Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Staroindyjski bożek [Z]
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:18, 11 Paź 2008    Temat postu: Staroindyjski bożek [Z]


Zweryfikowane przez Kamę

znowu ja i znowu mój fik, mam nadzieję, że się nie znudziliście . Mam tremę: a jeśli ten się wam nie spodoba...? Troszkę ma elementów fantastycznych, znaczy jeden, ale... może będzie dobry . na razie jest jeszcze "normalnie" . Skoro przepisałam, to już wstawię... część pierwsza..


Jasnozielone liście drzew poruszały się lekko na wietrze. Słońce mocno przygrzewało na leśnej polance. W białej, przystrojonej różowymi, drobnymi kwiatami altance czekał ksiądz. Po obu stronach wysypanej czerwonymi płatkami róż ścieżce, siedzieli na beżowych krzesełkach zauroczeni goście. Przed nimi, na prawo od altanki stał Wilson „pod krawatem”, a obok niego House, ubrany w elegancką, hebanową marynarkę i takież same spodnie od kompletu. Wyprasowane w kant, bez najmniejszego śladu pomięcia. Z kieszonki wystawała mu biała róża. A spod spodu – granatowy T-shirt.
Cuddy kroczyła dróżką, witana dźwiękami marszu Mendelsona. House radośnie się uśmiechnął. Wyglądała pięknie: w czarne loki misternie wplątany był niesforny welon, okalający jej zarumienioną twarz z błyszczącymi oczami. Szczupłą talię podkreślała marszczona, śnieżnobiała suknia, z czerwonymi wstawkami na dole. Szła pewnie, patrząc prosto przed siebie. Miała małe pantofelki na płaskim obcasie, wstążeczkę na szyi i średniej wielkości dekolt.
Greg spojrzał z niepokojem na Wilsona i zbliżył się do Lisy.
- Masz 100% pewności? – spytał.
- Tak – skinęła głową.
- Że po ślubie to wszystko się skończy? Że się uda? – wzdrygnął się i spojrzał z niechęcią po sobie. Lisa przekrzywiła głowę.
- Nie dramatyzuj. Mi powinno na tym bardziej zależeć. Ludzie się gapią na moje cycki! – wyrzuciła z pretensją.
- Teraz wiesz, co czułam – mruknął z przekąsem House.
- Nie widziałem, żeby c to przeszkadzało. Nosiłaś dekolty wielkości Oceanu Atlantyckiego.
- Chodzi mi o twoje niewybredne komentarze, przykład patrz: dwie sekundy temu.
- To już wiem, co czułaś: spełnienie i radość – zaczęła się śmiać Lisa i wzięła Grega za rękę.
Podeszli do ołtarza…


KILKA MIESIĘCY WCZEŚNIEJ


- HOUSE!!!
Krzyk Cuddy przeszył powietrze, trafiając w śpiącego diagnostę. Półprzytomny podskoczył na fotelu, zapominając, że… leżał na swoim najnowszym nabytku – hamaku. Konsekwencje teraz boleśnie wylądowały na podłodze.
- Zlituj się – mruknął – Właśnie mi się śniło, że…
- Że szedłeś do przychodni? – dokończyła za niego, patrząc ze spokojem, jak próbuje wstać.
- Nie mówiłem, że to był koszmar.
- Nie szkodzi. Urzeczywistniłam go za ciebie. – kiedy udało mu się podnieść, wetknęła mu laskę w jedną rękę, Vicodin w drugą i wypchnęła za drzwi.


House z miną skazanego na szafot wszedł do przychodni. Na kozetce siedział młody chłopak z nastroszonymi żelem włosami, nabijaną ćwiekami obrożą na szyi, tatuażem na ramieniu i kolczykiem w nosie. Gregory spojrzał na niego i z miejsca zawrócił.
- Panie doktorze? – chłopak miał cieniutki głos. House przygryzł wargi, żeby się nie roześmiać. Odwrócił się.
- Co ci jest?
- Kręci mi się w głowie, mam też pogorszony wzrok i przytępiony słuch.
- Jak dokładnie… - zdumiał się nieszczerze House. – Przynajmniej sam nie jesteś przytępiony. Posuń się.
Chłopak posłusznie ustąpił mu kawałek miejscówki. Diagnosta siadł obok niego i wyciągnął gameboy’a. Przez kilka minut siedzieli tak w milczeniu. W końcu chłopak aluzyjnie zakasłał.
House podniósł na niego wzrok:
- Jeszcze tu jesteś? – zdziwił się. Chłopak też.
- Mówiłem panu, że…
- Tak, pamiętam. Laska to tylko przykrywka – mrugnął do niego. – Od kiedy masz zawroty głowy?
- Od dwóch tygodni.
- Kiedy kupiłeś … obrożę?
- 17 dni temu?
- Mnie pytasz?
- Nie…
- Zdejmij ją. – House wsunął mu pod ścisłą obrożę 2 palce i szarpnął. Pękła.
- Ja miałem ją zdjąć! – zdenerwował się chłopak, któremu o mało oczy nie wyszły z orbit.
- Och, no tak, racja. Laska to jednak nie przykrywka.
- Dzięki… - powiedział z podziwem chłopak. Gregory westchnął: mylił się co do stosunku słuchu do całości osoby. Chłopak zeskoczył z kozetki i ruszył w kierunku drzwi.
- Czekaj! – Greg zgarnął go z powrotem uchwytem laski. – Dużo jest tam pacjentów?
Chłopak pokiwał twierdząco głową. Ten lekarz fiksuje. House zastanowił się chwilę i przyciągnął go bliżej. Pokazał mu gameboy’a.
- Znasz tę grę?
- Tak.
- A przeszedłeś już poziom 9?


- Lisa, dlaczego ty jesteś taką Cuddy? – jęknął Greg, udając zmęczonego po całym dniu pracy w przychodni. Rozsiadł się wygodnie na krześle. Nie wspominając, że nawet nie zadał sobie trudu, by zapukać, wchodząc do gabinetu. Przecież zawsze był tu mile widziany, co nie? Cuddy spojrzała na niego znad sterty papierów, zastanawiając się, po co przyszedł.
- Prawdopodobnie z winy rodziców. – mruknęła. House od dłuższej chwili wpatrywał się w coś, marszcząc czoło.
- A co to za szkaradztwo? Wykonali twoją podobiznę?! – zaskoczony wskazał stary, tajemniczy posążek, najwidoczniej przedstawiający jakieś bóstwo.
- Nie, choć z profilu wygląda zupełnie jak ty. To staroindyjska figurka, dostałam ją w prezencie. – wzruszyła ramionami.
- Od kogo? – podniósł na nią wzrok.
[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cave
Rezydent
Rezydent


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:35, 11 Paź 2008    Temat postu:

- Lisa, dlaczego ty jesteś taką Cuddy? – jęknął Greg, udając zmęczonego po całym dniu pracy w przychodni. Rozsiadł się wygodnie na krześle. Nie wspominając, że nawet nie zadał sobie trudu, by zapukać, wchodząc do gabinetu. Przecież zawsze był tu mile widziany, co nie? Cuddy spojrzała na niego znad sterty papierów, zastanawiając się, po co przyszedł.
- Prawdopodobnie z winy rodziców. – mruknęła. House od dłuższej chwili wpatrywał się w coś, marszcząc czoło.
beznadziejne pytanie House'a . super odpowiedz Cuddy xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:36, 11 Paź 2008    Temat postu:

No super !!! Świetnie się zapowiada....ciekawe jak do tego doszło

Czekam na więcej i duuuuużo Weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:44, 11 Paź 2008    Temat postu:

Głupie dziecko bardzo powoli musiało czytać, zeby pierwszą część zrozumieć
Cytat:
- Nie szkodzi. Urzeczywistniłam go za ciebie. – kiedy udało mu się podnieść, wetknęła mu laskę w jedną rękę, Vicodin w drugą i wypchnęła za drzwi.

A jakby to był bardzo zÓy sen? Też by go urzeczywistniła?
Ciekawie sie zapowiada i czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evi
Messi Oosom Łajf
Messi Oosom Łajf


Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:06, 11 Paź 2008    Temat postu:

po pierwsze: bardzo podoba mi się odwrócona kolejność zdarzeń. to, że na początku wyjawiasz zakończenie to ciekawy sposób i ja jeszcze nie natknęłam się, tzn. nie miałam okazji czytać, takiego fika. plus dla Ciebie

poza tym, świetnie opisałaś przypadek z przychodni. i ciekawy motyw z figurka, która, jak mniemam, przedstawiała staroindyjskiego bożka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:33, 12 Paź 2008    Temat postu:

alusia, w końcu Cuddy musi wygrać jakiś pojedynek słowny . A House tak się "przytępił" po "męczącym" "przyjmowaniu"... pacjentów, wróć - pacjenta .

Wercia dziękuję , Wena mi chyba będzie potrzebna, bo na razie oprócz jednej sceny mam pustkę w głowie . Ale postaram się ją wypełnić.

jeanne, a jak byłby to bardzo dobry sen... ? No, w pierwszej części coś jest zamienione

evi dziękii , to raczej takie przedzakończenie, ale i tak fik to w gruncie flash back . Nio, prawdopodobnie to był taki bożek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wercia214
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Paczyna
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:31, 12 Paź 2008    Temat postu:

No.... ja mam nadzieję że się postarasz

No to Wena życzę [duuuuuuużo]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:10, 12 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
Nosiłaś dekolty wielkości Oceanu Atlantyckiego...
świetne porównanie

Czekam na dalszy rozwój wydarzeń i wena życzę!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Nie 11:10, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kremówka
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:47, 12 Paź 2008    Temat postu:

podoba mi się bardzo zwłaszcza motyw z pacjentem - jak wyjęty z serialu
czekam na dalszy rozwój akcji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewel
Reumatolog
Reumatolog


Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:59, 12 Paź 2008    Temat postu:

staroindyjskie bóstwa, eliksiry miłosci i wszelkie inne elementy nadprzyrodzone - jestem na TAK!!!
fajnie się zaczyna i kończy (chodzi mi o koniec na początku, you know what I mean xD)
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarii007
Kardiochirurg
Kardiochirurg


Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:21, 12 Paź 2008    Temat postu:

Aaaaaa
Boskiee
I Ty się jeszcze pytasz czy się spodoba ?

Cytat:
A spod spodu – granatowy T-shirt.


Haha cały House

Cytat:
- HOUSE!!!
Krzyk Cuddy przeszył powietrze, trafiając w śpiącego diagnostę. Półprzytomny podskoczył na fotelu, zapominając, że… leżał na swoim najnowszym nabytku – hamaku. Konsekwencje teraz boleśnie wylądowały na podłodze.
- Zlituj się – mruknął – Właśnie mi się śniło, że…


Haha xD Dobreee Biedny House

Cytat:
- Zdejmij ją. – House wsunął mu pod ścisłą obrożę 2 palce i szarpnął. Pękła.


House ! Odkupuj !!!

Cytat:
- Czekaj! – Greg zgarnął go z powrotem uchwytem laski. – Dużo jest tam pacjentów?
Chłopak pokiwał twierdząco głową. Ten lekarz fiksuje. House zastanowił się chwilę i przyciągnął go bliżej. Pokazał mu gameboy’a.
- Znasz tę grę?
- Tak.
- A przeszedłeś już poziom 9?


Hehe Jak zawsze - wszystko żeby tylko nie przyjmować w przychodni

Cytat:
- Lisa, dlaczego ty jesteś taką Cuddy? – jęknął Greg, udając zmęczonego po całym dniu pracy w przychodni.


Padłam jak to przeczytałam A tak w ogóle to trudne pytanie

Cytat:
- Prawdopodobnie z winy rodziców. – mruknęła.


Odpowiedź też taka tajemniczaa

Cytat:
- A co to za szkaradztwo? Wykonali twoją podobiznę?! – zaskoczony wskazał stary, tajemniczy posążek, najwidoczniej przedstawiający jakieś bóstwo.
- Nie, choć z profilu wygląda zupełnie jak ty. To staroindyjska figurka, dostałam ją w prezencie. – wzruszyła ramionami.
- Od kogo? – podniósł na nią wzrok.


Hahahaha xD *leży razem z fotelem na podłodze i śmieje się wnibogłosy*
No właśnie - od kogo ?

Czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:51, 12 Paź 2008    Temat postu:

Fajny, bardzo fajny
Zgadzam się z kremówką - sytuacja w klinice jest wyjęta z serialu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hania
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:16, 12 Paź 2008    Temat postu:

spodobało mi się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:54, 12 Paź 2008    Temat postu:

Ludzie. Trzy dni mnie nie było a tu taki fajny fik powstaje Bardzo mi się podoba i z niecierpliwością czekam na kolejną część

Pozdrawiam i weny życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:23, 12 Paź 2008    Temat postu:

Boziu, ja w nocy nie mogłam zasnąć, bo nie wiedziałam, czy ten fik przypadnie wam do gustu. A teraz taka niespodzianka, że... normalnie dla was wszystkich wielkie . Wrzucam teraz szybko następną część, trochę krótką, bo w środę konkurs biologiczny ...

- Od Dereka – powiedziała tajemniczo Cuddy. House się nie odezwał. Lisa zdumiona uważnie mu się przyjrzała: - Dlaczego nic nie mówisz?
- Kazałaś mi się zamknąć – mruknął, mrużąc szelmowsko oczy.
- Nieprawda! – zaprzeczyła zdziwiona.
- Ależ tak. Dwa dni temu.
- Przynajmniej teraz wiem, dlaczego nie widzę cię w przychodni w czasie teraźniejszym.
- Czy zawsze, jak rozmawiamy, musisz wspominać o przychodni? Nie masz innych tematów? – House był już znudzony. Cuddy dzisiaj też wyglądała jakoś inaczej. Miała podkrążone oczy i brak chęci do jakiejkolwiek konfrontacji słownej. Na jutro zaplanowane było spotkanie z potencjalnymi sponsorami.
- Greg, jestem zajęta.
- Ale ja nie.
- Trudno nie zauważyć. Idź i pomęcz Wilsona.
- Uważasz, że jestem męczący? – obruszył się, wstając.
- W dużych dawkach – tak. – popatrzyła na niego bez emocji w piwnych oczach.
- To jakie są małe? Końcówka mojej laski wetknięta przez drzwi na 5 sekund??
- Chociażby. Szkoda, że takich nie ma.
- Wspaniale! Szczerość. To piękna rzecz. Ale nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz. – Greg spoglądał na nią ze złością. Noga rozbolała go jeszcze bardziej, jakby podkreślając jego nastrój. Wyciągnął Vicodin. Zaskoczony, uniósł go pod światło. Był pusty.
- Ty też, House. – mruknęła złośliwie Cuddy.
- Nie czujesz tego, co ja – wyrzucił, wspierając się mocniej na lasce. Atmosfera zaczęła się zagęszczać.
- Głodu narkotykowego? Rzeczywiście, nie czuję.
- Och, za to setki innych „głodów” się skutecznie na tobie odkładają. Widzę, że kupiłaś szerszy fotel.
Żadne nie zamierzało już być dla drugiego miłe. Posążkowi zaświeciły się oczy, ale nie zwrócili na to uwagi.
- Może dlatego, że z niego nie wstaję, próbując zatuszować twoje chroniczne pomiatanie pacjentami?!
- Z tronu? No tak, powinienem przychodzić i składać hołdy wdzięczności! Może chociaż raz postawiłabyś się na moim miejscu! – lubił dogryzać Cuddy, ale kłótnie…
- Zawsze wymagasz, by inni cię rozumieli i wczuwali się w twoją sytuację! Bo przecież JA nic nie robię! – poczuła, że drżą jej ręce. Dobrze, że House tego nie widział. Nie chciała kolejnych komentarzy.
- Niczego nie wymagam! Po prostu myślałem, że… - w ostatniej chwili powstrzymał się przed powiedzeniem czegoś, czego już nie można byłoby cofnąć. Odwrócił się i wyszedł, trzaskając drzwiami. Cuddy schowała twarz w dłoniach. Figurka rozświetliła się na biało…


- Wilson!
House kuśtykał szybko po korytarzu, zbliżając się do stojącego przyjaciela.
- Yyy… za 10 minut mam pacjenta – mruknął Jimmy, spoglądając nerwowo na zegarek.
- Czyżbyś przedkładał pacjenta nade mnie? – Greg teatralnie się załamał, a Wilson zdusił śmiech. – Jimmy, ostrzegam, że przez tydzień nie zobaczysz na oczy swojego drugiego śniadania.
- House, a kiedy ja je widzę?
- Jak robisz?? – spojrzeli na siebie i zaczęli się śmiać. Nagle Gregowi coś błysnęło przed piwnymi już oczami. Krzyknął z bólu i upadł na podłogę, ściskając kurczowo udo. Przerażony Wilson przypadł do niego.
- House, co się dzieje?!
- House? – mimo zaciśniętych zębów wydusił jeden wielki znak zapytania. – Boże, jak boli…


Cuddy szła szybko korytarzem, zmierzając ku schodom. Wind była popsuta. „Ciągle te awarie… jeszcze trochę i cały szpital się rozsypie…” pomyślała wkurzona.
Kiedy zbiegała, pokonując po dwa stopnie na raz, co było nie lada wyczynem w niebotycznie wysokich szpilkach, coś przed nią rozbłysło. Zamknęła oczy. Otworzyła je i… otworzyła ten intensywny błękit jeszcze szerzej.
- Nie umiem chodzić na szczudłach!! – krzyknęła rozpaczliwie, kiedy straciła równowagę. Zatkała sobie ręką usta, jeszcze bardziej zdezorientowana i przestraszona swoim głosem. Runęła w dół…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bereśka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:36, 12 Paź 2008    Temat postu:

No, no, no. Robi się coraz ciekawiej bardzo mi się podoba

Pozdrawiam i życzę weny do pisania kolejnych części tego fika


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schevo
Gastroenterolog
Gastroenterolog


Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka ^^
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:38, 12 Paź 2008    Temat postu:

Tak tylko szybciutko przejrzałam, bo zaraz muszę odejść od kompa. W każdym razie - podobało mi się! Właśnie zyskałaś fankę, która podziwia Twój sposób pisania i pomysły
Coś dłuższego naskrobię później Pozdrawiam I wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amandi
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:42, 12 Paź 2008    Temat postu:

Bereśka, ciekawie dla nas, a pomyśl, co czują teraz biedna Cuddy i House . Kolejna część powinna być albo we wtorek albo w piątek, tak myślę, hm...

Schevo dziękuję ! Przesyłam wirtualne uściski! Teraz będę się bała jeszcze bardziej, bo jak mi kolejna część gorzej pójdzie??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:59, 12 Paź 2008    Temat postu:

Cytat:
- Kazałaś mi się zamknąć – mruknął, mrużąc szelmowsko oczy.
- Nieprawda! – zaprzeczyła zdziwiona.
- Ależ tak. Dwa dni temu.

Ómarłam
Cytat:
Niczego nie wymagam! Po prostu myślałem, że… - w ostatniej chwili powstrzymał się przed powiedzeniem czegoś, czego już nie można byłoby cofnąć.

Poor House
Cytat:
- House? – mimo zaciśniętych zębów wydusił jeden wielki znak zapytania. – Boże, jak boli…

o bosiu...
zamiana ciał!
Jeanne chce dalej! Proooszęęę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:03, 12 Paź 2008    Temat postu:

Świetne, takie zwariowane, niewiadomo czego się spodziewać. Czyli co posążek karze House i Cuddy jak się kłócą, robi im przykre niespodzianki, jak to na ślubie, ale po ślubie ma się to skończyć?
Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ceone
Tygrysek Bengalski
Tygrysek Bengalski


Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:22, 12 Paź 2008    Temat postu:

czekam na dalszą część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rocket queen
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:51, 12 Paź 2008    Temat postu:

Oj, zaczyna robić się naprawdę gorąco

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rocket queen dnia Nie 19:36, 12 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LicenceToKill
Bond's Girl


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedziba MI6
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:01, 12 Paź 2008    Temat postu:

Chwileczkę... Czy mi się wydaje..? Nieee... to nie może być prawda...
House i Cuddy zamienili się...? Tak.. tak wewnętrznie?!
Nie no amandi, na taki pomysł to tylko Ty mogłaś wpaść
Dziękuje za tego fika, buzia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
runiu
Internista
Internista


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów Wlkp.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:15, 12 Paź 2008    Temat postu:

No właśnie mi też się wydaje, że się zamienili...ciałami, miejmy nadzieję, że to się szybko wyjaśni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:03, 12 Paź 2008    Temat postu:

łał, mam nadzieję, że się zamienili ciałami xD

to byłoby super ciekawe! xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin