć chronienia przyjaciół, ale nie każdy potrafiłby się zachować tak jak ona. Przecież na nią spadły wręcz hiobowe wieści! Śmierć obu par rodziców, śmierć Jenny, jej najlepsze przyjaciółki są wampirem i czarownicą, brat zawsze pakuje się w jakieś problemy:ćpa, widzi duchy zmarłych dziewczyn(btw czy tylko mi Jer kojarzy się z emo?) Elena niezwykle wydoroślała od 1 sezonu, tę zmianę zobaczyłam dopiero teraz powtarzając 1 sezon. Tak sobie myślę, że śmierć Jenny była w pewien sposób potrzebna, teraz Elena odpowiedzialna jest nie tylko za siebie i Jeremiego, ale poniekąd również za Alaricka. Stała się trochę taką matką rodziny, tak ja to widzę.

Alumfelga napisał:
Bajeczka napisał:
Był takim ciapą. Nie wiem czemu i co zmieniło, że teraz ma takie fajne poczucie humoru i w ogóle. Zakompleksiony był?

Myślę, że był i to mocno. Ojciec był, jaki był, matkę wcześnie stracił (w "Pamiętnikach Stefano" mowa była chyba o tym, że umarła, gdy Stefan miał dziesięć lat), a Stefan był młodszy (o ile? Ciekawi mnie to), więc nie mógł być dla niego autorytetem i dorosłym wsparciem - myślę, że w takich warunkach było mu ciężko dorastać, skąd czerpać wzorce?, stąd też jego buntownicza postawa. Bunt wobec ojca jeszcze bardziej popychał go w stronę Katherine - on był wyraźnie przerażony, gdy widział, jak napadała na kogoś i piła jego krew, a jednak z nią poszedł na to "polowanie", chciał, żeby go przemieniła. Nic dziwnego, że skoro się tak buntował, ze swoją siłą uczuć, że Katherine stałą się dla niego wszystkim i nie chciał żyć bez niej. Taki trochę Werter, no trudno Przemiana dobrze zrobiła tej jego nadwrażliwej części, nabrał do wszystkiego dystansu, no i większej pewności siebie, już nie tak łatwo można było go zranić. Myślę, że jasno określony cel i możliwość zrzucenia winy za wszystkie swoje zabójstwa i inne czyny na kogoś innego dały mu niezłą okazję do wejścia na tę drogę, którą podążał przez te 145 lat. A jego poczucie humoru naprawdę lubię

Ja nie wiem czy on chciał iść na tę wojnę, nie wiem czy jemu była potrzebna ta historia z Kathrine. Tutaj zadziałała chyba jego przekorna natura, która daje o sobie znać jeszcze bardziej, po przemianie w wampira. Trochę tak jak dziecko, które rozrabia żeby zwrócić na siebie uwagę. Tak sobie jeszcze myślę, że jego zachowanie po przemianie jest wielką niespodzianką, bo ta jego niepewność siebie, wrażliwość i uczuciowość powinna się chyba zwielokrotnić, jeszcze mocniej wyjść na jaw, a on ją ukrył gdzieś głęboko w sobie i stał się kimś zupełnie innym. Ta jego pewność siebie to chyba jednak taki trochę rodzaj maski, pod którą próbuje się ukryć, by nie zostać ponownie zranionym. Są takie rany, które się nigdy nie zabliźnią.
Nie pamiętam już czemu ojciec odrzucał Damona. Chyba jednak dobrze, że sobie powtarzam te stare odcinki.
Nie czytałam Cierpień Młodego Wertera, ale po zapoznaniu się przed chwilą z jakimś ogólnym streszczeniem, rzeczywiście to bardzo trafne porównanie (z przerażeniem odkryłam, że mam skłonności do werteryzmu. Niś co do mojego poznania się na Damonie, najwidoczniej ciągnie swój do swego. Nawet mamy wspólną ulubioną książkę )
Jego miłość do Kath jest wręcz niesamowita! Pomimo tego jak mocno cierpiał po otwarciu grobowca, po 145 latach męk, był gotów zapomnieć o tym co było. Wystarczyło by usłyszeć tylko jedno kocham cię z jej ust. Niestety, nie było mu to dane.
(ja chcę takiego faceta! Czy ostatnie tego typu osobniki rodziły się w XIX wieku?)

Alumfelga napisał:
I tak w ogóle, to jedyną osobą, która może być dla Damona kimś w rodzaju autorytetu, jest Alarick. On jest wystarczająco wymagający, żeby go czegoś nauczyć - na przykład tego, że zabijanie ludzi jest złe, nawet tymczasowe i nawet, jeśli się ich przeniesie na kanapę i po wszystkim poczęstuje drinkiem - a jednocześnie na tyle, hm, tolerancyjny, żeby mu nie wchodzić w poczucie wolności, co Elenie się zdarzało. On ma na niego naprawdę dobry wpływ

Widzę, że coraz dłuższe posty piszę, ale to chyba oznacza, że dyskusja jest dobra

Ja uwielbiam team Alarick-Damon. Łowca wampirów i wampir który przy okazji przemienił w wampira jego żonę. Bardziej niedobranych przyjaciół chyba trudno szukać.
Rick jest dla Damona bardzo ważny, co widać na początku 3 sezonu, gdy Rick się "focha" o to, że Damon znów go zabił. Ich rozmowy są genialne i oboje chyba się sporo od siebie uczą. Oboje nie mają też szczęścia w miłości.
Dwa cytaty które przyszły mi teraz na myśl. (być może niedokładne)
-Jestem na imprezie z moimi pijanymi uczniami.
- Pij więcej, będziesz czuł się mniej dziwnie.

- Jak mówią na mnie moje byłe?
-Nie mówią, wszystkie nie żyją.
Kocham ich
Alumfelga, tak przy okazji po obejrzeniu początku 1 sezonu. Do rozmów o historii świetnym kompanem dla Ricka byłby Stefan! Tylko musimy czekać, aż znów pokaże swoją dobrą stronę.

A dyskusja jest świetna [/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:16, 28 Sty 2012    Temat postu:

Bajeczka napisał:
btw czy tylko mi Jer kojarzy się z emo?

Nie tylko Tobie Damon świetnie go kiedyś podsumował, ironizując, że "życie nastolatka jest takie trudne, bla bla bla". A Jeremy z emo przeszedł płynnie do strugania bohatera (i tu znowu słuszna reakcja Damona, że nie wystarczy mieć magiczny pierścionek, żeby móc wszystkim grozić) oraz "wojownika o słuszną sprawę", który często niepotrzebnie się narażał. Generalnie Jeremy nie myśli o konsekwencjach swojego zachowania, chce pomagać, bo uważa, że tak trzeba, ale naiwnie wierzy, że nic mu się nie stanie. Elena, która od początku miała wśród wampirów większą ochronę niż on i która ze względu na swoją emocjonalną naturę nie była tak bezbronna, nauczyła się, że czasem trzeba pozwolić innym działać, nawet jeśli wolałaby nie siedzieć bezczynnie. Jeremy nie potrafił dostrzec własnych ograniczeń i nie chciał nikogo słuchać - choć pomiędzy nimi jest niewielka różnica wieku, Elena jest o niego o niebo dojrzalsza.

Bajeczka napisał:
Ja nie wiem czy on chciał iść na tę wojnę, nie wiem czy jemu była potrzebna ta historia z Kathrine.

Nie mówię, że chciał, a zakochanie się w Katherine na pewno nie było jego decyzją

Jeśli chodzi o wojnę, nikt chyba nie chce iść walczyć i zabijać innych ludzi, ale gdy toczą się walki, nikt nie pyta: "hej, a może usiądziemy i pogadamy zamiast się bić", tylko wysyła się ludzi. I znów - chętnie bym się dowiedziała, na jakich zasadach przeprowadzano wtedy pobór, czy przed 1860 istniało coś takiego jak obowiązkowa służba wojskowa, czy Stefan dostałby wezwanie rok, dwa później, gdyby wciąż żył, a wojna trwała? Bez tego trudno mi mówić o Damonie w 1864 i nie wiem, na ile on wierzył w "patriotyczny obowiązek", na ile spełniał życzenie ojca, a na ile robił mu na przekór. Czy poszedł, bo inni poszli, czy ponieważ nie wiedział, co ma zrobić ze swoim życiem, czy po prostu musiał.

Natomiast co do Katherine - Stefan chciał "dopasować" Katherine do swojego świata (próbował przekonać ojca, że nie wszystkie wampiry są złe, a potem, gdy się już dowiedział, jaka ona była, uznał, że wcale jej nie kochał, że go zauroczyła), a dla Damona, którego świat był głownie buntem plus Stefanem, stała się wszystkim - najważniejszą wartością, celem życia, kimś, dla kogo poświęciłby swoje zasady, człowieczeństwo i życie. Myślę, że ich - Stefana i Damona - różnice w odbiorze tego, kim byłą Katherine, są również związane z faktem, że Damon był na wojnie i ogólnie widział więcej niż głównie siedzący w domu i szykowany na następcę ojca Stefan. Damon był "niewinny", ale zetknął się już ze złem, podczas gdy Stefan bazował na teorii, tym, co przeczytał i tym, co - również o wampirach - powiedział mu ojciec.

Bajeczka napisał:
Ta jego pewność siebie to chyba jednak taki trochę rodzaj maski, pod którą próbuje się ukryć, by nie zostać ponownie zranionym.

Tak, zgadzam się, mam jednak wrażenie, że jemu się ta maska mimo wszystko podoba To znaczy, Damon (w pierwszym sezonie i wcześniej) czerpie jakąś przyjemność ze swojej egzystencji. To się chyba nazywa hedonizm. Krew, seks, alkohol, bale, uwodzenie kobiet, manipulowanie ludźmi, a przy tym totalna bezkarność, wystarczy tylko być sprytnym i się pilnować - kogo by to nie skusiło? Oczywiście, nie podobałoby mu się to aż tak, gdyby gdzieś pod tym wszystkim nie kryły się kompleksy, ale myślę, że Damon wcale nie jest całkowicie różny od swojej człowieczej wersji, tylko co innego pokazuje. A to, że przez te wszystkie lata stał się bardziej cyniczny, jest naturalne.

Bajeczka napisał:
Jego miłość do Kath jest wręcz niesamowita! Pomimo tego jak mocno cierpiał po otwarciu grobowca, po 145 latach męk, był gotów zapomnieć o tym co było. Wystarczyło by usłyszeć tylko jedno kocham cię z jej ust. Niestety, nie było mu to dane.

Ty mówisz "niestety", ja mówię "na szczęście" Jego obsesyjna miłość do Katherine nie była zdrowa i Damon dużo zyskał, kiedy uwolnił się spod jej władzy. A mógł się uwolnić i w końcu zamknąć ten 145-letni rozdział dzięki wyznaniu Kath (dzięki dla niej za tę chwilę szczerości - wierzę, że wiedziała, że to będzie dla niego dobre i że nie powiedziała tego dlatego, że chciała go zranić), że nigdy go nie kochała. To było dla niego straszne, ale niezbędne, żeby w końcu przestał trwać w zawieszeniu i czekać na kogoś, kto nigdy go nie będzie chciał. Damon zasługuje, żeby ktoś go pokochał tak, jak on potrafi kochać.

Bajeczka napisał:
Rick jest dla Damona bardzo ważny, co widać na początku 3 sezonu, gdy Rick się "focha" o to, że Damon znów go zabił. Ich rozmowy są genialne i oboje chyba się sporo od siebie uczą.

Myślę, że w ramach nauki Damon korzysta na tym bardziej, bo ma braki w tworzeniu więzi, zwłaszcza, gdy coś idzie nie po jego myśli. Alarick korzysta na tej przyjaźni, bo Damon nigdy go nie ocenia, bo przy nim nie musi bawić się w uprzejmości i jakimś cudem potrafią się nawzajem wspierać - może też ta nauczycielska część Ricka czerpie przyjemność z uczenia czegoś Damona, skoro jego uczniowie piszą prace, które trzeba sprawdzać ze szklanką z ręku i nic, tylko szaleją na imprezach, na co on musi patrzeć

Bajeczka napisał:
Do rozmów o historii świetnym kompanem dla Ricka byłby Stefan!

Też o tym myślałam, ale:
1. Stefan ma "białe plany" z czasów, kiedy był Ripperem.
2. Stefan nie ma takiego dystansu do świata jak Damon i byłby zdecydowanie mniej zabawny, a jego komentarze mniej błyskotliwe
3. Znając Damona, na pewno miał epizod z jakąś historyczną postacią ("Znałem kiedyś taką Elżbietę, ładna dziewczyna z niej była, kto by pomyślał, że zostanie królową?")
Więc jeśli już, to wolałabym całą trójkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bajeczka
The Wild Rose
The Wild Rose


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódzkie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:40, 28 Sty 2012    Temat postu:

Alumfelga napisał:
Generalnie Jeremy nie myśli o konsekwencjach swojego zachowania, chce pomagać, bo uważa, że tak trzeba, ale naiwnie wierzy, że nic mu się nie stanie.

Dlatego to dobrze, że wyjechał, mimo tego, co mówiła Bonnie, uważam, że Elena i Damon postąpili słusznie. On się jeszcze nie odnalazł, nie wie czego tak na prawdę chce, niech wróci jak zmądrzeje. Chociaż, podobno mężczyźni dojrzewają do 10 roku życia, potem już tylko rosną

Alumfelga napisał:
Bajeczka napisał:
Ja nie wiem czy on chciał iść na tę wojnę, nie wiem czy jemu była potrzebna ta historia z Kathrine.

Nie mówię, że chciał, a zakochanie się w Katherine na pewno nie było jego decyzją
Jeśli chodzi o wojnę, nikt chyba nie chce iść walczyć i zabijać innych ludzi

Mi z "Przeminęło z Wiatrem"( o ile ta historia może być wiarygodnym źródłem historycznym) kojarzy się, że mężczyźni szli sami na ochotników, jako takiego zdaje się przymusu nie było. Rhett zaciągnął się dość późno, a przecież jako mężczyzna w pełni sił, powinien być wysłany od razu na front. Tak się zastanawiam i coraz więcej wspólnych cech widzę w Kath ze Scarlett. Ale nie będę spoilerować, skoro nie czytałaś Zapoznaj się, w końcu to romans wszech czasów. No doszłam do fajnego wniosku, ale nie będę zdradzać. A Melania to taka trochę Elena z charakteru.


Alumfelga napisał:
Tak, zgadzam się, mam jednak wrażenie, że jemu się ta maska mimo wszystko podoba

Nie twierdzę, że nie Seks, krew i rock'n roll Ale nie jest to do końca jego prawdziwa twarz, trzeba go dobrze poznać, by przebić się przez tą pierwszą warstwę. Ogry mają warstwy- wampiry też

Alumfelga napisał:
Ty mówisz "niestety", ja mówię "na szczęście" Jego obsesyjna miłość do Katherine nie była zdrowa i Damon dużo zyskał, kiedy uwolnił się spod jej władzy. A mógł się uwolnić i w końcu zamknąć ten 145-letni rozdział dzięki wyznaniu Kath (dzięki dla niej za tę chwilę szczerości - wierzę, że wiedziała, że to będzie dla niego dobre i że nie powiedziała tego dlatego, że chciała go zranić), że nigdy go nie kochała. To było dla niego straszne, ale niezbędne, żeby w końcu przestał trwać w zawieszeniu i czekać na kogoś, kto nigdy go nie będzie chciał. Damon zasługuje, żeby ktoś go pokochał tak, jak on potrafi kochać.

Mówię niestety ze względu na niego. Czy ktoś mu kiedyś szczerze powiedział kocham cię? Może kiedyś, a może wcale...
Ale dlaczego to zrobiła, przecież scena w 3x09 pokazuje nam, że nie był jej obojętny. Na prawdę chciała, by pozbył się złudzeń, zrobiła to dla niego, pokazała, że jest dla niej ważny i dlatego musi go zranić, by poszedł dalej ze swoim życiem?

Alumfelga napisał:
Myślę, że w ramach nauki Damon korzysta na tym bardziej, bo ma braki w tworzeniu więzi, zwłaszcza, gdy coś idzie nie po jego myśli. Alarick korzysta na tej przyjaźni, bo Damon nigdy go nie ocenia, bo przy nim nie musi bawić się w uprzejmości i jakimś cudem potrafią się nawzajem wspierać - może też ta nauczycielska część Ricka czerpie przyjemność z uczenia czegoś Damona, skoro jego uczniowie piszą prace, które trzeba sprawdzać ze szklanką z ręku i nic, tylko szaleją na imprezach, na co on musi patrzeć

Prawdziwa męska przyjaźń przy szklance whisky. Nie zawsze jest kolorowo. Tak, Damon uczy się więcej, ale Rick go również potrzebuje. Są dla siebie wsparciem, w ten przedziwny pokręcony sposób.

Alumfelga napisał:
Do rozmów o historii świetnym kompanem dla Ricka byłby Stefan
Też o tym myślałam, ale:
1. Stefan ma "białe plany" z czasów, kiedy był Ripperem.
2. Stefan nie ma takiego dystansu do świata jak Damon i byłby zdecydowanie mniej zabawny, a jego komentarze mniej błyskotliwe
3. Znając Damona, na pewno miał epizod z jakąś historyczną postacią ("Znałem kiedyś taką Elżbietę, ładna dziewczyna z niej była, kto by pomyślał, że zostanie królową?")

Zniszczyłaś mnie ostatnim zdaniem
Co my w ogóle wiemy o Damonie?
O Stefanie wiemy strasznie dużo: że był Rozpruwaczem, potem poznał Lexi dzięki której był na odwyku, pisze (lub pisał) pamiętnik, wiemy, że lubi filmy Scorsese, wielbi "Taksówkarza", z muzyki lubi stary dobry amerykański rock jak np. Jimi Hendrix czy Bon Jovi, ale nie pogardzi Miley Cyrus. Lubi gotować, sam robi mozarelle, miał romans z Pierwotną, przyjaźnił się z Klausem, skończył Harvard, był na Mount Evereście... I pewnie kilka rzeczy o których zapomniałam.

A Damon? Był nieszczęśliwy, ojciec go olewał, był na wojnie, używał życia (w wampirzym tego słowa znaczeniu) ale nie do tego stopnia co Stefan Rozpruwacz i szukał sposobu na wydostanie Kathrine z grobowca. Czekam na te retrospekcje, bo tak na prawdę nic o nim nie wiemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:14, 28 Sty 2012    Temat postu:

Bajeczka napisał:
Dlatego to dobrze, że wyjechał, mimo tego, co mówiła Bonnie, uważam, że Elena i Damon postąpili słusznie.

Też tak myślę. Sposób był brutalny, ale chyba jedyny.

Bajeczka napisał:
Zapoznaj się, w końcu to romans wszech czasów.

"Przeminęło z wiatrem" jest na mojej liście książek do przeczytania, która czeka na moment, gdy będę mieć więcej czasu. Po tym, co piszesz, nawet przesuwa się w górę Myślę, że twórcy VD mogli się tą powieścią inspirować, to nie przypadek, że Damon ją ma w pokoju

Bajeczka napisał:
Mi z "Przeminęło z Wiatrem"( o ile ta historia może być wiarygodnym źródłem historycznym) kojarzy się, że mężczyźni szli sami na ochotników, jako takiego zdaje się przymusu nie było.

Też mi się wydaje, że nie było, skoro Damon tak łatwo opuścił szeregi wojska i musiał się tłumaczyć tylko "zmianą nastawienia".

Bajeczka napisał:
Ale nie jest to do końca jego prawdziwa twarz, trzeba go dobrze poznać, by przebić się przez tą pierwszą warstwę. Ogry mają warstwy- wampiry też

No to się zgadzamy

Bajeczka napisał:
Ale dlaczego to zrobiła, przecież scena w 3x09 pokazuje nam, że nie był jej obojętny. Na prawdę chciała, by pozbył się złudzeń, zrobiła to dla niego, pokazała, że jest dla niej ważny i dlatego musi go zranić, by poszedł dalej ze swoim życiem?

Ha, to jest pytanie Długo nie mogłam rozgryźć Katherine, ona jest znacznie lepszą aktorką niż Damon. Wydaje mi się jednak, że (w 1864) nie kochała Damona, owszem, uwodziła go, podobało jej się jego oddanie, ale "to zawsze był Stefan". Po ich ponownym spotkaniu w obecnych czasach nie można zauważyć tej fizycznej chemii pomiędzy nimi, myślę też, że Katherine czuje się za ich obu w pewien sposób odpowiedzialna, mimo wszystko, ale nie nazwałabym tego miłością. Damon ze swoim pytaniem albo poruszył w niej ludzką stronę, albo tę manipulancką, i nie jestem w stanie powiedzieć, jak było na pewno.

O Stefanie nie wiedziałam połowy tego, co wymieniłaś Pamiętam, że kiedyś o tym mówił, ale jakoś nie zarejestrowałam A z Damonem racja, wiemy niewiele i ostrzę sobie zęby na te retrospekcje. Jak również czekam na kolejne części "Stefan's diaries" - wolałabym flashbacki, ale książki też są fajne.

Co do najnowszych spoilerów: jestem ciekawa, kto wyleci przez balkon Wydaje mi się, że może to być Stefan.

Webclip - co to za pokój? Takie lustro widziałam w pokoju Stefana, ale to chyba nie ten? - mówi nam troszkę o "rozejmie": nie sądziłam, że to tylko pic na wodę dla zyskania czasu. Trochę się zaniepokoiłam, że Elijah faktycznie może przejść na stronę Klausa. Damon jest taki pewny, że nie, ale... Za to Damon sprytnie skierował złość Stefana za Delenowy pocałunek w stronę Klausa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bajeczka
The Wild Rose
The Wild Rose


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódzkie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:20, 28 Sty 2012    Temat postu:

Alumfelga napisał:

Długo nie mogłam rozgryźć Katherine, ona jest znacznie lepszą aktorką niż Damon. Wydaje mi się jednak, że (w 1864) nie kochała Damona, owszem, uwodziła go, podobało jej się jego oddanie, ale "to zawsze był Stefan". Po ich ponownym spotkaniu w obecnych czasach nie można zauważyć tej fizycznej chemii pomiędzy nimi, myślę też, że Katherine czuje się za ich obu w pewien sposób odpowiedzialna, mimo wszystko, ale nie nazwałabym tego miłością. Damon ze swoim pytaniem albo poruszył w niej ludzką stronę, albo tę manipulancką, i nie jestem w stanie powiedzieć, jak było na pewno.

Tu mamy odwróconą sytuację. W 2x22 Damon mówi do Eleny: "Gdybyś poznała mnie w 1864 r. polubiłabyś mnie". Katrine za to mógłby powiedzieć: "Gdybyś poznała mnie w 2011 r. polubiłabyś mnie bardziej od Stefana". Takie jest moje zdanie, chyba, że Kath woli grzecznych chłopców, bo przyciągają ją przeciwieństwa. Trudno ją rozgryźć, ale wydaje mi się, że sama była zdziwiona zmianą, jaka zaszła w Damonie.

Alumfelga napisał:
O Stefanie nie wiedziałam połowy tego, co wymieniłaś Pamiętam, że kiedyś o tym mówił, ale jakoś nie zarejestrowałam A z Damonem racja, wiemy niewiele i ostrzę sobie zęby na te retrospekcje. Jak również czekam na kolejne części "Stefan's diaries" - wolałabym flashbacki, ale książki też są fajne.

Ja też bym nie pamiętała, gdyby nie to, że wczoraj oglądałam ten odcinek. A na książki mam ochotę po przeczytaniu dziś cytatu z jednej z nich, który mnie mega zauroczył. Chyba sobie do podpisu wstawię.

Alumfelga napisał:
Co do najnowszych spoilerów: jestem ciekawa, kto wyleci przez balkon Wydaje mi się, że może to być Stefan..

Hybrydy wyjechały, Klaus i Eliasz są zbyt potężni- również stawiam na Stefana. To się chłopakowi oberwie, jeszcze ta scena z kominkiem

Alumfelga napisał:
co to za pokój? Takie lustro widziałam w pokoju Stefana, ale to chyba nie ten? - mówi nam troszkę o "rozejmie": nie sądziłam, że to tylko pic na wodę dla zyskania czasu. Trochę się zaniepokoiłam, że Elijah faktycznie może przejść na stronę Klausa. Damon jest taki pewny, że nie, ale... Za to Damon sprytnie skierował złość Stefana za Delenowy pocałunek w stronę Klausa.

Zdaje się, że akcja odcinka będzie się rozgrywać w odnowionej rezydencji Klausa.
Walka o Elenę rozpoczyna się na całego.
Co do sceny łóżkowej to coraz bardziej stawiam na Kathrine. Może w ramach takiego odreagowania, za coś co powie/ zrobi Elena, a one wyglądają tak samo i to będzie coś w rodzaju takiego zapomnienia, tak jak było z Andie. Rozumiesz co mam na myśli, bo nie mogę się wysłowić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:15, 29 Sty 2012    Temat postu:

Bajeczka napisał:
Hybrydy wyjechały, Klaus i Eliasz są zbyt potężni- również stawiam na Stefana. To się chłopakowi oberwie, jeszcze ta scena z kominkiem

Pamiętajmy, że chodzi o Damona, któremu (coraz rzadziej, ale jednak) zdarza się najpierw robić, a potem myśleć - wściekły wyrzuciłby przez ten balkon samego diabła, a gdyby to zrobił z zaskoczenia, pewnie by mu się udało Mimo wszystko Elijah to chyba nie będzie, nawet nie wiemy, czy pojawi się na balu, a Klaus będzie zajęty Caroline, wiec stawiam na Stefana - który będzie tańczył z Eleną, więc mamy potencjalne zarzewie konfliktu. I jakoś mi nie jest go szkoda, Damon wielokrotnie obrywał gorzej

Bajeczka napisał:
Zdaje się, że akcja odcinka będzie się rozgrywać w odnowionej rezydencji Klausa.

Tak, ale w tym klipie Stefan się dopiero ubiera, więc jest u siebie w domu, tylko ten pokój jakoś nie wygląda jak jego sypialnia... Chcę wiedzieć, gdzie się toczy ta scena

Bajeczka napisał:
Walka o Elenę rozpoczyna się na całego.
Co do sceny łóżkowej to coraz bardziej stawiam na Kathrine. Może w ramach takiego odreagowania, za coś co powie/ zrobi Elena, a one wyglądają tak samo i to będzie coś w rodzaju takiego zapomnienia, tak jak było z Andie. Rozumiesz co mam na myśli, bo nie mogę się wysłowić

Rozumiem Mnie to jednak nie pasuje, jak sama piszesz, "walka" się oficjalnie rozpoczęła, wierzę, że Damon nie zrobiły tego w takim momencie. No i myślę, że on obie od dawna odróżnia, tzn. nie "wmówiłby" sobie, że Katherine to Elena. No ale to Damon, więc jest możliwość, że się mylę, że jak zobaczy całujących się Elenę i Stefana (kto ich tam wie, tych scenarzystów...), to mu odbije. Trzeba zostawić pewien margines na jego nieprzewidziane zachowania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bajeczka
The Wild Rose
The Wild Rose


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódzkie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:06, 29 Sty 2012    Temat postu:

Alumfelga napisał:

wiec stawiam na Stefana - który będzie tańczył z Eleną, więc mamy potencjalne zarzewie konfliktu. I jakoś mi nie jest go szkoda, Damon wielokrotnie obrywał gorzej

Co do promo które wrzuciłam w spoilerach:
- Kocham ją.
- Ja też
GO DAMON! TEAM DELENA!
Wściekły Damon to nieobliczalny Damon. Ale, że by tak od razu złościć Pierwotnych? Stawiam na Stefana, to będzie konflikt o Elenę czuję to. A co do niektórych zdjęć promocyjnych, to tylko ja mam wrażenie, że Nina Dobrev ma minę jak by grała Kath, a nie Elenę? Może będą tam obie?

Alumfelga napisał:
Chcę wiedzieć, gdzie się toczy ta scena

Obejrzałam jeszcze raz i czy to nie jest przypadkiem sypialnia Damona?

Alumfelga napisał:
No ale to Damon, więc jest możliwość, że się mylę, że jak zobaczy całujących się Elenę i Stefana (kto ich tam wie, tych scenarzystów...), to mu odbije. Trzeba zostawić pewien margines na jego nieprzewidziane zachowania

Nie, to raczej nie byłoby na zasadzie wmawiania sobie, że to Elena, ale jako takie odreagowanie, chwila zapomnienia coś w tym stylu. Dlatego ja nadal stawiam na Kath.

Wrócę jeszcze na chwilę do Klausa. Skojarzyłam go sobie wczoraj z Voldemortem. Dlaczego? Ponieważ oboje zmienili sobie imiona.
Klaus ma na imię Niklaus, wszyscy na początku mówili do niego Nick( i nadal Becca i Elijah chyba też tak do niego mówią) ale on wszystkim innym przedstawia się jako Klaus. Podobnie Voldemort- przed staniem się najpotężniejszym czarodziejem był po prostu Tomem Riddle, później kazał się nazywać Lordem Voldemortem.
Oboje chcieli wypracować sobie jakąś "markę", imię którego sam dźwięk będzie wzbudzał w innych strach.( Toma też tatuś nie kochał)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:40, 29 Sty 2012    Temat postu:

Dlaczego kanadyjskie proma są zwykle lepsze od tych amerykańskich? Ten sam odcinek, a wybierają różne fragmenty i efekt końcowy też jest całkiem różny.

"I love her, Damon"
"So do I."
Stefan jest niesamowity - w momencie wyjazdu z Mystic Falls kończy swój związek z Eleną ("gdy opuściłem MF, straciłem cię na zawsze"), robi wszystko, żeby ona go znienawidziła, próbuje ją zabić. A teraz ma pretensje do Damona i się będzie z nim bił na śmierć i nieżycie. Nie mówię, że nie ma prawa o nią walczyć, ale za dużo sobie wyobraża.

Obejrzałam kilka odcinków i widzę, że to jednak sypialnia Stefana, tylko takiego ustawiania kamery jeszcze nie było. Nie miałam pojęcia, że ten pokój jest taki duży. Uwielbiam ten pensjonat

Bajeczka napisał:
Nie, to raczej nie byłoby na zasadzie wmawiania sobie, że to Elena, ale jako takie odreagowanie, chwila zapomnienia coś w tym stylu.

Tylko że nie wydaje mi się, żeby Damon, patrząc na Katherine, mógł zapomnieć o Elenie Znacznie łatwiej byłoby mu z kimkolwiek innym.

Porównanie Klausa z Voldemortem jest lekko karkołomne Voldemort stworzył całą ideologię, w którą uwierzyły mu tysiące ludzi, podczas gdy potęga Klausa najpierw polegała na tym, że nikt go nie znał i nic o nim nie wiedział (taki Wielki Brat, to skuteczne - gdy się w końcu pokazał, poziom strachu znacznie zmalał ), a teraz na uzależnionych od niego hybrydach. Coś z tą akceptacją rodzinną na pewno jest na rzeczy (kolejny przykład: Damon), dumni też są obaj niewątpliwie - i robią przez to głupie rzeczy, ale Voldemort w swoich działaniach posunął się o wiele dalej niż Klaus, mając od niego też znacznie mniej czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:22, 29 Sty 2012    Temat postu:

Ej a tak poza tematem na temat złożoności bohaterów. Co o fotek to: ale ten Fin czy Kol staro wygląda!!!! i jakoś zbrzydł! Łeeee a ten Kol czy Fin jakiś małoletni się wydaje łeee

I takie coś: pamietacie jak kiedyś jak Katherine chcieli zabić to nie mogli bo Elena też by umarła? No to jak Mikael gryzł Kat to Elena też powinna poczuć a ona nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:41, 29 Sty 2012    Temat postu:

Nienienie, wtedy na Katherine wiedźma rzuciła zaklęcie, żeby wszystko, co odczuwa Kath, czuła również Elena - dla bezpieczeństwa Normalnie przecież tak nie jest, one nie są ze sobą połączone.

A co do zdjęć, cóż, przybyło nam kandydatów do balkonowego lotu (Choć i tak najbardziej prawdopodobny jest Stefan.) Ciekawi mnie tylko, czy Rebecca też zostanie obudzona, na żadnym zdjęciu z planu jej nie ma.

A jeszcze a propos promo: Klaus mówi do Damona, żeby mu oddał trumnę albo on spali Stefana żywcem, a Elijah jakoś nie interweniuje, a nawet trzyma Damona - faktycznie uwierzył w "family reunion"? I jak Damon z tego wybrnie, przecież nie pozwoli zabić Stefanka. Czas mu się kończy, a jak ma liczyć na umiejętności Bonnie i jej matki, to równie dobrze może walić w tę trumnę łopatą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:44, 29 Sty 2012    Temat postu:

Ach, fakt zapomniałam o tym
Ech bracia Klausa jednak nie są tacy ciachowaci. Bóó!

Ja myślę, że Elajża ma jakiś swój własny plan. Raczej nie wybaczy tak szybko Klausowi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcusia
Alice in Downeyland


Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:44, 29 Sty 2012    Temat postu:

Rory, też mi się wydaje, że ten jeden (niby ładniejszy i podobny do Elijaha) jakoś zbrzydł... Nie podobali mi się od początku Ci bracia wizualnie, ale teraz to już w ogóle niet ;<

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:46, 29 Sty 2012    Temat postu:

No właśnie! Albo tak niekorzystnie na tych fotach wyszli albo w tamtych fotach dali za wiele fotoszopa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcusia
Alice in Downeyland


Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:49, 29 Sty 2012    Temat postu:

Też mi się wydaje, że Elijah ma własny plan a może to jakieś przedstawienie przed Klausem i tak naprawdę dogadał się z braćmi?

edit. Tym bardziej, że to dzięki Damonowi się obudził, myślę, że jest mu coś winien za to.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alcusia dnia Nie 21:50, 29 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:50, 29 Sty 2012    Temat postu:

Hmm może. Nie sądzę by był na tyle głupi by znów zaufać Klausowi. Chociaż skoro ma trumny z rodzinką przy sobie to może i jednak być z Klausem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bajeczka
The Wild Rose
The Wild Rose


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódzkie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:35, 29 Sty 2012    Temat postu:

Rzeczywiście ci bracia Klausa jacyś brzydsi się zrobili. Ale nie mówię nie. Ja właściwie nie lubię facetów którzy na 1 rzut oka są takimi idealnymi "ciachami", takich którym nie można nic zarzucić. Czasem to wady właśnie są przyciągające.

Np. Paul i Joseph jak zobaczyłam ich pierwszy raz to w ogóle z wyglądu mi się nie podobali. Ale po czasie stwierdziłam, że coś mnie kręci w tej lekko "wilczej" moim zdaniem twarzy Morgana, a Paul wygląda nie źle gdy jest ubrany w jasne kolory. Nawet Elijah nam po wyjściu z trumny wyprzystojniał ale nie jestem do niego do końca przekonana. Średnio go lubię i nie ufam mu wcale. Już raz Klaus przeciągnął go na swoją stronę.

Kiedy to było z Kath i Eleną? Nie pamiętam tego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:39, 29 Sty 2012    Temat postu:

To było w 2x07 jak Stefan z Damonem chcieli zabić Katherine.

Klaus mi się spodobał od pierwszej chwili. I tak zostało. Okazyjnie podoba mi się Alaric.
Ale bracia Klausa mam nadzieję, że w ruchu będą fajniejsi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:44, 29 Sty 2012    Temat postu:

Nie mamy pojęcia, w jakich nastrojach obudzą się Finn i Kol, więc możliwe, że razem z Elijahem sprzymierzą się przeciwko Klausowi. Ale nie jestem pewna, czy Elijah byłby zdolny do zabicia Klausa, już raz miał okazję i tego nie zrobił.

Sytuacja z Katherine i Eleną miałą miejsce daaawno temu, w drugim sezonie, gdy na balu maskowym Damon, Stefan i co. zwabili Kath do zaczarowanego pokoju i chcieli przebić ją kołkiem, ale okazało się, że Elena czuje to, co ona; później zamknęli ją w grobowcu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcusia
Alice in Downeyland


Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:46, 29 Sty 2012    Temat postu:

Klausa teoretycznie nie da się zabić, a przynajmniej póki co nie znają żadnego sposobu ale myślę, że Elijah tak czy inaczej będzie przeciwko Klausowi, tym bardziej, że już ma przy sobie rodzinę. Skoro Damon go odsztyletował, to jest mu coś winien, ale i tak uważam, że nie powinni mu ufać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nisia
Killer Queen


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:54, 29 Sty 2012    Temat postu:

Ej, w ogóle a propos snik... trumny. Może tam matka jest na przykład? Bo kminię cóż tam tkwi.

W ogóle nie czytałam dokładnie spojlerów, bo po czytaniu ogarnia mnie często niezdrowe podniecenie, ale ocb z tym Stefanem co jednak kocha Elenę i się rzuca do Damona? Retyyy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:02, 29 Sty 2012    Temat postu:

VD nieraz już udowodniło, że wystarczy trochę się postarać, a impossible is nothing. Można pokonać zauroczenie wampira, pozbyć się sire thing w przypadku hybrydy (no, to akurat jeszcze przed nami ), umrzeć z wampirzą krwią w organizmie i obudzić się jako człowiek... Zabicie Klausa to łatwizna Gdyby na przykład znaleźć original witch, która zrobiła Klausa wampirem, można by to odwrócić, a Klaus jako wilkołak byłby śmiertelny. A jeden z odcinków nosi tytuł "All my children"...

A jeśli chodzi o Stefana, to wygląda na to, że słowa "I kissed Damon" najwyraźniej mają większą moc niż by się zdawało. Według Stefana najwyraźniej Elena zakocha się w każdym, kto nie będzie chciał jej zabić i to wszystko wina Damona, że odbił mu dziewczynę, z którą on i tak już nie zamierzał być. Czy coś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alcusia
Alice in Downeyland


Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 2838
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:05, 29 Sty 2012    Temat postu:

Ale przecież original witch (alias mamusia) nie żyje podobno tak na zawsze? ;> więc nawet jeśli byłaby w trumnie, to co byłby z niej za pożytek?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rory Gilmore
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Westeros
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:06, 29 Sty 2012    Temat postu:

Ja tam jednak nie sugerowałabym się spoilerami zbytnio. All my children to może oznaczać w sumie wszystko. Poza tym Original witch nie mogłaby być w trumnie bo kołkiem jej się nie przebiło a jako czarownica nie jest długowieczna, więc tysiąc lat by z niej wyschnięte zwłoki zrobiło.

Ja obstawiam, że jest tam ktoś kto zabił matkę Klausa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alumfelga
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 1927
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: D.G.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:13, 29 Sty 2012    Temat postu:

Czarownice mają zaklęcia To akurat trochę naciągana teoria, ale zmierzam do tego, że w VD bardzo łatwo jest zmienić ogólny obraz poprzez dodanie jednego, dwóch nowych faktów, a zaskakiwanie widzów dobrze im wychodzi Niech otworzą tę trumnę i niech się okaże, że jest tam ktoś, kogo nikt się nie spodziewał - i będę szczęśliwa

Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, mianowicie Elena w promo mówi, że jest doppelgangerem, czyli istotą nadprzyrodzoną - po co, skoro wszyscy o tym wiedzą? Zauważmy jednak, że mówi to do Alaricka, który ma przecież swój magiczny pierścień. Czyżby Elena zrobiła (pewnie niechcący) Rickowi krzywdę i teraz pociesza go, że nic mu nie będzie, bo pierścień to naprawi? Co prawda pierścień zaczyna ostatnio stroić fochy, więc może nie będzie tak łatwo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> The Vampire Diaries - Pamiętniki Wampirów / vd Odcinki / VD Sezon 3. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin