Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trudne dzieciństwo [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:03, 26 Wrz 2009    Temat postu:

Kiedy nie mogę tak po prostu sobie czegoś napisać ponieważ liczę się z waszym zdaniem i sumienie nie dało by mi wtedy spokoju. A co do dziewczyny Wilsona… muszę się przyznać, że nie rozpatrywałam takiej opcji

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 19:15, 26 Wrz 2009    Temat postu:

No to licz sie z tym zdaniem: Nieważnie, że jestem Hilsonką i że mogę mieć jakieś "ale" ważne, żebyś napisała coś co chcesz napisać. Wtedy będziesz miała spokój z sumieniem! I będzie wspaniała część
O Czyżbym się w końcu komuś do czegoś przydała? [aż mi sie zachciało "coś" swojego napisać^^]
Wiesz, ze Cie kocham?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:34, 26 Wrz 2009    Temat postu:

Ależ oczywiście, że wiem, że mnie kochasz Ja Ciebie również bardzo mocno KOCHAM! Ok. to ja będę pisać to co mam pisać a potem coś wykombinuje


Agusss napisał:

[aż mi sie zachciało "coś" swojego napisać^^]


I ja od razu mówię, że chce to „coś” przeczytać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:38, 26 Wrz 2009    Temat postu:

Mam
Zabaw się w samego Shora, najpierw napisz coś, a potem się okaże, że to tylko sen albo halucynacje Nie no wiem, że jesteśmy okropne, tak Ci w głowie mieszamy, ale jak napisała Agusss rób wszystko po swojemu, bo jeszcze nikt z nas się na Tobie nie zawiódł
Agusss no wiedziałam, że się ucieszysz, serio, aż się boję co się z tego urodzi, ten Hilson w wykonaniu Oli jest taki ale nadal jestem zapaloną Hudziną tylko z lekkimi odchyłami na Hilsona I nie mów, że przeczytałaś coś mojego strach się bać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 19:54, 26 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

I ja od razu mówię, że chce to „coś” przeczytać

No nie jestem tego taka pewna! to będzie beznadziejne i nie wiem za co sie wziąć, bo mam dwa pomysły [Hilsona i inny xD ]

lisek napisał:

Agusss no wiedziałam, że się ucieszysz, serio, aż się boję co się z tego urodzi, ten Hilson w wykonaniu Oli jest taki ale nadal jestem zapaloną Hudziną tylko z lekkimi odchyłami na Hilsona I nie mów, że przeczytałaś coś mojego strach się bać

Ja zawsze sie cieszę No to ja jestem w te drugą stronę Wielka Hilsona z czasowymi przebłyskami Huddy

A przeczytałam nawet się chyba zorientujesz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:07, 26 Wrz 2009    Temat postu:

No tak zorientowałam się
No ja też chętnie przeczytam to coś w Twoim wykonaniu, nawet Hilsona a to inne to takie całkiem inne, czy na przykład Huddy inne bo na to piszę się podwójnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 20:15, 26 Wrz 2009    Temat postu:

Nie warto się napalać nie potrafię pisać i już to kiedyś udowodniłam [jeżeli chcecie się przekonać to na PW mogę dać dowody ]

Inne w sensie nie wyjawię xD mam juz piuerwszą część, ale nie wiem jak za drugą sie wziąć mimo iż mam patenta Na razie mi sie tylko tytuł podoba więc... xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:43, 26 Wrz 2009    Temat postu:

Nono, chyba się włączę w dyskusję
Po pierwsze:
Olu, nie przechodźmy od razu do dorosłości, mi się ten ich młodzieńczy związek bardzo podoba, to odkrywanie siebie
Przejdźmy przez wszystkie etapy, będzie ciekawie obserwować jak się rozwija ich uczucie, nie sądzicie?
Oczywiście nie zaniedbujmy Jimmiego! ;D Jemu też należy się więcej uwagi

Po drugie:
Agusss, ja też bardzo chętnie przeczytam to co stworzysz

lisek napisał:
czy na przykład Huddy inne bo na to piszę się podwójnie

a ja poczwórnie tak więc czekamy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 20:47, 26 Wrz 2009    Temat postu:

IloveNelo napisał:

Oczywiście nie zaniedbujmy Jimmiego! ;D Jemu też należy się więcej uwagi


O tu się zgodzę z Tobą w stu procentach xD Bo jemu zawsze się należy uwaga! xD

IloveNelo napisał:

Agusss, ja też bardzo chętnie przeczytam to co stworzysz

Wow nie no dziewczyny nie przesadzajcie chyba niepotrzebnie się odezwałam xD Może kiedyś xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:00, 26 Wrz 2009    Temat postu:

Agusss napisał:
Wow nie no dziewczyny nie przesadzajcie chyba niepotrzebnie się odezwałam xD Może kiedyś xD

Nie przesadzamy ^^ Wierzymy w Ciebie!

Sama pisałaś, że jedną część już masz, więc...
* zachęca do wrzucenia na horum*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
naska
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:14, 26 Wrz 2009    Temat postu:

Jejku, dostałam dedykację Dziękuję bardzo

Kolejne części oczywiście świetne

Czekam na cd i zwyczajowo: życzę weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:31, 27 Wrz 2009    Temat postu:

Agusss napisał:

[jeżeli chcecie się przekonać to na PW mogę dać dowody ]


Tak, ja chcę się przekonać


IloveNelo napisał:
Nono, chyba się włączę w dyskusję
Po pierwsze:
Olu, nie przechodźmy od razu do dorosłości, mi się ten ich młodzieńczy związek bardzo podoba, to odkrywanie siebie
Przejdźmy przez wszystkie etapy, będzie ciekawie obserwować jak się rozwija ich uczucie, nie sądzicie?
Oczywiście nie zaniedbujmy Jimmiego! ;D Jemu też należy się więcej uwagi


Ok. myślę, że masz rację Wilsona nie zaniedbam, przysięgam


IloveNelo napisał:
Agusss napisał:
Wow nie no dziewczyny nie przesadzajcie chyba niepotrzebnie się odezwałam xD Może kiedyś xD

Nie przesadzamy ^^ Wierzymy w Ciebie!

Sama pisałaś, że jedną część już masz, więc...
zachęca do wrzucenia na horum*



Przyłączam się




- House, zaczekaj! – Lisa krzyknęła za chłopakiem.
- Skończyłaś już lekcje? Bo z tego co wiem, masz jeszcze matme. Żebyś mnie dobrze zrozumiałam, nie mam nic przeciwko wagarom ale zaraz będzie tu mama Wilson a on z pewnością nie pochwali takiego zachowania – Uśmiechnął się.
- Co robisz w niedzielę? – Zapytała ignorując jego wypowiedź.
- To zależy…
- Czyli nic
- Chwila moment, nie rozpędzaj się tak! Daj mi dokończyć. Od razu mówię, że nie idę na żaden spacer, do żadnego kina, teatru, opery, ani też na żadną pizze. Czy wyraziłem się dość jasno… - Zawahał się – No, ewentualnie możemy iść na basen, dawno nie pływałem
- Nie wymieniłeś tej opcji, więc przyjdziesz do mnie w niedzielę na obiad
- Że co!...
- Wiedziałam, że się ucieszysz – Przerwała mu – Moi rodzice poprosili, żebym cię zaprosiła
- Nie ma mowy!
- Ale Greg…
- Nie Greg’uj mi tutaj! Nigdzie nie idę!
- Ale dlaczego, możesz mi to wyjaśnić?
- Proszę cię bardzo. Po pierwsze, nie nadaję się do tego typu spotkań. Po drugie, jestem najgorszym uczniem w tej szkole jeśli chodzi o zachowanie…
- Oni myślą zupełnie inaczej – Po raz kolejny nie pozwoliła mu dokończyć.
- To trzeba było ich zawczasu wyprowadzić z błędu! Wilson już idzie – Zmienił temat – Muszę iść – Odszedł, zostawiaj ją samą.
„Ja się tak łatwo nie poddam” – Pomyślała.




- Co się stało, że tak wyrwałeś w moją stronę? – Zapytał zaciekawiony Wilson.
- Nie widziałem cię całe pięć minut. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak się przez ten czas za tobą stęskniłem
- Ta, jasne. Mama cię nie nauczyła, że nie ładnie jest kłamać? – Zapytał, badawczo przyglądając się przyjacielowi.
- Wiedziałem, że o czymś zapomniała! Dzięki, co ja bym bez ciebie zrobił
- Znowu się pokłóciliście? O co tym razem? – Zapytał zrezygnowany.
- Nie chciała pożyczyć mi grabek – Greg wygiął usta w podkówkę.
- I tak się dowiem, więc…
- Zostałem zaproszony na obiad…
- Świetnie!
- Przez rodziców Cuddy – Dokończył.
- Świetnie – Powtórzył James.
- Płyta ci się zacięła?
- Bardzo śmieszne, no naprawdę boki zrywać. Co do obiadu, poznasz przyszłych teściów – Zaczął się śmiać.
- No właśnie! Co ja się z nią żenię, czy jak?! Nigdzie nie idę!
- To normalne, że jej rodzice chcieli by poznać chłopaka swojej córki. Martwią się, czy słusznie wybrała
- Po niecałych dziesięciu minutach ich obawy okażą się słuszne – Greg wyszeptał pod nosem.
- Więc o to chodzi! Martwisz się, że nie sprostasz ich wyobrażeniom, że poznają cię z najgorszej strony – Wilson namyślił się – To dobrze – Dodał po chwili.
- Dobrze? Zwariowałeś już do reszty!?
- Przejmujesz się, a to jest dobry znak – House przewrócił oczami – To oznacza, że ci na niej zależy
- Mam numer do świetnego psychiatry, chcesz?
- A już myślałem, że chociaż trochę dojrzałeś…
- Przepraszam, że cię zawiodłem – Przerwał mu Greg.
- Chcesz mojej rady? – James zapytał przyjaciela.
- Jeżeli powiem „nie” i tak zlekceważysz moją prośbę, prawda?
- Jasne, nauczyłem się tego od samego mistrza – Jimmy spojrzał na kolegę – Idź na ten obiad, pokaż się z jak najlepszej strony i będzie dobrze
- Gdyby to było takie proste
- Jest, wystarczy trochę chęci
- Nie mógł byś pójść za mnie?
- Nie!
- A podobno prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Nie 11:46, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:26, 27 Wrz 2009    Temat postu:

Haha xD

Bieeedny Greg
Wyobrażam sobie, co będzie przeżywał na tym obiedzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Nie 14:41, 27 Wrz 2009    Temat postu:

IloveNelo napisał:

Nie przesadzamy ^^ Wierzymy w Ciebie!

Sama pisałaś, że jedną część już masz, więc...
* zachęca do wrzucenia na horum*

Khem, khem! Wiara we mnie jest zUa xD a na razie nie wrzucę, bo muszę opracować drugą i tę przepisać na kompa [dłuuuga droga xD ]

Ola no dobrze przekonasz się


Dobra a teraz część!
Hmmm... Teraz mnie zaskoczyłam Biedny Greguś Musi iść do teściów i Jeszcze chce Wilsona wziąć!

Rozwaliłaś mnie tą częścią Do pośmiania jest xD Jaka miła niedziel dzięki temu^^
Powtórzę to setny raz: Kocham Cię
Wennn!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:45, 27 Wrz 2009    Temat postu:

IloveNelo napisał:
Haha xD

Bieeedny Greg
Wyobrażam sobie, co będzie przeżywał na tym obiedzie



To lepiej przestań sobie wyobrażać bo nie wiem czy sprostam twoim wyobrażeniom


Agusss napisał:

Dobra a teraz część!
Hmmm... Teraz mnie zaskoczyłam Biedny Greguś Musi iść do teściów i Jeszcze chce Wilsona wziąć!

Rozwaliłaś mnie tą częścią Do pośmiania jest xD Jaka miła niedziel dzięki temu^^
Powtórzę to setny raz: Kocham Cię
Wennn!!



Cieszę się, że ci się podoba i że dzięki niej masz miłą niedzielę Też cię kocham


Od autora:
Przepraszam, że tak krótko ale musiałam po prostu rozwinąć troszkę akcje. Obiecuję, że wizyta w domu Cuddy będzie znacznie większa. Tą częścią mnie trochę zdołowałam Więc Agusss, tamta część sprawiła, że masz dobry humor a ta, no cóż… może cię troszkę zdołować tak ja i mnie



- Greg, telefon do ciebie! – Blythe zawołała syna.
- Słucham – Powiedział podnosząc do ucha słuchawkę.
- Namyśliłeś się? – Głos po drugiej stronie aparatu z pewnością należał do Cuddy.
- A ty dalej swoje. Ile jeszcze razy będę musiał powiedzieć „nie”, żebyś zrozumiała?
- Czego się boisz? Przecież oni nie gryzą
- To mnie uspokoiłaś. Lisa ja… - Zawahał się – Nie potrafię być miły
- Nikt ci przecież nie każe być „miłym” , po prostu bądź sobą





- Wilson, rusz do mnie swój tyłek
- …
- Proszę?
- WOW! Znasz takie słowo jak „proszę”? musi być naprawdę źle
- Przyjdziesz czy… - Jimmy odłożył słuchawkę i był już w drodze do swojego przyjaciela.





House siedział na łóżku i czekał na przyjaciela. Po chwili Wilson stanął w drzwiach pokoju kolegi i bacznie mu się przyglądał.
- Zgodziłeś się – Postanowił odezwać się pierwszy – Ty naprawdę się zgodziłeś! – James nie ukrywał radości – Jestem z ciebie dumny!
- Masz dla mnie jakieś rady, czy będziesz tylko tak stał z tym durnym uśmiechem na twarzy?
- A w czym ja mam ci niby pomóc? – Zapytał, ponieważ naprawdę nie wiedział, do czego może się przydać.
- Musisz mi opowiedzieć o swoich planach na przyszłość – Odpowiedział mu Greg.
- Że co?!
- No wiesz, liceum, studia, przyszły zawód i takie tam – Wzruszył ramionami – Jej rodzice na pewno będą mnie o to pytać
- A ty nie wiesz, co chcesz dalej robić?
- …
- No dobra, chociaż wolałbym, żebyś opowiedział im o SOBIE!





- Naprawdę chcesz iść na medycynę? – House, nie mógł uwierzyć w słowa przyjaciela – Wiesz ile to jest nauki?! Beznadzieja. Może rzeczywiście opowiem im o sobie
- Chciałeś wiedzieć, więc ci powiedziałem. Wiesz już wszystko. Teraz to powtórz – Jimmy poprosił przyjaciela.
Greg wyrecytował wszystko bezbłędnie.
- Dobrze – Przytaknął James – Szkoda tylko, że nie są to twoje plany
- Niepotrzebnie się czepiasz – Odburknął mu House.
- Chcesz coś jeszcze, czy mogę już iść? – Było mu strasznie głupio. Żałował, że po raz kolejny ułatwił przyjacielowi zadanie, że po raz kolejny mu uległ. A może tak naprawdę zrobiło mu się przykro? Komentarz Greg’a odnośnie jego planów i marzeń zabolał i to bardzo. Co prawda, słyszał już z ust kolegi wiele przykrych słów, kpin i komentarzy. Jednak do tej pory żaden nie zabolał tak jak ten dzisiejszy.
- Tak, w co ja mam się ubrać?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Nie 17:46, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:47, 27 Wrz 2009    Temat postu:

Greg u rodziców Lisy Będzie fajnie Oby tylko nie uciekł w ostaniej chwili, albo nie narobił jakiejś zadymy
No to czekam cierpiliwie na ciąg dalszy
No dobra NIECIERPLIWIE!!!
WENA OLUŚ

No i kolejna część się pojawiła jak pisałam ten post

Nieładny Greg, że tak nie docenia swojego przyjaciela

Niech założy krawat albo muszkę, Wilson by tak zrobił, a on wkońcu chce się pod niego podszyć, już to widzę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Nie 17:54, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joyjoyjoy
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:57, 27 Wrz 2009    Temat postu:

uwielbiam tego fica .
poza tym miły Greg.. hm
to będzie ciekawe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Nie 17:59, 27 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

Więc Agusss, tamta część sprawiła, że masz dobry humor a ta, no cóż… może cię troszkę zdołować tak ja i mnie

Oj dziękuję, że się o mnie troszczysz

OLA336 napisał:
- Wilson, rusz do mnie swój tyłek
- …
- Proszę?
- WOW! Znasz takie słowo jak „proszę”? musi być naprawdę źle
- Przyjdziesz czy… - Jimmy odłożył słuchawkę i był już w drodze do swojego przyjaciela.

Przepraszam i jak ja mam się smucić? No tylko sie śmiać!


OLA336 napisał:
- Zgodziłeś się – Postanowił odezwać się pierwszy – Ty naprawdę się zgodziłeś! – James nie ukrywał radości – Jestem z ciebie dumny!

Ej rozumiem, że to do Grega nie podobne, ale jednak mógłbyś uwierzyć Jimmy xD A dumny to zawsze ejsteś z niego^^

OLA336 napisał:
- Musisz mi opowiedzieć o swoich planach na przyszłość – Odpowiedział mu Greg.
- Że co?!
- No wiesz, liceum, studia, przyszły zawód i takie tam – Wzruszył ramionami – Jej rodzice na pewno będą mnie o to pytać
- A ty nie wiesz, co chcesz dalej robić?
- …

Jak to? House nie ma pomysłu na swoje życie? Nie... Ale jak? ...

OLA336 napisał:
- Naprawdę chcesz iść na medycynę? – House, nie mógł uwierzyć w słowa przyjaciela – Wiesz ile to jest nauki?! Beznadzieja. Może rzeczywiście opowiem im o sobie

Sam chciałeś wiedzieć! A teraz co?! To nie jest miłe! Poor Jimmy

OLA336 napisał:
Komentarz Greg’a odnośnie jego planów i marzeń zabolał i to bardzo. Co prawda, słyszał już z ust kolegi wiele przykrych słów, kpin i komentarzy. Jednak do tej pory żaden nie zabolał tak jak ten dzisiejszy.
- Tak, w co ja mam się ubrać?

No coś Ty narobił Greg? Nie lubię Cię Nie wolno ranić Jamesa! Chodź pocieszę Cię^^



Ola!
W pewnym momencie uśmiech zszedł mi z twarzy, ale piękna część! Jak zwykle zresztą. Co mam więcej powiedzieć?
Kocham:*
Wen


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:39, 27 Wrz 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:
To lepiej przestań sobie wyobrażać bo nie wiem czy sprostam twoim wyobrażeniom


Ależ oczywiście że sprostasz

Cytat:
Komentarz Greg’a odnośnie jego planów i marzeń zabolał i to bardzo.


Biedny Jimmy...

Cytat:
Tak, w co ja mam się ubrać?


Za to tego wolę sobie nie wyobrażać

Hehe a mnie nie zdołowała ta część
I wiesz co ?
Kocham Was!
Ciebie, Fika, Wena, Pomysły...
i tak dalej

Więc czekam na wizytę Grega u 'teściów'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:03, 01 Paź 2009    Temat postu:

lisek napisał:

No i kolejna część się pojawiła jak pisałam ten post



To mnie rozwaliło Pozdrawiam


joyjoyjoy napisał:
uwielbiam tego fica .
poza tym miły Greg.. hm
to będzie ciekawe


Jak miło poznać nową osobę czytającą tego fika Dziękuję i pozdrawiam


Agusss napisał:

Kocham:*
Wen


A właśnie, że nie. Bo to ja Cię kocham
Za wena dziękuję. Mam na niego focha


IloveNelo napisał:

Hehe a mnie nie zdołowała ta część
I wiesz co ?
Kocham Was!
Ciebie, Fika, Wena, Pomysły...
i tak dalej

Więc czekam na wizytę Grega u 'teściów'



Cieszę się, że nas kochasz Cieszę się również, że poprzednia część Cię nie zdołowała Ta cię zdołuje Tak więc od razu przepraszam, że nie sprostałam twoim wyobrażeniom ( Mogę się o to założyć )


Od autora: Miało był długa część. Wyszła taka jak zawsze. W moim głównym założeniu miało być śmiesznie. A wyszło no cóż… Jak to mi kiedyś napisała Agusss:
Agusss napisał:
pisz co Ci wen niesie

Tak też zrobiłam i…… w ogóle nie jestem zadowolona z tej części Miałam ją zmienić, poprawić, zrobić coś całkiem innego ale mój wen się zbuntował Tak więc przepraszam!!!




Dzwonek do drzwi. Lisa pospiesznie wstała z miejsca i pobiegła je otworzyć. Po ich drugiej stronie stał Greg.
- Cześć – Rzucił krótko. Cuddy nie potrafiła mu odpowiedzieć. Zamurowało ją. Jedyne na co było ją w tym momencie stać, to bezmyślne wpatrywanie się w chłopaka. House wyglądał… no cóż… nietypowo. Miał na sobie sportowe buty, ciemne jeansy oraz biały podkoszulek, na którym znajdowała się śnieżnobiała koszula. Co prawda nie była ona idealnie wyprasowana, nie była też zapięta pod samą szyję, a na jej mankietach nie znajdowały się ozdobne spinki, ale i tak robiło to spore wrażenie.
- Wyglądasz…
- Daruj sobie – Przerwał jej – Wilson chciał, abym ubrał garnitur i krawat. Ale go nie posłuchałem
- Proszę, wejdź – Wpuściła go do środka.
- Cuddy, ja nie wiem czy to był dobry pomysł – Odezwał się nieśmiało. Ten chamski, arogancki, szczery do bólu młodzieniec był teraz zupełnie kimś innym.
- Nie marudź tylko wchodź – Zaprowadziła go do jadalni. W pomieszczeniu znajdował się duży stół, który już dawno został nakryty dla czterech osób. Na środku stołu stał wazon, w którym mieścił się piękny bukiet kwiatów.
- Mamo, tato! – Dziewczyna zawołała rodziców, którzy błyskawicznie zjawili się na „wezwanie” córki – To jest właśnie Gregory House
- Dzień dobry, miło mi państwa poznać – Powiedział, siląc się na uśmiech.
- My się już znamy – Odparł mężczyzna
- Witam, usiądźcie proszę do stołu, zaraz podam jedzenie – Odezwała się starsza kobieta.
Cała czwórka zasiadła do obiadu. Na początku wszystko szło zgodnie z planem. Wszyscy skupili się na jedzeniu. Było miło i cicho. Do czasu…
- A więc Greg, kończysz w tym roku gimnazjum? – Zapytała pani Cuddy.
- Tak – Podenerwowany młodzieniec odpowiedział krótko i na temat.
- Wiesz już może, co chcesz robić dalej w życiu? – Pytania nie były trudne ani osobiste. Tak więc House odpowiadał na nie bez najmniejszego problemu. I kiedy zaczął już nabierać coraz większej pewności, zapytano go o coś, czego się kompletnie nie spodziewał.
- Masz już jakieś plany wobec naszej córki? – Zapytała nagle głowa rodziny. Kiedy Gregory usłyszał pytanie, zakrztusił się jedzeniem, które dosłownie przed momentem znalazło się w jego buzi. Było to na tyle poważne, że Lisa musiała kilkakrotnie, porządnie uderzyć go w plecy. Kiedy już doszedł do siebie, spojrzał badawczo na dziewczynę, oczekując tym samym od niej jakiegoś ratunku. Cuddy nie miała zamiaru mu w tym pomóc. Sama była ciekawa, co odpowie. Przez głowę przeleciało mu tysiąc myśli. „Ślub, dzieci, dom z ogrodem?” a może… „To tylko młodzieńcza miłość?” Nie wiedział co powinien odpowiedzieć. Najbezpieczniejsze wydało mu się jednak:
- Nie wiem
Lisa spojrzała na chłopaka. Zarówno ona, jak i jej rodzice oczekiwali zupełnie innej odpowiedzi. Do końca posiłku panowała cisza.
House podziękował za zaproszenie. Pochwalił kuchnię matki dziewczyny i udał się w stronę wyjścia. Lisa pobiegła za nim.
- Poczekaj, odprowadzę cię kawałek – Nic nie odpowiedział.




Z początku szli w milczeniu. To ona odważyła się przełamać tą niezręczną ciszę.
- Greg…
- Proszę cię, nie teraz – Przerwał jej.
- Ale…
- I co ja miałem powiedzieć?! Że chce mieć z tobą trójkę dzieci? Czy może, że jeszcze w tym roku ci się oświadczę?
- Nie mam do ciebie o to pretensji
- Cuddy, wracaj do domu – Poprosił


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:22, 01 Paź 2009    Temat postu:

Olu niepotrzebnie masz opory jest ślicznie jak zwykle
Mimo, że nie jest mi do śmiechu to i tak mi się bardzo podobało. Super Ci wyszło. Całość taka w stylu House'a. Ale Hudzinkowe serce rozpadło się na koniec na drobne kawałeczki Zły Greg i po co ten ojciec Cuddy taki ciekawski był wszstko zepsuł Mimo wszystko wierzę, że wkońcu wszystko wróci do normy To co teraz pewnie do akcji wkroczy Wilson
Oluś KC (nauki Agusss ) i Twego Wena
Bezwarunkowo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 15:17, 01 Paź 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:

A właśnie, że nie. Bo to ja Cię kocham

O tu bym sie z Tobą spierała!

Jej w ogóle ktoś przykłada jakąś wagę do moich słów?

Kochana!! Część jest taka xD jak zawsze miło mi sie czytało Na początku mnie rozwaliłaś tym, że Wilson chciał House'a ubrać w garnitur!
Później sie smutno zrobiło...
Ale ślicznie!
Nie, nie, nie... To JA Cie kocham
Weeeeena!!! Już nie fochaj sie na niego!

lisek napisał:

Oluś KC (nauki Agusss ) i Twego Wena

Nie wierzę Nauczyłam kogoś czegoś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:16, 01 Paź 2009    Temat postu:

Nie zdołowała
Cytat:
Masz już jakieś plany wobec naszej córki?

Halo, proszę pana! On ma dopiero 16 lat! (a ona 14)


Cytat:
Było to na tyle poważne, że Lisa musiała kilkakrotnie, porządnie uderzyć go w plecy.


nie dziwię się

Co ty wogóle wypisujesz! Mi się ta część podobała sprostałaś moim wyobrażeniom, a nawet więcej...
Kocham Was!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:19, 01 Paź 2009    Temat postu:

Jezu, jacy wy jesteście KOCHANI!!!!!!!! Tak mnie podnieść na duchu to tylko wy potraficie Dziękuje A ja miałam wrażenie, że mi ta część kompletnie nie wyszła * SIEDZE I PŁACZĘ ZE SZCZĘŚCIA* KOCHAM WAS!!!!!!!!!!!!!




- Wróciłem! – House krzyknął z przedpokoju.
- Jesteśmy w kuchni! – Usłyszał od matki. „Jesteśmy?” – Zastanowił się chwilę. Ciekawość nie pozwoliła mu tego zignorować. Tak więc zamiast do pokoju, Greg udał się do kuchni. Zatrzymał się w progu, na widok przyjaciela przewrócił oczami i powiedział:
- Przepraszam, ale całkowicie wyleciało mi z głowy, że umówiliśmy się na wspólną kolację. Ale ze mnie gapa! Muszę sobie to gdzieś notować. Zamówiłeś już stolik?
- Widzę, że nie poszło najlepiej – Jimmy podsumował wypowiedź kolegi.
- Ależ ty spostrzegawczy! Po czym to wywnioskowałeś? Czekaj, niech zgadnę… - Zastanowił się – Wiesz o tym od tybetańskich mnichów? – Nie miał zamiaru być miły.
- To ja może sobie pójdę, a wy tu sobie porozmawiajcie – Blythe wyszła z pomieszczenia.
- Co zrobiłeś? – Wilson nie owijał w bawełnę.
- Czemu zawsze uważasz, że to moja wina?
- A nie…
- Dobra, cofam to pytanie – Przerwał mu Greg – W sumie wszystko poszło bardzo dobrze gdyby nie…







W tym samym czasie…
Cuddy wróciła do domu. Była trochę przybita i jedyną rzeczą o której teraz marzyła to zamknąć się w swoim pokoju i popłakać sobie w poduszkę.
- Lisa, to ty? Chodź tu do nas – Ojciec zawołał córkę. Dziewczyna posłusznie udała się do salonu.
- Co chcieliście? – Zapytała totalnie zrezygnowana.
- Czy ty kochasz Greg’a? – Zapytała ją matka.
- Tak – Odpowiedziała bez chwili namysłu – On też mnie kocha – Dodała po chwili.
- W takim razie w porządku – Uśmiechnął się mężczyzna.
- Nie macie nic przeciwko?! – Cuddy nie mogła w to uwierzyć.
- Gregory jest mądrym chłopakiem. Wydaje się być miłym i sympatycznym młodzieńcem…
- Wydaje – Szepnęła pod nosem przerywając ojcu.
- Mówiłaś coś?
- Nie, mów tato
- House jest co prawda trochę zagubiony, ale myślę, że jesteś w stanie to zmienić – Lisa podbiegła i uściskała obojga rodziców. Była im strasznie wdzięczna.





- Hahaha – Nie takiej reakcji House spodziewał się po swoim przyjacielu.
- I co cię tak rozbawiło idioto!? – Zapytał zdenerwowany
- Zatkało cię, hahaha – Nie mógł się opanować – Trzeba było skłamać
- I mówi mi to James Wilson, stróż prawa i sprawiedliwości. Człowiek, który nie potrafiłby okłamać noworodka. TY każesz mi kłamać?! – Zapytał dla pewności.
- No fakt, przepraszam. Najwidoczniej twoja głupota jest zaraźliwa. Nie masz się czym martwić…
- A kto ci powiedział, że się martwię? – Greg nie pozwolił mu dokończyć.
- Ok. więc przestań udawać, że się martwisz. Wszystko mi jedno. W końcu nie zrobiłeś ani nie powiedziałeś nic głupiego. Nie obraziłeś jej matki, ojca, babki, sąsiadów ani psa. Nie zwymiotowałeś zaraz po obiedzie, więc w czym masz problem?!
- Właściwie , to nie wiem
- Ręce opadają, że ja z tobą wytrzymuje. Jestem z siebie dumny. Ja już pójdę, do jutra House
- Jimmy! – Chłopak krzyknął za kolegą. Wilson zatrzymał się i odwrócił w stronę przyjaciela.
- Tak?
- Dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joyjoyjoy
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:56, 01 Paź 2009    Temat postu:

Oczywiście, ze Greg się nie martwi
Oczywiście, że Greg kocha Lisę.
Oczywiście, że nie mogę się doczekać, co będzie dalej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 8 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin