Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

I don't wanna miss a thing /u/
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:43, 13 Lut 2009    Temat postu:

Ok, już chwytam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aaandziaa
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:44, 13 Lut 2009    Temat postu:

Cytat:
Cytat:
aaandziaa napisał:
Za dużo ery, za dużo ery, za dużo...


No jakiej ery, jakiej ery....

Przed twoim fikiem czytałam "Gimme..." Richie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:11, 13 Lut 2009    Temat postu:

aaandziaa napisał:
Cytat:
Cytat:
aaandziaa napisał:
Za dużo ery, za dużo ery, za dużo...


No jakiej ery, jakiej ery....

Przed twoim fikiem czytałam "Gimme..." Richie


Ha! No i teraz wszystko jasne, to nie ja jestem winna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:50, 13 Lut 2009    Temat postu:

any napisał:
Nie ma szans. Mój zmysł równowagi działa bez najmniejszych zarzutów.

zabiłaś moją erową wenę...

any napisał:
Nie myślałam o aż TAK tragicznej śmierci...

a ja znalazłam kiedyś fika, w którym House wymieniał sposoby, w jakie chciałby zakończyć swoje życie:
House had another unwritten list, of ways that he'd like to die. Heart failure during an orgy, for example. Being eaten by Godzilla. Spontaneous combustion. Struck by a meteor while he was too stoned to move out of the way. Or being struck down by an entirely new virus (that would hopefully have symptoms like euphoria and total insensitivity to pain), that would be named after him posthumously. He liked the sound of The House Virus. It would have been a nice legacy to leave behind.


**********************************

any napisał:
Cóż... dziś coś dla fanów light!Huddy.

*macha łapką i idzie precz*
...
*wraca po dłuższym zastanowieniu i ma nadzieję, że nie będzie bardzo źle*


any napisał:
Nie, nie zwariowałam, nikt mnie nie podmienił ani nic w tym rodzaju.

po TYM i po tej jednej z naszych rozmów na gg mam poważne wątpliwości...


Zbliżyła twarz do wizjera, by zobaczyć, komu przyszło do głowy składać jej wizytę w środku nocy, jednak dostrzegła tylko ciemność – zupełnie jakby mała szybka została przysłonięta dłonią.
fajnie by było, gdyby to jednak nie była dłoń, tylko tyłek House'a

i okularach przeciwsłonecznych.
WTF??? w nocy???
ah, już wiem - nie chciał pokazać Cuddy swoich zapuchiętych od płaczu oczu

Jechałem tu z myślą o całusie.

takie coś działa na mnie tak, jak na Ciebie mpregi...

Czego ty właściwie ode mnie chcesz? – zdenerwował się wreszcie. – Najpierw bez problemu dajesz mi urlop, potem mnie z niego ściągasz, a kiedy wracam, nie możesz pohamować swojego niewyparzonego jęzora!
i teraz do akcji powinna wkroczyć wszechmocna Laska

Wiesz, przebywanie w nocy u kobiety jest bardziej racjonalne, niż przebywanie u mężczyzny…
u "kobiety" - tak; u Cuddy - nie

kilkoro dzieci z oddziału onkologicznego przyszło do mnie, chcieli wiedzieć, dlaczego doktor Wilson już się nie uśmiecha i nie chce grać z nimi w scrabble.
buahahahahaha
w jakiś sposób "rozczulają" mnie dzieci, które otwierają House'owi/Wilsonowi oczy na kto, kto jest jego drugą połówką albo zwyczajnie wiedzą o ich romantycznym związku i nie widzą w tym nic złego, ale dzieci przybiegające do Cuddy... nie...

i w ogóle zachowanie Wilsona przypomina to z "Pięciu stadiów żałoby"... *hugs Wilson*

Wilson zachowuje się jak zakochana nastolatka – uznała bez chwili zastanowienia.


Kochał te wieczory. Po cichu liczył, że tegoroczny będzie wyglądać podobnie.
ale z dodatkiem wcześniej nieobecnych "czułości"??



*******

anyway napisał:
aaandziaa napisał:
Cytat:
Cytat:
aaandziaa napisał:
Za dużo ery, za dużo ery, za dużo...


No jakiej ery, jakiej ery....

Przed twoim fikiem czytałam "Gimme..." Richie


Ha! No i teraz wszystko jasne, to nie ja jestem winna.

o LOL, to dzięki mnie, dzięki mnie, to znaczy dzięki kornikom


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetanka
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:25, 14 Lut 2009    Temat postu:

Cytat:
Wszyscy pytali, co się dzieje, kilkoro dzieci z oddziału onkologicznego przyszło do mnie, chcieli wiedzieć, dlaczego doktor Wilson już się nie uśmiecha i nie chce grać z nimi w scrabble.


Też bym sobie z NIM pograła w scrabble

Cytat:
- Mhm – mruknęła. – House, jutro jest dwudziesty piąty grudnia…
- Serio?
- Wiesz, co to znaczy?
- Że dziś jest dwudziesty czwarty?


Święta, święt, święta!
I przy okazji boski daialog


Super rozdział, ale mi i tak mało XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:59, 14 Lut 2009    Temat postu:

Richie napisał:
zabiłaś moją erową wenę...

Już taki ze mnie zimny drań...
Richie napisał:
He liked the sound of The House Virus

Aż chciałoby się zarazić takim wirusem.
Richie napisał:
po TYM i po tej jednej z naszych rozmów na gg mam poważne wątpliwości...

Do tej pory się nie rozwiały?
Richie napisał:
fajnie by było, gdyby to jednak nie była dłoń, tylko tyłek House'a

Ciekawa jestem, jakim cudem House zdołałby dosięgnąć tyłkiem na taką wysokość...
Richie napisał:
WTF??? w nocy???

Czekałam kiedy ktoś to zauważy!
Richie napisał:
takie coś działa na mnie tak, jak na Ciebie mpregi...

Prawda, że przyjemnie?
Richie napisał:
i teraz do akcji powinna wkroczyć wszechmocna Laska

Hmmm... O której z lasek mówisz?
Richie napisał:
ale dzieci przybiegające do Cuddy... nie...

No a do kogo miały przybiec? Do Pana Zmywaka?
Richie napisał:
ale z dodatkiem wcześniej nieobecnych "czułości"??

Ja nic na ten temat nie wiem... Pytaj House'a.




Shetanka napisał:
Też bym sobie z NIM pograła w scrabble

Ja również chętnie bym sobie z nim.... pograła w scrabble, oczywiście.
Shetanka napisał:
Super rozdział, ale mi i tak mało XD

Jakoś tak koło poniedziałku powinna zjawić się następna część.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Any dnia Sob 10:00, 14 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrustful
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza miedzy ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:10, 14 Lut 2009    Temat postu:

Świetne, genialne, cudowne, oh, brak mi słów!
Uwielbiam takie dłuuuugie opowiadania!
Spokojnie z tego można by zrobić taką mini-książeczkę
Wydrukowałam sobie to opowiadanie [mam nadzieję, że mogłam? ] i było wybawieniem na spektaklu

Kurczę, zazdroszczę talentu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:12, 14 Lut 2009    Temat postu:

*jest w lekkim szoku*

Naprawdę to wydrukowałas?? Nie szkoda było Ci tuszu na takie bzdury?

Bardzo, bardzo, bardzo się cieszę, że mogłam się do czegoś przydać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrustful
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza miedzy ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:28, 14 Lut 2009    Temat postu:

Powinnaś wydać zbiór opowiadań
Kupiłabym od razu

Tuszu nie było mi szkoda, gdyż nie była to moja drukarka tylko mamy firmowa ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:29, 14 Lut 2009    Temat postu:

any napisał:
Już taki ze mnie zimny drań...

i teraz House będzie musiał wypróbować kurację "szklanka wody zamiast"...

any napisał:
Do tej pory się nie rozwiały?

owszem, rozwiały się...
*idzie szukać zaginionej/uprowadzonej any*

any napisał:
Ciekawa jestem, jakim cudem House zdołałby dosięgnąć tyłkiem na taką wysokość...

wierzę w człowieka - z pewnością coś by wymyślił

any napisał:
Czekałam kiedy ktoś to zauważy!

ha! widzisz? Zauważam nie tylko erę

any napisał:
Prawda, że przyjemnie?

yeah... wpadłam w taką euforię, że sequel Gimme to będzie Huddy-mpreg

any napisał:
Hmmm... O której z lasek mówisz?

o tej drewnianej!!! ta druga niech się trzyma z daleka od Cuddy, bo jeszcze mogłaby uschnąć i odpaść

any napisał:
No a do kogo miały przybiec? Do Pana Zmywaka?

nie, powinny zorganizować wyprawę do Szkocji i sprowadzić House'a, a potem zamknąć go z Wilsonem w jednym pokoju z wielkim łóżkiem i nie wypuszczać, dopóki nie poczują zapachu seksu



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Sob 17:51, 14 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płaszczyk Bena ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:19, 14 Lut 2009    Temat postu:

Dobra, kim jesteś i gdzie jest any Taki joke, wybacz, coś się ostatnio spóźniam. No i dowcip mi się ostatnio stępił

No ale skoro już tu jestem..

Cytat:
Z niemiłymi słowami cisnącymi się wprost na usta, Cuddy narzuciła na koszulę nocną szlafrok i poczłapała przez korytarz, zapalając po drodze światło.

Tylko nie każ mi sobie wyobrażać, jak ona musiała w tej chwili wyglądać. Ło matko boska, Cuddy w środku nocy (Ach, te papiloty i ta niezidentyfikowana substancja na twarzy )

Cytat:
Zbliżyła twarz do wizjera, by zobaczyć, komu przyszło do głowy składać jej wizytę w środku nocy, jednak dostrzegła tylko ciemność – zupełnie jakby mała szybka została przysłonięta dłonią

Bo hrabia Drakula zwykle preferuje godziny nocne

Cytat:
- Czy ty wiesz, która jest godzina? – upewniła się.
Poczuła na sobie pełne wyrzutu spojrzenie.
- Tak mnie witasz? Jechałem tu z myślą o całusie.

W Chinach był taki zwyczaj tzw. pocałunku śmierci, co oznaczało, że na pocałowaną osobę spadał wyrok; permanentny i bez taryfy ulgowej

Cytat:
- Ściągnęłaś mnie do domu prawie dwa tygodnie wcześniej niż przewidywała umowa, to teraz przyznasz się do pobudek, jakie tobą kierowały. Masz opowiedzieć wszystko, co działo się z Wilsonem od kiedy wyjechałem.

Inspektor House pochylił się nad przesłuchiwanym wydmuchując mu w twarz chmurę papierosowego dymu.

Cytat:
- Dokładnie. Chociaż tak właściwie… - zastanowiła się. – Skoro już tu jesteś, to nie wiem, czy mam prawo opowiadać wszem i wobec o prywatnym życiu kolegi z pracy….

No faktycznie. Jakby się gazety o tej lalce Barbie dowiedziały..

Cytat:
- Halo, jakie wszem i wobec? Jestem jego przyjacielem, jedyną opoką, zapomniałaś?

No ja bym tak nie oponowała

Cytat:
Cuddy, której nagle kompletnie odechciało się spać, spojrzała mu prosto w oczy, jej wzrok miotał błyskawice.

Kobieto, ty się tak nie denerwuj, bo ci wszystkie papiloty z głowy pospadają

Cytat:
Nie wiedział, dlaczego nic mu nie powiedziałeś, nie chciał też wypowiadać się na temat waszych wcześniejszych stosunków

No i tu jest pies pogrzebany. Nie było jeszcze żadnego stosunku

Cytat:
Nie miał pojęcia, że jego wyjazd aż tak zadziała na Wilsona. Przecież chciał w ten sposób ułatwić mu życie. Takiej reakcji kompletnie się nie spodziewał. Co to wszystko, do diabła, znaczy?

A to znaczy mój drogi, że lepiej będzie jak zabierzesz swój kulawy tyłek z domu Cuddy i pognasz do Wilsona, by na kolanach wyznać mu swe winy

Cytat:
- Wilson zachowuje się jak zakochana nastolatka – uznała bez chwili zastanowienia.

Diagnoza godna doktora Coxa (don't ask)

Cytat:
- Jeszcze czego – rzucił lekko. – No dobra, możesz już wracać do łóżka – stwierdził, zbierając z podłogi kurtkę i czapkę.

A papiloty pozbierasz z podłogi jutro

Cytat:
- Ale pamiętaj, Wilson ma nie wiedzieć, że wróciłem – zastrzegł, zakładając okulary przeciwsłoneczne i przeglądając się w lustrze.

A to ja już rozumiem! To taki kamuflaż niby miał być. No wymysł geniusza, normalnie

Cytat:
Kochał te wieczory. Po cichu liczył, że tegoroczny będzie wyglądać podobnie.

A tu masz babo placek.

Gwoli ścisłości, osobiście jestem wielką fanką f-shipu Huddy. Czy w ogóle jeszcze tacy inni istnieją

Co do fika, to był jak zwykle genialny (czy ja ci coś za często nie pochlebiam? )
Teraz to najlepiej by było, gdyby House wparował do Wilsona z pękiem czerwonych róż w ręku i padł przed nim na kolana, a z kąta wyskoczyłby nagle Chris Martin i zaśpiewał: "You the one I love!"
No ale ty, any z pewnością przygotowałaś dla nas nieco inne atrakcje. No pewnie, niech się jeszcze chłopcy nieco pomęczą. W końcu do końca świata zostało jeszcze trochę czasu


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lady Makbeth dnia Sob 17:20, 14 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:56, 15 Lut 2009    Temat postu:

Mistrustful, tym zbiorem opowiadań doprowadziłaś mnie do łez (ze śmiechu, rzecz jasna).
Niemniej dziękuję za uznanie.

Richie napisał:
i teraz House będzie musiał wypróbować kurację "szklanka wody zamiast"...

No cóż ja mogę na to poradzić..? Trudno się mówi.
Richie napisał:
*idzie szukać zaginionej/uprowadzonej any*

I jak idą poszukiwania?
Richie napisał:
wierzę w człowieka - z pewnością coś by wymyślił

Wlazłby na siodełko od motoru...
Richie napisał:
Zauważam nie tylko erę

Jestem z Ciebie dumna.
Richie napisał:
yeah... wpadłam w taką euforię, że sequel Gimme to będzie Huddy-mpreg

Dzięki za ostrzeżenie. Zresztą - i tak nie zaglądam do działu Huddy, więc nie popsuję sobie nerwów.
Richie napisał:
ta druga niech się trzyma z daleka od Cuddy, bo jeszcze mogłaby uschnąć i odpaść

Dobrze, że przynajmniej Jimmy'emu co nieco jeszcze zostanie.
Richie napisał:
(...)i nie wypuszczać, dopóki nie poczują zapachu seksu

Myślisz, że bachory rozpoznałyby taki aromat?


Lady M. napisał:
Dobra, kim jesteś i gdzie jest any

No jak to gdzie? Tutaj.
Lady M. napisał:
Ach, te papiloty i ta niezidentyfikowana substancja na twarzy

Maseczka ze zmiksowanych ogórków i płatków kukurydzianych?
Lady M. napisał:
W Chinach był taki zwyczaj tzw. pocałunku śmierci(...)

Skojarzyło mi się to z Pocałunkiem Dementora.
Lady M. napisał:
Inspektor House pochylił się nad przesłuchiwanym wydmuchując mu w twarz chmurę papierosowego dymu

...i zerkając groźnie znad ciemnych okularów.
Lady M. napisał:
Kobieto, ty się tak nie denerwuj, bo ci wszystkie papiloty z głowy pospadają

Taaa... włosy jej się z gniewu rozprostują, a papiloty wystrzelą na wszystkie strony świata.
Lady M. napisał:
No i tu jest pies pogrzebany.

Jimmy wie, co mówi.
Lady M. napisał:
A to znaczy mój drogi, że lepiej będzie jak zabierzesz swój kulawy tyłek z domu Cuddy i pognasz do Wilsona, by na kolanach wyznać mu swe winy

Dokładnie. A co będzie dalej - sam się przekonasz.
Lady M. napisał:
To taki kamuflaż niby miał być.

Tak. House myśli, iż jak sam gorzej widzi, to jest od razu gorzej widziany przez innych.
Lady M. napisał:
Czy w ogóle jeszcze tacy inni istnieją

*rozgląda się*
Nie widzę takowych.
Lady M. napisał:
czy ja ci coś za często nie pochlebiam?

Zdecydowanie za często. To się wydaje bardzo podejrzane.
Lady M. napisał:
Teraz to najlepiej by było, gdyby House wparował do Wilsona z pękiem czerwonych róż w ręku i padł przed nim na kolana, a z kąta wyskoczyłby nagle Chris Martin i zaśpiewał: "You the one I love!"

Mhm. A potem się obudziłaś.
Lady M. napisał:
No ale ty, any z pewnością przygotowałaś dla nas nieco inne atrakcje.

Szczerze mówiąc, to jest praktycznie sam koniuszek fika i większych atrakcji już nie przwiduję...
Lady M. napisał:
W końcu do końca świata zostało jeszcze trochę czasu

Kocham Cię.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:38, 15 Lut 2009    Temat postu:

Aaaaa AAAAAAAAAAa aaaaaaaaaaa.
...
AAAAAAAAAAAAAAAAaaaaaa.

Dobra, starczy tych wrzasków.
Bosz, jak zwykle komenuje na szarym koncu, ale ważne, że w 0gole. Chyba. Tak? *patrzy niepewnie*

Kocham, no po prostu oficjalnie kocham, dialogi House'a z Cuddy w twoim wykonaniu. To jest mistrzowstwo, srsly, dude! Chyba tylko ty (a przynajmniej jesteś jedną z nielicznych) potrafisz znaleźć jakąś ripostę dla któregokolwiek z nich.
...
I House'io jest gorą i zawsze osiaga to co chce *jupi*

Ale zrobiło mi się smutno na koniec. Bo Jimmy jest dziwny i odrzucił Hosue'a, ale ja naprawdę chcę, żeby te święta spędzili razem (żrąć chińszczyzne na kanapie Grega ]

Ogólnie mi się [znówcalyczasforever] podobało.
I jak zwykle chcę więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:01, 15 Lut 2009    Temat postu:

Vic napisał:
Chyba. Tak? *patrzy niepewnie*

No oczywiście, że tak!

Vic napisał:
To jest mistrzowstwo, srsly, dude!

Well.....
*usiłuje ukryć rumieniec*
Dziękuję.

Vic napisał:
Chyba tylko ty (a przynajmniej jesteś jedną z nielicznych) potrafisz znaleźć jakąś ripostę dla któregokolwiek z nich.

Oj, nie, nie, nie, nie, nie. Tu już przesadzasz i to ostro.

Vic napisał:
Ale zrobiło mi się smutno na koniec.


Uśmiech, proszę!

Vic napisał:
Bo Jimmy jest dziwny i odrzucił Hosue'a, ale ja naprawdę chcę, żeby te święta spędzili razem

A kto by tego nie chciał...?
[spojler!]Niestety, muszę Cię rozczarować...[/spojler]

Vic napisał:
I jak zwykle chcę więcej

Jutro. Lub pojutrze.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: I share my world with no one else.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:25, 15 Lut 2009    Temat postu:

Cytat:
No oczywiście, że tak!


OMNOMNOM To dobrze

Cytat:
Well.....
*usiłuje ukryć rumieniec*
Dziękuję.


Ty już się tak nie rumień
*chichra się glupio*
Bo ja prawdę mówię, o!

Cytat:
Oj, nie, nie, nie, nie, nie. Tu już przesadzasz i to ostro.


Liczba tych no's confuses me XD
No dobsz, może TROSZECZKĘ przesadziłam, jak tak bardzo chcesz ;]

Cytat:

Uśmiech, proszę!


Lubię takie coś.
Bo nie wiem, czemu, ale jak ktoś tak mówi, to zawsze mam banana na twarzy XD

Cytat:
naprawdę chcę, żeby te święta spędzili razem

A kto by tego nie chciał...?
[spojler!]Niestety, muszę Cię rozczarować...[/spojler][/quote]

*ómarła*
...
*sniffsniff*




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shetanka
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:47, 15 Lut 2009    Temat postu:

Cytat:
naprawdę chcę, żeby te święta spędzili razem

A kto by tego nie chciał...?
[spojler!]Niestety, muszę Cię rozczarować...[/spojler][/quote]

niee, nie nieee :C


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:23, 15 Lut 2009    Temat postu:

any napisał:
No cóż ja mogę na to poradzić..? Trudno się mówi.

a co jeśli House znów zacznie sobie zamawiać prostytutki, a Jimmy będzie musiał spać na kanapie, słuchając odgłosów dochodzących z sypialni?

any napisał:
I jak idą poszukiwania?

nijak...
*opłakuje zaginioną Hilsonkę*

any napisał:
Wlazłby na siodełko od motoru...

no i widzisz? jak by chciał, to by dosięgnął

any napisał:
Dzięki za ostrzeżenie. Zresztą - i tak nie zaglądam do działu Huddy, więc nie popsuję sobie nerwów.

ja go i tak wrzucę do Hilsona Bo Wilson będzie stale myślał o House'ie

any napisał:
Myślisz, że bachory rozpoznałyby taki aromat?

bachory mają nosa do takich rzeczy

***

any napisał:
Vic napisał:
Bo Jimmy jest dziwny i odrzucił Hosue'a, ale ja naprawdę chcę, żeby te święta spędzili razem

A kto by tego nie chciał...?
[spojler!]Niestety, muszę Cię rozczarować...[/spojler]

wtf z tym spoilerem???
[Znów mówisz zagadkami, czy zmieniłaś zdanie?]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 7:26, 16 Lut 2009    Temat postu:

Vic napisał:
Ty już się tak nie rumień
*chichra się glupio*
Bo ja prawdę mówię, o!

To co, pochichramy się razem?
Vic napisał:
No dobsz, może TROSZECZKĘ przesadziłam, jak tak bardzo chcesz ;]

HA!! Wiedziałam.
Vic napisał:
Bo nie wiem, czemu, ale jak ktoś tak mówi, to zawsze mam banana na twarzy XD

Czyli poskutkowało?
Vic napisał:
*ómarła*

*podaje miksturę wskrzeszającą*




Shetanka napisał:
niee, nie nieee :C

Taaaak.


Richie napisał:
a co jeśli House znów zacznie sobie zamawiać prostytutki, a Jimmy będzie musiał spać na kanapie, słuchając odgłosów dochodzących z sypialni?

Jak dla mnie - brzmi świetnie.
Richie napisał:
*opłakuje zaginioną Hilsonkę*

Może postaw jej już jakiś nagrobek, czy cuś...
Richie napisał:
[ja go i tak wrzucę do Hilsona

Oh God... Coś mi się wydaje, że to tylko dlatego, by mnie zgnębić!
Richie napisał:
[Znów mówisz zagadkami, czy zmieniłaś zdanie?]


*zachowuje dyplomatyczne milczenie*



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:13, 16 Lut 2009    Temat postu:

any napisał:
Jak dla mnie - brzmi świetnie.

a jak House zadzwoni po Cuddy??

any napisał:
Może postaw jej już jakiś nagrobek, czy cuś...

już złożyłam zamówienie w zakładzie kamieniarskim

any napisał:
Oh God... Coś mi się wydaje, że to tylko dlatego, by mnie zgnębić!

czy wszystko kręci się wokół Ciebie? Ja po prostu nie chcę się zbliżać do FF Huddy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:08, 16 Lut 2009    Temat postu:

Richie napisał:
a jak House zadzwoni po Cuddy??

To będę skakać z radości, iż House traktuje ją na róni z prostytutkami.

Richie napisał:
już złożyłam zamówienie w zakładzie kamieniarskim

Chcę zobaczyć ten nagrobek!! W końcu any była mi bardzo bliska - choć nasze poglądy były zgoła różne...

Richie napisał:
czy wszystko kręci się wokół Ciebie?

Taaaak!! *wybucha płaczem*
Bo Ty... Ty to wszystko z góry knujesz, żeby mnie załamać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:13, 16 Lut 2009    Temat postu:

any napisał:
To będę skakać z radości, iż House traktuje ją na róni z prostytutkami.


(w pewnym sensie nawet gorzej - bo nie dosyć, że jej nie zapłaci, to jeszcze powie, żeby pozmywała naczynia, skoro Wilson jest... niedysponowany)

any napisał:
Chcę zobaczyć ten nagrobek!!

niech mi tylko przyślą projekt...

any napisał:
Bo Ty... Ty to wszystko z góry knujesz, żeby mnie załamać...


może z chęcią załamania Ciebie masz rację, ale z knuciem się mylisz - teraz jestem zajęta omawianiem z kornikami reakcji Cam na radosną nowinę Wilsona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:21, 16 Lut 2009    Temat postu:

Richie napisał:
w pewnym sensie nawet gorzej

Czyli będę skakać jeszcze wyżej. Inna sprawa, że Cuddy na pewno nie pozmywałaby tych naczyń.

Richie napisał:
niech mi tylko przyślą projekt...

Trzymam Cię za słowo.

Richie napisał:
może z chęcią załamania Ciebie masz rację



Richie napisał:
ale z knuciem się mylisz - teraz jestem zajęta omawianiem z kornikami reakcji Cam na radosną nowinę Wilsona

A jak skończysz omawiać tę kwestię, to wrócisz do knucia, dobrze o tym wiem... [I ja wrzucę zupełnie inne zakończenie tego fika, niż wcześniej planowałam!]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Any dnia Pon 15:22, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:38, 16 Lut 2009    Temat postu:

any napisał:
Czyli będę skakać jeszcze wyżej.

a kto wysoko skacze...
mnie już sama myśl o Huddy-scenie NC17 rzuca na podłogę...
PLUS chlipiący na kanapie Jimmy...

any napisał:


w końcu Ty mnie pierwsza załamałaś... *wciąż nie może zapomnieć o BP*

any napisał:
[I ja wrzucę zupełnie inne zakończenie tego fika, niż wcześniej planowałam!]

to ja poczekam z tym knuciem do momentu, aż całe I don't ujrzy światło dzienne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:41, 16 Lut 2009    Temat postu:

Richie napisał:
mnie już sama myśl o Huddy-scenie NC17 rzuca na podłogę...

*zbiera Richie z podłogi*

Richie napisał:
*wciąż nie może zapomnieć o BP*

POWAŻNIE?!Ja już dawno zapomniałam...

Richie napisał:
to ja poczekam z tym knuciem do momentu, aż całe I don't ujrzy światło dzienne

Wiesz, na szczęście na naszym horum istnieje opcja edytowania własnych postów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:51, 16 Lut 2009    Temat postu:

any napisał:
*zbiera Richie z podłogi*

*Richie dziękuje, otrzepując się z kurzu*

any napisał:
POWAŻNIE?!Ja już dawno zapomniałam...

taaa, i nie tylko o tym

any napisał:
Wiesz, na szczęście na naszym horum istnieje opcja edytowania własnych postów.

na jeszcze większe szczęście w Regulaminie horum jest punkt, który zabrania zmieniać treści postów, do których odnosi się jakaś dyskusja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19, 20  Następny
Strona 17 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin