Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Stalk [T, NZ, 13/17]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 3:13, 21 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
A z tego co pamiętam, podpisano tam traktat pokojowy, pomiędzy Turcją, a państwami Trójporozumienia, gdzieś około 1919 czy 20
*bogatsza o cenną wiedzę, idzie startować do "Jednego z dziesięciu" *

advantage napisał:
hm, Stallone w komedii? widziałam tylko 'Stój bo mamuśka strzela'
Do tego jeszcze "Oskar", "Sędzia Dredd", "Tango i Cash" i "Człowiek demolka" - te 3 ostatnie to niezupełnie komedie, ale generalnie dosyć śmiechowe

advantage napisał:
daj spokój, bić się o Cuddy? No i przykro wystawiać twarz House'a na potencjalne zniszczenia xd
no co? ja tylko wczuwam się w myślenie TPTB A twarz House'a i tak ma szczęście, że po tym upadku w wannie nie została na niej żadna blizna...

***

Anai napisał:
Daliby Hilsona na kilka marnych odcinków i już koniec? Masakra
Chyba lepsze to i zakończenie w stylu 'i żyli długo i szczęśliwie', niż gdyby zrobili tak, jak z Chaseronem - kilka sezonów bycia 'parą', a potem nagłe rozstanie, bo 'coś nie gra', że nie wspomnę o realizacji Hilsona w stylu Huddy

Anai napisał:
niech on tylko nie zalicza Tauba ani Foremana, błagam!
Foreman nigdy nie należał do głównych shipowych postaci, a Taub jeszcze wtedy nie istniał nawet w planach Teraz za to pewnie zaliczają siebie nawzajem

Anai napisał:
Za to jak już obczaisz epa w całości to później możesz wracać tylko do Hilsonowych scenek
miałam kiedyś taki plan, żeby powycinać Hilsonowe sceny ze wszystkich epów i zmontować je w całość

Anai napisał:
jeśli dotrzymujesz obietnic danych sobie tak jak ja, to będzie później
taki los spotyka wyłącznie te obietnice, które rzeczywiście wymagają jakiegoś dużego wkładu pracy. Za "House'a" zabiorę się pewnie wtedy, jak trochę się ogarnę z fikami

Anai napisał:
[nie wierzę w to - kiedy w końcu dotarł do tego szpitala, nikt mu żadnych wymówek nie robił. Chyba raczej chodziło o to, że w pewnym sensie wstydził się, że taki racjonalny, zawsze kierujący się rozsądkiem (pomińmy na chwilę Huddy ) człowiek jak on wziął na ślepo nielegalny lek... ] (...) [nie zauważyłam, żeby House miał z powodu brania tego leku jakieś specjalne kłopoty, więc why the hell nie zadzwonił po karetkę?!]
[House i wstyd? Po udawaniu raka mózgu, wkładaniu noża do kontaktu, skakaniu z balkonu i innych takich, raczej mi się nie wydaje. Prędzej mógłby się wstydzić tego, że eksperyment się nie udał i była mu potrzebna pomoc. A brak wymówek można wytłumaczyć obecnością wszechmocnej Cuddy (albo koniecznością wycięcia paru scen, żeby nie brakło czasu w epie na 13 i Tauba) ]

Anai napisał:
raczej wibrował, niż dzwonił Btw, te przyciszone głośniki to jedno ze standardowych zabezpieczeń przy oglądaniu 'House'a'?
aha, to spoko, jak wibrował (sama nie słyszę wibracji, jak śpię) - Wilson mógł mieć przez sen wrażenie, że to tylko któraś jego żona się bawi Mimo wszystko to strasznie OOC, żeby Wilson miał wyłączony dzwonek. I czemu House nie zadzwonił na domowy?
Co do przyciszonych głośników - i nie, i tak Normalnie mam je tak cicho, bo nie chcę, żeby mi GG bzykało na całe mieszkanie, a jak podłączę słuchawki, to głośność jest wystarczająca. Z drugiej strony zwykle podkręcam głośność, jak nie mam słuchawek pod ręką, ale przy okazji House'a celowo nie chciałam słyszeć, co mówią, żeby się nie wkurzać

Anai napisał:
może dlatego, że ciężko byłoby jej znaleźć opiekunkę w środku nocy?
nadal mówimy o wszechmocnej Cuddy, prawda? (mogła podrzucić Rachel Wilsonowi - na pewno szalałby z radości, że może się aktywnie przyczynić do zjednoczenia Huddy )

Anai napisał:
jak nami łatwo manipulować
to przerażające Ale jeśli o mnie chodzi, to nic nie jest w stanie sprawić, że zapomnę TPTB to, jak zmarnowali ten serial

Anai napisał:
jakby to miał być finał, to musiałby się zdecydowanie bardziej postarać
coś w stylu: Wilson wychodzi z łazienki z mokrymi, potarganymi włosami, nie mając na sobie nic oprócz ręcznika (przewieszonego przez ramię)?

Anai napisał:
zazdroszczę ludziom, którzy mają jakieś sensowne (seksowne ) sny
fik na pocieszenie - [link widoczny dla zalogowanych]

Anai napisał:
mi to pasuje, nie chcę, żeby pies mi robił wymówki z powodu bałaganu w pokoju
nawet gdyby potem sama zabrała się za sprzątanie?

Anai napisał:
który podobno nie mógł wywołać takich skutków? Well, jako że niewiele mam pojęcia o takich rzeczach, uznałam to za dość wiarygodne
ja też, dopóki nie zostałam wyprowadzona z błędu Tak czy siak, House znowu bierze Vicodin, a halunów nie ma, więc po co było to wszystko?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Sob 3:21, 21 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:36, 21 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
Chyba lepsze to i zakończenie w stylu 'i żyli długo i szczęśliwie', niż gdyby zrobili tak, jak z Chaseronem - kilka sezonów bycia 'parą', a potem nagłe rozstanie, bo 'coś nie gra', że nie wspomnę o realizacji Hilsona w stylu Huddy
Ech, patrząc na to, jak wyglądają shippy w 'House'ie' czasami się zastanawiam, czy nie powinnyśmy się cieszyć, że za love!Hilsona jeszcze się nie zabrali

Richie117 napisał:
Teraz za to pewnie zaliczają siebie nawzajem
Taub jest szczęśliwy, że wkrótce zostanie tatusiem i musi się z kimś tym szczęściem podzielić

Richie117 napisał:
miałam kiedyś taki plan, żeby powycinać Hilsonowe sceny ze wszystkich epów i zmontować je w całość
więc co stoi na przeszkodzie? Z tymi 'wszystkimi' scenkami byłabym ostrożna. Z obecnego i dwóch poprzednich sezonów za wiele się nie namęczysz, wycinając Hilsonowe momenty, w których nie ma rozmów o Huddy

Richie117 napisał:
taki los spotyka wyłącznie te obietnice, które rzeczywiście wymagają jakiegoś dużego wkładu pracy.
zachowanie pełnej świadomości przy oglądaniu 'House'a' to JEST ciężka praca

Richie117 napisał:
Za "House'a" zabiorę się pewnie wtedy, jak trochę się ogarnę z fikami
U mean, jak skończysz Gimme i Układ?

Richie117 napisał:
[House i wstyd? Po udawaniu raka mózgu, wkładaniu noża do kontaktu, skakaniu z balkonu i innych takich, raczej mi się nie wydaje. Prędzej mógłby się wstydzić tego, że eksperyment się nie udał i była mu potrzebna pomoc. A brak wymówek można wytłumaczyć obecnością wszechmocnej Cuddy (albo koniecznością wycięcia paru scen, żeby nie brakło czasu w epie na 13 i Tauba) ]
[Hmm, w moim odczuciu te sytuacje się jednak różnią, bo sprawa z tym lekarstwem na pewno była dla House'a ważniejsza od jakichś wykonanych z ciekawości eksperymentów, tudzież poszukiwania wrażeń. Skoro już tak mówimy o wstydzie, to co Ty na teoryjkę, że House, jako człowiek, któremu zawsze ciężko było prosić o pomoc, wolał już przyznać się do słabości komuś znajomemu niż obcym ludziom? A jeśli rzeczywiście mógłby mieć jakieś problemy, to wydaje mi się totalnie głupie. Jest dorosły, wziął lek na własną odpowiedzialność i z pełną świadomością, że nie jest on w 100% sprawdzony i bezpieczny. No chyba, że fakt bycia lekarzem stawia go na innej pozycji niż 'zwykłego' człowieka...
Heh, Cuddy tak przeraża ludzi, że zapominają, jak się formułuje wyrazy
]

Richie117 napisał:
Wilson mógł mieć przez sen wrażenie, że to tylko któraś jego żona się bawi
to musiały być wyjątkowo częste (i traumatyczne dla niego) wydarzenia, jezeli pamiętał o tym, nawet nie mając już żadnej żony

Richie117 napisał:
I czemu House nie zadzwonił na domowy?
bo na domowy nie miał darmowych minut?

Richie117 napisał:
Normalnie mam je tak cicho, bo nie chcę, żeby mi GG bzykało na całe mieszkanie
o ile z jakichś powodów te wnerwiające sygnały dźwiękowe nie są Ci potrzebne, zawsze można je wyłączyć

Richie117 napisał:
przy okazji House'a celowo nie chciałam słyszeć, co mówią, żeby się nie wkurzać
u mnie to na nic, bo jak mam nie patrzeć na napisy? Musiałabym zacząć ściągać i wtedy mogłabym praktykować oglądanie niemego filmu

Richie117 napisał:
nadal mówimy o wszechmocnej Cuddy, prawda?
widać jej wszechmoc jest wybiórcza

Richie117 napisał:
(mogła podrzucić Rachel Wilsonowi - na pewno szalałby z radości, że może się aktywnie przyczynić do zjednoczenia Huddy )
cieszę się, że jednak nie wpadła na taki pomysł. Nawet, jeśli oznacza to, że Rachel będzie mieć koszmary albo traumę

Richie117 napisał:
Ale jeśli o mnie chodzi, to nic nie jest w stanie sprawić, że zapomnę TPTB to, jak zmarnowali ten serial
a jeśli o mnie chodzi, gdyby się poprawili, byłabym w stanie odrobinę przymknąć na to oko

Richie117 napisał:
coś w stylu: Wilson wychodzi z łazienki z mokrymi, potarganymi włosami, nie mając na sobie nic oprócz ręcznika (przewieszonego przez ramię)?
wolałabym opcję: Wilson wychodzi z łazienki z potarganymi, mokrymi włosami, nie mając na sobie nawet ręcznika przewieszonego przez ramię

Richie117 napisał:
fik na pocieszenie - KLIK
dzięęęki Bosh, z tego wynika, że czekolada jedzona przed snem powinna rozwiązać moje problemy (tylko trzeba dać łapówkę ziomkowi od pizzy, żeby nie przychodził)

Richie117 napisał:
nawet gdyby potem sama zabrała się za sprzątanie?
sprzątać może, zrzędzić - nie

Richie117 napisał:
Tak czy siak, House znowu bierze Vicodin, a halunów nie ma, więc po co było to wszystko?
jeżeli już ustalili taką wersję to powinni się jej do cholery trzymać, a nie liczyć na to, że ludzie oglądający serial to debile i nikt nie zauważy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:51, 22 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
Ech, patrząc na to, jak wyglądają shippy w 'House'ie' czasami się zastanawiam, czy nie powinnyśmy się cieszyć, że za love!Hilsona jeszcze się nie zabrali
Ja się cieszę, bez zastanowienia. Fajnie by było, móc zobaczyć autentyczne kissy chłopaków, ale nie za cenę zrobienia z ich związku takiej durnej parodii jak Huddy. Już i tak wystarczająco przykro się robi na widok tego, do jakiej ruiny doprowadzono ich przyjaźń

Anai napisał:
Taub jest szczęśliwy, że wkrótce zostanie tatusiem i musi się z kimś tym szczęściem podzielić
oby tylko 8. sezon nie kręcił się wokół tego, że [Foreman zostanie mamusią]

Anai napisał:
więc co stoi na przeszkodzie? Z tymi 'wszystkimi' scenkami byłabym ostrożna. Z obecnego i dwóch poprzednich sezonów za wiele się nie namęczysz, wycinając Hilsonowe momenty, w których nie ma rozmów o Huddy
pierwszą przeszkodą jest jak zawsze masa innych rzecz do zrobienia, a drugą to, że teraz nawet 'starych dobrych czasów' nie mam ochoty wspominać No i przecież mówię, że kiedyś miałam ten plan - przed tym, zanim zaczął się ten cały Huddy-crap

Anai napisał:
zachowanie pełnej świadomości przy oglądaniu 'House'a' to JEST ciężka praca
ale nie muszę do tego ruszać tyłka z fotela

Anai napisał:
U mean, jak skończysz Gimme i Układ?
Zanim skończę Gimme, nazbierałoby mi się nie tylko te 5 epów zaległości, ale jeszcze 8. sezon Um... miałam na myśli jakiś rozdział czy dwa Układu i przede wszystkim ficzka na dzień dziecka

Anai napisał:
[Hmm, w moim odczuciu te sytuacje się jednak różnią, bo sprawa z tym lekarstwem na pewno była dla House'a ważniejsza od jakichś wykonanych z ciekawości eksperymentów, tudzież poszukiwania wrażeń. Skoro już tak mówimy o wstydzie, to co Ty na teoryjkę, że House, jako człowiek, któremu zawsze ciężko było prosić o pomoc, wolał już przyznać się do słabości komuś znajomemu niż obcym ludziom? A jeśli rzeczywiście mógłby mieć jakieś problemy, to wydaje mi się totalnie głupie. Jest dorosły, wziął lek na własną odpowiedzialność i z pełną świadomością, że nie jest on w 100% sprawdzony i bezpieczny. No chyba, że fakt bycia lekarzem stawia go na innej pozycji niż 'zwykłego' człowieka...]
[OK, nie najlepsze przykłady podałam - bardziej odpowiednie byłyby sprawy z ketaminą, metadonem, stuff z 4x15-16, żeby uratować Amber czy próby pozbycia się halunów Teoryjkę popieram, a do wstydu dodałabym jeszcze strach - House wiedział, że znajome osoby uszanują jego wolę, podczas gdy ktoś obcy mógłby bez problemu uznać go za niepoczytalnego i iść na łatwiznę, zamiast ratować nogę za wszelką cenę.
Again, nie znam szczegółów, o możliwości problemów wyczytałam w komentach do spoilerów i w pewnych okolicznościach (np przy nielegalnym zdobyciu leku albo gdyby bycie pod jego wpływem sprawiało, że House stanowiłby zagrożenie dla pacjentów) problemy wydają mi się uzasadnione. Co do tego, że House jest dorosły itd - gdyby to wystarczyło, że wszystko byłoby mu wolno, to mógłby łykać Vicodin garściami na zmianę z morfiną bez proszenia się o recepty, bo to niby jego sprawa, czy się przekręci, czy nie Zgadzam się, że narzucanie takich ograniczeń jest głupie, ale takie jest prawo.
]

Anai napisał:
to musiały być wyjątkowo częste (i traumatyczne dla niego) wydarzenia, jezeli pamiętał o tym, nawet nie mając już żadnej żony
jego męska duma ucierpiała bezpowrotnie, że przegrał z wibratorem

Anai napisał:
bo na domowy nie miał darmowych minut?
good point Albo się bał, że odbierze Amber, jak w 4. sezonie

Anai napisał:
o ile z jakichś powodów te wnerwiające sygnały dźwiękowe nie są Ci potrzebne, zawsze można je wyłączyć
są mi potrzebne - odciągają moją uwagę od tego, czym się zajmuję oprócz ggadania, bo inaczej mój rozmówca nie doczekałby się odpowiedzi

Anai napisał:
u mnie to na nic, bo jak mam nie patrzeć na napisy?
zakryć napisy ręką?

Anai napisał:
widać jej wszechmoc jest wybiórcza
działa wtedy, kiedy Cuddy to pasuje

Anai napisał:
cieszę się, że jednak nie wpadła na taki pomysł. Nawet, jeśli oznacza to, że Rachel będzie mieć koszmary albo traumę
koszmary i traumę mogłaby mieć mimo wszystko - a w najlepszym przypadku awersję do łosia zza okna

Anai napisał:
a jeśli o mnie chodzi, gdyby się poprawili, byłabym w stanie odrobinę przymknąć na to oko
w sensie, że puścić w niepamięć epy od 5x05 do 7x23?

Anai napisał:
wolałabym opcję: Wilson wychodzi z łazienki z potarganymi, mokrymi włosami, nie mając na sobie nawet ręcznika przewieszonego przez ramię
too bad, że FOX jest zbyt cenzuralny. Takie rzeczy tylko na HBO albo ShowTime

Anai napisał:
Bosh, z tego wynika, że czekolada jedzona przed snem powinna rozwiązać moje problemy (tylko trzeba dać łapówkę ziomkowi od pizzy, żeby nie przychodził)
i trzeba się zaprzyjaźnić z jakimś onkologiem, żeby dostarczał czekoladę

Anai napisał:
jeżeli już ustalili taką wersję to powinni się jej do cholery trzymać, a nie liczyć na to, że ludzie oglądający serial to debile i nikt nie zauważy
TPTB mierzą widzów własną miarą - skoro oni nie widzą w tym nic dziwnego, to widzowie tym bardziej powinni to łyknąć bez zastanowienia

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Nie 1:52, 22 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:42, 22 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
*bogatsza o cenną wiedzę, idzie startować do "Jednego z dziesięciu" *
a myślałam, że do Milionerów i zadzwonisz do mnie gdyby coś

Richie117 napisał:
Do tego jeszcze "Oskar", "Sędzia Dredd", "Tango i Cash" i "Człowiek demolka" - te 3 ostatnie to niezupełnie komedie, ale generalnie dosyć śmiechowe
'Człowieka demolkę' widziałam xd takie naciągane filmy akcji są zazwyczaj śmiechowe

Richie117 napisał:
A twarz House'a i tak ma szczęście, że po tym upadku w wannie nie została na niej żadna blizna...
no, tylko spróbowaliby mu bliznę na policzku na stałe zrobić!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:44, 22 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
Fajnie by było, móc zobaczyć autentyczne kissy chłopaków
fajnie? C-U-D-O-W-N-I-E!

Richie117 napisał:
nie za cenę zrobienia z ich związku takiej durnej parodii jak Huddy. Już i tak wystarczająco przykro się robi na widok tego, do jakiej ruiny doprowadzono ich przyjaźń
good point Mogliby nakręcić tylko odcinek, w którym chłopacy wyznają sobie miłość, a resztę zostawić nam

Richie117 napisał:
oby tylko 8. sezon nie kręcił się wokół tego, że [Foreman zostanie mamusią]
niee, wspólne dziecko Tauba i Foremana to coś, co przekracza moją granicę dobrego smaku

Richie117 napisał:
No i przecież mówię, że kiedyś miałam ten plan - przed tym, zanim zaczął się ten cały Huddy-crap
szkoda, że ten 'Huddy-crap' tak ludzi zniechęcił, do wszystkiego, chociaż trudno się dziwić

Richie117 napisał:
ale nie muszę do tego ruszać tyłka z fotela
powiedziałabym, że wytrzymanie na fotelu to też jest wyzwanie

Richie117 napisał:
Um... miałam na myśli jakiś rozdział czy dwa Układu i przede wszystkim ficzka na dzień dziecka
dopiero teraz sobie zdałam sprawę, jak to niedługo! Wakacje też

Richie117 napisał:
[OK, nie najlepsze przykłady podałam - bardziej odpowiednie byłyby sprawy z ketaminą, metadonem, stuff z 4x15-16, żeby uratować Amber czy próby pozbycia się halunów (...)Again, nie znam szczegółów, o możliwości problemów wyczytałam w komentach do spoilerów i w pewnych okolicznościach (np przy nielegalnym zdobyciu leku albo gdyby bycie pod jego wpływem sprawiało, że House stanowiłby zagrożenie dla pacjentów) problemy wydają mi się uzasadnione. Co do tego, że House jest dorosły itd - gdyby to wystarczyło, że wszystko byłoby mu wolno, to mógłby łykać Vicodin garściami na zmianę z morfiną bez proszenia się o recepty, bo to niby jego sprawa, czy się przekręci, czy nie Zgadzam się, że narzucanie takich ograniczeń jest głupie, ale takie jest prawo]
[Dobra, przekonałaś mnie Taak, stanowienie zagrożenia dla pacjentów to sensowny argument, dlaczego House mógłby mieć problemy. Może głupio myślę, ale i tak uważam, że każdy może robić ze swoim życiem co chce, na własną odpowiedzialnośc (ale bez przesady, w odpowiednim wieku), a jak będzie chciał się zabić, to zrobi to nawet widelcem. A prawo też jest głupie

Richie117 napisał:
jego męska duma ucierpiała bezpowrotnie, że przegrał z wibratorem
wolę myśleć, że jego męska duma miała to gdzieś, bo myślała o czymś (kimś) innym

Richie117 napisał:
Albo się bał, że odbierze Amber, jak w 4. sezonie
i nici z numerku w wannie

Richie117 napisał:
są mi potrzebne - odciągają moją uwagę od tego, czym się zajmuję oprócz ggadania, bo inaczej mój rozmówca nie doczekałby się odpowiedzi
całe szczęście, że mi wystarcza świecące się okienko, bo dostałabym nerwicy, jakbym musiała ciągle tego słuchać

Richie117 napisał:
zakryć napisy ręką?
ale ręka mnie rozboli

Richie117 napisał:
koszmary i traumę mogłaby mieć mimo wszystko - a w najlepszym przypadku awersję do łosia zza okna
haha, może i lepiej dla niej, że nie trafiła w sam środek perwersyjnych praktyk Wilsona

Richie117 napisał:
w sensie, że puścić w niepamięć epy od 5x05 do 7x23?
raczej uznać je za nieśmieszny żart

Richie117 napisał:
Takie rzeczy tylko na HBO albo ShowTime
ale tam nie ma Wilsona Gópi RSL i gópi FOX!

Richie117 napisał:
i trzeba się zaprzyjaźnić z jakimś onkologiem, żeby dostarczał czekoladę
muszę tylko zachorować na raka, a Wilson z litości nade mną podzieli się swoimi zbiorami A propos, podobało mi się to zdanie:
Cytat:
Chocolate may not
cause cancer, but cancer, at least indirectly, seems to cause a lot of chocolate.


Richie117 napisał:
TPTB mierzą widzów własną miarą - skoro oni nie widzą w tym nic dziwnego, to widzowie tym bardziej powinni to łyknąć bez zastanowienia
jak mogą nie dostrzegać głupoty tego wątku? Nie żebym spodziewała się po nich inteligencji, ale przeczenie własnym, wcześniejszym pomysłom to jednak przesada

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:58, 23 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
a myślałam, że do Milionerów i zadzwonisz do mnie gdyby coś
dobra myśl W końcu jak grać, to o przyzwoite pieniądze, a nie o jakieś marne parę tysięcy i kuferek słodyczy

advantage napisał:
takie naciągane filmy akcji są zazwyczaj śmiechowe
*me loves it*

advantage napisał:
no, tylko spróbowaliby mu bliznę na policzku na stałe zrobić!
be not afraid! żeby posunąć się do czegoś takiego, musieliby chyba zatrudnić dodatkową osobę na planie, która by pamiętała, że blizna ma być w każdej scenie (bo w 7x02czy 03 blizna na nosie House'a zniknęła pomiędzy sceną w lobby a gabinetem diagnostycznym )

***

Anai napisał:
fajnie? C-U-D-O-W-N-I-E!
okej, okej, C-U-D-O-W-N-I-E po prostu nie chcę okazywać, jak bardzo mi na tym zależy, na wypadek gdyby ktoś z TPTB tu zajrzał

Anai napisał:
Mogliby nakręcić tylko odcinek, w którym chłopacy wyznają sobie miłość, a resztę zostawić nam
to by dopiero było jak wrzucenie smakowitej kości pomiędzy sforę wygłodniałych psów - genialnie prosty plan, żeby się nas pozbyć, bo byśmy się pozabijały, próbując uzgodnić dalszy rozwój wydarzeń

Anai napisał:
szkoda, że ten 'Huddy-crap' tak ludzi zniechęcił, do wszystkiego, chociaż trudno się dziwić
yeah Gdyby nie nowy hilsonkowy narybek, to by nam się shipowa populacja wykruszyła już dawno temu

Anai napisał:
powiedziałabym, że wytrzymanie na fotelu to też jest wyzwanie
myślisz, że aż tak będzie mnie kusiło, żeby uciec z krzykiem?

Anai napisał:
dopiero teraz sobie zdałam sprawę, jak to niedługo! Wakacje też
lucky you mnie to przeraża, jak szybko czas zapieprza

Anai napisał:
Może głupio myślę, ale i tak uważam, że każdy może robić ze swoim życiem co chce, na własną odpowiedzialnośc (ale bez przesady, w odpowiednim wieku), a jak będzie chciał się zabić, to zrobi to nawet widelcem. A prawo też jest głupie
podzielam tę opinię, ale niestety świata nie zmienimy Pół biedy, jeśli ktoś jest w stanie sam się zabić, ale wiele osób, np całkowicie sparaliżowanych, nie może zrobić tego samodzielnie i jest przez to skazanych na upokarzającą wegetację, bo jakiś dupek u władzy myśli, że eutanazja jest zła

Anai napisał:
wolę myśleć, że jego męska duma miała to gdzieś, bo myślała o czymś (kimś) innym
na przykład o tym, jakie genialne rzeczy potrafi zrobić House z użyciem wibratora

Anai napisał:
ale ręka mnie rozboli
to może zamalować napisy korektorem?

Anai napisał:
haha, może i lepiej dla niej, że nie trafiła w sam środek perwersyjnych praktyk Wilsona
w takim przypadku chętnie bym się z nią zamieniła (damn, najwyższy czas, żebym się zabrała za perwersyjnego Gwiazdkowego fika )

Anai napisał:
raczej uznać je za nieśmieszny żart
whatever, byle tylko nie brać ich na poważnie

Anai napisał:
ale tam nie ma Wilsona Gópi RSL i gópi FOX!
amerykańskie Hilsonki powinny wystosować petycję, żeby po "House'ie" któraś z kablówkowych stacji nakręciła Hilsonowego spin offa

Anai napisał:
A propos, podobało mi się to zdanie:
Chocolate may not cause cancer, but cancer, at least indirectly, seems to cause a lot of chocolate.
bwahahaha... to moje ulubione zdanie z tamtego fika

Anai napisał:
jak mogą nie dostrzegać głupoty tego wątku? Nie żebym spodziewała się po nich inteligencji, ale przeczenie własnym, wcześniejszym pomysłom to jednak przesada
na pewno mają na to jakieś 'logiczne' wytłumaczenie jak: miłość do Cuddy oczyściła organizm House'a z wszelkich toksyn, więc minie kolejne 10 lat, zanim pojawią się jakieś vicodinopochodne halucynacje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:21, 23 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
po prostu nie chcę okazywać, jak bardzo mi na tym zależy, na wypadek gdyby ktoś z TPTB tu zajrzał
bez obaw, wątpię, żeby wiedzieli, gdzie Polska leży, nie mówiąc już o znajomości polskiego

Richie117 napisał:
to by dopiero było jak wrzucenie smakowitej kości pomiędzy sforę wygłodniałych psów - genialnie prosty plan, żeby się nas pozbyć, bo byśmy się pozabijały, próbując uzgodnić dalszy rozwój wydarzeń
no co Ty, dla dobra Hilsona na pewno wypracowałybyśmy jakiś kompromis. I wątpię, żeby nasze wizje bardzo się różniły

Richie117 napisał:
Gdyby nie nowy hilsonkowy narybek, to by nam się shipowa populacja wykruszyła już dawno temu
tym bardziej podziwiam, że jeszcze Ci się chce i dzięki temu motywujesz chociaż te nieliczne jednostki

Richie117 napisał:
myślisz, że aż tak będzie mnie kusiło, żeby uciec z krzykiem?
nie wiem czy z krzykiem, ale jeśli o mnie chodzi, to ciężko mi wytrzymać na miejscu, jak coś mnie nudzi, więc uważaj na 13 i Tauba Ale ostatecznie wszystko zależy od finału... *boiboiboisię*

Richie117 napisał:
mnie to przeraża, jak szybko czas zapieprza
mnie też, ale na wakacje i tak się cieszę (nawet, jeśli jeszcze tego pożałuję)

Richie117 napisał:
podzielam tę opinię, ale niestety świata nie zmienimy
chyba, że się dostaniemy do rządu. Albo zostaniemy jakimiś szychami w kościele, on też ma dużo do powiedzenia w Polsce xd

Richie117 napisał:
Pół biedy, jeśli ktoś jest w stanie sam się zabić, ale wiele osób, np całkowicie sparaliżowanych, nie może zrobić tego samodzielnie i jest przez to skazanych na upokarzającą wegetację, bo jakiś dupek u władzy myśli, że eutanazja jest zła
dokładnie Jedynym sensownym argumentem, który można wysuwać przeciwko legalizacji eutanazji jest wg mnie możliwość nadużyć.

Richie117 napisał:
na przykład o tym, jakie genialne rzeczy potrafi zrobić House z użyciem wibratora
i bez niego

Richie117 napisał:
to może zamalować napisy korektorem?
a korektor będzie się w ogóle trzymał? Może po prostu nakleję kartkę, plakat czy cuś

Richie117 napisał:
w takim przypadku chętnie bym się z nią zamieniła
ona powiedziałaby to samo - w tym wieku pewnie woli lalki

Richie117 napisał:
(damn, najwyższy czas, żebym się zabrała za perwersyjnego Gwiazdkowego fika )
tak wcześnie? Pewnie będzie trochę dłuższy od wielkanocnego?

Richie117 napisał:
amerykańskie Hilsonki powinny wystosować petycję, żeby po "House'ie" któraś z kablówkowych stacji nakręciła Hilsonowego spin offa
polskie mogą co najwyżej napisać do TVNu

Richie117 napisał:
na pewno mają na to jakieś 'logiczne' wytłumaczenie jak: miłość do Cuddy oczyściła organizm House'a z wszelkich toksyn, więc minie kolejne 10 lat, zanim pojawią się jakieś vicodinopochodne halucynacje
tu się z nimi zgadzam - wystawiony przez tak długi okres czasu na jad Cuddy House po prostu uodpornił się na substancje toksyczne

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anai dnia Pon 20:25, 23 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:45, 23 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
dobra myśl W końcu jak grać, to o przyzwoite pieniądze, a nie o jakieś marne parę tysięcy i kuferek słodyczy
co tam kasa, ja zawsze chciałam dostać ten kuferek słodyczy!

Richie117 napisał:
*me loves it*
me tylko czasami i tylko niektóre

Richie117 napisał:
be not afraid! żeby posunąć się do czegoś takiego, musieliby chyba zatrudnić dodatkową osobę na planie, która by pamiętała, że blizna ma być w każdej scenie (bo w 7x02czy 03 blizna na nosie House'a zniknęła pomiędzy sceną w lobby a gabinetem diagnostycznym )
yeah, pamiętam to swoją drogą, ja bym sie bardzo chętnie zgodziła na takie stanowisko pilnowanie twarzy Hju

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:59, 24 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
bez obaw, wątpię, żeby wiedzieli, gdzie Polska leży, nie mówiąc już o znajomości polskiego
fejk-żona House'a mogła im przetłumaczyć

Anai napisał:
no co Ty, dla dobra Hilsona na pewno wypracowałybyśmy jakiś kompromis. I wątpię, żeby nasze wizje bardzo się różniły
hmm... czasami Hilsonki potrafią być bardzo nie-zgodne No cóż, nie ma się co tym przejmować, bo nikt w nasze ręce nie odda decyzji o losach chłopaków

Anai napisał:
tym bardziej podziwiam, że jeszcze Ci się chce i dzięki temu motywujesz chociaż te nieliczne jednostki
czasami mi się nie chce, ale nie mam nic lepszego do roboty

Anai napisał:
Ale ostatecznie wszystko zależy od finału... *boiboiboisię*
mam przeczucie, że finał będzie taką absurdalną kaszaną jak "Help me", po której zostanie nam niesmak aż do września

Anai napisał:
Jedynym sensownym argumentem, który można wysuwać przeciwko legalizacji eutanazji jest wg mnie możliwość nadużyć.
Tjaaa, argument sensowny jak najbardziej, tylko że w praktyce on nic nie znaczy, bo do nadużyć dochodzi również teraz, gdy eutanazja jest nielegalna. Tak samo, jak z aborcją. Albo z ograniczeniem prędkości na drogach Ale oczywiście łatwiej jest zakazywać eutanazji czy innych rzeczy, niż zapewnić ludziom takie warunki życia, żeby zwyczajnie nie mieli potrzeby popełniać takich czynów.

Anai napisał:
i bez niego
eee, to nie to samo
[link widoczny dla zalogowanych]

Anai napisał:
a korektor będzie się w ogóle trzymał? Może po prostu nakleję kartkę, plakat czy cuś
pewnie, że będzie się trzymał! Aż ciężko go będzie później doczyścić Kartka czy cuś to chyba lepszy pomysł

Anai napisał:
ona powiedziałaby to samo - w tym wieku pewnie woli lalki
ja tam wolałam i wolę pluszaki

Anai napisał:
tak wcześnie? Pewnie będzie trochę dłuższy od wielkanocnego?
nope, nie będzie dłuższy, ale będzie mój własny, a pisanie zajmuje więcej czasu niż tłumaczenie

Anai napisał:
polskie mogą co najwyżej napisać do TVNu
nieee, tego lepiej nie robić! Jeszcze do "Niani Frani" i "Heli w opałach" dołączyłby "Doktor Domowy" czy coś

***

advantage napisał:
co tam kasa, ja zawsze chciałam dostać ten kuferek słodyczy!
a mi wcale nie zależy na czeku na milion, tylko na autografie Huberta Urbańskiego

advantage napisał:
swoją drogą, ja bym sie bardzo chętnie zgodziła na takie stanowisko pilnowanie twarzy Hju
a co byś powiedziała, gdyby House dorobił się blizny na tyłku?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:10, 24 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
a mi wcale nie zależy na czeku na milion, tylko na autografie Huberta Urbańskiego
i pamiątkowej fotce? jak byłam mała, to mi się podobał

Richie117 napisał:
a co byś powiedziała, gdyby House dorobił się blizny na tyłku?
OMG! Wtedy jeszcze chętniej bym go pilnowała! Przecież to wymarzona praca - sprawdzanie czy tyłek Hju wygląda jak należy! Chociaż może jednak wymarzoną pracą byłoby sprawdzanie każdego centymetra jego ciała

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:10, 24 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
fejk-żona House'a mogła im przetłumaczyć
jakby jeszcze wiedzieli, gdzie ona teraz jest

Richie117 napisał:
hmm... czasami Hilsonki potrafią być bardzo nie-zgodne
ale wszystko da się uzgodnić, tym bardziej, że jeśli o mnie chodzi, wystarczy mi oglądanie szczęśliwego Hilsona i tyle

Richie117 napisał:
No cóż, nie ma się co tym przejmować, bo nikt w nasze ręce nie odda decyzji o losach chłopaków
musieliby wtedy przesunąć emisję na późniejszą godzinę

Richie117 napisał:
czasami mi się nie chce, ale nie mam nic lepszego do roboty
heh, każdemu zdarza sie mieć lenia

Richie117 napisał:
mam przeczucie, że finał będzie taką absurdalną kaszaną jak "Help me", po której zostanie nam niesmak aż do września
[obejrzałam dzisiaj i mogę powiedzieć, że nie było powtórki z 'Help me'. Co wcale nie znaczy, że było dobrze. Liczyłam na coś trochę bardziej emocjonującego, a dostałam mdłą papkę Śladowe ilości Hilsona i to byle jakiego. Najważniejszy był chyba Taub i jego przyszłe dzieci (bo okazało się - cóż za niespodzianka! - że jego żona też jest w ciąży). Jedyną myślą, jaka została mi w głowie po tym odcinku było: 'what the fuck was that?!'. Ale może nie powinnam narzekać, w końcu nie było zejścia się Huddy, a po końcówce, przy odrobinie optymizmu można sobie wmawiać, że koniec z melodramatycznym House'em.]Sorki, ale musiałam się wypisać, nie musisz czytać

Richie117 napisał:
Ale oczywiście łatwiej jest zakazywać eutanazji czy innych rzeczy, niż zapewnić ludziom takie warunki życia, żeby zwyczajnie nie mieli potrzeby popełniać takich czynów.
widać nie wszystkim jest znana prosta zasada 'lepiej zapobiegać niż leczyć'

Richie117 napisał:
Vibrations plus prostate equals happy Wilson
zachęcający tytuł Przeczytam jutro, bo dzisiaj już chyba nic z tego ;p

Richie117 napisał:
ja tam wolałam i wolę pluszaki
a ja pokemony, nawet pokeballa miałam

Richie117 napisał:
nope, nie będzie dłuższy, ale będzie mój własny, a pisanie zajmuje więcej czasu niż tłumaczenie
Oooo Kusi mnie, żeby trochę powypytywać, ale nie będę sobie psuć niespodzianki

Richie117 napisał:
nieee, tego lepiej nie robić! Jeszcze do "Niani Frani" i "Heli w opałach" dołączyłby "Doktor Domowy" czy coś
jakby TVN go nie chciało, to może zgodziliby się wcisnąć chłopaków do Na dobre i na złe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:54, 25 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
i pamiątkowej fotce? jak byłam mała, to mi się podobał
yes & me too Jak byłam mała, to mój gust był niemożliwie małowybredny

advantage napisał:
OMG! Wtedy jeszcze chętniej bym go pilnowała! Przecież to wymarzona praca - sprawdzanie czy tyłek Hju wygląda jak należy!
i biegać za nim z pudrem, żeby się nie błyszczał przed kamerą

advantage napisał:
Chociaż może jednak wymarzoną pracą byłoby sprawdzanie każdego centymetra jego ciała
too bad, że Hju nie zagrał w Prison Break

***

Anai napisał:
jakby jeszcze wiedzieli, gdzie ona teraz jest
bawi się z kotem Wilsona po ciemnej stronie Księżyca

Anai napisał:
jeśli o mnie chodzi, wystarczy mi oglądanie szczęśliwego Hilsona i tyle
muszę się wreszcie zabrać za tłumaczenie Hilsonowego AU 7. sezonu - jak nie możemy sobie pooglądać, to chociaż poczytamy

Anai napisał:
musieliby wtedy przesunąć emisję na późniejszą godzinę
tjaaa... na 23:69

Anai napisał:
heh, każdemu zdarza sie mieć lenia
czasami mam wrażenie, że to nie ja mam lenia, tylko leń ma mnie

Anai napisał:
Sorki, ale musiałam się wypisać, nie musisz czytać
Spoko. Właściwie Twoja relacja brzmi mniej strasznie, niż to, co czytałam w innym miejscu
[Z 'Help me' zaczerpnięto co najmniej schemat epa, co IMO jest żałośnie niepomysłowe. Widok Cuddy w pierwszej sekundzie (tyle tylko widziałam) uświadomił mi już do reszty, KTO był główną postacią tego sezonu Z tego, co czytałam, zachowanie Cuddy też było raczej HelpMe-like (czyli zasrana zbawicielka House'a od siedmiu boleści).
Heh, czyli co z tym spoilerem "House zrobi coś, co zmieni jego relacje z Wilsonem"?
Taub... Mniejsza o jego płodność, ale zrobienie kogoś oprócz House'a głównym tematem FINAŁU, to dopiero nowość w najgorszym możliwym sensie.
'what the fuck was that?!' - z taką myślą zostawałam po większości epów
Nie liczę na koniec melodramatyzmu - bagno jakim zakończył się ten finał (again, bazując na relacjach 'moich' dziewczyn) jest tak wielkie, że nie da się z niego wybrnąć bez tandetnych dramacików. Niedobrze mi się robi na myśl o tym wszystkim i zdecydowanie nie spieszy mi się do nadrabiania zaległości
]

Anai napisał:
widać nie wszystkim jest znana prosta zasada 'lepiej zapobiegać niż leczyć'
zasadę może i znają, tylko wprowadzenie jej w życie w tym wypadku wymaga zbyt wielkiego zachodu, żeby się komuś chciało

Anai napisał:
zachęcający tytuł Przeczytam jutro, bo dzisiaj już chyba nic z tego ;p
właściwie to cytat Z takim fikiem nie mogłabym czekać na następny dzień - nie ma nic lepszego, niż era na dobranoc

Anai napisał:
a ja pokemony, nawet pokeballa miałam
a już nie masz? Może dałoby się w niego złapać kilka Huddystek? Anyway, Pokemony nigdy mnie nie wciągnęły - ostatnią kreskówką, w jaką się wciągnęłam w tamtym wieku była Czarodziejka z Księżyca

Anai napisał:
Kusi mnie, żeby trochę powypytywać, ale nie będę sobie psuć niespodzianki
i tak zdradziłabym tylko tyle, że to będzie one-shocik z przyszłości Gimme

Anai napisał:
jakby TVN go nie chciało, to może zgodziliby się wcisnąć chłopaków do Na dobre i na złe
niewykluczone Ciekawe po jakim czasie House wpadłby w depresję, że stażyści w polskim szpitalu stawiają równie genialne diagnozy co on, i to często nawet bez dokładnych badań

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:32, 25 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
yes & me too Jak byłam mała, to mój gust był niemożliwie małowybredny
mój był wybredny i pozostał taki do tej pory, co bywa uciążliwe tak samo jak i poszukiwania ideału

Richie117 napisał:
i biegać za nim z pudrem, żeby się nie błyszczał przed kamerą
biegać to mogę, ale moje zdolności malowania sie, a w szczególności drugą osobę są bardzo ograniczone xd

Richie117 napisał:
too bad, że Hju nie zagrał w Prison Break
aaaa, klata Hju we wzorki!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:54, 25 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
bawi się z kotem Wilsona po ciemnej stronie Księżyca
w Krainie Zapomnianych Wątków

Richie117 napisał:
muszę się wreszcie zabrać za tłumaczenie Hilsonowego AU 7. sezonu - jak nie możemy sobie pooglądać, to chociaż poczytamy
popieram!

Richie117 napisał:
tjaaa... na 23:69
może dlatego godzina ma tylko 60 minut?

Richie117 napisał:
czasami mam wrażenie, że to nie ja mam lenia, tylko leń ma mnie
trzeba przeprowadzić na leniu egzorcyzmy

Richie117 napisał:
Spoko. Właściwie Twoja relacja brzmi mniej strasznie, niż to, co czytałam w innym miejscu
[bo ep nie był straszny, był nijaki. Pisząc, że nie było powtórki z 'Help Me', miałam na myśli ostatnią scenę. Wait, to jej zachowanie w tym sezonie w ogóle się zmieniło od 'Help me'?
Co do spojlerów... NIC takiego w tym epie nie widziałam. No chyba, że focha Wilsona ( to rzeczywiście będzie coś nowego ).
Tjaa, wiem co masz na myśli, ale to było 'what the fuck was that?!' pomnożone przez sto Scenariusz to chyba napisał ktoś na kolanie podczas siedzenia, za przeproszeniem, na kiblu
I know, szukałam tylko desperacko jakiejś iskierki nadziei


Richie117 napisał:
zasadę może i znają, tylko wprowadzenie jej w życie w tym wypadku wymaga zbyt wielkiego zachodu, żeby się komuś chciało
dopóki ich to osobiście nie dotyka, nie widzą potrzeby, żeby cokolwiek robić

Richie117 napisał:
właściwie to cytat
imo lepszy od tytułu

Richie117 napisał:
Z takim fikiem nie mogłabym czekać na następny dzień - nie ma nic lepszego, niż era na dobranoc
era na dobranoc to dla mnie dość abstrakcyjne pojęcie, zważyszy na to, że idę spać dopiero, kiedy zasypiam na klawiaturze
A ten fik jest świetny! I taki house'owy

Richie117 napisał:
a już nie masz? Może dałoby się w niego złapać kilka Huddystek?
*z żądzą krwi w oczach idzie przeszukać strych*

Richie117 napisał:
i tak zdradziłabym tylko tyle, że to będzie one-shocik z przyszłości Gimme
i nic więcej nie powiesz?

Richie117 napisał:
Ciekawe po jakim czasie House wpadłby w depresję, że stażyści w polskim szpitalu stawiają równie genialne diagnozy co on, i to często nawet bez dokładnych badań
Polak potrafi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 4:20, 26 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
biegać to mogę, ale moje zdolności malowania sie, a w szczególności drugą osobę są bardzo ograniczone xd
ee tam, pudrowanie komuś tyłka to nie jest wielka filozofia

advantage napisał:
aaaa, klata Hju we wzorki!
i reszta Hju też

***

Anai napisał:
w Krainie Zapomnianych Wątków
ależ by było niecnie, gdyby tak te wszystkie Zapomniane Wątki się zmobilizowały, napadły na TPTB i urządziły im piekÓo

Anai napisał:
popieram!
żebym tak jeszcze mogła się skupić na tłumaczeniu czegokolwiek, zamiast całymi nocami użerać się z nagrywarką w moim lapku

Anai napisał:
może dlatego godzina ma tylko 60 minut?
raczej ktoś poszedł na łatwiznę, dzieląc tarczę zegara (360 stopni) na równe kawałki

Anai napisał:
trzeba przeprowadzić na leniu egzorcyzmy
squeeee... a po egzorcyzmach trafiłabym ekspresem do piekua

Anai napisał:
[Wait, to jej zachowanie w tym sezonie w ogóle się zmieniło od 'Help me'?
Co do spojlerów... NIC takiego w tym epie nie widziałam. No chyba, że focha Wilsona ( to rzeczywiście będzie coś nowego ).
Tjaa, wiem co masz na myśli, ale to było 'what the fuck was that?!' pomnożone przez sto Scenariusz to chyba napisał ktoś na kolanie podczas siedzenia, za przeproszeniem, na kiblu
skoro już zapytałaś, to zastanowiłam się nad tym głęboko i doszłam do wniosku, że faktycznie zachowanie Cuddy na przestrzeni tego sezonu było tak samo odrażające przez cały czas
Haha, Wilson się fochnął? O co tym razem? Że niegrzeczny House nie chce słuchać jego oświeconych porad? Nie sądziłam, że kiedyś znielubię Wilsona, ale teraz już go zwyczajnie nie trawię
Um... WTF razy 100?... To może faktycznie zaczekam z oglądaniem tego, aż skończę całe Gimme Ale do kibelkowej twórczości to proszę się odnosić z szacunkiem - właśnie w ten sposób powstała znaczna część Gimme A może scenarzyści House'a mają po prostu niewygodne kibelki?

Anai napisał:
dopóki ich to osobiście nie dotyka, nie widzą potrzeby, żeby cokolwiek robić
a jak już ich ewentualnie 'dotknie', to nie mają zahamowań przed obchodzeniem własnych przepisów

Anai napisał:
*z żądzą krwi w oczach idzie przeszukać strych*
gdybyś znalazła tam przypadkiem jakieś średniowieczne narzędzia tortur, to też możesz przynieść

Anai napisał:
i nic więcej nie powiesz?
cóż ja więcej mogę powiedzieć? Będzie świątecznie, niecnie i fluffowo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:12, 27 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
ee tam, pudrowanie komuś tyłka to nie jest wielka filozofia
ech, dla mnie na pewno by była xd moje 'kobiece' zdolności są ograniczone;p

Richie117 napisał:
i reszta Hju też <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif">
nogi też miał wytatuowane? nie pamiętam szczegółów, bo to nie był Hju chociaż i tak w tym serialu skupiałam się raczej na T-Bagu niż na tych braciach

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:50, 27 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
ależ by było niecnie, gdyby tak te wszystkie Zapomniane Wątki się zmobilizowały, napadły na TPTB i urządziły im piekÓo
właśnie sobie wyobraziłam kota Wilsona rzucającego się z pazurami na DSa

Richie117 napisał:
żebym tak jeszcze mogła się skupić na tłumaczeniu czegokolwiek, zamiast całymi nocami użerać się z nagrywarką w moim lapku
uch, same problemy z tymi komputerami;/

Richie117 napisał:
raczej ktoś poszedł na łatwiznę, dzieląc tarczę zegara (360 stopni) na równe kawałki
cichoooo... Pozwól mi się cieszyć myślą, że wpadłam na taką genialną teorię

Richie117 napisał:
squeeee... a po egzorcyzmach trafiłabym ekspresem do piekua
A co z leniem?

Richie117 napisał:
skoro już zapytałaś, to zastanowiłam się nad tym głęboko i doszłam do wniosku, że faktycznie zachowanie Cuddy na przestrzeni tego sezonu było tak samo odrażające przez cały czas
pewnie byłaś zbyt zajęta analizowaniem beznadziejnego zachowania House'a i Wilsona, żeby przejmować się Cuddy

Richie117 napisał:
Haha, Wilson się fochnął? O co tym razem? Że niegrzeczny House nie chce słuchać jego oświeconych porad?
a czy on kiedykolwiek się fochnął o coś innego niż niegrzeczne zachowanie House'a? Tak myślę, że odzywa się w nim instynkt ojcowski (tacierzyński? xd), może w następnym sezonie zaadoptuje albo zrobi sobie dziecko i da
House'owi spokój

Richie117 napisał:
Um... WTF razy 100?... To może faktycznie zaczekam z oglądaniem tego, aż skończę całe Gimme
ale jak Ci się nazbiera jeszcze cały 8. sezon to nigdy nie znajdziesz tyle motywacji, żeby to nadrobić

Richie117 napisał:
Ale do kibelkowej twórczości to proszę się odnosić z szacunkiem - właśnie w ten sposób powstała znaczna część Gimme
czytanie ery w Gimme już nigdy nie będzie takie samo...

Richie117 napisał:
A może scenarzyści House'a mają po prostu niewygodne kibelki?
pożycz im swój, może przekaże im trochę Twojej zuej mocy

Richie117 napisał:
gdybyś znalazła tam przypadkiem jakieś średniowieczne narzędzia tortur, to też możesz przynieść
takich cacek to raczej tam nie mam... Chociaż ta stara maszyna do szycia wygląda podejrzanie

Richie117 napisał:
cóż ja więcej mogę powiedzieć? Będzie świątecznie, niecnie i fluffowo
to też są jakieś informacje, teraz przynajmniej wiem, że to nie będzie deathfik

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:22, 28 Maj 2011    Temat postu:

advantage napisał:
ech, dla mnie na pewno by była xd moje 'kobiece' zdolności są ograniczone;p
to pudrowaniem Hju zająłby się sam, a Ty trzymałabyś mu lusterko

advantage napisał:
nogi też miał wytatuowane? nie pamiętam szczegółów, bo to nie był Hju chociaż i tak w tym serialu skupiałam się raczej na T-Bagu niż na tych braciach
wydaje mi się, że nogi też, ale głowy za to nie dam And też najbardziej skupiałam się na T-Bagu

***

Anai napisał:
właśnie sobie wyobraziłam kota Wilsona rzucającego się z pazurami na DSa
do tego Steve wygryzłby mu oczy, a Hector z oposem dziurę w tyłku

Anai napisał:
cichoooo... Pozwól mi się cieszyć myślą, że wpadłam na taką genialną teorię
no dooopsz... może w Twojej teorii faktycznie coś jest... Z jakiegoś powodu w końcu wymyślono zegarki elektroniczne

Anai napisał:
A co z leniem?
leń jest nieśmiertelny jak głupota, zostanie w Wami i będzie Was prześladował

Anai napisał:
pewnie byłaś zbyt zajęta analizowaniem beznadziejnego zachowania House'a i Wilsona, żeby przejmować się Cuddy
tjaaa... Cuddy nie znoszę bez dodatkowych analiz

Anai napisał:
a czy on kiedykolwiek się fochnął o coś innego niż niegrzeczne zachowanie House'a? Tak myślę, że odzywa się w nim instynkt ojcowski (tacierzyński? xd), może w następnym sezonie zaadoptuje albo zrobi sobie dziecko i da House'owi spokój
well, czasem Wilson miał faktyczne powody, żeby się fochać, które nie polegały wyłącznie na tym, że House nie chciał żyć tak, jak Wilson by tego oczekiwał... Good for you, że dostrzegasz w zachowaniu Wilsona pozytywne motywy, bo jak dla mnie, to on się zachowuje jak stara, despotyczna pierdoła, która nie ma własnego życia, więc włazi z butami w życie innych

Anai napisał:
ale jak Ci się nazbiera jeszcze cały 8. sezon to nigdy nie znajdziesz tyle motywacji, żeby to nadrobić
kurcze... cóż za przerażająca perspektywa

Anai napisał:
czytanie ery w Gimme już nigdy nie będzie takie samo...
wybacz, nie powinnam zdradzać takich zakulisowych sekretów

Anai napisał:
pożycz im swój, może przekaże im trochę Twojej zuej mocy
a jak mi go zepsują?

Anai napisał:
Chociaż ta stara maszyna do szycia wygląda podejrzanie
gdyby była zaczarowana, można by nią pozszywać do kupy luźne House'owe wątki

Anai napisał:
to też są jakieś informacje, teraz przynajmniej wiem, że to nie będzie deathfik
niebezpieczeństwo, że Wilson zatłucze House'a (or fucks him to death ), zawsze istnieje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:50, 28 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
do tego Steve wygryzłby mu oczy, a Hector z oposem dziurę w tyłku
lepiej nie, wtedy 'House' stałby się jeszcze bardziej gówniany

Richie117 napisał:
no dooopsz... może w Twojej teorii faktycznie coś jest... Z jakiegoś powodu w końcu wymyślono zegarki elektroniczne
już mi lepiej Co prawda zegarek elektroniczny odmierza czas na takiej samej zasadzie, jak zwykły, ale cichooo

Richie117 napisał:
leń jest nieśmiertelny jak głupota, zostanie w Wami i będzie Was prześladował
a nie da się go wyeksmitować do piekóa? Chociaż może już tam jest, sądząc po finale

Richie117 napisał:
Good for you, że dostrzegasz w zachowaniu Wilsona pozytywne motywy, bo jak dla mnie, to on się zachowuje jak stara, despotyczna pierdoła, która nie ma własnego życia, więc włazi z butami w życie innych
po prostu łatwiej mi myśleć, że on nie robi tego tylko i wyłącznie dla jakiejś chorej satysfakcji, z nudów czy czegoś takiego. Wolę myśleć, że robi to, bo mu na House'ie zależy i nie potrafi tego okazać w inny sposób. Ale czasami i tak ciężko mi w to wierzyć

Richie117 napisał:
kurcze... cóż za przerażająca perspektywa
cóż, narazie cieszmy się wakacjami od 'House'a' - po co sobie psuć humor myśleniem o 8. sezonie. Chociaż przyznam się, że cieszę się, że finał 7. seoznu nie jest zakończeniem serialu w ogóle, bo to była po prostu kpina. Może na następny się bardziej postarają

Richie117 napisał:
wybacz, nie powinnam zdradzać takich zakulisowych sekretów
fakt, pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć, bo psują cały fun

Richie117 napisał:
a jak mi go zepsują?
U mean zapchają?

Richie117 napisał:
gdyby była zaczarowana, można by nią pozszywać do kupy luźne House'owe wątki
jakaś księga z zaklęciami też się znajdzie, noł problem

Richie117 napisał:
(or fucks him to death )
och, to się nazywa piękna śmierć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:30, 28 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
to pudrowaniem Hju zająłby się sam, a Ty trzymałabyś mu lusterko
taaak i podziwiałabym widoki

Richie117 napisał:
wydaje mi się, że nogi też, ale głowy za to nie dam And też najbardziej skupiałam się na T-Bagu
nie chce mi się szukać jak on tam wyglądał. Ale T-Bag! Albo mało seriali widziałam, albo to naprawdę najlepszy czarny charakter

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 6:18, 29 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
lepiej nie, wtedy 'House' stałby się jeszcze bardziej gówniany
może DS napisałby scenariusz dla siebie - ep o facecie, któremu trzeba wstawić sztuczny odbyt

Anai napisał:
Co prawda zegarek elektroniczny odmierza czas na takiej samej zasadzie, jak zwykły, ale cichooo
to nie widziałaś zegarów na przykład na dworcach pkp, które pokazują różne dziwne godziny? Np. 14:61

Anai napisał:
po prostu łatwiej mi myśleć, że on nie robi tego tylko i wyłącznie dla jakiejś chorej satysfakcji, z nudów czy czegoś takiego. Wolę myśleć, że robi to, bo mu na House'ie zależy i nie potrafi tego okazać w inny sposób. Ale czasami i tak ciężko mi w to wierzyć
tjaaa, też tak kiedyś myślałam i w to wierzyłam, i broniłam Wilsona, usprawiedliwiając jego krzywdzące House'a zachowanie na wszelkie możliwe i niemożliwe sposoby. Teraz zwyczajnie miarka się przebrała, bo w tym sezonie on nie zrobił zupełnie NIC, do czego nie mogłabym się przyczepić i co by wskazywało, że Wilson zrobił to z sympatii dla House'a

Anai napisał:
cóż, narazie cieszmy się wakacjami od 'House'a' - po co sobie psuć humor myśleniem o 8. sezonie. Chociaż przyznam się, że cieszę się, że finał 7. seoznu nie jest zakończeniem serialu w ogóle, bo to była po prostu kpina. Może na następny się bardziej postarają
cieszę się, ofkors, dopóki nie zaczną się pojawiać pierwsze spoilery i plotki
haha, albo się postarają, wystraszeni widmem końca, albo kompletnie to oleją, bo nie mają nic do stracenia (nie licząc szacunku widzów, ale to im przecież zwisa). Nie mam zdecydowanego zdania, czy ten finał byłby dobry na koniec serialu, ale raczej przychylam się do tych, którzy woleliby, żeby 8. sezon nie powstał. Wolę, żeby House wyjechał w tropiki i prostował banany, niż żeby skończył na cmentarzu, za kratkami, w psychiatryku lub na ślubnym kobiercu z Cuddy, albo żeby serial nie miał żadnego, choćby w przybliżeniu 'zamkniętego' zakończenia, co byłoby IMO najgorszą oBcją. Nasuwa mi się tu analogia do hazardu - wolałabym nie kusić już dłużej losu, ryzykując, że wszystko trafi szlag, niż ciągnąć to dłużej mając bezpodstawne nadzieje, że będzie lepiej

Anai napisał:
U mean zapchają?
biorąc pod uwagę ilości shitu, jakie wytwarzają, to całkiem możliwe Mogą też go rozbić, połamać deskę albo po prostu zniszczyć mojo mojego kibelka

Anai napisał:
och, to się nazywa piękna śmierć
niestety, nie dla tej osoby, która by się w końcu zorientowała, że posuwa zwłoki

***

advantage napisał:
Ale T-Bag! Albo mało seriali widziałam, albo to naprawdę najlepszy czarny charakter
a Dexter? Hannibal Lecter też nie był zły, tzn tak do końca

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anai
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:33, 29 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
może DS napisałby scenariusz dla siebie - ep o facecie, któremu trzeba wstawić sztuczny odbyt
i może jeszcze by w nim zagrał?
Tyłek DSa. Mój musk Już wolałabym scene łóżkową Taub & Foreman

Richie117 napisał:
to nie widziałaś zegarów na przykład na dworcach pkp, które pokazują różne dziwne godziny? Np. 14:61
niestety nie A poczekałaś do 14:69?

Richie117 napisał:
Teraz zwyczajnie miarka się przebrała, bo w tym sezonie on nie zrobił zupełnie NIC, do czego nie mogłabym się przyczepić i co by wskazywało, że Wilson zrobił to z sympatii dla House'a
tak siedzę i próbuję coś wymyślić i jedyne co mi przychodzi do głowy to końcowa scenka z 7x22. No i po tym, jak Cuddy rzuciła House'a, ale sama nie jestem pewna, czy on to robił po to, żeby pomóc przyjacielowi czy z poczucia obowiązku (albo, jak napisałaś, dlatego, że lubi wtrącać się w cudze życie)

Richie117 napisał:
cieszę się, ofkors, dopóki nie zaczną się pojawiać pierwsze spoilery i plotki
ja się chyba będę trzymać od nich z daleka, żeby nie psuć sobie nastroju. Szkoda tylko, że nie zawsze można od tego uciec

Richie117 napisał:
Nie mam zdecydowanego zdania, czy ten finał byłby dobry na koniec serialu, ale raczej przychylam się do tych, którzy woleliby, żeby 8. sezon nie powstał.
wiem tyle, że NIE chcę takiego finału. Skoro już 8. sezon ma powstać, to chcę tylko, żeby albo było lepiej, albo, żeby już to definitywnie skończyli.

Richie117 napisał:
Wolę, żeby House wyjechał w tropiki i prostował banany
yeah, prostowanie b.ananów to takie niecne zajęcie Może jeszcze rozwalać kokosy, w razie jakby chciał się napić trochę mleczka

ps. Co za geniusz nazywa emotkę po prostu 'b.anan'? Dobrze, że po wpisaniu 'Huddy' nie pojawia się emotka przedstawiająca HuS

Richie117 napisał:
za kratkami
wnioskując po finale 7. sezonu, taka opcja istnieje, może nie na koniec, ale ogólnie w 8. sezonie. O ile oczywiście scenarzyści radośnie tego nie zignorują, bo przecież House to House i może tak po prostu wjechać w czyjś dom

Richie117 napisał:
wolałabym nie kusić już dłużej losu, ryzykując, że wszystko trafi szlag
gdyby S7 skończył się Huddy, mogłabym powiedzieć: "Gorzej już nie będzie", ale tak nie jest, więc może być gorzej. Dużo gorzej. Co nie zmienia faktu, że mam nadzieję, że jednak będzie lepiej, chociaż troszkę

Richie117 napisał:
Mogą też go rozbić, połamać deskę albo po prostu zniszczyć mojo mojego kibelka
poor muszla klozetowa sama by pękła na widok ich tyłków
O co kaman z tym mojo? To mi się kojarzy tylko z taką wredną, zieloną małpą z Atomówek

Richie117 napisał:
niestety, nie dla tej osoby, która by się w końcu zorientowała, że posuwa zwłoki
mam dziwne przeczucie, że Wilson prędzej by się w takiej sytuacji zaaklimatyzował niż House

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anai dnia Nie 19:41, 29 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:55, 29 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
a Dexter?
hmm Dexter... nie wiem czy do końca można nazwać go takim bardzo złym. W końcu 'czyści' miasto ze złoczyńców, a że robi to tak, że sam morduje... imo dobrem nie zwalczy się zła a T-Bag chyba był zły z natury.

Anai napisał:
ps. Co za geniusz nazywa emotkę po prostu 'b.anan'? Dobrze, że po wpisaniu 'Huddy' nie pojawia się emotka przedstawiająca HuS
osz, kur... padłam i nie wstanę
a swoją drogą szkoda, że nie - emotkowy nagi House byłby I tak mamy ten plus, że mamy całującą się emotkę 'hilson', a emotki 'huddy' nie ma w ogóle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 3:20, 30 Maj 2011    Temat postu:

Anai napisał:
Tyłek DSa. Mój musk Już wolałabym scene łóżkową Taub & Foreman
a [link widoczny dla zalogowanych] widziałaś? (foto wycięte z vidka, bo nie wiem, skąd był oryginał)

Anai napisał:
A poczekałaś do 14:69?
nope, miałam odjazd pociągu o 14:63

Anai napisał:
tak siedzę i próbuję coś wymyślić i jedyne co mi przychodzi do głowy to końcowa scenka z 7x22. No i po tym, jak Cuddy rzuciła House'a, ale sama nie jestem pewna, czy on to robił po to, żeby pomóc przyjacielowi czy z poczucia obowiązku (albo, jak napisałaś, dlatego, że lubi wtrącać się w cudze życie)
końcówkę 7x22 z żalem przypisuję poczuciu obowiązku, a nawet spłacie "długu" za ep z przeszczepem wątroby. I zobacz, wtedy House miał kupę powodów, żeby robić Wilsonowi wymówki, a on go tylko rozśmieszał or whatever.
A potem masz na myśli to przyłażenie Wilsona do House'a do hotelu? Uh, to by mogło być sweet (nawet pomijając tę dezaprobatę, która promieniowała od Wilsona), GDYBY Wilson nie okazywał znacznie większego wsparcia Cuddy

Anai napisał:
ja się chyba będę trzymać od nich z daleka, żeby nie psuć sobie nastroju. Szkoda tylko, że nie zawsze można od tego uciec
ja się o nich dowiem jak zwykle drugiej ręki. Poza tym jestem masochistką, więc będzie mnie ciągnęło do wiedzy o nowych wymysłach TPTB

Anai napisał:
Skoro już 8. sezon ma powstać, to chcę tylko, żeby albo było lepiej, albo, żeby już to definitywnie skończyli.
chcieć to my możemy... Cóż, nie mamy wyjścia, jak czekać, co z tego wyjdzie.

Anai napisał:
yeah, prostowanie b.ananów to takie niecne zajęcie Może jeszcze rozwalać kokosy, w razie jakby chciał się napić trochę mleczka
damn, dopiero później sobie uświadomiłam, z czym się nam kojarzą banany A mi chodziło o owoce, a nie o coś niecnego Co do kokosów... Ja chcieć Cast Away - House poza światem - niech sobie House znajdzie dorodnego kokosa, nazwie go "Wilson" i zrobi w nim dziurkę do wiadomego zastosowania

Anai napisał:
ps. Co za geniusz nazywa emotkę po prostu 'b.anan'? Dobrze, że po wpisaniu 'Huddy' nie pojawia się emotka przedstawiająca HuS
ten b.anan to pozostałość po jakiejś czatowej i podziemiowej głupawce sprzed paru lat A co do emotki Huddy...


Anai napisał:
wnioskując po finale 7. sezonu, taka opcja istnieje, może nie na koniec, ale ogólnie w 8. sezonie. O ile oczywiście scenarzyści radośnie tego nie zignorują, bo przecież House to House i może tak po prostu wjechać w czyjś dom
tjaa, słyszałam o tym. Luźne domysły mówią również o tym, że scenarzyści to nie tyle zignorują, co Cuddy - w ostatnim geście łaski przed swoim zniknięciem - wielkodusznie wycofa oskarżenie przeciwko House'owi i tak się sprawa zakończy.

Anai napisał:
gdyby S7 skończył się Huddy, mogłabym powiedzieć: "Gorzej już nie będzie", ale tak nie jest, więc może być gorzej. Dużo gorzej. Co nie zmienia faktu, że mam nadzieję, że jednak będzie lepiej, chociaż troszkę
nadzieja umiera ostatnia

Anai napisał:
O co kaman z tym mojo? To mi się kojarzy tylko z taką wredną, zieloną małpą z Atomówek
awww, Mojo-Jojo
Co do pytania - nie pamiętasz, jak w 5. sezonie House stwierdził po śmierci Kutnera, że stracił swoje mojo, a Wilson pomógł mu je odnaleźć z użyciem marchewki na lunch i żelkowych misiów z automatu? Czyli "mojo" to szczególny talent do czegoś - od wyrywania panienek po stawianie genialnych diagnoz

Anai napisał:
mam dziwne przeczucie, że Wilson prędzej by się w takiej sytuacji zaaklimatyzował niż House
za dużo dark!Wilsona

***

advantage napisał:
hmm Dexter... nie wiem czy do końca można nazwać go takim bardzo złym. W końcu 'czyści' miasto ze złoczyńców, a że robi to tak, że sam morduje... imo dobrem nie zwalczy się zła a T-Bag chyba był zły z natury.
no dooobra... To muszę pomyśleć nad innym złym czarnym charakterem

advantage napisał:
I tak mamy ten plus, że mamy całującą się emotkę 'hilson', a emotki 'huddy' nie ma w ogóle
o, i tego nawet ja - najstarsza stażem Hilsonka - nie kumam, skąd wziął się pomysł na taką nazwę dla tej właśnie emotki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
advantage
Otorynolaryngolog
Otorynolaryngolog


Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:35, 30 Maj 2011    Temat postu:

Richie117 napisał:
no dooobra... To muszę pomyśleć nad innym złym czarnym charakterem
to powiedz jak wymyslisz, bo nie wpadłam na nikogo innego

Richie117 napisał:
o, i tego nawet ja - najstarsza stażem Hilsonka - nie kumam, skąd wziął się pomysł na taką nazwę dla tej właśnie emotki
nie mam pojęcia... ale fajne wykombinowane, że przy takiej nazwie emotki całują się w usta, a nie jedna drugą w policzek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 5 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin