Sezon 3 - ogólna dyskusja [Spoilery!]

Bajeczka

O ile dobrze zrozumialam spoilery od Rory to Klaus rzeczywiscie bedzie zauroczny Caroline. Ale mam pytanie co do ostatniej wypowiedzi Morgana bo nie wiem czy dobrze zrozumialam, o mowi, ze prawdopodobnie zginie (?) czy cos takiego bo nie wiem jak mam to rozumiec.

Rory Gilmore

No on raczej ma na myśli, że najlepszym wyjściem dla Klausa będzie śmierć bo przecież nie będzie sobie chodził po mieście i zadawał się z wszystkimi po tym co zrobił.
Szczerze to i ja myślę, że w końcu go uśmiercą. Jednak nie sądzę by to szybko nastąpiło, gdyż przed kim będą trzaść portkami? A tak to mają kogoś kto nakręca fabułę.

Alumfelga

J. Morgan uważa, że w końcu dobro (albo mniejsze zło) zatriumfuje i trzeba będzie uśmiercić Klausa, bo inaczej musiałby zupełnie zmienić swoją osobowość i stać się dobry i milusi. Podobało mi się to stwierdzenie, bo pokazuje, że Joseph absolutnie zdaje sobie sprawę z tego, jaką postać gra, a bardzo nie lubię, gdy aktorzy całkowicie wybielają granych przez siebie bohaterów (vide Michael C. Hall - pamiętam jego wypowiedź, że podczas promowania "Dextera" w Europie był zaskoczony mało wyrozumiałym podejściem ludzi do postaci Dextera, że trudno mu go było usprawiedliwić). Co innego sympatia, stwierdzenie, że postać jest skomplikowana, że stanowi wyzwanie aktorskie i tak dalej, a co innego przymykanie oczu na jej zachowanie i wmawianie, że "nie, on wcale nie jest zły, tylko inni go nie rozumieją".

Bajeczka

Mysle, ze to mozliwe, ale raczej jeszcze nie w tym sezonie. Musza najpierw znalezc kogos kto bedzie gorszy od Klausa, inaczej jego smierc bedzie jednoczesnie zakonczeniem serialu. Chyba, ze z powodu jakis okolicznosci on po prostu odejdzie z Mystic Falls i przeniesie sie gdzies indziej. Jest taka mozliwosc, tylko co wtedy z hybrydami?

Rory Gilmore

Pójdą z nim. Nie wiem, ale muszą jakoś zakończyć jego wątek. Bo raczej wątpię by jego nagłą przemianę ktokolwiek przyjął bezkrytycznie.

Alumfelga

Nie czyńmy Klausa jedyną osobą napędzającą akcję, proszę

Po pierwsze, Klaus nie pozostawi za sobą próżni - gdyby zginął w tej chwili, pozostawiłby Stefana z problemami (zniknięcie Klausa nie wymaże tego, co Stefan robił od początku sezonu), mamy więc do rozstrzygnięcia wątek Steleny i bardzo od tego zależny wątek Deleny, z kolei od Deleny zależy zachowanie Damona, który może zrobić na przykład wielki krok w tył i nietrudno sobie wyobrazić, co się stanie

Mamy wątek uwolnionych hybryd - mogą sporo namieszać, skoro są groźne dla wampirów. Mamy aktualnie żywego Elijaha i pozostałych Pierwotnych, z którymi trzeba coś zrobić. Poza tym istnieje kilka wątków pobocznych, a ciągle rozpoczynają się nowe - na nudę nie ma, na szczęście, co liczyć

I sądzę, że koniec tego sezonu będzie końcem Klausa... chyba, że pozostała dwójka rodzeństwa Klausa wykaże więcej potencjału niż Rebeka (na drugiego Elijaha nie ma co liczyć, ale...

), i będzie co z nimi robić przez dużo odcinków. Wtedy może się okazać, że "sezon Pierwotnych" dopiero się rozpoczyna.

Rory Gilmore

Szczerze to gdyby nie Klaus to nie byłoby tej akcji. Stefan jest już uwolniony od niego, więc tylko chęć zemsty napędza złego Stefana. Jak tylko Klaus zniknie to Stefan powróci do Eleny i będą znów o tym trójkącie nawijać. To może i było ekscytujące przez sezon czy też dwa, ale nie przesadzajmy. Ja osobiście nie jestem ano Team Stelena ani Team Delena.
Są OV ok, super i w zasadzie mamy jeszcze z nimi akcję na 10 odcinków. W ciągu tych odcinków może się wiele zdarzyć. Jeśli zginie główny wróg to OV mogą sobie iść gdzieś w świat. Nie muszą siedzieć w nudnym Mystic Falls.
Klaus jest głównym motorem napędzającym serial. Wszystko co się tam dzieje sprowadza się właśnie do niego.

Bajeczka

Mowiac o hybrydach to zakladam, ze Klaus bedzie chcial stworzyc ich wiecej, a bez Eleny mu sie to nie uda. Przeciez nie wywiezie z Mystic baniakow z krwia sobowtora

Hybrydy sa ciagle sterowane przez Klausa, nawet jesli on umrze, byla o tym mowa w ktoryms z odcinkow (wiem, w Homecoming 3x09), ale moim zdaniem poniekad sa niegrozne, padaja jak muchy przy jakimkolwiek starciu, wiec mysle, ze wybicie ich nie byloby jakims specjalnym problemem.
Serial oprocz bardzo waznych watkow milosnych przede wszystkim opiera sie na walce glownych bohaterow z kims dla nich groznym. Gdyby pozostaly jedynie milosne dylematy trojkatu, to raczej daleko by nie zajechali.
Pozostaja Pierwotni, Elijah i Rebeka sa raczej niegrozni, chyba, ze pozostali bracia zaczna sprawiac problemy.
Moim zdaniem musi byc jakis czarny charakter, wrog ekipy z Mystic Falls, bo inaczej serial nie moze istniec. Przeciw komus musi Damon ukladac te genialne plany, prawda?

Alumfelga

Rory Gilmore

Nie chodziło mi o to, że powróci tak całkowicie. Jestem przekonana, że Elena jednak będzie miała wątpliwości co do tego. I będzie chciała, ale z drugiej strony Stefan ją skrzywdził i jest Damon, ale ona kocha Stefana i znów będzie jęczenie.
Akurat tak sie stało, że Klaus się nawinął i to w sumie wokół niego się kręci 3 sezon i praktycznie cały 2 się skupiał na nim. Więc jednak główny czarny charakter napędza serial. Wiadomo, że skoro napędza fabułę to wokół tego są różne różniste trybiki jak Damon, Elena, Stefan, OV itp itd.

Bajeczka

Tak sie zastanawialam czy zawsze byl to jeden konkretny wrog i chyba nie do konca tak bylo. Przeciw komu walczyli w 1 sezonie? Najpierw byly male starcia z Damonem, w 2 sezonie na poczatku Katherine, pozniej Klaus. W 1 sezonie chyba jeszcze byla jakas akcja przeciw wampirom z grobowca. Moze jednak nie do konca potrzebny ten glowny czarny charakter? No ale zobaczymy jak sytuacja sie rozwinie, ja na razie jeszcze nie chce smierci Klausa.

Tez mi sie wydaje, ze powrot Stefana na wlasciwe tory nie bedzie taki prosty. Nawet jesli bardzo szybko by sie "ogarnal" i chcial wrocic do Eleny to wydaje mi sie, ze Damon bedzie o nia walczyl. Ostatnio robilam sobie powtorke nie ktorych odcinkow w ramach przyjrzenia sie psychologii Klausa i przypomniala mi sie scena z 3x02 gdy Damon mowi Elenie, ze chce by pamietala wszystko co czula, gdy Stefana nie bylo. Wbrew pozorom Elka moze wcale nie bedzie chciala tak szybko wrocic do Stefana bo wytworzyla jakas wiez z Damonem, a Stefan bardzo ja zranil.

Nisia

VD udowodnilło moim zdaniem, że świetnie im idzie plątanie akcji, by ciągle się coś działo, bez względu na obecnośc Klausa, więc nie wierzę, że jego odejście miałoby "zabić" fabularność serialu. Zgadzam się ze zdaniem Al- już same efekty działalności Klausa mogą nieźle nakręcić akcję. Moim zdaniem temat Katherine też nie został zamknięty- i ona mogłaby namieszać. Itp itd. Nigdy nie brakowało im pomysłów z stwarzaniem dylematów i niebezpieczeństw

Co do samego Klausa, to jedyna opcja by mógł zostać na dłużej, to faktycznie upupienie jego charakteru. O ile jestem sobie to w stanie wyobrazić, o tyle wydaje mi się, że Klaus w wersji niegroźnej nie byłby taki wciągający. szczerze powiedziawszy ja nadal nie kupuję go zakochanego czy tam zauroczonego- być może przez sposób jako nam to podano, nadal uważam to za kompletnie bezsensowne. Niech mi to wyjaśnią, bo inaczej nadal będe uważać, że tak strasznie nagłe uczucie to tylko element planu klausowego. Niecnego planu.

I jeszcze w temacie spojlerowym- strasznie podoba mi się synchronizacja ubioru Alarica i Damona

Bajeczka

Nis nie wierzysz w milosc/zauroczenie do 1 wejrzenia?

Bo ja wierze, cos o tym wiem

Wiec sie powtorze, ja wierze w to, ze Klaus pomogl Caroline z powodu jakiegos malego odruchu czlowieczenstwa. Nie zaplanowal zlego planu, ani nie byl romantycznie platonicznie w niej zakochany. Zrobil to by wkurzyc Stefana i reszte. Ale Stefan mial lepszy plan, Klaus odpuscil zlitowal sie nad nia i uleczyl. I cos go zaintrygowalo w niej podczas ich wspolnej sceny. Postanowil miec ja na wszelki wypadek po swojej stronie i przy okazji blizej poznac. Takie jest moje zdanie i wydaje mi sie, ze spoilery sa po mojej stronie. Nie sadze by przerodzilo sie to w zwiazek, ale moga miec kilka epickich scen.

Nie zauwazylam wczesniej tego dopasowania, rzeczywiscie

Uwielbiam Ricka i Damona razem, tworza mega zgrany duet. Zwlaszcza w tym odcinku z 1 sezonu(nie pamietam ktorym) gdy ratowali porwanego Stefana.

Kath jest raczej juz niegrozna, choc kto wie, gdy wejdzie w gre jej wlasny kark moze wystawic "ukochanych" braci

Nisia

Bajeczko, ja nie mówię, że ona mogla by być groźna w sensie wiesz, nagle siać pogrom. Ale historia nas nauczyła, że gdy przychodzi o walkę o coś, na czym jej zależy, to różnie bywa

Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia(jako jednostka "stara" i doświadczona wiem jak bardzo złożone i skomplikowane jest to uczucie), w zauroczenie wierzę- tyle, że to nie było pierwsze wejrzenie Klausa i Caroline, stąd po prostu z automatu to rozwiązanie wykluczyłam. Twoje wyjaśnienie sytuacji mi pasuje

Och, Alaric i Damon mają taką świetną chemię, że można by ja łyżką jeść

Alumfelga

Rory Gilmore

Co do zakochanego Klausa to ja też w to nie wierzę. Klaus musi mieć swój jakiś plan i wykorzysta Caroline, najsłabsze ogniwo w gangu z Mystic Falls.

Bajeczka

Taa, cytat z ostatniego odcinka:
''- Jak mowia o mnie moje byle dziewczyny?
- Nie mowia, wszystkie nie zyja"

Uwielbiam ich razem.

Jeszcze kilka refleksji po powtorzeniu sobie kilku odcinkow.
1. Zaczelam sie zastanawiac jak wampiry funkcjonuja w swiecie? Nie pracuja wiec za co kupuja, pewnie nie maja dowodow ani prawa jazdy, jak to sie dzieje, ze nie zwracaja na siebie uwagi wladz? (nie liczac Rady ktora btw i tak sobie z nimi nie daje rady). I olsnienie- no przeciez od czego maja zauroczenia i kly. Czasem na prawde ciezko mysle

2. Tak jak napisalam zeby miec szerszy poglad na wiele spraw przyjrzalam sie bardziej Klausowi i doszlam do glupiego, ale jednak wniosku, ze on nas jeszcze zaskoczy. Zwrocilam na to uwage przez pewien spoiler jaki czytalam w ktorym bylo napisane cos w stylu, ze pokarze on nam swoj wdziek, wiedze i ogolne obycie w swiecie. Dlaczego jest zawsze kilka krokow przed Damonem i spolka? Bo ma lata doswiadczenia. Przeciez to musi byc na prawde madry facet, przez tyle lat mogl skonczyc sporo studiow lub czerpac z jakis innych zrodel wiedze. W 2x19 Elijah mowi Elenie o tym, ze Klaus sam pisal rozne afrykanskie, azteckie itd. dokumenty na temat klatwy Slonca i Ksiezyca. Wow to wymagalo niesamowitej wiedzy!

Czekam bardzo na te odcinki w ktorym pokaze nam sie on troche z innej strony, uwielbiam takie skomplikowane postacie, ktore mozna jednoczesnie nienawidzic i kochac. Poza tym na forum vampire diares cos pisali, ze w tym sezonie poznamy jakies fakty z przeszlosci Damona. To moze byc rownie interesujace.

Rory Gilmore

Bajeczko, nikt akurat nie neguje tego, że Klaus jest mądry. Jest bystry, sprytny i mądry. Jednak coś musiało być takiego w jego życiu, że zdecydował się na uśmiercenie rodzinki i stał się tym kim się stał. Może i akurat cud się stanie i Klaus się okaze być naprawdę zakochany w Caroline.

Alumfelga

Bajeczka

To byla dygresja poboczna.
Co do jego postepowania to motywy zabicia matki i nienawisci do ojca znamy- odswierzylam sobie ten odcinek i tam zdaje sie jeszcze Rebeka mowila, ze kocha go mimo tego, ze ja zabil. Mowila rowniez ze bardzo zalezy mu na tym by ludzie ktorzy go otaczaja byli wobec niego lojalni, a kazde z rodzenstwa przez te setki lat choc raz go zdradzilo. Klaus jest wiec poniekad podobny do Elijahy- nie lubi gdy ktos lamie slowo(nie liczac siebie- to jest roznica miedzy nimi. Choc nie do konca w koncu Eliasz rowniez zdradzil Elene i reszte). Mimo wszystko kocha ich i nie zabil ich tak na prawde, a moglby. Wiec sa oni dla niego wazni, czy po prostu nie chce byc sam?

Rory Gilmore

Al, Klaus jest inteligentny, ale porywczy. Chce by coś się stało a jak się to nie dzieje to wpada w szał. To jest bardzo ludzkie.

Bajeczka

[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj o tym przeczytalam.

Nisia

Mnie się wydaje, że Klaus jest ogólnie zły z natury. Jakby nie było Damon też mial pod górkę, ale ma w sobie bardzo dużo człowieczeństwa, nie trzeba od razu łazić i siać spustoszenia. Zwłaszcza, że Klaus miał z góry kilka osób po swojej stronie, w odróżnieniu od Damona.

Jeśli chodzi o organizację życia wampira pod kątem finansowym, dokumentów itp, to mi się bardzo podobało jak rozegrała temat Meyer, choć u niej wampiry tylko sparkliły, nie miały mocy hipnotycznej

Za to bardzo chętnie się edukowały i to naprawdę było sensowne i fajne, o ile dużo wyżej stawiam VD nad zmierzchową serią, o tyle zdecydowanie Meyer w tym temacie ma punkt.

Zapowiadane przez Bajeczkę odcinki o historii Damona motywują mnie jeszcze mocniej do sięgnięcia do "Pamiętnika Stefano". Borzusz, czemu doba jest taka krótka.

Bajeczka

Alumfelga ja jestem bardzo na tak. Rozmowy Ricka i Klausa na temat historii swiata- mnie by to bardzo krecilo.

I teraz widze te roznice w postrzeganiu postaci- bo ja wierze, ze kazdy czlowiek jest z gruntu dobry, tylko doswiadczenia zyciowe go zmieniaja. Dlatego mysle, ze Klaus na poczatku byl dobry, tylko tak akcja ze zmiana w hybryde i jakies pozniejsze koleje losu zmienily go w tego kim sie stal. Malo tego, 2x19 rozmowa Klausa i Elijahy z retrospekcji daje nam przeslanki by myslec, ze byl kiedys zakochany. Daltego uwazam ze stac go na jakies lepsze uczucia, tylko po latach nienawiscie bardzo trudno byloby je wydobyc.

Rory Gilmore

A mi się podoba Bad Klaus i nie chcę by się zmieniał!