Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trudne dzieciństwo [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Nie 11:52, 06 Wrz 2009    Temat postu:

*zaciera ręce i bierze się za czytanie*


OLA336 napisał:

- Mamo, zanim cokolwiek powiesz, proszę, abyś miała na uwadze fakt, że rozmawiałem już na ten temat z Wilsonem. Tak więc, co za dużo to nie zdrowo.
- Wysoki sąd weźmie to pod uwagę, a teraz proszę usiądź

no nieźle widzę, że i mama House'a ma niezłe poczucie humoru

OLA336 napisał:
- Chyba sobie żartujesz – Spojrzała na niego – J dlatego muszę iść do szkoły? Masz już prawie siedemnaście lat. Mógłbyś zachowywać się, jak na ten wiek przystało.
- Siedemnaście? – Udał zdziwionego – A Jimmy wciąż coś mówi o pięciolatkach – Wzruszył ramionami.

Wypowiedź Blythe przypomina mi moją mamę "Masz już siedemnaście lat" A reakcja House'a? normalna xD

OLA336 napisał:
„James miał rację” – Pomyślał – „Powinienem cieszyć się wolnością. Czemu on zawsze musi mieć racje?”

Hmm... Owszem James ma całkowitą racje

OLA336 napisał:
Kiedy spał wyglądał tak niewinnie, słodko i grzecznie? Cuddy siedziała na krzesełku i obserwowała śpiącego House’a. Nie miał serca go budzić. Tak spokojnie spał. Aż nie mogła uwierzyć, że to ten sam Greg, którego zna.

ile ja bym oddała, żeby znaleźć się na miejscu Cuddy! albo koło House'a xD


OLA336 napisał:
- A gdzie nasz wrzód na tyłku? – Zadał kolejne pytanie – Dziwne, że go tu nie ma
- Była – Pochyliła się nad nim z zamiarem pocałowania go – Mówił coś o ważnym sprawdzianie z matematyki i poszedł.

lepsiejsze xD tylko tam nie powinno być był? jakoś mi nie pasuje była do Jamesa xD

Część bardzo zgrabna zauważyłam, że coraz ciekawiej i lepiej piszesz o wiele bardziej przykuwa uwagę teraz opowiadanie [wybacz za szczerość ] mniej błędów i super!! Więcej!

Wenu!
Czekam na kolejną część


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:02, 06 Wrz 2009    Temat postu:

No to jestem to jest coraz lepsze z odcinka na odcinek. Ta część mnie po prostu powaliła
Nie wiem jak ty to robisz to jest super

A teraz perełki odcinka:
"Pani House uśmiechnęła się i pozwoliła mu odejść. Chłopak poszedł do swojego pokoju. Odrobił lekcje i położył się spać. „James miał rację” – Pomyślał – „Powinienem cieszyć się wolnością. Czemu on zawsze musi mieć racje?”

No leże Wilson już za młodu miał zawsze rację. To taki mądry człowiek od urodzenia jest

"Przysunęła sobie krzesełko i czekała aż sam wstanie. House otworzył oczy. Rozejrzał się po pokoju. Dostrzegł ją od razu.
- Jak mnie ktoś teraz obudzi to zabiję – Uśmiechnął się.
Widząc reakcję oraz minę chłopaka Cuddy zaczęła się śmiać.
- To nie sen – Odpowiedział"

No padłam po raz drugi

Tym razem napisze to drukowanymi literami

KOCHAM TEN FIK

Olu czasu i wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:56, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Agusss napisał:

Część bardzo zgrabna zauważyłam, że coraz ciekawiej i lepiej piszesz o wiele bardziej przykuwa uwagę teraz opowiadanie [wybacz za szczerość ] mniej błędów i super!! Więcej!

Wenu!
Czekam na kolejną część



Oczywiście, że wybaczam Zdaję sobie sprawę, że nie jestem mistrzem w pisaniu. Jednak lubię to tak bardzo, że nie potrafię, nie pisać. Cieszę się, że robię postępy Dziękuję i pozdrawiam



lisek napisał:
No to jestem to jest coraz lepsze z odcinka na odcinek. Ta część mnie po prostu powaliła
Nie wiem jak ty to robisz to jest super




Dziękuję Nie mam pojęcia czy kolejna część przypadnie wam do gusty. Została napisana na lekcji historii. Nie miałam za bardzo czasu aby ją dopracować. Jednak uważam, że nie jest najgorsza . Zawiera sam dialog. Na razie nie potrafię wymyślić czegoś naprawdę oryginalnego. Ale obiecuję, że jak znajdę więcej czasu niż 45 minut to na pewno od razu zajmę się pisaniem.





- Wróciłem! – Dało się słyszeć z przedpokoju – Oczywiście nie sam. Co prawda, mówiłem temu panu, że przytułek dla bezdomnych jest w innym miejscu ale nie posłuchał
- Dzień dobry James – Blythe przywitała gościa.
- Dzień dobry – Odpowiedział.
- Jak ci poszedł sprawdzian? – Cuddy zapytała chłopaka.
House wzruszył ramionami – Nie wiem, pytaj Wilsona
- Dlaczego? – Zdziwiła się.
- Bo to on go pisał – Wskazał na przyjaciela.
- A ty? – Kolejne pytanie
- A ja, przepisywałem od niego
Lisa przewróciła oczami – Czemu mnie to nie dziwi?
- Znowu ściągałeś?! – Jimmy był wściekły.
- Wypraszam sobie! – Obraził się – Sprawdzian z angielskiego napisałem sam
- Tylko dlatego, że tego dnia nie było mnie w szkole! – Nie przestawał krzyczeć.
- Spokojnie – Uśmiechnął się – Złość piękności szkodzi. Jeśli ci to pomoże, powiem ci, że odpowiedzi pisałem sam
- Dzięki łaskawco
- Cała przyjemność po mojej stronie
- Idziecie gdzieś dzisiaj? – Zapytała pani House
- Ja i Lisa idziemy dokończyć to, co zaczęliśmy rano. Natomiast Wilson…
- A co zaczęliście – Synowi przerwała zaniepokojona Blythe.
- Nic – Odpowiedziała dziewczyna.
James przysłuchiwał się im z uwagą.
- Nie bądź taka skromna – Młodzieniec spojrzał na Cuddy – O ile pamiętam, to ja leżałem a ty…
- Greg!
- No co? Przecież pytałaś…
- James nigdzie nie idzie, zostaje z wami!
- Ale mamoooo, przecież mam prawie SIEDEMNAŚCIE lat
Wygrał. Jej słowa obróciły się przeciwko niej samej.
- Nagle tak szybko dojrzałeś?! Ok., zapamiętam
- Nie obrażaj się
- To może ja już sobie pójdę? – Do rozmowy przyłączyła się Lisa.
- House, przeproś mamę i chodźmy wszyscy razem do kina – Zaproponował Wilson.
- Zgłupiałeś?!
- Greg! – Upomniał go
- No dobra, przepraszam!
- Nie gniewam się – Odparła kobieta
- Na pewno? – Wolał się upewnić. Nie chciał aby była na niego zła. W końcu była jego matką.
- Tak, możecie już iść – Oświadczyła Blythe.
- Poroszę się nie martwić, będę robił za przyzwoitkę – Jimmy krzyknął przed wyjściem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Wto 16:38, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Dorwałam komputer na chwilę, mimo mojej kary wiedziałam, że warto^^

OLA336 napisał:

Zdaję sobie sprawę, że nie jestem mistrzem w pisaniu. Jednak lubię to tak bardzo, że nie potrafię, nie pisać.

Eh skąd ja to znam? tyle, że ja wolę nie ujawniać moich głupot

OLA336 napisał:
Została napisana na lekcji historii.

Widzę, że lekcje historii są poświecane na rozwijanie zdolności artystycznych ja się dzisiaj za rysowanie wzięłam xP



OLA336 napisał:
Wróciłem! – Dało się słyszeć z przedpokoju – Oczywiście nie sam. Co prawda, mówiłem temu panu, że przytułek dla bezdomnych jest w innym miejscu ale nie posłuchał

Haha1 nie ma jak szczerość wypowiedzi Greg'a xD

OLA336 napisał:
- Jak ci poszedł sprawdzian? – Cuddy zapytała chłopaka.
House wzruszył ramionami – Nie wiem, pytaj Wilsona
- Dlaczego? – Zdziwiła się.
- Bo to on go pisał – Wskazał na przyjaciela.

Przypominają mi się dialogi moje z moja siostrą z mego gimnazjum xD każda spr z anglika pisała koleżanka xD z matmy była tylko współpraca xD

OLA336 napisał:
- Znowu ściągałeś?! – Jimmy był wściekły.

I czego on się spodziewał? to przecież takie oczywiste^^

OLA336 napisał:
- James nigdzie nie idzie, zostaje z wami!

oburzenia pani House! a Jimmy został wrobiony

OLA336 napisał:
- Ale mamoooo, przecież mam prawie SIEDEMNAŚCIE lat
Wygrał. Jej słowa obróciły się przeciwko niej samej.

Ha! Nie wolno używać słów nierozważnie obracają się one przeciwko nam xD


OLA336 napisał:
- Zgłupiałeś?!

Przy Tobie Greg nie jest o to tak trudno

Tak, więc podoba mi się ta część
Ha! Pisz więcej na lekcjach xD
No kocham Cię wiesz jak poprawić humor człowiekowi i w ogóle xD
Weny!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:48, 08 Wrz 2009    Temat postu:

hahahaha
na lekcji historii? to może być jeszcze nudniejszy nauczyciel/nudniejsza nauczycielka od mojej ? :lol
Jak zwykle części świetne, tylko czekać na dalszy rozwój wypadków! ;D
Wenaaa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:15, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Agusss napisał:


Tak, więc podoba mi się ta część
Ha! Pisz więcej na lekcjach xD
No kocham Cię wiesz jak poprawić humor człowiekowi i w ogóle xD
Weny!!




Dziękuję za miłosne wyznanie Cieszę się, że potrafię Ci poprawić humor Rysować też lubię Tylko bardziej kreskówkowe rzeczy. Z żywymi, naturalnymi przedmiotami, ludźmi itp. zawsze mam problemy. PS. Na pewno nie piszesz głupot. Może kiedyś doczekam się i ujawnisz swój talent




IloveNelo napisał:
hahahaha
na lekcji historii? to może być jeszcze nudniejszy nauczyciel/nudniejsza nauczycielka od mojej ? :lol
Jak zwykle części świetne, tylko czekać na dalszy rozwój wypadków! ;D
Wenaaa!




Czy nudny nauczyciel?? *myśli* pan profesor jest bardzo fajny, miły itp. Nie wiem czemu akurat na historii. Może dlatego, że ma taki zarost jak House?? To chyba dlatego Można więc śmiało napisać, że był moją inspiracją, muzą i weną









Nagły przypływ weny.



- Jaką teraz mamy lekcje? – House zapytał przyjaciela.
- Matma
- Świetnie!
- Nawąchałeś się kleju? A może to był ten marker, który zginął w niewyjaśnionych okolicznościach z sali od chemii? – Zdziwił się – Przecież ty nie nawiedzisz matematyki
- Pisak był mi potrzebny do czegoś innego. W końcu musiałem czymś napisać na drzwiach męskiej ubikacji: „Terytorium Jamesa Wilsona. Nie wchodzić”. Z resztą nie ważne, a matematyka…
- Co?! Żartujesz prawda!?
- Potrzebna mi, ponieważ chciałbym wiedzieć, co dostałem ze sprawdzianu – Zignorował kolegę.





Po przeczytaniu listy obecności, nauczycielka zaczęła rozdawać sprawdziany. Po minach kolegów House wywnioskował, że nie poszło im najlepiej. „Jest źle” – Pomyślał. Po chwili swój wzrok przeniósł na przyjaciela. Wilson był niewzruszony. Nie przejmował się, ponieważ nie miał najmniejszych wątpliwości co do swojej oceny. Swoją postawą Jimmy uspokoił kolegę z ławki. Kiedy dostał swoją pracę, na której widniała ocena dobra, Greg nie przejmował się już tym wcale. Co prawda z początku powątpiewał w zdolności Wilsona, jednak teraz kamień spadł mu z serca. Ze szczęścia, na twarzy młodzieńca pojawił się wielki uśmiech. Pani profesor oddała mu sprawdzian jako ostatniemu. Chłopak przewrócił kartkę. Jego uśmiech zniknął jeszcze szybciej niż się pojawił. Na kartce znajdował się następujący napis: „Praca nie samodzielna!”, a obok była ocena niedostateczna. James spojrzał na pracę House’a. Kiedy zobaczył, co się na niej znajduje, nie mógł powstrzymać śmiechu.
- Wilson, wstań! Powiedz mi, co cię tak rozbawiło?
- Przepraszam, ale to ze szczęścia – Odpowiedział – Nareszcie sprawiedliwości stało się za dość – Spojrzał na towarzysza z ławki.
- Bardzo śmieszne – Odparł House – Nie zgadzam się z moją oceną – Poinformował matematyczkę.
- Naprawdę? Biedny Greg. I co zamierzasz z tym zrobić, poskarżysz się mamie? – Trzeba przyznać, że nie pozwalała, aby uczniowie wchodzili jej na głowę – Czy mi się wydaje, czy będzie dzisiaj w szkole? Z chęcią z nią porozmawiam. Więc wybieraj, albo się nauczysz i poprawisz tą ocenę, albo…
- Mógłbym się nauczyć i poprawić ten sprawdzian, gdyby w tej szkole pracowali kompetentni nauczyciele, którzy nauczyli by mnie tego i owego – Przerwał jej wypowiedź.
- Kim ty gówniarzu jesteś, że mówisz takie rzeczy?! – Zdenerwowała się.
- Gregory House, miło mi. A teraz jeśli pani pozwoli, bądź też nie pozwoli, opuszczę ten lokal. Ta sala mnie dołuje.
Spakował swoje rzeczy po czym wstał z miejsca i udał się w stronę drzwi.
- A ty dokąd?! – Zapytała
- Jak to? – Udał zdziwionego – Na skargę do mamy – Uśmiechnął się i opuścił klasę.






- Pani syn jest chamski, arogancki, nieznośny, niezdyscyplinowany…
Blythe słuchała tego wszystkiego z uwagą i spokojem.
- A pani jest brzydka, tłusta, szczerbata, głupia, bla, bla, bla. Też tak potrafię – Wzruszył ramionami – Nie ma w tym nic trudnego
Nie wspomniałam, że House również był przy tej rozmowie? W takim razie przepraszam.
- Greg! – Pani House skarciła chłopaka.
- On nawet przy pani nie potrafi się zachować!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:38, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
Pani syn jest chamski, arogancki, nieznośny, niezdyscyplinowany…
Blythe słuchała tego wszystkiego z uwagą i spokojem.
- A pani jest brzydka, tłusta, szczerbata, głupia, bla, bla, bla. Też tak potrafię – Wzruszył ramionami – Nie ma w tym nic trudnego
Nie wspomniałam, że House również był przy tej rozmowie? W takim razie przepraszam.


Buahahahahaha Padłam

Twój profesor jest choć trochę podobny do House'a? O.o Ale fajnie! Moja nauczycielka jest, delikatnie mówiąc, niezrównoważona psychicznie

Tak więc twórz więcej na historii i na innych lekcjach! wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Śro 16:34, 09 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

Rysować też lubię Tylko bardziej kreskówkowe rzeczy. Z żywymi, naturalnymi przedmiotami, ludźmi itp. zawsze mam problemy.

A to oczywiście ja też xD dokładnie to mangę rysuję przede wszystkim z rysunków


OLA336 napisał:
PS. Na pewno nie piszesz głupot. Może kiedyś doczekam się i ujawnisz swój talent

hehe xD Może jeszcze coś kiedyś wkleję, bo już jedno [jedyne sensowne xP ] opowiadanie w Hilsonie moje jest^^



OLA336 napisał:
- Nawąchałeś się kleju? A może to był ten marker, który zginął w niewyjaśnionych okolicznościach z sali od chemii? – Zdziwił się – Przecież ty nie nawiedzisz matematyki

House nie potrzebuje kleju Jimmy! xD chociaż zobaczyc bym chciała efekt xD

OLA336 napisał:
- Pisak był mi potrzebny do czegoś innego. W końcu musiałem czymś napisać na drzwiach męskiej ubikacji: „Terytorium Jamesa Wilsona. Nie wchodzić”.

tego po Gregu można się było spodziewać xD



OLA336 napisał:
Jego uśmiech zniknął jeszcze szybciej niż się pojawił. Na kartce znajdował się następujący napis: „Praca nie samodzielna!”, a obok była ocena niedostateczna. James spojrzał na pracę House’a. Kiedy zobaczył, co się na niej znajduje, nie mógł powstrzymać śmiechu.

Uuu biedny Greg no nie udało się. Jimmy z czego się śmiejesz?! xD


OLA336 napisał:
- Naprawdę? Biedny Greg. I co zamierzasz z tym zrobić, poskarżysz się mamie?

O pani myśli jak ja xD


OLA336 napisał:
- A ty dokąd?! – Zapytała
- Jak to? – Udał zdziwionego – Na skargę do mamy – Uśmiechnął się i opuścił klasę.

Czy ona nie wie, że nie podrzuca sie pomysłów House'owi?

OLA336 napisał:
- Pani syn jest chamski, arogancki, nieznośny, niezdyscyplinowany…
Blythe słuchała tego wszystkiego z uwagą i spokojem.
- A pani jest brzydka, tłusta, szczerbata, głupia, bla, bla, bla. Też tak potrafię – Wzruszył ramionami – Nie ma w tym nic trudnego
Nie wspomniałam, że House również był przy tej rozmowie? W takim razie przepraszam.

padłam i nie wstaję! xD Po prostu już myślałam, że jaka matka taki syn

Ola Dzięki za kolejną część!
Znów uśmiech mi nie znikał podczas czytania xD

Weny! KC


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Śro 16:36, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:09, 10 Wrz 2009    Temat postu:

Część niezbyt długa. Napisana tym razem na języku niemieckim po tym jak pani profesor powiedziała całej klasie, że jesteśmy beznadziejni. Trochę zabolało. Ale to nie ważne. Ze specjalną dedykacją dla: Agusss, IloveNelo i Liska. Jesteście wspaniali. W kolejnej części pokaże się Cuddy i Wilson. Trochę żałuje, że są w gimnazjum bo korci mnie aby coś więcej zrobić z Cuddy i House’m




Pani House zwolniła syna z pozostałych lekcji. Nie chciała, aby w tym dniu podpadł jeszcze jakiemuś profesorowi. Wracali w milczeniu. Żadne z nich nie odważyło się odezwać. Dopiero w domu House postanowił, że przełamie tą nieznośną ciszę.
- Przepraszam
- …
- Mamo, przepraszam – Powtórzył
- To są kolejne, puste, nic nie warte słowa – Odpowiedziała
Miała rację. Za każdym razem, kiedy zrobił coś złego przepraszał i obiecywał, że już więcej się to nie powtórzy. Nigdy jednak nie wcielał swoich postanowień w życie. Więc po co to robił? Można śmiało powiedzieć, że był to pewien rodzaj odruchu bezwarunkowego. Mówił to, ponieważ tak wypadło postąpić. Słowa „Przepraszam, więcej tak nie postąpię, jest mi przykro” w tej sytuacji nie przyniosły efektu. Zdziwił się, ponieważ do tej pory to zawsze działało. Wiedział, że nic więcej tutaj nie wskóra. Wziął plecak i poszedł do swojego pokoju. Po odrobieniu lekcji postanowił pójść na spacer. Ubrał kurtkę i zszedł na dół.
- Wychodzę – Poinformował matkę.
Stał przed drzwiami i czekał na jakąś reakcję.
- Mamo jesteś? Wychodzę – Blythe wyszła z salonu.
- Po co mi to mówisz? Przecież i tak się mnie nie słuchasz. Ignorujesz moje prośby i robisz co ci się żywnie podoba.
Zabolało. „Ona tak nie myśli. To nie jest tak” – Miał mętlik w głowie. Chciał coś powiedzieć, wytłumaczyć się ale nie potrafił. Spojrzał na matkę i wyszedł trzaskając drzwiami. Co prawda, nie było to najlepsze posunięcie jednak w tej chwili na nic innego nie było go stać.





Włóczył się po ulicznych zakamarkach. Nie poszedł ani do Cuddy ani do Wilsona. Nie chciał słuchać kazań. Wiedział, że zrobił źle.





Do domu wrócił późnym wieczorem. Otwierając drzwi miał nadzieję, że Blythe wybiegnie z kuchni, uściska do i powie, że się martwiła. Nienawidził tego, jednak w tej chwili pragnął tego najbardziej na świecie. „ Nadzieja matką głupich”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 21:30, 10 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:
Ze specjalną dedykacją dla: Agusss, IloveNelo i Liska. Jesteście wspaniali.

Jej! Dzięki:* ale poprawka to TY jesteś wspaniała
A na niemieckim to tak nieładnie!


OLA336 napisał:
- Wychodzę – Poinformował matkę.
Stał przed drzwiami i czekał na jakąś reakcję.
- Mamo jesteś? Wychodzę – Blythe wyszła z salonu.
- Po co mi to mówisz? Przecież i tak się mnie nie słuchasz. Ignorujesz moje prośby i robisz co ci się żywnie podoba.

Trochę prawdy.... ale jakie to prawdziwe. Smutne, ale prawdziwe!


OLA336 napisał:
Zabolało. „Ona tak nie myśli. To nie jest tak” – Miał mętlik w głowie.

Biedny Greg ale bym go !

OLA336 napisał:
Włóczył się po ulicznych zakamarkach. Nie poszedł ani do Cuddy ani do Wilsona. Nie chciał słuchać kazań. Wiedział, że zrobił źle.

House dojrzewa? Ale pewnie tylko na moment...

OLA336 napisał:
„ Nadzieja matką głupich”

To jest święta racja!


Olu! Pięknie! Smutno, refleksyjnie!
Jeszcze z dedykacją czuję się zaszczycona!
Aby wiecej takich części było! Żeby w ogóle były
Kocham
Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:46, 10 Wrz 2009    Temat postu:

Och! Dzięki za dedykację!

Mówiłam już, że uwielbiam tego fika? Jest świetny Tylko szkoda, że taka krótka część...

House zagubiony... Niby i tak nigdy nie słuchał matki, a jednak gdy ta przestała się nim interesować, zabolało...
Cytat:
Wiedział, że zrobił źle.

Mam to samo. Biedny Greg...

Mam nadzieję, że nie każesz mi za długo czekać na kolejną część? WENA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:03, 11 Wrz 2009    Temat postu:

No wkońcu jestem i tu taka niespodzianka dedyk dla mnie
Ola jesteś the best i wierz mi nie chodzi tu o dedykację dla mnie
Choć bardzo się cieszę

Juz mówiłam, że kocham tego twojego fika chyba z milion razy, ale nic nie poradzę zgadzam się z Agusss to Ty jesteś wspaniała i super, że tworzysz dla nas ten fik.
Ta część bardziej refleksyjna i dobrze, że tak urozmaicasz opowiadanie sprawia, że zawsze można spodziewać się jakiejś niespodzianki

Ola napisał;
"Trochę żałuje, że są w gimnazjum bo korci mnie aby coś więcej zrobić z Cuddy i House’m "
O ty
Ale przecież kiedyś skończą gimnazjum
A ja licze na bardzo długiego fika więc może kto wie
Wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:13, 11 Wrz 2009    Temat postu:

Agusss napisał:
Jej! Dzięki:* ale poprawka to TY jesteś wspaniała



Ja tu tylko piszę Dziękuję


Agusss napisał:

Olu! Pięknie! Smutno, refleksyjnie!
Jeszcze z dedykacją czuję się zaszczycona!
Aby wiecej takich części było! Żeby w ogóle były
Kocham
Weny!


O jak mi milutko Dziękuję po raz drugi


IloveNelo napisał:
Och! Dzięki za dedykację!



Nie ma za co


IloveNelo napisał:


Tylko szkoda, że taka krótka część...


No cóż * bezradna * Szkoła


lisek napisał:


Ola napisał;
"Trochę żałuje, że są w gimnazjum bo korci mnie aby coś więcej zrobić z Cuddy i House’m "
O ty
Ale przecież kiedyś skończą gimnazjum
A ja licze na bardzo długiego fika więc może kto wie
Wena



Ja też mam nadzieję, że będzie to długie opowiadanie. Do póki będziecie chcieli je czytać ja będę je pisać Może to i dobrze, że są w gimnazjum. Mam co do nich niecny plan. Trochę się boję czy nie zepsuje to opowiadania, dlatego naprawdę się cieszę, że są w gimnazjum. A potem się coś pokombinuje



Pozdrawiam was i całuje


- Dzień dobry – Jimmy przywitał się z panią House – Czy Greg już wstał?
- Dzień dobry. Proszę, wejdź – Wpuściła go do środka a sama wróciła do swoich zajęć.
Wilson nie wiedział o co w tym wszystkim chodzi. Zostawił plecak i poszedł na górę do przyjaciela. House jeszcze spał.
- Rusz ten leniwy tyłek i wstań! – James krzyknął na kolegę, jednocześnie zdzierając z niego kołdrę.
- Mamoooo, jeszcze pięć minut ok.? – Odpowiedział zaspanym głosem.
- Nie błaznuj idioto! Przez ciebie spóźnimy się do szkoły
- Mamy dzisiaj matmę?
- Tak ale…
- W takim razie dobranoc Wilson – Przerwał mu
- …
- Teraz powinieneś odpowiedzieć: „Dobranoc House”. Co z ciebie za przyjaciel?
- Nie rozumiem. Nie idziesz do szkoły bo mamy matematykę? Daj spokój, było minęło – James wzruszył ramionami – Przeproś i po kłopocie
- Ziemia do Wilsona, Ziemia do Wilsona. Pogięło cię! Chyba mnie z kimś pomyliłeś. A po za tym, nikt nie wierzy w moje przeprosiny – Podniósł z podłogi kołdrę.
- Czy ja o czymś nie wiem? – Zapytał zdezorientowany Jimmy.
- Mama się do mnie nie odzywa – Odparł.
- Dziwisz się?
- Dzięki… Wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć. Idź sobie.
- Tak dla pewności zapytam jeszcze raz, idziesz do szkoły?
- Precz siło nieczysta! – Przykrył się kołdrą i odwrócił plecami do przyjaciela.





- Gdzie jest Greg? – Cuddy zapytała Wilsona.
- W domu, ma doła
- Co?! – Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała – On w ogóle wie, co to znaczy mieć doła?!
- Ma na pieńku z mamą – Jimmy poinformował przyjaciółkę.
- Biedny House
- Biedna Blythe. Musiał jej sprawić ogromną przykrość
- Odwiedzę do po szkole – Zignorowała go
- Wyrzuci cię. Przynajmniej ze mną tak zrobił.






Blythe weszła do pokoju syna. Uchyliła okno aby przewietrzyć pomieszczenie. Spojrzała na chłopaka. Nie potrafiła się na niego długo gniewać. W końcu był jej jedynym dzieckiem.
- Greg, wybaczam ci
House uniósł się na łokciach
- Serio?
- Tak, ale musisz mi obiecać, że przynajmniej spróbujesz być grzeczny
Przytaknął, po czym wrócił do wcześniejszej czynności.
- Nie wstajesz? – Zdziwiła się.
- Zaraz przyjdzie Lisa i będzie starała się mnie pocieszyć więc…
- Greg! – Spojrzała surowo na syna, następnie wyszła z pokoju.
Młodzieniec przewrócił oczami. Zerwał się na równe nogi i krzyknął za matką:
- Lepiej było kiedy się mną nie interesowałaś!
Pani House uśmiechnęła się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 17:25, 11 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

Ja tu tylko piszę Dziękuję


No więc właśnie! xD Ty tu piszesz ^^





OLA336 napisał:
- Rusz ten leniwy tyłek i wstań! – James krzyknął na kolegę, jednocześnie zdzierając z niego kołdrę.
- Mamoooo, jeszcze pięć minut ok.? – Odpowiedział zaspanym głosem.
- Nie błaznuj idioto! Przez ciebie spóźnimy się do szkoły

no tak xD ten urywek dialogu już mnie rozbawiał xD co za sympatia xD

OLA336 napisał:
- Teraz powinieneś odpowiedzieć: „Dobranoc House”. Co z ciebie za przyjaciel?

No właśnie Jimmy mówi się grzecznie dobranoc xD Ale przepraszam Greg! To najlepszy przyjaciel jaki mógł Ci się trafić!

OLA336 napisał:
- Ziemia do Wilsona, Ziemia do Wilsona. Pogięło cię! Chyba mnie z kimś pomyliłeś. A po za tym, nikt nie wierzy w moje przeprosiny – Podniósł z podłogi kołdrę.

początek wypowiedzi uwielbiam! xD Natomiast po kropce smutno


OLA336 napisał:
- Co?! – Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała – On w ogóle wie, co to znaczy mieć doła?!

pięknie podsumowane! xD


OLA336 napisał:
- Biedny House
- Biedna Blythe. Musiał jej sprawić ogromną przykrość

No i mam dylemat komu przyznać rację?!

OLA336 napisał:
- Zaraz przyjdzie Lisa i będzie starała się mnie pocieszyć więc…

Ach ten House i jego niecna plany

Kolejna część xD Jak dobrze się znów czytało xD
Tym razem już nie jak poprzednia, ale równie ciekawa
Dobrze piszesz raz tak, raz tak. Czytelnik to docenia! xD
Moje serce tutaj bije!
Bylebyś wytrzymała jak najdłużej
Wenyyy!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Pią 17:27, 11 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:53, 12 Wrz 2009    Temat postu:

Agusss napisał:


Moje serce tutaj bije!
Bylebyś wytrzymała jak najdłużej
Wenyyy!!!



Skoro bije akurat tutaj to nie pozwolę mu się zatrzymać


Krótko ale postaram się jeszcze dzisiaj napisać coś dłuższego. Jak nie dzisiaj to jutro



- Dzień dobry, zastałam Greg’a? – Lisa Cuddy jak zawsze miła i uprzejma.
- Dzień dobry. Proszę, wejdź jest u siebie – Blythe poinformowała dziewczynę.
Lisa czym prędzej pognała do pokoju chłopaka. House spał? ( Czyżby powtórka z rozrywki? )
- Co ty robisz? – Przyglądała mu się z uwagą.
- Bawię się w „ Śpiącą Królewnę” – Odpowiedział nie otwierając oczu.
- W co?
- Psujesz całą zabawę – Skarcił ją – Ty jesteś księciem, który budzi swoją królewnę. Nigdy nie czytałaś bajek?
- Przestań się wygłupiać… - Zawahała się – Może jak bym cię pocałowała, przeistoczyłbyś się z żaby w pięknego księcia? – Zaczęła się śmiać.
- Po pierwsze, to wcale nie jest śmieszne. A po drugie, to nie ta bajka – Usiadł na łóżku.
- Widzę, że humor ci dopisuje. W takim razie nic tu po mnie – Obróciła się w stronę drzwi.
- Zawszę mogę udawać – Wygiął ustaw w podkówkę – Jaki ja jestem nieszczęśliwy! – Zaczął rozpaczać.
- Naprawdę, urzekła mnie twoja historia – Uśmiechnęła się i przysiadła obok niego.
- A gdzie się podziała nasza przyzwoitka?
Cuddy wzruszyła ramionami
- Tęsknisz za nim? Pytam, bo robię się zazdrosna
- W cale mi go nie brakuje. Wręcz przeciwnie, cieszę się, że go tu nie ma – Popatrzył się prosto w jej oczy.
Czuła, jak dostaje wypieków na policzkach. Odwzajemniła spojrzenie.
- Dlaczego? – Zapytała nieśmiało.
- Bo gdyby tu był, nie mógł bym zrobić tego… - Przybliżył się i ją pocałował.
Chyba nie muszę pisać, że nie był to tylko jeden pocałunek? Jednak do niczego więcej niż namiętne pocałunki nie doszło ponieważ…
- Chcecie coś do picia? – Do pokoju weszła Blythe.
W tym samym momencie Cuddy odskoczyła od House’a, wystraszyła się.
- Greg, ciebie nawet na moment nie można spuścić z oka! – Pani House znacząco spojrzała na syna – Gdzie jest James?
- Pytasz, bo zatrudniłaś go jako przyzwoitkę na pełen etat?
Lisa siedziała nieco speszona.
- No proszę, nie spodziewałam się, że mam aż tak bystrego syna
- Wiedziałem, że Wilson to najzwyklejszy w świecie nie rób! – Uśmiechnął się – Jak on mógł, nie stawić się w pracy?
- Czy ty kiedyś dorośniesz? – Zapytała syna.
- Rozumiem, że było to pytanie retoryczne – Teraz to ona się zaśmiała.
- Więc co chcecie do picia? – Ponowiła pytanie.
- Ja poproszę wodę – Cuddy odezwała się nieśmiało.
- A ja, poproszę odrobinę prywatności. Z góry dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:35, 12 Wrz 2009    Temat postu:

Ola no po prostu
Najlepsze cytaty:
A nie, bo skopiuje cały post
To dla mnie chyba najlepsza część BOSKA
Powiem ci, że robisz takie postępy w pisaniu, że tylko pozazdrościć
Humor wyostrza ci się coraz bardziej, styl z każdym postem coraz lepszy
wróże ci wielką karierę w pisaniu
Wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 21:07, 12 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

Skoro bije akurat tutaj to nie pozwolę mu się zatrzymać

Mam taką nadzieję

Tym razem zgodzę się z liskiem ^^ nie mogę jakos wyróżnić żadnego fragmentu bo musiałabym wszystko skopiować! xD
Część jak zwykle super Jak Ty to robisz?
więcje! ja chce więcej!

Weny kochana


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:19, 12 Wrz 2009    Temat postu:

buahahahahahaah
świetnie
ach... czy oni muszą być w gimnazjum?
lisek napisał:
Najlepsze cytaty:
A nie, bo skopiuje cały post

ja również tak musiałabym zrobić

super ta część poprzednia też
pozdrawiam Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:52, 13 Wrz 2009    Temat postu:

lisek napisał:

Powiem ci, że robisz takie postępy w pisaniu, że tylko pozazdrościć
Humor wyostrza ci się coraz bardziej, styl z każdym postem coraz lepszy
wróże ci wielką karierę w pisaniu
Wena



Agusss napisał:

Tym razem zgodzę się z liskiem ^^ nie mogę jakos wyróżnić żadnego fragmentu bo musiałabym wszystko skopiować! xD
Część jak zwykle super Jak Ty to robisz?
więcje! ja chce więcej!

Weny kochana



IloveNelo napisał:
buahahahahahaah
świetnie
ach... czy oni muszą być w gimnazjum?

super ta część poprzednia też
pozdrawiam Wena!




Nie znam słów, które potrafiły by opisać to co czuję czytając wasze komentarze Zwykłe dziękuję nie wyrazi tego wszystkiego. Niestety nic innego nie przychodzi mi do głowy jak właśnie WIELKIE DZIĘKI Mówiłam wam już, że was kocham??





- Kogo my tu mamy? No proszę, pan House zjawił się w szkole
- Stęskniłem się za panią – Odpowiedział
- Poprawiasz sprawdzian?
- Niech pani da ten g… - Wilson szturchnął przyjaciela.
- Mówiłeś coś?! – Matematyczka zaczęła się denerwować.
- Tak, chciałbym poprawić sprawdzian... proszę – House spojrzał na kolegę. Jego spojrzenie mówiło: „Zabiję cię na najbliższej przerwie”
Jimmy nie przejął się tym wcale. W końcu otrzymywał takie tajne informacje kilkanaście razy dziennie.







- Jak ci poszło? – Wychodząc z klasy James zapytał kolegę.
- Dobrze – Odpowiedział dla świętego spokoju.
- Uwzięła się na ciebie. Mógłbyś ją przeprosić
- Nie mogę
- A to niby dlaczego? – Nie dawał za wygraną
- Ponieważ muszę żyć w zgodzie z własną naturą – Uśmiechnął się.
Jimmy przewrócił oczami. Darował sobie komentarz. Bo przecież co by to dało?







Zeszli do stołówki. Przy stoliku czekała już na nich Lisa. Nie wyglądała najlepiej. Widać było, że płakała.
- Co się stało? – Zapytał nadopiekuńczy Wilson. Następnie przeniósł wzrok na przyjaciela.
- Nie patrz tak na mnie! – Oburzył się House – Jeszcze z nią nie zerwałem.
- Wybacz Cuddy, ale muszę zamienić słówko z moim BYŁYM przyjacielem
Nic nie odpowiedziała. Odeszli kawałek od miejsca w którym siedziała Lisa.
- Jesteś idiotą! Ale nie takim zwykłym idiotą, ty jesteś MEGA idiotą! – Greg ziewnął – Powinieneś z nią porozmawiać. Zapytać co się stało!
- Ok.
- Ok.? Tylko tyle?
- Przestań się mnie czepiać!
Wrócili z powrotem na miejsca. House usiadł obok swojej dziewczyny.
- Co się stało? – Zapytał zgodnie z zaleceniami Jamesa.
- Dostałam jedynkę z fizyki – Odpowiedziała.
- Że co!? Daj spokój, jedna jedynka w tą czy w tamtą – Wzruszył ramionami – To nie koniec świata
- I mówi to uczeń, który ma największą średnią w szkole – Wilson podsumował wypowiedź przyjaciela.
W zamian otrzymał spojrzenie mówiące: „Teraz już na pewno cię zabiję”
- Ty nic nie rozumiesz. To nie jest pierwsza jedynka tylko któraś z kolei. Ja nic z tego durnego przedmiotu nie rozumiem!
- Nie płacz – Jimmy próbował ją pocieszyć – Greg chętnie ci wszystko wytłumaczy – Uśmiechnął się
- Ja!?...
- Naprawdę?! – Przerwała mu – Tak się cieszę! – Otarła łzy i przytuliła się do chłopaka – Dziękuję






- Ja nie mam zdolności dydaktycznych, a ty wrabiasz mnie w coś takiego?! – House był wściekły
- Wytłumaczysz jej kilka wzorów i po kłopocie.
- Ty kpisz czy o drogę pytasz?! I podobno to ja jestem idiotą. Dobrze wiesz, że nie nadaję się do takich rzeczy! Najzwyczajniej w świecie brak mi cierpliwości!
- Blythe będzie w domu, więc nie zabijesz Cuddy w przypływie złości
- Bardzo śmieszne
- Pomyśl o plusach tej sytuacji – Wilson próbował się bronić – Będzie ci wdzięczna, że jej pomogłeś – Greg się uśmiechnął


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Nie 12:56, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:37, 13 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
- Pomyśl o plusach tej sytuacji – Wilson próbował się bronić – Będzie ci wdzięczna, że jej pomogłeś – Greg się uśmiechnął

hahaha chyba wiem, o czym myśli Greg!

Ja również Cię kocham! I Twojego Wena, i tego fika!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Nie 19:40, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pon 15:53, 14 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

Mówiłam wam już, że was kocham??

Jesteś pewna, że wiesz co mówisz? Bo ja na serio to wezmę i co wtedy? xD Twe życie legnie w gruzach



OLA336 napisał:
- Kogo my tu mamy? No proszę, pan House zjawił się w szkole
- Stęskniłem się za panią – Odpowiedział

Och! Jakże wyjęte z życia słowa xD


OLA336 napisał:
- Uwzięła się na ciebie. Mógłbyś ją przeprosić
- Nie mogę
- A to niby dlaczego? – Nie dawał za wygraną
- Ponieważ muszę żyć w zgodzie z własną naturą – Uśmiechnął się.

Bardzo dobrze Greg! xD Tak trzymaj Nie wolno sprzeciwiać sie naturze, bo ona może się bardzo niemiło odwzajemnić xD








OLA336 napisał:
- Nie patrz tak na mnie! – Oburzył się House – Jeszcze z nią nie zerwałem.

Jeszcze? xD To ja mogę mieć nadzieję na Hilsona?


OLA336 napisał:
- Jesteś idiotą! Ale nie takim zwykłym idiotą, ty jesteś MEGA idiotą! – Greg ziewnął

Słowa Jamesa bezcenne xD Reakcja Grega jeszcze bardziej bezcenna! xD


OLA336 napisał:
- Dostałam jedynkę z fizyki – Odpowiedziała.
- Że co!? Daj spokój, jedna jedynka w tą czy w tamtą – Wzruszył ramionami – To nie koniec świata

Ooo właśnie widzę jutrzejszy scenariusz moja rozmowa z koleżanką xD Tyle, że ja płakać nie będę... Tylko "ładnie" sie wyrażać o sorce^^

OLA336 napisał:
Ja nic z tego durnego przedmiotu nie rozumiem!

Nie wierzę! A jednak coś oprócz uwielbienia i miłości do House'a mnie coś łączy z Cuddy! xD Fizyka



OLA336 napisał:
- Wytłumaczysz jej kilka wzorów i po kłopocie.

Jimmy, żeby to było takie proste...


OLA336 napisał:
- Pomyśl o plusach tej sytuacji – Wilson próbował się bronić – Będzie ci wdzięczna, że jej pomogłeś – Greg się uśmiechnął

Wow jestem dumna z Jamesa, że on o tym pomyślał a nie Greg xD

Śmieszna ta część xD Tak mogę ją opisać Coś w niej jest^^
Ja napiszę natomiast bez zahamowań, że Cię kocham
Weny!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:19, 14 Wrz 2009    Temat postu:

Boje się, że robie się już powoli nudna. Twój fik jest taki lekki i przyjemny w czytaniu, naprawdę mam do niego wielki sentyment
Bardzo podobają mi się nasi bohaterowie i ogólnie to jak prowadzisz fika
Najbardziej podobało mi się:
OLA336 napisał:
"- Uwzięła się na ciebie. Mógłbyś ją przeprosić
- Nie mogę
- A to niby dlaczego? – Nie dawał za wygraną
- Ponieważ muszę żyć w zgodzie z własną naturą – Uśmiechnął się. "


OLA336 napisał:
- Pomyśl o plusach tej sytuacji – Wilson próbował się bronić – Będzie ci wdzięczna, że jej pomogłeś – Greg się uśmiechnął

Zły Wilson
Za dużo przebywa z House'em

WENA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:18, 16 Wrz 2009    Temat postu:

IloveNelo napisał:
hahaha chyba wiem, o czym myśli Greg!

Ja również Cię kocham! I Twojego Wena, i tego fika!



No tak, Greg’owi marzy się to od dłuższego czasu

Nie ma nic lepszego jak odwzajemniona miłość




Agusss napisał:

Jesteś pewna, że wiesz co mówisz? Bo ja na serio to wezmę i co wtedy? xD Twe życie legnie w gruzach



Ono już tyle razy legało w gruzach, że przywykłam Tak więc się nie przejmuj I tak jestem pewna


lisek napisał:
Boje się, że robie się już powoli nudna. Twój fik jest taki lekki i przyjemny w czytaniu, naprawdę mam do niego wielki sentyment
Bardzo podobają mi się nasi bohaterowie i ogólnie to jak prowadzisz fika



Monotonia w życiu też jest potrzebna Dziękuję



Jesteś wspaniali i powtórzę KOCHAM WAS!!!!!


Krótko jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to SZKOŁA



- Za dwie godzinny przyjdzie tutaj Cuddy – Zakomunikował metce – Zapamiętaj, mnie tu nie ma. Wyjechałem, umarłem, porwali mnie, zaginąłem. Możesz powiedzieć co chcesz tylko pamiętaj, mnie nie ma w domu
- Co się stało? Nic z tego nie rozumie – Popatrzyła na syna – Mógłbyś mi to wytłumaczyć?
- Muszę? – Wyjąkał
- Tak – Odpowiedziała
- Bo to wina tego idioty...
- Jamesa? – Przerwała mu.
- Jak zwał tak zwał – Wzruszył ramionami – Wrobił mnie w indywidualne nauczanie. Za chwilę ma tu przyjść Lisa i ja mam jej wytłumaczyć fizykę.
- To bardzo miło z twojej strony – Uśmiechnęła się do syna
- Ale ja się do tego w ogóle nie nadaje! Nie mam cierpliwości i zdolności dydaktycznych. Przecież ja ją zabiję przy pierwszym wzorze. Dlatego jak będziesz słyszeć krzyki i jęki, to pamiętaj, że to nie to o czym myślisz.
- Greg...
- No co? Z resztą nieważne. Masz jak najszybciej zareagować




- Greg, przyszła Lisa! Proszę wejdź, Gregory jest na górze
- Dziękuję – Cuddy wzięła plecak i poszła do chłopaka.
- Cześć – Odezwała się nieśmiało, jej humor nie poprawił się za bardzo.
- Cześć – Próbował być miły. Cała rozmowa była bardzo sztuczna.
Zasiedli razem do biurka. House zadał jej kilka prostych pytań odnoszących się do przedmiotu. Chciał wiedzieć na czym stoi i ile czeka go pracy. Szło im to opornie. Dla dziewczyny fizyka była jedną, wielką czarną magią. On natomiast starał się być wyrozumiały. Trzymał nerwy na wodzy. Nie było to łatwe zadanie. Nad książkami spędzili kilka ładnych godzin.




Stołówka, miejsce spotkań trójki przyjaciół. No i oczywiście ulubione miejsce House’a. Chyba nie muszę pisać dlaczego? Greg i Jimmy siedzieli przy stoliku i czekali na Cuddy.
- Jak wam wczoraj poszło? – Zapytał jak zwykle ciekawski Wilson
- Nawet mi tego nie przypominaj! Jestem wykończony.
- Przesadzasz, nie mogło być aż tak źle.
- Chcesz się założyć?
W tym samym momencie podbiegła do nich Lisa. Trzymała w ręku jakiś papier. Kiedy dobiegła do House’a rzuciła mu się na szyje i obdarowała wielkim namiętnym pocałunkiem. Trzeba przyznać, że bardzo mu się to spodobało. Jednak po chwili ocknął się i zapytał:
- Czy jest coś o czym nie wiem? Bo wiesz, wolałbym najpierw skończyć szkołę. W ogóle ojcostwo to nie dla mnie
Uderzyła go w ramię
- Za co to?! Najpierw całujesz potem bijesz. Zdecyduj się!
- Jak fizyka, poprawiłaś? – Do rozmowy włączył się Wilson
- Jasne! – Pokazała im trzymane w ręku zawiniątko – Na 5! Teraz da mi spokój na jakiś czas
- Gratuluję! Widzę, że z mojego przyjaciel okazał się świetnym nauczyciele – Spojrzał na kolegę, powstrzymując wybuch śmiechu.
- Jak mi się odwdzięczysz? – Zapytał nagle Greg
- A jak byś chciał? – Zapytała pełna radości dziewczyna
- Jesteś pewna, że chcesz wiedzieć?
- Ty głuptasie – Pocałował go w policzek – Muszę lecieć, zobaczymy się po szkole – Opuściła przyjaciół
- Hahaha to nie taka prosta sprawa – James zaczął się śmiać – Po szkole chodzą plotki, że Tritter ma to już dawno za sobą
- Odezwał się specjalista. W ogóle co mnie obchodzi jakiś tam Michael( Obchodziło go to i to bardzo) – Udał oburzenie
- Myślałem, że cię to zainteresuje – Kontynuował
- Nie, wyobraź sobie, że mnie to nie interesuje! A ty zajmij się sobą! Ja przynajmniej mam dziewczynę! – Wstał i odszedł od stolika
- I co ja takiego powiedziałem?! – Krzyknął za przyjacielem


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Czw 14:04, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:38, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Greg bał się Lisy nie wierze albo raczej bał się siebie
Cóż, gdybym ja miała takiego korepetytora to też pewnie miałbym same piątki z fizyki
Rozmowa na stołówce, a zwłaszcza końcówka H-W no super nie ma to jak poważne rozmowy na poważne tematy i oczywiście wszyscy wierzymy Gregowi, że wcale o tym czymś nie myśli
Koleja bardzo fajna część i mimo, że tym razem więcej błędów i tak kocham wszystko co napiszesz, coraz bardziej nie lubie tej twojej szkoły ale cieszy mnie każda nawet najkrótsza część
I tak całkiem poważnie możemy sobie gadać co chcemy, ale prawda jest taka, że szkoła najważniejsza i tego się trzymaj
A fiki zaraz na drugim miejscu
WENA


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Czw 12:44, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 12:57, 17 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

Tak więc się nie przejmuj I tak jestem pewna

I tu błąd xD przejmować się będę Oj aż się zawstydziłam




OLA336 napisał:
– Mógłbyś mi to wytłumaczyć?
- Muszę? – Wyjąkał
- Tak – Odpowiedziała
- Bo to wina tego idioty...
- Jamesa? – Przerwała mu.
- Jak zwał tak zwał – Wzruszył ramionami – Wrobił mnie w indywidualne nauczanie. Za chwilę ma tu przyjść Lisa i ja mam jej wytłumaczyć fizykę.
- To bardzo miło z twojej strony – Uśmiechnęła się do syna

Ha :lo: House zmuszany do tłumaczenia! xD i jak on pięknie się o przyjacielu wyraża A mamusia baaardzo mądra jest^^


OLA336 napisał:
Dla dziewczyny fizyka była jedną, wielką czarną magią.

Własnie za to kocham Cuddy xD też tak spostrzegam fizykę



OLA336 napisał:
- Jak wam wczoraj poszło? – Zapytał jak zwykle ciekawski Wilson
- Nawet mi tego nie przypominaj! Jestem wykończony.
- Przesadzasz, nie mogło być aż tak źle.
- Chcesz się założyć?

House czy Ty, aby nie przesadzasz?


OLA336 napisał:
Kiedy dobiegła do House’a rzuciła mu się na szyje i obdarowała wielkim namiętnym pocałunkiem.

Mój hilsonowy mózg dopisał sobie reakcję Jamesa do tej akcji No dobra niech będzie, że to takie piękne [chociaż hilonowo tak pięknie brzmi ]


OLA336 napisał:
- Jesteś pewna, że chcesz wiedzieć?

Chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości^^


OLA336 napisał:
- Nie, wyobraź sobie, że mnie to nie interesuje! A ty zajmij się sobą! Ja przynajmniej mam dziewczynę! – Wstał i odszedł od stolika

Hmmm czyżby to była prowokacja? Jimmy też wreszcie będzie miał dziewczynę? xD

Ehh... wczoraj to o 23.50 czytałam, ale dopiero za drugim razem dotarła do mnie cała treść

Ola! już jestem nudna! xP Nie wiem co mam nowego napisać xD Przecież jest super! Wspaniałe xD Kolejna część do śmiechu Na błędy już przymykam oczy xD
Kocham I fic i Ciebie
Więcej! xD
Weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 5 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin