Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Trudne dzieciństwo [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 14:14, 05 Lis 2009    Temat postu:

jakastam napisał:

Ps3. Agusss, jeśli Ola się zgodzi, to będziesz mi wysyłać? *jakastam


Taaa jakie wykrętne to tłumaczenie o miłości! Ja Ci dam Żartuję oczywiście xD

Co do tego... No jeżeli Oluś się zgodzi to nie ma sprawy^^

jakastam napisał:

Bo Agusss dziś humorem tryska

Mam zastrzeżenie! Wczoraj moze i miałam, ale napisałaś to już dzisiaj... A dzisiaj to nie tryskam... Za dużo złych rzeczy w dzisiejszym dniu się wydarzyło a najgorsze przede mną

Ale poza tym widzę, że udzielił Ci sie nas super humor Pięknie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Czw 14:48, 05 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Bitchy
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:35, 05 Lis 2009    Temat postu:

Szczerze, nie czytalam twojego opowiadania od początku, ale i tak widze, że głownie składa sie z dialogow. To dosc ryzykowne, bo daje ludziom duze pole do popisu, jesli chodzi o wyobrazenie sobie miejsca, sytuacji i samych bohaterow, ale nie wprowadza czytelnika w głąb tego "czytanego obrazu". To jest dość dobre dla kogoś kto lubi czytać scenariusze, bo własnie taki masz styl pisania. Dla kogoś kogo interesuje bardziej nastroj, opisy, miejsca, szczegóły itp. to istna katorga. x)
W kazdym razie plus za to, że tworzysz ciekawe dialogi, dzięki czemu czyta się to z przyjemnoscią.
Minus dlatego, że ja wole bardziej obrazowe opowiadania, bardziej wciągają czytelnika w fabułę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:45, 05 Lis 2009    Temat postu:

Lady Bitchy, radzę przeczytać, bo wcześniejsze części składały się głównie z opisów

Jakastam zawitała do naszego fika Hahaha fajny wierszyk
Agusss, ja się twoją wywiadówką stresują chyba jak ty Nadal trzymam kciuki, będzie dobrze

No i Olu widzisz, w tym fiku nie można się nie zakochać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:27, 05 Lis 2009    Temat postu:

Postaram się to jakoś ogarnąć ale znając życie odpisanie na wasze komentarze będzie dłuższe niż następna część

IloveNelo napisał:

ale ja i tak wiem, że kocha Cuddy prawda...?

Ściskam i pozdrawiam Ciebie i dzieciaczki


Ależ oczywiście, że kocha za pozdrowienia i uściski wszyscy dziękujemy i również pozdrawiamy, całujemy i ściskamy
Agusss napisał:
Ja mam taką WIELKĄ nadzieję Takie wsparcie tylko umie rodzinka dać! <#

Tak Agusss na rodzinę zawsze możesz liczyć



Jakastam
Po pierwsze podziwiam cię i… podziwiam Boże ja bym nigdy nie przeczytała tego w jedną noc Bardzo się cieszę, że ci się podoba i że się zakochałaś w moim opowiadaniu
I tak, Agusss ma rację trochę dziwne to twoje wytłumaczenie o miłości Co do Grace To wina Agusss i jej manipulacji Grace, to typ miłej, spokojnej dziewczyny ale jak to mówią cicha woda brzegi rwie, więc kto wie Co do błędów i literówek… przepraszam
Ależ oczywiście, że może ci przesyłać kolejne części
Za wena dziękuję
Również pozdrawiam i jeszcze raz napiszę, że podziwiam
Aaaaaaaa no i najważniejsze Wierszyk jest zarąbisty ślicznie dziękuje
Z tym edytuj się nie przejmuj

Lady Bitych
Tak to prawda, uwielbiam dialogi. Szczerze, wolę dialogi niż opisy, no chyba, że są to opisy liska, który potrafi tak pięknie opisać sytuację, że obrazy same malują mi się przed oczami Ja nie skupiam się nad nimi. Kto wie, może źle robię… obiecuję, że kiedyś spróbuję do dialogów dołączyć obszerny opis. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Szanuję twoje zdanie i dziękuje Pozdrawiam


IloveNelo napisał:
Lady Bitchy, radzę przeczytać, bo wcześniejsze części składały się głównie z opisów

Jakastam zawitała do naszego fika Hahaha fajny wierszyk
Agusss, ja się twoją wywiadówką stresują chyba jak ty Nadal trzymam kciuki, będzie dobrze

No i Olu widzisz, w tym fiku nie można się nie zakochać


Dziękuję za obronę Ja wiedziałam, że na rodzinę zawsze mogę liczyć Tak Agusss trzymamy kciuki i tak Jakastam wierszyk świetny








- Cuddy, wstawaj! – Wilson wparował do pokoju dziewczyny.
- Pali się czy co? Mówiłam ci wczoraj, że nie idę dzisiaj do szkoły – Odpowiedziała nie otwierając oczu – Idź sobie, chcę spać!
- Ale tu chodzi o House’a! – Nie ustępował – Musisz iść i z nim poważnie porozmawiać
- Co on znowu wymyślił? – Przeciągnęła się na łóżku i przetarła rękoma zaspane oczy.
- O to chodzi, że jeszcze nic, ale w tym przypadku to dobrze – Mówił chaotycznie – Dlatego musisz tam iść i przemówić mu do rozsądku, a raczej do serca
- Wiesz, że dalej nie wiem o co ci chodzi? – Przekręciła się i spojrzała na przyjaciela.
- On ma wątpliwości. Nie jest pewny czy cię kocha
- Miło
- Miło? – Nic z tego nie rozumiał.
- To był sarkazm. Widzisz, stanowczo za dużo spędzam z nim czasu – Nie chciała pokazać, jak bardzo jest jej w tej chwili smutno i ciężko – Co ci dokładnie powiedział? – Odrzuciła kołdrę na bok i usiadła na łóżku.
- Że nie potrafi mieć dziewczyny i że nie potrafi zachowywać się tak, jak każdy, „zwyczajny”, przeciętny chłopak.
- On jest idiotą! – Lisa nie wytrzymała – Co mu strzeliło do tego durnego, pustego łba?! I on w tym roku idzie do liceum? Jak on nawet nie dorósł do gimnazjum! Przecież ja nie wymagam od niego, żeby… - Kontynuowała swój monolog – Latał do mnie z kwiatami, mówił mi co chwilę, że mnie kocha…
- A może – Przerwał jej James – On by tego chciał, a najzwyczajniej w świecie nie jest w stanie tego zrobić? On myśli, że ty masz mu to za złe! – Olśniło go.
- To najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek słyszałam! – Skomentowała jego wypowiedź – To prawda, że miło by było usłyszeć od czasu do czasu „kocham cię”, albo po przytulać się w miejscu publicznym, ale nie wymagam tego od niego i nie mam mu tego za złe!
- Boże! – Wilson załamał ręce – Czy wy w ogóle ze sobą rozmawiacie?
- Rozmawiamy – Przytaknęła.
- Ale czy rozmawiacie na poważne tematy? – Sprostował swoje pytanie.
- A czy próbowałeś rozmawiać kiedyś z pięciolatkiem na „poważne tematy”?! – Pytanie za pytanie.
- No… nie da się – Przyznał jej rację.
- No właśnie! – Podniosła się z łóżka i wyszła z pokoju.
- A ty dokąd?! – Krzyknął za nią Wilson.
- Przecież w piżamie do niego nie pójdę! Idę się przebrać
- Też prawda – Uśmiechnął się.





- Cześć – Lisa stanęła w drzwiach do pokoju chłopaka.
- Nich zgadnę, Wilson? – Zapytał nie ruszając się z łóżka.
- Skąd wiesz? – Zdziwiła się.
- Po pierwsze… - Obrócił się twarzą do niej – Nie byliśmy umówieni. Po drugie, wybiegł skąd jak poparzony. Po trzecie… - Przyjrzał się jej uważnie – Masz na głowie taki nieład…
- Odezwał się – Przerwała mu oburzona – Ty nigdy nie używasz grzebienia i jakoś ci tego nie wypominam
- Ale ja mimo tego przyzwoicie wyglądam – Uśmiechnął się.
- Chcesz powiedzieć, że brzydko wyglądam?
- Nie, nawet ci z takim bałaganem do twarzy – Uśmiech nie znikał mu z twarzy. Lubił ją denerwować.
- Czyli to był komplement?
- Skoro tak uważasz – Wzruszył ramionami – Co chciałaś? – Zapytał, a przecież doskonale znał odpowiedź.
- Powiedzieć ci, że jesteś skończonym idiotą – Podeszła do niego i usiadła na skraju łóżka.
- A już myślałem, że dowiem się czegoś nowego. Cuddy, ja…
- Zamknij się! Jeszcze nie skończyłam – Podziałało, zamilkł – Nie obchodzi mnie, że nie potrafisz mówić o swoich uczuciach, nie obchodzi mnie, że nie zabierasz mnie do kina na romantyczne komedie, że nie przychodzisz do mnie z kwiatami i że nie chodzimy trzymając się za ręce. Nie obchodzi mnie to, rozumiesz? Nie mam do ciebie o to żalu, ani pretensji. Jesteś sobą i to jest najważniejsze – Patrzyła mu prosto w oczy – Takiego cię poznałam i takiego cię kocham – Ona nie miała z tym słowem żadnego problemu. W pomieszczeniu zapanowała cisza. Nikt nie odważył się odezwać. Jedyny dźwięk, który dobiegał do ich uszu, to dźwięk tykającego zegarka.
- I co ja mam ci powiedzieć? – Zdecydował się przełamać tą niezręczną ciszę.
- To co myślisz – Odpowiedziała mu.
- „Zabije Wilsona” to chyba nie jest odpowiednia odpowiedź – Zaczęli się śmiać – Jakim cudem ty ze mną wytrzymujesz?
- Zawsze chciałam mieć chłopaka, który jest zakręcony jak słoiki na zimę
- Bardzo śmieszne – Przeniósł swój wzrok na sufit.
- Co się stało? – Zmartwiła się – To był żart
- Dręczy mnie pewne pytanie, ale nie wiem, czy chce znać na nie odpowiedź – Mówił bardzo poważnie.
- Śmiało – Próbowała go zachęcić.
- Ok – Spojrzał jej głęboko w oczy – Wilson był u ciebie, prawda?
- No tak – Była totalnie zaskoczona.
- Czy on widział cię w piżamie?
- Czy to jest „to” pytanie? – Zaczęła się śmiać.
- Odpowiedz – On nie podzielał jej entuzjazmu.
- Tak, i co z tego? – Próbowała powstrzymać się od śmiechu.
- Teraz, to już na pewno go zabiję!
- Ej, czy ty jesteś zazdrosny?
- A czy ciebie to bawi? Bo mnie jakoś nie za bardzo
- Ty tępaku – Uderzyła go w ramię – Cieszę się, że jesteś zazdrosny bo to oznacza, że mnie kochasz – Obdarzyła go ciepłym uśmiechem.
- Kto cię tak brutalnie okłamał? – Otrzymał kolejnego kuksańca w ramię – Ałaaaa – Wygiął usta w podkówkę – Jeżeli to jest twoja miłość, to ja już chyba wolę być sam
- Obraziłeś się? Ostatnio zdarza ci się to dość często – Greg przyciągnął ją do siebie i pocałował bez słowa wyjaśnienia.
- Już się nie gniewam – Uśmiechnął się łobuzersko.
- I wszystko jest po staremu? – Zapytała dla pewności, nie chciała go stracić.
- Oczywiście





Wieczorem House złapał za telefon i wykręcił numer do przyjaciela.
- Słucham – Odpowiedział mu głos po drugiej stronie słuchawki.
- Wilson?
- House, to ty?
- Zabiję cię ty kapusiu! Już musiałeś do niej pobiec na skargę?! Trzeba było naskarżyć mojej mamie, miałeś znacznie bliżej – Nie przestawał krzyczeć – I z całą pewnością nie zobaczyłbyś jej w piżamie! Zdrajco! Ja na ciebie nie donoszę i nie zdradzam twoich sekretów! – Rzucił słuchawką.
- Aha – Odpowiedział zszokowany Jimmy – Nie ma za co, cieszę się, że się przydałem – Odpowiedział sam do siebie i odłożył słuchawkę. Nie zdążył odejść od telefonu, kiedy ten zadzwonił ponownie.
- Jeżeli znowu masz zamiar na mnie nawrzeszczeć, to rusz tu swój leniwy, wstrętny tyłek!
- Jimmy, to ty? – Głos w słuchawce należał tym razem do Cuddy.
- Lisa, przepraszam ale przed chwileczką zadzwonił do mnie twój osobisty pięciolatek i na mnie nawrzeszczał
- W wolnym tłumaczenie znaczyło to: „Dziękuję Wilson, jesteś wspaniałym przyjacielem”
- Wiem – Zaczęli się śmiać
- Ja też ci chciałam podziękować
- Nie ma za co, dobranoc
- Dobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:57, 05 Lis 2009    Temat postu:

OLA336 napisał:
I tak, Agusss ma rację trochę dziwne to twoje wytłumaczenie o miłości

A moja wina?! Było już za późno albo za wcześnie (zależy z jakiej parspektywy spojrzeć)... w każdym razie nie ta pora...
OLA336 napisał:
Boże ja bym nigdy nie przeczytała tego w jedną noc

Why not? Przecież twoje opowiadanie jest genialne Stokroć ciekawsze niż biologia ;p
Agusss napisał:
Co do błędów i literówek… przepraszam

W sumie błędy i literówki irytowały mnie tylko dlatego, że tak późno czytałam, normalnie na nie zwracam uwagi, więc się nie martw.
OLA336 napisał:
Ależ oczywiście, że może ci przesyłać kolejne części

Agusss, słyszysz? Będziesz miała jeszcze więcej przeze mnie roboty...
OLA336 napisał:
Wierszyk jest zarąbisty ślicznie dziękuje

Eee... tam pięciolatek napisałby lepszy...
A i mam kolejny... ;p Tak się ucieszyłam, że wstawiłaś nową część. Miałam banana na twarzy ;p
I znów antypoetycki...

Humor dziś mi dopisuje
Do ficka Oli się melduję
Wszyscy czytamy
I kochamy
Bo kimże człowiek byłby bez Oli
Fick śliczny i kochany
Przez wielu uwielbiany
Przez Olę był i będzie pisany
Wsparcie Ola ma w Świętej Trójcy
Agusss, spadłej z Księżyca*
Liska, mistrzyni mego życia**
ILoveNelo, wspomaga też słowem
Olę wen wtedy rozpiera
I pisze, pisze
Bo my ją kochamy ponad życie***

*A moja wina, że Agusss to wariatka?!
**Mistrzyni Słowa Pisanego - ficków Huddy
***Agusss nikt ci Oli nie chce odebrać... Ona poprostu genialnie pisze

Co do kolejnego fragmentu (taaa... wreszcie zabieram się do prawidłowego komentarza) był jak zwykle genialny. Geniallny pomysł, genialny opis sytuacji i genialne dialogi... rozpływam się
Na prawdę nie wiem co mogłabym jeszcze napisać. Piszesz cudownie.

Życzę weny (ja chcę już kolejną część!)

ps. Wiecie (Agusss i Olu), że nie macie mojej biologi na sumieniu? Zerwałam się z lekcji... wybłagałam u mamy zwolnienie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:20, 05 Lis 2009    Temat postu:

I co znowu robię zamiast pisać rozprawkę? Czytam wszystkie możliwe fiki
Cytat:
Obraziłeś się? Ostatnio zdarza ci się to dość często – Greg przyciągnął ją do siebie i pocałował bez słowa wyjaśnienia.
- Już się nie gniewam – Uśmiechnął się łobuzersko.
- I wszystko jest po staremu? – Zapytała dla pewności, nie chciała go stracić.
- Oczywiście

Oluś, wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam! hurra!

Jakastam, czytałaś nasze wierszyki sprzed kilku stron? Z Twoimi świetnymi, nowymi dwoma już naprawdę możemy wydać tomik horumowej poezji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:25, 05 Lis 2009    Temat postu:

IloveNelo napisał:
Jakastam, czytałaś nasze wierszyki sprzed kilku stron? Z Twoimi świetnymi, nowymi dwoma już naprawdę możemy wydać tomik horumowej poezji

Nie, nie czytałam... zaraz nadrobię... dzisiaj w nocy zdążyłam tylko przeczytać ficka Oli. A moje pseudowierszyki nie są świetne... to jest antypoezja nie malże pisana jak przez dwulatka.

ps. Olu, weny życzę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:32, 05 Lis 2009    Temat postu:

Antypoezja? To faktycznie nie czytałaś mojego Jeżeli Twoje są pisane przez dwulatka, to moje przez ośmiomiesięczne dziecko

No tak, Olu, Wena! Ale Ty wiesz przecież, że ja Was kocham!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 05 Lis 2009    Temat postu:

Już przeczytałam. Przy twoim moje to totalna antypoezja.
Ale masz rację możemy wydać tomik horumowej poezji i zadedykować go Oli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 15:28, 06 Lis 2009    Temat postu:

jakastam napisał:

Agusss, słyszysz? Będziesz miała jeszcze więcej przeze mnie

No słuszę tyle, ze nie wiem czy będę miała okazję


jakastam napisał:
*A moja wina, że Agusss to wariatka?!

Nie rozumiem skąd Wam taki pomysł w głowie zakiełkował?!
A wierszyk Lepszy niż jakikolwiek mój

Olaaaa!! Jimmy wkracza na boisko iiii golllllllllllllllll!!!!!! Tylko on tak potrafi I ta rozmowa H-C Nie ma jak rozmowa na poziomie Ogólnie mówiąc to do rozmowy o Grace sie wtrące Już Ci mówiłam coś na jej temat I jak zawsze moja wina Zmusiłam owszem xD Ale ja wciąż czekam, aby ona się wyrazista stała^^

Kocham! Pozdrawiam! Całuję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:01, 06 Lis 2009    Temat postu:

Oluś po tym fragmencie oficjalnie proszę Cię o korepetycje w pisaniu dialogów
Rozmowa Wilson - Cuddy cudo
Jimmi ogólnie zawsze trzyma rękę na pulsie
I poźniej House i Cuddy Jej to prawdziwa miłość, jakbym widziała to na własne oczy i te ich teksty Kłaniam się nisko i chylę czoła
Wyszło ci piękne Huddy i cudowny Hilsonik, czyli wilk syty i owca cała mam tu myśli siebie i Agusss


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:11, 07 Lis 2009    Temat postu:

Jakastam, świetny wierszyk
ILoveNelo, cieszę się, że się podobało
Agusss, Ty wiesz, że ja cię kocham i że cieszę się, że się podobało
Lisek, Ja tobie korepetycje z pisania dialogów? Jak ty piszesz świetne dialogi to ja zgłaszam się do ciebie po tej części na korepetycje z opisywania, uczuć, miejsc, sytuacji itp.






Było tylko kilka dni w roku szkolny, w których to sala gimnastyczna wypełniała się po brzegi. Jednym z nich, było zakończenie edukacji i udanie się na zasłuż odpoczynek. Tego dnia panowało totalne zamieszanie. Jedni kończyli przygotowywanie do apelu, drudzy ubrani w eleganckie stroje biegali z kwiatami i podziękowaniami do nauczycieli. Woźni ustawiali dodatkowe siedzenia, a pan dyrektor kończył dopracowywać swoje przemówienie. Wszyscy mieli jakieś zajęcie. No... prawie wszyscy. Gregory House nie miał nic do roboty. Ubrany w białą koszulę i odświętne jeansy przechadzał się szkolnymi korytarzami, które z minuty na minutę stawały się coraz bardziej opustoszałe. To był jego własny sposób, na pożegnanie się z murami tej szkoły. Kilka razy zatrzymał się pod drzwiami niektórych klas. Jakby chciał sobie utrwalić w pamięci każdą najmniejszą, najdrobniejszą chwilę, jaką tam przeżył. Nie miał zamiaru się nikomu do tego przyznać, ale już zaczynał tęsknić za tym budynkiem i tymi ludźmi. To miejsce było dla niego drugim domem, w którym mógł odreagować i w którym chodź przez chwilę mógł zapomnieć o ojcu. I co najważniejsze, to właśnie w tej placówce poznał Lise Cuddy. Apel zaczął się już dawno temu, ale on nie miał najmniejszego zamiaru słuchać jakiejś beznadziejnej paplaniny swoich kolegów, musiał zrobić coś jeszcze. Wolnym krokiem udał się do stołówki. Podszedł do stolika przy którym zawsze jadali. Wyciągnął z kieszeni czarnego markera i na samym środku blatu napisał: „Był tu Gregory House, żywa legenda tej nudnej szkoły” Uśmiechnął się.” Rytuał pożegnalny zakończony” – Pomyślał i ruszył w stronę sali. Stanął zaraz przy wyjściu. Nikt nawet nie zwrócił uwagi, że przyszedł dopiero teraz. James wraz z Grace siedzieli gdzieś z przodu, a Lisa była skazana na towarzystwo kolegów i koleżanek z klasy. House oparł się o ścianę i czekał aż ten cały cyrk na kółkach wreszcie dobiegnie końca. Zebrani uczniowie zaczynali się już powoli nudzić, a czekało ich jeszcze przemówienie pana dyrektora. Kiedy ten zaczął swój monolog, Greg zaczął swój:
- Czy możemy już rozejść się do klas?! – Krzyknął, a wszyscy uczniowie w jednym momencie obrócili się w jego kierunku.
- House, jeszcze nie skończyłem...
- I tak co roku mówi pan to samo! – Przerwał mu – Zlitowałby się pan chociaż ten jeden raz
- Pamiętaj, że jeszcze nie otrzymałeś świadectwa! – Przypomniał mu mężczyzna – Twoja ocena z zachowania w każdej chwili może ulec zmianie! – Zagroził mu.
- I po co od razu te nerwy? Tak tylko zapytałem – Uśmiechnął się – Proszę kontynuować, chętnie posłucham
Kilkaset nudnych słów później, cała ferajna wraz ze swoimi wychowawcami po raz ostatni rozeszła się do swoich klas.
- To było świetne! – Grace podbiegła do House, który jako pierwszy znalazł się pod klasą – Przybij piątkę! – Wyciągnęła w jego kierunku rękę. Młodzieniec zmierzył ją wzrokiem a następnie zwrócił się do przyjaciela:
- A jej co? – Wskazał na dziewczynę, która w dalszym ciągu stała z wyciągniętą ręką.
- Cieszy się, że zaczęły się wakacje – Poinformował go kolega.
- Ok. nie ci będzie – Przybił jej piątkę – Ale nie przyzwyczajaj się
- Nie bądź już taki drętwy. W końcu zaczęły się wakacje! Będziemy szaleć! Macie już pomysł gdzie możemy pojechać?
- Masz jeszcze numer tego dilera?
- Bardzo śmieszne – Zmierzyła go wzrokiem – Moim narkotykiem jest Jimmy – Przytuliła się do chłopaka.
- Wilson, to chyba twoja największa rola… - Namyślił się – Zaraz po tej, którą grałeś w przedszkolu. Przypomnij mi, co to było?
- House, milcz – James poprosił przyjaciela.
- Już wiem! – Olśniło go – Grałeś tam Gapcia, ponieważ rola królewny Śnieżki była już zaklepana – Zaczął się śmiać.
- Naprawdę grałeś Gapcia? – Próbowała nie wybuchnąć śmiechem
- Błędy młodości – Wytłumaczył jej – Ale ja w porównaniu do niego przynajmniej coś zagrałem. Greg nawet na Heroda się nie nadawał, ponieważ był bardziej zepsuty niż oryginał
- Zapraszam do klasy – Wychowawczyni przerwała im wygłupy.
Teraz przyszła kolej na przemówienie wychowawczyni, którego i tak nikt z resztą nie słuchał. Po rozdaniu świadectw, przewodniczący (czytaj James Wilson ) wraz ze swoim zastępcą i skarbnikiem w imieniu całej klasy wręczył pani profesor kwiaty wraz z podziękowaniami, za te wspólnie spędzone lata. Następnie wszyscy opuścili klasę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marysiaaa
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:25, 07 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
Greg nawet na Heroda się nie nadawał, ponieważ był bardziej zepsuty niż oryginał


rozbroiłaś mnie
fajne dialogi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:30, 07 Lis 2009    Temat postu:

CYTAT:
"- Nie bądź już taki drętwy. W końcu zaczęły się wakacje! Będziemy szaleć! Macie już pomysł gdzie możemy pojechać?
- Masz jeszcze numer tego dilera?
- Bardzo śmieszne – Zmierzyła go wzrokiem – Moim narkotykiem jest Jimmy – Przytuliła się do chłopaka.
- Wilson, to chyba twoja największa rola… - Namyślił się – Zaraz po tej, którą grałeś w przedszkolu. Przypomnij mi, co to było?
- House, milcz – James poprosił przyjaciela.
- Już wiem! – Olśniło go – Grałeś tam Gapcia, ponieważ rola królewny Śnieżki była już zaklepana – Zaczął się śmiać."



Ujęłaś w tym fragmencie 100% Wilsona w Wilsonie i 100% House'a w Housie

Kocham cię za takie fragmenty
Świat od raz robi się kolorowy

Ps. widzisz wszyscy kochają Twoje dialogi, ja już wiem co mówię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:14, 07 Lis 2009    Temat postu:

Hahahahaha
Jimmy Gapcio? i to tylko dlatego, że rola królewny Śnieżki już była zaklepana?
Cytat:
To było świetne! – Grace podbiegła do House, który jako pierwszy znalazł się pod klasą – Przybij piątkę! – Wyciągnęła w jego kierunku rękę. Młodzieniec zmierzył ją wzrokiem a następnie zwrócił się do przyjaciela:
- A jej co? – Wskazał na dziewczynę, która w dalszym ciągu stała z wyciągniętą ręką.
- Cieszy się, że zaczęły się wakacje – Poinformował go kolega.
- Ok. nie ci będzie – Przybił jej piątkę – Ale nie przyzwyczajaj się


Fajna ta Grace Napisz coś więcej o niej

Twój fik zawsze rozbawia mnie do łez Jesteś genialna Olu, Twoje dialogi są genialne i tak trzymaj!
Kocham i Wena!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Sob 17:31, 07 Lis 2009    Temat postu:

Nie ja nawet nie będę cytować, bo okazałoby się że calutka część zmieściłaby sie w mej wypowiedzi^^
Ale to indywidualne pożegnanie House'a! Ahć!
I Grace! No, no nabiera kształtów tak?
Ale najbardziej rozwaliła mnie końcówka I teraz uśmiech z twarzy nie schodzi^^

Tak wiem, ze mnie kochasz a Ty chyba wiesz, ze ja Ciebie nie?

A Lisek wiesz co wyczytałam wczoraj takie ciekawe zdanie w książce: "Przysłuchując się ich rozmowie czułem się jakbym podglądał ich w sypialni"

Oluś!!! WENY
Kocham!! :Love:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:00, 09 Lis 2009    Temat postu:

Wybaczcie, że nie odpiszę wam każdemu z osobna ale padam ze zmęczenia ( durne korki z Niemca ) Króciutko, taki wstęp do czegoś większego

Dom House’a
- Mamo, czy mogę jechać z przyjaciółmi na wakacje?
- Ależ oczywiście – Blythe uśmiechnęła się do syna – A czy ja mogę zobaczyć twoje świadectwo?
- Przecież wiesz, że miałem najlepszą średnią w szkole, po co chcesz je oglądać? – Pytanie za pytanie.
- Interesuje mnie rubryczka z zachowaniem
- Mamooooo – Greg przewrócił oczami – Dostałem poprawne zachowanie – Próbował się wymigać.
- Greg! – Jej spojrzenie mówiło samo za siebie.
- No dobra, mam nieodpowiednie, zadowolona? – Zdenerwował się.
- Wiesz, że to nie jest szczyt twoich możliwości? – Pytania nie miały końca.
- Kochasz mnie tylko za zachowanie? – Wygiął usta w podkówkę – Jesteś złą matka – Wytarł nieistniejącą łze.
- Znajdź sobie lepszą – Wzruszyła ramionami.
- W ogóle nie znasz się na żartach



Dom Grace
- Tato, jadę z Jamesem, Cuddy i House’m na wakacje – Dziewczyna zakomunikowała ojcu.
- A co na to mama?
- Powiedziała, że mam się ciebie zapytać – Uśmiechnęła się do ojca – Więc pytam
- Zgoda, nie ma problemu – Mężczyzna odwzajemnił uśmiech.
- Jesteście kochani – Grace podeszła i pocałowała go w policzek.



Dom Cuddy
- Czy mogę was o coś zapytać? – Lisa weszła do pokoju rodziców.
- Śmiało – Zachęcił ją ojciec.
- Czy mogę jechać z Wilsonem… - Zaczęła od tych odpowiedzialnych – Grace i Greg’iem nad jezioro?
- A którzy rodzice jadą z wami? – I tego pytania bała się najbardziej.
- No… - Zaczęła niepewnie – Sami chcieliśmy jechać
- W takim razie nie mam mowy
- Ale tato…
- Koniec dyskusji – Przerwał jej mężczyzna – Jesteś za młoda na takie eskapady. Nie puszczę cię samą na taką wyprawę
- Nie ufacie mi? – Próbowała emocjonalnego szantażu.
- To nie tak… - Do rozmowy przyłączyła się mama dziewczyny – Będziesz tam tylko z Grace i z dwoma, prawie dorosłymi chłopakami. Chyba mamy prawo się o ciebie martwić – Lisa z płaczem pobiegła na górę.



Dom Wilsona
- Mamo, tato, jadę z ekipą nad jezioro – Jimmy wparował do salonu.
- Już, w tym momencie? – Pan Wilson zaczął się śmiać – Powoli, może zdradziłbyś nam jakieś szczegóły?
- Jadę ja, Lisa, Greg no i Grace – Uśmiechnął się – Weźmiemy namioty, trochę jedzenia i będzie super zabawa
- I to są te szczegóły? – Zapytała go matka
- Oj mamo, jedziemy sami… - Namyślił się – W sumie, jedzie też Diablo…
- Diablo? To jakiś wasz nowy kolega? – Kolejne pytanie od zaniepokojonej matki.
- Nie – Starał się ją uspokoić – To pies House i Cuddy. Chcieliśmy jechać na tydzień, ale jeżeli tylko będzie ładna pogoda, to zatrzymamy się tam trochę dłużej.
- A czym jedziecie? - Mężczyzna zadał kolejne pytanie.
- No autem – Odpowiedział bez chwili namysłu.
- Czyim autem?
- House’a – Wzruszył ramionami – Przecież tylko on ma auto.
- W takim razie nie ma mowy!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Pon 20:01, 09 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:05, 09 Lis 2009    Temat postu:

Po pierwsze dziękuję Agusss za przesłanie poprzedniej części opowiadanka Oli.
Po drugie Olu ty pisze genialnie
Wybacz, że dzisiaj bez wierszyka ale ja mam net tylko chwilowo.
Powiem szczerze gdybyś nagle zaprzestała pisania tego ficka, znalazłabym cię i zmusiła do dokończenia go. Boskie po prostu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pon 20:06, 09 Lis 2009    Temat postu:

Oluś! wybaczam Ci wszystko! Ale niemiecki nie męczy! *bunt* No dobra Ciebie męczy jak mnie angielski!

Część powaliła mnie w tejże chwili na nogi
Dom Hosue'a! A czegoż by sie spodziewać
Dom Grace! Nieźli są Ci jej rodzice Może mi ich odda? ;>
Dom Cuddy... Nie rozumiem ich postępowania
Dom Wilsona! Świetnie! Ale czemu nie chcą go puścić samochodem House'a?
Wstęp do czegoś większego? Toż ja z wieeelką niecoerpliwaścią oczekuję tego wiekszego
Wiesz... Kocham Cię Jak i dzieciaki, które Ci machają [no może prócz Sophie, której leci ślina z buzi i nie wie co jest grane ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Coccinella
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szpital Psychiatryczny
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:08, 09 Lis 2009    Temat postu:

O Boziu...
Olu, już prawie dotarłam do końca, nawet notuję sobie co mam ci do powiedzenia.
Ale nie mogłam wytrzymać i przeczytałam tą cześć... Jestem po stronie rodziców Williego.
Biedny Jimmi, lepiej, żeby nie jechał tym autem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:12, 09 Lis 2009    Temat postu:

I Cocci jest z nami
Olu fik boski
Do czegoś większego? Jak większego?
Wiem, zły lisek i wybujała wyobraźnia
Tylko mi nie mów, że w końcu Greg pojedzie z Grace nad jezioro, a Wilson zostanie z Cuddy w mieście Nie to nawet w żarcie nie jest śmieszne Dobra humor mi wrócił Nie mogłaś wrzucić wcześniej może uratowałabyć moje Huddy
Żartuje
Kocham
Ciebie, ficzka i rodzinkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:51, 10 Lis 2009    Temat postu:

biedna Lisa...
Ale...samochodem Grega? też bym nie pozwoliła ale sama chętnie bym pojechała

Jakoś dzisiaj nie mam wena na komentarze Pozdrów dzieci, niech zęby umyją!
Kocham


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:01, 10 Lis 2009    Temat postu:

jakastam napisał:
Po pierwsze dziękuję Agusss za przesłanie poprzedniej części opowiadanka Oli.
Po drugie Olu ty pisze genialnie
Wybacz, że dzisiaj bez wierszyka ale ja mam net tylko chwilowo.
Powiem szczerze gdybyś nagle zaprzestała pisania tego ficka, znalazłabym cię i zmusiła do dokończenia go. Boskie po prostu


Nie przesadzajmy Dziękuje a wierszykiem się nie przejmuj Szczerze? Ja w ogóle nie mam pomysłu jak go skończyć

Agusss napisał:
Oluś! wybaczam Ci wszystko! Ale niemiecki nie męczy! *bunt* No dobra Ciebie męczy jak mnie angielski!



Ta jasne, niemiecki Tak ostatnio stwierdziłam, że to jest chyba kara od losu za moje wszystkie przewinienia i błędy
Ja też was kocham Sophie wymiata



Coccinella napisał:
O Boziu...
Olu, już prawie dotarłam do końca, nawet notuję sobie co mam ci do powiedzenia.
Ale nie mogłam wytrzymać i przeczytałam tą cześć... Jestem po stronie rodziców Williego.
Biedny Jimmi, lepiej, żeby nie jechał tym autem.


I w tym momencie umieram ze strachu Czemu wszyscy boją się wsiąść z House’m do samochodu? Ja was nie rozumiem Pozdrawiam


lisek napisał:
Dobra humor mi wrócił Nie mogłaś wrzucić wcześniej może uratowałabyć moje Huddy


Ja???? Poprawiłam humor??? OMG!!!!!!! Jak się cieszę!!!!! Też kocham Przepraszam


IloveNelo napisał:
biedna Lisa...
Ale...samochodem Grega? też bym nie pozwoliła ale sama chętnie bym pojechała

Jakoś dzisiaj nie mam wena na komentarze Pozdrów dzieci, niech zęby umyją!
Kocham



I to jest podejście, też był pojechała Nic nie szkodzi i tak kocham Pamiętamy




PS. To nie jest to coś większego ale już prawie




„Jest dziesiąta rano. Leże w łóżku, nie musiałem wstać do szkoły, po prostu żyć nie umierać” – Pomyślał i się przeciągnął. Z tego błogiego stanu wyrwało go trzaśnięcie drzwiami.
- Boże, jak ja ich nienawidzę! – Do pokoju wparowała Cuddy – Czy oni myślą, że ja mam pięć lat?! Przecież ja nie jestem tobą! – Tak, z całą pewnością można powiedzieć, że przemawiała przez nią złość i nienawiść.
- Po pierwsze, dzięki – Zmierzył ją wzrokiem – Po drugie, jeszcze jedna taka akcja, a nie będę miał drzwi! Niech zgadnę, nie zgodzili się?
- Ależ ty spostrzegawczy!
- House, mamy problem – Jimmy wparował do pomieszczenia.
- No to jadę sam – Podniósł się z łóżka.
- To co ferajna, jedziemy? – Kolejny gość, tym razem Grace.
- A jednak nie będę sam – Uśmiechnął się.
- Zgodzili się? – James nie ukrywał zdziwienia.
- A co w tym dziwnego? Ciebie nie puścili? – Teraz to ona była zaskoczona.
- Ja też nie jadę – Odezwała się Lisa.
- Mogę się dowiedzieć, w czym leży problem? – Greg zabrał głos.
- Twoje przeklęte auto bez prawa jazdy! – Złość Cuddy była zaraźliwa.
- Ty idioto! – Podsumował przyjaciela – Nie mogłeś im powiedzieć, że jedziemy czymś innym niż moje auto?
- To co ja miałem im powiedzieć? „Mamo, tato nad jezioro jedziemy dorożką?”
- Jednak nie raz myślisz – Uśmiechnął się – A tobie czemu nie pozwolili? – Przeniósł wzrok na swoją dziewczynę.
- Bez opieki dorosłych mnie nie puszczą – Wymamrotała pod nosem.
- No i tu może być większy problem – Namyślił się – Da się zrobić! – Olśniło go.
- A to niby jak, geniuszu?! – Lisa nic z tego nie rozumiała.
- Twoi rodzice nie chcą cię puścić, ponieważ myślą, że coś ci zrobię… - Zaczął wyjaśniać – Swoją drogą, mają dużo racji – Uśmiechnął się łobuzersko.
- No i… - Poganiała go zniecierpliwiona dziewczyna.
- Czy w tym towarzystwie, tylko ja używam mózgu? – Przewrócił oczami.
- A czy ty go w ogóle masz? – Zapytał Wilson.
- Nawet sobie sprawy nie zdajesz jakich rozmiarów – Uśmieszek nie znikał mu z twarzy. W pokoju zapanowała niezręczna cisza – Nie o to pytałeś, prawda?
- House, streszczaj się! – Złość Cuddy powróciła.
- Spieszy ci się do szkoły? Czemu jesteś dla mnie taka nie miła? – Wygiął usta w podkówkę – Okres ci się spóźnia czy co? Ale żeby wszystko było jasne, to z okresem to nie moja sprawka
- Zaraz go zabiję! – Zakomunikowała stojącej obok Grace.
- Chcesz aby Diablo został bez ojca? Jesteś złą kobietą – Lisa ruszyła w jego kierunku. Chłopak zerwał się na równe nogi – Ok., ok. już mówię, tylko mnie nie bij! – Krzyknął i schował się za przyjacielem. Bawił się świetnie.
- Mów bo inaczej to ja cię uderzę! – Jimmy ostrzegł kolegę.
- Wtedy będzie problem – Wzruszył ramionami.
- Dlaczego? – Zapytała zaciekawiona Grace.
- Nie oddam przecież kobiecie – Zaczął się śmiać – Wracając do tematu – Swój wzrok przeniósł na swoją potencjalną morderczynię – Powiem mamie, żeby zadzwoniła do twoich rodziców i…
- Ten numer nie przejdzie, za dużo kombinacji – Wtrącił się Wilson.
- Masz lepszy pomysł Einsteinie?! – Teraz to on się denerwował.
- Jedźmy z moimi rodzicami – Zaproponował.
- To nie jest… - Lisa próbowała coś powiedzieć.
- Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! – Wkurzył się Greg – Już cię zbałamucili?! Pamiętasz, że to miał być tylko NASZ wyjazd! – Naprawdę był zły.
- Ale skoro nie ma innego wyjścia – Grace nie miała nic przeciwko.
- Czy kogoś interesuje moje zdanie na ten temat?! – Nie dawał za wygraną.
- Co ty chciałeś takiego robić, że przy moich rodzicach nie będziesz mógł zrealizować swojego planu?
- No już utopienie cię będę musiał odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość. Po za tym, twoi rodzice nie mają minivana! Nie pomieścimy się! – To był argument…
- Wypożyczą – …Obalony.
- Czyli jedziemy! – Cuddy zaczęła odzyskiwać humor.
- Czyli jestem przegłosowany? – Za to House go tracił.
- I tak będzie fajnie – Grace starała się go pocieszyć.
- Jasne…



- House, pomóc ci? – Wilson widząc obładowanego torbami przyjaciela postanowił, że zaoferuje swoją pomoc.
- Jeszcze przepukliny dostaniesz i będę miał cię na sumieniu – Podszedł do samochodu i włożył torby do bagażnika – A gdzie jest reszta?
- Grace jest w środku, pomaga mojej mamie, a Cuddy, poszła po psa
- Rozumiem, podlizuje się przyszłej teściowej? – Uśmiechnął się.
- Jesteś już – Lisa i Diablo szli w ich kierunku – A gdzie masz swoje rzeczy? – Kiedy pies zobaczył swojego właściciela, wyrwał się dziewczynie z ręki i ruszył w stronę chłopaka.
- Jest i mój bez mózg – Od niechęci pogłaskał zwierzaka – Bagaże, są w przeznaczonym dla nich miejscu
- On nie jest głupi! – Oburzyła się.
- Kto? – Zrobił zdziwioną minę – Wilson?
- Naprawdę bardzo śmieszne – Odezwał się poszkodowany.
- Mój tata nauczył go kilku komend – Poinformowała go.
- A czy jest wśród nich: „Nie zbliżaj się do mnie na kilometr?”
- Skoro jesteśmy już w komplecie, to możemy ruszać – Z domu wyszli państwo Wilson wraz z Grace, tym samym przerywając im rozmowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:10, 10 Lis 2009    Temat postu:

Przepraszam Olu, że znowu tak krótko, ale znów ja tylko wpadłam na chwilę.
Podobało mi się (żadna nowość;p). Ty piszesz genialne dialogi. Są genialne, śmieszne i cudowne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:12, 10 Lis 2009    Temat postu:

łeee....z rodzicami?
no dobra, i tak będzie jazda
zacznij już to coś większego bo nie mogę się doczekać!

Kocham! Wena!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Wto 19:28, 10 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 18 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin