Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Staroindyjski bożek [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:50, 18 Paź 2008    Temat postu:

tylko mnie nie bijcie ...

- Będziesz grzeczna? – ponowił pytanie, wykręcając jej rękę tak, że aż krzyknęła z bólu. Pochylona, zacisnęła oczy i kopnęła do tyłu na oślep. Trafiła w coś twardego, uścisk nieco zelżał. Ale po sekundzie facet szarpnął nią gwałtownie do tyłu i uderzył pięścią w twarz. Upadła na chodnik, krwawiąc z rozciętej wargi. „Być kobietą – to jest to. Psiakrew!” zaklął w myślach House. Leżał na drodze i zastanawiał się, co teraz nastąpi. W ciele Cuddy nie miał najmniejszych szans na obronę, co zresztą skutecznie wybito mu z głowy.
- Co robisz? – zawołał jeden z jego kolesi. – Ricky?
- Mała się stawiała, ale już nie będzie, prawda? Chodźcie tutaj!
Greg zaczął drżeć. Nie był przerażony, ale drżał. A co najgorsze, nie miał nad tym kontroli. Nie miał nad niczym kontroli. Po chwili ktoś chwycił go za bluzkę…


- O fuu – stwierdziła Lisa, robiąc „dzióbek” i marszcząc nos, co wydaniu ciała House’a wyglądało absolutnie przezabawnie. Można by było cyknąć fotkę i powiesić na ścianie ku uciesze przyszłych pokoleń. Przemanewrowała pomiędzy kupkami ubrań i śmieciami, docierając do kuchni. Kiedy jednak otworzyła tam drzwi, natychmiast je zamknęła. „Gdybym miała złotą rybkę, jednym z moich życzeń byłoby wyprzęgnięcie mnie z obowiązku zmycia wieży Eiffle’a naczyń. House po każdym posiłku, zamiast umyć grzecznie ząbki, kupuje sobie nowy talerz?” załamała się. „Ojej, nie powiedziałam mu, że mam prawie pusty bak”, przypomniało jej się poniewczasie. Strącając ostrożnie końcówką laski coś dziwnego, przysiadła na kanapie.
Czy przyzwyczaiła się już do obecnej sytuacji? Nie, skąd. Dużo by dała, byleby znów tylko znaleźć się w swoim ciele. Wszędzie dobrze, ale we własnym ciele najlepiej, nie? Z drugiej strony mogła potraktować to jako lekcję. Nauczyć się go rozumieć. Nie, oczywiście, że jej na nim nie zależało. Bo i dlaczego miałoby zależeć. Nic ich przecież nie łączyło… chyba. Tylko dlaczego ciągle o nim myślała? Te idiotyczne niebieskie oczy jakby przykleiły się do jej umysłu. A teraz i do lusterka. Albo ten uśmiech. Coś okropnego. Powinna oskarżyć go o prześladowanie. I nie może się do niego odzywać. Po jego samozadowolonych komentarzach, bardzo dziwnie się czuła. Inaczej. Brr! Przestań. I weź się za sprzątanie.
Podniosła się z niechęcią, biorąc przy okazji jakąś brudną koszulę do prania. „Ciekawe, co robi teraz House?” pomyślała.


- Jimmy? Jimmy, ile jeszcze mam czekać? – z salonu odezwał się niecierpliwy i rozpalony damski głos. Wilson szykował kolację. Jeszcze tylko nalać wina…
- Minutka, skarbie, proszę. Będziesz zachwycona końcowym efektem, obiecuję – odkrzyknął. Danie rzeczywiście prezentowało się wspaniale. Fantazyjnie udekorowane listkami bazylii, zapachem przyprawiało o zawrót głowy. Wilson uśmiechnął się pod nosem. I zamyślił.
- Dlaczego oni zachowują się tak, jakby zamienili się ciałami?? To jakaś ich nowa gra? Sposób na nudę w budynku pełnym osób potrzebujących pomocy? No chyba, że Cuddy wzięła osełkę i naostrzył sobie języczek, a House powiesił nad łóżkiem plakat aniołka z trzema magicznymi słowami. Właściwie, to jest jeszcze jedna, niedorzeczna ewentualność: ten s…
- James, kochanie, rozmawiasz sam ze sobą? – zdumienie w stylu „Trafiłam na schizofrenika”.
- Nie, przez walkie-talkie – wziął tacę z kieliszkami, popychając stopą uchylone drzwi…


Usłyszała trzask rozdzieranej tkaniny, a zaraz potem owionął ją złowieszczy chłód ciemnej, ponurej nocy. Mężczyzna przesunął ręką po jej nagich plecach, docierając do zapięcia stanika. Przygryzła wargę ze wstydu.
- Mam nadzieję, że nie będziesz znowu wierzgać?
Rozpiął go. Tego już było za wiele. Za nieznośnie wiele. Poderwała się z ziemi, przytrzymując spadający biustonosz i biegnąc najszybciej, jak potrafiła. Byle uciec. Byle od nich uciec.
Greg wiedział, że jeśli go znowu złapią, nie będzie dobrze. Nic nie będzie dobrze. Upokorzą go tak, jak jeszcze nikt nigdy tego nie zrobił. W myślach powtarzał bezsensownie imię Cuddy. Tylko, że to wszystko działo się przez nią. Przez jej cholerną benzynę.
- Mam cię, dziwko! – dogonili ją, chwytając za szyję. Jeden popchnął ją na kolana. Drugi wsadził w usta kawałek szmaty, żeby nie mogła krzyczeć o pomoc. Przytrzymali mocno jej twarz ku ziemi, żeby nie mogła się wyrwać. Ricky sięgnął do jej spódnicy. Wbiła pełen rozpaczy wzrok w kubeł na śmieci i przebiegające tam myszy. „Błagam” pomyślał, „Tylko to – błagam, niech oni przestaną. Jestem na to za młody!”
Słyszał nad sobą ich pijacki bełkot i okrutny, bezlitosny śmiech.
- Hej! – nagle nadszedł ktoś inny. Greg znieruchomiał w oczekiwaniu. Szmata go dusiła, tak jak napływające do oczy łzy upodlenia… ale co, jeśli?…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:58, 18 Paź 2008    Temat postu:

Dobrze to najpierw powiem o tym co miłe, genialny Wilson, trochę nieświadomie zaczyna się domyślać o co chodzi.
Teraz to co gorsze. Jak mogłaś coś takiego zrobić naszemu/naszej House/Cuddy, no jak?
Oczywiście czekam na cd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:02, 18 Paź 2008    Temat postu:

OMG!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
whoopee
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:04, 18 Paź 2008    Temat postu:

Aaaach tam, po co Ci szkoła, House jest mądrzejszy

Ajjjjjjj... I się sprawa, delikatnie mówiąc, skomplikowała nieco. Dobrze, że chociaż dajesz jakieś nadzieje na ratunek eee "Cuddo-House'a" z tej opresji...
Niecierpliwie, jak zawsze, czekam na odcinek dalszy Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Sob 21:10, 18 Paź 2008    Temat postu:

ale dziwnie się czytało. tzn. takie duże kontrasty pomiędzy scenami gdzie Cuddy w ciele Housa przegrzebuję się przez tony śmieci w mieszkaniu i House jako Cuddy i ta napaść. omg. i już wogóle dziwnie że House w ciele Cuddy miałby doświadczyć gwałtu. o maskara. takiego emocjonalnego pomieszania z poplątaniem dawno nie doświadczylam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:22, 18 Paź 2008    Temat postu:

ej nie rób nic Houso-Cuddy !!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:52, 18 Paź 2008    Temat postu:

Oh my GOD! to jest niesamowite muszę przyznać że zapiera dech

Czekam na następną część

Pozdrawiam i weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
minnie
Internista
Internista


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:18, 18 Paź 2008    Temat postu:

Łoooł...
I się porobiło Tak troche żal mi House"cuddy"
Czekam na cd i wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:00, 19 Paź 2008    Temat postu:

Przeczytałam przed pójściem do kościoła, no i mój "występ" okazał się katastrofą Nie mogłam przestać myślec o tym kiedy wkleisz cd
Cytat:
szarpnął nią gwałtownie do tyłu i uderzył pięścią w twarz.

Auć...
Cytat:
Ojej, nie powiedziałam mu, że mam prawie pusty bak”,

To zabrzmiało z deczka stracznie
Cytat:
Te idiotyczne niebieskie oczy jakby przykleiły się do jej umysłu. A teraz i do lusterka. Albo ten uśmiech. Coś okropnego.

O gosz... Dobrze że jestem masochistką i takie "tortury" mi zupełnie odpowiadają
Cytat:
- Dlaczego oni zachowują się tak, jakby zamienili się ciałami?? To jakaś ich nowa gra? Sposób na nudę w budynku pełnym osób potrzebujących pomocy? No chyba, że Cuddy wzięła osełkę i naostrzył sobie języczek, a House powiesił nad łóżkiem plakat aniołka z trzema magicznymi słowami. Właściwie, to jest jeszcze jedna, niedorzeczna ewentualność: ten s…

Ten co? Wilson nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo ma rację Biednyyy
Cytat:
Wbiła pełen rozpaczy wzrok w kubeł na śmieci i przebiegające tam myszy. „Błagam” pomyślał, „Tylko to – błagam, niech oni przestaną. Jestem na to za młody!”

Ej...
Cytat:
- Hej! – nagle nadszedł ktoś inny.

I tu pojawiam się JA! Z siekierką i piłą! Łapy precz od Housa-Cuddy wy złe zbóje! Dosiegnie was moja klątwa!
I jeśli nie wkleisz szybko cd, to nie wiem co sobie zrobię...
Chcę dalej! xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:23, 19 Paź 2008    Temat postu:

po tych komentarzach, to ja już nawet nie wiem, czy wam się ten odcinek podobał, czy nie

runiu, ja jeszcze mu nic nie zrobiłam , dopiero został zaatakowany . No, Wilsonowi to jeszcze troszkę czasu zajmie

LicenceToKill, też tak myślę

whoopee, House jest o niebo mądrzejszy , zgadzam się . Nadzieje zawsze są, House też może być potem "przy nadziei" . Żartuję oczywiście . Dzięki , biorę się już za myślenie nad kolejnym odcinkiem

eye_roller, właściwie to te kontrasty były zamierzone, żeby tak trochę ukazać grozę położenia House'a, nie wiem, czy mi się udało. On jeszcze nic nie doświadczył . A to emocjonalne pomieszanie z poplątaniem to dobrze czy źle?

ceone, mieliście nie krzyczeć . Kolejne usprawiedliwienie: on na razie tylko dostał w buzię i mu bluzkę zdarto. A dalej co, to pomyślę . Ktoś w końcu nadszedł , co rokuje na przyszłość .

Bereśka dziękuję ! mam nadzieję, że będzie niedługo .

minnie dzięki , mi też go żal, tak na marginesie. Właściwie to taką scenę napisałam, bo przemarzłam w drodze do kościoła i postanowiłam być zÓa

jeanne, na pewno to nie była katastrofa . Ja też lubię te jego oczyska i uśmiech, gorzej, gdy zaprzątają mi głowę np. na sprawdzianie . Jak Wilson w końcu sie dowie, to biedaczek chyba pójdzie na leczenie do psychoterapeuty po takim szoku . Jeden z tych zbói będzie miał ciekawą rolę w dalszym ciągu opowiadania, tak myślę . W każdym razie już nie bezpośrednio związaną z House'em. Dalszy ciąg... chyba powinien być niedługo, mam taki mały szkic pomysłu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:48, 19 Paź 2008    Temat postu:

wow.. to sie dopiero dzieje xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:52, 19 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:

ceone, mieliście nie krzyczeć . Kolejne usprawiedliwienie: on na razie tylko dostał w buzię i mu bluzkę zdarto. A dalej co, to pomyślę . Ktoś w końcu nadszedł , co rokuje na przyszłość .

a nieprawda, mieliśmy Cię nie bić ;d i nie bijemy ;p

no to czekam na rozwiązanie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:56, 19 Paź 2008    Temat postu:

Dzięki alusia . ceone, to było w pakiecie ubezpieczeniowym . Po obiedzie biorę się za pisanie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Nie 11:58, 19 Paź 2008    Temat postu:

amandi napisał:

eye_roller A to emocjonalne pomieszanie z poplątaniem to dobrze czy źle?

.


no chyba dobrze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:03, 19 Paź 2008    Temat postu:

To dobrze . Bo już myślałam, że ci się ten odcinek nie podobał..., ale dobrze, że dobrze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nutka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:16, 19 Paź 2008    Temat postu:

super , czekam na więcej i weny życzę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
whoopee
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:52, 19 Paź 2008    Temat postu:

amandi napisał:
whoopee, House jest o niebo mądrzejszy , zgadzam się . Nadzieje zawsze są, House też może być potem "przy nadziei" . Żartuję oczywiście . Dzięki , biorę się już za myślenie nad kolejnym odcinkiem

Ooooooo nie, to jest okrutne! Nawet tak nie pisz! Niedobra amandi, zła!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:37, 20 Paź 2008    Temat postu:

Ja na minutkę . Hm..kurczę, nie wiem, czy mi to dobrze wyszło.. Osądźcie sami . Następny odcinek już będzie "normalniejszy" .

- Hej! – jakiś mężczyzna przyśpieszył kroku – Ricky, co ty wyprawiasz?
„Zjazd szkolnych kumpli” pomyślał ponuro Greg. Chłód przejmował go do głębi, trząsł nim. A może to nie był chłód, może to był straszny, przejmujący ból, nie fizyczny, lecz depresyjne zapadanie się w czarną otchłań; może to był i strach, i nienawiść, i niezrozumienie.
Ricky brutalnie podniósł półnagą brunetkę, wskazując na nią ze śmiechem. Zachwiała się.
- Zabawiamy się, nie widać? Przyłączysz się, Derek?
- Nie, nie mogę. Żałuję, ale się śpieszę. – Derek spojrzał wymownie na zegarek. W wielkich, niebieskich oczach kobiety zgasła ostatnia iskierka nadziei. Ciemne, długie loki stanowiły jej jedyną zasłonę przed drapieżnym, zachłannym wzrokiem oprawców.
- Skoro już musisz iść, to spadaj. Będzie kolejna okazja. – wycharczał pijacko Ricky, szarpiąc za włosy swoją ofiarę. Okrzyk stłumiła brudna szmata.
- Okay, idę, ale ona pójdzie razem ze mną. – powiedział nieoczekiwanie Derek. Ricky spojrzał na niego półprzytomnie.
- Że co?
- To, co słyszałeś, sukinsynu – mówiąc to, zbliżył się do niego i przywalił mu z całej siły w szczękę. Rozległ się trzask pogruchotanych kości. Ricky zatoczył się i upadł, puszczając „Cuddy”. Jej niesamowite oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej, ale nic z nich nie można było odczytać.
Derek stał nad Ricky’m, któremu chyba odeszła ochota do bójki z silniejszym od siebie przeciwnikiem. Wiadomo, jacy są tchórze: kopią tylko słabszych. Jego podpici kolesie też jakoś nie kwapili się do obrony. Było ich niby więcej, ale… Derek był trzeźwy, opanowany, a jego mina wyraźnie kazała trzymać im się na dystans. Zresztą, to nie ich sprawa.
- Chodź – zdjął kurtkę i okrył nią kobietę. Podniosła na niego oczy koloru burzowego nieba – utonął w tym spojrzeniu – i wyszeptała coś w rodzaju podziękowania.
- Nie ma sprawy. To zwykłe bydlęta. Dobrze, że nic ci się nie stało. – objął ją ramieniem i zaprowadził do swojego samochodu. Szła obok w milczeniu, ze spuszczoną głową. Otworzył jej drzwiczki. Wsiadła.


Lisa rozejrzała się z zadowoleniem po wysprzątanym mieszkaniu. Zajęło jej to sporo czasu, nie ukrywajmy, było już grubo po drugiej w nocy, ale czuła się szczęśliwa. Bo zrobiła coś dla House’a? Być może. Być może też, że nie chciała mieszkać jak na wysypisku odpadów radioaktywnych. Ekologia – to jest strzał w dziesiątkę.
Ktoś zadzwonił do drzwi. Zaskoczona, podeszła powoli i otworzyła. Na progu stał Wilson.
- Jimmy, będziesz miał jutro podkrążone oczy i szarą, niewyspaną cerę… Jak ty to zniesiesz?
Wilson spojrzał na House’a, przerażony.
- Lisa miała… wypadek.
„House” cofnął się. Przecież to nie mogło się stać!
- Ale co…?
- Nie wiem, co. Siedzi u mnie w domu i nic nie mówi. Od godziny. Odwiózł ją jakiś facet, bodajże Derek Perry, twierdzi, że przeżyła coś strasznego i musi dojść do siebie. Podobno podała mu mój adres.
- Kazała ci… po mnie przyjechać? – jeśli Greg był w takim stanie, to naprawdę musiało się stać coś strasznego.
- Nie. W ogóle się nie odzywa.
- Ten… Derek. Jest jeszcze?
- Tak, do mojego powrotu. Nie można Lisy zostawić samej. Chyba mu ufa.
„House” chwycił kurtkę i ruszył za Wilsonem, mając jak najgorsze przeczucia.


„Cuddy” siedziała na dającej poczucie bezpieczeństwa, skórzanej, wygodnej kanapie Wilsona z podwiniętymi pod siebie nogami.
Trudno opisać, co czuł Greg. Właściwie to jeszcze nie dotarł do niego sens niedawno rozegranych wydarzeń. Próbowano go zgwałcić? To było takie nierealne, że niemożliwe. Nie było tego. Po prostu wymaż to z pamięci. Chociaż jesteś w ciele kobiety: bezbronnej, napadniętej kobiety, nadal jesteś sobą. A tobie się to najzwyczajniej nie mogło przydarzyć. Pomyłka. Głupia pomyłka, która nigdy nie zaistniała. Nie uderzono cię i nie zdarto z ciebie bluzki. Nie wciśnięto ci między żeby kawałka starej szmaty. Nie przyciśnięto ci karku do ziemi. Jutro, a właściwie dzisiaj, masz spotkanie ze sponsorami. Daj im popalić. Uśmiechnij się, podnieś głowę. Napij się czegoś mocniejszego. Niech alkohol przyniesie niepamięć, ukojenie, zabierze cię stąd. Wyżal się muzyce. Niech cię ogarnie, unierzeczywistni. Jesteś Gregory’m House’em. A on tak łatwo się nie poddaje.

Derek obserwował cichą brunetkę, która nagle odważnie spojrzała przed siebie, a na jej usta wypłynął uśmiech. Podziwiał ją. Niejedna po czymś takim by się załamała. Ale nie ona. Zmarszczył czoło. On… on chyba już ją kiedyś spotkał. Przyjrzał się jej uważnie, otulonej w mięciutki, pluszowy szlafrok Wilsona.
- Wyrosła mi druga głowa? Kurczę, mam szpinak w jej zębach, tak? – zapytała znienacka. Wyglądało na to, że oddaliła się od przepaści, nad którą niedawno stała.
- Nnie… -zmieszał się. – Po prostu wydaje mi się, że już kiedyś cię widziałem.
- Ja też kiedyś widziałam George’a Busha, ale nie próbuję go przelecieć – odsunęła się od niego. Greg potrzebował jeszcze trochę czasu. Czuł się z tym strasznie głupio, ale tego potrzebował.
- Te ścierwa nie są całym światem. Nie pozwól, żeby cię prześladowali. Nie daj im tej satysfakcji. – szepnął cicho.
Brunetka popatrzyła na niego i… wybuchnęła dzikim śmiechem, nie mogąc się powstrzymać. Szczerze, to miała dwa wyjścia: albo się roześmieje i wyrzuci z siebie to wszystko, co było tam zduszone, albo ktoś tu nie dożyje kolejnej minuty – gdyby mogła, rozwaliłaby pół miasta z wściekłości.
- Doskonała psychoanalitycznie kopia Wilsona… - próbowała złapać oddech – …za… załóżcie klinikę psychiatryczną… - nagle przestała. – Tylko musicie dopracować ten krok, ten zawodowy uśmiech, jaki jest u House’a. Niedościgniony wzór, wiem, wiem, ale… Awww… - zrobiło jej się ciemno przed oczami i straciła przytomność.
Derek spojrzał na nią, zdumiony jej zachowaniem. Potem ostrożnie ułożył ją na poduszce i nakrył kocem.
- Wiem już – mruknął cicho, by jej nie zbudzić. – To ty kupiłaś w moim sklepiku „Od Dereka” tego staroindyjskiego bożka…
Trzasnęły niezbyt głośno drzwi. Do mieszkania wszedł Wilson z przyjacielem.
- Zemdlała – powiedział Derek. „House” go rozpoznał. Niepokój o Grega zmieszał się ze zdziwieniem. „O co tu tak naprawdę chodzi??” zapytała samą siebie Lisa…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:57, 20 Paź 2008    Temat postu:

O gosz! Ja już chcę dalej!
Cytat:
Derek był trzeźwy, opanowany, a jego mina wyraźnie kazała trzymać im się na dystans

Awww... KOcham już faceta ^^
Cytat:
- Kazała ci… po mnie przyjechać? – jeśli Greg był w takim stanie, to naprawdę musiało się stać coś strasznego.

poor House
Cytat:
Nie uderzono cię i nie zdarto z ciebie bluzki. Nie wciśnięto ci między żeby kawałka starej szmaty. Nie przyciśnięto ci karku do ziemi

Ciarki mi przeszły po plecach Będę się bała wyjść teraz na ulicę...
Cytat:
- Zemdlała – powiedział Derek. „House” go rozpoznał. Niepokój o Grega zmieszał się ze zdziwieniem. „O co tu tak naprawdę chodzi??” zapytała samą siebie Lisa…

Jeśli szybko nie dasz nowej części, to chyba sie pójdę pochlastać O.o
Czekam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Pon 15:08, 20 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:00, 20 Paź 2008    Temat postu:

CUDO!!!!

Pozdrawiam i weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:26, 20 Paź 2008    Temat postu:

O rany, po przeczytaniu tego mozna sobie zadać tylko jedno pytanie O co tu tak naprawdę chodzi?. Ten fragment jest strasznie dziwny, z jednej strony jest ten przerażajacy opis, co się stało "Cuddy", z drugiej "Cuddy" siedzi na kanapie i wpada w histeryczny śmiech i jeszcze ten facet, niby wybawca, ale on też jest jakiś dziwny.

Na początku fika powinno być jakieś ostrzeżenie np. fik dla ludzi o mocnych nerwach i z nie do końca zdrową psychiką.

Mi się oczywiście bardzo podoba, to tak jakby ktoś miał wątpliwości po wcześniejszej części komentarza, będę z niecierpliwością czekać na ciąg dalszy.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Pon 17:29, 20 Paź 2008    Temat postu:

zdecydowanie chcę więcej i szybciej.
nadal próba gwałtu na Housie w ciele Cuddy jest dla mnie abstrakcją. dobbrze że nie czytają tego dzieci we wczesnym rozwoju swojej sexualności bo ja bym chyb miala po tym problemy xD

oczekuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:36, 20 Paź 2008    Temat postu:

iiiiiiiiii dziękuję!
Niestety, od przyjścia do domu nie mogę się przestać śmiać , w związku z czym dzisiaj chyba nie napiszę kolejnego odcinka, ale jutro wezmę się ostro do pracy .

jeanne dzięki , ale proszę, nie chlastaj się , bo co ja zrobię bez twoich cudownych komentarzy ? już kochasz Dereka, a nawet nie wiesz, jaką mroczną tajemnicę skrywa (a skrywa ?)...

Bereśka BUZIAAK (i ciastkoo, karmeel, czekolaaaaaaaaaada ) Przepraszam za ten nawias, ale dzisiaj naprawdę się nie mogę opanować. Współwinna K.M.

runiu o mocnych nerwach...yyy...okay, ale czemu z nie do końca zdrową psychiką ?? Dobrze, że dodałaś ten trzeci akapit, bo już sie zaczęłam martwić . Dzięki za "przerażający opis". Uwielbiam się bać - moje klimaty (sorki, ja znowu chichoczę )

eye_roller, dlatego jest od 16 , spadłam z krzesła po twoim komentarzu , dziękuję

I zaczynam już troszkę myśleć nad nast. częścią


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:44, 20 Paź 2008    Temat postu:

Nie będę cytować, bo chyba musiałabym wkleić cały fragment.
Doskonałe, naprawdę doskonałe..
Poruszyłaś w tym fiku chyba prawdziwy temat tabu..
Czekam na dalszy ciąg


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:46, 20 Paź 2008    Temat postu:

Tak myślałam, że to troszkę kontrowersyjne, ale... w końcu ile się o tym słyszy w telewizji . Doskonałe? czy ja wiem... Ale ja jestem bardzo zgodną osobą i nie lubię się kłócić . dzięki

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 4 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin