Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trudne dzieciństwo [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:11, 17 Wrz 2009    Temat postu:

I muszę wam napisać, że jest mi strasznie głupio. Z moimi błędami jest tak, że… Albo lepiej nie piszę bo było by to dłuższe niż mój fik. Ale tak w skrócie to pisałam to na laptopie który ma angielskiego windowsa. Więc Word też jest po angielsku. A to oznacza, że nie potrafię ustawić go tak, aby wyłapywał moje błędy. Wniosek z tego taki, że muszę widocznie pisać na stacjonarnym komputerze. Przepraszam A teraz wracam do pisania kolejnej części Mam nadzieję, że nie będzie w niej zbyt dużo błędów

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 14:37, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Ola nie przejmuj się! kiedyś napisałam, że każdemu zdarzają się pomyłki Ja właśnie mam ten problem także xD Błędy to rzecz ludzka
No nie odrywaj się od pracy ale oczywiście nie zapominaj o nauce!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:08, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Agusss napisał:
Ola nie przejmuj się! kiedyś napisałam, że każdemu zdarzają się pomyłki Ja właśnie mam ten problem także xD Błędy to rzecz ludzka
No nie odrywaj się od pracy ale oczywiście nie zapominaj o nauce!


Od razu mi lepiej Dziękuję Na razie mam wolne od szkoły




- Jak było w szkole? – Blythe zapytała syna.
House cofnął się na zewnątrz. Spojrzał na tabliczkę wiszącą na drzwiach. „ Nie pomyliłem się, to mój dom” – Pomyślał. Wszedł z powrotem do mieszkania.
- Czemu pytasz? – Zdziwił się.
Pani House wyszła z kuchni.
- Pamiętasz, co mi obiecałeś?
- Tak – Odparł bez chwili zawahania.
- I nie wplątałeś się w żadną aferę? – Dopytywała.
- Ale co się stało? – Greg nic z tego nie rozumiał.
- Jutro wraca John. Nie jest w najlepszym humorze. Pod jego dowództwem zginęło kilkoro ludzi – Wyjaśniła – Tak więc mam nadzieję, że nie dasz mu powodu do kłótni
- Wszystko jest ok – Uspokoił matkę.
Nigdy wcześniej nie widział jej tak wystraszonej i przerażonej.
- A jak poszło Cuddy? – Próbowała zmienić temat – Chyba twój wysiłek i starania nie poszły na marne? – Próbowała się uśmiechnąć.
- Zaliczyła
Nic więcej nie odpowiedział. Poszedł do siebie na górę, czuł, że coś jest nie tak. Zamknął się w czterech ścianach i myślał.





O szesnastej przyszli do niego Lisa i Wilson. Nie siedzieli jednak zbyt długo. House podczas rozmów był nieobecny. Nie zwracał uwagi na wypowiedzi przyjaciół ani na nich samych. Bystre oko Wilsona oraz wieloletnia znajomość z Greg’iem od razu wyłapały złe samopoczucie kolegi. Wolał mu się nie narażać. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się z Cuddy i razem opuścili dom House’a. Młodzieniec został sam wraz ze swoimi myślami. Bał się. Nie wiedział, czego ma się spodziewać. Nienawidził bezsilności, która zaczęła przejmować nad nim kontrolę.





Wyszedł z domu bardzo wcześnie. Nie miał pewności o której wróci John, wolał jednak nie natrafić na niego z samego rana. Ponieważ miał jeszcze dużo czasu, postanowił, że pójdzie po Wilsona. Jimmy otworzył drzwi.
- Ja jeszcze śpię, czy mam omamy?
- Też się cieszę, że cię widzę – Wszedł do środka.
- Pomyliłeś mój dom z domem Cuddy czy ze szkołą? – Nie mógł uwierzyć, że Gregory House przyszedł po niego aby mogli iść razem do szkoły.
- Daj spokój, nie mam ochoty na żarty – Poinformował przyjaciela – John wraca dzisiaj do domu – Tą wiadomością uniknął pytania „dlaczego”, które miał zamiar zadać James.
- Tak też myślałem – Wilson nagle spoważniał.
- Skąd mogłeś to wiedzieć?
- Bo znam cię od wczoraj – Odpowiedział – Czemu się tym tak przejmujesz?
- Coś jest nie tak. Nie wiem jeszcze co, ale nie będzie to nic miłego.



W szkole poinformował Cuddy o powrocie ojca. Nie musiał mówić nic więcej. Ona wiedziała, co się z tym wiązało.



Po szkole udał się prosto do domu. Na podjeździe stało zaparkowane auto John’a. Ostrożnie wszedł do środka. Jednak jego podchody nie odniosły większego skutku.
- Wrócił mój syn! – John był pijany – Moja kolejna życiowa porażka
House go zignorował. Z pod drzwi wejściowych ruszył w kierunku swojego pokoju.
- Gdzie się wybierasz? Nie przywitasz się z ojcem? Chodź tu! – Krzyknął na syna.
Greg posłusznie udał się do salonu. Mężczyzna siedział wygodnie w fotelu. Na stole stało kilka butelek z różnego rodzaju alkoholem. Niektóre z nich były już całkowicie puste. Chłopak stanął w progu drzwi.
- Słucham, co chcesz?
- Nie tym tonem gówniarzu! – Krzyknął, podnosząc się z fotela.
Do salonu weszła Blythe. Zaniepokoiły ją krzyki męża. Stanęła na środku salonu i zapytała:
- Co się tutaj dzieje?
- Twój synalek podnosi na mnie głos, nie życzę sobie takiego zachowania w moim domu!
- Greg to prawda? – Zwróciła się do syna.
- Nie – Odparł bardzo spokojnie
- Nie kłam! – Pan House chwiejnym krokiem zaczął zbliżać się do młodzieńca
- Alkohol padł mu na mózg – Postanowił, że postawi się ojcu. „W końcu kiedyś musi być ten pierwszy raz” – Pomyślał.
- Coś ty powiedział? – John nie wytrzymał. Rzucił się na chłopaka. Złapał go za ramiona i popchnął na ścianę. Pomimo alkoholu, który krążył już od dłuższego czasu w jego żyłach był bardzo silny. House zsunął się po ścianie na ziemię. Bolało. Blythe zaczęła krzyczeć podeszła do męża i odsunęła go na bezpieczną odległość.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Czw 18:49, 17 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 18:14, 17 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

Od razu mi lepiej Dziękuję Na razie mam wolne od szkoły

Nie ma za co Farciara jedna xD Chociaż ja też jutro nie idę^^


Tej części nie będę nawet próbowała cytować, gdyż nie weim dokładnie, które zdanie mogłabym wyróżnić. Treściwa część. Greg zmartwiony, nawet bym użyła słowa zagubiony. James jak zwykle genialny obserwator i przyjaciel. I ojciec... zły.
Pięknie Olu
Pisałam, że kocham?
Weeeny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:06, 17 Wrz 2009    Temat postu:

kocham

Jak zwykle świetnie

No tak... Szkoła nam wszystkim daje w kość...

Cytat:
House zsunął się po ścianie na ziemię. Bolało.


Biedny Greg

Weeena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:35, 17 Wrz 2009    Temat postu:

Tak na dobranoc Dziękuję za komentarze Kocham was!!!!!!




Powoli podniósł się z podłogi. Bolała go głowa i… za dużo by wymieniać. Kiedy się otrząsnął, nie mówiąc ani słowa wyszedł z pokoju, złapał za kurtkę i wybiegł z domu. Nie dobiegł za daleko. Zaczęło mu się kręcić w głowie i był zmuszony zatrzymać się kilka domów dalej. Tylko na tyle pozwolił mu jego organizm. Po opanowaniu zawrotów głowy, spokojnym krokiem udał się do Wilsona. Jimmy otworzył drzwi. Po ich drugiej stronie stał House. Był strasznie blady. Zdołał zrobić krok do przodu, po czym runął z wielkim hukiem przed nogi przyjaciela.





- Gdzie ja jestem? – Cały świat zawirował mu przed oczami.
- W moim łóżku – Odpowiedział mu Jimmy
- Mam nadzieje, że jest to łóżko Cuddy – Próbował się uśmiechnąć
- Widzę, że już ci lepiej – Spojrzał na przyjaciela.
- Która jest godzina? Jak się tu znalazłem i co ty właściwie robisz?
- Nie rozpędzaj się tak! Powoli i po kolei – Uśmiechnął się – Jest dwudziesta druga, jak się tu znalazłeś? No cóż, sam chciałbym to wiedzieć łącznie z tym, co się stało – Greg zmierzył przyjaciela wzrokiem – Ok. ale to może później – Ja natomiast, odrabiam zadanie z historii
- Ja tu umieram, a ty odrabiasz lekcje?! Co z ciebie za przyjaciel – Próbował się podnieść – Czy moja mama wie, gdzie jestem? – Usiadł na łóżku
- Tak – Odpowiedział mu Wilson – Powiesz mi teraz co się stało?
- A mam inne wyjście? – Spojrzał na przyjaciela
- Nie
- Tak też myślałem, jednak wolałem się upewnić. A więc… - Opowiedział mu wszystko to, co pamiętał. Podczas tej rozmowy czuł się jak na spowiedzi. James dopytywał dosłownie o wszystko. Wynikało to z troski, jednak dla House’a była to jedna, wielka męczarnia. Nagle w pokoju zapanowała cisza. Jimmy przyglądał mu się bardzo uważnie. Chciał zadać jeszcze kilka pytań, jednak nie wiedział, jak powinien się do nich zabrać. Pomógł mu w tym Greg:
- No proszę, pytaj. Nie mam siły i nastroju się z tobą kłócić a już tym bardziej ci uciekać
- Nie boisz się, że uderzy Blyteh? – Rzeczywiście było to niezręczne i trudne pytanie.
- Nie odważy się
- Skąd możesz…
- Ją szanuje, mnie nie – Spuścił wzrok na podłogę – Masz jeszcze w zanadrzu jakieś nurtujące cię pytania?
- Co dalej?
House wzruszył ramionami
- Tego nikt nie wie. Wrócę jutro do domu i się okaże
- Pójść z tobą?
- Jako mój bodyguard? Wybacz, ale nie masz odpowiedniej postury ciała. Z resztą, za dziecinnie wyglądasz. Pozwól działać zawodowcom. Mam pytanie – Nagle zmienił temat – Mam nadzieję, że nie zadzwoniłeś do Cuddy?
- Jak by ci to powiedzie…
- Zabiję cię – Przerwał mu Greg
- Spokojnie, nic jej nie powiedziałem, sam to zrobisz
- Niedoczekanie twoje – poinformował przyjaciela


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Sob 9:04, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 15:01, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Ola No niestety nie na dobranoc, ale na dobre popołudnie

Ślicznie napisałaś Pokazujesz tu przyjaźń łączącą Jamesa i Grega. I troskę Wilsona.
Głębokie. Nie potrafię więcej powiedzieć. Wybacz.
Wen!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:28, 18 Wrz 2009    Temat postu:

I znów przepięknie
Pewnie tak faktycznie wyglądało dzieciństwo Grega, biedny House
Czy tylko ja nienawidzę Johna
Pełna zgoda z Agusss prześlicznie ukazujesz przyjaźń H-W kocham tą dwójkę w twoim wykonaniu
Hmm.. czyżby Greg na swój sposób chciał chronić Lisę nie zadręczając ją swoimi problemami, chyba chłopak jest bardziej uczuciowy niż się nam wydaje
Ja mam nadzieję, że Lisa się jednak dowie
House nie może być teraz sam, a Jimmi mimo, że najukochańszy na świecie nie zbliży się do Grega tak jak Lisa i nie patrzcie tak nie mam tu nic zóego na myśli tym razem na prawdę
WENA PUCHATEGO


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Pią 15:32, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
naska
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:53, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Daawno mnie tu nie było, tyle części się uzbierało Wchłonęłam szybko i stwierdzam, że wszystko było bardzo ciekawe. A po ostatniej części jestem oczywiście bardzo zainteresowana dalszym ciągiem. Czekam więc niecierpliwie i życzę dużo weny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:31, 19 Wrz 2009    Temat postu:

lisek napisał:
Czy tylko ja nienawidzę Johna


Ja też go NIENAWIDZĘ ! Biedny, biedny, biedny Greg!

Świetna ta część cóż więcej można napisać?

Wena!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Sob 21:32, 19 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 21:32, 19 Wrz 2009    Temat postu:

lisek napisał:

House nie może być teraz sam, a Jimmi mimo, że najukochańszy na świecie nie zbliży się do Grega tak jak Lisa

Hym, hym wiem, że o gustach i guścikach się nie rozmawia, ale tutaj się nie zgodzę Dlaczego Jimmy nie może? Oczywiście, że może Przykładów możesz dużo znaleźć w dziale Hilson ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:50, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Ups czyżby zagożała Hudzina podpadła Hilsonowi
Przyznam, że z ciekawości klilka razy odwiedzałam dział Hilsona i pod pewnymi względami masz rację, ale mi nie dokładnie o to chodziło. Kobiety z reguły są bardziej troskliwe i opiekuńcze nie wiem jak to określić, bo jak mówisz o gustach się nie dyskutuje
Relacja kobieta-mężczyzna jest po prostu zgoła inna niż mężczyzna-mężczyzna i znów nie oceniam tylko wyrażam osobisty pogląd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Nie 15:48, 20 Wrz 2009    Temat postu:

lisek napisał:
Ups czyżby zagożała Hudzina podpadła Hilsonowi

Oj tak, tak [przy okazji zagorzała przez "rz" ] Chociaż przyznam się, iż wywodzę się z Huddy xD
Ale to dawne czasy xD

Owszem, owszem rozumiem Twoje myślenie, ale nadal uważam, że nie doceniasz facetów I teraz powiem na faktach potwierdzone: relacja mężczyzna-kobieta jest owszem taka, że właśnie kobieta taka wrażliwa itp., ale w związku mężczyzna-mężczyzna istnieje takie jeden, który doskonale zastępuję kobietę [dobra to dziwnie zabrzmiało ]
Ale żeby nie było nic nie mam do Ciebie
Pozdr xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:27, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Nie pisałam ponieważ byłam na weselu. Wróciłam i tu tyle komentarzy i taka dyskusja Nie wiem kiedy pojawi się następna część ponieważ nie czuję się najlepiej Boli mnie głowa, mam katar i chrypę. MASAKRA!!!!!!! Mam jednak nadzieję, że nie jest to świńska grypa





Agusss napisał:

Ślicznie napisałaś Pokazujesz tu przyjaźń łączącą Jamesa i Grega. I troskę Wilsona.
Głębokie. Nie potrafię więcej powiedzieć. Wybacz.
Wen!





Starałam się Wzruszyłaś mnie tym komentarzem Dziękuję Kocham cię




lisek napisał:
I znów przepięknie
Pewnie tak faktycznie wyglądało dzieciństwo Grega, biedny House
Czy tylko ja nienawidzę Johna
Pełna zgoda z Agusss prześlicznie ukazujesz przyjaźń H-W kocham tą dwójkę w twoim wykonaniu
Hmm.. czyżby Greg na swój sposób chciał chronić Lisę nie zadręczając ją swoimi problemami, chyba chłopak jest bardziej uczuciowy niż się nam wydaje
Ja mam nadzieję, że Lisa się jednak dowie
House nie może być teraz sam, a Jimmi mimo, że najukochańszy na świecie nie zbliży się do Grega tak jak Lisa i nie patrzcie tak nie mam tu nic zóego na myśli tym razem na prawdę
WENA PUCHATEGO




Cieszę się, że się podoba. Tak, rzeczywiście biedny Greg. Ja również nienawidzę John’a. Czy chce uchronić Cuddy?? Masz rację. Czy Lisa się dowie?? I znowu masz rację. Dojdzie między nimi do konfrontacji. Jak to się wszystko skończy? To się okaże



naska napisał:
Daawno mnie tu nie było, tyle części się uzbierało Wchłonęłam szybko i stwierdzam, że wszystko było bardzo ciekawe. A po ostatniej części jestem oczywiście bardzo zainteresowana dalszym ciągiem. Czekam więc niecierpliwie i życzę dużo weny



Witam Cieszę się, że podoba Ci się moja twórczość. Nawet nie wiesz jaką radość sprawiłaś mi tym komentarzem


IloveNelo napisał:
lisek napisał:
Czy tylko ja nienawidzę Johna


Ja też go NIENAWIDZĘ ! Biedny, biedny, biedny Greg!

Świetna ta część cóż więcej można napisać?

Wena!




Tyle zdecydowanie wystarczy Dziękuję




Huddy kontra Hilson


Agusss napisał:
lisek napisał:

House nie może być teraz sam, a Jimmi mimo, że najukochańszy na świecie nie zbliży się do Grega tak jak Lisa

Hym, hym wiem, że o gustach i guścikach się nie rozmawia, ale tutaj się nie zgodzę Dlaczego Jimmy nie może? Oczywiście, że może Przykładów możesz dużo znaleźć w dziale Hilson ^^




lisek napisał:
Ups czyżby zagożała Hudzina podpadła Hilsonowi
Przyznam, że z ciekawości klilka razy odwiedzałam dział Hilsona i pod pewnymi względami masz rację, ale mi nie dokładnie o to chodziło. Kobiety z reguły są bardziej troskliwe i opiekuńcze nie wiem jak to określić, bo jak mówisz o gustach się nie dyskutuje
Relacja kobieta-mężczyzna jest po prostu zgoła inna niż mężczyzna-mężczyzna i znów nie oceniam tylko wyrażam osobisty pogląd




Agusss napisał:
lisek napisał:
Ups czyżby zagożała Hudzina podpadła Hilsonowi

Oj tak, tak [przy okazji zagorzała przez "rz" ] Chociaż przyznam się, iż wywodzę się z Huddy xD
Ale to dawne czasy xD

Owszem, owszem rozumiem Twoje myślenie, ale nadal uważam, że nie doceniasz facetów I teraz powiem na faktach potwierdzone: relacja mężczyzna-kobieta jest owszem taka, że właśnie kobieta taka wrażliwa itp., ale w związku mężczyzna-mężczyzna istnieje takie jeden, który doskonale zastępuję kobietę [dobra to dziwnie zabrzmiało ]
Ale żeby nie było nic nie mam do Ciebie
Pozdr xD




KOCHAM JEDNYCH I DRUGICH I WY RÓWNIEŻ SIĘ KOCHAJCIE TYLE WAM NAPISZĘ NA TEN TEMAT


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:44, 20 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:
Mam jednak nadzieję, że nie jest to świńska grypa


Niee, na pewno nie ^^

A więc lecz się i zdrowiej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:52, 20 Wrz 2009    Temat postu:

No to dla Naszej kochanej Oli
Agusss i przyznam, że bardzo miło się dyskutowało, lubię czasem tak wymienić opinie z kimś kto się ze mną nie zgadza zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć. Tak, czy owak mam nadzieję, że się nie gniewasz i że jeszcze nie raz urządzimy sobie jakieś dyskusje i rozważania Huddy-Hilsonowe przy tym fiku. Już tam Ola na pewno jeszcze nie jedno wymyśli
Pozdrawiam serdecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Nie 21:40, 20 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

Starałam się Wzruszyłaś mnie tym komentarzem Dziękuję Kocham cię


Nie dziękuj! To ja powinnam dziękować Ich liebe Dich auch


Lisek! Ja się nie gniewam. Też uwielbiam rozmawiać i poznawać opinie innych, ale przede wszystkim pokazywać, że nie zawsze mają rację. I lubię jak ktoś sensownie potrafi wytknąć mi mój błąd Dlatego miło się rozmawiało Jak pisałam to, że jestem Hilsonką nie oznacza, że potępia Huddy I wiem, że Ola da nam wiele powodów do rozmowy
Pozdrawiam w pokojowych zamiarach

I OLA!! To na pewno nie grypa! Trzymaj się kochana


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:57, 21 Wrz 2009    Temat postu:

IloveNelo napisał:
OLA336 napisał:
Mam jednak nadzieję, że nie jest to świńska grypa


Niee, na pewno nie ^^

A więc lecz się i zdrowiej!



Dziękuję za diagnozę oraz życzenia powrotu do zdrowia



lisek napisał:
No to dla Naszej kochanej Oli
Agusss i przyznam, że bardzo miło się dyskutowało, lubię czasem tak wymienić opinie z kimś kto się ze mną nie zgadza zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć. Tak, czy owak mam nadzieję, że się nie gniewasz i że jeszcze nie raz urządzimy sobie jakieś dyskusje i rozważania Huddy-Hilsonowe przy tym fiku. Już tam Ola na pewno jeszcze nie jedno wymyśli
Pozdrawiam serdecznie



Dla mnie? Dziękuję Tak ja już się postaram dostarczyć wam tematu do dyskusji



Agusss napisał:
OLA336 napisał:

Starałam się Wzruszyłaś mnie tym komentarzem Dziękuję Kocham cię


Nie dziękuj! To ja powinnam dziękować Ich liebe Dich auch


Lisek! Ja się nie gniewam. Też uwielbiam rozmawiać i poznawać opinie innych, ale przede wszystkim pokazywać, że nie zawsze mają rację. I lubię jak ktoś sensownie potrafi wytknąć mi mój błąd Dlatego miło się rozmawiało Jak pisałam to, że jestem Hilsonką nie oznacza, że potępia Huddy I wiem, że Ola da nam wiele powodów do rozmowy
Pozdrawiam w pokojowych zamiarach

I OLA!! To na pewno nie grypa! Trzymaj się kochana



No to skoro druga osoba wykluczyła grypę to mogę spać spokojnie Dziękuję i jak już napisałam postaram się wam dostarczyć tematu do rozmowy To mi się podoba miłość i pokuj Kocham was





Od autora:
W połączeniu gorączki, bólu głowy, przypływu weny oraz lekcji polskiego, religii oraz chemii wyszło mi coś takiego Mam nadzieję, że was nie zawiodłam Kocham was normalnie bardzo, bardzo mocno Pozdrawiam






- Wstawaj! – Jimmy obudził przyjaciela.
- Nie krzycz tak! głuchy to ja nie jestem – Przetarł rękoma oczy.
- Zaraz wychodzę do szkoły
- A ja, zaraz wychodzę do domu – House wstał z łóżka i udał się do łazienki. Wziął prysznic i wyszedł wraz z przyjacielem z domu. Szli w milczeniu. Najwyraźniej, wczorajsza rozmowa wystarczyła im w zupełności. Tylko na dowidzenia powiedzieli sobie krótkie „cześć”.



House dotarł do domu. Przeszukał wszystkie kieszenie w kurtce oraz w spodniach w poszukiwaniu klucza. Niestety, nie znalazł go. Był więc zmuszony zadzwonić. Drzwi otworzył mu John. Chłopak nie miał zamiaru się tłumaczyć. Spojrzał tylko na ojca i zrobił krok do przodu. Mężczyzna zagrodził mu przejście.
- Teraz, to ty idziesz do szkoły – Poinformował syna.
- Pozwól mi się chociaż przebrać i wziąć plecak
- Za chwilę spóźnisz się na pierwszą lekcje – Powiedział a następnie trzasnął drzwiami.
Greg miał już tego wszystkiego dość. Żałował, że żyje. W tej chwili marzył tylko o tym, aby zapaść się pod ziemię, albo zasnąć i już nigdy więcej się nie obudzić. Nie wytrzymywał już tego psychicznie. Chciał mieć swoje życie i swoje problemy. Nienawidził tego świata. Tysiące myśli, które wirowały w tym momencie w jego głowie, nie pozwalały mu się skupić. Nienawiść, którą od dłuższego czasu nosił w sercu pomieszała się ze smutkiem, żalem, oraz tymi nielicznymi szczęśliwymi dniami, które były zakopane gdzieś na dnie jego duszy. Z pod drzwi wejściowych swojego domu ruszył w kierunku szkoły. Nie dotarł tam jednak. Usiadł na ławce w parku, przez który przechodził codziennie co najmniej dwa razy. Siedząc na ławce spojrzał w niebo, które tego dnia było naprawdę piękne i przejrzyste. Chłopak rozsiadł się wygodnie, przymknął oczy i wziął głęboki oddech. Nie potrafił już dłużej dusić w sobie uczuć, które zaczęły się w nim niebezpiecznie kumulować. Odchylił głowę do tyłu a z oczu popłynęły mu łzy. Pech chciał, że obok ławki, na której siedział, przechodziło wyjątkowo dużo ludzi, w tym i Lisa Cuddy, która tego dnia miała zajęcia na późniejszą godzinę niż zwykle.




Cuddy zdziwiła się, że widzi swojego chłopaka akurat w tym miejscu i akurat o tej porze. „On powinien być w szkole” – Pomyślała przyspieszając krok. W pierwszej chwili jej nie zauważył. Postanowiła to wykorzystać i uważnie mu się przyjrzeć. House miał na sobie wczorajsze jeansy, które były nieco brudne oraz wczorajszą bluzę, która wcale nie wyglądała lepiej. Dopiero na samym końcu Lisa spostrzegła łzy płynące z oczu młodzieńca.
- Co ty tutaj robisz? – Zapytała siadając obok niego. Greg otworzył oczy i szybkim ruchem ręki wytarł łzy.
- To nie jest to, o czym myślisz – Odpowiedział.
- Co się dzieje? – Zapytała nie spuszczając z niego wzroku.
- Nie chcę o tym mówić
- Przestań chrzanić! – Nie wytrzymała, musiała widzieć, co się stało – Nie rób z siebie bohatera! Każdy ma prawo zareagować płaczem. Bez względu na to czy się jest dziewczyną czy facetem. Nie ma się czego wstydzić! A ja muszę wiedzieć co się stało ponieważ chcę ci pomóc – Dopiero teraz na nią spojrzał.
- Naprawdę chcesz wiedzieć? Czy ty naprawdę nie masz swoich problemów?...
- Ty rozwiązałeś mój problem – Przerwała mu – Pomogłeś mi z fizyką. Może i nie było to nic nadzwyczajnego, ale mi pomogłeś. Chcę ci się teraz zrewanżować – Wiedziała jak go podejść – Przysługa za przysługę. Potraktuj to jako partnerski układ.



Rozmawiali dość długo. Chyba nie muszę pisać, że Lisa nie dotarła na zajęcia? House opowiedział jej o wszystkim, tak jak chciała. No prawie wszystkim… Ponieważ nie chciał wyjść na ofermę, pominął zawroty głowy itp. Ona zaś siedziała i słuchała do z ogromną uwagą i skupieniem. Podczas jego opowieści nie odezwała się ani słowem. Kiedy już skończył, przysunęła się do niego znacznie bliżej i przytuliła się. Jej gest, zastąpił mu wszystkie słowa, które potrzebował teraz usłyszeć. Tak naprawdę, wolał taką formę pocieszenia niż kazania Wilsona. Cieszył się, że ma go kto pocieszyć i przytulić, no i że nie jest to tylko jego matka. Nie trwali jednak w objęciach zbyt długo. Greg dość szybko wyswobodził się z jej uścisku i wstał z ławki. Zdziwiło ją to. I wtedy House zrobił coś, czego się po nim nie spodziewała. Wyciągnął w jej stronę rękę. Cuddy spojrzała na niego niepewnie, a następnie uczyniła ten sam gest. Szli w milczeniu. Kiedy dotarli do jej domu objął ją w tali i przyciągnął bliżej siebie. Popatrzył się jej prosto w oczy i złożył na jej ustach namiętny pocałunek.
- Dziękuję – Wyszeptał jej prosto do ucha. Uśmiechnęła się a on dodał po chwili:
- Jednak jeśli myślisz, że od dzisiaj będą taki wrażliwy, dorosły i poważny, to muszę wyprowadzić cię z błędu – Łobuzersko się uśmiechnął – A i jeszcze jedno! – Przypomniał sobie – Lepiej żeby Wilson nie wiedział, że szliśmy razem za rękę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Pon 16:18, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pon 15:34, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Po bardzo złym dniu przyszłam odreagować i mam nawet gdzie

To tak:
Druga akapit w całości urzekł mnie! Nie potrafię nic wyróżnić, bo tam są same piękne zdania! Akurat dokładnie chodzi mi po całym tym dialogu. Opis House'a! Cudowne



OLA336 napisał:

- Przestań chrzanić! – Nie wytrzymała, musiała widzieć, co się stało – Nie rób z siebie bohatera! Każdy ma prawo zareagować płaczem. Bez względu na to czy się jest dziewczyną czy facetem. Nie ma się czego wstydzić! A ja muszę wiedzieć co się stało ponieważ chcę ci pomóc – Dopiero teraz na nią spojrzał.

O Cuddy! Zaczynam ją coraz to bardziej lubić Mądra dziewczynka xD


OLA336 napisał:
Przysługa za przysługę. Potraktuj to jako partnerski układ.

Jasne! Ty mu tam nie mąć w głowie! Nieładnie tak kłamać


OLA336 napisał:
Jej gest, zastąpił mu wszystkie słowa, które potrzebował teraz usłyszeć. Tak naprawdę, wolał taką formę pocieszenia niż kazania Wilsona.

Pfff House zaczyna przestawać doceniać Wilsona! Ile ja bym oddała za takie kazania^^


OLA336 napisał:
- Jednak jeśli myślisz, że od dzisiaj będą taki wrażliwy, dorosły i poważny, to muszę wyprowadzić cię z biegu – Łobuzersko się uśmiechnął – A i jeszcze jedno! – Przypomniał sobie – Lepiej żeby Wilson nie wiedział, że szliśmy razem za rękę

[czy tam nie powinno być błędu?] Ok wrócił cały Greg W każdym calu xD a tak przy okazji... Czemu Jimmy ma nie wiedzieć o tym? Czyżbyś Hilsonka chciała zrobić? Miło by byłooo xD

Pięknie znów poprawiony humor
Ola Ja już nie wiem co mówić, aby się nie powtarzać i nie być monotonną... Wybacz, że nie potrafię pisać sensownie!

Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:59, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Agusss, cieszę się, że potrafię poprawić Ci humor Nie martw się, że nie potrafisz pisać sensownie bo to nie jest prawdą Piszesz bardzo sensownie Dziękuję za wyłapanie błędu



- House, czekaj! – Jimmy krzyczał za przyjacielem.
- Czego chcesz?
- Jakiś ty uprzejmy – Podsumował odpowiedź kolegi – Gdzie żeś wczoraj uprowadził Cuddy?
- O co ci chodzi?! – Udał oburzonego.
- Nie udawaj. Nie było jej wczoraj w szkole. A to zapewne twoja sprawka.
- A może porwali ją kosmici? – Uśmiechnął się
- Mów co chcesz. I tak mi wszystko opowie
- Widzę Wilson, że wierzysz w cuda, a w mikołaja i zębową wróżkę też wierzysz? – Greg zaczął się śmiać
- Ten się śmieje kto się śmieje ostatni. Pamiętaj o tym – Upomniał go.
- Skończyłeś już swoje kazanie?
- A co z ojcem?
- Czyli nie skończyłeś – House przewrócił oczami – Jak wróciłem, to spał pijany
- Jeszcze mu nie przeszło? – Kolejne pytanie Jamesa.
- Najwidoczniej nie. Przyspieszmy bo za chwilę punktualny Jimmy spóźni się do szkoły
- Jak ty się o mnie troszczysz, dziękuję ci
- Aleś ty naiwny – Wymamrotał pod nosem





Koniec pierwszego semestru. Uczniowie zostali podsumowani i ocenieni za swoją pracę oraz osiągnięcia. Greg, Jimmy i Lisa ukończyli semestr z rewelacyjnymi wynikami w nauce. Było to dla nich bardzo ważne. Przynajmniej dal House’a i Wilsona. W końcu w tym roku opuszą mury tej szkoły i udadzą się do liceum. Z całej trójki największą średnią posiadał Gregory, który jednocześnie miał nieodpowiednie zachowanie. Może i dostałby ocenę poprawą, gdyby nie jego ostatni wybryk, który miał miejsce na lekcji biologii.




- Gdzie jest wasz dziennik? – Pani profesor zapytała klasę.
- … - Zapanowała cisza.
- Idę poszukać wasz dziennik. Macie być grzeczni przez ten czas – To mówiąc, spojrzała na House’a, a następnie wyszła z klasy.
W pomieszczeniu zapanował harmider. Dziewczyny zaczęły plotkować, a Michael Tritter złapał za zeszyt siedzącego obok niego kolegi i … rzucił nim prosto w Greg’a. Wszyscy zaczęli się śmiać. House bez większego namysłu podniósł zeszyt z podłogi i cisnął w nim w stronę Michael’a. Nie trafił. Zeszyt wyleciał przez otwarte okno, którego znajdowało się za chłopakiem.
- Greg! Masz iść po ten zeszyt – Zareagował zdenerwowany właściciel przedmiotu.
- Ok., już idę. Nie denerwuj się tak, złość piękności szkodzi. Chociaż – Dodał po chwili – Tobie już nic nie zaszkodzi
Po raz kolejna klasa zareagowała śmiechem. House wstał z ławki, podszedł do okna i bez chwili zawahania wszedł na parapet, a następnie zeskoczył z niego na zewnątrz. Pomieszczenie znajdowało się na parterze, dlatego jego wybryk nie zakończył się żadną kontuzją. Po chwili do Sali weszła zdenerwowana nauczycielka języka angielskiego, która widziała całe zdarzenie z pokoju obok.
- Proszę o nazwisko ucznia, który wyskoczył przez okno! – Krzyknęła
- House – Odpowiedział jej rozbawiony Tritter
W tym samym momencie wróciła pani profesor od biologii. A zaraz za nią wszedł Greg.
- Co się tutaj dzieje? – Zapytała zdezorientowana kobieta.
- Pani uczeń wyskoczył przez okno! – Poinformowała ją koleżanka po fachu. Obie spojrzały na młodzieńca, który trzymał w ręku zeszyt.
- No co, musiałem się przewietrzyć – Uśmiechnął się
Jego wyczyn został nagrodzony pisemną naganą od dyrektora.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Pon 17:22, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pon 17:19, 21 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:
Agusss, cieszę się, że potrafię poprawić Ci humor Nie martw się, że nie potrafisz pisać sensownie bo to nie jest prawdą Piszesz bardzo sensownie Dziękuję za wyłapanie błędu

Bo popadnę w samozachwyt przez Ciebie



OLA336 napisał:
- House, czekaj! – Jimmy krzyczał za przyjacielem.
- Czego chcesz?
- Jakiś ty uprzejm

Ja nie rozumiem xD U mnie takie odzywanie jest normalne^^


OLA336 napisał:
- Widzę Wilson, że wierzysz w cuda, a w mikołaja i zębową wróżkę też wierzysz? – Greg zaczął się śmiać

Ej sorry ja wierzę! xD jednak coś mi dzisiaj się z główką stało^^


OLA336 napisał:
- Najwidoczniej nie. Przyspieszmy bo za chwilę punktualny Jimmy spóźni się do szkoły
- Jak ty się o mnie troszczysz, dziękuję ci
- Aleś ty naiwny – Wymamrotał pod nosem

A już myślałam, że mój kochany Greg się zmienił xD No Jimmy mój kochany naiwniaku^^


OLA336 napisał:
W końcu w tym roku opuszą mury tej szkoły i udadzą się do liceum.

Wow to już? no, no to ciekawie ^^ [opuszczą? xD]


OLA336 napisał:
House wstał z ławki, podszedł do okna i bez chwili zawahania wszedł na parapet, a następnie zeskoczył z niego na zewnątrz. Pomieszczenie znajdowało się na parterze, dlatego jago wybryk nie zakończył się żadną kontuzją.

[jego chyba, nie?] xD O tak! Ja pamiętam skakanie z parapetu! xD Nie zawsze było to mądre i sensowne, ale za to jaka zabawa^^ Tyle właśnie, że kończyło się niemiło [a chodzenie po dachu to dopiero była zabawa^^]

Oluś!
I co ja mam Ci powiedzieć? No co?
Kocham Cię
Dzięki za wszystkie te chwile
Wen!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
naska
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:52, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Cieszę się, że mogłam Cie ucieszyć

Kolejne świetne części. Szkoda mi było Grega jak tak płakał w tym parku... Dobrze, że Cuddy przechodziła i pocieszyła go.

A to wyskakiwanie przez okno i tekst do chłopaka o złości i piękności - jakież to bardzo w stylu House'a

Życzę duużo weny oraz, a nawet przede wszystkim, zdrówka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:46, 21 Wrz 2009    Temat postu:

jak zwykle świetnie
wiem, jestem nudna, powtarzam się, ale KOCHAM TEGO FIKA

Uwielbiam tego Huddylsona w tych realiach.

Wena i zdrówka kochana!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:18, 23 Wrz 2009    Temat postu:

Agusss napisał:
Wow to już? no, no to ciekawie ^^ [opuszczą? xD]


Mam takie plany


Agusss napisał:


Oluś!
I co ja mam Ci powiedzieć? No co?
Kocham Cię
Dzięki za wszystkie te chwile
Wen!



No co ja mam Ci odpisać? No co?
Również Cię Kocham
Nie ma za co
Dziękuję



naska napisał:

Życzę duużo weny oraz, a nawet przede wszystkim, zdrówka



Dziękuję już ze mną wszystko w pożarku


IloveNelo napisał:
jak zwykle świetnie
wiem, jestem nudna, powtarzam się, ale KOCHAM TEGO FIKA

Uwielbiam tego Huddylsona w tych realiach.

Wena i zdrówka kochana!




Dziękuję Nawet bardzo, bardzo dziękuję






Wiem, że krótko ale proszę, nie bijcie




- Nienawidzę tej klasy! Tak mnie wydać! Obniżyli mi przez to zachowanie!
- Daj spokój – Jimmy poprosił przyjaciela – Nic już się nie da z tym zrobić, oceny zostały wystawione. A po za tym, nikt ci przecież nie kazał skakać z tego okna. Jesteś sam sobie winien
- I jeszcze ty przeciwko mnie! – Czy muszę pisać, że prośby Wilsona nie odniosły żadnego skutku? – Jaką mamy teraz lekcję?
- Godzin…
- Świetni! – Przerwał mu – Czeka mnie kazanie!





- Czy ktoś się nie zgadza ze swoją oceną zachowania? – Wychowawczyni zapytała klasę.
- Tak – House podniósł rękę – Ja
- Ty, nie masz prawa głosu – Poinformowała go – Zaraz z resztą wrócę, do twojego wybryku
- Że co proszę?!...
- Zamknij się House! – Do rozmowy przyłączył się Michael
- Bezmózgie Yeti i ryby głosu nie mają! – Odbił piłeczkę – To jego wina, to on na mnie doniósł!
- Co żeś powiedział?! – Chłopak podniósł się z miejsca.
- Mam ci powtórzyć drukowanymi literami?
- Nie pogarszaj swojej sytuacji – Odezwał się Jimmy
- Siedź tam cicho!
- Greg! – Krzyknęła pani profesor.
- No co? W końcu mamy godzinę wychowawczą. A tak w ogóle, to na nich powinna pani krzyczeć – Rozejrzał się po klasie – Ta klasa jest beznadziejna!
- Dość tego! – Nauczycielka wkroczyła do akcji – Wyjdź za drzwi!
- Z miłą chęcią. Nie mam zamiaru przebywać w jednym pomieszczeniu z tą bandą debili – Wstał, wziął plecak i udał się w stronę drzwi – Nienawidzę was! – Krzyknął jeszcze na pożegnanie



- James, gdzie jest Greg? – Cuddy zapytała przyjaciela
- Nie wiem
- Jak to nie wiesz? – Zdziwiła się – Przecież był w szkole
- Na lekcji też był… To znaczy, na pierwszych dziesięciu minutach lekcji – Sprostował swoją wypowiedź.
- Co się stało?
- Pamiętasz, tą akcję, w której wyskoczył przez okno?
- Pewnie – Uśmiechnęła się.
- Obniżyli mu za to zachowanie. I teraz, ten uparty, durny osioł obwinia o to wszystkich, tylko nie siebie
- Czyli nic nowego – Dziewczyna wzruszyła ramionami





W tym samym czasie…
Huk, który został spowodowany trzaśnięciem drzwi, oderwał Blythe od codziennych obowiązków.
- John, to ty? – Zapytała z przerażeniem w głosie.
- Nie, potwór z loch ness
- Greg, co ty tutaj robisz?
- Stoję, nie widać! – Odpyskował matce.
- Jak ty się do mnie odzywasz? – Zamurowało ją.
- Nie obchodzi mnie to, nic mnie nie obchodzi! – Krzyknął i pobiegł schodami na górę.
- Jeszcze nie skończyłam, wróć się! – Pani House próbowała przywołać syna do porządku. Nie miała zielonego pojęcia co stało się tym razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Śro 20:00, 23 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

No co ja mam Ci odpisać? No co?

No jak to co? xD Jesteś wspaniała, niepowtarzalna, kochana, niepowtarzalna Agusss dobra bije mi nie przejmuj sie xD


OLA336 napisał:
- I jeszcze ty przeciwko mnie! – Czy muszę pisać, że prośby Wilsona nie odniosły żadnego skutku? – Jaką mamy teraz lekcję?

Szczerze? Naprawdę zaczynam odczuwać w Twoim ficku, że Greg całkowicie nie docenia Jamesa! xD Może więcej tolerancji? [tak w drodze wyjątku dla mnie? *robi oczy kota ze Shrek'a*]


OLA336 napisał:
- Czy ktoś się nie zgadza ze swoją oceną zachowania? – Wychowawczyni zapytała klasę.
- Tak – House podniósł rękę – Ja
- Ty, nie masz prawa głosu – Poinformowała go

Ej! Ja zaczynam się Ciebie bać! xD Ty ciągle piszesz sytuacje podobne do moich życiowych [może nie zawsze jestem ich uczestniczką] xD Kocham te kłótnie o oceny^^


OLA336 napisał:
- Bezmózgie Yeti i ryby głosu nie mają! – Odbił piłeczkę – To jego wina, to on na mnie doniósł!

O tak! Brawo Greg! xD Trzeba pokazać ludziom gdzie ich miejsce^^

OLA336 napisał:
- Nie pogarszaj swojej sytuacji – Odezwał się Jimmy
- Siedź tam cicho!

No! I znowu xD ponawiam prośbę

OLA336 napisał:
- Z miłą chęcią. Nie mam zamiaru przebywać w jednym pomieszczeniu z tą bandą debili – Wstał, wziął plecak i udał się w stronę drzwi – Nienawidzę was! – Krzyknął jeszcze na pożegnanie

Och! Tak calutki House! xD A to jedno zdanie tyle razy mam ochotę powiedzieć xD [może nie o całej klasie^^]

OLA336 napisał:
- Co się stało?
- Pamiętasz, tą akcję, w której wyskoczył przez okno?
- Pewnie – Uśmiechnęła się.
- Obniżyli mu za to zachowanie. I teraz, ten uparty, durny osioł obwinia o to wszystkich, tylko nie siebie
- Czyli nic nowego – Dziewczyna wzruszyła ramionami

To się nazywa szybkie podsumowanie xD i celne

OLA336 napisał:
- Jak ty się do mnie odzywasz? – Zamurowało ją.
- Nie obchodzi mnie to, nic mnie nie obchodzi! – Krzyknął i pobiegł schodami na górę.
- Jeszcze nie skończyłam, wróć się! – Pani House próbowała przywołać syna do porządku. Nie miała zielonego pojęcia co stało się tym razem.

Oj House grabisz sobie! Do matki tak?! Ja Ci dam!

Ola Znów problem co napisać oprócz, że znów ślicznie!
A tak swoją drogą jakiegoś nosa mam do nowych chyba części
Mrrrrau! xD Kocham
Wen!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 6 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin